WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[DashingNoMore]

Segment rodzeństwa kompletnie mną nie ruszył. Za mikrofonem było ok ale w sumie nie gadali oni o niczym co wzbudziło moje zainteresowanie. Vince na Payback ogłosi kto będzie miał władze na Raw... ok, może być ciekawie ale jak już tak pokazujemy swoje niezadowolenie bo WWE olało WM'kę, to ten segment w ogóle nie powinien mieć miejsca .

 

Ringowy debiut Gallowsa i Andersona taki se. Średni pojedynek i mało konkretnego wrestlingu. Ale jak ringowy debiut im nie wyszedł, tak jako postacie są cholernie ciekawi.

Theme song też jest spoko, jak miło usłyszeć theme song ze słowami w WWE.

 

Fajne promo walki Owensa z Zaynem. Mam jednak nadzieje, że ich feud nie skończy się na Payback bo poświęcają mu zdecydowanie za mało czasu. Na razie Vince próbuje zrobić coś z niczego a świadczy o tym choćby fakt, że większość proma stanowiły urywki i proma z NXT. Papa musi pchnąć to do przodu...

 

Chcieliśmy poważnego Ambrose'a? Dostaliśmy poważnego Ambrose'a. To zdecydowanie dowód na to, że Vince czyta attitude . Moxa od razu słuchało się lepiej a to był najlepszy segment na linii Ambrose-Jericho. Szkoda, że feud wciąż jest nijaki.

PS. Chris za duży nacisk kładzie na nazywanie przeciwników idiotami. Ja wiem, że sposób w jaki to robi jest śmieszny i od czasu do czasu może on rzucić takim tekstem ale WWE zapomina chyba... że Jericho nie ma być śmieszny.

[TakerFanKrk]

Cytat:

Gallows i Anderson mają prezencje, theme song jest spoko, a w debiucie obijają Usosów. Ludzie się pewnie zastanawiają, jak Romkowi uda się wygrac, pomimo takiej pomocy AJa. Trafilem na interesujący pomysł - co jak oni nie są z AJem? Co jak to tylko jedna, wielka mistyfikacja? I nie, nie mieli tam na myśli Balora. Pamiętajmy, ze rozważają heel-turn Romka Ciekawe jak bardzo by zabolało fanow, jeśli czołowy Tag Team Bullet Club, miałby wzmocnić pozycję Reignsa. Wykluczać nie można.

 

 

Detektyw N!KO - to, że Gallows i Anderson "pomogą" obronić tytuł Romualdowi wiadomo było od tamtego tygodnia i ich rozmowy z AJ - "Zawsze chcieliśmy być tacy jak ty..." Szykuje się heelowe "Roman Empire" najlepiej z Galowsami, Andersonami i Usosami razem - takiego Romka z pasem to kupuje do przyszłej WM.

Scenariusz faktycznie ciekawy, ale moim zdaniem zbyt inteligentny i nierealny jak na WWE. Pamiętam jak jeszcze parę lat temu, przed powrotem CM Punka na Payback i jego walce z Y2J'em wszyscy rozkminiali najróżniejsze opcje i podawali najróżniejsze scenariusze. A jak kreatywni to rozwiązali? Idąc po najmniejszej linii oporu: zwykłe zwycięstwo Punka nad Jericho po którym nic się nie wydarzyło. Sądzę że w przypadku Stylesa i Reignsa będzie podobnie (chciałbym się mylić) i zamiast pomocy Romkowi, dostaniemy najzwyklejszą sprzeczkę pomiędzy AJ-em a Bullet Clubem, po którym Phenomental umoczy i wejdzie w konflikt z byłymi kolegami... Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez TakerFanKrk

[MSMic]

Feud między McMahonami wraca...co nie zmienia faktu że Shane prowadzący Raw jest jednym z najbardziej bezsensownych decyzji od dawna. Obecnie wygląda to tak że stypulacje z walki z Takerem powinny być na odwrót. Swoją drogą skoro na 99% Vince orzeknie że to Stephanie dostanie fedkę to czy znowu dostaniemy to gówno co zawsze?

