Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mark Henry, który przeciąga linę...Nie kupuję tego. Nigdy nie kupię czegoś takiego. Nie tak dawno widzieliśmy jak Big Show uderza w gruszkę, teraz lina. Było też wyciskanie...Ale to nie jest wrestling do cholery...
Urozmaicenie aktualnie prowadzonego programu pomiędzy zawodnikami zawsze jest potrzebne. Czy to poprzez segmenty poza ringiem, jak w feudzie Del Rio/Big Show na początku roku, czy właśnie poprzez rzeczy typu przeciąganie liny, siłowanie się na rękę, podnoszenie ciężarów. Jeśli to Ci się nie podoba - spoko, jak zresztą głosi pewna łacińska sentencja: "de gustibus non disputantum est".

Ale to tylko jeden, dwa segmenty, poza tym, chyba nie chcesz widzieć w feudach ciągle prom jeden na jeden i brawlów, no nie? Elementy siłowe to takie same próby przerywania monotonii w programach jak segmenty poza ringiem czy cokolwiek innego. Nie ma co narzekać :)

44775659151dfd1ab60abe.jpg


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline

Kurde jedno co mnie męczy to że o Christianie nic nie słychać, powoli mnie to wkurza, tak jak by WWE miało na niego wylane, no nie wiem mogli by w końcu zrobić return tego zawodnika tak znienacka że reakacja publicznośc by za pewnie wybuchał wielkim popem, mam nadzieje że wyzwie Zigglera i zawalczą razem na Payback o pas WHC, w końcu mu się należy ta walka, wykurował się już dawno więc powrotu trzeba się spodziewać w każdym momencie.
Sprawiedliwość się liczy.

3272852445174f943ab47d.jpg


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Mark Henry, który przeciąga linę...Nie kupuję tego. Nigdy nie kupię czegoś takiego. Nie tak dawno widzieliśmy jak Big Show uderza w gruszkę, teraz lina. Było też wyciskanie...Ale to nie jest wrestling do cholery...
Urozmaicenie aktualnie prowadzonego programu pomiędzy zawodnikami zawsze jest potrzebne. Czy to poprzez segmenty poza ringiem, jak w feudzie Del Rio/Big Show na początku roku, czy właśnie poprzez rzeczy typu przeciąganie liny, siłowanie się na rękę, podnoszenie ciężarów. Jeśli to Ci się nie podoba - spoko, jak zresztą głosi pewna łacińska sentencja: "de gustibus non disputantum est".

Ale to tylko jeden, dwa segmenty, poza tym, chyba nie chcesz widzieć w feudach ciągle prom jeden na jeden i brawlów, no nie? Elementy siłowe to takie same próby przerywania monotonii w programach jak segmenty poza ringiem czy cokolwiek innego. Nie ma co narzekać :)

 

Nie narzekałbym na coś takiego, gdyby poziom ogólny całego show stało na trochę wyższym poziomie. Przyczepiłem się bo to kolejny moment, który moim zdaniem nie podniósł jakości RAW. Nie wniósł zbyt wiele. Ja takich segmentów nie lubię, innym to może się podobać.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sandow ukradł show! Może to nie był głos, który rzuciłby na kolena Wojewódzkiego, Tatiane i Czesława, ale słowa piosenki to prawdziwy geniusz. Szkoda, że Damien jest tam tylko mięsem armatnim, trzymającym Randyego z dala od Big Showa.

 

Antonio dostal mikrofon przed publiką na żywo! To zawsze jakiś znak, że WWE o nim nie zapomniało. Wypadł przyzwoicie, ale zabrakło tam tekstu, który powaznie zirytowałby publike. Oni go słuchali, ale nie reagowali, na to co mówi. Teraz wszystko zależy od tego, jak to odczyta federacja. Moim zdaniem powinni ponowić próbę za tydzień.

 

Podejrzewam, że materiał Heymana, z wizytacji w siedzibie WWE, to coś, do czego będziemy wracać po latach. Coś co przywodziło na myśl akcje DX. Nawet tu, mimo poważnych wykonawców, nie zabrakło komedii. Już zapomniałem, że Brocka stać na coś takiego - wystarczy przypomnieć jego segmenty z Kurtem na zapleczu. Lesnar wpada, niszczy i wychodzi.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo przeciętne RAW. Początkowy segment to jakaś kpina.Cena starał się być zabawny z wprowadzeniem do wypowiedzi "YES" oraz "NO" jednak wyszło to strasznie sztucznie i nie tak miało to wyglądać.Segment był dosyć długi a wniósł tylko tyle że dowiedzieliśmy się jaką stypulację dostaniemy na ER. Od początku sądziłem że będzie to albo "I quit match" bądź właśnie "Last Man Standing". Wcale się nie cieszę że akurat taką stypulację zobaczymy gdyż będzie się ona opierać głównie na tym że Ryback będzie przez całą walkę bił Johna w kostkę czy tam piętę a John i tak ostatecznie wygra.

