Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   307
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Czy ktoś wie kiedy heel turn przeszła Kaitlyn? Bo chyba coś mi umknęło...

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Z Randy'ego Ortona robią księżniczkę i dawnego psychola jednocześnie. The face of WWE ciągle płacze dlaczego mu nikt nie pomaga, a z drugiej strony strasznie się wkurza co jest dobrym sygnałem. Ostatni segment z udziałem mistrza pokazał jego "gorszą" stronę i myślę, że kantem wygra tę walkę na Survivor Series. Brad Maddox musi przejść face turn i zapewne stanie się to wraz z powrotem Vince'a McMahona, który mianował go na general managera RAW. Vickie jest skazana na bycie wiecznym heelem, bo jest po prostu irytująca. Jej zagrywek można było się spodziewać chociaż zastanawia mnie jej upadek po walce. Komuś popaprały się linijki i było to dosyć rażące nawet dla laika języka angielskiego jakim jestem.

 

Mick Foley, Booker T i Bret Hart w panelu dyskusyjnym Survivor Series. Ja za ważne uważam tylko "Hall of Gamers" z wpisu Micka z Twittera.

 

Big E Langston zdobył pas Intercontinental, czyli po prostu dokonało się to o czym wiedzieliśmy od kilku tygodni. Curtis Axel oficjalnie przestał być Paul Heyman Guyem co tylko pokazuje z jakiego powodu w ogóle ten pas zdobył. Trochę dziwi mnie, że Big E zdobył pas na RAW biorąc pod uwagę nadchodzące wielkimi krokami Survivor Series. Z pewnością zwycięstwo na SS byłoby lepiej zapamiętane niż wygrana na RAW. Wyniku walki można było się domyślić nawet po tym co zrobili z jego theme songiem. Zabieg według mnie nieudany, ale jest to sygnał, że mają co do niego plany.

 

Segment z Divami jak zwykle z gruszki ni z pietruszki. Przestraszyłem się już, że 7 on 7 Divas Tag Team to będzie ten "główny" match, ale na szczęście to się dosyć szybko zmieniło. God Bless You. Znów wykorzystali "pipebomb" AJ Lee sprzed dwóch miesięcy, chociaż trzeba się cieszyć, że to starcie ma jakiekolwiek podłoże.

 

Myślałem, że walka Show vs. Ryback zakończy się zwykłą przegraną, ale się myliłem. Podobnie jak w przypadku walki Cody Rhodes vs. Randy Orton przegrany wykonał finishera co pokazuje, że jest niewiele słabszy od przeciwnika. Wydaje mi się, że nie chcieli szmacić Rybacka, bo kiedyś może się jeszcze przydać np. do promocji innych lub przy feudzie z Goldbergiem/Lesnarem.

 

Zawsze tego Zacka za kulisy wcisną, żeby jego fajni nie płakali chociaż i tak to Cena pokazał kto jest najważniejszy w całej federacji.

 

W końcu The Miz przeszedł heel turn. Na razie zakończy się na wygranej z Kingstonem na Survivor Series, ale w przyszłości może czekać go coś większego. Pas IC, a może nawet Cena w okresie przejściowym (do Road to WrestleMania). Oczywiście jest to małe odgrzewanie kotleta, jednak na Mizie można solidnie podpromować Big E.

 

Znów małe załamanie relacji Authority - Randy Orton. Tak samo było przed Battleground, ale dosyć szybko od tego odeszli. Nie zdziwię się jeśli w tym przypadku będzie tak samo.

 

Broadway Brawl jakoś mnie nie urzekł. Spodziewałem się, że Dolph przegra po czymś "mocnym", bo został w koszulce, a pod spodem miał coś jeszcze. Skończyło się inaczej i trudno powiedzieć czy oznacza to lepsze czasy dla Zigglera lub rezygnację z Sandowa. Zapewne okaże się to w przyszłości. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wyskok.

 

Cena jak zwykle musiał postawić na swoim i wygrać psychologicznie z Albertem. Na SmackDown zapewne jeszcze podciągną ten feud, bo trochę przydałoby się zaostrzyć atmosferę, mimo że zwycięzca jest znany.

 

Debiut Woodsa całkiem przyjemny, chociaż przyznam szczerzę, że jego zachowanie (zwracanie na siebie uwagi) trochę mnie wkurzało. Niby to jego debiut, ale mógł trochę przyholować. Nie widzę go jako duże nazwisko w federacji, więc nie dziwi mnie tag team z R-Truthem. Los Matadores wygrali feud z The Real Americans i zniknęli. Za dużo jest tych face'owych teamów przez co nie ma komu im jobbować i jesteśmy skazani na 3MB w różnych formach.

 

Walka wieczoru całkiem przyjemna, chociaż spodziewałem się czegoś lepszego. WWE trochę przegięło z tymi ciągłymi kłótniami Rollinsa i Harpera, bo nie uzyskało to już takiej reakcji jak tydzień temu. Takie sytuacje na moje oko wskazują, że to Seth po rozpadzie The Shield będzie face'em. Myślę, że Wyatt i Rowan pokazali swoje umiejętności ringowe przez co zwolennicy 6-man tagu na TLC trochę ochłoną. Nie liczę na dobre występy ringowe w wykonaniu Wyatt Family, bo zamysł tej stajni jest inny.

