Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Jak Cena albo Del Rio wygrają Money In The Bank, to na serio... śmiech na sali. :-x
Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

W sumie fajnie zrobili to przemówienie Rollinsa. Dał się wyszaleć publice po czym logicznie wyjaśnił im dlaczego ma ich dalej w dupie, podobało mi się to. Pasa z Romulusa raczej nie zdejmie bo rolę obydwóch w federacji się zmieniły... a poza tym wydaje mi się, że Seth po Money in the Bank da więcej rozrywki kręcąc się wokół Stefci.

PS. I dare you WWE! Jeśli Rollins nie nawiąże do tego, że Roman jest The Guy mówiąc, że on jest The Man to wydaje mi się, że paru kreatywnych powinno polecieć. To zdanie ma wypisane "pieniądze"grubymi literami. The Guy vs The Man.

 

Dołączam się do opinii w kwestii Sheamusa. Krucjata przeciwko nowej erze... biorę! Byleby nie skończyło się na Crewsie.

Ale już żeby tak nie wychwalać Irlandczyka... znów pokazał jaki z niego wspaniały mówca... ten tekst(a może nawet całe promo) na temat Zayna miał tyle sensu co dawanie pasa TNA Mattowi Hardemu na Bound For Glory :roll:

 

Padaczka Big E z Booty O w ręce mnie zniszczyła :D. Ale to było improwizowane New Day a segment z tortem urodzinowym był niestety robiony na siłę i chyba był dowodem na to, że pomysły na to jak New Day ma być śmieszne zaczynają się kończyć. Wielka szkoda no ale chyba trzeba czekać na nowych mistrzów. Mam dwie kandydatury 1. Gun&Gallows 2. Team SAWFT... PS. Welcome back Enzo

 

Flairówna nareszcie sama... dostała to czego chciała i w sumie widać, że włożyła w swój występ dzisiaj dużo siebie. Mówiła w okolicy Wrestlemanii w Talk is Jericho, że nie podoba jej się jej duet z ojcem a pokazała to dzisiaj bo zrobiła wszystko, żeby wypalić jako solowiec. Najlepsze promo Szarlotki evaah. Ale fakt, przedobrzyła trochę z argumentacją... wystarczyło "wygrałam sama, nie potrzebuję Cię już tatku". Tak czy siak, dawno nie poczułem szczerej nienawiści do heela a Charlotte się to dzisiaj udało. Płaczący Ric też zrobił swoje.

Tylko ta Dana Brooke. Zginęła w tym ringu, zginęła w tym segmencie, była nieistotna nawet gdy złapała za mikrofon. Pierwszy występ przy Charlotte to dla niej klapa, jak dla mnie wyłożyła się po całości.

Ale troszkę też winie za to booking... ja bym skończył ten segment turnem Dany, w końcu i tak dziękowała głównie za to, że może się wozić z Flairem a przynajmniej skończyłaby to Raw jakaś... i jako pretendentka.

 

Tak srają tym powrotem Jasia, że już mam go dosyć :lol: . Upewniają się, że na pewno pamiętam, że wraca ich golden boy. Niech idzie na Ruska, nie chce go w Ladder Matchu.

 

I dochodząc do kwestii walizki... skład na razie piękny. Kandydatów na zwycięzcę widzę dwóch(chociaż każdy z nich mógłby wygrać i bym się nie obraził) i są to Ambrose i Owens. Zayn jest za krótko w Main Rosterze i wydaje mi się, że nie dał jeszcze powodu aby tak w niego inwestować, Jericho pełni tam rolę weterana a Cesaro zawsze będzie tym, którego bardzo chcą promować ale nigdy tego nie zrobią. Taki Wade Barrett z ring skillem. Pisałem w temacie o Extreme Rules, że z walizką wolałbym Ambrose'a i zdania na razie nie zmieniam. Walizka to kolejny krok po wygranym feudzie aby utrzymać jego momentum.

 

Co do walk kwalifikacyjnych... odniosę się do jednej... jeśli Papa wahał się z pushowaniem Crewsa... to wydaje mi się, że tym botchem black Cena rozwiał wszystkie jego wątpliwości ;).

 

Ponoć na Raw był jeszcze Baron Corbin ^ ^. Nie no był i spodobał mi się tekst "If you're good at something you don't do it for free"... ale może faktycznie to promo nie było takie fajne, na pewno nie był lepszy od Zigglera.

