Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Ale to wiesz, zawsze mogą to jakoś odkręcić. Według mnie, jeśli nie byłoby nic na rzeczy, to nie zobaczylibyśmy tego cyrku ze stołem i Johnem ratującym Bryana

 

Wydaje mi się, że jest jeszcze za wcześnie by mówić o Triple Threat Matchu na SSlam. Przegrana Rybacka z Bryanem, który jest już po dwóch pojedynkach byłoby całkowitym pogrążeniem postaci Rybacka. Co by nie mówić ale właśnie stoły to niemal specjalność Rybacka, przed Payback niszczył nimi wszystkich a przyszłotygodniowa walka będzie mogła raz na zawsze zakończyć spór Rybacka z Ceną.

Poza tym wygrana Rybacka pokazałą, że Bryan tak naprawde nie udowodnił, że jest godzien miejsca w walce o tytuł a co za tym idzie dało to Maddoxowi pretekst do kolejnej walki.

Kolejny Triple Threat na Summerslam jest zbędny


  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Zastanawiam się czego znakiem jest ten kretyński segment z divami, Mizem i Lawlerem. Miałem nadzieję, że gdy Jerry wejdzie na ring, to zapyta te dwie picki o cokolwiek z historii , ale przeliczyłem się - dostaliśmy zbotchowany bitch slap. Who gives a fuck? Znalazł się czas antenowy na taki bałach, przy czym z karty wyrzucono Wyattów i Showa. Na dodatek opener to dwóch kolesi ze SmackDown, których widzimy po raz ochnasty w walce w ostatnim czasie. Czy Sheamus, czy Del Rio, trzeba to przewinąć, elo. 4/10.

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Zastanawiam się czego znakiem jest ten kretyński segment z divami, Mizem i Lawlerem. Miałem nadzieję, że gdy Jerry wejdzie na ring, to zapyta te dwie picki o cokolwiek z historii , ale przeliczyłem się - dostaliśmy zbotchowany bitch slap. Who gives a fuck? Znalazł się czas antenowy na taki bałach, przy czym z karty wyrzucono Wyattów i Showa.

 

Dla mnie sprawa jest jasna. Wiadomo jak Vince podchodzi do takich programów jak to całe Total Divas. To kolejna szansa na pokazanie WWE w innej telewizji, więc będzie korzystać z tego na maxa i promować to show jak najmocniej się da. Poza tym nie zdziwiłbym się, gdyby to samo E! nalegało na taki segment.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale to wiesz, zawsze mogą to jakoś odkręcić. Według mnie, jeśli nie byłoby nic na rzeczy, to nie zobaczylibyśmy tego cyrku ze stołem i Johnem ratującym Bryana. Ewidentnie Ryback włączył się w ten feud. Nie wiem, mogę się mylić

 

Na chwilę obecną, Ryback był tam tylko destroyerem, który miał zniszczyć Bryana na polecenie Maddoxa. Być tym, który po dwóch wygranych, samym wejściem odbierze nadzieje na końcowy triumf, na "hat-trick". WWE nie przyświecał cel "wkręćmy w to Skipa", a po prostu "John musi uratować swojego rywala". A przed kim miałby go ratować? To był najbardziej adekwatny kandydat.

Cena musi się zmierzyć z Bryanem i na tym poprzestańmy. Tam nie ma co kombinować, bo tylko sobie zaszkodzą - myślę, że są tego świadomi. Szanse Daniela rosną z każdym RAW. Od reakcji publiczności, do - co może być ważniejsze - Brada Maddoxa. Mistrz vs GM? Pracownik vs Szef? Ile razy My już to widzieliśmy? Sprzedaje się zawsze. Nawet kiedy w roli wykonawców stoją Teddy Long i Drew McIntyre :wink:

 

Zastanawiam się czego znakiem jest ten kretyński segment z divami, Mizem i Lawlerem.

