Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Xero, niektórzy gotowi pomyśleć, że to rzeczywiście Dave, a to tylko jego młodsza wersja z FCW, mistrz FCW - Mason Ryan

 

Czas nadszedł, kiedyś musiało się to wydarzyć. Prędzej czy później. Koleś wygląda tragicznie, takie połączenie Perryego Saturna z Batistą. I od razu spot w "Nexus", o którym kilka słów powiem...

 

Myślałem, że kiedy CM Punk przejmie Nexus, pośle ich to na jeszcze wyższe sfery. A co mamy? Wywalenie 2 ciekawych postaci, przyjęcie drewna w swoje szeregi, i stajnię na wzór Straight Edge Society, gdzie wszyscy sobie nawzajem klękają (może to i nie jest zły pomysł, ale kurwa, nie do Nexus, to ma być stajnia dominująca, a nie parafia pod wezwaniem posłusznych baranków). Całe szczęście, że Nexus w starym wydaniu prawdopodobnie dostaniemy na Smackdown.

 

Co do Raw. Po serii fajnych tygodniówek, zdążyłem przyzwyczaić się do ich fajności, a w tym tygodniu niestety lipa, i trochę się zawiodłem, że straciłem czas. Nic ciekawego. Widocznie WWE miało chwilowy wzrost poziomu. Może wtedy Hunter wziął się za booking, i nie było tragedii. Only God knows...

 

Podobał mi się początkowy speech Ceny, a to w sumie wszystko co mi się podobało. Niestety Punk już nie chwycił mnie za serce tak jak tydzień, 2 czy 3 temu. Tygodniówka była bardzo przewidywalna. Jak Ted DiBiase rzucił wyzwanie, powiedziałem: "Pewnie Mark Henry...", przewinąłem kilka sekund i zgadnijcie kto? Haha! Mark Henry! Potem w Main Eventcie, który był średniakiem, mówię, ktoś zadebiutuje, bo mało osób w Nexus jest i to nie wygląda wiarygodnie. Guess what? Dostaliśmy Batistę V2! Really? Really? Really...


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - Przyjemny motyw z Rockym podczas poczatkowego segmentu.

 

Minusy:

* - Mason Ryan. Pisalem przy okazji mojego tematu zwiazanego z FCW, zeby uwazac na Eli Cottonwooda, zeby uwazac na kowboja Sheffielda... i jak tylko sie pojawil, zeby uwazac na wielkiego Walijczyka. Widzialem juz go wiele razy (posiada pas Heavyweight w rozwojowce) i nie sadze, zeby byl lepszy od wczesniejszej gory miesni z Nexus, Skipa... a juz na pewno nie jest lepszy od Batisty. Jedyny plus tego wszystkeigo jest taki, ze nie bedzie lapal za mikrofon, bo CM Punk sie tym zajmuje w jego grupie. Dziwi mnie tylko, czemu nie wrzucili go do Niebieskich? Moglby z powodzeniem wskoczyc do tamtejszej grupy zamiast Ezekiela. Tam nie musialby wystepowac na zywo... Daleka przed nim droga, zeby cos osiagnac, ale znajac McMahonowe "parcie na duzych", juz na starcie jest blizej sukcesu od innych czlonkow czerwonego Nexus (nie liczac lidera)

 

Inne:

* - John Morrison mi sie ostatnio wysunal na prowadzenie, jesli chodzi o potencjalnych zwyciezcow Royal Rumble. Drugim faworytem jest HHH, bo jesli wroci, to albo wygra, albo wyrzuci Sheamusa, a ten pod koniec wroci i odwdzieczy sie Hunterowi tym samym. Rudy musi w pewnym momencie zostac sam w ringu i oczekiwac kolejnej ofiary, ktora bedzie Triple H. Feud bedzie kontynuowany do Wrestlemanii, gdzie dojdzie do starcia King vs King.

* - Dolph Ziggler jest dalej "testowany" czy nadaje sie do Main Evetow. Niedawno walczyl z Jasiem, teraz Orton, niebawem Edge. Jesli szepna szefowi dobre slowko, to notowania chlopaka Vickie wzrosna.

