Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

rok temu chciałem New Age Outlaws jako mistrzów na WM i coś mi się wydaje, że doczekam się tego w tym roku. i jakoś tak oglądałem tą walkę i się cały czas zastanawiałem, że jak to jest. wychodzą w koszulkach dX, walczą w koszulkach dX, ale nie są członkami dX (czyt. nie stoją po stronie HHH, a np. HBK już tak). i jak tylko zobaczyłem pokopanego i poobijanego Punka i Road Dogga i Billy Gunna, którzy jeden przez drugiego coraz bardziej wołają Punka do tagu to wiedziałem, że skończy się to tak jak się skończyło. i wytłumaczenie wcale nie musi być takie błahe, że zrobiliśmy to, bo HHH to nasz kumpel. HHH to nasz kumpel i pomoże nam zdobyć tytuły! tym bardziej, że storyline'owo HHH raczejnie przepada za faktem, że mistrzami są bracia Rhodes.

to co wydarzyło się na tapingach smacka wg mnie potwierdza moją tezę. Vicky wychodzi ze swoim przemówieniem akurat w trakcie matchu Rhodes vs NAO, czym pomaga Outlawsom wygrać przez roll up). czyli teraz Outlawsi są pretendentami wg logiki.

i wiecie co? BARDZO bym chciał żeby Outlawsi byli mistrzami. nie ważne czy heelami, czy face'ami. ostatnie walki pokazują, że nadal ich stać na dobre show. czy mikrofonowo czy ringowo. ok, mają swoje lata, ale ludzie nadal ich pamiętają i nadal za nimi powtarzają 'children of all ages...'. a dla podgrzania feudu zawsze Punk może interweniować w walce i pozbawić później NAO tytułów na rzecz, np the Usos. dostali walkę w main evencie więc pną się w górę. ponownie, ale tym razem może już na dłuższy okres.

 

i tym płynnym przejściem jesteśmy przy Wyattach. wiecie kiedy wiedziałem, że to ostatnia walka Bryana w barwach rodzinki? kiedy leżał na ziemi i spod kombinezony rolnika/mechanika traktorów wystawały mu jego bordo-w-smoki buty, które kompletnie nie pasowały do całości stroju. ciekawe co z tym zrobią dalej.

 

kilka dni temu pisałem w temacie o smacku swoje przewidywania odnośnie szóstki w EC (Orton, Batista, Lesnar, Punk, Cena, Bryan/Wyatt) oraz o zwycięzcy RR (ktoś z the Shield). ale wygrana Kingstona trochę zmienia mój pogląd, no bo skoro pinuje mistrza to oznacza, że w jakiś sposób zbliża się do pasa. więc kto wie czy to nie on zajmie którejś z komor. wtedy ktoś wypadnie z mojego typowania wygrywając RR. Batista? odważą się dać powracającemu zawodnikowi walkę o pas na XX WrestleManii? tożto nie Rock, który zawsze przyciągnie ludzi przed tv.


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

BARDZO bym chciał żeby Outlawsi byli mistrzami. nie ważne czy heelami, czy face'ami. ostatnie walki pokazują, że nadal ich stać na dobre show. czy mikrofonowo czy ringowo. ok, mają swoje lata, ale ludzie nadal ich pamiętają i nadal za nimi powtarzają 'children of all ages...'
Moim zdaniem to także byłby bardzo dobry pomysł. Przy okazji byłyby tutaj same plusy:

a) Road Dogg i Mr Ass pomimo upływu lat dalej potrafią zrobić dobre show w ringu i na micu a powinno się im dać ten jeden, ostatni run (np do WrestleManii) przed ostatecznym odejściem na emeryturę

b) smarci byliby zadowoleni (mieliby w ich osobach choć cząstkę starego klimatu którego dzisiaj brakuje) oraz sam Vincent (sprzedaż koszulek i gadżetów Dogga i Gunna)

c) Bracia Rhodes mogliby spokojnie zacząć ze sobą feudować po stracie pasów by zawalczyć na WrestleManii

d) dałoby to WWE czas by podpromować nowych pretendentów którzy przejęliby pasy na WrestleManii (np Real Americans których wizerunek jest ostatnio mocno ndszarpnięty)


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2012
  • Status:  Offline

Heel turn NAO = czyżby mieli powrócić na dłuższy okres? Bo turnowanie na heeli part-timerowskich legend chyba nie jest tym, czego chce federacja. Więc wychodzi mi, że teraz panowie będą się częściej pojawiac i mają jakąś rolę do odegrania...

 

Kofi pokonał Ortona??? Bez żadnego roll-upu, dyskwalifikacji czy odwrócenia uwagi? Po prostu, w 100% czysto, po finisherze??? MISTRZA???