 

Muszą promować swój nowy projekt. Gdzie go reklamować jak nie u siebie? Filmiki na YT nie wystarczą. Trzeba poszerzyć świadomość odbiorcy. Niestety, nie przyświecał temu żaden większy cel - tj. ich wrestlingowy program nic nie zyskał.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie wiem co myśleć o rybacku i jego walki na następnym raw.Jeśli pokona Cenę, bądź przegra, ale będzie stał nad zniszczonym ceną, to jestem pewien że bedźie tt na summerslam.Wkurza mnie sytuacja z shield, ostatnio przegrywają wszystkie ,,feudy'' jeśli mozna nazwać tak ich ataki na poszcególnych zawodników.Są obijani przez każdego, po co to komu, rozumiem że ma to oznaczac szanse heńka i uso na zwycięstwo.Jednak czy nie mogą chociaż raz oni triumfować nad jakimś teamem. A tak wszystko opiera sie na tym samym -atakujemy kolejnego ,pożniej kolejnego ,oni łączą siły i robią z nami co chcemy, bo przecież mamy pokazć wyższosć face-ów.Czemu z początku tak nie było?Naprawdę, chciałbym już koniec shield, nie ma większych, a nawt mniejszych feudów o pasy tylko jeden feud współny.Tak na serio Ambrose jescze nie miał feudu o swój pas.Mi normalnie już postać Lesnara tak znudziła, cały czas to samo>atakuje>odchodz>powraca>brawl> nie ma go(druga osoba robi całą robotę za niego.)Podbudowa feudu Punka z Heymenem i Lesnarem(bardziej mi sie wydaje że z Paulem) jest tak słaba, mogli by chociaż darować sobie Punka na ten czas gdy nie wystepuje Lesnar i tylko gdy są oni obaj na raw zaczną się naparzać itp.Bez Punka raw też da radę, bo i tak większość ma wszystko w dupie i czeka na Brayana.Swoją drogą fajny motyw, ze sprawdzeniem czy Danielson jest gotowy do walki o pas.Szkoda że dostał takich rywali walka z Rybackiem słaba, z Swaggerem walki nie było.Natomiast pojedynek z Cesaro był jak najbardziej zjadliwy.Dzisiejsze raw moim zdaniem słabiutkie, co najwyżej przecietne, kilka ciekawych segmentów.Feud Big e vs Ziggler nie powinien mieć miejsca na Summerslam.Ich feud tylko blokuje możliwość powrotu whc w rece Dolpha.Oby dostał jescze szanse na pas, ale obawiam się że Del rio zacznie teraz dłuuugi feud z jednym z topowych faceów.Czy nastąpi jeszcze kiedyś czas gdy pas whc nie będzie gupim zapychaczem? Podsumowujac, dzisiejsze raw nie zaliczyłbym do udanych.Nic mnie ie rajcowało,braku rodzinki Łajata ani Showa nie odczułem wcale.Słabiutko...ale to tylko moja opinia(ocena raw taka gdyż porównywałem ja z poprzednimi odcinkami) :roll:

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Podbudowa feudu Punka z Heymenem i Lesnarem(bardziej mi sie wydaje że z Paulem) jest tak słaba, mogli by chociaż darować sobie Punka na ten czas gdy nie wystepuje Lesnar i tylko gdy są oni obaj na raw zaczną się naparzać itp

 

Ale czy to nie jest feud Punka z Paulem? Bo mi się wydaje, że tak, ponieważ ten się go wyparł, a Heyman zaatakował go na MITB. Lesnar jest tutaj tylko dodatkiem, człowiekiem Heymana, który ma bronić swojego przyjaciela. To ma być historia Punka i Heymana i niech tak zostanie. Nie odbieram feudu w zasadzie Brock vs. Punk, ponieważ ich bezpośrednich konfrontacji mieliśmy w zasadzie tylko dwa.