Powrót Reya też mnie nie urzekł. Zero atmosferki, a do tego zabookowali go trochę inaczej niż się spodziewałem. Mamy 5 on 5, a ja spodziewałem się 6 man tag: Wyatts vs. Punk, Bryan & Mysterio. Ogólnie Rey to już nie to samo i nawet przez minutę było widać, że nie można z jego strony liczyć na coś specjalnego.

 

Na SmackDown walka o pasy tag team. Myślę, że będzie to tylko podbudowa walki na Survivor Series (5 on 5), a nie od razu zmiana właścicieli.


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline

Czy ktoś wie kiedy heel turn przeszła Kaitlyn? Bo chyba coś mi umknęło...

 

Kaitlyn nie przeszła heel turnu, całe te zgrzyty w dywizji div nie mają miejsca na linii Zło-Dobro tylko Total Divas-Divas dlatego Kaitlyn odgrywa osobę nielubiącą gwiazdeczek Total Divas, dlaczego? wszystko chyba wyjaśniła kilka tygodni temu AJ.

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O dziwo wrestlerem tej gali jest dla mnie Randy Orton. Randall już dawno przestał wywoływać u mnie większe emocje i często mnie po prostu nudził. Tutaj zajebiście pokazał, że jako największy heel potrafi się postawić innemu większemu heelowi u władzy. Podobało mi się to wkurwienie w początkowym segmencie i ta całkowita wyjebka. Oczywiście było tutaj trochę tchórzowskich elementów, ale to w końcu WWE. Można lubić Ortona lub nie, ale obecnie jest we właściwym miejscu i w odpowiedniej roli. I zdecydowanie powinien mieć dożywotni ban na jakikolwiek face turn.

 

Utrata pasa przez Axela była tylko kwestią czasu. Zastanawiałem się czy to będzie Ziggler czy Langston. Postawiona na ulubioną zabawkę Johna Ceny. Big E. jest ciekawym powerhousem, ale jakoś nie pasuje mi na mistrza. Mało tego, lubię Curtisa i jakoś pasował mi z tym pasem (pewnie ze względu na dziedzictwo Mr Perfecta). Mógł go dopiero stracić na PPV, a tak to dostanie odgrzewany kotlet. Swoją drogą mistrzem powinien być Ziggler.

 

Heel turn Mizanina z dupy, ale w tej roli pewnie będzie mieć większe pole do popisu. Chociaż jako face mi się jeszcze nie zdążył znudzić. Błagam tylko, żeby znaleźli dla niego coś ciekawszego niż feud z Kingstonem. Miz jest świetnym entertainerem i można go dobrze wykorzystać.

 

Midcarderowo-komediowe postacie nigdy mnie nie jarały, aczkolwiek w NXT miałem dwie takie osoby, które byłyby ciekawe w tej roli: Xavier Woods i CJ Parker. Ten pierwszy w końcu zadebiutował w głownym rosterze, co nie jest zbytnim zaskoczeniem, bo zbiera dobre recenzję i sympatie. Podoba mi się to połączenie w jego gimmicku: funku, disco, lat 90 i te naturalne pozytywne wibracje. Jest dla mnie znacznie bardziej interesujący niż R-Truth i inne midcardery dla dzieciaków.

 

Main event tej gali powinien być main eventem Survivor Series. Świetna obsada, każdy miał swoje 5 minut, ale znacznie więcej mogliby pokazać na PPV. Jestem pewien, że na którymś z najbliższych "miesięczników" dostanie starcie Shield z Wyattami (TLC?). Kurde, naprawdę ta walka powinna być głównym matchem w niedzielnej karcie.


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   307
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeffrey Nero napisał/a:

Czy ktoś wie kiedy heel turn przeszła Kaitlyn? Bo chyba coś mi umknęło...

 

 

Kaitlyn nie przeszła heel turnu, całe te zgrzyty w dywizji div nie mają miejsca na linii Zło-Dobro tylko Total Divas-Divas dlatego Kaitlyn odgrywa osobę nielubiącą gwiazdeczek Total Divas, dlaczego? wszystko chyba wyjaśniła kilka tygodni temu AJ.

 

Może i nie jest to konflikt dobro vs zło, ale zobacz skład walki na SS ewidentny podział na face vs heel jeśli chodzi o drużyny tylko ta Kaitlyn tam mi nie pasuje pewnie zastąpiła Layle.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

RAW oglądałem dzisiaj rano i nie chce mi się opisywać całej gali, więc wypowiem tylko o najważniejszych dla mnie momentach. Zresztą coraz bardziej przekonuje się żeby jednak wstawać we wtorek po piątej i obejrzeć RAW, bo ostatnio poziom tej tygodniówki według mnie stale rośnie.

 

- zacznę od końca. Powrót Mysterio mnie wcale nie ucieszył, a co więcej zdenerwował. Wiem że to było nieuniknione, ale Rey rozmienia teraz swoją karierę na drobne, a prawdopodobieństwo doznania przez niego kolejnej kontuzji jest wręcz ogromna. A to jak przedstawili jego powrót też mnie jakoś nie przekonał. Na ringu regularna bitwa, Właściwie walka 8 na 6, face’owie dostają oklep, ja się spodziewam mocnego wsparcia, a tu wchodzi stary Rey, którego czyszczenie ringu nie wyglądało według mnie zbyt realistycznie.