 

Matko jaki ten Theme Song od Karla i Luke'a jest kiepski i niepasujący do tej dwójki. Mogli dać theme song Gallowsa gdy był w SES (ten od Big Showa jak debiutował). To tylko pierdoła ale mnie to irytuje. Być może moja reakcja jest taka a nie inna, bo uwielbiam theme song Bullet Clubu (Machine Gun też był spoko).

 

Jeszcze jakiś czas temu widziałem Apollo w walce o pas WWE...teraz to ja bym go najchętniej nie chciał oglądać. W ringu jest świetny ale jest tak bezbarwny że nawet najbardziej bezbarwny murzyn w historii, czyli Kofi jest niczym w porównaniu do Apollo.

 

Dean Ambrose wreszcie był przekonujący za mikrofonem i promo do czasu wejścia Y2J było bardzo dobre. Dean zawsze był świetnym mówcą ale był nijaki tak jak Wyatt jest nijaki od chuj wie jak długo.

 

The Miz jest genialny kropka Cesaro jest kiczowaty w nowym gimmicku kropka

 

Na PPV mamy Owens vs Zayn, Y2J vs Dean, a i tak najbardziej jara mnie main event. Roman na 99% wyjdzie z pasem ale wszyscy pewnie będą się zastanawiać czy AJ przejdzie heel turn czy jednak będzie feudować z K&L.

[rotx]

W mojej opinii rozwiązania na payback mogą być bardzo interesujące ponieważ

1.

Opcja numer 1

-Powstanie Balor Club a Aj i Roman staną po jednej stronie barykady

Opcja numer 2

-Najlepszym heelem nie bedzie ten który balansuje na krawędzi jak Romek ale ktoś kto

jest ulubieńcem publiki i nagle odwraca się od nich a wówczas reakcja na niego będzie jeszcze lepsza choć negatywna.

Dlatego też powstanie

Bullet Club i pójdzie po Romka i jego mistrzostwo

2. Feud o władzę ma mieć początek na Payback dlatego też

Opcja numer 1

-Vince wchodzi w koalicję z synem i opowiada się przeciw Authority by ostatecznie ściągnąć Tryplakowi Rollinsa w ramach zemsty

Opcja numer 2

- Kontynuacja feudu Authority vs Shane bez udziału Vince'a i Rollinsa

3.Co do Rollinsa to wiadomo że na Payback go nie będzie ale rozważam sobie co z nim zrobią i opcje są co najmniej dwie:

-Przeciwstawienie się władzy i koalicja z Shanem

lub

-feud pomiędzy Bullet Club vs Shield

lub

-powrót w roli heela i dalsza współpraca z Authority

 

Zagwozdką dla mnie jest to przywitanie się ze Stephanie na Slammy Awards gdzie nie pokazano wrogości oraz nie zostawiono żadnej furtki i dlatego opcja numer 2 albo 3 jest moim zdaniem bardzo prawdopodobna.

 

Patrzę na reakcję na SAWFT zastanawiam się dlaczego turnowali New Day?

Teraz mamy dwa face'owe tag teamy zbierające genialną reakcję.

 

Super że poważnie traktują feud Zayn vs Owens bo obaj na to zasłużyli ale to co mi sie najbardziej spodobało w WWE to fakt że Shane non stop zapowiada Nową Erę WWE a co za tym idzie debiuty SAWFT,Crewsa,Vaudvillains,Zayna czy pozycję AJ Stylesa przez co promują siebie nawzajem i choć wiadomo że na Backu za tym wszystkim stoi Tryplak to super że połączyli to w taki sposób że niby to face'owy Shane chce rewolucji w WWE a wkońcu gdy powrócił do WWE to takie były zarzuty wobec Authority.

- Trzeba zmian w WWE i do tego dążą.

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez rotx

[smartfan]

* Za Andersonem i Gallowsem stoi ktoś inny niż AJ. Boje się, że faktycznie postawią na Romana. Najlepsza opcja to Balor. Będzie w NXT do czerwca wiec spokojnie może zrobić dobryeud z AJem na SummerSlam. Theme song bardzo fajny ale jakoś mi nie pasuje do ewentualnej stajni. Song Bullett Clubu mimo wszystko dużo lepszy.

