Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

Widać McMahon niesłusznie liczył na inteligencje Hamburgerów, że przy tak ciekawie skonstruowanych gimmickach i po tak mocnej promocji przed debiutem Wyat'ów, fani nie wyskoczą z żadnym gównem, jak gumka z gaci. Życie jest jednak pełne niespodzianek...

 

Jak to w końcu jest? "Sexual chocolate" krzyczy smart, a "Husky Harris" głupi hamburgerożerca? :-)

 

Sęk w tym, że krzycząc pod kątem Henryka cokolwiek, nie idzie mu obecnie zaszkodzić, bo facet ma ugruntowana pozycję u Vince'a i żadne tego typu pierdy mu zbytnio nie zaszkodzą. Po prostu Henry to sprawdzona przez McMahona firma, w przeciwieństwie do Wyatt'a, który wręcz jest obecnie na minusie (w końcu miał już wcześniej debiut w TV jako Husky i wg WWE się nie sprawdził, skoro go zdjęli) i dostał ponownie kredyt zaufania (nowy, świetny gimmick, świetne proma przed debiutem i ponownie występy w TV), będąc zapewne bacznie obserwowanym przez oficjeli, czy tego nie spieprzy.

Przez analogię - weźmy Kane'a. Gdyby teraz na gali poleciały chanty "Diesel Fake", czy ktokolwiek by na to zwrócił uwagę (włącznie z oficjelami)? Ale weźmy sytuacje przy debiucie Jacobsa w gimmicku Kane'a, kiedy tygodniami zapowiadali nadejście młodszego brata Takera, puszczali klimatyczne proma i wszyscy czekali na to jak na szpilkach. Mamy Badd Blood, Jacobs rozrywa klatkę przy HIAC, staje naprzeciwko Takera, patrzą sobie głęboko w oczy, a tu jacyś kretyni zaczynają skandować "Isaac Yankem!!!". Zauważasz subtelną różnice? Są pewne momenty, których - będąc fanem - nie wypada spieprzyć, tak jak passe byłoby krzyczenie na gali wrestlingowej "wrestling is fake".

 

Cały czas jestem zdania, że tylko WWE ponosi odpowiedzialność za sukces albo niepowodzenie Wayatt Familly. Uznali, że warto w nich inwestować i promować, bo ludzie to kupią.

 

Problemem może być to, że jeżeli okrzyki "Husky Harris" będą się powtarzały, to będzie to dla Vince'a oznaczało, że ludzie tego nie kupili. I jak sądzisz, na kogo spadnie całe gówno? Na bookerów, czy na Rotundę, który wg oficjeli zostanie naznaczony jako "ten, który nie sprawdził się w kolejnym gimmicku"?

 

Jeśli mnie słuch nie mylił, to okrzyki Husky Harris wydobywały się z maksymalnie kilkudziesięciu gardeł dziecięcych (ewentualnie kobiecych). Bez paniki :)

 

Oczywiście larum na Forum jest przesadzone, ale wierz mi, że gdyby akcje z takimi chantami zostały podłapane i fani chcieliby w ten sposób regularnie dowalać heelowemu Wyatt'owi, to bardzo szybko moglibyśmy otrzymać np. tańczących, wesołych wsiurków, zamiast killerskich popaprańców, rodem z Teksańskiej masakry piłą mechaniczną.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Problemu by nie było, gdyby nie pomysł WWE ze zmianą ksyw wrestlerów, które wg mnie jest wyważaniem otwartych drzwi.

Np. taki Chuck Palumbo :) Gdy zamienił różowe gacie na strój harleyowca, nadal był Chuckiem, a nie np. Jimem "Moto Psycho" Thomasem. Fakt, jako gej i motocyklista był jednakowo słaby, ale łatwiej jest przyjąć, że Chuckowi ponownie spodobały się dupeczki niż, wersję, w której nie tylko nawrócił się na płeć piękną, ale również poszedł do amerykańskiego odpowiednika urzędu stanu cywilnego, by zmienić imię i nazwisko.

Czy "Harris Family" brzmi źle? Czy Husky nie mógł zaszyć się na bagnach i tam zorganizować sobie ekipę?

