Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

- Ryback poprawia się na micu. Co do 3 Stages Of Hell mam mieszane uczucia. Z pewnością będzie to długi pojedynek a taki sprzyja zamulaniu w ringu (oczywiście to nie jest zasada). Nie ma co oceniać przed pojedynkiem. Ogólnie zmiana na plus ale są małe obawy jak to w praniu wyjdzie.

 

- Langston i AJ to może być początek turnu ale znając WWE równie dobrze może nic z tego nie wyniknąć. Jeżeli E miałby wrócić do gimmicku z NXT to byłoby całkiem OK.

 

- Bryan potrafi rozbawić.

 

- US i Tag Team Championship były fajnymi walkami, do których ostatnio Tarcza nas przyzwyczaja. Czas na nowych pretendentów.

 

- Będzie Triple Threat, który raczej nie zachwyci choć jakby cała trójka się postarała to mogłoby wypaść całkiem nieźle. Problem w tym, że i Wade i Miz w ringu są leniwi. Barrett na moje oko chce sprzedawać dominację a jedyne co z tego wynika to powolne ruchy, które słabo się ogląda.

 

- Piękne urodziny zafundowali Natalii :P Jedyny plus jest taki, że upchnęli dużą ilość jobberów w krótkim segmencie poprzez wrzucenie do jednego wora.

 

- Publika w Chicago będzie za heelowym Punkiem a nie za Jericho :P Powracają do "Best in the world" ale dzięki Paulowi przedstawili to w ciekawej postaci. Ostatnio Highlight Reele były słabe ale ten wypadł dobrze.

 

- WYATT!!! YES! YES! YES! Bray, Harper i Rowan to pewniki. Nikt nie powiedział, że nie może być ich więcej ;) W NXT Hurris świetnie się sprawował i czekam z niecierpliwością na jego debiut :)

 

- Orton i rudy vs Rhodes Scholar - who cares? Niech WWE dobije ten drugi tag i definytywnie go rozwiąże bo nie przyniósł korzyści ani Sandowi ani Rhodsowi i są typową zapchajdziurą lowcardu...

 

- Konsekwencja w promowaniu Axle'a. Na razie wygrywa po wyliczeniach ale w końcu będzie musiał wygrać czysto. A wtedy pewnie przegra :P Na razie jest OK ale nie można w nieskończoność budować jego postaci na wygrywaniu w taki sposób.

 

RAW zleciał przyjemnie. The Shield zapewniło fajne walki, publika ogólnie stanęła na wysokości zadania. Cieszy zapowiedź Wyatt Family co dla mnie osobiście jest najprzyjemniejszą wiadomością z tego RAW.

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

RAW przeciętne, ale z kilkoma plusami. Pierwszy to na pewno stypulacja walki Rybacka i Ceny. To będzie mój pierwszy 3 stages of hell match który nawet w takim składzie zapowiada się dobrze. Raczej łatwo przewidzieć, że Dżon wygra Lumberjack match a potem przeleci przez stół. W końcowym rozrachunku pewnie obecny champion pas obroni, nie wydaje mi się żeby odrazu dali Rybackowi najważniejsze zloto. Dobry segment z Bryanem i Kane'm. Jestem coraz bardziej przekonany, że to Dragon w tym roku wygra czerwoną walizkę. Reakcja na niego jest bardzo dobra, ringowo to wiadomo, a i na micu jest dobrze. Zawodnik prawie kompletny. Oprócz tego na RAW zaczyna coś się dziać dla Big E, obawiam się jego faceturnu bo wciąż mam w pamięci face'owego Ezekiela Jacskona ( podobny kaliber ). Punk dostaje walkę na Payback, jestem pewien, że jej nie będzie, a to Axel ostatecznie zmierzy się z Jericho. Punk po powrocie na pewno nie dostanie walki typowo "z dupy", ale podejrzewam, że na PPV się pojawi. Następna sprawa, bardzo fajne promo Wyatt Family. Fajnie, że WWE naprawdę zaczyna promować nowe gwiazdy ( Shield, Ryback, Big E, Wyatt Family, Axel, Fandango) bo sam Orton i Cena powoli zaczynają się przejadać.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Dla mnie RAW miało jednego aktora i był to Daniel Bryan...

