Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Midcardowy Romeo otwiera Raw. W sumie taka sytuacja ma swoje plusy, pas zyska na znaczeniu, a i w przyszłości może z tego wyjść jakiś ciekawy feud. Na razie będą pewnie ciągnąć ten z Rusevem. Walka zakończyła się w taki, a nie inny sposób.

 

Mam za to nadzieję, że rozejdą się drogi Bardzo Długiego Dnia i Clubu. Skoro stało się to, w co nie wierzyłam i faktycznie zrobili z Sheamusa i Cesaro team to pretendentów już mamy i Łysi nie są zbytnio potrzebni. Ja zazwyczaj lubię takie teamy sklejane z dwóch nielubiących się osób, a przy takim braku rywali dla nudzących mnie straszliwie Nju Dej będę im pewnie gorąco kibicować.

 

Nie było Jax i Strowmana to dali poszaleć Bayley :twisted:

 

Highlight Reel było bardzo dobre, no, aż do momentu wejścia Żwirka z Muchomorkiem. Na szczęście najlepsi przyjaciele wygrali ;)

 

Charlotte dała kolejne fajne promo. Ja czekam aż w końcu dojdzie do tego zapowiadanego w newsach feudu z Daną. Niby okazja jest za tydzień, ale pewnie jeśli zechcą dać pas Sashy to zrobią to w Bostonie.

 

Walki cruiserów przyzwoite i chyba tylko tyle. Przyjemnie popatrzeć, zawsze pokażą parę fajnych akcji, ale czasu nie dają im zbyt wiele, a i poziom jest gorszy niż ten z CWC. Nie pomaga też reakcja publiki, która albo nie reaguje wcale, albo chantuje sobie Punka i Macho Mana.

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2013
  • Status:  Offline

Kolejna walka Rusev vs Roman, przewijałem bo po co mam oglądać coś co oglądałem już wczoraj. Końcówka wskazuje na rewanż i oby z jakąś stypulacją w tle bo kolejnego ich starcia na PPV mogę już nie znieść.

 

A więc jednak stało się, Cesaro i Sheamus idą w Tag Team, na jednego i drugiego pomysłu nie ma, wiarygodnych TT na RAW brak więc sklejamy ich w team. Widzimy właśnie przyszłych mistrzów Tag Team bo jestem pewien że kiedy skrzyżują ich z New Day to dostaną pasy. Osobiście mi ten pomysł się średnio podoba bo mimo wszystko liczyłem że Cesaro ostatecznie powędruje na SD!

 

Bayley odstawiona na bok i wracamy do solowej rywalizacji. Sasha dostanie swój rewanż 1 vs 1 za tydzień i szkoda by było gdyby przejęła pas, bo znowu WWE przyśpieszy fajny moment bo jak wszyscy wiedzą następne PPV odbywa się w rodzinnym mieście Sashy.

 

Dwie walki cruiserów na dobrym poziomie, właśnie to czego od nich oczekują fajnego dodatku do czasu antenowego.

 

Highlight Reel fajne, tego typu humor jest jak najbardziej akceptowalny, Chris Jericho jak zawsze nie zawodzi i daje nam dobrą telewizję. Po wejściu Enzo & Cass'a poziom trochę spadł przynajmniej w moich odczuciu bo ta dwójka już od dłuższego czasu mi się przejadła. Co do ME zapachniało mocno SD przed draftem, na szczęście zwycięstwo zgarniają heel'owie i przede wszystkim bardzo dobrze wyglądał tu Owens.

1807567559522728e3a44bf.jpg


  • Posty:  190
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2013
  • Status:  Offline

Rozwalił mnie dzisiaj gość z długimi włosami w pierwszym rzędzie. Jakieś pół roku go już widzę na różnych galach i jako pierwszy rzucał się w oczy markując Kevinowi, a teraz już mu sie chyba odwidziało :D

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Romek tak pokutuje, że kolejne RAW zaczyna się od niego. Rusev niczym rasowy jobber czekał na wpierdol w ringu. Wynik wskazuje na to, że kolejne PPV RAW będzie okraszone tym samym zestawieniem o US Title.

