WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Thrawn4]

A więc po kolei:

 

-segment na otwarcie bardzo dobry.WWE chciało w ten sposób pokazać,w jakim kierunku obecnie zmierza(oby na długo).Chłopcy z ROH plus Ryder mistrzami,kto by się rok temu spodziewał?

 

-Barrett Vs Orton na pewno lepiej wypadło niż na TLC.Myślałem,że feud się skończył,ale będziemy mieli kontynuację.Końcówka segmentu kiepska,Wasteland niestety nie wygląda przekonująco,trzeba znaleźć lepszy finisher

 

-Beth Vs Fox......kto bookuje divy?Powinni tego kogoś zwolnić,bo to zakrawa o pomstę do nieba,co się z tą dywizją dzieje.Mistrzyni dostaje pina po krótkim czasie,walki ssają,nieciekawe programy,lipa.Plus ofensywa Fox w ogóle mnie nie przekonuje

 

-Na Sheamusa chyba teraz nie ma pomysłów,skoru mu dają wpierw Swaggera,a teraz Mahala do squasha

 

-Kane prawie zabił Cenę(wyglądał jakby naprawdę chciał to zrobić) i teraz pytanie-czy będzie feud,czy to jakiś wstęp do promowania ponownego Kane'a?Na plus też promo Marka Henry'ego(Sexual Chocolate!Clap Clap Clap)

 

-2 squashe z sensownymi wynikami(Cody'ego lepszy,bo w tagach było trochę botchy pod koniec no i segment poprzedzający uznałem za zabawny)

 

-ME bardzo dobry na zakończenie programu.Fajnie,że dali Bryanowi odklepać Alberto.Oby tylko nie dostał bookingu Reya z czasów mistrzowskich

 

Dobre show po słabym TLC 7.5\10

[Szarpszuter]

Texas, co do tego przekreślonego imienia to sprawdzałem to i zauważyłem tylko literę "S" na końcu. W promie na RAW kiedy dziewczynka przyszła jak duch sobie pomyślałem, że to promo oznacza Takera i Y2J. Zauważyliście, że kiedy wchodził Orton do ringu to znów był ten migający napis?

 

- Początkowy segment fajny. Miło widzieć Rydera, Bryana i Punka koło siebie. Jak powiedziałN!KO - przydał by się heelowy Big Show.

 

- walka Wade'a z Ortonem była według mnie średnia, ale lepsza od ich pojedynku na TLC. Ich feud się jeszcze chyba nie zakończył. Fajni, żę po walce Barrett wykonał Westland na stole.

 

- Phoenix vs Fox. Walka trwała niecałą minutę. Pnie razem wzięte w tym pojedynku wykonał TRZY akcje. Zauważyliśćie botch Foxównej kiedy Beth chciałą jakby Suplex wykonać, ale Alicia przeszkoczyła (nie wiem jak to nazwać) ją?

 

- W takich walkach aż się robi Mahala szkoda. Pojedynek do przewinięcia.

 

- Na 99% walka Kane vs Jasiek na RR. SZkoda BRM ponieważ każy wie, że przegra feud z Ceną. A co do proma któe odwalił Champ to było przeciętne.

 

- W walce TT Epico zbothował Backstabbera. Walka do przewinięcia

 

- Cody vs Santino - To samo co wyżej

 

- Fajny motyw z wejściami dobrych przez trybuny. ME dobry, fajnie że dali Bryanowi odklepać Alberto. Cieszą mnie takie walki na tygodnikókach, a zwłaszcza ich obsada.

 

Ocena: 7/10

[Carnage]

Początkowy segment irytujący i rodzący pytanie "Po cholere to?", który doprowadził do tylko przyzwoitego main eventu. Reszta walk słabo.

Match div to był śmiech na sali. Wielka, umięsniona i wiecznie wkurzona Divas Champion rozwalona w minute przez drobną Lisiczke, która po walce walneła tekst, na który odpowiedzią była zerowa reakcja publiki.

Rhodes v. Santino - to co zwykle, czyli Marella sie powygłupiał po czym został szybko pokonany. Choć musze przyznać, że motyw z cobrą w pudełku mnie rozbawił lekko.

Orton vs Barrett - Nudnawo. Wogóle cały ten ich feud nudny jak szklanka wody. I końcówka pokazała jak "potęzny" jest finisher Wade'a. Toż ten stół ze sklejki ledwo pękł.