* - Derrick Bateman sie musial spodobac oficjelom WWE, bo dostal swoj czas antenowy

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  70
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.04.2010
  • Status:  Offline

No cóż... Wchodzi Cena i gada, że chce wygrać Royal Rumble, bla, bla, bla, ale ciekawie powiedziane. Wchodzi Miz i znów bla, bla, bla. Czekam na CM Punka. No i doczekałem się! Akurat, gdy zaczęło być ciekawie, wszedł Punk i mamy konfrontacje 3 najlepszych speecherów na RAW. Szkoda że Punk też gada o Royal Rumble... Nexusi atakują [zieeewww...], na pomoc Cenie przychodzą koledzy [2xzieeewww...] i mamy ciekawy ME. Przynajmniej tyle dobrze.

 

Następnie: Samoańczycy z San Francisco kontra multi narodowściowy team Włocha komedianta, ruska niszczyciela i samoanki-maskotki. Fajny mecz-zapychacz karty. Fajnie.

 

Daniel Bryan vs John Morrison! To nie może wyjść źle, nie może! Nie wyszło! Świetna walka, tylko krótka :(. Z chęcią obejrzałbym ją na PPV.

 

King(!) Szejmus. Bla, bla, bla. Fajnie, że RR jest 40 osobowe, ale to już wiemy!

 

Uwielbiam patrzeć jak Vickie męczy się z publicznością. Jestem sadystą :twisted: Mamy walkę człowieka, którego moveset mi się nie podoba z człowiekiem któremu moveset ukrali rok temu. Dolph spóźnił się z kick-outem. Orton także. Dolph dominuje [zieeewww...] RKO out o' nowere!(pisownia celowa) Ar Kej Oł!!! O nie! To Miz! rzuca się na biednego Ortona i niszczy go! A...Ale co to? To King! Na ratunek Ortonowi. Ńjeeee! Miz wyrzuca go w trybuny. Siły zła znów wygrały... W tym segmencie rozwalił mnie dzieciak krzyczący:C'mon Randy! i facet klaszczący po tym, jak Miz wbił Ortona w barykadę. Kolejny sadysta. :twisted:

 

Po divach DiBiase vs WSM... Co to ma być? mecz w 20 sekund? I don't understand. Co to jest mini Royal Rumble? Bez sensu.

 

Alberto del Rio i znów bla, bla, bla. Przewinąłem

 

What the fuck was that? Zapach potu Henryego? Ja p******e WWE się stacza.

 

W końcu Main Event. Jak na razie walka dobrze wygląda, ale boje się pomysłów CT. Nie zepsuli, a mecz fajnie się oglądało. Debiutant pasuje do Nexus.

 

 