 

- Langston zdobył pas. Normalnie to było dla mnie lepsze niż kawa i bardzo mnie rozbudziło. Myślałem że znów będzie musiał obejść się smakiem, a tu mega niespodzianka. Lał Axela całe starcie, wiec myślałem że ten się obudzi i wygra, a jak Big E wykonał swój finisher to aż wstałem z radości.

 

- Debiut Woodsa mnie nie zaskoczył, bo od jakiegoś czasu się o tym mówiło, ale team z Truthem zaskoczył mnie totalnie. W sumie jest to jednak bardzo dobra decyzja, bo ten będzie mógł się przyzwyczaić do dużej publiczności u boku bardziej doświadczonego kolegi. A to że dali mu skończyć tą walkę świadczy chyba że będą na niego stawiać. A i jeszcze jedno. Czy 3MB będzie miało inną nazwę w zależności od miasta w którym odbywa się gala?

 

- Turn Miza? Spłynęło to po mnie. Bo w sumie na zła stronę przeszedł zawodnik, który ostatnimi czasy przewija się na dalekim trzecim planie, więc kogo to obchodzi.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Całe Raw jak najbardziej na plus. Troszkę mi brakowało takiego Raw o którym można dużo napisać, wydarzyło się naprawdę wiele i warto poświęcić temu trochę czasu.

 

Pierwszy segment to cud, miód i orzeszki. O ile liczyłem na większy wkurw Tryplaka (i większą ingerencje Kane'a w jego nowej roli) to reszta była okej. Kary dla Maddoxa i dla Guerrero wymierzone a i wkurwiony Randy Orton pokazał dlaczego wkurwiony Randy Orton jest tak cholernie dobry. Powtórze to co już kiedyś pisałem, Orton potrafi gadać, on po prostu musi mieć co powiedzieć. WWE Champion znów pokazał się z dobrej strony a to co się stało po segmencie było jeszcze lepsze.

 

Brad Maddox vs Randy Orton - Po raz kolejny, cud, miód, orzeszki i strzał w 10. Maddox został pokazany z bardzo dobrej strony, zdziwiłem się gdy jebnął Randalla tym mikrofonem a potem jeszcze zgarnął near fall ale właśnie dzięki temu było to takie fajne i postać Brada została trwale zbudowana w moich oczach. Maddox potrzebował takiego bodźca, naprawdę zabłysnął na tym Raw. A Randallek, jak pisałem wyżej, wkurwiony Randy to dobry Randy i nawet zastanawiałem się czy nie przesadził z tymi ciosami mikrofonem, wyglądało naprawdę boleśnie. Ale tak czy siak, początek Raw na +.

 

Big E vs Curtis - Walka wybitna nie była ale i też wybitności nie oczekiwałem. Przyzwoity title match i mamy nowego mistrza, choć w moim odczuciu zmiana mistrza na tygodniówce odbiera magię temu wydarzeniu. To po prostu stało się strasznie beznamiętnie i niedbale. Langston po prostu zdobył tytuł, ale trzeba powiedzieć że jego postać prowadzona jest naprawdę dobrze, czego nie można powiedzieć o Curtisie. Do zobaczenia na Superstars Perfect junior...

 

Skoro było o Langstonie to przechodzimy do jego bliźniaczej persony po drugiej stronie bariery rasistowskiej Rybacka który nieco się odbudował po ostatnich porażkach i mimo że Shell Shocked nie wyglądał tak epicko jak ten na Heńku na WM'ce to było ok. Publika spierdoliła sprawę, Ryback wykonuje swój finisher, jest wiarygodny near fall a ci kurwa siedzą... ech... z powrotem w Stanach co nie? Ogółem odnoszę wrażenie że połączenie Rybacka z Heymanem odebrało sporo z jego momentum. Jako Bully był naprawdę świetny i zaczynał mi podchodzić, teraz to jest po prostu Ryback.

 

Heel Turn Miza z dupy ale nawet taki Heel Turn z dupy, Miz sprawił że wyglądał fajnie. Chujowy w ringu, dawno stał się mdły jednak charyzmy mu nie brak. Miz jeszcze teraz będzie obijał się w low cardzie ale myślę że z czasem będzie punktował jako heel i Creative Team zdecyduje się dać mu szansę. W sumie, piszemy że heel turn Miza był taki bezbarwny a piszemy o nim zamiast o tym że Real Americans odniosło zwycięstwo :P.

 

AJ Lee vs Vickie - Ubóstwiam AJ (jak 90% Polaków) i uważam że to jak podskoczyła do Vickie za ringiem było genialne, ale cała reszta to był teatrzyk i do tego nieciekawy. Mdlejącej Vickie wcale nie kupiłem, ani to nie zabawne, ani to nie ciekawe. Jeśli miałbym komuś polecić ten segment to tylko żeby zobaczył AJ.