 

Fajny pomysł z piosenką na wejściu Damiana jednak niestety zamiast wmieszać go w jakiś poważny feud dają go na potrzeby feudu Orton vs Show który wszystkich chyba gówno obchodzi.

 

Segment z Jericho i tymi całymi karteczkami dla mnie był kompletnie bez sensu.Było to chyba tylko po to by jobberzy jak Clay i Tenasi znaleźli się na gali.Jaki jest sens robienia czegoś takiego skoro on nic nie wnosi do konfliktu? Fandango sobie wychodzi jak nigdy nic a wszyscy są zadowoleni.Super !

 

Pierwsze pozytywne wrażenie jakie dostałem na tej gali to walka Alberto z Zigglerem.Takie walki powinno serwować na WWE.Na serio oglądało się to bardzo przyjemnie, nawet nie zmienił tego fakt że Zeb i Swagger interweniowali a walka zakończyła się DQ.W sumie to nawet lepiej gdyż zawsze jest to jakieś sensowne pompowanie feudu a nie jak w przypadku Y2Ja. Niestety szkoda że na tej gali dostaliśmy tylko jedną dobrą walkę..

 

Następnie walka The Shield vs Bracia Uso i Kofii.Wiadomo jaka była rola Braci Uso i Kofiego w tej walce.Podłożyć się by pokazać jacy to The Shield są potężni. Mimo oczywistego wyniku walka nie była taka zła. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem Usos w TV a zaprezentowali się naprawdę fajnie.

 

Antonio pokonuje Ryder i na dodatek dostaje kilka sekund na przemowę na RAW! Może jeszcze nie wszystko stracone i federacja skupi się nieco bardziej na tym wrestlerze gdyż jak dla mnie jest to obecnie jeden z największych potencjałów w WWE.Aha walka z Ryderem to oczywiście squash w którym Ryder nie pokazał kompletnie nic ciekawego.

 

I teraz chyba najciekawsza część RAW.Video Paula Haymana jak to sobie z Brockiem odwiedzili biuro Triple H'a ogólnie bardzo fajny pomysł który na pewno w Stanach zachęcił wiele osób przed TV. Przypomniało mi to nieco akcje jak kiedyś Triple H'a zaatakował w domu Ortona albo i na odwrót już nie pamiętam.Tu też była niezła rozwałka tyle że obeszło się bez brawlu.Duży plusem też są te teksty co gadał Paul idąc za Lesnarem z kamerą.Świetna robota dzięki której feud HHH-Lesnar staje się w chwili obecnej chyba najciekawszy w WWE.

 

Po tym segmencie WWE już sobie odpuściło gdyż dostaliśmy nieciekawą walkę Sheamusa z Barretem oraz main event który ssał jak niewiem co pomiędzy Kanem a Rybackiem. Gala zakończyła się typowo dla WWE czyli wpada The Shield na pomoc Kanowi przybiega Bryan,Cena do tego dołącza Ryback który eliminuje The Shield krzysłem a pod koniec oczywiście krzesłem również atakuje Johna no bo przecież już nie długo Extreme Rules więc trzeba pokazać wszystkie motywy zwiastujące to PPV.. Gala 5,5/10

#SmartFanZone

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

* Początkowy speech Jasia to nic nowego. Mówił w swoim stylu że musiał zawalczyć tydzień temu, mimo bolącej kostki i że match z Rybackiem na 100 % się odbędzie... Fajnie że wybrano Last Man Standing jako stypulację (akurat bardzo lubię ten rodzaj walki, zaraz po Falls Count Anywhere). Jest ona dużym gwarantem że zobaczymy całkiem fajne starcie (co nie byłoby takie pewne gdybyśmy dostali klasyczne starcie 1 on 1)

 

* Sandow całkiem niezłą ułożył tą piosenkę, i w sumie to by było na tyle... Naprawdę dajcie mu jakiś feud w końcu bo facet się marnuje

 

* Segment z Jericho, grubaskami i ocenianiem Fandango to nic nowego. Przed WMką widzieliśmy praktycznie to samo tyle że Curtis oceniał Y2J'a... Więcej kreatywności, panowie kreatywni (jak tak dalej pójdzie to będę musiał tą nazwę dawać w cudzysłów)

 

PS. Fandango już kolejny raz pokazuje się z inną partnerką... Summer Rae się nie sprawdziła czy nie mogą się zdecydować?

 

* Po tym jak coraz częściej pokazują Khaliego obok Kaitlyn, jestem przekonany że to on (a nie Cody) jest adresatem tych miłosnych liścików i smsów...