 

Gość od 2 tygodni jest niesamowity. Zaliczył udane SD!, a na wczorajszym RAW serwował nam rozrywkę na największym poziomie. Zaczęło się od fajnego segmentu na zapleczu, a skończyło na bardzo dobrej walce z "Tarczą", gdzie Dragon błyszczał niesamowicie. Widać, że szykują nam powoli jakieś story, które będzie się obracało wokół jego osoby (i pewnie Kane'a), co może pozwoli mu późniejszym latem wskoczyć do walki o WHC. Zaczęli nam gościa powoli promować (porzucają komediowy gimmick, przywracają mu pamiętną ze sceny niezależnej brutalność), oby to miało jakiś konkretny cel.

 

Bądź co bądź, Bryan to chyba obecnie najbardziej kupowany face w WWE... nie żartuję, nie pamiętam żeby cały target, w który celuje Vince (masa marków+odsetek smartów) kupował gościa bez zbędnego jąkania się.

 

I czy tylko mi Bryan kojarzy się w tej chwili z Kurtem? Świetna komedia, świetny ring-skill... coś w tym jest.


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2012
  • Status:  Offline

Jestem ciekaw dlaczego się tak uparliście na tą walizkę dla Daniela? :roll:

 

Jedyne co widzię dla niego to starcie z super Jasiem na letniej wm i klepanie maty przez bezcennego :twisted:


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Jestem ciekaw dlaczego się tak uparliście na tą walizkę dla Daniela? :roll:

 

Jedyne co widzię dla niego to starcie z super Jasiem na letniej wm i klepanie maty przez bezcennego :twisted:

 

Bryan nie potrzebuje walizki... wypromowali gościa (albo inaczej, publika go wypromowała) do tego stopnia, że po dobrze rozpisanym story i pokonaniu Kane'a byłby wiarygodnym rywalem dla Dolpha, zwłaszcza, że gabarytowo pasują do siebie jak ulał i nie trzeba byłoby odgrywać komedii jak za czasów feudu z dwoma grubaskami.

 

A z Jasiem to prędzej stworzy drużynę niż karze mu klepać na WM... The Bella's Boys? :twisted:


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Bryan nie potrzebuje walizki

 

... jeśli przyjmiemy, że będzie walczył o pas WHC. Mnie się wydaje, że jest na tyle over z fanami, sprzedaje tyle merchu itd. że spokojnie może ruszyć po pas WWE, jednak tutaj walizka była by bardziej wskazana bo mimo wszystko Bryana nie kupi się jako realnego rywala Ceny ot tak.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Bryan nie potrzebuje walizki

 

... jeśli przyjmiemy, że będzie walczył o pas WHC. Mnie się wydaje, że jest na tyle over z fanami, sprzedaje tyle merchu itd. że spokojnie może ruszyć po pas WWE, jednak tutaj walizka była by bardziej wskazana bo mimo wszystko Bryana nie kupi się jako realnego rywala Ceny ot tak.

 

Jeżeli byłby to Bryan jako heel... zgoda, nikt go nie kupi na równi z Jasiem. Tyle, że jeżeli mistrzem byłby ktoś inny (Ryback również odpada) to solidnie wypromowany Dragon mógłby po ten pas ruszyć. Wystarczy, że będą go bookować jak brutalnego underdoga (coś na wzór Reya), a byłoby dobrze... tylko warunek jest jeden, musi to być postać prowadzona tak, jak ta z tych 2 tygodni.


  • Posty:  1 185
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cieszy mnie nie tyle to, że WWE stawia na młode talenty, ale na takie talenty, w których ja dostrzegałem przeogromny potencjał już wtedy, gdy tak naprawdę nie odkryli jeszcze wszystkich swoich kart. Mowa tu oczywiście o uczestnikach drugiego sezonu NXT (już wtedy im lekko markowałem): Curtis Axel (ex Michael McGillicutty) i Bray Wyatt (ex Husky Harris). Chciano już ich dawno w głównym rosterze, więc na szybko wrzucono do Nexusów. Nexus się rozpadłp to i młodzików zepchnięto na bok. Teraz obywaj znaleźli swoje miejsce startu na nowo i niech ruszają podbijać WWE. Curtis został nowym "perfekcyjnym" i dołączył do wybrańców Heymana. Wyatt odnalazł się w dość innowacyjnym, charakterystycznym gimmicku, który mistrzowsko odgrywa. Video-promo pokazało, że będą raczej w niego inwestować. Mega zajebiście wykonany filmik, a speech Braya na jednych z ostatnich NXT to było jedno z najlepszych przemówień ever ostatnimi czasy. Trzymam kciuki za chłopaków i liczę, że prędzej czy później zobaczę ich z głównym złotem.

