Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  30
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.12.2012
  • Status:  Offline

Taka mała wiadomość. Podobno podczas przerwy reklamowej jakiś ziomek od dźwięku dał klapę, bo puścił randomowe Woo z themu Flaira tuż przed jego debiutem.

 

 

to akurat prawda..poleciało "wooooo" a potem reklama :-)


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Jakoś nie potrafię przesadnie narzekać na tego typu gale, bo zawsze biorę poprawkę, że jest to specyficzna gala, skupiająca się na jakiejś rzeczy. Tutaj były to nagrody Slammy, które niestety z roku na rok znaczą coraz mniej i rozdawane są tak, by pasowały do aktualnych feudów i storylinów (patrz statuetka dla Ceny na wrestlera roku :roll:

).

 

Jeśli chodzi o powroty, to oczywiście najbardziej cieszy Ric Flair. Miejmy nadzieję, że zostanie w federacji na dłużej, ale jednak niech unika potyczek ringowych. Wystarczy jego praca za mikrofonem. A co do tej pracy, to wiele osób narzekało na segment z Flairem. Oczywiście, moment z Ceną był bardzo marny, ale potem, gdy pojawił się Punk było o wiele lepiej. Mi bardzo podobała się potyczka słowna między mistrzem WWE, a Flairem.

 

Z innych powrotów, to ucieszył mnie Boogeyman. Trochę zbieg okoliczności, bo parę dni temu patrząc w temat "Moja kontrowersyjna opinia" zastanawiałem się, czy taką mam, no i doszedłem tylko do Boogeymana, którego bardzo lubię i nawet chciałbym jego powrotu na dłużej.

Szkoda tylko, że WWE tak chamsko przerwało jego wejście reklamą. Zresztą cała ta gala była jakaś taka dziwna pod tym względem. Tak jakby dźwiękowcy i ludzie odpowiedzialni z to wszystko już świętowali sylwka :D

 

Na koniec sprawa debiutu Big E Langstona. Zaczyna mi się robić szkoda Ceny. Facet ma przesrane, każdy nowy, każdy debiut, każdy powrót zawodników, którzy mają wejść z impactem jest robiony na nim. Niby powinniśmy chwalić Johna za to, że dostaje szansę promowania innych, ale te ciągłe ataki na niego zaczynają być już nudne. Ostatnio to chyba tylko The Shield nie zaatakowało Ceny, a poszło w inną stronę, stronę Rybacka. A właśnie Ryback. Pewnie wiele osób nie wie, ale Big E dostał już na twitterze nowe imię: RyBlack :D

Zastanawiam się tylko, czy to dobry czas na debiut dla Langstona. Za chwilę mamy okres przed WMką i facet może nam po prostu zginąć. A skoro mamy Rybacka, to po co nam kolejny koks niszczyciel?

 

[ Dodano: 2012-12-19, 08:48 ]

I jeszcze jedno. Big E jest aktualnym NXT Championem. Pas zdobył dosyć niedawno, dlatego uważam, że jego debiut był nie przemyślany i tak naprawdę nie mają jakiś wielkich planów co do jego osoby. Gdyby mieli jakieś plany od dawna, to chyba nie dawaliby mu pasa, tylko od razu wysłali do głównego rosteru?


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Za chwilę mamy okres przed WMką i facet może nam po prostu zginąć. A skoro mamy Rybacka, to po co nam kolejny koks niszczyciel?

 

Po to, żeby John Cena mógł go zniszczyć, a później spuści się murzyna do klopa.

 