 

Jednak Tag Team z przypadku. Jednak mamy nowy team w pogoni za pasami. Ba, takie zestawienia bardzo często kończą ze złotem na barkach. Wiele fajnych drużyn tego typu pamiętam, ale nie sądzę by Cesaro i Sheamus po czasie się na tej liście znaleźli. Patrząc jednak po tym, jak niewiele pomysłów na nich mieli, ciężko negować taką decyzję oficjeli.

 

Drew Gulak kolejną ofiarą zmiany theme songu. Kolejny raz szkoda. Sam Tag Team Match był chyba najbliższy pożądanym walkom CW. Było krótko i efektownie. Niech się tego trzymają.

 

Bardzo udane promo Charlotte. Jakby tak dalej wyglądała, to chyba bym zaczął być przeciwnikiem tego planu na pas kobiet, gdzie Sasha odbiera tytuł, przechodzi turn, a na WrestleManii traci go w walce z najlepszą przyjaciółka

 

Samo to Highlight Reel, to była większa promocja Owens vs Rollins, niż to co działo się przed Clash of Champions. Lekkie spoznienie. Ale segment jak najbardziej na plus. Chyba najjaśniejsza część RAW, choć to ostatnimi tygodniami standard - #GiftOfJericho

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Po co do cholery jasnej rewanż na RAW zaraz po tym jak Romek ograbił z Ruseva mistrzostwo? Ten program ma naprawdę spory potencjał tylko patrząc jak WWE go bookuje od Battleground to aż po prostu szkoda gadać. ZA DUŻO jest zarówno Ruseva jak i Romka. Podczas promocji SummerSlam to oni mieli więcej czasu antenowego niż feud o pas Universal czy starcie Lesnara z Ortonem, no ludzie, to już jest przesada. WWE nie przestało nam wpychać Romka do gardeł, po prostu nie jest już tak piekielnie mocno bookowany jak wcześniej, ale nadal jest na każdej tygodniówce i to wokół niego się wszystko dzieje.

 

Nie wiem dlaczego, ale podczas trwania Best of 7 Series przeszedł mi przez głowę pomysł o połączeniu tej dwójki w teg team. Jest tam potencjał, nawet na jeden title reign, zawsze to jakieś odświeżenie postaci, a skoro obydwaj nie mają co robić to dlaczego nie. Zobaczymy co z tego wyjdzie, to może oni zabiorą tytuły New Day, przydałoby się.

 

Fajne promo Charlotte, ta dziewczyna mimo tego, że pracuje na bardzo dużych obrotach od kilkunastu miesięcy to nadal jest w stanie utrzymać odbiorcę przed monitorem. Sasha dostaje rewanż, tylko po co? Zastanawiam się czy to w ogóle Banks'ówna powinna odebrać tytuł. Rozumiem, że akcja z SummerSlam była podyktowana kontuzją, ale przez to nie wolno tak przerzucać tytułu.

 

Dali więcej czasu antenowego nowej dywizji. Tylko nadal ja tam kurde widzę średni poziom. Może za dużo wymagam, ale z takiej dywizji mam czerpać frajdę oglądając ich w ringu, a nie śledząc historię jaka za nimi stoi. To w tym przypadku jest rzecz drugorzędna.

 

