Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Poczytaj posty użytkownika Szpicu.

Będę się śmiał z tego, że nikt po za mna nie dopuszczał mysli co do zwycięstwa Fandango i z tego, że nic nie znaczący low - carder pokonuję na WM Chrisa Jericho. Dodatkowo moje przewidywania (które teraz są wyśmiewane) będą zgodne z tym co zrobi WWE - czyli w zasadzie będę się śmiał z tego, że dalej będziecie oglądać federacje która powinna być dla was pojebana bo w końcu moja opinia o Fandango jest tak odbierana.

 

Po pierwsze PH - wskazujesz jednego usera, a obrazki o hejtowaniu kierujesz do wszystkich, którzy się z tobą nie zgadzają.

 

Po drugie - nie wiem, czy czytałeś dotychczas moje posty, ale ja jak najbardziej dopuszczam taką możliwość... Zatem kompletnie nie wiem o co ci chodzi, gdy piszesz "nikt nie dopuszczał". Poza tym my tu nie typujemy, a rozważamy kwestię tego, czy warto Fandango promować na barkach Jericho. Normalnie wrócił mi teraz obrazek z Ergo Areny i tych dwoje, którzy spojrzeli na nasz sektor z wyrazem tryumfu na twarzy, bo Orton wygrał, a "nasz" Cody nie... :D

 

Po trzecie - Fandango jest jedną z wielu pojebanych rzeczy w WWE, a ja i inni (chociaż to wiedzą i narzekają) nadal oglądają. Możesz śmiać się już dzisiaj.

 

No przecież kapitalnie odgrywa role zniewieściałego tancerzo-wrestlera.

 

Nie jąka się, mówi płynnie, stara się... I co z tego? Jego proma na kolana nie rzucają. Ja sam ledwo mogę tego słuchać do końca. Myślałem, że wyjedziesz mi z jakimś promem z FCW lub NXT, którego nie widziałem, ale widzę, że ty po prsotu łyknąłeś postać Fandango... Nie kumam, ale to sprawa gustu najwyraźniej.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Po pierwsze PH - wskazujesz jednego usera, a obrazki o hejtowaniu kierujesz do wszystkich, którzy się z tobą nie zgadzają.

Jeszcze kilku pisało w podobnym tonie. Wiadomo, że generalizuję - ale chodzi mi ogólnie o zarys krytyki nieuzasadnionej Fandango, bo ca jak co ale on dopiero się zaczyna pokazywać a to co już pokazał na RAW i SD! było co najmniej dobre.

 

Po trzecie - Fandango jest jedną z wielu pojebanych rzeczy w WWE, a ja i inni (chociaż to wiedzą i narzekają) nadal oglądają. Możesz śmiać się już dzisiaj.

...No własnie nie jest. :D

Dobranoc.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Po pierwsze PH - wskazujesz jednego usera, a obrazki o hejtowaniu kierujesz do wszystkich, którzy się z tobą nie zgadzają.

Jeszcze kilku pisało w podobnym tonie. Wiadomo, że generalizuję - ale chodzi mi ogólnie o zarys krytyki nieuzasadnionej Fandango, bo ca jak co ale on dopiero się zaczyna pokazywać a to co już pokazał na RAW i SD! było co najmniej dobre.

 

To że ty tak sądzisz nie oznacza, że pozostali to hejterzy. Albo ktoś coś pisze albo komuś się wciska coś czego nie napisał, żeby usprawiedliwić swoje oskarżenia o hejting. Ale to już nieważne. Ciężko przekonać kogoś kto łyknął Fandago tak gładko. Swoją drogą- niesamowite. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 276
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skoro zostałem wywołany do odpowiedzi, to w kwestii Tancerza powiem tak:

 

Po pierwsze primo - dla mnie taki Fandango nie powinien w ogóle walczyć na WrestleManii, bo zabiera spot zawodnikom, którzy na ten moment pracowali cały rok (lub lata) i bardziej on się im należy. Niech Curtis sobie odwali "debiut PPV" na jakimś pomniejszym show.

Po drugie primo - jeżeli już musi wystąpić, to szkoda dla niego Jericho, bo Chris będzie pewnie musiał mu jobnąć, a koleś na chwilę obecną nie ma takiej pozycji, by wiarygodnie pojechać kogoś takiego jak Y2J. Można tu sobie pitolić o "zaskoczeniu fanów", "agresywnej promocji", czy "wejściu z buta, nowego zawodnika", ale prawda jest taka, że Fandango to w oczach przeciętnego marka - 100%-owy pizdeusz, bo jest heelem, w zniewieściałym gimmicku, co jednoznacznie ludziskom kojarzy się z ciotowatością postaci. Ktoś taki nie powinien (zanim nie podbuduje swojej postaci) pocisnąć legendy, na największym PPV roku. Po prostu szkoda Jericho - i to szkoda z każdego względu (1. Bo nie zasługuje na takie rozmienianie na drobne, 2. Bo mógłby w końcu coś wygrać na PPV, gdyż jego postać traci na mocy, 3. Bo Curtis w gimmicku tancerza i tak raczej nie sięgnie wyżyn, gdyż to zbyt niepoważny charakter postaci, by pchać kogoś takiego dzisiaj w main eventy.)