Nawet z czysto praktycznego punktu widzenia Husky Harris pozwala chantować: "Lets`s go Husky", "Lets`s go Harris" i "Husky Harris". Spróbujcie zaintonować "Let`s go Bray" :-)

 

WWE z jednej strony lansuje swoją aplikację na smartfony, dzięki której fani mogą być ze wszystkim na bieżąco, a z drugiej odwala co chwila takie numery jak z synem Mr Perfecta, który podczas trasy po Europie walczy jako Michael McGillicutty, a ląduje w USA będąc Curtisem Axelem.

W czasach powszechnego dostępu do internetu i przecieków tajemnic ze światka wrestlingu, trzeba zmienić podejście do fanów, którzy w czasie wejściówki Wayattów mogli odpalić wikipedię i sprawdzić, że Bray to Husky.

 

Nadal uważam, że nic się nie stało. Jeżeli jednak ta reakcja publiczności będzie regułą, to wina jest po stronie WWE.

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak w świecie wrestlingu będzie zawsze. Chcą się odciąć od poprzedniej - zwykle nieudanej - postaci, nadając komuś nowy przydomek. Robią restart, bo się coś zawiesiło. Tak jest od lat. Fani zwykle są przemądrzali na starcie, ale jeśli wkręcą się w nowy gimmick, to o chantowaniu starego nie ma mowy. Wszyscy Ci zdenerwowani zachowaniem fanów - poczekajmy jeszcze parę miesięcy. Jeśli na jakimś RAW usłyszymy znów te chanty, wtedy możecie się bać o Wyatta. Nie tyle popsuje mu to jakiś występ, ale da oficjelom do myślenia - "musimy coś z nim zrobić, bo nie śmiga to tak, jakbyśmy chcieli" - patrz Sweet T

Skoro mowa o postaciach mało znaczących (Harrisy, McGuillycutty), czy postaciach sprzed lat (A-Train), śmiało może ich ponieść, my się przyzwyczaimy, a przynajmniej dostajemy sygnał, że jakieś plany wobec nich mają. Pomyłką WWE, okazało się NXT - nie obecne, tylko to z podziałem na sezony. To tam musieli wrzucać tych żółtodziobów, gdzie jeden po drugim tonął. To tam dostaliśmy niedoszlifowane gimmicki, bo i czasu na doszlifowanie zwyczajnie nie było. Zdarzały się przypadki, które już były gotowe na debiut na dużej scenie - Daniel Bryan - i teraz mogą uznać tamte dni za udane, ale w znacznej większości, dostaliśmy tam produkt niepełny. Produkt, który zmieniał się na naszych oczach. Zaczęli operacje na żywym organiźmie - modelowanie postaci - która trwa nawet po dziś dzień - patrz Wade Barrett. Owszem, niektórzy zachowali swój ringname z NXT, ale zwykle to Ci, którzy są mięsem armatnim. Ci którzy wyróżniali się w rozwojówce, ale na dużą scene gotowi nie byli. Wade Barrett - wciąż nie wiedzą, jak ma wyglądać - David Otunga - zaginął i już nawet nie jobbuje - Justin Gabriel - jobbuje - Heath Slater - jobbuje - Darren Young - jobbuje - Skip Sheffield - musiało dojść do zmiany, żeby coś ruszyło - Johnny Curtis - to samo - Michael Tarver - nawet nie dostał prawdziwej szansy - Kaval, Titus O'Neill - można wymieniać, przyjrzyjcie się temu. Wiele wskazuje na to, że tym najbardziej udanym, produktywnym sezonem NXT, była kobieca "trójka". Czemu? Bo tam nie ma dużych wymagań, co do postaci. Musi mieć tyłek i cycki.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