Slammy Awards okazało się żenującą szopą i kontynuacją wspaniałej wizji "sports entertainment" McMahona. Ta wizja to "robimy z fanów kompletnych idiotów i ruchamy ich bez mydła wmawiając im, że im się to podoba". Z jednej strony było więc słodkopierdząco, a z drugiej psuto tu wszystko, co popadnie. Od realizacji po booking. W tym pierwszym króluje oczywiście przerwany segment z Boogeymanem, a w tym drugim powrót Rica Flaira. Żenujące robienie laski w wykonaniu Janusza fanom (bo taka była idea przekazania statuetki, którą Jaś dostał od wujka Vinniego z przeprosinami, że ktoś inny został nią uhonorowany przed rokiem) ratowała tylko reakcja publiczności. Fani stanęli na wysokości zadania bucząc na Cenę (zwróciliście uwagę na wyraz twarzy Nature Boya?) i nie pomogły zabiegi operatora, który z uporem maniaka pokazywał nam transparenty wielbiące BezCennego. Segment zrobił się ciekawszy po pojawieniu się CM Punka, który tradycyjnie oparł swój speech na tym, co myślą smarci, a czego zapewne w ogóle nie rozumie Dablju Dablju Ji Juniwers (swoją drogą - wnerwia mnie strasznie wspomniane określenie i od pewnego czasu kojarzy mi się głównie ze srającym cukierkami Lawlerem). Oczywiście, po chwili po raz kolejny zeszmacono mistrza, któremu dziadek dał po pysku. A później zepsuto to, co Shield zyskali na TLC. Generalnie wszystko to było przewidywalne do bólu. Czy ktoś miał wątpliwości, że Punk zostanie pojechany przez Rica "Ledwo dycham, ale na ring wchodzę" Flaira? Czy ktoś miał wątpliwości, że dwukrotnego HoFa z rąk Shield wybawią Bryan i Kane z Rybackiem na czele? Nudne to, słabe i smutne.

 

Sheamus vs. Big Show z nominacją do walki roku... :roll: Trudno to już komentować. Podobnie jak sławetne "18 sekund", które w normalnej sytuacji byłoby nominowane do żenady roku. No ale oczywiście nie ma się co dziwić. WWE to teatr w teatrze i robienie z fanów kretynów. Myślę, że najskuteczniejszą formą przeciwdziałania takiemu rozwiązaniu nie są chanty (bez względu co fani krzyczą, to i tak bilety kupują), ale odwrócenie się dupą od tej federacji. Niech spada kupno gadżetów, niech spadają ratingi... Chyba tylko to jest w stanie podziałać na Vince'a McMahona, który w przeszłości nie raz już pokazywał, że wie jak robić dobry show.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

maly619 napisał/a:

Za chwilę mamy okres przed WMką i facet może nam po prostu zginąć. A skoro mamy Rybacka, to po co nam kolejny koks niszczyciel?

 

 

Po to, żeby John Cena mógł go zniszczyć, a później spuści się murzyna do klopa.

 

Skoro nie mają na niego większych planów (a tak zakładam), to i pewnie tak się skończy.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

maly619 napisał/a:

Za chwilę mamy okres przed WMką i facet może nam po prostu zginąć. A skoro mamy Rybacka, to po co nam kolejny koks niszczyciel?

 

 

Po to, żeby John Cena mógł go zniszczyć, a później spuści się murzyna do klopa.

 

Skoro nie mają na niego większych planów (a tak zakładam), to i pewnie tak się skończy.

 

Przyznam, że NXT oglądam rzadko i ledwo tego pana kojarzę. Ale po prostu pachnie mi tu zejściem z feudu z Dolphem Zigglerem i rzucenie na pożarcie BezCennemu nowego rywala. Taki feud na wypełnienie czasu przed WM-ką. Jak Big E będzie miał szczęście, to potraktują go trochę lepiej niż Tensaia. Oczywiście - wszystko może się zdarzyć, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić inny scenariusz. Gwarantem dobrego bookingu jest w WWE faceturn. A jednego takiego skoksowanego, wielkiego pana - jak już zauważyłeś - mają i się nim jarają jak ja klockami lego pod choinką w wieku 7 lat. Poza tym mieliśmy ostatnio już wysyp heeli z NXT pod postacią Shield. Konkurencja jest więc spora. Zatem heelowy RyBlack za jakiś czas może skończyć jako mięcho armatnie dla Kofiego Kingstona. Zastanawia mnie jednak jak długo potrwa feud Big E z Januszem. Czy skończą to np. walką na Royal Rumble i Janusza zabraknie w RR matchu. To zawęża nam pole potencjalnych zwycięzców tej walki. Przy takim układzie zwiększają się szanse Rybacka. W końcu Big Show zachował pas, a podobno planują ich walkę na WM-ce. Wiem, że to daleko idące przemyślenia, ale pogdybać zawsze można.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Zaślepiony jesteś i na siłę gloryfikujesz tą walkę mimo, że wcale taka dobra nie była.