Oj, coś się z Kofim chyba teraz musi stać... ciekawe tylko co dla niego szykują.

 

Sytuacja z Bryanem i Wyattem to totalna głupota. Dwa tygodnie temu do nich dołączył, tydzień temu zadebiutował jako jeden z nich, a teraz już odchodzi. Mam takie przeczucie, że federacja chciała wcielenia Bryana do Wyattów na stałe, ale zawiodła się reakcją publiczności. Zamiast znienawidzić Daniela, ludzie nadal go żywiołowo chantowali. W związku z tym były tylko dwa rozsądne wyjścia z tej sytuacji: albo rakiem wycofać Daniela z Rodzinki, albo przeturnować całą stajnię... jako że obie opcje prowadziły do jakichś absurdów, oficjele wybrali (w ich mniemaniu) mniejsze zło. Mi pozostaje się cieszyć, bo od początku nie byłem fanem tej idei i wieściłem jej fiasko... :roll:


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Czego dowiemy się nowego w RTWM?... A wynik i tak będzie ten sam. :roll:

 

W historii Wrestlemani były tylko dwa przypadki, w których w Main Evencie wygrywał heel - Wrestlemania 2000 (Triple H) i Wrestlemania 27 (The Miz). Nigdy natomiast nie było tak, że heel kończy Wrestlemanie stojąc na narożniku nad pobitym facem. A biorąc pod uwagę fakt, że planowana walka HHH'a z Punkiem ma być Main Eventem (główny storyline), to szanse Huntera na odniesienia zwycięstwa są iluzoryczne.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

dla podgrzania feudu zawsze Punk może interweniować w walce i pozbawić później NAO tytułów na rzecz, np the Usos.

 

Proszę, tylko nie Usos... najbardziej bezbawny TT w całym WWE...

 

d) dałoby to WWE czas by podpromować nowych pretendentów którzy przejęliby pasy na WrestleManii (np Real Americans których wizerunek jest ostatnio mocno ndszarpnięty)

 

Podziwiam wiarę w Real Americans, obawiam się jednak, iż nie podziela jej nikt w WWE. Obawiam się, że czasy, gdy Cesaro i Swagger byli blisko złota minęły bezpowrotnie, teraz zaś czeka ich już tylko zjazd i rozpad... niestety :(

 

A tak swoją drogą: orientuje się ktoś na jakich zasadch NAO występują ostatnio w tv? Wiedza na temat długości ich kontraktu pomogłaby przewidzieć ich rolę...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Podziwiam wiarę w Real Americans, obawiam się jednak, iż nie podziela jej nikt w WWE. Obawiam się, że czasy, gdy Cesaro i Swagger byli blisko złota minęły bezpowrotnie, teraz zaś czeka ich już tylko zjazd i rozpad... niestety :(
Nie bądź takim pesymistą. Zauważ że RA dostają całkiem spory pop zawsze gdy wychodzą na walkę (praktycznie cała hala skanduje "We The People") więc WWE może to wykorzystać. Być może teraz ich szmacą bo są niepotrzebni (następni w kolejce do pasów Tag będą pewnie Outlawsi) ale być może wrócą do nich gdy będzie trzeba komuś przekazać pasy (Shieldsi się rozpadną do tej pory a Usosów raczej nie chce nikt oglądać jako mistrzów). Mogą pójść za głosem tłumu i przeciągnąć ich na dobrą stronę. Łudzę się, że w przypadku Cesaro pomogą mu trochę te ciepłe słowa Ceny, które usłyszał od niego na jednym z Live Eventów w Niemczech (mam nadzieję że nie były to tylko puste słowa i Jasiek wspomoże Antonio na backstage'u)

Poza tym: kto jeszcze parę miesięcy temu dawał wiarę w to że Bryan będzie w stanie pojechać czysto z pasa samego Cenę (abstrahując już jak się to wszystko skończyło) w main evencie na jednym z największych PPV w WWE? ;)


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

A tak swoją drogą: orientuje się ktoś na jakich zasadch NAO występują ostatnio w tv? Wiedza na temat długości ich kontraktu pomogłaby przewidzieć ich rolę...
Road Dogg zatrudniony jest jako agent, Billy jako trener w NXT, nie mają kontraktów jako-tako zawodniczych, ale raczej są w trasie (dostępni do podróży) więc myślę, że przynajmniej do WM zagoszczą w teleodbiornikach (o ludzie co za antyczne słowo :D ). tyle się orientuję, chciałem przedzwonić do Vince'a o dokładniejsze info, ale jest poza zasięgiem. pewnie pociągiem jedzie :/

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja zawsze jestem pesymistą, dzięki temu przeżywam mniej rozczarowań niż miłych zaskoczeń ;) W tym wypadku jednak zwyczajnie nie widzę fundamentów, na których mógłbym opierać optymizm.