"Heath Slater - jobbuje" - akurat tutaj chyba to zły przykład. Slater moim zdaniem ma bardzo wysoką pozycję u Vinca. Bądźmy szczerzy, ringskille i micskille ma lepsze niż nie jeden z midcardu. Z jego postacią zawsze dzieje się coś ciekawego. Mimo, że jest to faktycznie jobbernia, ale kiedy trzeba wystawiają go bardzo mocnym przeciwnikom od tak, żeby ich rozjechali. Cała akcja przed tysięcznym RAW, potem ten śmiechowy 3MB, próba podjazdu do tarczy, raz nawet dostało się im od Lesnara :D Slatera to bym wrzucił do jednego worka z Bryanem, mimo że to jobber to wyszedł z NXT obronną ręką.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"Heath Slater - jobbuje" - akurat tutaj chyba to zły przykład. Slater moim zdaniem ma bardzo wysoką pozycję u Vinca. Bądźmy szczerzy, ringskille i micskille ma lepsze niż nie jeden z midcardu. Z jego postacią zawsze dzieje się coś ciekawego. Mimo, że jest to faktycznie jobbernia, ale kiedy trzeba wystawiają go bardzo mocnym przeciwnikom od tak, żeby ich rozjechali. Cała akcja przed tysięcznym RAW, potem ten śmiechowy 3MB, próba podjazdu do tarczy, raz nawet dostało się im od Lesnara Slatera to bym wrzucił do jednego worka z Bryanem, mimo że to jobber to wyszedł z NXT obronną ręką.

 

Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Slater nie broni się wynikami, a obiecana nagroda za jobbowanie starym dziadom, to jobbowanie młodszym midcarderom. Wiecznie mu wmawiają, że będzie lepiej, a nigdy do tego nie dochodzi. Miejsca dla niego na szczycie, czy choćby w upper midcardzie, nigdy nie będzie - chyba że, uwaga, zmienią mu ringname! Gadają, że lubią jego postać, ale tak samo szanować mogą Yoshi Tatsu. Jobberzy też są potrzebni. To tak jak ostatnie słowa Stone Colda, na temat Josepha Parksa, który rzekomo zarabiałby pieniądze dla WWE. Wszyscy są zdziwieni, że Steve powiedział coś takiego. Teraz trzeba wziąć pod uwagę, że "zarabiać pieniadze" nie zawsze znaczy bycie na szczycie, czy obijanie kogokolwiek. Tak jak w Indiach dla WWE, pieniądze zarabia Khali. "Masz wysoką pozycję u zarządu", może po prostu oznaczać, że Cię nie zwolnią, dopóki sam o to nie poprosisza, a nie, że czeka Cię jakakolwiek większa kariera, jako Heath Slater.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Bardzo przyjemna gala wyszła WWE. Feud Punka z Brockiem może być jednym z najciekawszych storylinów od lat, po tym co dziś zobaczyłem jest bardzo pozytywnie nastawiony. Plus segment zamykający galę miał po prostu sprawić, żebyśmy się wszyscy poczuli dobrze. I dokładnie tak było! Trzymajmy kciuki za Bryana bo teraz jest jego moment, nikt nie dostaje takiego popu jak on. Publika zgotowała mu świetne przywitanie dziś więc segment wyszedł rewelacyjnie.

  • Posty:  3 409
  • Reputacja:   845
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Końcowy segment to coś pięknego. Obecnie publika je z ręki Danielowi i tylko szkoda, że obok walki Ceny i Bryana czai się gdzieś z boku Orton z walizką. Bryan musi po prostu zdobyć pas w niedalekiej przyszłości, bo w tej chwili jest postacią nr. 1 u Vince'a. Na nikogo tak publiczność nie reaguje, jest dobry za mikrofonem, genialnie gra swoją postać, a i w ringu to czołówka w federacji. Oby WWE jak najszybciej dało mu taką szansę. Bałem się przez moment, że znowu Cena wybierze jakiegoś rudego albo co gorsza Van Dama, ale bookerzy widzą i słyszą kto jest teraz wiodącą postacią. Końcowe YES! z fanami wyszło genialnie. :D

 

 

 


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Jestem pod wielkim wrażeniem RVD'ego. Gościu ma 44 lata, a wykręcił wręcz kapitalną walkę z Jericho na Raw. Chanty "This is Avesome" w pełni uzasadnione. Ogólnie to nie rozumiem całego hejtu na niego. Oczywiście, jak był młodszy to był lepszy, ale on ma ponad 40 lat, a nadal potrafi zrobić mega ryzykowną akcję.