Oprócz dwóch dobrych meczy Raw było słabe i oceniam ję na 3-/6


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline

Na początku RAW przychodzi Cena, wszystko byłoby ok gdyby nie słowa, że zostanie nowym WWE Champion'em czyżby już chcieli spowrotem by Jasio paradował z pasem? Czyżby znowu wygra na WM? : | Na szczęście pojawił się Miz któy znacznie podciągnał poziom tego segmentu. W sumie po pojawieniu się Miz'a jakoś ten segment się rozkręcił, rozbawił mnie Cena porównujący Cole'a, Riley'a i Miz'a do sióstr Kardashian. Na szczęście pojawia się jeszcze Punk z resztą Nexus, kurde podoba mi się taki Punk który broni heel'ów a ciśnie face'om jestem też ciekaw jak to będzie podczas spotkania Nexus z RAW no i póki co jeszcze nazywanych Nexus z SD chodzi o spotkanie podczas Royal Rumble ofc. natknałem się na pewien spoiler z RAW także Big Zeke będzie miał godnego siebie rywala ale o tym potem. I mamy kolejne starcie o pasy TT, miejmy nadzieje, że ta walka przynajmniej się zakończy a może zacznie? .. Dobra walka sama w sobie nie była, aż taka zła dało się ją obejrzeć bez przewijania, szkoda tylko, że blixniacy znów zostają podłożeni niech dadzą im te już pasy TT bo obecnie te pasy TT znaczą tyle ile pas X-Divison w TNA czyli prawie nic.. Z początku nawet się śmiałem z walk Santino i Kozlova ale teraz to już mnie wkurza, że oni mają te pasy po prostu nijak nie pasują na mistrzów.. No i kurde w końcu konkretna walka JoMo vs Daniel Bryan, walka stała na prawdę na dobrym poziomie, szkoda, że nie widzimy takich co tydzień .. Nasuneła mi się tylko taka myśl kiedy nadejdzie czas Daniel'a? Czy w ogóle jego czas nadejdzie? Pisząc jego czas mam na myśli walka o pas WWE. Po walce pokazał się Sheamus, w sumie nic dziwnego teraz zaczynają się przepychanki "Ja wygram Royal Rumble .. Nie bo ja! " ... Kurda mogli by dać w końcu Vickie theme, w końcu ile to już lat i dalej nie ma ona własnego theme mhm . W sumie jak tak patrze na Vickie to nie miałbym nic przeciwko temu aby znów była GM'em niebieskeigo brandu ale do rzeczy. Na początku rozbawił mnie ten zamek (?) na spodenkach/"majtkach" Dolph'a, co do samej walki to jakoś mnie nie zachwyciła, może dlatego, że przed chwilą widziałem według mnie na prawdę dobrą walką pomiędzy Danielsonem i JoMo? Ciesze się, że zabookwali Dolph'a w miare sensownie, tzn. , że nie był obijany przed Randy'ego cały czas a walka była w sumie wyrównana, kurde Orton cały czas mnie zaskakuje to RKO skontrowane z Zig Zag'a mogło się podobać. Troche szkoda mi Dolph'a, szkoda ponieważ przegrał mogli dać mu wygrać chociaż jakos dzięki Vickie albo chociaż przegrać przez Count Out czy DQ. Fajny pomysł ze zniszczeniem Orton'a przez Miz'a i Riley'a, ciekawie to wyszło i podgrzało trochę ich feud który mimo wszystko mi się już znudził. .. Wow zobaczyli w końcu samą Maryse bez Ted'a ; o Szkoda, że jak już Maryse "powraca" to zawsze ją muszą podstawić troche w tym logiki nie ma ale.. Jak zwykle promują tych "wielkich" przed RR a potem i tak w idiotyczny sposób są oni eliminowani mhm . Fajne promo RR no i czas na Main Event z początku Cena zabookowany na terminatora ale z czasem pojedynek się jakby bardziej wyrównał fajna ogólnie fajna ale najbardziej czekałem na Mason'a, faktycznie przypomina mi Batiste. Teraz Nexus się powiększyło, Big Zeke ma już godnego siebie rywala wiec podczas RR będzie na co popatrzeć. Ogólnie RAW wypadło dobrze, lepiej niż tydzień temu, teraz pozostaje czekać na NXT a następnie SmackDown

  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

RAW

ta tygodniówka była bardzo słaba . Prócz 2 walk i spechu Trzech Najlepszych to Raw było nudne .

 

Walka 1 :

Morrison vs Bryan - ta walka uratowała troche . Oby dwaj doskonali pod wzgledem techniki , szybkości . Walka była dobra .

 

Walka numer 2 to :

CmPunk vs Cena - wiadomo że gdy Cm bierze udział w walce czy w speechu to zawsze to zaje** wygląda . Debiut Masona Ryana był dobry ale jego moveset jest słaby . Początkowy finisher Masona ciekawie wygląda . Zdziwiłem się jedynie że nie został on dołączony wogóle do smackdown ogólnie do rosteru tylko do raw :???: .

 

To tyle co było dobrego teraz opisze reszte tylko ta która chce opisać :

 

Derrick Battemen hahahahaha :lol: co to było reklama WSM'A pot no co to kur** jest ?? Mało z tego że dostał czas antenowy jak każdy chyba pamięta podobnie dostał go Young z NXT1 gdy miał program z SES na smackdown i co ma teraz ?? Superstars i to żadko .