O Sheamusie i Mahalu nawet nie będe pisał bo nie ma oczym.

No i zostaje jeszcze Cena i Kane. John wyszedł i znowu dał promo typu "nie lubicie mnie i mi w to graj". Hejt na jego osobe i jego poparcie dla tego procederu zostało wszczepione w gimmick i nic nie możemy z tym zrobić. Jego samego pewnie skręca we wątrobie, że musi takie pierdoły wygadywać i aż go korci, żeby powiedzieć "Walta sie wyjde na ten ring, pojade wszystkim równo, zarapuje kawałek, rozwale komuś morde o stół i zmusze kogoś do wpierniczania mydła(OŁ JE!) no ale w gre wchodzą tak wielkie pieniądze, że Jasiu zaciska zęby i dalej szczerzy się do marków.

Kane wrócił jako wielki rozpierdalator i bardzo dobrze. Feud Cena v. Kane się narodził i będzie się ciągną pewnie aż do WM.

[Jerichoholic_Ninja]

RAW jeszcze nie widziałem, ale nie wiem czemu wszyscy wypisują, że Kane jest bez szans w starciu z Kane ? Jeśli Kane ma być naprawdę wypromowany jako monster heel to chyba nie można lepiej tego zrobić niż zacząć od skopania dupska Janusza.

[Szarpszuter]

KAT, to jest era PG. Gdyby ten zły wygrał z Johnem to dzieci by nie chciały już chodzić na gale, kupować gadżetów. Albo daltego, że Vince czerpie ogromne zyski z gażdetów z Januszem i pozwoli aby on jobbnął jakiemuś gościowi który nie całe rok temu wykonywał tatunt Santino Marelli.

[Jerichoholic_Ninja]

ale zauważ, że fantastyczny orton ( swoja droga nie wiem jak go mozna jako face kupowac) dostał od złego heńka baty. po za tym mówi się ostatnio, że na raw brakuje wyrazistego heela, no to teraz jest okazja jak nigdy na heela jak za dawnych lat.

[Szarpszuter]

Tylko, że Henry był promowany na super monster heela który niszczył inne postrachy WWE min. Big Show, Kane, Orton i Sheamus. Randy pokonywał każdego, a Mark zrobił z nim co chciał. A plusem takiego Kane'a to powrót do starego ubrania. Jeżęli będzie robił z Ceną to co dzisiaj w nocy to wyrazistym heelem na RAW nie będzie absolutnie.

[Jerichoholic_Ninja]

jak juz wspomniałem raw nie widzialem jeszcze, ale bazuje na tym co opisywane było. wydaje mi się, że do walki nie dochodzi jeszcze, bo kane po powrocie jeszcze nie jest w formie + jakas podbudowa do walki musi być. wydaje mi się, że wwe nie zepsuje tego powrotu, bo to szansa dla młodszych fanów, ktorzy nie wiedzą co znaczy masked kane na pokazanie im tego monstrualnego heela. cena po za tym nie ma oporow jesli chodzi o promocje postaci. po za tym wydaje mi się, że on teraz i tak będzie mial same zapchaj dziury dlatego wydaje mi się, że na nim wypromują kane a pozniej cena sobie to powetuje na wm wygrywając z rockiem.

[Szarpszuter]

KAT, Vince nie pokaże Kane'a z lat 90 ponieważ dzieci by się bały. A wiesz, że dzieci same na gale nie przychodzą, więc muszą przyjść z mamą i tatą. Więcej dzieci + rodzice = dużo kasy. Kane z ery Attitude + dzieci = płacz dzieci i mniej kasy.

[Sebu]

KAT, Vince nie pokaże Kane'a z lat 90 ponieważ dzieci by się bały. A wiesz, że dzieci same na gale nie przychodzą, więc muszą przyjść z mamą i tatą. Więcej dzieci + rodzice = dużo kasy. Kane z ery Attitude + dzieci = płacz dzieci i mniej kasy.

A jaki Kane był w latach 90?