 

Segment z Punkiem i Heymanem kapitalny. Szykuje się najlepsze story tego lata. Jeśli WWE nie da tej walki do Main Eventu Summerslam, to na prawdę będzie coś nie tak. Na SS na pewno będę za Punkiem, choć wątpię by wygrał.

 

Cena vs Bryan powinno być co-Main Eventem. Segment świetny, i jak podawały newsy, to jednak Bryan będzie przeciwnikiem Ceny. Dobry wybór, i Daniel nie zawalczy z Axelem o pas.

 

Jeśli dojdzie na Summerslam do walki Big E vs Ziggler to będę mega wkurwiony na WWE, za to, że nie dadzą mi walki Dolph vs Alberto. Kurde, mam nadzieję, że nie dojdzie do walki Ziggler vs Big E, a dadzą nam chociaż Triple Threat o WHC. Jednak ja nadal chce Dolpha z Del Rio. Bo ogólnie patrzeć to kto ma być rywalem dla Del Rio, jeśli Dolph zajmie się Langstonem? Nie zobaczyliśmy w tym feudzie zdecydowanego zwycięzcy, dlatego chce trzeci match między ADR a ShowOff'em.

 

Raw ogólnie bardzo dobre. WWE nie spada poniżej dobrego poziomu od pierwszego Raw po Payback, więc niech tak będzie jeszcze bardzo długo.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bardzo fajne raw.Wypowiem się w sprawach, które najbardziej utkwiły mi w pamięci.Na początku powiem ze odziwo Maddox bardzo mi się spodobał jako gm.Jakoś tak nabrał koloru.

Następnie bardzo nie podobało mi się, to co robią z rodzinką ,,Łajata''Kolejna stajnia atakujaca byle kogo. Tak mozna nazwać Truth bo to obecnie nic nieznaczacy jobber.Myślałem, że pod koniec tego segmentu r truth przejdzie heel turn i dołaczy do rodzinki.(to jego spojrzenie, lekki brak kontroli,dawał mi nadzieje na powrót znakomitego heela).Feud Lesnara z Punkiem ok ma swoje podłoże, ogólnie jestem za, do cholery czy kazdy feud Brocka musi wygladać w ten sam sposób brak gatki i brawl...to sie juz robi nudne.Liczac, że to dobiero jego trzeci feud a już nie maja pomysłuna inną opcje niż naparzanka, to ja dziękuje...Reakcja publiki na wybór nm 1 contendera bezcenna.Cena pyta o Ortona cicho o Sheaumusa buczenie...to juz Fandango dostał wiekszy chear.Atak shield na Heńka też mi się spodobał, tylko jeden minus jest taki, iż wsm przejdzie face turn. :roll:CO doprowadzi do znacznego spadku w hierarchi. Walka RVD z Y2J moim zdaniem była ok,chociaz z poczatku strasznie zamulała.Myślałem, że mi sie net tnie, bo walka była tak powolna,brak jakiegokolwiek tempa.Nie wiem czy mu się nie chce czy co ale on w ogóle się nie rusza.No dobra może przesadziłem, ale co najwyżej drepcze...Bałem sie o prawie każdą jego akcje,czy sobie przypadkiem coś nie zrobi.Na szczęscie ostatecznie sobie poradził i razem z Chrisem wykręcili ciekawą walkę.

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.02.2013
  • Status:  Offline

Orton widocznie odżył.Wreszcie stał się tą żmiją, którą powinien być.Mam nadzieje, że w końcu dadzą mu więcej czasu na mikrofonie, bo zły nie jest. Szczerze przyznam, że czekam aż wykorzysta walizkę i przy okazji przejdzie długo oczekiwany heel turn.

 

Ciężko stwierdzić, ale wydaje mi się, że atak Shield na Henrego to przeprowadzenie turnu na Marku. Tarcza dostawała wcześniej potężny pop (dobry przykład to Mitb), ale atakowanie heela zdarza im się chyba po raz pierwszy.Myślę, że to doprowadzi do jakieś walki na SS, bo tak to taki atak byłby bez sensu.

 

Mam nadzieję, że postawią na triple threat. Big E już dawno nie ma co robić i coś trzeba ruszyć z jego postacią, a udział w matchu o WHC na pewno pomoże jego karierze.Del Rio z Zigglerem znowu dali super walkę. Bardzo dobrze się ich ogląda.