 

Broadway Brawl - No niestety nie podziele waszego entuzjazmu bo pojedynek mi się nie podobał. Były przedmioty, ok, wrestling zaś był dopiero w końcówce a i w nie najlepszej formie. Ziggler praktycznie całą walkę przeleżał dupą do góry, nie było niczego z tego dlaczego go tak uwielbiamy, wyglądał na tym Raw jak wypompowany balonik i bez znaczenia jak bardzo starałby się to ukryć, widać że nie pasuje mu jego obecna pozycja. Ale za to (i o dziwo) publiczność go dalej kupuje. Byle jaki Kofi Kingston tak promowany dawno przestałby zbierać reakcje a tu wciąż przebijały się chanty "Let's Go Ziggler" co oznacza że publika chce go cheerować. Jeśli by dać Dolphowi trochę czasu i trochę go podpromować może on zbierać ładną reakcje, niestety sam sobie zjebał push.

 

Kurde, kupiłem kontuzjowanego Cene. Czytałem ostatnio newsy że stan jego ręki się pogarsza a więc gdy zobaczyłem temblak, ani przez moment nie pomyślałem że może to być element storyline'u. Jeszcze jak Cena wyjechał z tym że powrócił za wcześnie(bo wiemy że tak jest) to myślałem że przed nami kolejny "before break speech". Alberto zginął w tym segmencie, był bezbarwny, mdły i właściwie spłynęło po mnie to że dostał wpierdol. Właściwie to aż szkoda że zrezygnowali z feudu Ceny z Sandowem aby prowadzić takie gówno.

 

Debiut Xaviera Woodsa i... kurde, kolejna rzecz która po mnie spłynęła :D. W sumie, liczyłem na coś lepszego dla Woodsa, był powoli wprowadzany, wspominali o nim komentatorzy, pojawiał się w JBL and Cole Show, ogółem był powoli pokazywany WWE Universe gdy tu nagle... wychodzi R-Truth i Xavier, tak po prostu. O ile Rona mam kompletnie w dupie od jakiegoś czasu i gdy słyszę What's Up mam ochotę przebić sobie bębenki uszne długopisem to jestem ciekaw co pokaże Woods, może jest to po prostu przystanek dla niego i test umiejętności.

 

Main Event na plus. O ile nie lubię takich walk, bo jak pokazać 12 gwiazd w jednym ringu w 15 minut i tak żeby każdy coś pokazał to tu wyglądało to dobrze. Co mnie się rzuciło w uszy to to że hype na Cody'ego powoli gaśnie i już Usosi zbierają lepszą reakcję. To źle wróży bo też pisałem wiele razy, chce by Cody został mistrzem i życzę mu w tym kierunku od paru dobrych lat. Jeśli Rhodes ściągnie walizkę na którymś Money in the Bank to walne większy mark out moment niż gdy walizkę zdejmował Daniel Bryan. A więc Rhodes zbiera coraz słabszą reakcję i mam to trochę za złe WWE bo prowadzili go i Goldusta naprawdę dobrze a teraz są tam po prostu jako ci którzy zrobią dobry pojedynek i pójdą do domu. Rowan jest w ringu naprawdę słaby, może i nie jest drewnem ale zdecydowanie jest to ring skill między Markiem Henrym a Great Khalim. WWE dalej pompuje balonik o nazwie Wyatt Family vs The Shield i to bardzo dobrze, wiemy że program nie został rzucony i że może się między nimi w przyszłości jeszcze coś wydarzyć.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co ja mogę rzec, czego nie uczynili już poprzednicy... bardzo solidne Raw uświetnione i dobrymi walkami (Sandow vs Ziggler, finał programu), i elementami naprawdę dobrej komedii (wszystko z udziałem Vickie). Do tego powrót Mysterio i debiut Xaviera Woodsa. Wszyscy chwalą, ja też chwalę, z przekory napiszę więc wpierw to, co mi się nie podobało:

 

Debiut Woodsa. Chyba nie za wielu widzów obeszło jego pojawienie się... mogli to ciut lepiej rozegrać, po pierwszej walce nie pojawia się bowiem ciekawość dotycząca kolesia, który nawet w rozwojówce mnie jakoś nie zachwycał... ale cóż, może to tylko niemrawe początki.

 

Wyjątkowo niemrawo wyszedł również heel turn Miza - jeden z najbardziej bezbarwnych heel turnów ostatnich miesięcy/lat. Ale może to właśnie kwestia tego, że wydarzenie dotyczy wyjątkowo ostatnio bezbarwnego Mizanina, w roli ofiary wystapił zaś tradycyjnie bezbarwny Koffi? Who cares?

 

A skoro już wyliczam to co słabe... szopka z Music Chairs match nie była dobrą telewizją. Wiem, że trzeba było podpromować Total Divas (choć bądźmy szczerzy: nikogo takim shitem do oglądania programu nie zachęcą), wiem, że trzeba było uzasadnić mecz pań na SS, wiem też, że Rosa Mendes czy Alicia Fox też muszą czasem zarobić na wypłatę, ale... no nie, to nie było dobre. Po prostu. Zresztą sam JBL stwierdził słusznie: This is the dumbest thing I've ever seen. I miał rację.

 

No i gdzie jest Layla? Ze wszsytkich div zabrakło akurat tej (moim zdaniem) najładniejszej.

 

Ale dość marudzenia, przejdźmy do plusów:

 

- Po długich 155 dniach bezbarwnego panowania Mr. Not-so-perfect oddał pas IC. I spoko, najwyższa pora. Ciekaw jestem, jak w roli czempiona poradzi sobie Big E. Jak wiadomo (?) nie jestem jego wielkim fanem, przyznaję jednak, że poczynił ostatnio duże postępy. Ten title-reign będzie dla niego poważną próbą, która zdecyduje, czy kiedykolwiek będzie miał szansę zagościć w ME, czy też pojedyńczy IC champ jest szczytem jego możliwości... cóż, trzymam kciuki.