 

DiBiase vs Henry - jak mówiłem mistrz wśród jobberów na szybką walke jest najlepszy . :lol:

 

I to tyle Ocena to 3-/6 ocena bybyła niższa ale uratował ją Punk i Cena


  • Posty:  260
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.03.2009
  • Status:  Offline

RAW niby fajne, ale coś mi przeszkadzało, sam jeszcze nie wiem co.Ostatnio Johna bardzo przyjemnie mi się słucha za mikrofonem.Tutaj także dał dość ładny speech, później dołączył do niego Miz, czyli mamy już dwóch z trzech najlepszych za mikrofonem na ringu,brakuje Punka który też przyszedł, z tego nie mogło wyjść coś gównianego.Wyszło dobrze, ale teksty o RR mnie zawsze wkurzały, ale to jest część drogi do Royal Rumble więc większej uwagi na to nie zwracam.Santino i Kozlov zrewanżowali się za poprzedni tydzień... niech będzie :P.

 

Zamiast robić walkę o pasy TT lepiej mogli by dać mikrofon Marelli i zrobić jakiś segment na ringu.Nawet popołudniową Herbatkę z Usos mogli zrobić, ale walka im cholernie nie wyszła.Santino jak na tak gówniany Finisher to dostaje duży pop, przez całą walkę cisza, a jak przyszedł czas na kobrę to publiczność ożyła.

 

Czy tylko ja mam wrażenie, czy Danielson od kiedy dostał do towarzystwa bliźniaczki to stał się taki szary ?. Morrison vs Bryan i czego chcieć więcej od tygodniówki ?. Walka była fajna, ale zdecydowanie za krótka, mogli jeszcze z dobre 5 minut powalczyć.Za to kolejna walka chyba dostałą więcej czasu i nie wiele z tego wyszło.Już kiedyś to ktoś pisał (chyba brk). W walce Johna i Bryana było dużo ładnych kombinacji a publiczność zero reakcji.Ładny reversal Morrisona na akcje german suplex od Bryana a publiczność zero reakcji.A jak Orton wykonał zbotchowany scoop slam to publiczność jarała się jak by wykonał double moonsaulta z wieży radiowej...

 

Co do Zigglera to najgorszą rzeczą jaką mogli by teraz zrobić to odebrać mu Vickie, ona generuje taki heat, że Zigglerowi to wychodzi na dobre,ale jak już przeszli do całowania to za niedługo będzie ślub i pozostaną "małżeństwem" przez jakieś 3 miesiące :twisted:

 

No i ME też dobry, ale mógł by być o wiele lepszy.Końcówka ciekawa.Skoro na SD mają klocka Ezekiela to na RAW też dostali, żeby było po równo.Na razie szerzej się nie wypowiadam na jego temat, zobaczymy po pierwszym jego RAW.


  • Posty:  1 053
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.06.2009
  • Status:  Offline

Na wstępie powiem, że nie oglądałem żadnej tygodniówki od czasu TLC ;)

 

Plusy :

 

* Na początek wujek Vince zafundował nam najlepszych panów przy mikrofonie :) Początek troszkę nudnawy, ale jak do Ceny dołączyli Punk i Miz to rozmowa się rozkręciła i wyszła fajnie ;)

* Morrison vs Bryan to był jeden z lepszych pojedynków jaki widziałem na tygodniówce w ostatnich miesiącach ;) Tzn. w tych w których oglądałem :D

* Wyszło nawet fajnie :) Przy obecnej Randy'ego wyszło nawet bardzo fajnie ! Walka również na plus ;)

* Walka TT też nawet fajna, czegoś mi w niej brakowało :( Nie umiem powiedzieć czego, więc na tym zakończę swoją wypowiedź ;)

 

Minusy :

 

* Nie kupuje tego "RAWskiego" Nexusa :roll: Jest dla mnie słabe i bez wyrazu :roll: Do tego dołącza do nich podróbka Batisty czyli Mason Ryan :roll: Mam nadzieje, że "Smackdowski" Nexus będzie lepszy ;)