[MJ]

Oglądałem RAW z myślą, że nie wypadnie najlepiej, głównie dlatego, że wczoraj było Pay-per-view. Jednak powiem, że wypadło... Średnio. Na początek dostaliśmy moment z mistrzami, spisali się dobrze, każdy dostał swą chwilę, fani również byli z nimi. 6-man tag na koniec, no w sumie dobrze, lepsze do niż dawać trzy singles mecze. Okej, a więc, by feud Ortona z Wadem nie zakończył się wynikiem 1:1 to woleli to zakończyć z 2:1 dla pana żmii. Pojedynek moim zdaniem wcale nie był lepszy niż ten z niedzieli. Nawet się nie uśmiechnąłem jak Anglik rzucił Randy'ego w stół, odczucie miałem takie -"I tak to nie robi żadnej różnicy". Rozumiem, heel, bo heel, ale mógłby raz wygrać 100% czysto. Z chęcią zobaczę co zrobią z Wadem na SmackDown, ponoć mają się za niego wziąć, na razie to dobrze nie wygląda. Dalej otrzymujemy walkę Div, w której mistrzyni dostaje wpierdol w minutę (?) Tak sobie myślę, że coś mi to przypomniało, a tak - Daniel Bryan, gdzie dostawał w parę minut, raz chyba właśnie w minutę (z Alberto Del Rio bodajże). Do WrestleManii, lisica (która notabene bardzoo polubiłem) zdobędzie tytuł. Tak teraz mi do głowy wpadło, żeby umocnić stajnię Latynosów mogliby im dać pasy tag teamowe, a Rosa otrzymałaby Div (Lecz nie wiem jak u niej z ring-skillami). Sheamus miażdżący Jindera po raz enty.. Czy WWE chce, by Celtic Warrior się ludziom znudził (jak już tak się nie stało), słabo, naprawdę słabo, nie mają mu kogo dać, niech dadzą jakiegoś McIntyre'a, anyway kogo, ważne, by na poważnie (co znaczy - na dłużej!) Kolejna sprawa - Kane/Cena. Już myślałem, że Monster tak łatwo się da załatwić, choć widzę, że długo ta passa nie potrwa. Ktoś ją będzie w końcu musiał skończyć i obawiam się, że (by uwiarygodnić jako zwycięzcę na WrestleManii) będzie to Cena. W ogóle, co szkodzi WWE, by Kane atakował również tych złych, mógł choć raz uderzyć Marka, a później wziąć się za Johna. Interesuje mnie jedna rzecz, ponieważ Kane nie Sin Cara, mówić potrafi to ciekawe czy dostanie mikrofon do ręki. Bo co to za feud, gdzie tylko John będzie gadał.. Tak jeszcze dodam, że już wiadomo przez kogo wyleci Cena z Royal Rumble matchu, gdyż on nie może wylecieć czysto, co mnie strasznie irytuje, albo to będzie wcześniej wspomniany Kane, albo (z tego co wyczytałem w newsach, ma się pojawić na styczniowej gali) The Rock.. Do tag-teamów to mam tylko jedno pytanie, które zadałem już w temacie o TLC, gdzie jest Hunico, ominąłem jakiś moment z jego odejściem na SmackDown? Promocja Cody'ego Rhodesa trwa dalej, tym razem jego przeciwnikiem był Santino, który moim zdaniem powinien walczyć w NXT! Po wywiadzie z Big Showem w mojej głowie pojawiło się "może heel-turn" W sumie on przechodzi z jednej strony mocy na drugą średnio co rok, a więc wszystko możliwe. Jednak (czy na szczęście?) tego nie było. Walka sama w sobie dobra, chociaż skład heelów mnie zanudzał (prócz Dolpha, który ciągle robi na mnie wrażenie). Plusem meczu oczywiście to, że zakończył ją Daniel Bryan. (Zemsta za te crossarmbreaker'y ) CM Punk po walce wyglądał jakby był trochę zły na drużynę, albo po prostu jeszcze się dobrze nie wyspałem

[Sebu]

Sebu Kane z ery Atti i dzisiejszy to dwa różne światy.

Wnioskujesz to na podstawie dwóch RAW, na którym ów wrestler pojawił się łacznie może przez 5 minut?

[Archer]

Po obejrzeniu RAW oceniam je na średnie (gdyby nie Main Event pewnie byłoby jeszcze gorsze).

Początek całkiem niezły, ten segment z mistrzami, każdy z nich miał szansę się wypowiedzieć. Następnie Ortona vs Barrett, walka wcale nie była lepsza od tej z TLC, a ten Wasteland na stół nie był wiarygodny.

Sheamus rozpieprza jobberów i midcarderów, geez niech dadzą mu kogoś porządniejszego jak np. wałśnie Randy albo Cody, ktokolwiek byle nie Mahal (właśnie, dawno nie widziałem walki face vs face).