 

EDIT:

Zapomniałem o jednej rzeczy... pojawiają się trzaski między Stylesem i The Club. Właściwie stajnia już poszła do się kochać. W moim odczuciu odrobinę za wcześnie ale zobaczymy jaką wizję tego ma Papa.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Kevin ani Zayn nie ściągną walizki, no co wy oO jeden przeszkodzi drugiemu i finałowy zgrzyt między nimi będzie miał miejsce na SS jako wypromowany program i potencjalny showstealer. Nie ma mowy o wciskaniu w ich story walizki. Ona bardziej przyda się Deanowi który staje się już niestety mdły do bólu i muszą nieco odświeżyć jego postać. Jako świr wpadnie na tej samej gali do main eventu i zrobi zamieszanie tak aby w main evencie summerslam pojawiło się The Shield w triple matchu. Jeżeli pogłoski o niezadowoleniu Vince'a z Romana potwierdzą się, tam Rollins chwyciłby pinfall na Ambrożym i byłoby wszystko pięknie ;D zaś Ex-Moxley później odbiłby to sobie jakoś (W sumie to żadne odświeżenie postaci czego się domagam ale każdy byłby z takiego obrotu zadowolony). Nikt inny raczej nie zasługuje na waliche w chwili obecnej.

 

Club ma problemy z AJem. Miałem nadzieje że Balor zawita pod koniec RAW dając zwycięstwo KO. Dziwne że Fenomenalny dając dwie świetne walki obie czysto przegrywa. Na czymś musi to sobie odkuć. Z kolei jak Finn nadchodzi to będzie mu ciężko. Chyba że ten uratuje tłuczonego przez łysoli Stylesa i będziemy mieli walkę TT którą w sumie nie pogardziłbym ;) Opcji dużo, cieszy mnie taki obrót spraw. Można zacierać już rączki na kolejne RAW.

 

 

Baron Corbin tragiczny mic-skill, kolejna próba odświeżenia rudzielca - halo halo Barrett?, Miz i Cesaro nierozłączki, ojj coś ciężko Dabju znaleźć jakiś program dla szwajcara. Ahh Seth bardzo fajne promo, KO i jego trash talking w main evencie - szacuneczek. Reasumując RAW fajne fajne ;)


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Segment Charlotte to chyba najjaśniejszy punkt gali. Nie spodziewałem się tego po niej. Chciałem żeby oddzielili od niej Rica i to się stało. Ojciec kradł jej spotlight.

 

Wyniki walk eliminacyjnych przewidywalne. Jedyna niepewność była przy ostatniej, ale segment przed nią wszystko rozwiał.

 

Ja bym wolał, żeby Cena poszedł na Miza. Zbyt lubię Ruseva żebym się cieszył z tak szybkiej utraty pasa.

 

Rollins potrafi w bardzo łatwy sposób wywołać na siebie buczenie, ale cheeru dla Romana i tak raczej nie zdobędzie. Ciekawe jak to rozwiążą.

 

A tak w ogóle to mam wrażenie, że tym razem walizka nie da nikomu pasa, bo Roman wjedzie z nim na WM i może zostanie z nim po niej. Czuję nieudany Cash-in.


  • Posty:  192
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.10.2014
  • Status:  Offline

Walizka może prowadzić do The Shield w ME Wrestlemanii i w sumie na to czekam.

  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Muszę przyznać, że stęskniłam się za Sethem. Na początku było widać jego emocje i to, że cieszy się z powrotu i reakcji publiczności na niego, potem za to ostatecznie potwierdził, że wraca jako heel. Potwierdza się też, że pójdzie po pas. Dablju pewnie jest zdania, że za wcześnie na zmianę mistrza, szczególnie, że jest nim Romeo, ale ja bardzo bym tego chciała. Dodałoby to większej siły powrotowi Rollinsa, ale tak ładnie to nie będzie ;)

 

Walki kwalifikacyjne do MiTB miały dobre i świeże zestawienia (no, oprócz Miza i Cesaro). Mocarnie wyszedł nam skład samej walki o walizkę, ja żałuję, że nie ma tam Zigglera, ale i tak w walce z Deanem kibicowałam Ambrose'owi. Szkoda też, że nie będzie tam Stylesa, ale on raczej będzie miał co robić.