 

* Wyzwanie Teda bez sensu i to nie miało żadnego sensu,a jeszcze krótko trafo... Bez komentarza ;)

 

Dodatki :

 

* Chyba koniec już "związku" Maryse z Tedem, przegrywa jedno, zaraz drugie i jeszcze kłótnia ;) Może coś ciekawego wymyślą na Teda bo w poprzednim roku był rozczarowaniem ;)

* Derrick Bateman dostał rolę w komediowym segmencie, który wyszedł fajnie ;) Coś mi się wydaje, że nawet jak nie wygra NXT ( w co wątpię ), to i tak zawita w głównym rosterze ;)

 

Ogólnie rzecz biorąc, pierwsze RAW jakie obejrzałem w tym roku mi się podobało, ocenka ode mnie to 4/6 ;)

G: Mm Sebastian pyszna bazylia !

R: Naprawdę !

G: Prawda ?!

R: Podeślę Ci więcej 200TON !

G: Nigdy takiej nie jadłem.

S: Ja też.

R: Ja nigdy nie jadłem bazylii .

5478249054e0729101720a.jpg


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Main event całkiem niezły, ale ja nie o tym chciałem. Należy zacząć obawiać się RAW, bo do gry wkroczył Mason Ryan. On jest tragiczny i walczy żałośnie słabo nawet w FCW, gdzie dużo bardziej stawia się na wrestling, więc naprawdę boję się pomyśleć, co będzie tutaj. Mogę już teraz śmiało przyznać, że każda jego walka z kimś, kto nie wyciągnie z niego 200% (bo 100% to zdecydowanie za mało) będzie faworytem do najgorszej walki roku. Warto też wspomnieć, że niezła walka była Morrisona z Bryanem, choć szkoda, że taka krótka, bo mogli stworzyć coś jeszcze lepszego.

  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2011
  • Status:  Offline

Obawiam się, że CT zdecydował się na push dla CM Punka tylko po to, aby wypromował tego koksa. Teraz cała idea nowego Nexus wydaje się jasna. Spodziewam się podobnego scenariusza jak niegdyś Triple H z Batistą w Evolution.

 

Szanse na to, że Morrison wygra Royal Rumble, oceniam na 0.001%. Ale gdyby jakimś cudem do tego doszło, markowałbym jak dziecko. Już dawno nie było na Wrestlemanii scenariusza ze spełnieniem sportowego marzenia i wygrania swojego pierwszego pasa rangi mistrzowskiej na największej gali roku. Kiedy to ostatnio miało miejsce? Mysterio w 2006 roku? Przydałoby się trochę odświeżyć ten motyw, ale JoMo nie jest chyba jeszcze wystarczająco over z publiką. Kofi go deklasuje kompletnie pod tym względem, ale za to nie jest na tyle kompletny w ringu no i nie ma takiego wsparcia na backu (no i jest czarny).

Believe in The Shield

  • Posty:  2
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2010
  • Status:  Offline

Raw jak Dla mnie w plusach i minusach.

 

Plusy;

-Początkowy segment Cena zawitał Dzieci sie ucieszyły pogadał ze wygra RR i Pas na WM (czego osobiscie nie chce ogladac za zadne pieniadze)

Nastepnie mamy Miza i Cm Punka gadka okej wynikło z tego tylko to ze Nexus nie bedzie w poblizu walki Jaska z Punkiem

Segment jak dla mnie udany

-Walke Morrisona i Daniela jak najbardziej na plus zastanawiałem sie tylko czy moze nie podłoza Johna

. Jednak tak sie nie stało

Walka gali jak dla mnie.

- O dziwo Walke Ortona z Dolphem dało sie obejrzec ładnie skatrowany Zig Zag

Nastepnie Miz atakuje Ortona w sumie okej.

-Nowy członek Nexus ciesze sie jako nieliczny na forum ze dołączył tam Ryan

 

 

Minusy

-Cały ten segment z Tedem dla mnie zenada i tylko zmarnowany czas antenowy wolałbym te minuty dac na walke Morrisona z Danielem

 

Dodatkowo

-Osobiscie ubolewam nad faktem ze nie ma juz Orginalnego Nexusa.