Potem segment z Johnem, Markiem (+ za chanty sexual chocolate ) oraz kanem. Przy tym gromieniu Jaśka myślałem, że Kane go zabije, gdy dostał w tą krtań z pięści( nie wiem czy to nie było udawane, ale wiem co to za ból).

Cody'ego pierwszy raz od kilku tygodni przewijałem , ale tylko ze względu na Santino .

Następnie ten wywiad z Big Showem, czyżby zanosiło się na heel turn? Zauważyłem też, że wczoraj i dziś Matthews jakoś inaczej prowadził wywiad: wczoraj Bookerowi mówił że nie musi walczyć na TLC( przynajmniej tak to zrozumiałem), a dziś Showowi mówił coś w stylu:"i co nie chcesz nic z tym zrobić, jesteś najkrótszym posiadaczem pasa wagi ciężkiej". Osobiście podobało mi się to .

Czas na ME, które wypadło całkiem nieźle. Fajnie, że Bryan dał zwycięstwo swojej drużynie, ale według mnie skoro już jest w ME przydałby mu się jeszcze jeden submissionowy finisher. Wtedy już będzie idealnie.

[damiandziki]

Sebu Kane z ery Atti i dzisiejszy to dwa różne światy.

Wnioskujesz to na podstawie dwóch RAW, na którym ów wrestler pojawił się łacznie może przez 5 minut?

 

Chodziło mu pewnie o to, że Kane do najmłodszych nie należy i jego forma znacząco różni się od tej którą prezentował kiedyś. Maska nagle cudownie go nie odmłodzi, więc będzie prezentował się tak jak w ostatnim czasie, tyle, że będzie dużo bardziej klimatyczną postacią

[BRKSTRM]

Dawno nie oglądałem RAW. Booking WWE był od Summerslam gorszy niż w TNA A.D. 2010. Teraz jednak TLC pozwoliło mi odzyskać nadzieję na to, że w WWE może byc ciekawie. No to co? Powrót do forumingu czas zacząć!

 

CM Punk to jest człowiek, który zasługuje na uwielbienie, jakim jest obdarzany przez fanów wrestlingu. Początek RAW był naprawdę świetny, mistrz WWE po raz kolejny udowadnia, jak wiele umie na mikrofonie. Po pierwsze zapowiedź samego siebie na początku gali(wątpię, żeby to wyszło od uncreative teamu, raczej sam Punk na to wpadł). Po drugie, jego promo było naprawdę świetne. Wątpię czy ktoś z WWE poza Punkiem uchwyciłby w taki sposób to, co to promo miało przekazać. Na pewno pomogła autentyczność - bo kto spodziewał się po dwóch indy geekach, którym wszyscy mówili, że są za mali i za nudni na federację McMahona, że będą kiedyś posiadaczami dwóch najważniejszych pasów w WWE? Kto pomyślałby rok temu, że Zack Ryder startujący ze swoim show na YouTube zdobędzie dzięki temu popularność i uznanie w oczach Vince'a? Nie spodziewałem się, że kiedyś jeszcze ujrzę tak dobry skład posiadaczy pasów jaki mamy teraz.

 

Ubicie Johnny'ego Ace'a zostawię sobie na później. Jako metodę mordu wybiorę akt niezwykłego okrucieństwa - słuchanie własnego głosu przez 72 godziny.

 

Dobra walka do TV. Gdy Orton chce, to jest dobrym workerem i potrafi zrobić całkiem przyjemną walkę. Niezłe zakończenie walki, chociaż sam pomysł dawania jej na RAW zamiast poczekać na PPV mi się nie podoba. Czy Barrett nie mógł np. czysto przejechać przez jakiegoś Tylera Reksa, czy kogoś w tym stylu? Albo tag match i niech Barrett spinuje partnera Ortona. To nie jest fizyka kwantowa, to jest prosty booking. Ale to i tak lepsze niż dawanie dodatkowych 5 minut z Iron Man Matchu na gali 4 dni później.

 

Przykro mi, przewijam Divy. Ja chcę dokończyć oglądanie tej gali.

 

Jinder Mahal jeszcze żyje? To jest holy shit moment of the year dla mnie. Gość ma wygląd, fajny gimmick, ale porusza się niewiele lepiej niż Khali. Plus tej walki - Sheamus zabił sukinkota. Minus tej walki - powinna być 90% krótsza. Sheamus powinien wejść na ring, strzelić tamtemu lariata, Celtic Cross i do widzenia.