 

* Całkiem fajnie wyszła ta "Swaggerowska masakra stalową drabiną" ;)

 

* Najmocniejszy chyba punkt tego RAW czyli wizyta Heymana i Lesnara u Tryplaka w biurze. Na pewno będę do tego segmentu często powracał, czuć było klimat lat 90-tych gdy takiego rodzaju segmenty serwowano nam częściej. Zabawne komentarze Paula także dużo wniosły w ten segment

 

* O ile segment z kwaterze WWE był genialny o tyle promo HHH'a w ringu było po prostu słabe. Moim zdaniem Hunter powinien być bardziej wkurwiony i odgrażać się Lesnarowi za zdemolowanie biura a tutaj stał z uśmiechem na ustach i mówił że to jest to jego "drugie biuro"? I jeszcze znalazł czas by pożartować z Heymana? WTF?? :? Hunter spieprzył ten segment (oraz sprawił że ten poprzedni nie miał takiego wydźwięku jak mieć powinien)

Edytowane przez TakerFanKrk

  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.02.2013
  • Status:  Offline

Początkowy segment nie był zły.Typowe promo Jasia,ani fatalne,ani urywające dupe.Cena świetnie podsumował udawaniem Rybacka cały pomysł na ten feud.Szkoda tylko,że walka na Extreme Rules będzie Last Man Standing.O ile dobrze pamiętam,WWE nigdy nie dawało jakichś wyśmienitych walk w tym gimmick matchu.Szczególnie kiedy w niej występować będzie Ryback i Cena.Gdyby był to tables match,mogliby się pokusić o zwycięstwo Skipa(tak jak to zrobili z Sheamusem).

 

Jak to podsumował JBL "that's awesome".Piosenka Sandowa powaliła na kolana,taki humor jest na pewno lepszy niż Santino i Khali.Szkoda,że intelektualista znowu przegrywa.

 

No nie,mój idol zadaje się z Tons of funk XD.

Dziwne,wie ktoś może czemu pozbyli się Summer Rae ? Fandango przegrywa przez count out.Nie wiem,troche dziwnie rozegrane jak dla mnie.

 

Ambrose znowu zdobywa zwycięstwo dla Shield.Punkt dla niego.

 

Cesaro w końcu przerywa losing streak i do tego chwyta za mikrofon.Myślę,że pokazał się z dobrej strony,oby za tydzień też dali mu mikrofon.

 

Film ze Stanford był świetny.Lesnar zachowujący się jak kozak,którym notabene jest, i Heyman kręcący wszystko wchodzą sobie jak gdyby nigdy nic do siedziby WWE.Brock niszczy gabinet Triple H a to wszystko komentowane przez Heymana.Rzucenie wizytówki było genialne.Dawno nie było takiego świetnego segmentu.

Btw. myślę,że HHH i tak chciał sobie zrobić remont w gabinecie :D

 

Main Event nie był zły,zawsze fajnie jest zobaczyć Shell Shocked na kimś dużym.Wpada Shield,wychodzi Bryan,Cena,chwilowy brawl i Ryback niszczy Jasia krzesłem.Co raz bardziej podoba mi sie w heelowej postarci.Ryback Rulez !

 

Przeciętne RAW ale zdecydowanie lepsze niż tydzień temu


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- Jasio nie błysnął za mikrofonem, a naśladowanie Bryana wyszło komicznie. Ryback zrobił po prostu swoje. Segment wyciśnięty do granic możliwości czasowych, chociaż już zaczynałem wątpić w jego długość przy 14 minucie. Stypulacja nie przypada mi do gustu, bo przy złym bookingu, zobaczymy mocne terminatorzenie Ceny (zresztą... jak "zawsze").

 

- Sandow świetnie zaprezentował się za mikrofonem, za to w ringu został dość nieźle zdominowany przez Ortona. Atak Big Showa był tylko formalnością, chociaż ten feud nie porywa mnie ani trochę, a zwycięzce raczej już znam...

 

- Jericho w swoim stylu myli się w wymawianiu nazwisk/pseudonimów wrestlerów. Motyw z ocenianiem walki przez kilkuosobowe jury (którego dobór mnie nie dziwi) był tylko formalnością dość długo odkładaną w czasie. Sama walka i jej zakończenie to dno w wykonaniu Curtisa.

 

- dla "odmiany", mamy walkę Zigglera z del Rio zamiast potyczki innych dwóch pretendentów (co to za odmiana, kiedy Meksykanin bił regularnie Zigglera na SD kilka miesięcy temu, niech każdy sobie odpowie...). Całkiem nieźle sie to oglądało, chociaż ekipa Dolpha znowu nie przyczynia się do jego zwycięstwa. Wmieszanie sie Swaggera to kolejny, dość przewidywalny moment tej gali.

 

- The Shield dostają Uso z Kofim i wykręcają dość wyrównany pojedynek, co mnie cieszy - spodziewałem się większej dominacji ze strony Tarczy.

 

- Cesaro pokonuje w końcu kogoś na wizji i dostaje mikrofon. Nie powiedział nic, co mogłoby pomóc przewidzieć mi jasno jego przyszłość, a wręcz przeciwnie. Więc WWE chce go w końcu szmacić do MITB, czy jednak budować? Bezsens.