 

R-Truth może nie jest jakiś dużym osiągnięciem, szczególnie dlatego, że od kilku tygodni go nie widziałem w TV.Za to promo, które dał Bray było kozackie.A czekanie, aż Truth go uderzy to mistrzostwo. Brooklinowi się podobało i na szczęście NY odstąpiło od chantów "Husky Harris".

 

Kurde mam nadzieję, że dadzą dużo czasu temu feudowi. Cody i Sandow to nieźli mówcy, a i w ringu mogą dać dobrą walkę.Czuję, że Rhodes stanie się bardzo over po face turnie.Oby tylko WWE wyczuło w tym pieniądze.Smackdown powinien należeć do nich.

 

To pewne, że Punk musi być underdogiem w tym feudzie, co stawia go w pozycji zwycięskiej. Ciężko jest stwierdzić kogo tu podłożą, bo obu będzie szkoda.Jednak myślę, że to Lesnar więcej straci na przegranej.Dobrze, że wplątali w to też życie prywatne, bo takie feudy ogląda się ciekawiej.Po za tym ciekawy jestem jakie stanowisko obierze Axel.Dalej będzie się trzymał Heymana i jakiś tam wkład w konflikt czy pójdzie własną ścieżką.

 

WWE nie mogło dać lepszego ME.Świetna walka.

 

Cena odklepał - z tego co pamiętam - trzem osobom: Jericho, Angle i Benoit.Czy WWE poniesie na poddanie Ceny ? Kiedyś wydawałoby się, że jedynym który może to zrobić jest Undertaker. Jednak po reakcji jaką dostał Bryan, jestem w stanie uwierzyć, że federacje może się na coś takiego targnąć.Podwaliny pod feud Bryan-Orton już były i mogą do niego wrócić na jesień.Według mnie Daniel przejmie pas od Ceny na SummerSlam, bo szkoda by było promocji i reakcji, którą dostaje.

 

Bardzo dobre RAW po PPV.Publika też dawała radę.Czekam na następny dzień.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy segment - Cena "własnoręcznie" wybierze sobie rywala na SummerSlam - nie widzieliśmy takiej decyzji od czasów pamiętnych 7 sekund i walki Sheamus vs Zack Ryder, zastanawiało mnie tylko..co tam robil Fandango? :D

Jego walka z Ortonem była całkiem przyzwoita, dużo charakterystycznego dla Curtisa uciekania z ringu, nawet Orton w drugiej fazie starcia rozluźnił się i pozwolił na momenty improwizacji. Świetny, choć lekko przasadzony selling RKO na koniec. Ładna walka na otwarcie.

 

Truth kolejną ofiarą Wyatt Family - mam nadzieję, że nie jest to kompletowanie składu rywali Rodzinki na SummerSlam, a po prostu randomowy jobber do pokazania siły Bray'a.

To samo dotyczy Shield i Henrey'ego - nie widzę tam pojedynku Reigns & Rollins vs Henry i jakiś tt partner z dupy, chociaż przy odpadnięciu opcji Sheamus & Orton i podkładaniu Colter's Militii Usosom nie jest to wcale takie oczywiste.

 

Ziggler i del Rio znowu zrobili świetną walkę, końcówka była chyba niejako osłodą dla ludzi, którzy dzień wcześniej nie wykupili PPV, bliźniaczy motyw co na MitB, lecz dokonało się to, czego poniekąd się obawiałem - atak Langstona na Dolphie - Tobie już dziękujemy. Sądzę, że jest to definitywny koniec programu Ziggy'ego o World title. Szkoda, bo feud z Biggim niejako cofa go w rozwoju o dwa duże kroki.