Highlight Reel bardzo dobry, ale cóż się dziwić, Jericho skrada show praktycznie tydzień w tydzień. Daje dawkę rozrywki, której nie daje nikt inny u czerwonych. Kto ma taki luz podczas prom jak Chris? No chyba aktualnie nikt, niech w WWE siedzi jak najdłużej bo dzięki niemu można się uśmiechnąć podczas oglądania RAW, a też o to przecież w tym show chodzi. Co do samego programu Owensa i Rollinsa to będzie kontynuacja, nic dziwnego. Najprawdopodobniej zostaną zamknięci w klatce. Tylko co wtedy? Kolejna interwencja w jakiś dziwny sposób? Bo nie wydaje mi się, że Owens poskłada czysto Rollinsa, ten jest bardzo mocno bookowany szczególnie, że niedługo czeka na niego Triple H.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Feud Cesaro z Sheamusem zaczął się fatalnie, ale im dalej tym lepiej. Sheamus bardzo dobrze spisał się za mikrofonem. Może nie było to promo na Heymana, ale wkurzony Sheamus wypadł niezwykle przekonująco. Czy połączenie panów w Tag Team to dobra sprawa? Tak i nie. Jeżeli przejmą pasy od New Day to będzie to bullshit, bo to nie jest typowa drużyna i wrócimy do czasów, gdy pasy Tag Team wygrywał Otunga z Ceną. Jeżeli będzie to drużyna "do jednego PPV" to jestem na tak w kontekście całego feudu. Cała sytuacja trochę mi przypomina Slatera i Rhyno na Smackdown. Może tamto połączenie ma inne podłoże, tak obaj również zaczęli od feudu (Slater z nosorożcem miał jakieś dwa tygodnie ten feud, ale jednak).

 

Mówcie co chcecie, ale TJ Perkins dostał zajebistą otoczkę z tym theme songiem i wszystkimi titantronami. Już teraz wyróżnia się tym na tle rosteru i na samym wejściu jest jakiś oprócz chłopcem z ładną buźką.

 

Widać, że Charlotte to krew Rica. Świetnie opanowała wzbudzanie heatu. Może nie robi tego w nie wiadomo jak wyrafinowany sposób (tak jak cheap pop Foley'a), ale potrafi wzbudzić emocje u ludzi.

 

Kto wpadł na pomysł tego "przedłużenia" mikrofonów u Enzo i Cassa? To wygląda okropnie.

 

Dzisiejsze Raw to piękny przykład dlaczego monopol WWE to najgorsze co może być dla wrestlingu. Wszyscy wiemy jaką konkurencję miało Raw i prawdopodobnie jakie będzie miało to przełożenie na rating tego odcinka, ale to jakie show odwalili to mistrzostwo. Genialne Raw i prawdopodobnie najlepsze w tym roku. Wszystko było sensowne i aż chciało się oglądać. Smackdown wreszcie przegra rywalizację w tym tygodniu!

 

[ Dodano: 2016-09-27, 17:28 ]

  N!KO napisał(a):
Romek tak pokutuje, że kolejne RAW zaczyna się od niego. Rusev niczym rasowy jobber czekał na wpierdol w ringu. Wynik wskazuje na to, że kolejne PPV RAW będzie okraszone tym samym zestawieniem o US Title.

 

No kuźwa ile jeszcze Roman ma pokutować? Oni go wywalić z federacji żeby ludzie byli zadowoleni? To jest dramat! Podłożyli go na Battleground, podłożyli Balorowi w debiucie i zepchnęli do pasa US. To chyba wystarczy? Budowali go od ponad dwóch lat i od tak mają go spuścić w klopie? Przecież to się nie trzyma logiki. Każdy chce logiki w wrestlingu, a gdzie miałaby być logika skoro większość za to jedno głupie zawieszenie chce zajobbować Romka na śmierć mimo że gość przez dwa lata terminatorzył bardziej niż Cena i zwyczajnie byłoby to idiotyzmem zakręcić nagle kurek z pushem.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

  MSMic napisał(a):
No kuźwa ile jeszcze Roman ma pokutować?

 

Jak najdłużej ;)

 

Tak biorąc pod uwagę całe show to mi się podobało, nie było beznadziejnych zapychaczy pokroju Jax/Strowmana/Tytusa/Shining Stars w zamian są walki Cruiserów które moim zdaniem spełniają swoje zadanie, odciążają trochę główny roster, przez co tego największego syfu nie trzeba przewijać.

 

Zaczęło się od Romusia i RuRu, który dostał jobber entrance ... Walka pochłonęła ze 30 minut programu i wyglądała lepiej niż na PPV, przede wszystkim skończyła się sensowniej. Czyli na HiaC będzie powtórka z rozrywki. New era = same old shit.