 

Słabiutka? A mi się wydaje, że dosyć dobra, ponieważ dostaliśmy na zeszłotygodniowym Raw bardzo dobry segment, dzisiaj podobnie (nie ma co się dziwić, dwa świetni mówcy). Na następnym Raw Brocka także zabraknie, jednak od 5 sierpnia do samego SS Lesnar będzie obecny na Raw. Wszystko jest podszyte sprawami osobistymi, a takie coś się zawsze podoba.

 

Na chwilę obecną, Ryback był tam tylko destroyerem, który miał zniszczyć Bryana na polecenie Maddoxa. Być tym, który po dwóch wygranych, samym wejściem odbierze nadzieje na końcowy triumf, na "hat-trick". WWE nie przyświecał cel "wkręćmy w to Skipa", a po prostu "John musi uratować swojego rywala". A przed kim miałby go ratować? To był najbardziej adekwatny kandydat.

Cena musi się zmierzyć z Bryanem i na tym poprzestańmy.

 

To jest oczywistością, jednak z początku Ryback, który wmieszał się do feudu Cena vs Bryan to trochę dziwny ruch. Nie wiem czy doprowadzi to do TTM na SS (oby nie), ale to w takim razie Ryback zostaje bez rywala na największą galę lata. Czyżby Sheamus? A może Orton? RVD także pisał ostatnio, że jednym z jego celów w WWE jest odebranie Rybackowi jego ring attire. :) Jednak myślę, że RVD jest szykowany dla Alberta, który także nie ma rywala na Summerslam.

 

Znalazł się czas antenowy na taki bałach, przy czym z karty wyrzucono Wyattów i Showa.

 

A kto chce oglądać Showa, który zamula w ringu? Mimo, że WWE powinno być konsekwentne w swoich zapowiedziach, to wyrzucenie go z karty jest na plus.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Muszą promować swój nowy projekt. Gdzie go reklamować jak nie u siebie? Filmiki na YT nie wystarczą. Trzeba poszerzyć świadomość odbiorcy. Niestety, nie przyświecał temu żaden większy cel - tj. ich wrestlingowy program nic nie zyskał.

 

Jeśli to miała być promocja reality show, to nie dość, że ich wrestlingowy program nie zyskał, to nie zyskało też Total Divas (oczywiście tylko w moich oczach, wszyscy się jarają jak mniemam) , przy czym nie dostajemy KLUCZOWEJ na tą chwilę postaci, na którą czekał cały tydzień prawie każdy - mowa o Wyatt of course.

 

A kto chce oglądać Showa, który zamula w ringu? Mimo, że WWE powinno być konsekwentne w swoich zapowiedziach, to wyrzucenie go z karty jest na plus.

 

A to jest kwestia sporna chłopaku, jeden ogląda Raw dla Ceny, drugi dla Big Showa. Z resztą co to za argument, że zamula? Promują jego powrót i w ostatniej chwili zmieniają scenariusz. Nie wiem jak dla niego, ale dla mnie byłby to duży disrespect, conajmniej.


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Słabiutka? A mi się wydaje, że dosyć dobra, ponieważ dostaliśmy na zeszłotygodniowym Raw bardzo dobry segment, dzisiaj podobnie

Nie wiem, ja na to patrze inaczej.Nie trawie feudów, gdzie jeden z jego uczestników nie występuje, albo gada se przez telebin.Nie ma za bardzo emocji.A to, że panowie przy mikrofonie są świetn, i to nie zaprzeczam.Tylko tak jak już powiedziałem wolałbym, aby feud był kontynuowany(odgrywany) wyłącznie wtedy, gdy są dostępni wszyscy panowie.Jak nie ma jednego to można dać odpocząć drugiemu, nie pchać na siłę.Kiedyś tak robiono i było dobrze.Teraz takie a nie inne działanie wynika pewnie z faktu, iż wwe raptem promuje się 2,3 story max i to na wszystkich tygodniówkach(nie liczę main event itp)

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli to miała być promocja reality show, to nie dość, że ich wrestlingowy program nie zyskał, to nie zyskało też Total Divas (oczywiście tylko w moich oczach, wszyscy się jarają jak mniemam)