 

* Myślisz, że Walls of jericho boli? Pomyśl co musiał czuć Ambrose gdy Jericho wziął go w WoF na stole Zawsze płacze ze śmiechu jak submissiony robią na stole

 

* GDZIE SASHA!? GDZIE BECKY!? Co za bullshit. Charlotte fajnie się prezentowała, pokazał wreszscie swoją kobiecość.

 

* Nie wiem jak można pisać, że Miza da się tylko oglądać dzieki Maryse. Gośc jest fenomenalny! Maryse tylko dodaje kolorytu, wygląda obłędnie.

[TakerFanKrk]

GDZIE BECKY!?

Akurat jeśli chodzi o nią, to swój segment dostała (chociaż było to tylko RAW Fallout, ale zawsze to jakaś gratka dla jej fanów)

[Pavlos]

Klasyczne "In memory" na początek transmisji dla Chyny. Dobrze, że chociaż tyle.

 

Przemowa Shane'a McMahona

Stefka znowu wyprowadzona przez ochronę. Który to już raz? Całkiem spoko segment. To, że Shane jest over z publiką nie powinno dziwić. Siostra od dawna jest Heelową szefową, więc reakcję buczeniem ma już wyrobioną. Osobiście jestem zakręcony na familijny feud. Kiedyś było tego sporo, a potem Shane zniknął.

 

Pierwsza walka - AJ Styles vs Sheamus

Mozolne starcie. Poprawne, ale ciężko się oglądało dominację Irlandczyka.

 

Usosi chronią tyły Romkowi, więc znam już pierwszy cel Gallowsa i Andersona.

 

Segment z The New Day

Właściwie to nic się nie wydarzyło. Cieszy, że 3 najbardziej over teamy ubiegają się o tytuły. Sawft uraczył nas swoją formułką, a ND twerkiem. Chyba tylko English wybił się poza oklepany schemat i całkiem ładnie zaśpiewał.

 

Druga walka - The Usos vs Luke Gallows & Karl Anderson

Walka może być. Także podoba mi się prezentacja kumpli AJ'a. Muzyka, stroje, wszystko fajne. Ich wkład w losy pasa bardzo intrygujące. Chyba największy powód do obejrzenia Payback.

 

Trzecia walka - Sami Zayn vs Rusev

Walka, gdzie Bułgar praktycznie cały czas dominuje i wyprowadza całkiem ładny Super kick pod koniec bez echa. Owens po prostu atakuje Zayna i sobie idzie. Spodziewałem się więcej. Rozumiem, że Payback to nie jest PPV wielkich lotów, ale feud między KO, a Samim to coś co chciałbym, aby opiewało w ciekawe sytuacje. Pozostaje mi liczyć, że na pojedynku się nie zawiodę.

I jeszcze jedna rzecz... Czy Zayn nie pokazał środkowego palca zarówno Bułgarowi i Lanie? Lana przesadziła z tym butem i Kanadyjczyk to źle odebrał czy coś zaszło już wcześniej? Jeżeli to był work to wiarygodnie im wyszło.

 

Czwarta walka - Stardust vs Apollo Crew

Nawiązanie do ojca na zapleczu nie stworzyło nawet cienia wątpliwości kto to wygra.

 

Przemowa Deana Ambrose'a

Coś w tym jest, że robienie na siłę śmieszka z Chrisa to zły pomysł. Promuje młodych na swojej solidnej przeszłości, którą to śmieszkowanie może zatrzeć. Bardziej, jednak rozbawiły mnie miny Ambrose'a. Już się bałem iż ten również odwali coś głupiego, ale dostaliśmy Deana w poważnej wersji i wyszło naprawdę z********e. Walls of Jericho na stole komentatorskim zdradza wynik walki w niedzielę.

 

Vinnie przyjedzie na PPV i zadecyduje kto zarządzi RAW. Tak się zastanawiam, że to byłoby za proste, aby wybrał Stefkę. Mimo to danie szansy synowi także wydaje mi się dalekie. Czyżby O'Mac miał dostać po tyłku i zniknąć z TV tak jak to z resztą miało w teorii być?