 

Nawet jestem trochę zainteresowany tym co się wydarzy z duetem Rudzi Łysole, jeśli przejmą pasy od New Day po poczuję niesmak, ale w sumie chyba to najlepsze co mogło ich czekać po tej serii. Ja za to lepiej wspominam pomysł w którym dwóch feudujących zawodników o główny pas na chwilę formowało TT, przejmowali pasy potem je tracili i ich rywalizacja o główny pas nabierała sensu. HBK v Cena z 2007 roku to chyba najlepszy przykład, ale tutaj nie będzie takich fajerwerków :)

 

Walki w dywizji cruiser'ów są przyjemne do oglądania, nawet okazuje się, że jakieś storyline'y są. Perkins z Kendrickiem coś pogadają a reszta zrobi robotę w ringu. Walka TT była bardzo efektywna, działo się bardzo dużo jak na tak krótki pojedynek. Widać, że wierzą w Cedrica i być może zdobędzie nawet pas, bo szansę walki o tytuł na pewno dostanie. Przesłuchałem tej 8-bitowej nutki Perkinsa parę razy i się zaczynam przyzwyczajać, poprzednia miała więcej charakteru no ale ta też ujdzie, gorsze są grafiki na titatronie od samej muzyki.

 

No i highlight of the night. Segment sam w sobie był bardzo dobry, w końcu dwóch świetnych mówców nie może zawieść. Walka później niby z dupy, bo już trochę zapomnieliśmy o rywalizacji Jeri-KO z Enzo&Cass'em.

 

Solidne RAW, które niemal się nie dłużyło, wątpię by Smackdown był w stanie to pobić, bo chociaż poziom gal jest niski to prawdopodobnie i tak niebiescy nie dadzą rady ...


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

25 minut na przedłużanie nudnej rywalizacji Romka z Rusevem... Ostro przegięli. Nie wiem, czy segment Authority na start by nie był lepszy! Chyba jedyna opcja, by mnie zainteresowali, to wrzucenie ich do klatki na kolejnym PPV.

 

Śmialiśmy się, że seria Cesaro i Sheamusa się skończy TT - i to zrobili. Może wyjdzie z tego coś niezłego, Swiss/Irish Connection, ale największy plus - nie zobaczymy przez jakiś czas setnej rundy Cesaro vs Sheamus.

 

Sasha Wanks? Pojechali.

 

Cruiserzy dzisiaj bardzo spoko. I TT match i single. Byłoby milej, gdyby ich nie przerywali reklamami. I gdyby debilna publika nie chantowała bzdur podczas walki Perkinsa.

Cieszy Nese, zaskakuje Gulak. A jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że im się chce kilka razy zmieniać kolor lin.

 

Koniec Raw nierówny - segment fajny, walka niekoniecznie. Specjalne mikro dla Enzo i Cassa - śmieszne. Największe plusy dla JeriKO - Chris za tekst z Mikołajem i wypieranie się go, Owens za kolejne próby naśladowania Enzo przy linach :D

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

  Ambrose Joker napisał(a):
Rozwalił mnie dzisiaj gość z długimi włosami w pierwszym rzędzie. Jakieś pół roku go już widzę na różnych galach i jako pierwszy rzucał się w oczy markując Kevinowi, a teraz już mu sie chyba odwidziało :D

 

Nie tylko ty go widzisz już od pół roku, wydaje mi się że to jakiś typ podstawiony przez Federacje, to samo typek w krótkich włosach który co galę prawie jest w pierwszym rzędzie... Nie wiem kto poważny lata od miasta do miasta żeby zobaczyć Owensa czy innego Romka.

Edytowane przez Młody Zgred
Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

1.Podoba się mi sposób połączenia w tt dwóch zawodników, Sheamusa i cesaro, na których nie mieli pomysłu, ponieważ połączyli ich poprzez story, a nie z dupy tak jak to było kiedyś w przypadku Sandowa i Rhodesa. Ciekawy jestem jak długo potrwa ten projekt, ale mam nadzieję, że na tak długo aż pozbawią New Day pasów tag teamowych. The Club niestety polegli w wojnie o pasy tt, a jeśli nie oni to kto? Mam nadzieję, że Sheamus, bo polubiłem zawodnika po przeczytaniu ostatniego wywiadu z jego udziałem.