 

Niby zawsze fajnie zobaczyć ponownie feud Punka z Jericho, ale nie tym razem. Ta walka nie ma historii i będzie tak naprawdę o nic. Taki brak podbudowy można wybaczyć przy walce midcarderów, ale nie przy gościach takiego kalibru. Tym bardziej, że Punker pojawi się najszybciej na Payback, więc feud za niego prowadzić będzie wyłącznie Heyman. Co oznacza jeszcze większą głupotę. Coś czuję, że i tak w to miejsce wrzucą Curtisa. To jest idealny moment dla niego, a i ktoś taki jak Jericho mu się bardzo przyda - świetny potencjał promocyjny i chętny by zajobbować komu trzeba.

 

Dziwię się, że Natalya zajobbowała w dniu swoich urodzin i w dniu gdzie oddawano hołd Hartowi i jego dynastii. A najbardziej zadziwia mnie ten płacz po przegranej walce. Pachnie mi tu lekkim heel-turnem.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

3 Stages of Hell? Na pewno będzie lepiej niż sam Ambulance match. Myślę, że pierwsza runda może rozstrzygnąć o kontynuacji feudu. Gdyby Ryback spinował Jasia w Lumberjacku, to ma podstawy, by się uważać za lepszego - gdyby nie stypulacja, byłby już mistrzem.

 

Del Rio 2:1 Big E. Jeszcze TT na Main Event i za tydzień powinien wrócić Dolph. Bo ta dwójka nie może ciągle walczyć ze sobą. Poza tym Langston może przejść face turn - i w końcu zobaczymy FIVE.

 

Bryan nadal jest zabawny, co pokazał w segmencie z Kanem i Hartem.

 

Walka o US Title była słabsza niż na ER, za to starcie o pasy TT to inna bajka. Dłużej i ciekawiej, mimo że wcześniej był Tornado match... Dziwna sytuacja. Na plus znów Daniel, mały zabijaka to dla mnie dobre TV :P

 

Głosowanie na WWE App było tak mało ważne, że ciężko będzie to przebić[bo raczej nie będzie "Wybierzcie rywala dla JTG" :twisted: ]. Szykuje się 3-way na Payback, może wyjść nieźle.

 

Ciekawy był Highlight Reel, dwóch dobrych mówców. Punk vs Jericho? Oby nie, żadna ich walka mi nie przypadła do gustu, nie pasują do siebie. Chcę tam zobaczyć McGuillyAxela.

 

Wiem że bookowanie, nic na serio itd, ale szpetnie pojechali Natalyę na urodziny, w dodatku w Kanadzie.

 

Wyatt Family idzie do MR :D Dobra decyzja, pytanie tylko czy w dobrym czasie. Mamy Shield i grupa jest średnio potrzebna. A nie chcę co tydzień wojen Family z 3MB.

[zacznijcie oglądać to NXT... często ciekawiej niż na RAW/SD, do tego niecała godzinka]

 

Axel zbyt wiele nie pokazał, ale wydaje się OK w ringu. Znów wygrywa, wiadomo że nie czysto, ale kiedyś może się mówić nie o sposobie, a o zwycięzcy. Fajnie to rozgrywają, tylko Curtis musi udźwignąć ciężar, jaki niosą ze sobą przyszłe Main Eventy.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  13
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.10.2012
  • Status:  Offline

Cieszy mnie też to że Fandango brnie po pas, Wyattowie nadchodzą na RAW. Smuci mnie że WWE już teraz myśli o rozbiciu stajni Zigglera - face turn?

Strasznie mnie cieszy ten push dla Curtis Axel'a, to że automatycznie trafia do main eventów.

Mam tylko nadzieje że nie skończy jak osoba o której myśle:

http://www.youtube.com/watch?v=Sv1qXRxOgOo#t=2048s

{Polecam oglądnąć sobie całe Smackdown - good old times}


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

muci mnie że WWE już teraz myśli o rozbiciu stajni Zigglera - face turn?