 

* Na wsparciu fanów? Nie od dziś wiemy, że WWE ma to gdzieś. Nie szukając za daleko w przeszłosci (i nie zniżać się do mocno przeciętnych zawodników jak popularny swego czasu Ryder): Bryan i Ziggler mają jeszcze lepszą reakcję i co? Pierwszemu dali potrzymać pas przez jeden dzień i go odeń odsunęli, drugi został zwykłym jobberem. Obawiam się zresztą, że największy szał na RA, przypadający na czas mocnej promocji Cesaro Swing, już się skończył. Wtedy owszem - faktycznie można było wierzyć, że lada chwila dadzą im pasy i dadzą je potrzymać przynajmniej do WM, gdzie odebrałaby im je np rodzinka Wyatt (bądźmy szczerzy - oni pasy dostaną na pewno). Po drodze coś jednak nie zagrało, teraz zaś na ich push zwyczajnie brakuje miejsca, za kilka miesięcy zaś (po WM) po ich momentum zostanie tylko wspomnienie...

 

* Na wsparciu Ceny dla Antonio? Z tym też może być różnie: raz, że Jasio nie jest jednak na tyle wszechmocny, by promować kogo chce kiedy chce (a wspiera już przecież Langstona), dwa, że wspomniana przez Ciebie wypowiedź mogła być czystą kurtuazją. Prędzej już uwierzę we wsparcie Regala (ich walka na NXT może o tym świadczyć), czy jednak William nie jest na to za krótki?

 

* Na plotkach o turnie? Średnio to widzę. Całej stajni nie sturnują, Colter jest bowiem zbyt jednowymiarową postacią by nagle stać się facem - od roku gada tylko o jednym, miałby nagle zrobić woltę o 180*? Bez niego zaś Cesaro i Swagger (nieważne solo czy w duecie) w pobliże szczytu na pewno nie wejdą, nie mają bowiem wystarczajacych umiejętności mikrofonowych. Szczególnie Swagger wypada tu blado...

 

Nie zrozumcie mnie źle, moim zdaniem Real Americans już teraz powinni nosić pasy TT - to dobry team i w ogóle ;) Boję się jednak, że prędzej niż triumf zobaczymy ich rozpad. Obym się mylił ;)

 

Co do NAO... cóż, póki co wiemy, że nic nie wiemy ;)

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Zakończenie RAW, pod względem reakcji na Danielsona, było mocarne..
To akurat był pikuś, większe wrażenie zrobiła na mnie ta sytuacja:

 

http://www.youtube.com/watch?v=UsESZMBJhXw

 

Choć patrząc na dzisiejsze reakcje na Danielsona (takiego popu w ostatnich latach nie miał nikt, no może poza Zigglerem gdy realizował walizkę) od razu mam skojarzenia z tą reakcją na Austina


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

jeżeli chodzi o tamte czasy to takich reakcji na pęczki można szukać. np. zwycięstwo Chrisa Jericho nad HHH

albo powrót Stone Colda (ludzie go naprawdę kochali) podczas Inwazji

 

prawda jest taka, że wtedy tłum reagował zupełnie inaczej. ludzie chodzili na gale i mogli być zaskakiwani, a dzisiaj? coś takiego jak turn HHH i Ortona na SummerSlam powinno być zaskoczeniem, a nie 'dobra Bryan wygrał, ale w necie czytałem, że Orton zrealizuje walizkę, a HHH mu pomoże. trochę oklasków, trochę buczenia.

 

kiedy Austin pokonywał Rocka, z pomocą Vince'a, ludzie w Houston byli ewidentnie zmieszani, by dzień później się otrząsnąć i mega-wygwizdać Austina kiedy pięknym ruchem, podczas wejścia na róg ringu, odwrócone palce środkowe skierował w stronę tłumu. to była poezja. wtedy ludzie jedli im z ręki. nawet taki Godfather zbierał lepszą reakcję niż "topowi" face'owie dzisiejszych czasów, np. Miz albo inny Sheamus.

 

ale fakt pozostaje taki, że jedynie Bryan albo Punk są w stanie zbliżyć się do tamtych popów. jakby nie patrzeć:


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

wookkash, oglądając te filmiki zauważyłem jeszcze jedną ważną rzecz, której nie odnotowałeś. W ogóle wtedy nawet komentatorzy bardziej się starali (czy dzisiaj słyszymy np takiego Michaela Cole'a zachrypniętego do granic możliwości pod koniec tygodniówki/PPV-ki niczym Jurek Owsiak pod koniec każdego finału WOŚP?) bo były emocje. Dziś jeden JBL (czy okazyjnie Heyman) na stołku komentatorskim to za mało. Cole'owi do niego sporo brakuje. Nawet Lawler już dawno stracił swój dawny blask... Wiadomo że tamte czasy już raczej nie powrócą ale nie miałbym nic przeciwko gdyby za stołem zasiadywało trio Ross-JBL-Heyman (moim zdaniem trójka najlepszych komentatorów w WWE ever). Reszta jest tylko tłem.

