WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[DaanQ]

-1 segment z Vince'm , Bladym i Laurinaitis'isem nawet ciekawy , gĹĂłwnie dlatego , Ĺźe byĹ tam Vince , ogĂłlnie Raw byĹo wkoĹcu na jakims poziomie i ten powrĂłt Vince'a na Raw coĹ daĹ.

 

-Tensai vs. Sheamus , walka na poziomie chociaĹź nie zachwycaĹa , cieszy to , Ĺźe Tensai wkoĹcu nie bÄdzie z tym Sakamoto , ale na Tensai'a pewnie czeka teraz Superstars i zwyciÄstwa z Heath'em Slater'em.

 

 

-Feud o pas WWE staje siÄ coraz ciekawszy i jeszcze ta AJ ktĂłra zaczyna mi siÄ podobac , odgrywa coraz wiÄkszÄ role w feudzie o pas WWE i pewnie wplÄta siÄ w walke o pas WWE i coraz bardziej podejrzewam , Ĺźe Kane zgarnie pas WWE przy pomocy AJ.

 

-F4W , YES! Ziggler wygraĹ YES! , Fajny F4W tylko gdyby zamiast Drewna i Szwagra dali kogos innego do tego F4W walka byĹaby lepszy ale i tak nie ma co narzekaÄ.

 

-Te Segmenty na Backstage z Vince'm byĹy poprostu zajebiste

 

-KoĹcĂłwka Raw byĹa teĹź fajna , mam nadzieje , Ĺźe na NWO wygra John Cena i Johnny zostanie zwolniony bo naprawde jego postac jest coraz nudniejsza a do tego cholernie botchuje , wolaĹbym jako GM'a Raw Shane'a a SD hmm... Vickie ?

Nie spodziewaĹem siÄ tego KO Punch'u do Vince'a(chujowo to troche wyszĹo:P)

 

Raw byĹo dobre napwno lepsze od tego z poprzedniem tygodnia

[Pavlos]

Trwa euro jednak nie zapomniałem o wrestlingu . Za nami RAW, które zapowiadało się bardzo ciekawie.

 

Segment z Johnn'em Lauraunitis'em i Vince'm MacMahon'em

Nie spodziewałem się usłyszenia "You're fired!" Vince od razu przechodzi do sedna - "To nie jest żadne spotkanie towarzyskie. Widzimy się w sprawie interesów. Mamy ocenić Twoją prace". "People power" to argument Lauraunitis'a dlaczego Vince nie miał, by go zwolnić. Dzięki temu tysięczny odcinek czerwonego brandu będzie najlepszy w historii. GM robi wszystko dla ludzi, którzy go kochają. Fani naturalnie zaprzeczają, gdy pyta się ich McMahon. Johnny broni się, "To ci sami ludzie, którzy wygwizdali także Ciebie rok temu" (nice try Johnny ). Dalej podlizywanie się. Nazywanie szefa legendą, szanowanym przez wszystkich, człowiekiem, który daje ludziom rozrywkę, biznesmenem tak jak On sam. Na Vinni'ego to nie działa. Przez Ace'a i jego pomysły z Brock'iem Lesnar'em WWE ma same straty, a do tego nie umie walczyć, więc trudno go nazywać biznesmenem. Ten zwala wszystko na HHH, a Big Show'a zmienił na lepsze, jego walka w klatce na NWO z Cena'ą to dobry pomysł i Vince dobrze o tym wie. Ma się za dobrego menadżera, szanowanego i lubianego na zapleczu przez roster. Do dyskusji dołącza się Sheamus. Nabija się z GM'a. Ten z kolei za karę ustala walkę i sam wybierze przeciwnika dla Irlandczyka. Vince daję szansę Lauraunitis'owi. Ma mu zaimponować. Wszystkie walki na gali również. Inaczej usłyszy "te 2 słowa". Po czym z uśmiechem na ustach opuszcza arenę na wózku Ace'a (a co tam to ja tu rządze ) i zrzuca go ze stage'u.