 

Dla mnie walka HHH z Takerem była lepsza. Ale to tylko moje zdanie, nie twierdzę, że Once in a Lifetime było złe, po prostu całokrztałt był jak dla mnie gorszy.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Całokształt był gorszy - okey... Twoje zdanie, masz do niego prawo (z którym zresztą się zgadzam). Czepiam się pisania, że jeśli chodzi o tempo i umiejętności ta walka była lepsza. Każdy obiektywnie patrzący fan powiedziałby, że jest to po prostu nieprawda i żadne emocje czy markowe momenty tego nie zmienią.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Dla mnie walka Undertaker - Triple H była milion razy lepsza od tego "fajf stara" jakiego wykręcili Rock z Ceną. Przecież na tę walkę czekał każdy fan wrestlingu, a ograniczyli się w niej do wymiany finisherów, po której wręcz oczywiste były nearfalle (czyt. ŻADNYCH emocji) i to właściwie byłoby na tyle. Serio, odkąd ogądam wrestling nie widziałem pojedynku, który AŻ TAK bym mnie zawiódł.

 

że jeśli chodzi o tempo i umiejętności ta walka była lepsza

O jakich umiejętnościach my tutaj mówimy? Johnson udowodnił jedynie, że jest niewiele mniejszym drewnem od Ceny na chwilę obecną. To już jego starcie z Hoganem potrafiło mnie bardziej zaciekawić, mimo iż oglądałełem je znając zwycięzce.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Dla mnie walka Undertaker - Triple H była milion razy lepsza od tego "fajf stara" jakiego wykręcili Rock z Ceną. Przecież na tę walkę czekał każdy fan wrestlingu, a ograniczyli się w niej do wymiany finisherów, po której wręcz oczywiste były nearfalle (czyt. ŻADNYCH emocji) i to właściwie byłoby na tyle. Serio, odkąd ogądam wrestling nie widziałem pojedynku, który AŻ TAK bym mnie zawiódł.

 

IMHO walka Takera z Undertakerem była lepsza (pisze to już chyba 3 raz). Jeśli chodzi o Once in a Lifetime - ich starcie nie było świetne, nie była nawet dobra, było średniakiem. I tyle. Jeśli ktoś się spodziewał czegoś więcej po drewnianym Jasiu i Rocku po 9 latach rozbratu z ringiem. to nie dziwie się, że się zawiódł, co więcej Ty naprawdę musiałeś spodziewać się 5 gwiazdkowego starcia skoro jest to pojedynek, który zawiódł cie najbardziej odkąd oglądasz wrestling. Brak emocje po finisherze?! Możliwe... Już nie pamiętam, było to praktycznie rok temu. No, ale załóżmy, że masz racje. Jednak oceniamy tempo i umiejętności wrestlingowe w tym starciu, a to nie to samo co emocje.

 

Co udowodnili tym starciem HHH i Taker? Jeśli czepiasz się, że Cena i Rock "ograniczyli się w niej do wymiany finisherów" to co powiesz o tej dwójce? Szanuje ich, żywe legendy, ale w tym starciu od nich nie było nic więcej niż signature move'sy czy finishery, oraz... czekaj... 222 tysięcy uderzeń krzesłem. To nie jest pokaz ringowych umiejętności... To jest ich dno. Nie mówię tu, że Cena i Rock wznieśli się na wyżyny (żebyś mi tego nie próbował wciskać), nie pokazali niczego wielkiego, byli słabi, ale i tak lepsi niż Nochala z Grabarzem.