 

- Wszystkie scenki z udziałem Ortona, Huntera i Stephanie. Mistrz WWE przeistacza się powoli w paranoika, któremu wydaje się, że wszyscy są przeciwko niemu... podoba mi się to, jego postać nie jest dzięki temu jednowymiarowa.

 

- Sandow z Zigglerem zrobili fajną rozwałkę (choć sama walka toczona w ciut wolnym tempie), ME jest mocnym kandydatem do top 10 walk tego roku (nie ten level co niebieskie MITB, ale blisko). To jednak nie powinno dziwić. Kto w tej fedce ma dać świetną walkę jak nie Bryan, Punk, Ambrose, Rollins, Harper czy Goldust?

 

- Swoje 30 sekund chwały przed linczem miał też Madoxx :D fajny ten jego... finisher? Tak to chyba można nazwać. A mina Vickie, gdy przewozili obok niej obitego GM powaliła :)

 

- Ok, nie cenię zdolności aktorskich Ceny, muszę jednak przyznać, że jego pułapka na ADR była całkiem w porządku.

 

- I jeszcze, na koniec, słówko o powrocie Mysterio. Wypadł niego bezbarwnie (bo w sumie nie bardzo było wiadomo po co on tam), wciąż jednak wolę to od szopek serwowanych nam ostatnio. Powrót zawodnika powinien być niespodzianką, czymś czego nikt się nie spodziewa - zapowiadanie tego kilka tygodni wczesniej (jak miało to miejsce przy Cenie czy RVD) psuje wszystko.

 

Dobra, dość chaotycznych przemyśleń (strasznie nieczytelnie mi to wyszło - przepraszam), idę na mecz :P

 

P.S. Umarł Johnnie Cash, umarło też country... słuchać się nie dało tych muzycznych wstawek.

 

P.P.S. Nie ma co, Kane odegrał gigantyczną rolę w tym show...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Kurde fajnie się oglądało wspólne akcje Punka z Bryanem, szkoda, że są za dobrzy na Tag Team "The Best Beard in the World"...

 

Miz przeszedł heelturn?

http://galeri7.uludagsozluk.com/211/nobody-cares_317034.jpg

 

Na ss powinien być match shield/wyatts vs punk/bryan/usos/goldast/cody, bo to co teraz stworzyli jest słabe :F

 

Biggie odebrał pas Axlowi? Jak dla mnie na plus, chociaż lubiłem słuchać wejściówki Curtisa. Orton powoli wychodzi z cienia HHH i Stefci, choć nadal czeka go długa droga :)


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Powraca Hunter i niby wszystko zaczyna wracać na swoje tory. Menadżerowie dostają kary, natomiast Kane nadal trochę pląta się bez sensu. O ile jego pierwsza gala po odłożeniu maski miała jakiś sens to teraz jest jak piąte koło u wozu skoro i tak wszędzie pojawiają się Triple i Stephanie. Orton już nie ma takich forów i musi sobie radzić sam - plus jest taki, że stał się bardziej agresywny niż był. Jak pokona Showa to powróci do łask, a na pewno mu się w jakiś sposób to uda.

 

Rozumiem Country Raw i wszystko, ale totalnym niewypałem okazał się segment z divami. Równie dobrze mogliby zrobić kłótnię na zapleczu, a nie tak pajacować. 14 osobowy TT Match to jest jakieś rozwiązanie, choć przez chwile zacząłem się bać, że WWE nie ma aż tylu div w głównym rosterze.

 

Curtis już oficjalnie spadł do jobberki. Jeszcze odbębni rewanż na Smackdown bądź nawet na Survivor Series i odejdzie w cień. Stracił Heymana i sam sobie nie poradzi więc pomysł z odebraniem mu srebra był dobry. Nie dostał tego pasa Ziggler jak się zapowiadało tydzień temu tylko Langston. Może i nawet lepiej bo Dolphowi ten tytuł niewiele da, a Big E staje się być coraz mocniejszym ogniwem na Raw.

 

Kolejny speech Ceny niezły aczkolwiek mam już dość Del Rio na obrazku z pasem wagi ciężkiej. Liczę na to aby po SS ktoś poważniejszy stanął do pojedynku z Johnem i aby ten program był ciekawszy niż to co nam aktualnie serwują.

 

Fajny Main Event, postawili dużo czasu antenowego i wrzucili masę gwiazd aby dobrze to sprzedać. Takie wieloosobowe pojedynki zawsze się sprawdzały i tutaj również nie zawiodłem się. Mysterio powraca, fajnie tylko że przez to iż pojawił się przy stole komentatorskim na Hell in a Cell to nie wywołało to na mnie wielkiego wrażenia. Życzę mu przede wszystkim uniknięcia kontuzji bo to najgorsze co mogłoby mu się przytrafić.


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dobra , nie będę się bardziej rozpisywał, bo nie warto...wszystkiem sie to raw podobało, mi niekoniecznie...