Dla mnie "Nowy Nexus" jest o wiele gorszy od tego co nam serwowała na początku stajnia Barreta.

-Cała Cobra to jeden wielki smiech na sali.

Przeciez tego nie da sie kupic...Juz wole ogladac AA niż to Cos.

Dashing...:D

11371090084d3585f2421cd.png


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

* - Mason Ryan (...) a juz na pewno nie jest lepszy od Batisty

 

Wiem, że jesteś ekspertem od FCW i skoro tak twierdzisz, to rzeczywiście musi być tragicznie. Mimo wszystko nawet się cieszę, że Batista dołączył do Sexusa. Mason jest tak podobny do Batisty, że w pierwszej chwili pomyślałem WTF? Batista? Jak bym nie wiedział o FCW i nie słyszał o postaci Masona, do końca gali bym się zastanawiał czy to rzeczywiście nie jest Koksista. Ciekawe jaki ring name mu dadzą. Stajnia przed wczorajszym RAW wyglądała tragicznie, teraz jest ciut lepiej, ale nadal trzeba współczuć CM Punkowi, że kreatywni powtarzają błędy z przeszłości a mianowicie

 

Myślałem, że kiedy CM Punk przejmie Nexus, pośle ich to na jeszcze wyższe sfery. A co mamy? Wywalenie 2 ciekawych postaci, przyjęcie drewna w swoje szeregi, i stajnię na wzór Straight Edge Society, gdzie wszyscy sobie nawzajem klękają (może to i nie jest zły pomysł, ale kurwa, nie do Nexus, to ma być stajnia dominująca, a nie parafia pod wezwaniem posłusznych baranków).

 

Jedynym plusem jest to,że w okół jego postaci kręci się RAW. Tylko, że Punk nie potrzebuje do tego drewna, drewna, bez charyzmowca i spaślaka i tu jest największy ból. Wszyscy doskonale wiemy, że sam by też sobie poradził

 

* Chyba koniec już "związku" Maryse z Tedem, przegrywa jedno, zaraz drugie i jeszcze kłótnia ;) Może coś ciekawego wymyślą na Teda bo w poprzednim roku był rozczarowaniem ;)

 

Słówko "chyba" jest największym problemem, który to już raz domniemamy, że ten idiotyczny związek się skończył. Dla Teda nie ma nadziei on po prostu nie ma tego czegoś

 

Szanse na to, że Morrison wygra Royal Rumble, oceniam na 0.001%. Ale gdyby jakimś cudem do tego doszło, markowałbym jak dziecko. Już dawno nie było na Wrestlemanii scenariusza ze spełnieniem sportowego marzenia i wygrania swojego pierwszego pasa rangi mistrzowskiej na największej gali roku. Kiedy to ostatnio miało miejsce? Mysterio w 2006 roku? Przydałoby się trochę odświeżyć ten motyw, ale JoMo nie jest chyba jeszcze wystarczająco over z publiką. Kofi go deklasuje kompletnie pod tym względem, ale za to nie jest na tyle kompletny w ringu no i nie ma takiego wsparcia na backu (no i jest czarny).

 

Moim zdaniem są ciut wyższe ;) nie przesadzajmy. Zgadzam się absolutnie z Tobą jeśli chodzi o kwestie spełnienia sportowego marzenia, też jestem za tą opcją, ale czy WWE się na to zdecyduje? Od czterech lat zwycięzcy to Main Eventerzy którzy znów będą walczyć o tytuł na najważniejszej gali roku. Przez taki stan rzeczy sama wygrana w RR matchu nie jako traci na znaczeniu. Tak dla przykładu. Cena w 2010 roku wygrał najważniejszy pas któryś raz z kolei i nikt o tym nie będzie pamiętał, jak by w tym roku wygrał RR i zdobył pas było by jeszcze gorzej. A o wygranej zawodnika wchodzącego na salony main eventu pamięta się latami patrz. Chris Benoit. Dlatego mam nadzieję, że wygra ktoś nowy czy to będzie JoMo, Wade albo Alberto jest mi obojętne