 

Piąta walka - Natalya vs Emma

Emma pokonała na niebieskiej tygodniówce Paige, a teraz jobbuje Kanadyjce. Poor Paige.

 

Szósta walka - Damien Sandow vs Baron Corbin

Siema Sandow.

Trzeba było czekać tyle czasu żeby Dolph odpowiedział siłą debiutantowi. To i tak mało. Śmierdzi mi głupim pomysłem uwalenia nowego na rzecz Dolpha... .

 

Segment z The Mizem i Maryse

Tak bardzo jak chciałbym Szwajcara z pasem, tak wiem, że to zupełnie nie jest moment. Mizanin potrzyma tytuł zwłaszcza z małżonką u boku.

 

AJ jakiś taki wystraszony mi się zdawał przy Reignsie... .

 

Siódma walka - Roman Reigns vs Alberto Del Rio

Pojedynek dało się oglądać, głównie dzięki temu, że od razu ruszyli na siebie.

Jeszcze raz Luke i Karl namieszali. Jeżeli faktycznie ktoś jest ponad nimi to mają we mnie marka, bo wątek wciąga.

 

Takie sobie RAW, ale nadchodzi PPV, będące jednym z tych z niższej półki zatem fajerwerków nie było, co się spodziewać, lecz od niektórych zdarzeń wymagałem ciut więcej.

[Amy]

Nie sądziłam, że kiedyś ucieszę się z powrotu Stefci, ale proszę bardzo Nie ukrywam, że odbiór postaci Shane’a psuje mi widmo podziału na brandy. Ciekawe, co zdecyduje Vince na Payback, na pewno jednak będzie to dopiero początek tego storyline’u. O bezsensowności stypulacji walki na WM pisało już sporo osób, także nie będę się rozpisywać.

 

Walka Sheamusa ze Stylesem na bardzo przyzwoitym poziomie, ale trochę mnie na niej muliło. Moją uwagę skupiła puchata broda Rudego

 

Nie podobał mi się fakt, że Roman pogonił Andersona i Gallowsa. Ich debiut zaliczam za to do udanych. Wypadli dobrze, stroje bardzo fajne, muzyka też niczego sobie. Ten storyline może pójść w każdą stronę, najmniej wierzę w to, że panowie pomogą wygrać Stylesowi.

 

Fajnie podsumowali rywalizację Owensa i Zayna. Sporej długości filmik, który mógł przybliżyć ich historię osobom oglądającym jedynie WWE.

 

Przy Rusevie zwróciłam uwagę na to, że wszyscy członkowie League of Nations walczyli bez swoich kolegów przy ringu. Sojusz już się rozpadł, czy kiedyś dostaniemy jakiś segment? Rozwaliła mnie Lana. Ja nie marnowałabym takich butów

 

Apollo i jego uśmiech to chodząca reklama Colgate czy innego Blend-a-med

 

Faktycznie, ktoś z Dablju chyba czyta Atti, bo Dean wygłosił dużo poważniejsze promo i nie śmieszkował. Przypomniało mi, jak bardzo tęskniłam za takim Ambrose’em. Z potyczki górą wyszedł Jericho, mam więc nadzieję, że tradycji stanie się zadość i na Payback zwycięży Deano, bo jest mu to potrzebne.

 

Nie przemilczeli śmierci Chyny, ale w filmiku jej poświęconym jakoś mało było materiałów z DX.