1 Match Zigglera z Sandowem był dobry? :shock: Bez jaj, głupszego gimmicku w wwe nie widziałem, skojarzyło mi się to strasznie z tna-owskim street figt fish matchem(czy jakoś tak). Ci nawalali się rybami a ci bębenkami... Dolph mógłby dalej odgrywać Jaretta, ładnie mu to wyszło.

2. Obejrzałem raw na szybko i gdy wspomnieli o ss matchu(divy), to nie słysząc wcześniejszej zapowiedzi, przestraszyłem sie, że to jest jedyny tego typu pojedynek na gali... Boże Drogi!

3. Big E nowym mistrzem , na mnie to spływa i tak już z tym pasem nie mają co robić, powinni zunifikować midcardowe tytuły. Na Survivor Series chyba czeka nas fatal4 way o ten pas, w skłądzie Big e, Ryback, Ziggler, Axel.(przynajmniej tak przypuszczają forumowicze z zagranicy :roll: )

4. Miz heelem- i tak ma być. Wreszczie będzie mógł ponownie pokazać co potrafi przy mikrofonie(you can hate me now... moze takei czasy powrocą?) Xavier Woods debiutuje! To mnie zszokowało, bardzo pozytywnie z resztą. Jako nieliczny chyba, uważam , że to narazie najlepsze co mogli dla niego przygotować. Truth and consequences is back...fajny team, niech zostaną w takim skłądzie na dłużej(2 ta pasuje do siebie jak ulał) Tak poza tym miał być Rusev a jest ex C.Creed, więc widać jak bardzo często plany creative teamu się zmieniają...

5. Me- szczeże nie oglądałem, więc co do poziomu walki się nie wypowiem. Cieszy powrót Ryjka, znowu będzie kapitanem swojego teamu na SS. Myślałem, iż nie jest już tak ważny dla wwe, a tu proszę pozycja naprawdę wysoka. Kilka kilosów zgubił, co również napawa otymizmem. Byleby teraz został z nami trochę dłużej...chociaż do wm , ostatniego runu z jakimś pasem(whc-czemu nie?) i mmister 619 może kończyć swą zacą w osiagnięcia karierę(czas najwyższy, bo tempo i koordynacja ruchowa nie ta co kiedyś) Jedną istotną rzeczą , która mi się w jego powrocie nie podobała, to ,wjaki sposób wszystkich heeli wyczyścił z ringu(terminator jak się patrzy,choć ledwo co go widać :) )

Nie mniej jednak cieszy mnie jego występ na ss(chyba nikt lepszy , by nie mógl powrócić np: reakcja na CC , czy Henrego tak duża by niebyła. Co do pierwszego, to sobie niewyobrażam by mógl tak pozamiatać przeciwnikami)

Raw moim skromnym zdaniem przeciętne, z tylko i wyłącznie urozmaiconą końcówką(+ debiut Woodsa) :smile:

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Tak, Raw ok ! Mi się nawet podobało, Maddox zachował się jak mężczyzna i zgonił winę na Vickie, w końcu obaj dostali karę a Brad nawet nie źle się zaprezentował. Dalej...właśnie na tym Raw dużo się działo. Debiutuje Woods, wielka walka w Main Evencie, powrót Reya i w końcu turn Miza. Jednak szkoda że Kane jest strasznie bez barwny, jednak sądzę że on sporo odmieni na SS. Walka 5 vs 5 powinna być ringowym majstersztykiem, świetny Rollins, świetny Ambrose, świetny Cesaro, bardzo dobry Swagger, świetny Goldust i Cody oraz Uso, . Tylko Reigns będzie tam odstawać, jednak Reigns zaimponuje jakimś spearem w bandę, świetnie by było gdyby walkę wygrał sam Cesaro, jednak to chyba marzenie ściętej głowy.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Kilka faktów po RAW...

 

 

Dywizja tagów faktycznie zaczyna stać coraz mocniej na nogach. Mamy kilka solidnych drużyn dobijających się cały czas do pasów i walczących w ME, a do tego dostaliśmy debiut Truth & Consequences w WWE. Oby ta inicjatywa nie upadła, bo...

 

Widać, że fani chcą oglądać "młode wilki" na szczycie karty. ME drużynowe, które ostatnio nam serwują za każdym razem kradną show, tym razem było tak samo, jak widać młode pokolenie to nadzieja na lepszy wrestling u Vince'a. Stawiajcie na nich!

 

Ryback przegrywa trzecią tygodniówkę z rzędu, Axel traci pas... właśnie teraz widać jak dużo znaczył dla nich Heyman. Teraz tylko czekać na jego powrót w okolicach RR w towarzystwie Lesnara, który poskłada w.w. dwójkę za pozostawienie menago i ześle ich w dół karty.

 

Nie wiem czemu, ale uwielbiam Maddoxa. Koleś jest stworzony do takiej roli i początek tygodniówki należał zdecydowanie do niego. Motyw z zrzuceniem winy na Vickie genialny, do tego postawił się Randallowi, inwestują w gościa, kolejnego młodego gościa, a to cieszy.

 

Fajny motyw z wotum nieufności dla mistrza WWE... oby słowa Tryplaka miały swoje miejsce w praktyce i Orton będzie musiał sam bronić pasa na SSeries. Czyste przejechanie się po Big Showie nie wchodzi pewnie w grę (a szkoda), wygrana po mniejszym/większym kancie to najbardziej prawdopodobna opcja. Proszę, oby nie skończyło się to wyliczeniem Ortona lub jakimś nędznym DQ.