 

Sandow dostaje świetną reakcję od równie dobrej co dzień wcześniej publiki, jednak moim zdaniem więcej na takim obrocie spraw zyskał teoretycznie przegrany - Cody - wreszcie bardziej over niż jego wąsy :twisted:

 

Najlepszy moim zdaniem segment gali - Punk & Heyman przy mikrofonie. Moge słuchać godzinami ich wywodów z wątkami prywatnymi, chłopaki wprowadzają do wrestlingu to, co lubię najbardziej - element realizmu. Jest jeszcze trzeci koleś świetny w tej dziedzinie - Brock Lesnar, którego ataki bolą bardziej mnie przed monitorem komputera, niż obijanego przez niego Phila. Takiego właśnie CM'a oczekuję - jeśli ma być facem pełną gębą, cały pojedynek powinien wyglądać jak heroiczny bój 2x mniejszego Punka z teoretycznie niemożliwym do pokonania Lesnarem, kilka realistycznych kick-outów da temu pojedynkowi niesamowity klimat.

 

Walka RVD z Jericho - jak dla mnie bardzo dobra, jednak muszę przyczepić się dwóch mankamentów: a) brak tempa, co ostatnio zdarza się Chrisowi - chyba lekki regres formy pod koniec przygody z WWE w tym roku; b) schematyczność Roba - taunt -> dwa punche -> taunt -> spot -> low kick -> spot -> taunt -> 5 Star.

 

Ostatni segment, czyli kreatywność Vincenta. Upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu - po pierwsze w miarę logicznie umieścił swojego pretendenta w pojedynku o WWE title, po drugie dał fanom świadomość, że był to ich czysto osobisty wybór. Sądzę, że znany z inteligentnych fanów Brooklyn nie był tu przypadkowym wyborem (miejscówki gal RAW nie są ustalane z takim wyprzedzeniem jak PPV's), chociaż na chwilę obecną przy tym co dzieje się z Dragonem, w każdym mieście reakcja byłaby taka sama. Końcówka RAW może spokojnie rywalizowac z cash-in'em Zigglera w kategorii moment roku.

 

Było wszystko, czego się spodziewałem (no, może po cichu liczylem na inkasację walizki), RAW po PPV znowu należało do tych udanych, z niecierpliwością czekam na rozwój programów największej gali lata. High Five dla WWE za dobrą robotę.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Świetna walka RVD z Jericho. Van Dam udowodnił, że w TNA mu się po prostu nie chciało, tutaj dostaliśmy naprawdę konkretną, długą i wciągającą walkę, w której musiał być niestety tylko jeden zwycięzca. Szkoda Chrisa, dla którego to pewnie nie jest żaden problem, no ale mimo wszystko wolałbym go częściej oglądać jako zwycięzcę.

 

Swoją drogą ktoś wyobraża sobie Bryana wygrywającego po długiej walce (coś jak MitB 2011) tytuł mistrzowski i Ortona kasującego na nim walizkę? Nie wiem jak Wy, ale na moje lepszej drogi do heel turnu obecnie nie można znaleźć.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Segment z Brad'em Maddox'em i John'em Cena'ą

Orton wykorzysta kontrakt, kiedy uzna to za stosowne i załatwia sobie pojedynek z Fandango, a Maddox chyba nie będzie szanowanym menadżerem. :P

 

Pierwsza walka - Randy Orton vs Fandango

Tancerz bronił się dzielnie, ale nie dał rady.

 

Dolph zrywa z AJ? Tego to się nie spodziewałem akurat. :D

 

Przemowa Mark'a Henry'ego

Wciąż pop dla Mark'a. Trochę dziwi mnie atak akurat na niego. Face turn? Wole nie Henry jest o wiele lepszy jako "zły".

 

RVD miał się pojawić, ale zawalczy z Jericho? Dobry pomysł Brad. :D

 

Druga walka - Alberto Del Rio vs Dolph Ziggler

AJ mści się. Wątpię żeby Lee dostał shot'a na WHC, więc Dolph odsuwa się od pasa? :/ Może Face turn? W sumie ciekaw jestem czy byłby dobrym Face'm, ale lubię jako jako pozera. Lee staje w obronie AJ. Być może będzie jakiś motyw z Kaitlyn, bo chyba mu się serio spodobała. Jestem ciekaw jak to dalej pójdzie.

 

R - Truth wraca tylko żeby dostać baty od psycholi. podobało mi się to promo o prawdzie i życiu w błędzie. Postać Wyatt'a wygląda przekonywującą i nie widzę w nim Husky'iego. :roll:

 

Trzecia walka - Jack Swagger & Antonio Cesaro vs The Usos

Wiedziałem, że Usos wygrają głosowanie. Wygrywają również walkę. Sposób nie krzywdzący aż tak rywali.