 

Sandow na Raw. Wow

 

Polemizowałabym ze stwierdzeniem Maryse, że Miz jest najprzystojniejszym facetem Wgl to on i jego małżonka, niczym Roman, tworzą własną tradycję, którą zaobserwować możemy w każdym odcinku. Romek gada, jakim to nie jest guyem, a oni sobie słodzą i lecą w ślinę Cesaro coraz bardziej przypomina Bonda, a Maryse coś się poplątało i próbowała pinować Miza

 

I na koniec znowu popis Romualda, który załatwił aż trzech zawodników i to po stoczonym pojedynku. Yupi! W pewnym momencie sytuacja w ringu była niczym z proma Romana: good guy (Styles), bad guys (Anderson i Gallows) i The Guy Niestety, dzisiaj obyło się bez klasycznego proma Romualda. Stracone Raw

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez Amy

[LAN]

W sumie Payback jest w miejscu PPV, na którym przeważnie były powtórki z WrestleManii, a jednak okazuję się, że jedyną powtórką jest walka o pas US (która i tak jest w Pre-show).

 

Shane vs. Stephanie. Jakoś mnie to średnio interesuje na ten moment. Bardziej bym wolał tutaj rozwścieczonego Triple H'a, ale i na niego pewnie przyjdzie czas. Na Payback Vince wybiera syna, co jest jeszcze bardziej bezsensowne w kwestii walki z Undertakerem, a story idzie dalej.

 

Mam nadzieję, że walka Owensa z Zaynem nie dojdzie do skutku tak jak to miało miejsce z Ambrosem i Rollinsem. Więcej promocji w głównym rosterze, w tym jest taki potencjał. Tylko pytanie czy którykolwiek na tym coś ugra? Mogą się wybić na samym story, ale już na wyniku walki nie bardzo.

 

You stupid idiot! Y2J powinien mieć t-shirt z takim nadrukiem . Z kolei Dean już nie śmieszkował i od razu lepiej się to ogląda. Szkoda tylko, że już w niedziele PPV, bo tutaj tak samo jak w przypadku Sami/Kevin - za mało tego było (choć pewnie będzie kontynuacja).

 

Dosyć dobry theme song Gallowsa i Andersona, tylko ten wokal jest nijaki. Ogólnie CFO$ się wyrabia i tworzą teraz w większości dobre kawałki, co porównując z takimi kwiatkami jak piosenką Cesaro jest dużym skokiem (zmieńcie ją, jak już zmieniliście gimmick). Np. ostatni theme Nakamury czy Ariesa są bardzo dobre.

 

Jaka ta koalicja Usosów z Reignsem jest słodkopierdząca. ME Payback będzie ciekawy, ale nie chce odwrócenia się Bullet Clubu na Stylesie tylko dla samego zaskoczenia. Nie widzę Romana biegającego ze stajnią, ale do heel turnu musi dojść, przecież chyba nie czekają aż fanom znudzi się buczenie na Romana (a dostaję taką samą reakcje w każdym mieście). Z kolei Balor Club vs. AJ Styles? To nie przejdzie. WWE spłyci to maksymalnie do poziomu mid-cardowego feudu (wszyscy mają za krótki staż w MR). Lato może być mega ciekawe, gdy reszta powróci... albo skończy się na Cena vs. Reigns.

 

Swoją drogą zestawienie faceów z LoN na całym RAW praktycznie. Jakież to kreatywne .

[Jasmina]

Odpalam dzisiejsze Raw, a tu co? Shane again. No ile można. ale na szczęście (lub nie ) weszła Stefcia. Miałam nadzieję na bardziej zagorzałą dyskusję, albo chociaż małego, skromnego plaszczaka dla Shane'a w wykonaniu Stefy. A tu kompletne i straszne rozczarowanie Drobnym pocieszeniem był liściasty cios na ochroniarzu

AJ Styles vs Sheamus

Szału jak dla mnie nie było. Niczego nie urwało. Aż zacytuję w tym miejscu klasyqa: "nudzom panowie". Styles'a obstawiałam, Styles wygrał. Sheamus zapuścił zarośla i jeszcze trochę a będzie wyglądać jak Rumcajs z Rzacholeckiego Lasu

Na widok New Days'ów cisnęły mi się na usta te słowa:

"...noszę dres, zółty dres....

ups to nie ten kolor"

A co do chętnych do zostania pretendentami do tytułu Tag Team Championship, cóż.....dwaj panowie przenieśli się w czasie z przeszłości z dawniejszego cyrku, a po drugiej stronie małpa (nosząca biżuterię w złym guście ) i drzewo