 

Tak zapytam z ciekawości, kiedy Cena miał emocjonujący feud?! :roll:

 

 

Podsumowując, bardzo dobra tygodniówka... oby było praktycznie bez zbędnej komedii, czas odwalić SSeries i zaczynamy powoli RtWM, powinno się dziać.


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

-Z jednej strony Orton płaczący za każdym razem gdy coś nie pójdzie po jego myśli oraz szukanie wsparcia u The Shield czy Authority to nie jest przyjemny widok, ot wyłania sie kolejny obraz heela made by WWE jednak cieszy to, że zaczyna przypominać psychola sprzed kilku lat. Mimo, że zmiażdżył ni nieznaczącego Maddoxa to postawił swoją postać w bardzo dobrym świetle patrząc w kontekście walki z Showem.

Pozostając w temacie Maddoxa. Nie sposób nie zwrócić uwagę na jego zachowanie. Nie zdziwiłbym się gdyby w najlbliższym czasie przeszedł face turn. Mam wrażenie, że na walce/kłótniach Brada i Vickie w myśl zasady "gdzie dwóch się bije..." kolejnym generalnym menadżerem Raw zostanie Kane.

 

-Oryginalny nie będe. Zwycięstwo Langstona zaskoczeniem nie jest jednak spodziewałem się, że stanie się to na Survivor Series. Być może chcieli aby to wydarzenie było w pewnym stopniu zapamiętane bo reakcja na Big E była świetna a na SS takie wydarzenie byłoby jednym z wielu. Dla Axela pozostaje tylko Superstars, ewentualnie Main Event. Jeżeli chodzi o nowego mistrza to licze na porządną promocję pasa.

 

-Divas Musical Chairs jako segment, który jest bezpośrednim wstępem do walki na Survivor Series? Nie obchodziło mnie to, nie obchodziło to publiczności i pewnie nie obchodzi to większości z was ale dobrze, że WWE zdecydowało się na taki krok.

 

-Być może walka Showa z Rybackiem miała nie ranić żadnego z nich, być może widzą jeszcze szanse dla Rybacka jednak ja to widzę inaczej. Ryback jako osoba znajdująca się w czarnej dupie nie powinna toczyć aż tak wyrównanego pojedynku z osobą, która ma aspiracje do bycia główną twarzą federacji (po raz kolejny). Aby potwierdzić swoją siłę Big Show powinien szybko i zdecydowanie zniszczyć przeciwnika. Obecnie dla Rybacka szansę na utrzymanie pozycji widze w powrocie Goldberga. Jeżeli jego zabraknie WWE raczej nie będzie go utrzymywało na wysokiej pozycji.

 

-Nie wiem czy dalsze zmiany w postaci Miza mają sens. Teoretycznie powinno mu to pomóc, nabrac świeżości jednak problemem jest to, że mało kogo obchodzi jego postać. Bezbarwny heel turn idealnie nadaje się na podsumowanie jego obecnej pozycji w federacji. Być może obchodziłoby mnie to gdyby nie kolejny feud z Kingstonem (który już raz)?

 

-Debiut Woodsa nie wypadł tak obiecująco jak się tego spodziewałem. Jest to co prawda kolejna inwestycja w dywizje TT i małe nawiązanie do współpracy obu panów jednak liczyłem na podciągnięcie tego angle'a z petycją w sprawie uwolnienia Big Showa. Triple H karający wszystkich przeciwników i upokarzający ich na środku ringu napewno bardziej pomógł by Woodsowi niż zabawa w kolejnych komediowych gimmickach. Niestety wszystko powinno być zrobione zdecydowanie wcześniej.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Segment z Triple H i Stephanie McMahon

W końcu od dawna podobała mi się gra aktorska Randy'iego. Wkroczył pewnie i powiedział o, co chodzi. Przez dłuższy okres Orton usypiał i nie przekonywał mnie na mic'u.

Pomysł z karą dla Vickie i Brad'a skończy się pewnie brawl'em i kabaretem.

 

Pierwsza walka - Randy Orton vs Brad Maddox

Tak jak podejrzewałem. Maddox dostaje ostry wpierdziel od wściekłego champion'a.

 

Druga walka - Intercontinental Championship: Big E Langston vs Curtis Axel

Odsunięcie Curtis'a od Heyman'a zwiastowało stratę przez niego pasa. Cieszy reakcja jak i wygrana E. Błagam, niech chociaż z nim ten pas zacznie znaczyć coś więcej.

 

To zobaczymy jak długo potrwa współpraca Ortona z "tarczą".

 

Diva's contest

Była polska nazwa tej zabawy... W każdym razie równie beznadziejnego powodu do walki na PPV to nie mogli wymyślić. :/

 

Trzecia walka - Big Show vs Ryback

Pretendent do pasa WWE wygrywa z trudnością. Shell Shocked na rywalu po to, aby umocnić jego, niestety już cienką postać przed pojedynkiem z Goldberg'iem.

 

The Rhinestone Cowboys? Nie mówcie, że 3MB będzie teraz próbowało dopasować się do każdej sytuacji. :lol:

 

Orton w szale. Czyli cały czas chce mieć Shield na zawołanie.

 

The Real Americans vs Kofi Kingston & The Miz

Miz znowu Heel'em. Może to i lepiej, bo jako Face wypalił się całkowicie.