Po trzecie primo - jest w chuj innych, ciekawszych i bardziej rokujących (na chwilę obecną) wrestlerów, których jobem mógłby wypromować Jericho i akurat nie widzę powodu, aby Fandango miał ich podsiąść w tej kwestii. I nie kupuję tu wytłumaczenia: "to pomysł McMahona, to nie wina Curtisa, musimy się z tym pogodzić". Może to i pomysł Vince'a, ale mi nie musi się on podobać i mogę mieć coś przeciwko temu do powiedzenia.

Po czwarte primo - podłożenie Y2J'a komuś tak niewypromowanemu jak Curtis, masakrycznie zmniejsza możliwości promocyjne Chrisa w przyszłości, bo skoro Y2J jobuje takim niewypromowanym pizdusiom jak Tancerz, to później kogo poważnego może on wypromować swoim jobowaniem, żeby marki takiej wygranej nie przyjęły z ziewnięciem?

 

Walka Jericho z Fandango na WrestleManii to jeden z głupszych pomysłów z jakimi ostatnio wyrwało się WWE. Serio. Tym bardziej, że PH93 ma raczej rację i w przypadku takiego starcia, Y2J pewnie będzie musiał się podłożyć nowemu wynalazkowi Vince'a.

 

P.S. żeby nie było - nie mam nic przeciwko promocji Fandango. Niech go sobie Vince promuje, skoro zatęsknił za gimmickami z lat 90-tych. Uważam jednak, że "Terrazzino made in WWE" nie ma ani na tyle konkretnego gimmicku (vide: Mankind jadący Takera niedługo po debiucie), ani też na tyle jakichś wybitnych skillsów, żeby był większy sens w pushowaniu go z takim pierdolnięciem (jak zajobowanie mu Jericho na WrestleManii) oraz żeby to też przekonująco wyglądało.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Podsumowując Raven - jesteś zwykłym hejterem i nie dostrzegasz oczywistego talentu majkowego i ringowego Faaaandaaaangoooo, który w pełni uzasadnia podłożenie mu Chrisa Jericho na WM. :twisted:

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Po części można powiedzieć, że należę do zwolenników walki Y2J-Fandango (a raczej rzekłbym, że nie jestem jej przeciwny), ale PH93, jednak trochę przesadzasz z tym domniemanym potencjałem Fandango. Ja widzę w nim jakiś tam potencjał, ale po pierwsze czekam na jakiś feud, który w pełni pozwoli mi ocenić jego postać, a po drugie, to na pewno nie widzę w nim przyszłego main eventera, albo nawet uppermidcardera (a widziałem, że takie coś padało w dyskusji).

 

Moje słowa, może wywołają jeszcze większą burzę, ale w tej całej walce tak naprawdę nie chodzi mi o samego tancerza, a o Jericho. Bo dla mnie taka osoba jak Y2J, czyli wrestler pojawiający się w federacji od czasu do czasu powinien służyć tylko i wyłącznie promocji innych osób. I tam naprawdę drugorzędną sprawą jest dla mnie to, kogo on będzie promować. Jeśli federacja chce wykorzystać Jericho do promocji innych osób, to ja zawsze będę za takim pomysłem.

I oczywiście, żeby nie było, zgadzam się, że jest wiele osób bardziej zasługujących na walkę z Y2Jem, ale jeśli będzie to Fandango, to nie będę z tego powodu płakać.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Moje słowa, może wywołają jeszcze większą burzę, ale w tej całej walce tak naprawdę nie chodzi mi o samego tancerza, a o Jericho. Bo dla mnie taka osoba jak Y2J, czyli wrestler pojawiający się w federacji od czasu do czasu powinien służyć tylko i wyłącznie promocji innych osób. I tam naprawdę drugorzędną sprawą jest dla mnie to, kogo on będzie promować. Jeśli federacja chce wykorzystać Jericho do promocji innych osób, to ja zawsze będę za takim pomysłem.

I oczywiście, żeby nie było, zgadzam się, że jest wiele osób bardziej zasługujących na walkę z Y2Jem, ale jeśli będzie to Fandango, to nie będę z tego powodu płakać.

 

Jak zwykle posługujesz się swoim koronnym argumentem "Ależ ja jestem spokojny i opanowany. Nie płaczę i nie robię afery". Otóż tutaj nikt nie płacze. Po prostu ludzie uważają (a przynajmniej część z nich), że podkładanie Jericho tancerzowi to zły pomysł. Na dobrą sprawę jak się wczytać w to, co napisałeś to zgadzasz się z argumentami oponentów PH (tak sobie pozwolę to określić), a kwestia "uważam, że Jericho powinien promować innych wrestlerów" nie jest ani odkrywcze ani większej burzy nie wywołuje. Natomiast istnieje różnica między promocją kogoś takiego jak np. Cesaro czy Tyson Kidd, a kogoś takiego jak Curtis, i to jeszcze w gimmicku tancerza ( i sam to - jak wnioskuję z tego co piszesz - dostrzegasz).