 

Moim zdaniem taki zabieg może wyjść jak najbardziej na plus Zigglerowi, który nie ma co ukrywać jest często przyćmiewany przez AJ. Według mnie samotnie zdołałby jeszcze bardziej się rozwinąć i stać się wreszcie kimś bardzo wyrazistym. Mam jeszcze taką małą uwagę, mam nadzieję, że przy ewentualnym rozpadzie tej "stajni" obejdzie się bez walki ucznia z mistrzem, w której Dolph zostanie wsmarowany w matę i wygra jakimś kantem.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Nie wiedziałem gdzie to dać, więc zapodam tutaj. Bardzo ciekawa informacja nt. sprzedaży koszulek WWE.

 

Koszulki męskie:

1. AJ Lee's "Love Bites T-shirt

2. Ryback's "Ryback Rules" T-shirt

3. Randy Orton's "Recoiled T-shirt

4. Randy Orton "Strike First" Muscle Tee

5. Fandango "Daa-Da" Muscle Tee

6. Paul Heyman "#2Extreme4WWE" Muscle Tee

7. Triple H "Tremble Before The Hammer" Muscle Tee

8. The Shield "Justice Isn't Free" Muscle Tee

9. The Miz "Haters Wanted" T-Shirt

10. Dolph Ziggler "You Wish You Could" T-Shirt

 

Koszulki damskie:

1. AJ Lee "Love Bites" Women's T-Shirt

2. Randy Orton "Recoiled" Women's T-Shirt

3. Ryback "Ryback Rules" Women's T-Shirt

4. The Miz "Haters Wanted" Women's T-Shirt

5. Dolph Ziggler "You Wish You Could" Women's T-Shirt

6. Fandango "Daa-Da" Women's T-Shirt

7. Trish Stratus Hall of Fame Women's T-Shirt

8. Alberto Del Rio "The Rio Deal" Women's T-Shirt

9. Prime Time Players "Know Your Worth" Women's T-Shirt

10. CM Punk "Second City Saint" Women's T-Shirt

No i mit o sprzedaży koszulek Ceny obalony. Może one są rozchwytywane, ale tylko po wypuszczeniu i potem jest już gorzej, bo dzieci co miały kupić, kupiły.

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Skąd ta informacja ? Dziwne, że ludzie dalej kupują koszulki Ortona i Trajpela, bo prawie kazda z nich jest taka sama, a wychodzą co 2 miesiące.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Dopiero dziś obejrzałem RAW i mam parę luźnych wniosków.

Po pierwsze Alberto Del Rio powinien mieć zakaz robienia back stabbera. Gdy wykonał go na Big E, aż skrzywiłem się. Cud, że Langstonowi nic się nie stało.

 

Poza tym dzięki dwóm walkom pod rząd zdałem sobie sprawę, kto jest najbardziej utalentowanym wrestlerem w The Shield. Nie Abrose, ale Rollins. Podczas rewanżowej walki US Title, Dean był tłem dla Kingstona, natomiast przy okazji rewanżu o pasy drużynowe Seth Rollins i Daniel Bryan ukradli w zasadzie show. Rematch był zdecydowanie lepszy od walki z PPV.

 

Rzecz jasna również nie mogę doczekać się debiutu familii Wayattów. Liczebność rodzinki sugeruje, że będą rywalizować z The Shield, co mnie niezwykle cieszy :grin:

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na Vince'a i Stefcie, nastawieni byliśmy już wcześniej - newsy. Nie spodziewałem się tylko, że pojawią się tak szybko, i że ten program ruszy tak szybko. Na chwilę obecną, nie widzę mocnego finiszu tej historii, a na takową liczę. Inaczej nie wracałby Vince.

Trochę popsuli z Shield. Mogli spokojnie im pozwolić pogadać z Vincem. Po tym jak przerwali Takerowi, gwiazd na których mogą zyskać wizerunkowo, nie ma wiele.

 

Znów było widać to "nowe" SmackDownowe RAW. SmackDownowe, znaczy przepełnione wrestlingiem/walkami, w czerwonym świecie gdzie rządziły segmenty. SmackDownowe, znaczy że storyline'y praktycznie stoją w miejscu, a ja nie mam o czym pisać... Trzeci raz z rzędu!

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...