 

Przy Zaynie i Sheamusie wiadomo było, że wygra ten pierwszy. Ja przynajmniej nie miałam wątpliwości. W przeciwieństwie do większości osób na forum Rudego całkiem lubię, więc dobrze, że będzie się z nim coś działo. Jeśli faktycznie miałby wyżywać się na młodych, to może to wyjść całkiem fajnie.

 

Walkę Miza z Cesaro trochę przewijałam, bo ostatnio często ze sobą walczą. Tutaj Cesaro był słusznym wyborem.

 

Niezbyt wierzę, że teraz stosunki między Rollinsem a Stephanie będą tylko profesjonalne. Tak jak nie wierzę w zmianę Steph. Z tego coś wyniknie.

 

Ale okleili Jericho :D Tutaj również cieszę się z wyniku walki.

 

Nie poznałam Corbina w czapce, ale lepiej mu chyba w niej niż bez :D Po dwóch miesiącach feudu dali pogadać jemu i Ziggiemu. Dolph oczywiście wypadł o wiele lepiej.

 

Bardzo dobry segment z udziałem Flaira i Charlotte. Mistrzyni dała świetne promo, dało się czuć te emocje. Dana zaginęła w tle i nawet zapomniałam, że tam jest. W temacie Extreme Rules pisałam, że dwójka przydupasów to za dużo, widocznie posłuchali i jednego się pozbyli :twisted: Aha, Charlotte twierdzi, że to jej ring, a Seth, że jego. To kiedy jakaś walka o ten ring? :D

 

Dali moich ulubieńców do jednej walki. Oczywiste było, że wygra Ambrose. Mam też nadzieję, że zgarnie tą walizkę. Nawet nie rozpatruję tego w kategorii czy jest mu to potrzebne, czy nie (chociaż uważam, że jest), po prostu lubię go najbardziej w tej stawce i tyle :P

 

Po segmencie Stylesa, Andersona i Gallowsa byłam pewna, że przeszkodzą mu w wygraniu, a przynajmniej zaatakują po walce. Tymczasem AJ przegrał czysto (trochę niefajnie). Owens miał większe podstawy do wzięcia udziału w starciu: jest tam Zayn i nie ma co robić na samej gali (chyba, że walczyłby z Mizem, ale to bez sensu).

Edytowane przez Amy

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  3 410
  • Reputacja:   845
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Rollins powrócił, fajnie zobaczyć go po tylu miesiącach do tego w Main Eventach, ale szanse na zdobycie pasa ma tylko trochę większe niż AJ na poprzednich dwóch ppv's. Żeby było jasne procent na wygraną jest iluzoryczny, szczególnie, że po drugiej stronie jest Reigns. Poza tym nic się nie zmieniło, tylko tyle, że zamiast AJ'a to teraz Seth będzie jobbował mistrzowi. Nie nastawiam się na zmianę mistrza, bo Reigns tak szybko złota nie straci. Ba, chyba tylko ktoś z walizką mógłby je mu odebrać, oczywiście nie w łatwy sposób. Roman musi i tak wyjść w takiej sytuacji mocarnie. Boli mnie trochę, że Rollins znowu jest heelem, powrót był idealny pod face turn, bo ludzie chcą go cheerować. Jak jednak wiemy w WWE obecnie wszystko jest podporządkowane jednej osobie, więc mamy heel'owego Setha. Zobaczymy jak bookerzy go rozpiszą przeciwko mistrzowi, ale nie spodziewam się cudów. Jeszcze dwa słowa o AJ'u i The Club. Segment strasznie naciągany, dziwny, bez większej logiki, bo tej stajni nie było. Niby walczyli po jednej stronie, ale rozłam po tak krótkim okresie nie robi na nikim wrażenia. Do tego doszły te teksty o Romku etc. Wszyscy rzecz jasna wiemy, że w New Japan byli po jednej stronie, trzymali się razem, ale i tak większość fanów WWE ma to gdzieś. Całość po prostu rozegrali za szybko i zupełni nie wykorzystali potencjału jaki mieli w tym story. Dokąd i do czego to prowadzi, chyba tylko WWE wie...

 

 

 


  • Posty:  115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.04.2016
  • Status:  Offline

Dzisiaj będzie krótko. ;)

A więc Seth się pojawił. Jak dla mnie bardzo dobrze. Stwierdził że nie potrzebuje nikogo. Cóż zobaczymy na jak długo ;)

Kwalifikacje do MITB

Zwycięzcy: Zayn, Cesaro, Ambrose, Jericho i Owens. Jak dla mnie spoko. Choć martwi mnie to że walka będzie wyglądać następująco: Dean z Jericho zajmą się sobą i to samo będzie z Zayn'em i Owens'sem, a reszta będzie o walizkę walczyć ;)

W segmencie z Niudejsami najbardziej interesowały mnie losy tortu, który na nieszczęście swój żywot skończył marnie ;)

No i jeszcze Szarlotka.Zatkało mnie. Szok i niedowierzanie.