 

Argument o tym "zobaczymy co będzie, a nuż się uda" w kontekście podkładania Jericho jest dziwny. Widać Mały, że całkowicie zwisa ci i powiewa sprawa tego kogo się podkłada i komu. Y2J jest w tej federacji całkiem często wbrew poglądowi, który starasz się przemycić i jak już wraca, to bierze udział w show, w ppv, a nie wali proma via satellite czy jest pokazywany na przebitkach z premier filmowych. Taki potencjał należałoby wykorzystać z głową, dla 2-3 wrestlerów, a nie promocji połowy rosteru i wynalazków, które "mogą się sprawdzić, ale nie muszą (ze wskazaniem na nie muszą)". Jak w oczach marka będzie wyglądał Jericho po swoich dokonaniach od czasu powrotu i po przegranej z Fandango? Tak jak już pisałem - następny w kolejce powinien być Yoshi Tatsu... I to nie jest sprawa płaczu, rwania włosów itd. Do wrestlesyfu jesteśmy już przyzwyczajeni. Fakt tego, że ta dyskusja ciągnie się tak długo wynika z tego, że każdy jest tak pewien swojej oceny, trudno znaleźć konsensus i każdy kolejny post "oponenta" powoduje natychmiastową reakcję.

 

I jeszcze jedna sprawa - Curtis w federacji jest nie od dzisiaj. Mieliśmy już próbkę jego umiejętności. Prawdę mówiąc PH tak zawzięcie bronił tej postaci, że w pewnym momencie naprawdę zacząłem wątpić i zastanawiać się, czy nie ominęło mnie jakieś niezwykłe promo lub walka z okresu jego bytności w FCW lub NXT. Ale gdy jako przykład dostałem jego segmenty w gimmicku Fandango, czyli coś co powodowało moje ziewanie, to stwierdziłem, że naprawdę mamy tutaj do czynienia z wielką różnicą zdań odnośnie talentu tego zawodnika i spojrzenia na gimmick (wali mnie to, że Vince chciał tancerza - jak dla mnie ten gimmick jest nieciekawy i po chuj, a Curtis odgrywa go poprawnie, ale nic ponad to), a tego się pewnie nie da przeskoczyć. Chociaż sam zastanawiam się co by było, gdyby do federacji przyszedł ktoś kogo z miejsca bym polubił, kto brylował (o ile można użyć tego słowa w stosunku do Curtisa, bo tutaj zapewne zdania też są podzielone) w NXT, dostał gimmick haczący o pizdeuszostwo i dostaje na dzień dobry na pożarcie Jericho, którego potencjał promocyjny jest nadal duży. Gdybym starał się patrzeć obiektywnie, to stwierdziłbym raczej, że jeszcze nie teraz i nie w takim gimmicku. (Zakładam, że bestia, która jest ukryta zdaniem PH w Fandango i która objawi się na WM-ce aż takiego jebnięcia stanowić nie będzie).

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Po całości zgadzam się z Raven'em w kwestii Fandangoo.

 

Tu nie chodzi o jakąś niechęć do Curtisa. Momentami w NXT nawet potrafił mnie rozbawić.

Chodzi jednak o miejsce na WM'ce. Wiadomo, że tacy jak Rock, HHH, Undertaker Lesnar czy Y2J mają już takie miejsce z urzędu za całokształt twórczości i nie muszą pracować cały rok, żeby zasłużyć na WM.

 

Jednak powinno to dotyczyć całej reszty, którzy jeszcze nie zasłużyli na status legendy. Jest wielu ciężko pracujących wrestlerów, którzy walczą na wszystkich galach i house show'ach. Którzy jeżdżą po świecie promując federację. A potem nie dostają miejsca na WM'ce.

Walkę z Y2J spkojnie mógłby dostać Sandow, Cody Rhodes, a nawet już ten bzdurny tercet rock'owy (no, może poza Mahalem ;)

 

Poza tym czy WM'ka to dobre miejsce na testowanie gimmick'u, który:

1 - może się nie przyjąć (vide debiut Tensai'a)

2 - raczej nie jest to gimmick, który da coś więcej niż midcard

 

Taki gimmick jest dobry do testowania na nxt, ale nie na największym wydarzeniu wrestlingowym roku.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Jak zwykle posługujesz się swoim koronnym argumentem "Ależ ja jestem spokojny i opanowany. Nie płaczę i nie robię afery".

 

A ty jak zwykle czepiasz się najmniej ważnej rzeczy z całej wypowiedzi. Jesteś dziennikarzem, czyli humanistą, a więc powinieneś wiedzieć, że niekiedy używa się pewnych zwrotów, których nie powinno się odbierać dosłownie.

 

Widać Mały, że całkowicie zwisa ci i powiewa sprawa tego kogo się podkłada i komu.