 

PS. Nie bronie ME WrestleManii. Powtarzam - uważam ją za gorszą walkę niż Undertaker vs. Triple H, bo ta dzięki opowiedzianej w ringu historii, emocji itp. ją zjadła. Jednak... patrząc tylko na tempo i umiejętności to kulała strasznie i była od Cena vs. Rock gorsza.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Anapolon ma rację. Jeżeli chodzi o starcie Takera z Tryplem z ostatniej WM'ki to był to przepiękny pokaz jak z gównianej pod kątem ringowym walki, zrobić pełne psychologii, emocjonujące widowisko i starcie opowiadające nam niesamowitą historię... No bo nie oszukujmy się, pod kątem typowo ringowym, mieliśmy tu standardową sztampę, gdzie jeden pastwił się nad drugim, nie mogąc go zniszczyć, a następnie dostawaliśmy zamianę ról, bez jakichś większych niuansów typu niesamowite kontry, niespodziewane zmiany przewag itp. Całą otoczke robiły niesamowicie wiarygodne near falle oraz pokazy woli przetrwania raz jednego, a raz drugiego wrestlera, którzy potrafili kick outować po "najcięższych działach" rywala. To co mi się tu bardzo podobało, to psychologia ringowa, którą (tyle jej tu było) można by było obdarować kilka innych walk, oraz opowiadana historia, bo ten "double pack" potrafił zatuszowac wszystkie ringowe niedociągnięcia zawodników, oraz to, że ring skillsowo to nie było mistrzostwo świata.

Sama walka podobała mi się i to zajebiście (po prostu potrafiła mnie wkręcić w 100-u procentach), ale był to raczej pokaz maestrii bookerów w WWE oraz świetnej psychologii ringowej Grabarza i huntera, niż stricte ich ring skillsów.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to dorzucę swoje trzy grosze. Dla mnie walka Rock vs. Cena była gorsza od walki Taker vs. HHH pod KAŻDYM względem. Nie wiem kto jakie widział ring skille w main evencie, ale szczerze przyznam, że o wiele więcej ciekawych spotów doświadczyłem w HIAC Matchu. Oczywiście można narzekać tutaj trochę na tempo i nie mam zamiaru usprawiedliwiać tego faktem, że walczyło dwóch wrestlerów którzy mają trochę lat na karku i którzy w swoim życiu mieli mnóstwo kontuzji. Zaznaczam jednak, że w main evencie tempo też jaj nie urywało, a rest holdów pozwalających Dwayne'owi odpocząć było gros, a że w walce wieczoru nie było dodatkowo Michaelsa, który jakby nie było potrafił swoimi akcjami narzucić takie, a nie inne tempo, ale też potrafił dodać sporą dozę emocji, więc wychodzi na to, że Taker z Hunterem po prostu zrobili to lepiej.

 

PS: Nie uważam, że ten HIAC był rewelacyjny, bo taki nie był. Nie uważam nawet, że był bardzo dobry. To była dobra walka, ze świetnie opowiedzianą historią, która pobiła walkę wieczoru już w przedbiegach i to MIMO tego, że nikt nie dawał Hunterowi szans na zwycięstwo i pod tym względem Rock vs. Cena miało szanse sprawić, że to właśnie ta walka będzie zapamiętana bardziej.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Jeżeli chodzi o starcie Takera z Tryplem z ostatniej WM'ki to był to przepiękny pokaz jak z gównianej pod kątem ringowym walki, zrobić pełne psychologii, emocjonujące widowisko i starcie opowiadające nam niesamowitą historię... [...] To co mi się tu bardzo podobało, to psychologia ringowa, którą (tyle jej tu było) można by było obdarować kilka innych walk

 

Według mnie jest to tylko po części prawda. Słusznie, że różnymi mykami można by obdarować kilka walk. I w tym problem tego starcia. Co za dużo to niezdrowo. A tym za dużo była "gra" Shawna Michaelsa, który bardzo próbował się pokazać w tym starciu za wszelką cenę. Nie zrozumcie mnie źle - ratunkiem dla starcia będącego odgrzewanym kotletem HBK był niezbędny. Wnosił ten element niepewności. Niestety - chłopina ewidentnie przedobrzył z mimiką, a do tego doszły bezsensowne zagrania z Shawnem nie pozwalającym niszczyć Tryplowi "biednego" Takera (toż to wrestling, a zawody prowadził nie jakiś cipas, ale facet, który sam przyjął nie takie ciosy). Starcie HHH z Takerem z przedostatniej WM-ki było moim skromnym zdaniem dużo lepsze, co oczywiście nie oznacza, że to było złe. Podobnie jak Bonkolowi podobało mi się ono bardziej niż main event z The Rockiem i Johnem Ceną.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Starcie HHH z Takerem z przedostatniej WM-ki było moim skromnym zdaniem dużo lepsze, co oczywiście nie oznacza, że to było złe.

