WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Anapolon]

Cena wygrywa na WM (w trakcie walki i po dostając potężny heat) i gdy ma nastąpić moment pojednania między obu zawodnikami, i wydaje się, że podadzą sobie zaraz ręce, John atakuje Rocka kompletnie go niszcząc i leżącego okłada krzesłem. Na następnym RAW mamy promo w którym Jasiu mówi, że pierdoli wszystkich fanów którzy odwrócili się od niego po tym jak przez te wszystkie lata ciężko pracował dla nich oraz dla federacji i cheerowali takie gówno jak Dwayne, który przestał być wrestlerem(albo superstarem ) bo sprzedał się dla pieniędzy z hollywood. Oczywiście cała wypowiedź musiałaby być dostosowana do wymogów ery PG.

 

Dla mnie oczywistym jest to, że John wygra na WM'ce przechodząc Heel turn.Wszystkie znaki na niebie na to wskazują, a oczywiste dla mnie to się stało gdy ktoś napisał w newsie, że będą oni mierzyć się jeszcze na kolejnym PPV po WM'ce oraz na SummerSlam.

Cena chamsko lub nie chamsko ale z kantuje Rocka w Miami, a People's Champ będzie się domagał rewanżu na Extreme Rules, gdzie Cena go "kontuzjuje"(by ten mógł następny film nakręcić) i na SummerSlam dojdzie do ich ostatecznego starcia i feud się zakończy.

[RR]

Hitman pojawił się na wizji!!! Jeeest radocha, był sharpshooter, a feud Alberto- Jaś jakoś na tym jakoś nie zrobił się wielki i super. Moi drodzy, taka nadbudowa rywalizacji trochę ssie i jest totalnie oklepana przez WWe. A szkoda...przynajmniej Alberto za mikrofonem pokazuje, że jest ciekawą postacią, na pewno w segmencie rozpoczynającym galę.

No i ciekawie zrobi się wokół pasa US. Tylko że niestety Morrison jest tam wsadzony dla robienia show i dobrej walki, aniżeli do zdobycia tego pasa, lecz to zobaczymy na PPV.

 

U góry widzę, iż niektórzy psioczą na rywalizacje Ortona i Henry'iego, która w sumie bazuje tylko na rozwoju postaci Marka, Randy w tą historię nic nie wsadził, nic nie zrobił, niestety. Mistrz wagi ciężkiej odstawia dobre, czy bardzo dobre walki z mistrzem interkontynentalnym, czekając tylko lub spodziewając się wejścia Najsilniejszego na Świecie. Może jakby ten feud ciągnął się dłużej, a Henry rozwalił kogoś jeszcze po drodze, kogoś z kim Orton byłby związany (eee, durny pomysł, WSS na Cowboyu Ortonie by nie przeszedł)

 

Mikrofon na twarz Hundera- klasyka heelowego Punka, co obecnie znaczy, iż face'owy CM jest mocno wkurwiony i to jest osobiste I dobrze, będzie sieczka i widowisko na PPV:)

[mieciubur]

Ej, czy ktoś zauważył, że Cena nie ma nowej koszulki?? To tylko gdybanie, ale jeżeli do WM nie będzie miał nowej, to może być coś takiego jak z CC(zmiana koszulki-wiadomy heel turn). Jak Cena wyjdzie w koszulce która nie będzie miała wzoru never give up, to walka straci na dramaturgii(jeżeli zmienia tylko kolor, to z HT nici).

[LASTRIDER]

O ile nie będzie końca świata xD

 

Było już dużo takich pewnych sytuacji na hell turn Jasia.Mam nadzieje, że masz racje i jednak tym razem dostanie ten turn, a nie podadzą sobie rączki i wyjdą razem z hali, już pogodzeni.

[NoMercy]

RAW obejrzałem dopiero dzisiaj, wiadomo szkoła etc..

SUCK IT!

Plusiki:

* Cena nie był w ME ; oo

* W końcu rozbudowali troszkę walkę o US, Fatal 4 way, będzie ciekawie, na kogo by tu w typerze postawić

* Chairshot, przegrana Ortona

* Epic mic skill Punka, ogólnie ostatni segment świetny, akcja z mickiem coś w stylu podczas feudu z Hardym.

 

Minusy:

* Cała ta szopka z Otungą i Lawlerem, żałosne, od razu przypomina się mi WM i Cole w ringu

* Co to miało być? ADR ucieka przed Ceną, to ma być mistrz? Wysyła Ricardo?

* Hitman, za dużo go widuję w WWE, mogli by SCSA załatwić, ten to przynajmniej coś doje*ie, a Bret przy micu jakoś nie porywa.

* Dalej nie wiem nic o meczu o IC...

Inne:

CM Punk vs HHH... Z tego co kojarzę, to Nash został wywalony przez HHH'a, teraz NO DQ, interwencja pewna... ale kogo. Miz i Truth też się żalili że nie chcą mieć HHH'a za COO. Sam już nie wiem jak to się wszystko skończy

Nie wiem czy wy też tak macie, ale jak słyszę theme Punka, Living colour to za każdym razem ciary mi po plecach przechodzą

 

Ogólnie RAW mi się podobało, 4/6

[MJ]

Co to miało być? ADR ucieka przed Ceną, to ma być mistrz? Wysyła Ricardo?