 

Bo trochę tak jest. Z tego samego powodu mieliśmy też inną dyskusję na temat Takera, gdzie ty chciałeś dla niego mega kozaka, a ja kogoś młodego, by się wypromował.

 

Y2J jest w tej federacji całkiem często wbrew poglądowi, który starasz się przemycić i jak już wraca, to bierze udział w show, w ppv, a nie wali proma via satellite czy jest pokazywany na przebitkach z premier filmowych. Taki potencjał należałoby wykorzystać z głową, dla 2-3 wrestlerów, a nie promocji połowy rosteru i wynalazków, które "mogą się sprawdzić, ale nie muszą (ze wskazaniem na nie muszą)".

 

No i problem chyba leży właśnie tutaj, bo ja kompletnie nie wierzę, że Jericho będzie jeszcze ważną postacią w federacji (ale nie mówię, że nie chciałbym, żeby tak było). Nie wierzę w to, że ktoś, kto co roku wraca, by potem znów odejść miałby odgrywać jakąś znaczącą rolę, miałby brać udział w jakimś mega storylinie. W moich oczach taka osoba zbliża się bardziej ku końcowi swojej kariery. Dlatego uważam, że trzeba ją wykorzystać. I znów powtórzę to co mówiłem, zgadzam się z tym, że Jericho mógłby promować innych, lepszych zawodników, ale jeśli będzie to Fandango, to nie będzie mi to przeszkadzać.

 

I jeszcze jedna sprawa - Curtis w federacji jest nie od dzisiaj. Mieliśmy już próbkę jego umiejętności.

 

W NXT którego nie oglądałem. Poza tym w całkowicie innym gimmicku, a chyba wszyscy wiemy, że to jaką odgrywa się postać może zmienić wszystko.

 

Ale gdy jako przykład dostałem jego segmenty w gimmicku Fandango, czyli coś co powodowało moje ziewanie, to stwierdziłem, że naprawdę mamy tutaj do czynienia z wielką różnicą zdań odnośnie talentu tego zawodnika i spojrzenia na gimmick

 

Tak jak pisałem, uważam, że PH trochę przesadził w swojej ocenie potencjału Curtisa, ale też nie mam o nim takiego zdania jak ty, czy wiele innych osób na forum. Jakiś potencjał jest, czekam aż się rozkręci w jakimś porządnym feudzie i wtedy ocenię.

Powiem nawet więcej, jeśli będzie strasznie hujowy, to i tutaj uwaga: PRZYZNAM CI RACJĘ! :twisted:

 

[ Dodano: 2013-03-22, 10:07 ]

Przy okazji przypomniała mi się pewna, bardzo podobna do tej sytuacja, gdy w nowym gimmicku zadebiutował Brodus Clay. Też było dużo narzekania, też było sporo dyskusji na ten temat. Ja, podobnie jak tutaj należałem do obozu zwolenników tańczącego Claya, chociaż zgadzałem się z tym, że większy potencjał miałby on jako niszczyciel + tak samo jak w przypadku Curtisa dawałem Clayowi czas i szansę na pokazanie się. Okazało się, że Clay nie spełnił moich oczekiwań. Zresztą nie tylko moich, bo federacji też nie. Pamiętamy przecież, że zniknął on z ekranów na dłuższy czas, a jakiegoś porządnego feudu to nie miał do dziś.

I nie musicie tu pisać, że u Claya nie chodziło o podkładanie Jericho na największej gali roku, bo dobrze o tym wiem. Po prostu sytuację tą uważam za podobną, ale nie identyczną.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

A ty jak zwykle czepiasz się najmniej ważnej rzeczy z całej wypowiedzi. Jesteś dziennikarzem, czyli humanistą, a więc powinieneś wiedzieć, że niekiedy używa się pewnych zwrotów, których nie powinno się odbierać dosłownie.

 

WHAT? :D

 

Mały - staram się czytać uważnie to, co inni piszą.

 

Po pierwsze "nie płaczę" nie było nieważne, ale stanowiło ważny punkt Twojej opinii na temat całej tej historii. Robiło różnicę między Tobą, a "oponentami" PH (której w zasadzie prawie nie było) i dlatego to wyciągnąłem. Jeżeli "nie płaczę w powodu podkładania Y2J Fandango" było nieważne, to właściwie mogłeś nie pisać swojego posta, bo w całej reszcie powtórzyłeś mniej więcej wszystko to, co zostało napisane.

 

Po drugie - co do "blue hell" ma do tego mój zawód? To taki chwyt retoryczny ad personam, który pewnie dokładniej sprecyzował Schopenhauer, a który ja określiłbym jako taką zakamuflowaną próbę przekazania "Ghost, jesteś dzienniakrzem/humanistą, a jesteś taki głupi i nie rozumiesz co ja piszę". Piszesz Mały dokładnie to, co piszesz i tylko na podstawie tego mogę wyciągać wnioski, a nie tego, co siedzi w twojej głowie i czego ja mam się domyślać (chociaż na forum piszesz coś całkiem innego).