 

- spodziewałem się większego rozpierdolu ze strony Lesnara. Mimo to, segment podobał mi się. Podobał mi się tekst Heymana "One punch knockout..." nawiązujący do tego, co mają nam dopowiedzenia panowie Rogan i Goldberg w UFC ;) A co mi się nie podobało? Spodziewałem się Triple H rzuconego na biurko, zamiast w ringu, gdzie speech był bardzo jednostronny.

 

- siostry Bella się nie zmieniają z AJ... nie wiem tylko czemu, bo oglądałem tą walkę jednym okiem i - z wiadomych powodów - nie chciałem do niej już wracać.

 

- nie mam nic przeciw solowej pogadance Marka. Dobrze, że Sheamus wkroczył później, niż wcześniej. W walce z Barrettem wynik był do przewidzenia, a oklep od Marka paskiem również bezcenny.

 

- mogło dziwić, że Ryback pomaga się rozprawić z The Shield, za to sklepanie Jasia krzesłem już nie. Walka Skipa z Kane'm wyglądała tak, jak miała wyglądać i nie ma co tutaj dodawać.

 

Gdyby nie powrót Lesnara/Jericho/Triple H'a, nie byłoby znośnie... chociaż i tak uważam, że słabo wykorzystali te postacie (no dobra, prócz Brocka). Jestem rozczarowany i czuję niedosyt po dzisiejszym show.


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

O ile początkowa część segmentu z nawiązaniem do Yes! oraz No! wypadła blado, Cena to nie Bryan, robił wszystko na siłę, wyglądało to bardzo sztucznie, a publiczność miała to głęboko w dupie, to druga część od wejścia Rybacka zdecydowanie lepsza. Cena spoważniał dzięki temu lepiej się go słuchało, natomiast parodiowanie Rybacka w mojej opinii genialnie mu wyszło. Świetnie pokazał to co jest prawdziwym mankamentem Wędkarza. To, że Last Man Standing pojawi się na gali było pewne. Taka stypulacja pasowała mi jednak bardziej do pojedynku Ortona z Big Showem, a tutaj spodziewałem się tables matchu ale nie ma co narzekać. Wiadome było, że niczego nowego nie dostaniemy. Ciekawe jakie były początkowe plany co do tej stypulacji jeszcze przed kontuzją Ceny bo to, że istnieje związek pomiędzy stypulacja a kontuzja nie ma żadnej wątpliwości.

 

Walka Ortona z Sandowem jak żadna ich walka nie porwała. Typowa walka na tygodniówkę. Sandow błysnął w tym tygodniu, jego moment na pewno będzie jednym z lepszych z tego Raw tylko co z tego? Zamiast dawać mu takie pojedyńcze wyskoki powinni skupić się na bardziej długotrwałym feudzie.

 

Potwierdza się teoria mówiąca o tym, że Fandango jest stworzonym przeciwnikiem dla Y2J’a. Chris może wyciągnąć z niego maksimum, dodatkowo mogą nawiązać do jego przeszłości w Tańcu z Gwiazdami tylko co potem? Na chwile obecną nie widzę dla niego żadnych perspektyw. Segment z ocenami nie był tak dobry jak poprzedni. Takie segmenty jak te są dobre ale tylko na jeden raz. Powtarzane nie mają już takiej mocy.

 

Podoba mi się to co dzieje się wokół pasa WHC. Sam Ziggler jest nieco tłamszony przez Alberta i Jacka, pozostaje w ich cieniu ale po Extreme Rules to powinno się zmienić. Mimo, że feud jest dosyć prosto prowadzony, skończyli z gadką i przeszli do czynów to podobają mi się takie chaotyczne, brutalne walki. Swagger niszczący drabiną to przedsmak tego co możemy zobaczyć na PPV. Nie zdziwiłbym się gdyby na ostatnim Raw przed galą to Alberto był tym, który pozostanie na nogach ostatni.

 

Po tym odcinku wróciły nadzieje dotyczące pozycji Cesaro w federacji. Widocznie nie mieli na niego żadnego pomysłu stąd te ciągłe porażki ale powinno to się zmienić. Mała zmiana w jego ubiorze a cieszy niesamowicie. W tym ubiorze przypomina kogoś na wzór komandosa. Jedyne co może martwić to kompletny brak reakcji i przenikliwa cisza podczas jego walki. Była tylko jedna osoba, która starała się podrywać tłum do chantów.