The Usos vs Anderson & Gallows

Dobre to było. Jep mu w łeb. Tamtemu też. aż tu nagle..... uwaga, uwaga........... Roman wychodzi. Na szczęście widownia go przywitała odpowiednio

Owens & Zayn - wspominki

Dla mnie to wyglądało jak jeden z odcinków "Rozmów w toku" o nieudanym związku

Zayn vs Rusev

Rusev wymienił przybocznych na ładniejszych model Lana zmieniła garsoneczki na skórkę I zaprezentowała nową definicję: "pociągnąć komuś z buta (lub z laczka jak to mawiał niejaki Ferdynand K.)

Stardust

i do niego powinni zgłosić się obrońcy praw zwierząt i oskarżyć go no znęcaniem się nad jeżami. Żeby te biedne stworzonka wykorzystywać jako epolety. Szok.

Ambrose

Troszku szkoda że nie było programu. :sad:I dobrze że nie śmiechał się. Nie widzę go jako dowcipnisia, tylko jako "szaleńca" No i Jericho - bóg narcyzmu i samozachwytu Mi również byłoby przykro za jego buty. I nie rozumiem dlaczego Dean miałby przed nim klęknąć. No cóż.... brak słów

Corbin vs Sandow

To se Sandow powalczył. Mega akcje były w jego wykonaniu

Miz & Maryse

Rada dla nich: niech sobie cukiernię otworzą, jak tak słodzą. I jeszcze jedna uwaga a raczej pytanie: jak z niego taki celebryta to dlaczego mu czerwonego dywanu do ringu nie rozciągnęli?

Uwaga, uwaga wszyscy Cesaro jedzie

The Miz: "Mówisz do mnie?"

Cesaro: "Nie k***a obok ciebie..."

I zabrakło sędziego aby dla Maryse odklepał.

Wejście Romana, wersja druga, nieulepszona

Widownia została ocalona przed torturami, gdyż, ponieważ, bo Roman nie wygłosił proma i nie wypowiedział swego sławetnego motta Wynik do przewidzenia - Roman wygrał. I co mnie osobiście bardzo uszczęśliwiło - oberwał.

AJ pomógł mu z dobroci serca (chyba)

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez Jasmina

[Kcramsib]

Daleki jestem zwykle (tak mi się wydaje) od narzekania w stylu "coś jest złe, bo wygląda inaczej, niż ja bym to zrobił", ale... no qrde, ten debiut Andersona/Gallowsa to mi się nie podobał. Z kilku powodów: oni powinni być powiewem świeżości, czymś nowym w świecie WWE, czymś innym od wszystkich. Powinni, tymczasem dostaliśmy dwóch facetów w gaciach z generic theme songiem i w tandetnych płaszczykach - po co? Sto razy groźniej wyglądali dwa tygodnie temu, w normalnych dżinsach i t-shirtach...

 

Do samej walki też można się przyczepić. Nawet nie dlatego, że Festus i kolega to żadni artyści ringu, po prostu... nie wiem, jakoś nie czułem chemii między teamami, czułem za to tremę - to pewnie przez nią fatalnie wyszedł choćby finisher...

 

Fakt, iż Roman so strong rozjechał ich po wszystkim dwoma ciosami miłościwie przemilczę

 

Z rzeczy innych: konfrontacja tag-teamów słabiutka, Stardust wciąż istnieje (why?), Sandow prawie dostał walkę na Raw, Emma jobuje (meeeh), Ambrose i Miz dają dobre proma (norma), Rusev przypomniał sobie, że ma dziewczynę a Sami dostał z laczka. Ciekawe, czy to ostatnie było uzgodnione - Sami jest przecież Muzułmaninem, dla nich oberwanie butem to obraza najgorsza ze wszystkich. Po walce widać było zresztą wkurw w jego oczach...

 

PS: Tribute video dla Chyny = szczyt hipokryzji. I wielki powrót Jarretta do WWE, bo jego twarz mignęła przez sekundę czy dwie

Edytowane 26 Kwietnia 2016 przez Kcramsib

[JohnBoy]

Z kolei Balor Club vs. AJ Styles? To nie przejdzie. WWE spłyci to maksymalnie do poziomu mid-cardowego feudu (wszyscy mają za krótki staż w MR). Lato może być mega ciekawe, gdy reszta powróci... albo skończy się na Cena vs. Reigns.