Nie potrafię się z Tobą zgodzić. Jak dla mnie na WM 28 dostaliśmy to samo co na 27 tylko, że zdecydowanie więcej i ciekawiej, więc nie wiem jak pierwsze starcie Trypla z Hunterem mogło być lepsze. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam niczego szczególnego z walki sprzed dwóch lat poza ewentualnym chairshotem w głowę (z wiadomych względów) i Tombstonem w wykonaniu Trypla. No i końcówką tego starcia, ale to z negatywnych względów - była ona dla mnie kompletnie pozbawiona emocji. Hunter za długo się trzymał w Hell's Gate co sprawiło, że publika w międzyczasie zdążyła ucichnąć i nawet komentatorzy nic nie mówili przez dłuższy czas. Odklepanie w tym momencie ni z tego ni z owego - było dla mnie głupotą, zabijającą trochę ten pojedynek.

 

Jednakże już walka HHH z Takerem z 28 była dla mnie lepsza, bo i o wiele lepiej udało mi się w nią wkręcić, czego wytłumaczyć stricte nie potrafię i o czym już pisaliśmy strasznie dużo postów swego czasu. Doceniam jednak to starcie niesamowicie, ponieważ pod względem psychologii ringowej było bodaj najlepszym, jakie miałem okazję oglądać, a dostarczonych mi emocji - nie gorsze niż to z HBK'em z 26 i 25 (pomijam tu oczywiście poziom ringowy). Przede wszystkim - naprawdę udało mi się zamarkować, wstać z krzesła i wytrzeszczyć oczy w stronę ekranu. Kwestię aktorstwa Shawna pomijam, jednak ja je w tamtym momencie, o tej trzeciej w nocy kupiłem w stu procentach.

 

A to, że ten mecz był lepszy niż "Once in a lifetime" to dla mnie kwestia bezdyskusyjna :roll: .

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Had - temat przegadany. I tak samo jak wtedy jedziesz tym oklepanym "no bo się bardziej wciągnąłem". A ja się bardziej wciągnąłem na to, co było na WM 27... Generalnie to powinniśmy zrobić kopiuj/wklej z tematu o ostatniej WM zamiast powtarzać bez sensu tej samej dyskusji, w której jeden drugiego nie przekona, a w której jak zwykle dawałeś bezsensowne argumenty. Jednego nie mogę tylko nie skomentować...

 

Kwestię aktorstwa Shawna pomijam, jednak ja je w tamtym momencie, o tej trzeciej w nocy kupiłem w stu procentach.

 

Niewygodną kwestię pomijamy, hę? Znowu przyznałeś się, że byłeś niewyspany i stąd taki twój odbiór tej walki. :D

 

A ja ostatnio oglądałem walkę Great Khaliego z Big Showem. Byłem nie tylko śpiący, ale i nawalony jak szpak. Autentycznie przymarkowałem. :P

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Niewygodną kwestię pomijamy, hę? Znowu przyznałeś się, że byłeś niewyspany i stąd taki twój odbiór tej walki.

A Ty znowu jedziesz cały czas na tym samym. Nawet jeżeli, to co to zmienia? :) Shawn dodawał dramaturgii temu starciu. Okej, początkowa chęć przerywania pojedynku też wydawała mi się trochę niepoważna, ale później jego obecność naprawdę działała na plus tego starcia i dziwi mnie, że Ty ze wszystkich ludzi bodaj najbardziej krytykowałeś jego aktorstwo. Istnieje też opcja, że nie potraktowałeś go jako zwyczajnego dodatku (jak to zrobiłem ja - bo, co by nie było, pełnił on mimo wszystko tylko rolę sędziego) tylko za bardzo się na nim skupiłeś, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że jego - Twoim zdaniem - głupia mimika za bardzo działała Ci na nerwy :P . Ja z drugiej strony, w natłoku emocji, ledwo ją dostrzegałem.

 

A ja ostatnio oglądałem walkę Great Khaliego z Big Showem. Byłem nie tylko śpiący, ale i nawalony jak szpak. Autentycznie przymarkowałem.