 

W NXT którego nie oglądałem. Poza tym w całkowicie innym gimmicku, a chyba wszyscy wiemy, że to jaką odgrywa się postać może zmienić wszystko.

 

To nieważne, że nie widziałeś NXT z Curtisem (ja oglądałem sporadycznie i Curtis ani mnie ziębił ani grzał), bo jak się okazuje - zdaniem PH - on pokazał się z dobrej strony jako Fandango. I tutaj już możesz się o ocenę pokusić. Wg mnie - nic ciekawego, do przewinięcia. WG PH - dobre proma, ma potencjał. A ty od tej oceny uciekasz mówiąc "za wcześnie". OK. Ale segmenty z Faaandaaangooo widziałeś i chyba wiesz czy ci się podobały czy nie. Jasne, że jeszcze wszystko może ulec zmianie. Ale to może o Curtisie lepiej porozmawiajmy za kilka lat, bo wtedy lepiej będzie można podsumować to, jakim jest wrestlerem... Bez przesady z tą ostrożnością.

 

Okazało się, że Clay nie spełnił moich oczekiwań. Zresztą nie tylko moich, bo federacji też nie.

 

Myślę, że to bardziej wina federacji (ot taki kaprys Vince'a) niż Claya, któremu ten gimmick się nie podobał. Jak miał spełnić te oczekiwania Brodus? Weź daj ten gimmick CM Punkowi albo Danielowi Bryanowi - gwarantuję, że też będą mieli pod górkę (aczkolwiek ich broniłyby ring skillsy, charyzma dużo większa niż Brodusa i fakt, że są legendami indys). Zwłaszcza gdy "jebnięcie" związane z funky podrygami zniknie po kilku wejściach i trzeba będzie je powtarzać bez sensu w kółko.

 

Po prostu sytuację tą uważam za podobną, ale nie identyczną.

 

Hahaha. Sytuacje są zawsze podobne, a nie identyczne. Ale abstrahując od tego - porównanie z Clayem nasuwa się naturalnie jeżeli chodzi o taneczny gimmick Curtisa. Kwestia jednak promocji na WM-ce jest całkiem inna: tam Brodus tańczył z mamami i można to było przewinąć, a tutaj mamy kwestię podłożenia Y2J, walki, w której mogli znaleźć się inni wrestlerzy. No ale sam wiesz o co chodzi.

 

Bo trochę tak jest. Z tego samego powodu mieliśmy też inną dyskusję na temat Takera, gdzie ty chciałeś dla niego mega kozaka, a ja kogoś młodego, by się wypromował.

 

Chciałem wiarygodnego rywala, bookowanego konsekwentnie od dłuższego czasu w ten sposób, żeby można było chociaż minimalnie przymarkować w kwestii możliwości przełamania streaku (patrz: Cena). A z tego, co pamiętam ty przede wszystkim broniłeś wiarygodności Punka jako rywala dla Takera (tzn. nie przeszkadzało ci bookowanie go na pizdeusza, fakt jobbowania Rockowi w przededniu walki z Phenomem i wszelkie te zabiegi, które dały nam obraz, gdzie w hierarchii znajduje się dzisiaj Brooks)... Młodzieniaszek do promocji to inny temat, a Punk jakimś świeżakiem przecież nie jest.

 

W NXT którego nie oglądałem. Poza tym w całkowicie innym gimmicku, a chyba wszyscy wiemy, że to jaką odgrywa się postać może zmienić wszystko.

 

Oj tak... Fandango dostał taki gimmick, że CM Punk, Brock Lesnar i The Rock pewnie mu zazdroszczą. Curtis odgrywa swoją postać tak jak ma ją odgrywać. I fajerwerków nie ma. Po pierwsze - gimmick jest chujowy. Po drugie - Curtis to tylko zwykły "superstar" i nie zabije swoją ponadprzeciętną osobowością postaci, którą ma odgrywać. "Powtarzaj za mną: Faaan Daaan Gooo"... :D

 

Powiem nawet więcej, jeśli będzie strasznie hujowy, to i tutaj uwaga: PRZYZNAM CI RACJĘ! :twisted:

 

Jeżeli Fandango będzie "strasznie chujowy", to nie przyznasz mi racji, bo ja twierdzę, że on jest po prostu przeciętniakiem. Więc zamiast powtarzać po raz kolejny wkleję opinię z poprzedniego posta:

 

"jak dla mnie ten gimmick jest nieciekawy i po chuj, a Curtis odgrywa go poprawnie, ale nic ponad to"

 

Czaisz? Fandango to nie jest kolejny Great Khali czy Hornswoggle. Rację mi przyznasz jak Fandango utonie w oparach przeciętności tak jak wielu wrestlerów jemu podobnych, okaże się kolejnym kaprysem Vince'a tak jak np. gimmick Claya (przy okazji - pozdrawiam obóz optymistów "A mnie tam gimmick Brodusa się podoba i dobrze, że nie zrobili go monster-heelem)...