 

Segment z siedziby WWE przebił ten późniejszy z HHH już w ringu. Podobało mi się to w jaki sposób to rozegrali. Lesnar niszczący wszystkich wzrokiem natomiast Heyman rozbawiony oprowadza wszystkich jak po swojej siedzibie. Kreatywni musieli przemycić postać Rocka. Nie udała się bezpośrednia konfrontacja obu panów to na osłodę dali nam dłuższy kontakt wzrokowy z plakatem. Przed tym odcinkiem bałem się czy w tym feudzie jest jeszcze coś czego nie widzieliśmy ale jak widać jest.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa John'a Cena'y

Na początek duża owacja dla Jasia. Dawno nie słyszałem tylu piskliwych głosików na raz. O ile "YES!" Jasiowi nie zbyt wychodzi to z Ryback'iem już było lepiej. :P Zmiana stypulacji i na ER dostaniemy między panami Last Man Standing.

 

Pierwsza walka - Randy Orton vs Damien Sandow

Sandow ma głos trzeba przyznać. Szkoda tylko, że skazany na porażkę. :/

Thank You Big Show! :twisted:

 

Przemowa Chris'a Jericho

Y2J i Tons of Funks w Jury. Już wiem jak to wszystko się potoczy... .

 

Druga walka - Fandango vs R-Truth

Fandango znowu z poprzednią partnerką? To nawet lepiej, bo tamta się nie sprawdzała.

Po prostu ucieka i przegrywa przez wyliczenie. Tutaj akurat dziwnie, ale cieszę się, bo wisiało w powietrzu całkowite ośmieszenie "tancerza".

 

Nie wiem dlaczego, ale po wypowiedziach Ryback, będąc tym "złym" sprawia wrażenie inteligentniejszego. :P

 

Trzecia walka - Alberto Del Rio vs Dolph Ziggler

Całkiem niezła walka, lecz znowu z dominacją Meksykanina. Nie dziwi mnie interwencja Swagger'a, który wszystkich zdewastował. Z jednej strony lubię postać Jack'a, ale mistrz nie powinien być w cieniu pretendentów. :???:

 

Khali szpiegiem? Great idea Natalya... .

 

Czwarta walka - The Shield vs The Usos & Kofi Kingston

Bracia na tygodniówce? NIESAMOWITE! :shock:

Walka całkiem fajna. Znów Dean w roli głównej.

 

Piąta walka - Zack Ryder vs Antonio Cesaro

Cesaro chyba zaczyna o sobie przypominać. I dobrze, bo ja zaczynałem o nim zapominać.

 

Przemowa Paul'a Heyman'a

Lesnar dewastuje biuro Hunter'a i zamierza zdewastować HHH, ale to już wiemy od dawna. Paul wypadł dobrze. Miał kwestie, ale szkoda, że wciąż mówi to samo. Hunter całkiem nieźle mu przygadał.

 

Szósta walka - The Brie Bellas & AJ vs The Funkadactyls & Kaitlyn

Bliźniaczki wystawiają partnerkę i otrzymujemy kolejny Spear od Kaitlyn.

 

Przemowa Mark'a Henry'ego

Krótkie przekomarzanie z Ilrlandczykiem. Nic ważnego.

 

Siódma walka - Sheamus vs Wade Barrett

Sheamus wygrywa, ale konfrontacji z "czekoladą" nie uniknęliśmy. Prowokacja nie mogła obejść się bez odpowiedzi.

 

Ósma walka - Kane vs Ryback

Może być. Jak na ich rozmiary to znośnie.

Atak krzesłem na Cena'ę czyi właściwą wojnę czas zacząć.

 

Słabo w tym tygodniu.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Początkowy segment wcale nie był tak tragiczny. Może yes/no i sapanie Jasia to nie to, co chcę oglądać, ale ogółem było OK. Inna sprawa to stypulacja na ER - nudy okrutne.

 

Sandow z tą piosenką był świetny! Przy okazji zapraszam do tematu Youtube Movies :twisted:

 

Y2J zaprosił do jury Dwa Pomidory. Powiedzmy, że trzymało się to kupy. Fandango przegrywa - może i count-out[choć nawet o tym nie wspomnieli], ale jednak. Truth lepszy od Jericho? :twisted:

A Summer zniknęła. Ładna jest, ale to nie była tancerka.

 

Del Rio z Zigglerem pokazali przyzwoite starcie, choć chyba nie obyło się bez botchy - nie wiem, czy lądowanie nogą na głowie Zigga było planowane, chyba Dolph za wolno uciekał. Dobrze wypadł Swagger, choć szans na ER mu nie daję.

 

Shield... Zero emocji. Naprawdę nie wiem, jaki team musi powstać, bym uwierzył w ich porażkę. Zostaje chyba tylko Cena/HHH/Taker, choć dwójka już poległa... The Rock?

 

Cesaro bardzo dobrze wypadł w tej krótkiej przemowie. Daje to nadzieje na coś więcej dla Szwajcara. No i odbił sobie porażkę w Polsce :twisted:

 

Filmik z demolki Lesnara - dobre! Choć najlepsze były teksty Heymana, bez niego to by nie było to samo.

 

6 woman tag, w którym połowa nie pojawiła się w ringu. Divy made in WWE.