 

Pierwsza walka - Sheamus vs Tensai

Przeciwnik wybrany dla Sheamus'a chyba raczej nie zaskoczył nikogo. Walka jednak mogła się podobać i wcale nie była ustawiona pod Sheamus'a. Wygrał jednak nie miał wyraźniej przewagi i nawet rozciął nos.

 

Johnny nie ma pomysłu kto ma zastąpić ADR na NWO. Zjawia się Vickie i proponuję triple threat match z Ziggler'em i Swagger'em. Vince czeka na lepszy pomysł od Lauraunitis'a. Ten pyta się Teddy'iego. Fatal 4 way elimination match gdyż mamy czterech pretendentów. Oprócz wcześniej wspomnianej dwójki są jeszce Christian i Khali. McMahon popiera Long'a. Ace od razu się wtrąca. Naturalnie to był jego pomysł, ale Teddy go uprzedził. Gdy chce przybić "żółwia" szefowi słyszy tylko, że ma małe ręce. Widać każdy lubi się z niego nabijać.

 

Tensai jeszcze nie opuścił ringu. Ma pretensję do swojego pomocnika, że tym razem nie wkroczył, po czym go sprał.

 

W wywiadzie dla Matt'a Striker'a, R-Truth na pytanie o ataku Big Showa odpowiada, że z nim wszystko w porządku tylko Jimmy płakał całą noc. Zapewnie, że Cena pokona olbrzyma na NWO po czym zostaję znokautowany przez dużego.

 

Druga walka - Santino Marella & Layla vs Ricardo & Beth Pheonix

Pajac, konweransjer i dwie divy. Taaaa... to na pewno zaimponuje Vince'owi, Johnny. Santino gania Ricardo podczas, gdy Beth pokonuję Layla'ę. Tego numeru z koszulką Ricardo z Justin'em Biber'em się nie spodziewałem. Vince jesteś bezlitosny.

 

Ace zarządza walkę między Show'em i Kingstonem w klatce.

 

Przemowa Daniela Bryan'a

Różni się on od Kane'a i Punk'a, który chce wzbudzić w nim zazdrość o AJ. Oboje podkochują się w niej jednak, tak naprawdę ona wciąż coś czuje do Daniela. Jego interesuje tylko pas WWE. Na NWO zgarnie go. Wchodzi Brooks. Niby Daniela nie interesuje ta dziewczyna, ale wciąż o niej mówi. Ona jest w porządku i razem z Punk'iem mają problem, którym jest Bryan. Po za ringiem jest w dalekiej lidze od AJ, natomiast w ringu nigdy nie będzie w tej samej, co Punk. AJ trochę, pozytywnie świrnięta, a on takie lubi. Na NWO albo pozbędzie się jednego świra albo wygra z Kane'm. W każdym razie obroni tytuł. Według Bryan'a Punk zmienił się. Kiedyś nawet go szanował, ale teraz już nie. Brooks nazywa siebie głosem wielu. Dla Daniela jest stręczycielem. Ludzie, którzy są głosami nie mają nic inteligentnego do powiedzenia. Nazywa go także największym sprzedawczykiem. Ten z kolei odpowiada, że zmienił jedynie swoje negatywne nastawienie do ludzi i wciąż jest tym samym człowiekiem w przeciwieństwie do Daniela, który stał się aroganckim, zadufanym w sobie głupkiem. Zjawia się Kane, przy okazji jego pyro wystrasza Daniela. Od lat siał strach w federacji. Wrzucił w ogień J.R.'a, wysłał Shane'a do szpitala, czy wykonał tombstone'a na pastora. Na PPV on wygra. Do kompletu dodajemy AJ. Kane w zeszłym tygodniu oszczędził ją, więc ma serce, albo podobnie jak Punk lubi świrnięte laseczki. Daniel nigdy tak naprawdę nie kochał jej i ona tej miłości też nie czuła, a Punk jest najfajniejszym gościem jakiego spotkała. Pojawia się GM "via satellite" i zarządza tag team match. Bryan i Kane kontra Punk i... tak, AJ.