Budząc się między jednym snem, a drugim? :twisted:

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 051 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 108 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 606 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 899 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Giero
      WWE rzadko tak zmienia plany odnośnie lokalizacji „Największej Sceny ze Wszystkich”. Zwłaszcza na rok przed wydarzeniem. Ma to jednak nastąpić wobec WrestleManii 42. Pierwotnie przyszłoroczna WrestleMania miała gościć w Nowym Orleanie. The Rock zresztą zdążył już to ogłosić podczas jednego z epizodów SmackDown na początku 2025 roku. Jednakże w czwartek pojawiły się pierwsze spekulacje, że WM 42 może mieć miejsce w innej lokalizacji. Były nawet plotki, iż może się odbyć poza Stanami Zjednoczonymi. Kolejne, piątkowe doniesienia portalu NOLA.com wskazują już na… Las Vegas. Byłby to wyjątkowy przypadek, gdy te same miasto jest gospodarzem WrestleManii rok po roku. WWE było ponoć bardzo zadowolone z biznesowego sukcesu WrestleManii 41. Stąd taki wybór. Do tego sama organizacja chciałaby sprawdzić reakcję fanów na tego typu decyzję. Tymczasem nie jest wykluczone, iż WrestleMania zagości w końcu w Nowym Orleanie w najbliższych latach. Ale nie wcześniej niż w 2027 roku.
    • Giero
      SmackDown w tym roku przeszło na format trzygodzinny. Początkowo spodziewano się, iż w czerwcu niebieska tygodniówka wróci do dwóch godzin. Miało to nastąpić 6 czerwca. Wygląda jednak na to, że nastąpiła korekta w tej kwestii. „PWInsider Elite” stwierdziło, iż ten ruch może zostać opóźniony i w czerwcu będziemy mieli jeszcze wydłużone odcinki. Trzeba mieć na uwadze, że ani od samego WWE, ani USA Network nie padł do tej pory komunikat w tej sprawie. Tymczasem „WrestleVotes” skupiło się na statusie Travisa Scotta w WWE. Wygląda na to, iż teraz zobaczymy go w akcji na Money in the Bank, 7 czerwca. Było to w planach organizacji jeszcze przed WrestleManią 41. Nie wiadomo jeszcze, co konkretnie Travis będzie robił, ale coraz więcej wskazuje na jakiś tag team match, gdzie będzie tworzył drużynę z mistrzem WWE Johnem Ceną.
    • Mr_Hardy
      Karta wygląda wyśmienicie. Nie mogę się doczekać aż obejrzę to PPV.
    • Kaczy316
      Oficjalnie WM 42 jednak nie w Nowym Orleanie, za to odbędzie się tam przyszłoroczne Money In The Bank, ponoć to część większego porozumienia, a przynajmniej tak mówi Sean Ross, szkoda, lubię WM w Nowym Orleanie, zawsze jest tam świetny klimat, znaczy mówiąc zawsze to mam na myśli dwie WM'ki, które tam się odbyły i ten klimat miały niesamowity mimo wszystko.
    • PpW
      Jak już wspominaliśmy, Ledwo Legalne 5 będzie końcem pewnej Ery i początkiem nowej, nowy porządek Ewenemntu da więc wyjątkową szansę tym, którzy nie mieli jeszcze tak wielu opcji żeby się pokazać, a jaki jest na to lepszy sposób niż 6 osobowe starcie z drabinami, o tytuł pretendenta do pasa mistrzowskiego PpW 🤯🔥 Na ostatniej gali Sambor, Wonder Haze i Sentinel wywalczyli sobie miejsce w tym starciu, ale jak możecie zauważyć brakuje tutaj jeszcze drugiej połowy zawodników 😵 Dlatego też oficjalnie ogłaszamy, że reszta meczy kwalifikacyjnych do 6 Man Ladder No.1 Contender Matchu odbędzie się już 4 i 5 Czerwca na Mystic Festival w Gdańsku! 🤟🐙 @festivalmystic Kto rozpocznie nową Erę Ewenemntu z największą okazją w swojej dotychczasowej karierze? Zobaczymy już 7 Czerwca na gali Ledwo Legalne 5! 🔥🔥🔥 Bilety dostępne na stage34 i ppw-ewenement.pl 🎟 Przeczytaj na fanpage.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...