 

Tu nie chodzi też o wyrabianie sobie jakiejkolwiek opinii na ten temat. Po taką trzeba sięgnąć po właściwe show (Total Divas). Pokazali, że coś takiego mają i tyle. Segment ten należy odbierać w tych kategoriach, co lokowanie różnych produktów jakiego się dopuszczają - dla przykładu segment z zaplecza, gdzie jedzą kanapki z Subwaya, itp. Nie trwał długo, był żałosny, zapomnimy :wink: Krzywdę sobie wyrządzili robiąc z tego MizTV. W tej chwili to ich najbardziej promowany segment, który na to nie zasługiwał. Dało się to rozegrać na zapleczu.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  127
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie pamiętam kiedy ostatnio mieliśmy Miz TV na RAW. Dostaliśmy, ale program Total Divas, który opierał się na video, przedstawieniu panienek, zaproszeniu Lawlera, Eva Marie go slapuje no i koniec. W gauntlecie najlepszą walkę wyciął z Bryanem Castagnoli, Swagger krótko walczył, a następnie Rybaczek który być może znowu budowany będzie na Destroyera (czego bym chciał). RVD vs ADR na SD, wolałbym kontynuacje feudu z Dolphem, ale wystrzelili mu Langstona więc pas WHC oddala się.

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kontrakt podpisany, więc teraz tylko czekać do SummerSlam. Bryan kolejny raz zbiera piękną reakcję publiki.

 

Czyli Mark Henry jest już facem? Niby raz odepchnął Usosa, ale to nic nie znaczy. Na teraz myślę że to zły pomysł.

(Metro Henry? znak na koszulce od razu kojarzy mi się z logiem Last Light)

 

Nie chcę teraz feudu Zigglera z Big E. Jeśli Dolph nie odbierze pasa Del Rio, to można powiedzieć, że walizka została zmarnowana.

 

Ta reklama Total Divas mnie jakoś specjalnie nie zachęciła do obejrzenia show, ale Eva Marie w segmencie wypadła całkiem nieźle, przynajmniej nie będzie totalnie nijaka jak choćby taka Cameron.

 

Fandango stracił szansę na IC Title, to teraz nie ma na niego pomysłów i będzie jobbował. Tyle dobrze, że przegrał z Rhodesem, który może wrócić na właściwe tory. Mógłby na start zgolić wąsa.

 

Punk niby sobie radzi za majkiem, ale teraz nie miał o czym gadać. Typowe "wygram z nim". Mógłby gadać to samo o Ryderze i każdym innym. Pod koniec proma trochę się to zmieniło, ale to mało. The Best vs The Beast, dobre.

 

OK, ci którzy mówili że RVD się poprawił odkąd wrócił do WWE, czekam na argumenty. Kolejny tydzień i nadal tego nie widzę.

 

Jazda z Bryanem!

Swagger - szybko poskładany, w sumie nie ma o czym mówić.

Cesaro - mamy Castagnoli vs Danielson w WWE. Miła niespodzianka. Poza jednym zbyt długim rest holdem było naprawdę nieźle!

Ryback - przewidziałem to, ale pasuje mi ten pomysł. "You can't wrestle" w stronę Skipa to może lekka przesada :P Nie było tak źle. Zdziwiłbym się jakby Bryan normalnie pokonał Rybacka, rozwiązanie za stołem było OK.

Poza walkami - mogliby myśleć nad finisherem dla Bryana, bo Jasiek raczej nie odklepie...

 

A za tydzień Tables Match Ceny z Rybackiem. Czyli to, co tak długo trenowali w Dark Matchach :P Tyle że wynik jest jasny. Chyba że to będzie... Bryan vs Kane. A nie, zobaczymy obie walki. Będzie dobrze.