 

Czwarta walka - Vickie Guerrero vs AJ

Był brawl z Brad'em. Był cyrk z Vickie. Tak jak podejrzewałem.

 

Broadway brawl? Kolejna fajna nazwa dla NDQ. :roll:

 

Piąta walka - Dolph Ziggler vs Damien Sandow

Tribute to Jeff Jarrett. :lol:

 

Orton błagający o ochronę zaczyna być trochę irytujący.

 

Nikt inny jak Cena nie przywita w imieniu wszystkich gości specjalnych. :roll:

 

Przemowa John'a Cena'y

Bardziej mi się tu podobał Del Rio, który co raz bardziej i częściej ujawnia wściekłość. Mimo, że też mam dosyć Meksykanina, kręcącego się wokół WHC to jego postać wolę od Jaśka.

 

Szósta walka - Drew McIntyre & Jinder Mahal vs R-Truth & XAVIER WOODS

Debiut w dużym ringu. Woods będzie chyba kolejnym wesołkiem.

 

Randy nie dostanie pomocy i ma udowodnić, że jest godzien bycia twarzą fedki. Bardzo dobrze. chce zobaczyć pewnego siebie Orton'a.

 

Koncert z udziałem Florida Georgia Line. Fajny, chill'owy kawałek. Jedyna rzecz nie związana z wrestling'iem, która mi nie przeszkadza na tygodniówce. :)

 

Siódma walka - Daniel Bryan, CM Punk, Cody Rhodes, Goldust & The Usos vs The Shield & The Wyatt Family

Przedsmak PPV. Pierwszą rzeczą, która przyszła mi do głowy do znowu konflikt w drużynie "złych". Bardzo fajna walka, zakończona wygraną "dobrych". Powrót Rey'a cieszy, bo brakuje zawsze znajomej twarzy. Jeszcze raz stanie do walki jako kapitan, ale czy zwycięskiej drużyny? W ostatnich latach górowała zawsze ciemna strona. ;)

 

W tym tygodniu RAW było bardzo dobre. Przyjemnie się oglądało.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dom już parę razy był zabookowany jako normalny zawodnik chociażby z tego co pamiętam to w walkach z Pentagonem dwukrotnie był zabookowany jako ktoś kto ogarnia wrestling i potrafi się postawić i dobrze wyglądać, WWE czasem go tak bookuję od jakiegoś czasu, ale nie potrafi go zabookować tak na stałe czego kompletnie nie rozumiem, bycie cipo heelem jest spoko na początek kiedy kogoś wdrażamy w biznes, jest totalnie zielony czy coś, wtedy to jest zrozumiałe jak np. Rollins po rozpadzie Shield, ale na dłuższy okres, a już szczególnie na taki jaki ma Dominik w stosunku do tego ile jest w fedce to jest śmiech na sali dla mnie, a dodatkowo przecież już jest 4-krotnym mistrzem, 1x tytuły SD Tag Team, 2x tytuł NXT NA i 1x tytuł IC, miał kilka walk na WM, gdzie niektórzy mogą sobie pomarzyć nawet o byciu w karcie takiej gali, a co dopiero o jakiejś singlowej walce i feudzie, no dla mnie bookowanie Doma jako cipo heela od już ponad roku jest śmieszne i totalnie nie na miejscu.
    • Psychol
      A ja osobiście uważam, że najwyższy czas by Dirty Dom przestał być cipoheelem i zaczął coś wygrywać na poważnie, zwłaszcza majac tytuł IC. Jeżeli ta walka miała nadać taki kierunek to spoko... Mimo, że sama w sobie nie była porywająca. 
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Vs. DDT Toru Yano vs. Super Sasadango Machine Data: 09.06.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling, DDT Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Nialler
      Chyba jakoś przy okazji WM i Krossowi skoczyła popularność po jakimś podcaście i pytałem was o co tu chodzi, że nagle jego merch poszedł na szczyt w sprzedaży etc. a mimo to nawet Hunter nie dał mu walki kwalifikacyjnej (pewnie wiedział, że jakby Killer wdupił, to by rozjuszył cale Universe jak oni to mówią), więc może i my coś tam mamy do gadania, ale to chyba tylko placebo, bo od kiedy Knight zaczął zbierać kozackie reakcje po feudzie z Wyattem (*) i ludzie się dowiedzieli, że to kocur w promach i potrafi pociągnąć feud (jak dla mnie to Knight tu robił 80% roboty a Bray był de facto przez star power) i tak nie wykorzystali jego kolosalnych reakcji i chyba nawet merchu gdzie na galach non stop ktoś był w jego koszulkach.
    • Grins
      Jakaś akcja ruszyła odnośnie Knighta w sieci  Więc po raz któryś wkurwili fanów ale wątpie że jakieś protesty coś tu zmienią to nie ta sama sytuacja co z R-truth podobno Ron podpisał kontrakt inny niż ten poprzedni wynegocjował jakieś warunki na swoich zasadach i to rzeczywiście może być jego ostatni taniec w WWE chociaż ciężko mi uwierzyć że oni dadzą mu tytuł na sam koniec kariery ale w WWE można się wszystkiego spodziewać Mahal z pasem był, Kofi też doczłapał się do pasa to i Ron może pokonać Cena XD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...