I coś co mi utkwiło w pamięci to wspomnienie jednej z zabaw z Asylum Match (której w poście o ER nie wymieniłam :D ). A mianowicie: połącz kropki..... yyy wróć połącz pinezki :D ;)

Prezent dla Amy :D

2877324958a34e082e833.jpg


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

* Rollins heelem. Nie przeszkadza mi ta rola, jednak jak ma być bookowany jak cipka to szybko będą pojawiały się narzekania. Za mikrofonem jest dobry, całą robotę robi u niego wizerunek i ring skill. Na pewno go brakowało, oby był rozpisywany nieco inaczej niż za panowania w WWE. Wygląda to trochę tak jakby na siłę chcieli zrobić z Romana face'a. Niestety, nie te czasy panowie scenarzyści.

 

* Charlotte odłącza się od ojca... W KOŃCU! Flair już mnie irytował i moim zdaniem wręcz przeszkadzał postaci Charlotte. W tym segmencie mistrzyni wypadła znakomicie, dała popis za mikrofonem, taką Flairównę aż chce się oglądać. Mam wrażenie że cisnąć po ojcu i ego łez sama chciała się poryczeć :twisted:

 

* AJ odłącza się od Clubu. Segment bardzo fajny. Nie zanudzali i za mikrofonem każdy dał radę. Karl udowadnia że z tej czwórki z Japonii (Balor, Styles, Luke, Karl) jest najlepszy pod tym względem i spokojnie może być mówcą numer jeden danej stajni. Czy łysole zostaną sami? Nie chce mi się w to wierzyć, pachnie tu debiutem Balora. Takie moje ciche oczekiwania choć Finn równie dobrze może zadebiutować i nie odnieść się do swoich koleżków sprzed lat. Ale wtedy jak wytłumaczą ,,Balor Club" na jego koszulce czy telebimie oraz gest The Kliq który wykonuje za każdym razem? Dyskusja na inny temat :shock:

 

* Też żałuję, że dostaliśmy kwalifikacyjną walkę pomiędzy AJem a Owensem bo obaj powinni się tam znalezc. Zdecydowanie faworyci to Ambrose, Owens i Zayn. Cena wraca za tydzień i jak kolega wyżej pisał może wmieszać się w Ladder Match. Cena zdejmuje walizke i bohatersko chce ją wykorzystać na SS przeciw Romanowi, ale może wypluje te słowa.

 

* Całkiem dobre RAW, publika nieco Januszowa ale nie byli całkowicie zakorzenieni. Czekam na kolejne RAW i na tego Janka, ciekawe co mu wymyślą. Każdy go hejtuje ale trzeba przyznać że brakuje jego osoby w rosterze. Byle nie sięgnął po walizke. Już niech zdobywa pas na SS ale kontrakt powinien zdjąć ktoś inny

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rollins stara się być heelem i nawet mu wychodzi sterowanie publiką... do momentu wejścia Reignsa. Zabawna TV.

 

Big E znowu rozwala minami, kiedy straszy tortem :D

 

ENZO WRÓCIŁ! Jeszcze nie walczy, ale to bez znaczenia. Szczęka nie jest uszkodzona. I dobrze, bo teksty ma nadal wybitne.

 

Charlotte też poszalała. Mniejsza o umiejętności aktorskie - doceniam sam pomysł i wywalenie Flaira z TV, na co czekałem już od dłuższego czasu. Tak powinno być. Dana nadal z dupy wzięta, ale co tam. Cały segment z dupy, ale co tam!

 

O wszystkich walkach kwalifikacyjnych nie ma co pisać, skupmy się na dwóch:

 

-Crews i Jericho - ale zamulacz. Za tempo nie mogę zwalić winy na Apollo, bo wiem, jaki gość jest. Chris za to już wczoraj nie wymiatał, a teraz był straszny. Jeśli to wynik Asylum Matchu, to nie powinien dziś w ogóle wystąpić, masakra. Ale koksik też nie jest bez winy - nie wiem, jak oni sobie ustalili tą akcję z Lionsaultem, ale na pewno nie tak, jak wyszło. Trudno, zapomni się. Najważniejsze, że Apollo dostanie Sheamusa i nie zniknie znowu.