 

Czwarta walka - Damien Sandow vs Christian

Pojechali równo zdobywcę walizki. Nie dość, że Christian (w końcu) wygrał to jeszcze atak Rhodes'a. W końcu rozpada się to Scollars i możemy pooglądać ciekawszego Cody'iego. Albo w ogóle go pooglądać. :roll:

 

Vickie zbiera głosy. Czeka nas pewnie serie podobnych scenek w przyszłości.

 

Piąta walka - Brie Bella vs Naomi

Brie przegrywa po silnym Splash'u. No cóż i tak siostrzyczki są wysoko.

Btw. uwielbiam brunetki w ostrej czerwieni. 8)

 

Segment z Cm Punk'iem i Paul'em Heyman'em

Znowu ta dwójka kradnie show. Ostra wymiana zdań z powrotem do przyszłości. Lesnar rzuca Punk'iem, jak workiem. Brooks naprawdę umie wyglądać przekonywującą. Mam czasem wrażenie, że chodzi o coś więcej niż wrestling. Widać te emocje u Punk'a. Lesnar w roli bestii także się spisał.

 

Zrozumiałem tylko "YES! It's awesome" ze słuch Khali'ego. :P

 

Szósta walka - Rob Van Dam vs Chris Jericho

Dosyć długa walka, ale bardzo dobra. RVD pokazał klasę i Jericho coś wykręcił. W końcu jakiś pojedynek z wyższej półki na tygodniówce. No i publika ostatnio nie próżnuje - ECW! :twisted:

 

Przemowa John'a Cena'y

Daniel Bryan, a więc było to nieuniknione. Modlę się żeby WWE nie zrobiło tak jak z Ziggler'em - Daniel zgarnia pas, a tu Orton. Mieliśmy w przypadku Dolph'a najpóźniej wykorzystaną walizkę to teraz może najwcześniej. Daniel musi czuć się fantastycznie z taką publiką. Teraz to musi mu każdy zazdrościć. :D

 

Działo się w tym tygodniu sporo. :grin:

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

RAW średnie z naciąganiem na dobre, ale z mocnymi momentami, a to one kreują wrestling...

 

 

Bardzo dobry segment Punka z Heymanem! Feud ten ma ogromny potencjał, bo zostanie w większości oparty na prawdziwej historii, która łączy Brooksa ze swoim "wynalazcą". Lesnar będzie tam jako dodatek i co jakiś czas będzie pewnie mniejszego przeciwnika niszczył tak jak na tym RAW, a na SSlam po heroicznej walce zwycięsko wyjdzie właśnie ten mniejszy. Materiał na feud roku...

 

Wyatt Family to kolejny świetny element tego show! Dawno nie widziałem lepszej "wejściówki", a sama rodzinka wygląda wyśmienicie jako całokształt. R-Trurh znalazł się tam tylko po to żeby go zniszczyć, a po końcówce proma wygląda na to, że całość będzie się opierała na konfrontacji Wyatt Family vs Kane... chciałbym cholernie żeby Kane w którymś momencie tego story do nich dołączył, kolejny dobry materiał na feud...

 

Można psioczyć na RVD, ale razem z Jericho wykręcili niezły pojedynek, a prykas, który pewnie dostał z góry pozwolił mu zrzucić trochę kilogramów i wyglądać trochę lepiej niż z czasów w TNA... ciekawe co dalej, co dla niego szykują?

 

The Shield atakujące "Seksowną Czekoladkę" wydawało mi się idiotyzmem, bo po co? Ot tak? Jednak wywiad ze strony WWE pokazał, że ta stajnia ma o wiele większy potencjał... "Zaatakowaliśmy Cię, bo dostałeś szansę życia, nie dałeś z siebie wszystkiego, nie zasługujesz na więcej, powinieneś siedzieć swoim grubym dupskiem na domowej kanapie, wymierzyliśmy Ci sprawiedliwość", tak powinno być budowane Hounds of Justice! Dlaczego tylko takich wywiadów nie pokazują podczas tygodniówki? :roll:

 

Cena vs Bryan to w końcu coś, na co czekałem od dawien dawna... i się doczekałem! Feud jako face vs face wydaje się nudny, ale słysząc plotki, że w konflikt wmieszane zostaną prawdziwe kobiety obu panów, a rodzinka Vincenta również będzie w tym brała udział (podoba mi się pomysł z Vincentem, który odgrywając prawdziwą nienawiść do małych chłopców będzie dyskredytować Bryana) to możemy mieć niezłą podbudowę ME na SSlam.