 

W ogóle Cole'a powinno się w powrotem wysłać za kulisy do przeprowadzania wywiadów- rola backstage'owego popychadła którą pełnił za czasów Attitude Ery najbardziej mu podchodziła a Lawler powinien już dać sobie spokój z komentatorką (nie wspomnę już te jego pytania o Sheamusa gdy tłum skandował "We want Ziggler").


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

* Na plotkach o turnie? Średnio to widzę. Całej stajni nie sturnują, Colter jest bowiem zbyt jednowymiarową postacią by nagle stać się facem - od roku gada tylko o jednym, miałby nagle zrobić woltę o 180*? Bez niego zaś Cesaro i Swagger (nieważne solo czy w duecie) w pobliże szczytu na pewno nie wejdą, nie mają bowiem wystarczajacych umiejętności mikrofonowych. Szczególnie Swagger wypada tu blado...

 

Nie zrozumcie mnie źle, moim zdaniem Real Americans już teraz powinni nosić pasy TT - to dobry team i w ogóle ;) Boję się jednak, że prędzej niż triumf zobaczymy ich rozpad. Obym się mylił ;)

 

Przecież od dawna turn wygląda tak, że zawodnik ma ten bsam charakter jak przed nim, ale po prostu przesuwa się akcenty w jego postaci - choćby Alberto. Jako face był takim samym nadętym bufonem, ale postawili przed nim jeszcze gorszego bufona, przez co zjawiskiem kontrastu był postrzegany jako dobry. Nie zapominajmy, wrestling to widowisko dla idiotów, zarabiające na prostych emocjach. Amerykanie uchodzą za tolerancyjnych, ale niezbyt lubią imigrantów i gdyby tylko wystawić przeciw Real Americans postać taką jak Kozlov (według mnie Rusev ma tu duży potencjał na fajne story), możnaby spróbować zrobić z nich face'ów.


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Nie zapominajmy, wrestling to widowisko dla idiotów, zarabiające na prostych emocjach.
Jesteś fanem tego sportu i nazywasz nas i siebie idiotami? Sorry ja oglądam wrestling, nie dlatego że jestem ułomny i głupi a dlatego że jest to moja (prawie) codzienna rozrywka którą oglądam już nieprzerwanie prawie 10 lat i lubię rozkminiać jak potoczy się dany program czy obejrzeć dobrą ringowo walkę. Fakt, booking w dzisiejszych czasach dołuje ale nigdy w życiu nie przeszłoby mi przez usta że wrestling to widowisko dla idiotów...

  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

wookkash, oglądając te filmiki zauważyłem jeszcze jedną ważną rzecz, której nie odnotowałeś. W ogóle wtedy nawet komentatorzy bardziej się starali (czy dzisiaj słyszymy np takiego Michaela Cole'a zachrypniętego do granic możliwości pod koniec tygodniówki/PPV-ki niczym Jurek Owsiak pod koniec każdego finału WOŚP?) bo były emocje. Dziś jeden JBL (czy okazyjnie Heyman) na stołku komentatorskim to za mało. Cole'owi do niego sporo brakuje. Nawet Lawler już dawno stracił swój dawny blask... Wiadomo że tamte czasy już raczej nie powrócą ale nie miałbym nic przeciwko gdyby za stołem zasiadywało trio Ross-JBL-Heyman (moim zdaniem trójka najlepszych komentatorów w WWE ever). Reszta jest tylko tłem.

tys prowda. heelowy, 'niezaspokojowny seksualnie' King z tamtych czasów bił na łeb dzisiajszego Jerry'ego w kółko powtarzającego 'oh-oh'... starczyło mu pokazać cycki vel puppies i cała walka schodziła na dalszy plan ;) prosty przykład to walka, którą przytoczyłeś. ten niemal zrozpaczony głos po wygranej Mankinda, mówiący o końcu wszystkiego, o katastrofie. to się nazywa color-komentatoring. heelowy Cole, spuszczający się nad każdym ruchem Miza, albo psioczący co chwila na Bryana to była totalna porażka. ale ponownie - takie czasy.

 

JBL owszem, daje z siebe wszystko, ale nie ma kto go uzupełnić. JR-King a la attitude era, albo JR-Heyman za czasów inwazji to wzory, których powinni się trzymać. STONE COLD! STONE COLD! STONE COLD! BAH GAWD ALMIGHTY! WHAT A SLOBBERKNOCKER!

 

swoją drogą co to do cholery jest ten cały slobberknocker? :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...