 

Nie zgadzam się natomiast z kwestią bycia over z publiką. Jak byś to napisał miesiąc, dwa miesiące temu zgodził bym się, ale właśnie ostatnio JoMo bardzo dużą sympatię publiczności zyskał, w moim odczuciu większą niż Kofi, a jeśli nie to na pewno Kofi nie deklasuje JoMo pod tym względem, deklasować może Darrena Younga albo Yoshiego Tatsu

 

Czy tylko ja mam wrażenie, czy Danielson od kiedy dostał do towarzystwa bliźniaczki to stał się taki szary ?.

 

Ja bym to rozpatrywał w innych kategoriach. Jak wiemy droga do wrestlemanii się zaczyna, nie ma miejsca teraz dla Daniela aby poszedł wyżej i dlatego musi zostać z pasem mistrzowskim US co oznacza po prostu Mid Card. Ale to nie jest kwestią bycia szarym. Daniel może wydawać się szary ponieważ nie ma dobrej konkurencji do pasa, ani dobrego feudu i póki co będzie wegetować z pasem US w mid cardzie co i tak jest dużym osiągnięciem

 

RAW trzeba na pewno pochwalić za dobre walki:

 

JoMo vs Bryan - Jedyną wadą był czas trwania, po prostu za krótko. Już się bałem, że po meczu Bryan się wkurwi i dostaniemy jakiś heel turn, co by było głupotą tak na szczęście się nie stało

 

Orton vs Dolph - Nawet była dobra jak na Ortona, nie zasnąłem, nie ziewałem i znów kolejne ciekawe rozwiązanie, chodzi mi o RKO, troszkę zbotchowane, ale plus za pomysł

 

Cena vs Cm Punk - Najlepsza walka na gali, takie walki to mogę oglądać na PPV. Niech ktoś jeszcze raz powie, że Cena ssie w ringu, ponieważ ostatnio John wykręca dobre walki i nie jest to tylko zasługa przeciwników. Na pewno cieszy fakt, że CM Punk strasznie dobrze był zabookowany, ba, nawet lepiej wyglądał od Johna. Świetnie założona Anaconda Vise i bardzo wyrównany pojedynek, to mogło się podobać. O kwesti debiutu Batisty jest wyżej


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

Raw calkiem niezle. Trzy dobre walki: JoMo-Daniel, Orton-Dolph, i Punk-Cena. Jedyne czego zabraklo to czystej wygranej Punka. Na minus: brak pomyslu na DiBiase. Jesli chlop szybko czegos nie wymysli, to juz niedlugo bedzie jobberem na miare Chavo.

 

FCW nie ogladam, wiec nie wiem czego sie spodziewac po "nowym" Batiscie. Mam tylko nadzieje, ze nie okaze sie bardziej drewniany od pierwowzoru.


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

RAW po prostu się odbyło, ale tak z grubsza...

 

 

Solidny gadany segment na początku, ale tylko solidny biorąc pod lupę tą świetnie paplającą trójkę...

 

Danielson przegrywa z JoMo, ale to było do przewidzenia, miejsce w karcie z ostatnich czasów robi swoje. Walka bardzo w porządku, jednak zdecydowanie za mało czasu. Nie wiem jak wam, ale oglądając ten mecz ''wymarzył'' mi się pojedynek Evan Bourne - Daniel Bryan... ot takie przemyślenie.

 

Orton i Dolph... walka ogólnie bez zastrzeżeń, chociaż oczywiście cudów nie było. Pomysł na kolejną kontrę finishera w RKO ciekawy, jednak delikatnie wyszło sztucznie. Mimo wszystko za to plus.

 

CM i Cena... Nieźle. Już kilka razy o tym pisałem i jak kolega wyżej zauważył Cena aż tak nie muli od czasu kiedy przestał być niezniszczalnym herosem. Delikatnie rozszerzył move-set, mi osobiście jest obojętny, jednak tą zmianę widać.