 

 

Pozytywnie się nastawiam na dalszą drogę do największej gali lata, pozostaje pogratulować WWE i czekać na więcej... ;)


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak można nie lubić Fandango, który wpada i ucisza Ortona? :twisted: Całkiem przyjemny ten początkowy segment, choć dąży do przekazania głosu ludziom - jaki Ty Jasiu jesteś wspaniałomyslny - a Ci postawią na Bryana. Zaskoczenia może nie ma, storyline'u tez nie bardzo, ale dostaniemy na SummerSlam to, co chcieliśmy.

 

Shield dawno nie atakowało w taki sposób. Wykluczenie Marka może mieć związek z jego face-turnem przed odwieszeniem butów na kołek. Wprowadził w życie story, które mu chodziło po głowie od dłuższego czasu - speech na "zakończenie kariery" - ale teraz trzeba oddać swoją postać do dyspozycji writerów. Raczej spodziewałem się tam gadki pokroju, "jestem najsilniejszy", przerwanej przez Big E Langstona.

 

Trutha długo nie było. Jak wrócił, to nie dość, że wygląda 10-lat starzej, to jeszcze został uwalony przez rodzinkę. Bray miewał lepsze proma, choć widać, że tym razem publika została przez jego speech "zahipnotyzowana".

 

Kompletnie nie rozumiem porażki Real Americans z Usos. Nawet taki przypadek źle wygląda na początku istnienia danej drużyny. Zresztą, jak tak dalej pójdzie, to Vince zrobi im face-turna, bo odkąd jest tam Cesaro, to ludzie chętniej skandują "We The People". Wniosek? Trzeba było mu dać jakiś catchphrase wcześniej, bo ludzie chcieli się za nim opowiedzieć, ale nie wiedzieli jak.

 

Właśnie widzieliśmy powielanie motywu z przegrywającym właścicielem walizki. Sandow moczy w nic nie wartej walce z Christianem. Wszystko wskazuje na to, że znów to gość z RAW wykorzysta kontrakt wcześniej, a ten "niebieski" się będzie z nim woził. Szkoda, odwróciłbym role w tym przypadku. Z Damiena można by było zrobić mistrza już na SummerSlam. Wystarczy, że Ziggler wygrywa z Alberto, sięga po złoto, ludzie się cieszą, i "Alleluja"... Jak w banku mają umocnienie obu postaci. Za jednym się opowiedzą, drugiego znienawidzą - co jest mu niezbędne. Nie chcę przez to powiedzieć, że Intelektualista jest na złoto gotowy, ale byłby wykorzystany jako podbudowanie napięcia z face'owym Zigglerem, wspinającym się na szczyt. Pytanie tylko, czy DZ w ogóle zawalczy o pas na największej gali lata? Ściągneli go chyba w jakąś boczną alejkę, gdzie czeka psychopatka i jej ochroniarz.

 

Szkoda mi tego turnu Heymana z MitB. Gdyby zrobili z tego przypadek, w którym Paul mógłby dalej kłamać w oczy przyjaciela, zyskaliby na tym więcej. Po pierwsze, Paul E. wychodzi na jeszcze większą łasicę, a i story z Brockiem nie jest takie jednowymiarowe. Tak jakby WWE się bało, że ludzie nie znienawidzą Lesnara, i będą go jeszcze dopingować w walce z Punkiem, co im na rękę nie jest. Możliwe, że tak by było, ale: a - taki obrót spraw wcale nie gwarantuje, że będzie inaczej, b - story wcale nie jest lepsze.

 

Po reakcji na Bryana pod koniec RAW, wniosek moze byc jeden, zróbcie z niego mistrza. Niech się dzieje co chce.

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...