 

Trzecia walka - Christian vs The Great Khali vs Dolph Ziggler vs Jack Swagger

Walka o tytuł pretendenta do WHC na NWO. W końcu dostał coś poważnego Dolph. Christian ma już feud z Cody'm. Khali i Swagger? Christian i Ziggler zostali jako ostatni i wykręcili niezły pojedynek.

 

Vince spławia Natalya'ię, potańcował z Naomi i Cameron, a Zack chyba nie wierzy, że nawet z szefem laski tańcują, a do niego żadna nie podejdzie.

 

Czwarta walka - Ryback vs Willard Fillmore & Rutherford Hayes

Ryback wszedł pierwszy do ringu, a tak po za tym to nic.

 

Kolejny fajny segmencik z Vinc'em. Tym razem z Cena'ą. Bez urazy Regal... .

 

Piąta walka - Kofi Kingston vs Big show

Dawno nie mieliśmy steel cage na tygodniówce. Było wiadome, że olbrzym zmiażdży rywala. Całkowity squash. Nudny i długi.

 

Szósta walka - Curt Hawkins vs Sin Cara

Znów zdecydowany faworyt, którym jest Cara. Wygrał.

 

Według Vince'a, Bryan'owi jako wrestlerowi czegoś brakuje. Daniel zapewnia go, że się myli. Być może, jednak Vince nigdy nie ukończył nic w 19 sekund.

 

Siódma walka - Heath Slater vs VADER

Powót Vadera po 7 latach. Czytałem wczśniej o tym RAW i wiedziałem, że się pojawił. Wyczułem nawet moment, gdy Slater powiedział, że to jego czas. Kto wygrał to chyba każdy wie.

 

Ósma walka - Kane & Daniel Bryan vs CM Punk & AJ

Typowałem Brooks'a i słodką. Raczej nie zbili, by jej. Na początek CM Punk, który dotyka plecami AJ i sędzia zarządza zmianę. Ta wskakuję na Kane'a i długi, namiętny pocałunek zmusza go do opuszczenia ringu. Daniel rzuca się na dziewczynę, ale zmiana z Punk'iem i duży elbow z narożnika.

 

Decyzja Vince'a MacMahon'a o pracy John'a Lauraunitis'a

Ace na początek prosiłby o nowy skuter. Vince'owi ochroniarze nie potrzebni. Niezależnie od decyzji nie położy ręki na swoim szefie. Ocrhona nie jest jednak dla McMahon'a lecz dla Johnny'iego. Ten prosi, aby Vinnie jeszcze się zastanowił. On go potrzebuję i fani WWE go potrzebują. Nie robi to wrażenia na chairman'ie i gdy chce wypowiedzieć te 2 magiczne słówka, zjawia się Show. Broni człowieka, który popełnił wiele błędów, ale dzięki niemu duży ma nowy kontrakt i może robić ,co chce. Wie, że Vince chciał także zwolnić go. Przez lata nic dla niego nie zrobił. Olbrzym wykonywał każde jego zachcianki, zakładał głupie stroje, grał w reklamach, filmach, robił wystąpienia. Dzięki nowemu kontraktowi może być prawdziwym olbrzymem i nie musi nikogo słuchać. Zjawia się Cena. Teraz stoi przed tym wszystkim, co zaczął Show. Obwiniał Cena'ę, potem fanów, a teraz Vince'a. 14 lat zgadzał się na warunki aż tu nagle zjawił boski Johnny i dzięki niemu gigant jest teraz sobą. Ma kontrakt na dogodnych warunkach i w końcu jest szczęśliwy. Vince daje ostatnią szanse Ace'owi. Jeśli Show przegra na NWO to Johnny zostanie zwolniony. Parę jeszcze szczerszych zdaniach o tym, że w wyniku porażki Show nie będzie już strasznym olbrzymem. Straci to, co dał mu Lauraunitis, będzie słyszał od fanów tylko to, że się sprzedał. Puszczają nerwy i kończy się przypadkowym WMD na mcMahon'ie.

 

RAW z ciekawymi segmentami. Podobały mi się wszystkie sceny z Vince'm. Zaczynam serio lubić scenariusz z AJ. Powrót Vadera również na plus.