Śmieszą mnie tacy ludzie, którzy uważają że ewentualny feud Johna z Reignsem, byłby nieciekawy, bo na chłopski rozum jest to dwóch najbardziej promowanych wrestlerów w ostatnich latach i Star Power w ich walce byłby tak duży, że spokojnie ta walka mogłaby Main Eventować Wrestlemanię i na ten moment John to chyba najciekawszy przeciwnik dla Reignsa na SummerSlam, no chyba że zrobiliby Triple Threat Match między byłymi Tarczownikami o pas. W ogóle jeśli dojdzie do tej walki na SummerSlam i Reigns do tego czasu dalej będzie "face'm", to spokojnie można to starcie przyrównać do walki Hulka Hogana z Ultimate Warriorem.

 

 

* Jericho już chyba na dobre stał się komediową postacią. Gość zamiast budzić respekt, zwyczajnie śmieszy, co jednak nie jest w jego przypadku żadnym zarzutem "Przeproś mnie idioto!"- w kierunku do Ambrose'a

 

PS. Chris za duży nacisk kładzie na nazywanie przeciwników idiotami. Ja wiem, że sposób w jaki to robi jest śmieszny i od czasu do czasu może on rzucić takim tekstem ale WWE zapomina chyba... że Jericho nie ma być śmieszny.

Dla mnie Chris w ogóle nie był śmieszny, a te ciągłe powtarzanie "idioto" ma raczej na celu ściągniecie heat'u na swoją osobę, co zresztą świetnie wychodzi Chrisowi. Ba, według mnie Y2J, to obecnie najlepszy Heel w federacji, no ale każdy ma inny pogląd na daną sprawę, a forum dyskusyjne służy do tego, by wyrażać swoją opinię, dlatego szanuję wasze zdanie.

[MattDevitto]

Nie widzę w tym momencie wielkich szans na heel turn Romana. Wydaje mi się, że za dużo WWE zainwestowało w ten projekt by teraz go turnować. Przykładem może być choćby dzisiejsze RAW. Wystarczy spojrzeć jak rozpisany był Romek by wybić sobie heel turn z głowy. Gość nie przegrał nawet gdy Del Rio chciał wykorzystać pojawienie się Gallowsa i Andersona. Nie przegrywa czysto, demoluje wszystkich, WWE kombinuje z reakcjami, ściszają mikrofony etc. Do tego na RAW zobaczyliśmy filmik w stylu make a wish z Reignsem. Gdzie tu są jakieś szanse na heel turn? Bądźmy szczerzy, praktycznie ich nie ma. Zresztą w tej chwili taki projekt Roman Empire i jego stajni stałby pod znakiem zapytania ze względu na reakcje. To nie jest już heat w Chicago czy Londynie, ale praktycznie wszędzie. Bookerzy próbują dosłownie wszystkiego by Roman był over, a i tak nie wychodzi. Zresztą nie wiem co musi się stać by ludzie znowu polubili jego postać. Nawiązując jeszcze do ppv - Roman broni pas, to pewne. Dużo wskazuje też na to, że Styles przegra przez swoich kolegów. Tak jak już pisałem wyżej wątpię jednak w stajnie Romana, bo wtedy wyglądałby za słabo. On musi mieć przeciwko armie zawodników by ich móc rozbijać. Przykład LON - Reigns robił z nimi co chciał. Z Bullet/Balor Club byłoby pewnie podobnie, dlatego tak sceptycznie podchodzę do tego projektu w WWE. Poza tym nie ma Young Bucks

[aRo]

Stefa wróciła, a na Payback dowiemy się, kto teraz będzie rządzić na RAW. Widząc Stephanie, przypominam sobie całe Authority i aż mi się odechciewa oglądania. Nie chodzi o nienawiść do heeli, po prostu będzie nudno.