 

Co do Nexus... albo byłego Nexus, stajnia ta strasznie upodabnia się do SES i ograniczać się chyba będzie do zabawy w jakiegoś rodzaju ''sektę'', za bardzo mnie to nie cieszy, to już grali.

 

Mason Ryan na RAW... Widziałem go kilka razy w FCW, ale w tym ubiorze faktycznie cholernie podobny jest do młodego Bautisty. Jednak tylko na wyglądzie się kończy, bo na majku jest strasznie, a w ringu jeszcze gorzej. Jego walki były kur*a tak nudne, że... a szkoda słów. Gdzieś się doczytałem jakiś czas temu, że move-set mają mu trochę upodobnić do Dave'a i po ataku na Cenę liczyłem chwilę na Ryan-Bomb, ale dostaliśmy to co w FCW - shit powtarzany u praktycznie każdego koksa w Cyrku Vince'a. Będzie sieczka...

 

 

pzdR... ;)


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Właśnie obejrzałem RAW i od razu wpadłem tutaj żeby zobaczyć kim jest ten nowy koks. Uznałem, że skoro Lawler sie dziwi to to nie może być nieogolony Batista i dzięki wam już wiem, że to drewnista. Mniejsza...

 

JoMo - Bryan - genialne. Ale zdziwiła mnie rozmowa Bellasów. Robią z Bryana totalna ciote jeżeli one będą się biły o to "która będzie jego pierwszą" (o ile dobrze zrozumiałem). Będą walczyć w ringu? Współczuje sędziemu, który będzie musiał ogłosić zwycięzce :D

 

Jeśli chodzi o ME to chłopaki pokazali fajny mecz, aczkolwiek byłem pewien, że wpadnie SD-Nexus i zrobi porządek z oboma Panami.

 

Jeśli chodzi o ten "15-man low-card Royal Rumble" (dziwie się, że nie krzyczycie że był tam Reagal, jak ostatnio się pojawił na RAW to były tu same plusy). Wolę takie rozwiązanie niż to co było na Smacku jesienią zeszłego roku, kiedy chyba 3 tygodnie z rzędu miała miejsce taka duża bójka i wychodził Teddy i mówił "Playas Playas" i robił te śmieszne 10,15,172312 man Battle Royal. Tu się szybko zaczęło i szybko skończyło.

 

Del Rio jest niesamowicie promowany na Smacku i na RAW a to oznacza coś dużego, 99% że to on wygra RR.

 

Ostatnia rzecz. Piszecie że czegoś brakowało, a ja wam powiem czego. PUBLICZOŚCI. Przez większość RAW miałem wrażenie, że jej tam nie ma. Walki TT i Bryan - JoMo były praktycznie bezszelestne. Dopiero jak Orton robił tego kretyńsko wyglądającego RKO to wszyscy zaczęli sikać po gaciach.

 

PS. Apropo kolesia który klaskał i tego co krzyczał do MIZ-a. W OSTATNIEJ sekundzie RAW jakaś kobieta krzyczy do N "Get your own show". Czasem publika jednak miło zaskakuje :D

 

Holla !


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

(dziwie się, że nie krzyczycie że był tam Reagal, jak ostatnio się pojawił na RAW to były tu same plusy)

 

Ostatnio jak się pojawił miał świetną walkę techniczną z Bryanem, a teraz wbił z innymi jak to ładnie nazwałeś low carderami i wyleciał. Nie ma czymś się zachwycać

 

Robią z Bryana totalna ciote jeżeli one będą się biły o to "która będzie jego pierwszą" (o ile dobrze zrozumiałem). Będą walczyć w ringu? Współczuje sędziemu, który będzie musiał ogłosić zwycięzce :D

 

One się kłóciły o to która z nich jest większą kurwą ale zrobiły to w wydaniu PG :D A z Daniela zrobili prawiczka

 

"Playas Playas"

 

Nie wiem czemu, ale jak to przeczytałem zacząłem ryć na całego, mam już dość sesji

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...