[8693]

Ogólnie: RAW uznaję za dobre, a nawet bardzo dobre, ponieważ wydarzyło się kilka rzeczy, które mnie zaskoczyły i jednocześnie ucieszyły...

 

Szczegółowo:

 

Powrót Vince'a bardzo mnie ucieszył, do tego returnu powroty Jericho, Rokca nie mają żadnego porównania. Pierwszy segment był rewelacyjny.

 

Później po segmencie Vince'a i Ace'a RAW przewinąłem do speech'u Smoka, reakcja publiki na niego jak i sam segment podobały się mi.

 

Piękna, mocno zajebista walka o miano nowego pretendenta. Nie pamiętam kiedy ostatnio obejrzałem tak świetne starcie. W trakcie jej oglądania nie wierzyłem własnym oczom w to, co widziałem: dobry motyw z potrójnym przypięciem Kłody, Zigg przypinający Swagga- bardzo mądra decyzja oraz piękne reakcje publiki na Dolpha. Oby tylko Rudzielec stracił pas, co może się jeszcze wydarzyć.

 

Vader jest jedną z moich ulubionych legend wrestlingu, a więc jego powrót mnie zaskoczył i jednocześnie ucieszył. Pomimo swojego wieku pokazał, że jest jeszcze w dobre formie... Szacun!

[Ghostwriter]

Albo odpłynąłem ostatnio z Euro 2012 i książkami Martina albo po prostu produkt Vincea stał się mega nudny i z trudem go oglądam. SD zaliczone na przewijaczu, RAW - podobnie. Segment otwierający z Vincem, Johnym i Rudym skutecznie odebrał mi ochotę na oglądanie reszty show. Po pierwsze - McMahon jako face to nieporozumienie. Gość ma tak fałszywą i bezwzględną mordę, że nie powinien robić za nikogo innego jak za heel-bossa, a tutaj dali go, żeby poznęcał się nad znienawidzonym Laurinaitisem ku uciesze publiczności. I to jeszcze bym przeżył (tak samo jak fakt, że zbliża się koniec fajnego People Power i pewnie powrót Teddy’ego - czego najbardziej się boję), ale Sheamusa już przeżyć nie mogłem. WWE uporczywie wpycha go fanom, a ci oczywiście łykają. Najbardziej zniesmaczył mnie moment, gdy Sheamus cieszył się z tego co wyprawia Vince. To był źle zagrana radość dupowłaza. Rudy nie nadaje się na face’owego main eventera.

 

Najlepsza część show była dzięki AJ, która od samego początku dodawała kolorytu Bryanowi i tak dzieje się także w tym storyline - aczkolwiek nie jest on wybitny. Na tle obecnej mizerii jednak można to jeszcze oglądać.

 

Vadera przyjąłem bez większych emocji. Pewnie dlatego, że już wiedziałem, że się pojawi. Cóż... miło było go zobaczyć w ringu.

 

Chyba znowu zacznę się zmuszać do polubienia TNA albo zrobię sobie jakąś odskocznię do indys.

[Kompan]

Segment otwierający cotygodniowe Raw jak dla mnie bardzo słabe, lecz fajnie było zobaczyć Vincenta.Walka Tensaia z rudym także na poziomie słabym, mimo, że Tensai coś tam pokazał od swojego powrotu, lecz po tych zawodnikach raczej za dużo spodziewać się nie musimy.Truth ma coś z nogą, czyli dobre story, z tym że będzie miał kontuzję po znokautowaniu przez Big Showa.Santino Marella i Layla vs Ricardo Rodriquez i Beth Phoenix zupełne gówno, i jeszcze na końcu tak bluzka Rodrigeza, która ani trochę nie dodała mi humoru/;Segment z Danielsonem/Kane'm/Punkiem/AJ jak dla mnie ciekawy zrealizowany, bardzo mnie jara story od nich, ciekawe prowadzenie feudu, myślę że Kane może odpaść z wspinania się po pas WWE po NwO, a jakby tak dalej kręcili feud na lini Danielson-Punk z dodatkiem w postaci AJ Lee to może dostaniemy od nich 5 star match'a?Walka Khaliego, Dolpha, Christiana i Swaggera zadowoliła mnie kiedy to odpadli 1 wymieniony, oraz ostatni, Christian i Dolph wykazali niezłego skilla, zwycięzca był pewny, i cieszę się z tego, bo jak zakładałem to Dolph zawalczy z rudym.Kofi vs Big Show walka marna, miałem wrażenie że mogą to zabookowac tak, że Show rzuci Kofim w klatkę a tak odpadnie, lecz się tak nie stało.Bardzo ciekawie było zobaczyć Vadera, mógł jeszcze zaserwować moonsaulta hehe.CM Punk/AJ vs Kane/D.B słabe, fajna akcja z pocałunkiem AJ, lecz nic innego nie można było się spodziewać.Ostatni segment na plus, ogólnie to Show zaliczył WIELKIEGO faila.