 

John Cena chyba miał być śmieszny. Niestety writerzy WWE sa mniej kreatywni od twórcy flagi Libii. Poza tym zeszły tydzień z pewnością był tylko nieszczęśliwym przypadkiem, mój drogi Janku. Kane pomylił wielką, 200 kilową seksualną czekoladkę z małym białaskiem. Tak samo jak Al-Kaida pomyliła 11 września WTC z lotniskiem. John Cena - wyśniona ofiara każdego manipulatora.

Wpieprz z tego tygodnia też przypadkowy?

 

Rosa Mendes powinna tak tańczyć przez 2 godziny na każdym Raw. Nie przewijałbym.

Usos mają najlepsze wejście w historii WWE. Więcej Jimmy'ego i Jeya na Raw!

Całkiem niezła walka, wygrana teamu Rosy, zawsze ceni się czyste finishe. To jest dobra pora, żeby sprowadzić do WWE Kings of Wrestling jako team. Przydaliby się, żeby wzmocnić dywizję tagów. Poza tym na pewno zrobiliby bardzo fajne matche z tymi drużynami. No i to jest team, który byłby w stanie odnowić tą dywizję.

 

Fajna reklama Royal Rumble, Santino jest jedynym komediowym wrestlerem WWE, który prawie nigdy nie zawodzi w tej kwestii.

 

Kontynuując temat Marelli, jego koszulka jest świetna. A kobra wyskakująca z koszyka była boska, tak WWE powinno robić komedię.

 

Cody Rhodes odkąd zrzucił maskę i przestał mówić jakby grał w miernym teatrze robi dobre promo i zyskał całkiem sporo w moich oczach. Jeżeli nadal będzie się rozwijał, a Vince'owi nie strzeli do łba, żeby się na niego sfochować, to Cody będzie main eventerem w przeciągu roku. No i Alabama Slam - dawno nie widziałem, a zawsze lubiłem. Szybki squash, niczego więcej nie było trzeba tej walce.

 

Czemu John Cena nie może pokazywać takiego ognia jak w materiale o Tribute to the Troops w każdym swoim występie przed mikrofonem? I drugie pytanie, czemu WWE musiało spieprzyć ten świetny materiał pozwalając wystąpić Nickelback? Czy na świecie nie ma innych zespołów? Bezdomny gość grający w dworcowym korytarzu na flecie poprzecznym bylby lepszy.

 

Gdy David Otunga jest najbardziej charyzmatyczną osobą w pokoju, to wiedz, że coś się dzieje. I nie nadaje się do TV! Na szczęście pojawiła się Vickie. Szkoda tylko, że z żartu WWE śmiali się tylko announcerzy, podczas gdy ludzie za nimi nie mogli mieć tego głębiej w dupie.

 

Big Show był świetny w tym wywiadzie. Największy babyface na świecie, nawet jeśli jest sfrustrowany, to nie zamierza tego pokazać. Woli odejść zamiast powiedzieć coś złego o swoim młodszym koledze. Świetne promo.

 

Prophetless. Chociaż nie oglądałem RAW to widziałem wszystkie dotychczasowe filmy z serii. Coś naprawdę klimatycznego. Zapewne to dla Jericho, ale może mnie czymś zaskoczą.

 

Wchodzenie przez publiczność jest zawsze dobre dla face'ów, żeby pokazać, że są kochani przez publiczność. Zabicie Cole'a jest moim celem w zyciu. Jechanie po byciu fanem WWE gdy ponoć jest się głosem federacji. Fuck you Cole! Świat potrzebuje Jima Rossa.

Świetny main event bardzo dobrej gali. Bardzo dobre zakończenie, nie można było tego lepiej zrobić. Bryan potrzebuje teraz jak najwięcej zwycięstw jako mistrz. Mam nadzieję, że WWE da mu szansę na jaką zasługuje.

 

RAW jako całość ocenię na 5/6, bo jednak były takie segmenty jak ten z Ceną, Henrym i Kanem, czy też próba rozśmieszenia publiczności przez Hornswogggle'a. Mam nadzieję, że gdy za tydzień włączę poniedziałkową galę WWE to nie zobaczę tego, przez co odechciało mi się oglądać federację Vince'a. Good job guys!