 

-Styles i Owens... Segment przed walką mówi nam, że AJ będzie feudował z Clubem. Debiut Finna to już kwestia dni/tygodni. TT jest teraz za słaby, potrzebują go. Jaka szkoda, że nic dzisiaj z tym nie zrobili. Po małej kłótni aż się prosiło, by to przez Gallowsa i Andersona Styles przewalił swoją szansę. Teraz to wygląda tak, że będą mu wypominać, że sam nie daje sobie rady i to przeciągać. To nie jest kierunek, który mnie kręci. Pewnie nikt inny nie będzie narzekać... ale ktoś musi ;)

A to, że Owens czysto pokonał poprzedniego pretendenta do WWE WHC, choć dopiero umoczył starcie o IC - dla niego ekstra, dla AJ'a niekoniecznie - wracamy do poprzedniego, tu się aż prosiło o interwencję. Potrafią robić tyle bezsensownych ataków przerywających walki, a jak raz wszystkie puzzle pasują, to nie.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa SETHA ROLLINSA

Nie wiem jak bardzo musiałby perfekcyjnie Rollins zagrać, aby w obecnej erze promowania Romka nie cieszyć gęby na jego widok. :twisted: Już mamy ich walkę na MiTB i zaczynam się modlić i to mocno, aby powracający "złoczyńca" miał więcej odwagi niż wcześniej. Zarzekł się, że nie potrzebuje nikogo, więc trzymam za słowo.

 

Sheamus dalej pełen przechwałek, a i tak wtopi. Ile to już trwa? :twisted:

 

Pierwsza walka - kwalifikacyjna do Money in the Bank matchu: Sami Zayn vs Sheamus

Dobrze, że Sami wygrywa. Na pewno trafi tam też Owens. Wynik bez niespodzianki, ale tym razem pozytywny.

 

Blady wyładował się na Apollo? Czyżby wesoły murzynek dostał w końcu jakiegoś rywala z wyższej półki? Nareszcie będzie można go ocenić.

 

Segment z The New Day

Big E po raz kolejny pokazuje, że mimikę ma wręcz stworzoną do komedii. :D Przy okazji mam odpowiedź na pytanie swoje z wątku o zwolnieniach. Social Outcasts zostają we trzech i są jeszcze bardziej agresywni. W feud z ND raczej nie liczę. Są przystankiem.

 

Druga walka - The New Day vs The Social Outcasts

Wiedziałem, że to nie potrwa długo. Liczyłem iż ciasto przetrwa. :sad:

 

Trzecia walka - kwalifikacyjna do Money in the Bank matchu: The Miz vs Cesaro

Całkiem przyjemny pojedynek. Trochę się emocjonowałem dopingując Szwajcara. Byłem pewien, że wygra Mizanin, ale w sumie ma tytuł, więc po co mu walizka. Cesaro może się mu zrewanżować i wziąć udział na PPV.

 

Seth podlizuje się Stefce? Oj, niedobrze. Ta go spławia, uf... .

 

Czwarta walka - kwalifikacyjna do Money in the Bank matchu: Chris Jericho vs Apollo Crews

Ten atak na zapleczu zaspoilerował wynik. Powiedziałbym, że Jericho może dodać trochę polotu w walce o walizkę, ale znowu zamulał. Jeszcze nie porozumienie przy Lionsault. Mógłbym powiedzieć, że to zasługa niedzielnego starcia, ale na nim samym tez nie było tempa. Y2J ma już miejsce, niech może odpocznie chociaż tydzień.

 

To jeszcze nie koniec przygody Dolpha i Barona. Pojedynek za tydzień będzie pewnie ostateczny.

 

Segment z ENZO AMORE i Big Cassem

Welcome back Enzo. Jest w formie i chyba dobrze się czuje. To najważniejsze.

 

Piąta walka - Big Cass vs Bubba Ray Dudley

Chyba pierwszy raz Cass użył Empire Elbow w głównym rosterze. Zalicza kolejna wygraną, podczas gdy Amore jak widać jeszcze nie może walczyć. Promują go, aby był na równi z partnerem.