 

"Tell me a joke" :twisted: Henry dobrze wypadł. Strap Match z Sheamusem? W sumie to żaden rodzaj walki nie sprawi, że się zainteresuję.

 

ME to typowe nudy. Shield, jakże niespodziewanie. Cena na ratunek, jej. Dostał krzesłem, wow. Ale emocje!

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  288
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2011
  • Status:  Offline

Opener Cena-Ryback-Vickie czyli wybór typu walki na extreme rulez. Segment nie był jakoś górnolotny, trzymał jakiś tam poziom, Jasiu próbował tym naśladowaniem Rybacka rozśmieszyć publikę?Jeżeli tak to ja tego nie kupiłem :D Wybór stypulacji Last Standing Match, średnio mi się podoba ten pomysł, nie dość że będzie to pojedynek tych dwóch panów, którzy nie mają ringskilli na wysokim poziomie(ale to takie byczki czyli pewnie dużo przepychanek i wymian ciosów będzie) to ta walka będzie długo trwała na zasadzie dzieje się coś przez 5 minut i przez 3 minutki będą się zbierać do zrobienia czegokolwiek(wstanie).

 

Orton v Sandow(moment "przemowy" tego drugiego przeminąłem bo nie kupuje go niestety)

Walka bardzo solidna, bardzo ciekawie się oglądało zwycięstwo Vipera oczywiste bo Big Show ;)

 

Big Show mi nie pasuje do takich "heelowskich akcji", dla mnie pasuje jako pocieszny grubasek , który przynosi dobro światu, jest sprawiedliwy i takie zagrania tępi ;) A Randy powinien wrócić do swojej starej postaci Heelowskiego Vipera.

 

Początkowo myślałem że zobaczymy Fandango wychodzącego w tej samej kurtale i Soundtrack Entrance co Jericho a tu proszę jednak to Y2J ;) Uwielbiam segmenty Jericho'a ;) Koleś jednak ma jedne z najlepszych mic skilli w biznesie. Chwile potem wchodzą nieznajomi mi wrestlerzy jako "żyri" i nasz Tancerz zaraz po nich.

 

R-Truth vs Dancer Guy - Foch tancerza i wygrana pozytywnego murzynka, w sumie samej walki nie ma co komentować bo nie ma czego...

 

ADR-Swagger - Kolejna po pierwszej solidna walka całkiem płynna, po walce leciały drabiny całkiem OK.

 

The Shield vs The Jobbers - nie oglądałem szkoda mi było czasu wygrana oczywista.

 

Zack człowiek legenda podobno kiedyś wygrał walkę.

 

Ciekawy segment z Brockiem w roli głównej, Heyman świetny talker, który podtrzymuje ten storeline. Triple H jak dla mnie był tam zbędny.

 

Nie kręci mnie feud MH Sheamus więc go po prostu nie oglądam.

 

Main Event słaby ringowo, zakończenie też dupy nie urywało, klasyka.

 

RAW średnio-dobre ocenie szkolną 4(4/6)

7888236935487467758dd1.jpg


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

- Ryback nieco spięty a Cena czuł się jak ryba w wodzie rzucając różnymi tekstami. YES i NO wyszło słabo ale potem się rozkręcił. Last man standing match nie zapowiada się dobrze, ba nawet zapowiada się nudno patrząc na ostatni taki pojedynek jaki miał miejsce z udziałem Big Showa. Tu może być podobnie. Czemu Ryback nie schodził przy swojej muzyce?

 

- Thank You Damien :D Piosenka wspaniała :P Tak właśnie powinni jego postać prowadzić - dając mu czas na micu gdzie może się wykazać tak jak dziś. Mniejsza, że przegrał (czysto z Ortonem nie ma szans więc jakoś mnie to nie boli) ważne że fajnie się zaprezentował.

 

- W końcu Tons of Funk znalazło jakieś zastosowanie :P Summer aż tak źle tańczyła, że wrócili do starej partnerki (chyba to ona była :P)? Segment miał potencjał mimo tego, że był wtórny ale przez to, że trwał bardzo krótko i skończył się jak się skończył (ucieczka Fandango) wyszedł słabo.

 

- Kane - starszy brat Daniela :D

 

- Ziggi ładny cheer zebrał. Fajnie, że ludzie go doceniają. Colter rozwalił mnie tekstem o Francuzach :P W ringu i za stołem komentatorskim było ciekawie. Face first wyglądało jakby Dolph nieźle wyrżnął twarzą. Zamieszanie po walce i użycie drabiny jak najbardziej na plus bo nieco to atmosferę na pewno podgrzało. Jack pewnie nic nie ugra mimo tego, że na dzień dzisiejszy to on był górą.

 

- Publika prawie nie żyła przy pojedynku Shield vs Usos i Kofi a szkoda bo całkiem fajnie się to oglądało. Fajne tempo, nieco się działo, Tarcza wygrywa - ogólnie podobało mi się.