 

2.Jestem zadowolony, że udało się Tony'emu Nese dostać do dywizji cruishweight RAW. Ten zawodnik ma wygląd i jest świetny w ringu. Mam nadzieję, że jego umiejętności mikrofonowe stoją podobnie, a będzie świetnie. Gościa mógłbym oglądać non stop, bo połączenie akcji typowo siłowych i typowo lotniczych jest dla mnie cholernie przyjemnym widowiskiem. Tylko wkurwiła mnie publiczka, która skandowała ''cm punk''... Tępe chuje.

 

3.Romuś obronił pas US i mam nadzieję, że to już koniec tego story z Rusevem. Bardzo lubię Bułgara, ale on już zbyt długo jest przy tym pasie. Czas na kogoś nowego. Do głowy przychodzi mi nowy destroyer, Braun Strowman, którego chciałbym zobaczyć w jakimś story. Chciałbym zobaczyć go w walce przeciwko samemu Rusevowi, destroyer vs dzikus, dla mnie byłoby ciekawe, a później w feudzie o pas US przeciwko Romkowi. Pomijając byłego członka Wyatt Family, to nikt inny mi nie przychodzi do głowy z kim chciałbym zobaczyć w story RR. Raczej brak topowego hella jest tutaj problemem, pomijając Jericho, ale ci dwaj nie tak dawno prowadzili już ze sobą program.

Edytowane przez 8693

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

WWE rozdaje title shoty jak kartki świąteczne. 2 title matche dzisiaj, 2 title matche za tydzień. Może najpierw o tych przyszłotygodniowych... zapowiadają się dobrze, raczej żaden pas nie zmieni właściciela. Perkins powinien troszkę pobyć tym mistrzem aby podnieść prestiż tytułu a Sasha(po raz kolejny to powtórzę) nie ma teraz papierów na ograbianie Flairównej ze złota a tym bardziej nie ma papierów na robienie tego na Raw.

Jeśli chodzi o dzisiejsze title shoty. Rusev vs Reigns zakończone przez double count out akceptuje... tylko dlaczego trwało to tak długo? Ogółem to na Hell in a Cell ci dwaj powinni zmierzyć się w klatce, może z tego wyjść coś dobrego. W końcu w zeszłym roku Romek i Wyatt zadziwili a mam wrażenie, że tu może być podobnie.

Jeśli chodzi o pasy Tag Team... po co to było? Nie rozumiem jaki sens miało dawanie Klubowi kolejnego title shota skoro znowu wmoczyli. Taki zabieg miałby dla mnie sens tylko wtedy gdybyśmy dostali nowych mistrzów. Cóż, przynajmniej można chyba jednoznacznie stwierdzić, że feud tych dwóch drużyn się zakończył.

 

Cruiserzy dzisiaj na bardzo dobrym poziomie...spalić inicjatorów chantów "CM Punk" i "Randy Savage". Toż to attempt of murder na dywizji... jeśli będą się one powtarzać to Vince ich w końcu posłucha a Cruiserzy przecież niczym sobie nie zasłużyli na taką zlewkę... a już na pewno nie w tym tygodniu.

A przechodząc do samych pojedynków. Tag Team Match... "Rich can Swann"... to trafi do WTF Moments, brawa dla Michaela Cole'a ^ ^. Gdy próbował to powtórzyć drugi raz, chyba sam zdał sobie sprawę z tego jak idiotycznie to brzmi... pomijając już fakt, że kompletnie nie ma sensu. Sam pojedynek... niech Cedric bardziej uważa z tym Lumbar Checkiem... uwielbiam tą akcje, szkoda by została zbanowana. Rozumiem, że chce się pokazać i w ogóle ale to było lekkomyślne... mógł tym sobie tylko zaszkodzić.