 

 

Raw słabe.

[-Raven-]

Ósma walka - Kane & Daniel Bryan vs CM Punk & AJ

 

Tak w kwestiach humorystycznych... Patrząc na skład tej walki, z biegu wyobraziłem sobie wjazd do ringu heeli, ich cwaniackie zachowanie (w końcu będą walczyć z zestawem "facet + kobieta"), wejście Punka i widoczny stres na jego twarzy. Brooks bierze mikrofon i zapowiada drugą część swojego tagu na ten wieczór i do ringu wchodzi AJ... ale Styles, świeżo podkupiony z TNA

Oczywiście to scenariusz z gatunku niemożliwych, ale większość pewnie padłaby trupem z wrażenia

[Pavlos]

Ósma walka - Kane & Daniel Bryan vs CM Punk & AJ

 

Tak w kwestiach humorystycznych... Patrząc na skład tej walki, z biegu wyobraziłem sobie wjazd do ringu heeli, ich cwaniackie zachowanie (w końcu będą walczyć z zestawem "facet + kobieta"), wejście Punka i widoczny stres na jego twarzy. Brooks bierze mikrofon i zapowiada drugą część swojego tagu na ten wieczór i do ringu wchodzi AJ... ale Styles, świeżo podkupiony z TNA

Oczywiście to scenariusz z gatunku niemożliwych, ale większość pewnie padłaby trupem z wrażenia

 

Daniel Bryan: ahaha Punk & AJ. So sweet uuuu ;*

Kane: HAHA yeah... .

CM Punk wchodzi: Come on AJ!

Boooom

YOU'RE! YOU'RE!

I'AM I'AM!

Daniel Bryan: WTF?!

Kane: ...

 

Tylko patrzeć jak z całych rządów poszły, by strumienie coli.

[N!KO]

* - HHH sie ugial i Foley pokazal sie w programie WWE. Pierwsze slowa z moich ust to Johnny wroc, bo Micka nie zniose, ale gdy stali razem w ringu, to nie bylo watpliwosci, ktory jest ciekawszy.

* - To byl jedyny raz, kiedy w walce Ziggler vs Swagger, bylem za Jackiem. Niech on sobie kroczy z Vickie po zapleczu, bo Dolpha swinka tylko spowalnia.

* - Heyman z HHH nie porwali. Bylo ok, ale tylko ok. Obawiam sie, ze jesli to jest wakacyjny storyline WWE, to przerzucamy sie na Dixieland.

* - Wendi, Cyndi, Layla, Heath? Ja serio to widze w programie WWE? To jest 4x gorsze od Foleya. Cyndi moglaby ogarnac downa i nie pajacowac jak pod koniec lat 80'. Na cale szczescie pojawil sie Piper, tylko... po co? To jeden z jego mniej atrakcyjnych wystepow, a taki segment w ogole nie powinien trafiac do TV. To jest cos na kanal YouTubowy.

* - Gwiazda wieczoru okazal sie Otunga, ktoremu urosly jaja, i wystawil swojego Pana. Nedzne RAW

[sPX]

Mnie naprawdę, cholernie kręci obecnie ten cały storyline na linii Punk-AJ-Kane-Bryan, nie mam w ogóle pomysłu na to jak dalej potoczy się postać psychopatycznej AJ Lee Z jednej strony flirtuje z każdym na NWO, miesza w głowie czerwonej maszynie, tajemnicze uśmiechy w kierunku CM Punk'a.. no nie sposób odgadnąć jak to wszystko może się zakończyć - czy zmianą mistrza WWE, czy może kolejną "power couple" w stylu Edge & Lita (choć tu trochę ciężko o takie miano ze względu na faceowanie Punk'a).