 

Koniec segmentu tagów dziwny. New Day wyją, że zwycięzca nie ma znaczenia, bo i tak będą mistrzami, a pretendenci nic z tym nie robią?

 

Anderson i Gallows mają fajny theme song, zniszczyli Usosów, niezły początek - ale dowalę się, bo sama walka ciekawa nie była.

 

Jak dają Ambrose'owi ciut dłużej pogadać, to od razu brzmi to lepiej.

 

Sandow wreszcie na wizji... i nawet nie dali mu jobbnąć.

 

Feud Cesaro prowadzony praktycznie samym mikrofonem - kto by pomyślał Fakt, to bardziej pod Miza, ale dają pretendentowi się odzywać. I piszą mu dobre teksty.

 

Nudniejszego ME już nie mogli ustawić. No i Styles trafił finisherem, co na Payback może się nie udać.

[Jack Doomsday]

Było nie było, dyskusja o kobiecych gustach była trochę pokłosiem mojego posta zacytowanego przez -Ravena- więc dorzucę od siebie trzy grosze Osobiście mam słabość do blondynek - Maryśka, Lana czy nawet Summer Rae mają u mnie fory ze względu na kolor włosów - każdy ma swoje motywy Ten jest mój, złotowłose mimo różnych braków mają drogę na skróty do mojego gustu

 

Chyba pierwszy raz od roku nie miałem myśli samobójczych podczas trwającego godzinę mówionego segmentu otwieracającego - niby Shane to nie jest wybitny mówca tak dla mnie słuchanie go przychodzi z lekkością. Magia?

 

Ambrose w końcu dał seryjne promo - wiadomo że było dobre, ale on właśnie zrównał z ziemią Krzyśka ... by chwilę potem jęczęć z bólu po Walls (złota zasada w promach - zawsze wychwalaj/put over przeciwnika w promach, nie besztaj jego osiągnięć, w przeciwnym razie kiedy wdupisz wyjdziesz na totalną mameję) - ja wiem że na Payback Dean prawdopodobnie wygra (...wygra, tak?), ale żeby nie było niedomówień - jedno dobre promo, nie sprawi że żenujący booking jego postaci zostanie zamazany całkowicie; tu trzeba solidnego, długotrwałego pushu.

 

Gallows i Anderson mocno mieszają - to dobrze że moi ludzie jakoś się odznaczają w Dabju ... mimo wszystko na Payback nic się nie wydarzy IMO. Opcja forumowego detektywa jest ciekawa, natomiast ja się szykuje na cliffhanger - Romek wygra, AJ nie skorzysta z pomocy Outsidersów bo ci uwalą się nawzajem w brawlu z Usosami obok ringu, co doprowadzi do zaognienia feudu. Na mój "musk" jest za szybko na climax/unknotting.

 

Ach ten Miz ... ogólnie to też oczekuje cliffhangera - Maryśka pomoże itp. itd., natomiast Miz to ewenement - za każdy razem kiedy oglądam go w ringu robi mi się niedobrze do tego stopnia że chcę by gość tylko gadał - kiedy on tylko gada zawsze sobie myślę "no dobra stary, namówiłeś mnie, wracaj do ringu, pokaż coś fajnego, Mike, lubie cie przecież" i potem przechodzę ten krąg myśli na okrągło - masakra Cesaro swoje odczeka, powinien, swoją drogą ten człowiek to drugi Dean Malenko - kiedyś ten sam theme song, teraz Bondowe klimaty (czekać aż panienki zaczną koło niego śmigać).

 

U pań wszystko idzie powoli ale do celu i bardzo dobrze - Natalya i Charlotte to najbardziej udane kobiece zestawienie więc mnie taka kolej cieszy. We Want Sasha? I dobrze, ja też chcę, ale jeśli nie ma kręcić się wokół pasa, niech posiedzi na ławce - skoro te chanty są słyszalne to można zakładać że nie zginą, i dobrze, kiedy znowu wróci do obrazka, to wróci z hukiem (jak na RR).

 

Chyna dostała swoją chwilę na Raw - słusznie, mnie to usatysfakcjonowało.