Walka mistrza Cruiserów... przede wszystkim dali się pokazać jego przeciwnikowi. Kolejny bardzo dobry występ Nese'a, gdybym był markiem, który nigdy wcześniej go nie widział, zapamiętałbym go, szczególnie po początku tego starcia. Nie podoba mi się finisher Perkinsa, jest słaby. Tyle dobrego, że na razie jest mocarny bo koniec końców wszyscy po nim klepią.

PS: Theme song Perkinsa jest dobry

 

Sheamus i Cesaro jako Tag Team... czas na cotygodniową dawkę #UnpopularOpinion ^^. Ja chce ich jako mistrzów Tag Team. Niech detronizują jednorożce. Do feudu między nimi można wrócić później, kiedy będzie tam więcej historii. Jeśli Sheamus dajmy na to wykona Cesaro Brogue Kick już na Hell in a Cell to wrócimy do punktu wyjścia. Poza tym czytałem jakiś czas temu newsy, że WWE chce znów zrobić z Sheamusa face'a... no nie będzie do tego lepszej okazji.

 

Highlight Reel świetne... Seth Rollins zbesztany jak dziecko... aż mi się go szkoda zrobiło :D. To mu pomoże w sprzedaniu go w roli face'a. Rollins nie powinien być badassowy... powinien być underdogiem, wtedy też jego skoki będą wzbudzały więcej emocji. Enzo i Cass byli tam z dupy, nie wypadli źle(choć moim zdaniem za dużo Cassadiego a za mało tego który powinien gadać) ale show można było zakończyć przez Highlight Reel i tyle.

 

Ogółem Raw miało gorsze i lepsze momenty. Również uważam, że SmackDown tego nie przebije ale czas pokaże.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Wiem, że trochę spóźnione, ale trudno. I jeżeli chodzi o RAW to przynajmniej na razie sobie odpuszczam.

 

http://www.youtube.com/watch?v=NaXE7GJWHic

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

hadaszyszek, jeśli chodzi o plusy RAW, których nie zauważyłeś bo je przewinąłeś. To prawdopodobnie zbudowanie TT z Cesaro i Rudego, można uznać za plus. Nikt gośćmi się nie interesował w trakcie ich Best of 7 series a teraz zrobiło się tam ciekawiej. I od biedy Charlotte i jej promo, w końcu została niesamowicie mocno zbudowana i za jej panowania dywizja kobiet źle nie wygląda.

 

Odniosę się do dywizji Cruiser'ów, twierdziłem że ich wprowadzenie pomoże RAW i imho pomogło, bo od kiedy się pojawili jest mniej bardzo zły segmentów. Zamienili złe na średnie, w dzisiejszych czasach to i tak progres, niestety.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

  Susek napisał(a):
jeśli chodzi o plusy RAW, których nie zauważyłeś bo je przewinąłeś. To prawdopodobnie zbudowanie TT z Cesaro i Rudego, można uznać za plus.

Wbrew pozorom nie przewijam w taki sposób, że coś mnie omija. Ja po prostu przewijam nic nieznaczące walki i część (ale raczej małą) segmentów. To, że na końcu zostaje 20 minut już nie jest moją winą. Co do TT z Cesaro to zdecydowałem się o tym nie wspominać, bo raz - nie jest to na tyle ciekawy storyline, by miał zajmować czas w mojej recenzji, a dwa - rzeczywiście byłem na pewnym etapie w stanie zaliczyć to do plusów, tylko że jak zwykle zjebali. Kiedy tworzono te story na tej gali to próbowałem nawet sięgnąć pamięcią do ostatniego programu z nielubiącym się tag teamem i przychodził mi do głowy tylko Otunga z Ceną, a jako, że minęło już od tego dobre sześć lat, no to spoko - fajnie, że odkurzyli ten pomysł. Problem w tym, że coś fajnego automatycznie zostało przysłonięte - dla mnie - ogromnym minusem. Po cholerę oni walczyli z jobberami? Ba, ci jobberzy nawet nie zostali w żaden sposób zapowiedziani. Po chuj to oglądać? Gdyby "odd tag team" zawalczył już z jakąś normalną drużyną, choćby takim gównianym Shining Stars, to wtedy rzeczywiście mogłoby to być interesujące. Kiedy z góry znam wynik tego starcia - zwyczajnie nie ma sensu tego oglądać, a sama wygrana nad nic nieznaczącymi no-name'ami w żaden sposób tego tag teamu nie zbudowała, mimo że początkowy pomysł na storyline był niezły.