 

...lol, zapomniałem o Big Showie :twisted:

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Segment z podpisaniem kontraktu widziałem ostatnio u div i to jednak u pań było ciekawiej. Swoją drogą Maddox zaczyna mi się podobać jako GM. Nie piszczy tak jak Vickie i do tego gadka mu się nawet klei.

 

Sheamus vs Alberto Kogo mogli dać za przeciwnika dla Sheamusa ze stłuczonym udem? Oczywiście że któregoś z tych, którzy często kopią po nogach. Mimo wszystko rudy mocno terminatorzył i czasem sam sobie robił krzywdę. Czy rzucenie sobie rywala na siną nogę nie jest głupie? Jak dla mnie to jest głupie i to nawet biorąc pod uwagę że oglądamy nadludzi. Alberto musiał wykorzystać kontuzję rywala i oczywiście tak się stało.

 

Christian vs Titus Musiałaby się wydarzyć jakaś tragedia żeby Christian przegrał. No i się nie stała, chociaż przez większość czasu był obijany. Ten motyw z gwizdkiem przy kopaniu Christiana mi się podobał. O’Neil się pokazał z całkiem niezłej strony, ale to z pewnością nic mu nie da.

 

Usos przybywają na pomoc Henremu a ten traktuje ich prawie jak powietrze i ma ich w dupie:lol:

 

Young vs Dolph Kolejna walka ze z góry wiadomym wynikiem w której nic ciekawego się nie działo. No może kamera była dobrze ustawiona, ale Zig Zag wyglądał na naprawdę szybko i świetnie zrobiony. A po walce Dolph pokazał Langstonowi gdzie jego miejsce

 

Miz TV wyglądało jakby alfons prezentował swoje dziwki klientom. Naprawdę takie odniosłem wrażenie, szczególnie po wyglądzie Neomi, Cameron i Eve, które miały za dużo tapety, a do tego ten straszny kolor włosów Eve… :twisted:

 

Fandango vs Cody Nie podobała mi się ta walka, może dlatego, że większą uwagę poświęcano stołowi komentatorskiemu niż akcji w ringu. Ale wiadomo że miało to służyć promocji Mr. MITB.

 

RVD vs Wade Ten kto się spodziewał sporadycznych występów Roba był w błędzie, bo jak widać dostajemy go na każdej gali. Przynajmniej w tej walce nie robił za takiego terminatora jak zawsze, bo Wade go trochę jednak poobijał. No i Barrett dostanie pewnie opiernicz na zapleczu za krew podczas walki :D

 

Bryan vs Swagger Jack posłużył jedynie za mięso armatnie i rozgrzewkę przed Cesaro. Chyba więcej razy krzyknął „ We the people” niż zrobił dobrych akcji.

 

Bryan vs Antonio Ależ to była walka. Podpromowali nią obu zawodników niesamowicie i tylko żałuję że nie wygrał Cesaro, ale wiadomo że tak miało być żeby go budować przed walką z Ceną. Tylu dobrych akcji podczas jednej walki na RAW już dawno nie widziałem.

 

Bryan vs Ryback Bryan na koniec dostaje najtrudniejszego przeciwnika, który sam powoduje swoją przegraną. Pomimo tego że to była trzecia walka Daniela, to ten i tak radził sobie świetnie i podczas dzisiejszej gali zaprezentował się naprawdę świetnie.

 

Szczerze mówiąc dzisiejsze RAW to walki Bryana a daleko za nimi reszta show. No i miło było (nie) zobaczyć Showa w ringu :D

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

czy mnie się zdaje czy końcówka walki Rybacka z Danielem miała wyglądać ciut inaczej? troche to wyglądało tak, jakby Ryback miał cisnąć nim przez stół w momencie kiedy ten zeskoczył na niego z ringu. tylko, że siłą rozpędu (damn you physics!) Rybackiem zachwiało i Bryan poleciał na podłogę. ale co tam, koniec końców było jeb o stół ;)