 

Segment z Charlotte, Rickiem Flairem i Daną Brooks

Brawo dla Charlotte. Aż mi się szkoda zrobiło ojczulka, a mistrzyni w końcu zagrała jak rasowy Heel. Wykorzystała własnego ojca do pomocy, a jak znalazła (póki, co niestety bezbarwną) przyjaciółkę to odrzuciła staruszka jak podarte rękawiczki. Nienawidzę jej jeszcze bardziej, ale to dobrze. Jak dla mnie wykonała robotę perfekcyjne.

 

Szósta walka - kwalifikacyjna do Money in the Bank matchu: Dolph Ziggler vs Dean Ambrose

Dean murowany faworyt. Lekki opór Dolpha dla urozmaicenia pojedynku, czyli po staremu.

 

Przemowa AJ Stylesa

Styles odrywa się od Clubu. Krótka to była przyjaźń. Też byłbym skory do debiutu Finna. Nie wierzę żeby dwójka łysoli pozostała sama, ale kto wie... .

 

Siódma walka - kwalifikacyjna do Money in the Bank matchu: AJ Styles vs Kevin Owens

Smutek, ponieważ chętnie widziałbym obydwu w pojedynku o walizkę. Dla mnie bardzo dobra, walka pełna wymian, dosyć bolesnych akcji. Styles sporo przyjął m.in. Powerbomb na schody czy bliskie spotkanie kręgosłupa z kolanem rywala. Duży krok naprzód dla Owensa taka wygrana. Cieszy mnie, że jego postać wygląda bardzo solidnie nawet jeżeli kręci się wokół niszowego tytułu, a on sam wykonuje dobrą robotę. Wygląda zaryzykuje stwierdzenie lepiej od Stylesa, który moim zdaniem porażkami z Romkiem stracił.

 

Całkiem spoko RAW. Mimo iż większość pojedynków z przewidywalnym rezultatem to miło się oglądało.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Kilka dni po RAW ciekawe co pamiętam.. RAW ogólnie strasznie mało emocji u mnie wywołuję po ER. Po tym jak zabookowany został Roman odnoszę wrażenie że będzie mistrzem do końca życia.

 

 

Seth heelem. Mam nadzieję że nie potrwa to długo z wielu powodów:

- mam już dość cipo-heelów

- Roman jako face to najgorsze co w życiu widziałem

- Seth jako face będzie więcej pokazywał.

Dobrze że to nie był powrót w stylu Ortona. "Znikam jako heel, wracam jako ten dobry".

 

 

Enzo wrócił ale nie walczył. Czyżby zwątpili w Cassa? Ogólnie tak jak rozumiem że WWE dodaję zawodnikom trochę wzrostu bo to nawet od butów mogą mieć te kilka cm więcej, ale przedstawianie Cassa jako 7 feet tall to po prostu fail. Jak on stanie koło Big Showa to co będą mówić?

 

 

Dana przy Charlotte nic nie robi. Po cholerę ją dawali. Ech. Rica odsyłają pewnie za te jego wariactwa na lotnisku :lol:

 

 

Szkoda mi Apolla. Gościu wypuszczony do ME zdecydowanie za szybko i bez pomysłu. Od tak gościu z NXT który pokonuję jobberów. Później newsy że Vince go nie lubi (po cholere dawał mu awans?), zniknięcie z tv. A teraz ten botch z Jericho. Jaki był plan? Uniknięcie lionsault i moonsault (nie wiem czy dobrzę to pisze) czy może chcieli żeby Crews przejął Chrisa w locie? Jeszcze "so sorry man" do Y2J'a podczas pinu :( . Szkoda go. Mam nadzieję że wróci do NXT bo szkoda kogoś takiego dać do jobberki.

 

 

Bullet Club w WWE to porażka :lol: . Głupi debiut - dwóch randomów atakujących Romana i Usosów. Głupie story - o wielcy kumple z Japonii którzy na pewno nie odwrócili się od Stylesa :roll: . Dostawanie wpierniczu od Romana i rozpad. Poza tym Gallows i Anderson są przereklamowani. Ci goście nie pokazują kompletnie nic ciekawego. Są łysi, wyglądają jakby byli groźni i tyle.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2015
  • Status:  Offline

Rollins trochę przypakował :D

204840722056b79201ebb84.jpg


  • Posty:  27
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.10.2015
  • Status:  Offline

wujaszek vince kilka strzykawek mu podrzucił:D

  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Fakt. Też mi się rzuciło w oczy że Seth jest trochę większy

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...