 

I takich rzeczy jest multum. Coś się dobrze zaczyna i nagle potem dostaję plaskacza na ryj przypominającego mi, że to show to jednak papka gówna i nie powinienem się po nim spodziewać niczego innego.

  Susek napisał(a):
I od biedy Charlotte i jej promo

Okej, przyznam się, że to przyzwyczajenie ze starych czasów, ale nie zwykłem oglądać div. I tyle. Dopóki story z nimi w roli głównej rzeczywiście nie będzie znaczące i bardzo ciekawe (albo chociaż tak promowane jak Bayley vs Sasha w NXT swego czasu), to automatycznie to przewijam. Więc dobrze, może u kobiet coś dobrego było... chociaż, prawdę mówiąc, patrząc na resztę tej gali jakoś ciężko mi w to uwierzyć.

  Susek napisał(a):
Odniosę się do dywizji Cruiser'ów, twierdziłem że ich wprowadzenie pomoże RAW i imho pomogło, bo od kiedy się pojawili jest mniej bardzo zły segmentów. Zamienili złe na średnie, w dzisiejszych czasach to i tak progres, niestety.

No widzisz, dla mnie taki progres jest jednak chuja warty. Tzn. cieszę się, że nie ma Bo Dallasa obijającego jobberów w stroju Rybacka, jasne, same skaczące małpki - jak wspomniałem w filmiku - też się nieźle ogląda (na zasadzie akrobacji cyrkowych, niekoniecznie czystego wrestlingu), ale to i tak nie podnosi za bardzo poziomu tego show. Emocji w tym za grosz, co zresztą świetnie drugi raz z rzędu kwituje martwa publika. To, że zamienili Trudne Sprawy na Na Wspólnej nie oznacza, że nagle z zachwytem stwierdzę, że oglądam na ekranie Ojca Chrzestnego. Mimo że Na Wspólnej jest od Trudnych Spraw lepsze.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - US Championship: Rusev vs Roman Reigns ©

Na dzień dobry dostajemy powtórkę z PPV bez żadnej zapowiedzi. Nawet nie dali jakiegoś segmentu informującego o pojedynku albo z Rusevem ubiegającym się o rematch. Niby byłemu mistrzowi przysługuje prawo do rewanżu, ale bywało tak, że niektórzy musieli się długo prosić o szansę odzyskania tytułu. :roll:

Znowu walka trwała ponad 20 minut i znowu się wynudziłem. Bułgar trzymający w uścisku nieudolnie próbującego się wyrwać Romka był wręcz tak emocjonujące jak wyścig ślimaków. Chairs match na HiaC nadchodzi. :twisted:

 

Segment z Mickiem Foleyem, Sheamusem i Cesaro

Są zwolennicy połączenia ich w TT. Niestety jakoś nie podzielam wrażenia, że dostali coś ciekawszego. Zastosowali manewr, który w niczym nie jest wyjątkowy. Dostajemy taką bardziej poważną wersję Rhyno i Slatera. Jeżeli odbiorą pasy ND to będę zaskoczony. Gdy im się to zakładam, iż mimo bliskiej niechęci do siebie zaczną zgodnie współpracować aż z czasem się rozpadną, a ta praca nie będzie się niczym wyróżniać, bo będą po prostu kolejną parą. Może jestem dużym pesymistą tutaj, lecz póki, co się na nic nie napalam.

 

Druga walka - RAW Tag Team Championship: Kofi Kingston & Big E vs Luke Gallows & Karl Anderson

Club znowu wtapia i prawdopodobnie, ostatecznie żegna się z szansą na tytuły. Już po odejściu Stylesa na SmackDown! czar prysł, ale teraz oficjalnie stają się szarakami jakich w WWE były dziesiątki.