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

czy mnie się zdaje czy końcówka walki Rybacka z Danielem miała wyglądać ciut inaczej? troche to wyglądało tak, jakby Ryback miał cisnąć nim przez stół w momencie kiedy ten zeskoczył na niego z ringu. tylko, że siłą rozpędu (damn you physics!) Rybackiem zachwiało i Bryan poleciał na podłogę. ale co tam, koniec końców było jeb o stół ;)

 

Też miałem takie wrażenie ;)

 

A co do RAW, to bardzo przyjemne. Zresztą, dziś nadrobiłem też zeszłotygodniowe RAW i trzeba przyznać, że jest coraz lepiej w WWE. Co ważne mało jest rzeczy na które tak naprawdę można jakoś mocno narzekać. Wiadomo są rzeczy mniej ciekawe, ale jednak gale trzymają jakiś tam przyzwoity poziom i to cieszy.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ostatnimi czasy WWE serwuje nam jakiś dobry segment na śniadanie, tym razem było podobnie, muszę przyznać, że Brad wcale nie jest takim luzerem, za jakiego go miałem, straciłem do niego szacunek po tym zbotchowanym promo w trakcie Highlight Reel, teraz muszę przyznać, że jako GM radzi sobie bardzo dobrze. Cena i Bryan także solidnie, proste kwestie wystarczyły, by stworzyć dobry segment.

 

Sheamus vs Alberto...czyli mała podróż w przeszłość i przypomnienie wielkiego letniego story z ubiegłego roku...wreszcie del Rio pokonał Rudego, wreszcie Vince przestał się bać go podkładać.

 

Muszę zwrócić uwagę na dwóch kolesi w koszulkach Nexusa na widowni, którzy pięknie tańczyli podczas wejścia Fandango (jeden był tak czarny, że nie było widać, gdzie kończy się T-shirt, a zaczyna szyja), najlepszym momentem jego walki z Rhodesem był spot, w którym Cody wykonywał Moonsault, a Curtis zapomniał się połóżyć, dosłownie w ostatniej chwili zdążył się wślizgnąć pod rywala :roll: Muszę z przykrością stwierdzić, że Summer Rae staje się bardziej over niż Johnny

 

Ziggler szybko składa Younga, ale muszę przyznać, że segment z próbą ataku Biggiego na nim był chyba najlepszy na całej gali. Dolph jest genialny pod tym względem, jego szybkość i timing gniotą jaja :D

 

Pierwsza godzina show strasznie mnie znużyła, z ciekawością czekałem na MizTV z Total Divas, oczywiście na uwagę zasługuje jedynie Eva Marie, póki co nie pokazała nic zachwycającego, ale widać w niej szczyptę arogancji, nie wiem czy innym także, ale mi przypomina Maryse :D

 

O ile Ziggler rządzi w segmentach, o jakim pisałem wyżej, o tyle za mikrofonem daleko w tyle resztę rosteru zostawia Punk. Wraz z Heymanem robią znakomitą robotę, Brock praktycznie nie jest potrzebny do tego, by ten program wyszedł solidnie, CM dał kolejne świetne promo.

 

Moim zdaniem galę uratował main event, nie spodziewałem się, że Bryan dostanie ponad pół godziny, i to w walce wieczóru. Show skradł zwłaszcza jego pojedynek z Claudio, było widać wyraźnie, że panowie znają się nie od dziś, były efektowane akcje (najbardziej podobała mi się seria Uppercutów), chemia ringowa, miodzio.

 

RAW zdecydowanie słabsze niż przed tygodniem, cała masa krótkich pojedynków, które mimo wszytko wpływają na budowę storyline'ów to według mnie trochę za mało, by zrobić dobry produkt, aha - gdzie byli Big Show i Bray Wyatt?

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Serial Yellowjackets sezon pierwszy. Odcinek drugi. Na koniec drugiego odcinka Młoda Misty znalazła coś bardzo istotnego i postanowiła to zniszczyć. Co znalazła Misty?  
    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
×
×
  • Dodaj nową pozycję...