Jeden chyba z lepszych storylineów w federacji Vince'a, ostatnimi czasy.

[8693]

Ogólnie: Odcinek nie był ani trochę ciekawy, a trwał 2 godziny... Jedynym plusem była walka Zigg-Swagg. Ciągle to samo, czyli jedno, wielkie gówno nam serwuje WWE i chyba przeniosę się na TNA, bo nie mam zamiaru oglądać dominującego Rudzielca, czy 5 squashy na SD...

 

Szczegółowo:

 

Pierwszy segment przewinąłem, bo nie interesowało mnie to, co Ace i reszta miała do powiedzenia.

 

Pierwsza walka, gdyby nie było tam Bryana, to przewinąłbym ją... Ale nawet mimo tego, że w jej składzie znalazł się Amerykański Smok, to i tak była ona nudna.

 

Pierwszym plusem jaki pojawił się na gali była walka pomiędzy Swaggiem a Ziggiem. Mam nadzieję, że z nogą Dolpha wszystko jest okej, ponieważ po uniku z Back Suplex'u upadł na nią niefortunnie, po czym złapał się za nią. Mimo wszystko jestem zadowolony, że padła decyzja, aby spór pomiędzy tymi dwoma zawodnikami został zakończony na tygodniówce, a nie zrobienie z niego feudu, ponieważ Dolph może w dalszym ciągu spokojnie ruszać po jakieś złoto.

 

Na Tryplaka mam wyjebane, więc kolejny segment przewinąłem.

 

Fajnie, że Heath dostał mikrofon przynajmniej w takim słabym segmencie, ale cóż, dobre i cokolwiek.

 

Nie lubię członków Tagu Primecrime Players, ale z drugiej strony cieszę się, że taki Team w ogóle powstał. Jako jedność znacznie wyróżniają się od wszystkich pozostałych Teamów federacji, z wyjątkiem R&H, którzy są jeszcze lepsi, ale mniejsza już o to. No cóż szkoda, że walka w taki sposób się zakończyła.

 

Mam nadzieję, że nie przywrócą Longa do pełnienia funkcji GM... Bo to byłaby naprawdę ogromna i niewybaczalna przesada. Jeśli zostanie przywrócony, to ja dziękuje WWE i przenoszę się na TNA. Dodatkowo jeśli tym letnim story line'm będzie Pan Ego (który się to użala nad sobą, że nie był lepszy od Rocka czy Austina i który ma szczerze mówiąc w dupie fanów w ten sposób)-Lesnar, to od WWE będę oglądał tylko nowe NXT, Superstars i PPV.

[jindermahal]

Heath Slater zdecydowanie powinien dostać większy push. Dobry był z nim segment na Raw, zdecydowanie śmiesznieejszy niż pajacowanie Marelli...

[TakerFanKrk]

* Foley powrócił do telewizji... Fajnie, zawsze miło kogoś zobaczyć po dłuższej nieobecności (mam tylko nadzieję że nie będzie nowym GM'em bo nie za bardzo mi pasuje do tej roli). Uśmiałem się z tego co zrobił Punk przy Laurinaitisie przy swoim wejściu

 

* AJ przebrana za Kane'ówę, ciekawy pomysł, czy teraz będzie jego faworyzować?

 

* Del Rio szybciutko powrócił tylko czemu dostał za przeciwnika Santino? Tylko dlatego żę jego konferansjer ma z nim spięcie? Oby nie chcieli doprowadzić do feudu Del Rio/Ricardo vs Marella bo to tylko niepotrzebnie stopuje postać Alberto

 

* Teraz Ziggler już nie będzie się bił o złoto z Sheamusem tylko wplątują go w feud ze Swaggerem tylko dlatego że Alberto już wrócił? Żenada na całego...