Gallows to trochę poirytowany przebiegiem akcji, bo jak rzucił Kingstonem, że aż jucha pokropiła na ziemię. :twisted:

 

Słuchać Foleya, który mówi o najmniej ważnym programie jakim było "best of 7" jako o fenomenalnym show... . :lol:

 

Trzecia walka - Anna Fields vs Bailey

Sprowadzają lokalnych zawodników żeby robili za worki bokserskie debiutującym (Nia Jax), bezpłodnym typkom, którzy jedyne, co mają to wzrost i masę (Strowman) i jobberom, dostającym drugą szansę, próbującym być groźnymi mimo iż bardziej śmieszą (Bo), a teraz jeszcze wciskają kolejną postać ze sceny niezależnej, która dominuje pół walki z pretendentką do pasa kobiet. :? Please, enough.

 

Wiem, że niby teoretycznie Foley był przez te wszystkie lata "tylko" wrestlerem, a Stefka od dawna siedzi za biurkiem, ale dziwnie się ogląda Micka, który wygląda na zagubionego. Wydaje mu się, że robi dobrze, lecz kiedy żonka Tryplaka podniesie głos to gość nie wie, co ma ze sobą zrobić. Aż chciałbym poznać szczerą opinię legend hardcore'a o tym scenariuszu.

 

Czwarta walka - Rick Swann & Cedric Alexander vs Drew Gulak & Lince Dorado

Gulak i Dorado także z kontraktami? Nie przypuszczałem, że przyjmą Dorado. Walka niezła, aczkolwiek mogli ciut bardziej rozpisać Gulaka, bo pokazał zdecydowanie mniej od reszty.

 

Piąta walka - Cesaro & Sheamus vs Johnny BootsNtights

Wydaje mi się iż ta dwójka jobberów w ostatnim czasie już się zjawiła. Łatwe zwycięstwo nowo powstałego teamu choć ze zgrzytami. Nic zaskakującego.

 

Segment z Charlotte, Daną Brooks i Sashą Banks

Sasha daje sygnały do bycia następną mistrzynią. Wydaje się, że sen marzących o pojedynku Banks z Bailey w przyszłości o tytuł może się spełnić. Charlotte wykonuje dobrą robotę, ale najlepszą kobietą w historii WWE bym ją nie nazwał.

 

Znowu Rollins wypomina Foleyowi bycie marionetką Tryplakowej, a ja po cichu liczę iż ten ciapowaty menadżer z czasem przeciwstawi się Pani komisarz.

 

Szósta walka - T.J. Perkins vs Tony Neese

Chanty wskazują na brak zainteresowania wśród, niektórych odnośnie nowej dywizji. Dziwne, że w poprzedniej walce ich nie było. :roll:

Cieszy mnie kontrakt dla Neese'a. Gość ma wygląd, w ringu coś potrafi. Również czekam aż dostanie aż dostanie mikrofon do ręki.

 

Highlight Reel

Jericho ponownie w żywiole. Scena z kamerzystą, czy wspólne z Owensem pojechanie Rollinsa jednym z lepszych momentów gali. Nie dość, że Seth został zlany jak dzieciak to jeszcze nie mógł nic zrobić. :D Marzy mi się, aby Seth po powrocie zrewanżował się Owensowi, ale przede wszystkim był bardziej rozważny, bo już któryś raz jak nie kontuzjuje kogoś to siebie.

 

Siódma walka - Chris Jericho & Kevin Owens vs Big Cass & Enzo Amore

Mam wrażenie, że wepchali SAWFT! na siłę. Owens musi poczekać aż się jego rywal wykuruje, więc to jeszcze rozumiem, ale Chris widać szybko skończył z Zaynem. Sami przyszedł, dostał lanie i już go nie ma? Bywa... .

Wygrana Heeli nie dziwi, a walka nie zaskakuje. Klasyczny Tag Team match w ME.

 

RAW nie było najgorsze, ale jakoś nie mogłem się wciągnąć.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...