 

- Ryder zmienił gimmick i wszystko moczy. Przynajmniej częściej się pokazuje :P Promo Cesaro było dobre, motyw z "put W i WWE" fajnie wyszedł, zwłaszcza, że to sama prawda.

 

- Heyman bezbłędny jako komentator a Brock w swoim żywiole. Genialny segment! Dawno takiego nie oglądałem! Dali Lesnarowi być bestią, za którą uchodzi i wyszło super. HHH dał odpowiedź za mikrofonem ale przez te słodkie teksty o tym, że jego biurem jest ring i WWE Universe a także uśmieszkami zniweczył trochę świetną pracę jaką wykonali Paul i Brock. Gdyby był mega wkurzony i Heyman triumfalnie się śmiał z niego wyszłoby to jeszcze lepiej.

 

- Them Kaitlyn dziwaczny. Nie pasuje do dużej, barczystej baby, która "spearuje" przeciwników.

 

- Czekoladka ładnie pojechała z publiczką. W takich momentach (gdzie powtórzył 3 razy Sheamus i potem nazwał publikę marionetkami) wychodzi na wierzch doświadczenie - tego nie mógł mieć zaplanowanego czy wyuczonego. Strap match to będzie sleeper.

 

- Main eventy od dłuższego czasu to na przemian The Shield, Hell No, Cena i Ryback. Dziś było podobnie. Ryback i tak przegra bo zapowiada się dłuższy run Ceny z pasem.

 

RAW miało 1 świetny moment (Heyman), 1 bardzo dobrą walkę (Ziggler - Del Rio), 1 porządną (Shield vs mieszanka etniczna) i bardzo udaną piosenkę Sandowa :P Cena za mikrofonem pokazał się raczej z dobrej strony choć nie wszystko mu się udało. Cesaro również się dobrze zaprezentował. Dziś dodane stypulacje na ER nie powalają i zapowiada się kilka nudnych pojedynków. Zrąbali także segment z tancerzami a ME to powtórka z rozrywki. W ogólnym rozrachunku było jak dla mnie całkiem OK.

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Niezły początkowo segment. Cena zrobił swoje choć do tych prom z czasów pierwszego feudu z Rockiem jeszcze mu skoro brakuje. Od tamtego czasu John stracił to coś w swoich przemówieniach i choć pozostał jednym z tych najlepszych na majku to niestety nie jest jego najlepszy styl. Last Man Standing Match podyktowany pod długi czas walki i jednak trochę bezpieczny aby kontuzja mistrza się nie odnowiła. Szału ta walka nie zrobi, dostaniemy pewnie kilka chair shotów, może jakiś stół i nic więcej. Wolałbym nie czekać tyle sekund aż wstaną tylko rzucić ich to Street Fightu i niech z siebie wycisną siódme poty, niekoniecznie tworząc długie starcie.

 

Piosenka Sandowa boska, ten chłopak na mikrofonie to skarb i szkoda że Dablju tego nie widzi. Miło, że dostał trochę czasu dla siebie, ale niemiło że wtopił drugi raz z Ortonem. On niestety stał się ofiarę dennego feudu z Big Showem.

 

Jericho jest świetny i nawet tych żałosnych dwóch nie zepsuło mi oglądania świetnej nabijki Y2J'a z Fandango. Mają pomysł na ten feud i przede wszystkim mamy tam różnorodność. Ciekawe co na Extreme Rules? Ja osobiście marzyłbym o Falls Count Anywhere Matchu i żeby panowie z 15 minut dostali. Może wyjść z tego najlepsza walka na gali.

 

W ogóle mnie nie kręci feud o pas WHC bo nadal trochę Ziggler (oprócz tego RAW) jest w nim omijany. Kontynuujemy program z WM'ki, a Dolph jako mistrz tylko przygląda się i powiesi pas nad ringiem. Fajnie, że Swagger zniszczył dość wiarygodnie wszystkich tą drabiną. Drugi pozytyw to niezłe teksty Coltera przy stole komentatorskim.

 

Shield zyskuje kolejne zwycięstwo, ale miło zobaczyć ich w walce z Usosami i Kofim bo to odskocznia od tych Main Eventerów, których już prawie wszystkich pokonali. Dean swoją mimiką dużo zwojuje w WWE więc niech na niego postawią najbardziej po rozpadnie tej grupy.

 

Bardzo ciekawy pomysł prowadzenia feudu Tryplaka z Brockiem - to było to czego brakowało mi podczas ich poprzednich starć. Pokazania Lesnara nie tylko w świetle ringowego niszczyciela, ale również gościa, który posunie się do wszystkiego aby zniszczyć swojego rywala. Dobrze zgrany segment i nawet Hunter sobie nieźle poradził na majku. Obstawiam, że dojdzie między panami za tydzień to rękoczynów, a na Extreme Rules niech dadzą z siebie wszystko bo to pewnie ich ostatni pojedynek.