 

To ja przyznam rację PH jeżeli Fandango okaże się czymś więcej i jeżeli z perspektywy czasu okaże się, że podkładanie Y2J miało jakikolwiek sens.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Jeżeli "nie płaczę w powodu podkładania Y2J Fandango" było nieważne

 

Ty nie przyczepiłeś się tam tego zwrotu, tylko samego zwrotu "płaczę" i tylko o to mi chodziło. i tak jak powiedziałem, nie ejst to celem dyskusji, wiec zostawmy to.

 

I tutaj już możesz się o ocenę pokusić. Wg mnie - nic ciekawego, do przewinięcia. WG PH - dobre proma, ma potencjał. A ty od tej oceny uciekasz mówiąc "za wcześnie". OK. Ale segmenty z Faaandaaangooo widziałeś i chyba wiesz czy ci się podobały czy nie

 

No to moja ocena jest taka, że oceniam je dobrze. Nie ma szału, nie ejst to wirtuozeria, ale jest ok, jak najbardziej w porządku. tylko znów, to tylko jeden segment, który do tego ciągle wygląda tak samo. Czekam na coś więcej, na rozwinięcie skrzydeł i co ważne, na walkę w ringu.

 

Ale to może o Curtisie lepiej porozmawiajmy za kilka lat, bo wtedy lepiej będzie można podsumować to, jakim jest wrestlerem... Bez przesady z tą ostrożnością.

 

Lubisz lecieć ze skrajności w skrajność, nie? Przecież nikt tu nie mówi o nie wiadomo jakim okresie czasu. Zresztą tego się nie da określić czasowo, bo zależy od tego co robi ta postać. Takiemu Del Rio wystarczył tydzień po debiucie, bo z miejsca dostał walkę z Reyem. Fandango jak na razie ma tylko te same segmenty, więc nie uważam, żeby były one dobrym materiałem do pełnej oceny jego postaci.

 

Fandango dostał taki gimmick, że CM Punk, Brock Lesnar i The Rock pewnie mu zazdroszczą.

 

Nie wiem, czy źle zrozumiałeś co napisałem, ale ja nigdzie takiego czegoś nie stwierdzam.

W zdaniu które cytowałeś chodzi mi o to, że ocena Curtisa na podstawie NXT może być błędna. Tam był zwykłym facetem w gaciach i do tego facem, tutaj jest heelem tancerzem. Praktycznie dwie skrajne postacie.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ty nie przyczepiłeś się tam tego zwrotu, tylko samego zwrotu "płaczę" i tylko o to mi chodziło. i tak jak powiedziałem, nie ejst to celem dyskusji, wiec zostawmy to.

 

Po pierwsze - nieprawda, po drugie - sam zacząłeś. :P Ugodowo dopisze, że być może niezbyt jasno się wyraziłem, ty też nie napisałeś tego co chciałeś konkretnie przekazać (co poniekąd przyznałeś) i stąd ta polemika.

 

No to moja ocena jest taka, że oceniam je dobrze. Nie ma szału, nie ejst to wirtuozeria, ale jest ok, jak najbardziej w porządku. tylko znów, to tylko jeden segment, który do tego ciągle wygląda tak samo. Czekam na coś więcej, na rozwinięcie skrzydeł i co ważne, na walkę w ringu.

[...]

W zdaniu które cytowałeś chodzi mi o to, że ocena Curtisa na podstawie NXT może być błędna. Tam był zwykłym facetem w gaciach i do tego facem, tutaj jest heelem tancerzem. Praktycznie dwie skrajne postacie.

 

Przyjmijmy więc, że na razie o Curtisie mało wiemy i że jest szansa, że jeszcze rzuci nas na kolana. I oczywiście, że jest szansa, że tego nie zrobi. Przyjmijmy po prostu, że jest niewiadomą. Tutaj zaczyna się różnica między nami - ja twierdzę bowiem, że niewiadomej (abstrahując, że niewiadomej, która nie wróży szału, bo to kwestia polemiczna) nie należy rzucać na pożarcie kogoś takiego jak Y2J na WM-ce, a ty "nie płaczesz", czyli uważasz, że lepsi byliby inni, ale Faaandaaangooo też nie jest złą opcją. I tutaj się ze sobą już nie dogadamy tak jak nie dogadam się z PH w kwestii zajebistości obecnego gimmicku Curtisa i możliwości tego wrestlera na podstawie tego, co widzieliśmy do tej pory. Zakończę więc sakramentalnym: szanuję Twoje zdanie, ale za chuja się z Tobą nie zgadzam. :lol:

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

a ty "nie płaczesz",

 

Miałem to zostawić, ale jedna rzecz:

 

Dałbyś spokój, gdybym to zdanie:

 

I oczywiście, żeby nie było, zgadzam się, że jest wiele osób bardziej zasługujących na walkę z Y2Jem, ale jeśli będzie to Fandango, to nie będę z tego powodu płakać.

 

napisał tak:

 

I oczywiście, żeby nie było, zgadzam się, że jest wiele osób bardziej zasługujących na walkę z Y2Jem, ale jeśli będzie to Fandango, to nie będę z tego powodu narzekać.