 

Tak samo robił Miz z Alexem (jako mistrz) Edge z Vickie (jako mistrz), więc nie powinno to chyba dziwić

[NoMercy]

Fakt, ale to jest mistrz, a robią z niego pipę jak z Christiana, czasem kompletnie nie mogę zrozumieć writerów WWE

[TheBeast]

Powinieneś się już przyzwyczaić że Heel Champ = Pussy

[Ghostwriter]

Powinieneś się już przyzwyczaić że Heel Champ = Pussy

 

Temat sto razy przerobiony. Bycie heelem w dzisiejszym WWE oznacza bycie cipą jak słusznie zauważył TheBeast. Mark Henry to pozytywna odmiana ostatnimi czasy. Ale jaskółka wiosny nie czyni. Też nie podoba mi się robienie z Alberto cipo-heela. Ma wszelkie zadatki na bogacza-okrutnika. Ale psują mu to takimi akcjami jak na ostatnim RAW.

[NoMercy]

No i to jest jeden z większych problemów w WWE... Heel tzn. heel, zły, niemiły gość co ma wszystkich obrażać i mieć na to wyje*ane... Bo dla mnie w WWE w ostatnich miesiącach heel= cipa do bicia, która podskakuje do tego dobrego, który jest `niezniszczalny`. Christian, teraz ADR, przedtem CM Punk.

Weźmy na to przykład z SS, Edge mówi do CC że to dziwka, a on się głupie śmieje i nic więcej. Powinien mu dać wpier*ol i tyle. Brakuje mi takiego SCSA

[MJ]

Edge nazwal CC dziwką, ale gdzie niby było, że się ''śmieje''

[-Raven-]

Cytat:

wystarczy brutalny atak na The Rocka po porażce z nim na WM28

 

A na chuj Rockowi, który nie jest już etatowym wrestlerem i z Ceną stoczy swoją ostatnią, lub jedną z ostatnich walk zwycięstwo?

 

Może po to, żeby zamiast jednej walki na WM, przedłużyć ten feud i zmontować pomiędzy tymi wrestlerami 2-3 starcia, a przy okazji zafundować heel turn Jaśka i sprawić, że smarty ze zdziwienia (pewnie większość z Was postawiłaby całą emeryturę swoich dziadków na wygraną Cenaminatora, nie? ) posrają się w pory?

 

Nie wiem czy wy też tak macie, ale jak słyszę theme Punka, Living colour to za każdym razem ciary mi po plecach przechodzą

 

Ciary to mi przechodziły po plerach przy jego poprzedniej muzie. Ta jest mi totalnie obojętna (a wręcz jest dość słaba jak dla mnie) i nie pasuje tak zajebiście do tauntowania jak poprzedniczka.

[RR]

Ciary to mi przechodziły po plerach przy jego poprzedniej muzie. Ta jest mi totalnie obojętna (a wręcz jest dość słaba jak dla mnie) i nie pasuje tak zajebiście do tauntowania jak poprzedniczka.

Zgadzam się, emocje i riff przy starym theme najlepiej było widać w Chicago Był ostrzejszy, nawet dla face'a z jajami, a gdy słyszę Cult of personality, jakoś tego kultu osoby Punka nie widzę.

Cała ta szopka z Otungą i Lawlerem, żałosne, od razu przypomina się mi WM i Cole w ringu

mnie to totalnie bawi, gdyż hall of famer jedzie równo z młodzików bez charyzmy i leje im dupska wybierając ciekawych face'ów do pomocy. I tak ten tagteam z Nexus się rozpadnie, Henning może będzie miał szansę na rozwój, Otunga niech wraca do telewizji czy na salony Holywoodu.

[Naseem Achmedov]

Henning może będzie miał szansę na rozwój, Otunga niech wraca do telewizji czy na salony Holywoodu.

 

Nie widzę w Hennigu niczego ciekawego, żadnego punktu zaczepienia, który usprawiedliwiałby push: ani ringowo, ani aktorsko, ani nawet z wyglądu (krótko obcięty, zarośnięty przypał). Nawet postawiłbym go w jednym szeregu co niewydarzonego prawnika ( ) Davida O. Jak to Stone Cold się w TE wypowiadał: "miałem pomysł na siebie i męczyłem Vince'a, żeby dał mi szansę to zrealizować i przestać być Ringmasterem". A ten ciul, nawet nie występuje pod nazwiskiem ojca. Wygląda, że nawet o to nie zabiegał.

 

Ja bym pushował grubasków typu Husky Harris (też nie rozumiem awersji do nazwiska rodowego Rotundo) czy też Brodusa Clay'a (ochroniarz dla mistrza ADR, teraz by się przydał).

 

Supershow to ja bym widział jako Smackdown a nie Raw. Wielka Żmijka powinna powalczyć z kimś z Raw, żeby choć w raz na swoim show poczuł się niepewnie

 

Co do cipek heelów - to faktycznie jest to reguła. Każdy heel kiedyś ciotą będzie - jak nie od razu to stopniowo. Np. Mark Henry najpierw łamał nogi, potem wystarczyło mu zwycięstwo przez Countout, by następnie delikatnie poniewierać dobro luksusowe WWE, żeby wreszcie spieprzyć przed Randalkiem na Raw...

 

Sheamus jako heel był w miarę odważny jak na WWE...

[NoMercy]

Edge nazwal CC dziwką, ale gdzie niby było, że się ''śmieje''

Chodziło mi o to, że jego reakcję, nie pamiętam czy się głupkowato śmiał(jak to bywa w przypadku heeli) czy krzyczał coś za nim. Heel boi się przypi*rdolić faceowi, który go obraża. Śmieszne i zarazem dziwne. WWE...