 

* Pomimo że Heyman zapowiedział że Brock nie zawalczy z Tryplakiem na SummerSlam to jestem pewny że i tak możemy już tą walkę wpisywać powoli do karty... Mimo wszystko segment na plus (szczególnie fajnie jak Heyman wygarnął Levesque'owi że to on wciska guziki u Vince'a- jakież to było prawdziwe jeśli wziąć pod uwagę jaką pozycję ma Trypel na backstage'u)

[Kejrol]

Tak jak Raw w porównaniu do Smacków jeszcze jakoś się trzymało, tak to było strasznie nędzne. Tymbardziej, że to z zeszłego tygodnia zaskoczyło mnie in plus. Ten epizod był jednym z najchujowszym i dorównał równie chujowym ostatnio Smackdownow oraz No Way Out (chyba najgorsze PPV w tym roku).

 

Jedyne co mi się spodobało to ogłoszenie powrotu Jericho za tydzień (wraz z Fozzy). Abstrahując od tego, że ten jego run w 2012 jest całkowicie do dupy to z chęcią go zobaczę na Raw again-ah!

[PH93]

Nie sądziłem, że to powiem ale na prawdę bez ironi uwielbiam Heatha Slatera i za każdym razem jak słysze jego theme i widzę jego mordę - to 100x lepiej się bawię przy produkcie WWE. Od razu napisze broń boże żadnego pushu dla "Wendy". On dalej ma być mega jobberem który ciągle wierzy ze jest najlepszy i ciągle przegrywa a także dalej ma pokazywać się w segmentach jako ten który dostaje od guest hostów, staruszek itd bo to mu wychodzi najlepiej. Ogólnie to on chyba ma gimmick Mega Jobbera i dzięki temu pojawia się w TV.

Jestem za!

[MattDevitto]

Johnny odchodzi i jestem ciekawy kto zajmie jego miejsce. Pojawił się Foley, który może objąć np. jeden brand oraz jest Teddy, który pewnie wróci do SD. Mam nadzieję, że WWE nas zaskoczy czymś innym, lepszym. Ace był jaki był, jednak wolę go od nudnego Longa. AJ radzi sobie świetnie w swojej roli i tak naprawdę to dzięki niej ten feud jest tak interesujący. Z tygodnia na tydzień jestem coraz bardziej ciekaw, co wyniknie z jej relacji z Kanem. Dolph wygrał i zostaje z Vickie. Czy WWE nie widzi tego, że Ziggler sam sobie by poradził. W tej chwili przydałaby się ona bardziej Swaggerowi. Podobał mi się segment Huntera z Paulem. Widać, że potrafią robić show. Walka Lesnara z HHH jest mocno zapowiadana, jednak chyba to nie będzie główny feud lata. Przynajmniej na razie nie zapowiada się tak jakbym tego sobie życzył. Takie małe przemyślenie: ego Huntera > reszta. Slater jest coraz bardziej upokarzany i nie za bardzo mnie to rusza. PH93 masz rację, że głównie ta rola jobbera trzyma go w tv. Nie zgodzę się z tobą natomiast w kwestii samego segmentu. Zupełnie mnie nie bawiła ta szopka, a nawet byłem lekko zażenowany tym co musiałem oglądać. Nie takiej rozrywki oczekuję od WWE. Całkowicie kupuję postać AW, który potrafi odnaleźć się jako menadżer teamu. Young i O' Neil powinni dostać szansę i myślę, że ją wykorzystają. Podobają mi się ich gimmicki. Końcówka show mi się podobała, a szczególnie to, że nawet Otunga odwrócił się od Ace'a. David bardzo dobrze odgrywał w ostatnim czasie swoją rolę, ma wygląd i potrafi gadać za mikrofonem, a to w WWE najważniejsze. Z chęcią bym zobaczył jakby sobie poradził w jakieś solowej roli. Z tego RAW warto zapamiętać AJ i segment Huntera z Paulem, jednak reszta nie za bardzo mnie przekonała. Ciężko ogląda się takie show i boję się co to będzie jak federacja wprowadzi 3h RAW.