 

Co do reszty wypowiedzi, to można powiedzieć, że bardzo dobrze obrazuje moje zdanie na ten temat :P

 

Zakończę więc sakramentalnym: szanuję Twoje zdanie, ale za chuja się z tobą nie zgadzam. :lol:

 

Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, ale jakoś to przeżyję :D


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Zakończę więc sakramentalnym: szanuję Twoje zdanie, ale za chuja się z tobą nie zgadzam. :lol:

Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, ale jakoś to przeżyję :D

 

A myślałem, że napiszesz "ale płakał nie będę". :twisted:

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Ciekawy wniosek można wysnuć z tego wątku: największe emocje odnośnie WMki wywiera walka, której jeszcze nie ma nawet w karcie. Brawa dla WWE! :twisted:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Nie zrobiłem żadnych predykcji ani nic, ale brak czasu zrobił swoje i zwyczajnie zapomniałem też przez większość dnia xD, ale no zobaczmy jak wyszło to Saturday Night's Main Event!   1.Seth Rollins & Bron Breakker vs CM Punk & Sami Zayn, Tag Team Match Kurde no zaczynamy mocno z grubej rury, chyba walka na którą najbardziej czekam i jest ona w openerze, mówiąc wprost ciężko tutaj mi przewidzieć kto to wygra, bo może trochę rzeczy się wydarzyć, Seth i Bron raczej nie powinni przegrywać swojego pojedynku, a z drugiej strony Punk też nie powinien teraz przegrywać, ale no jest tutaj Sami Zayn do przypięcia, a może Sami tutaj turnie? Nie chciałbym, ale też słyszałem takie spekulacje, niemniej jednak liczę na bardzo dobry pojedynek, tacy zawodnicy powinni mi to zapewnić, przed walką oficjalną jeszcze mamy lekki brawl. Lekko ponad 13 minut pięknego pojedynku i świetnego openeru, dodać pół minuty brawlu z przed oficjalnego rozpoczęcia to ponad 13,5 minuty świetnego pojedynku i na sam koniec dostajemy powrót Bronsona Reeda, który pomaga Sethowi i Breakkerowi! Dzięki czemu stajnia Rollinsa odnosi pierwsze zwycięstwo! Oj tak tego to się nie spodziewałem mówiąc wprost, kompletnie zapomniałem o nim, ale też nie myślałem, że po tym co zrobił Sethowi przed kontuzją to nagle do niego dołączy, niemniej jednak stajnia się buduję i wygląda mocno! Mega dobry pojedynek, nie było żadnej przerwy w walce, cały czas akcja, to mi się podoba!   2.Zelina Vega vs Chelsea Green, Women's United States Championship Singles Match Meh walka, która nigdy już nie powinna się odbyć, ale niech będzie, zobaczmy co Panie wykręcą. Zelina botch 619 xDDD. No i walka dostała dokładnie tyle ile powinna lekko ponad 5 minut, nie widziałem sensu umieszczania tutaj tej walki, nawet nie ma co się rozpisywać można spokojnie skipnąć, nie była to bardzo zła walka czy coś, ale totalnie zbędna.   Ulala zapowiedź walki na Worlds Collide Gigachad vs El Hijo Del Vikingo to będzie świetna walka, trzeba obejrzeć. Ulala zapowiedź kolejnego Saturday Night's Main Event oraz Evolution! Kolejno 12 i 13 Lipca, będzie co oglądać!   3.John Cena vs R-Truth, Singles Match Oj tak kolejny pojedynek, który może być ciekawy, to comedy match raczej będzie, chętnie go zobaczę! Truth wchodzi przy Theme Songu Ceny i w jego koszulce, ogólnie w jego gearze xDDD, no tak jak myślałem, leci pod komedie i o to chodzi, tak to miało od początku wyglądać, to mi się podoba, Cena wkurzony atakuję Trutha jeszcze przed walką! Ale tak jak się spodziewałem kiedy ujawnili plakat tej gali to będzie starcie dwóch twarzy Johna i faktycznie nam to dali xDDD. Prawie 4,5 minuty pojedynku comedy matchu no co tu dużo mówić, spodziewałem się takiej walki i nie jest to wielki minus, chociaż można było z tego więcej śmiechu wycisnąć, fajna końcówka, spodziewałem się, że Cena po oddaniu pasa zarąbie Low Blowa xD, a po walce cyk jeszcze to uderzenie tytułem czyli jego nowy finisher, ja się dobrze bawiłem na tej walce i wiedziałem, że tak to może wyglądać.   Cena i Jey na backu no nieee, Oni naprawdę idą w to, oni idą w ten Six Man Tag Team Match na Money In The Bank xDDD Cena, Travis i Logan vs Cody i The Usos ewidentnie xDDDD.   