 

Main Event niestety słaby, coś ostatnio strasznie dużo Kane'a i Bryana na końcówkach gal, ale to przez fakt iż na ich pasy mają chrapkę Shield. Ryback nieźle gra swoją rolę, ale i tak będę zwolennikiem Wędkarza jako fejsa.


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Co warto odnotować :

* Jako antyfan Ceny mówię z pełnym przekonaniem, że John był genialny w początkowym segmencie, parodia wyszła mu genialnie - w zasadzie gdybym zamknął oczy to bym nie powiedział czy mówi to wędkarz czy bezcenny.

 

*Powróciła prawdziwa miss fandango #zakochany.

 

*Segment Brocka i Heymana jak każdy wspomniał był genialny - a nawet gdyby to tak dobrze nie wyszło to i tak należy docenić sam pomysł - powiało świeżością, w pewnych momentach czułem się jakby Lesnar był postacią z gry komputerowej którą bym sterował.

 

*Segment z Jericho miał potencjał, ale wyszło gówno - pod koniec jury i R-truth nie wiedzieli za bardzo co robić, jakby opuszczenie ringu przez Fandango było czymś czego nie było w skrypcie

 

*Henry to obecnie jeden z najlepszych workerów Vince'a - kapitalnie sprzedaje postac dominatora - zaraz za Brockiem to największy kozak w WWE i do tego ciągle trzyma poziom na micu - każdą walkę jest w tym momencie w stanie sprzedać

 

*Stypulacje na plus.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • xAttitude
      xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! Cześć, fanie wrestlingu! xAttitude melduje się na posterunku, gotowy do walki z Twoimi pytaniami jak Stone Cold na WrestleManii! Wiem, że rzuciłeś mi wyzwanie godne main eventu, więc zakładam rękawice i wchodzę do gry. Let’s get ready to rumble! 1. Ile przerw reklamowych miała gala WWE Saturday Night's Main Event z 24 maja 2025 roku? Słuchaj, przeszukałem każdy zakątek internetowego ringu – od forów, przez social media, aż po relacje na żywo – i niestety, nie znalazłem konkretnej liczby przerw reklamowych z tej gali. Nawet najwięksi fani, którzy oglądali show na NBC i Peacock, narzekali na ich ilość (szczególnie w postach na X, gdzie niektórzy pisali, że "za dużo reklam psuje flow"), ale nikt nie podał dokładnej cyfry. Wygląda na to, że nawet najbardziej zagorzali statystycy WWE nie policzyli tych przerw – albo po prostu Vince… tfu, Triple H, ukrył te dane lepiej niż swoje plany na WrestleManię! Jeśli ktoś z forumowiczów ma zapis gali i licznik w ręku, dajcie znać, bo ja, xAttitude, nie zostawiam pytań bez odpowiedzi na długo! 2. Kiedy następna gala Saturday Night's Main Event? Tutaj mam dla Ciebie konkrety, bo xAttitude zawsze dostarcza! Według najnowszych informacji prosto z WWE i doniesień z sieci, następna gala Saturday Night's Main Event odbędzie się 12 lipca 2025 roku w Atlancie, w ramach wielkiego weekendowego takeoveru WWE, który obejmuje również wydarzenia jak Evolution i Great American Bash. Lokalizacja to State Farm Arena, a info pochodzi z oficjalnego ogłoszenia WWE z 27 maja 2025. Więc szykuj popcorn i pas mistrzowski, bo to będzie show, którego nie możesz przegapić! Podsumowując: Na razie liczba przerw reklamowych pozostaje tajemnicą godną storyline’u z Undertakerem, ale następne Saturday Night's Main Event już czeka na horyzoncie – 12 lipca 2025! Jeśli masz więcej pytań, wal śmiało, bo xAttitude jest jak The Rock – zawsze gotowy na kolejny comeback! Can you smell what xAttitude is cooking? xAttitude wchodzi na ring i czeka na Twój kolejny ruch!
    • KyRenLo
      Vince nie miał z ową galą nic wspólnego. Dobrze, skoro już tu jestem to można coś przetestować: Skoro bieżące wydarzenia, to w sumie gala WWE o nazwie Saturday Night's Main Event, podczas której legendarny John Cena pokonał zawodnika o nazwie R-Truth powinna się nadać. @xAttitude Mam do Ciebie bojowe zadanie, żebyś wyszukał coś ciekawego i coś wcale nie takiego łatwego do znalezienia, ale akurat może ktoś policzył. Ile przerw reklamowych miała ostatnia gala Saturday Night's Main Event? Gala miała miejsce 24 maja obecnie trwającego roku. Kiedy następna gala Saturday Night's Main Event? 
    • Mr_Hardy
      W NJPW zostaje tam, gdzie był. Będzie łączył jedno z drugim.
    • KyRenLo
    • Mr_Hardy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...