4.Drew McIntyre vs Damian Priest, Steel Cage Match Dobra została nam niecała godzina gali i dwie walki, a to może być showstealer, zobaczmy jak wyjdzie, ale liczę, że dobrze i ciekawi mnie czy to ostatnia walka czy dostaniemy jeszcze starcie tej dwójki na np. Money In The Bank lub Night Of Champions, w sumie ja bym już zakończył ten feud i posłał Drew na główny tytuł, chociaż nie zdziwię się jak czekają z tym dopiero do SummerSlam i tak może być, ale walka powinna oddać. Tutaj też jeszcze przed walką mamy atak i to Drew na Priesta. Prawie 12,5 minuty walki no z tym atakiem przed walką to prawie 13 minut walki i to bardzo dobrej walki kurde, aż nie wiem, który pojedynek mi bardziej pasował, zarówno opener jak i ten Steel Cage to były bardzo dobre pojedynki, ale mówiąc wprost chyba opener u mnie lekko wygrał, ogólnie Street Fight z WM mi się bardziej podobał, ale ten Steel Cage też był super, Priest wygrywa po Con Chair To po którym Drew leżał jakby był martwy, pięknie to wyglądało, a Priest spokojnie sobie wyszedł z klatki, dobra czyli to raczej jeszcze nie koniec tej rywalizacji raczej, czuję Priesta w Ladder Matchu o walizkę i powracającego Drew, który zrzuca go z drabiny oj tak, ale zobaczymy, pojedynek bardzo dobry.   5.Jey Uso vs Logan Paul, World Heavyweight Championship Singles Match No i pora na ostatni pojedynek dzisiejszego wieczoru! Walka o tytuł Wagi Ciężkiej pomiędzy Jeyem i Loganem, to powinna być naprawdę dobra walka, więc lecimy z tym! Jey raczej na spokojnie tutaj obroni. No oficjalnie walka trwała prawie 10 minut i była też bardzo dobra, ale jak dla mnie za krótka, w sensie main event i walka o główny tytuł powinna trwać raczej dłużej, a tutaj no dostaliśmy jak dla mnie dość krótki pojedynek, ale no jest jak jest pojedynek też był bardzo fajny i przyjemny, ale dalej chyba zostaję przy tym, że opener był najlepszym pojedynkiem, chociaż zarówno opener jak i Steel Cage i main event były na bardzo zbliżonym poziomie, ale coś wybrać trzeba, pod koniec walki Cena wyciągnął sędziego z ringu i zaatakował Jeya, ale CODY RHODES IS BACK! Oj tak Cody uratuj nas przed rujnowaniem wrestlingu! No i po cały zamieszaniu Jey wygrywa pojedynek, ciekawy zamysł, myślałem, że nie zdecydują się tutaj na powrót Kodeusza, ale jednak i dobrze to wyszło, czy po walce Cody zapowiedział Tag Team Match na Money In The Bank? Czyli jednak zwykły Tag Team i nie Six Man? No to już lepiej brzmi, ale przez te 2 tygodnie może się jeszcze trochę zmienić, chociaż liczę, że jednak zostaną przy zwykłym Tag Team Matchu.   Match Of The Night: 1.Seth Rollins & Bron Breakker vs CM Punk & Sami Zayn, Tag Team Match   Plusy: Opener i powrót Bronsona Reeda John Cena vs R-Truth Steel Cage Match Main event i powrót Cody'ego Rhodesa!   Neutral: Women's United States Championship Match   Podsumowanie: Mówiąc wprost to większych minusów tej gali nie widziałem, chyba, że walkę o tytuł Women's United States zaliczy do minusów co by mnie nie zdziwiło, dla mnie to zła walka nie była, jednak po prostu zbędna na takim evencie, dodana na szybko i widać, że rozpisana też na szybko, aby coś było, na reszcie pojedynków bawiłem się bardzo dobrze, poziom typowy dla Saturday Night's Main Event, nawet trochę wyżej, bo dostaliśmy powroty Bronsona i Rhodesa, ja jestem zadowolony z gali i jak ktoś chcę obejrzeć samą akcję ringową to może ograniczyć się do openera, Steel Cage Matchu i main eventu, ale ja jestem zadowolony z całego eventu, spoko wyszedł.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #75 Data: 23.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Savannah, Georgia, USA Arena: Enmarket Arena Publiczność: 6.792 Format: Taped Data emisji: 28.05.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Shine Forever ~A Glorious Celebration~ Data: 24.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Yoyogi National Gymnasium #2 Publiczność: 2.450 Format: Live Platforma: Wrestle Universe Komentarz: Haruo Murata, Miki Motoi, Michiko Omukai, NOSAWA Rongai, Chigusa Nagayo & Rossy Ogawa Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Saturday Night's Main Event #39 Data: 24.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Tampa, Florida, USA Arena: Yuengling Center Format: Live Platforma: NBC Komentarz: Michael Cole & Pat McAfee Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kejrol
      1. Anna Jay and Harley Cameron 2. Jamie Hayter 3. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) 4. "Timeless" Toni Storm  5. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) 6. Ricochet  7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata)  8. Kazuchika Okada 9. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander)  10. Will Ospreay  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...