Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  437
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2010
  • Status:  Offline

na jednym RAW go nie było i co się takiego stało ? Del Rio będzie walczył dziś na SD!.
BULLET CLUB FO FO FO FOR LIVE

171853244354245ca8e4f56.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

na jednym RAW go nie było i co się takiego stało ?

 

Nie podpromowali walki o pas WWE, jako mistrz swojego brandu powinien się pojawić na tygodniówce.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  437
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2010
  • Status:  Offline

na jednym RAW go nie było i co się takiego stało ?

 

Nie podpromowali walki o pas WWE, jako mistrz swojego brandu powinien się pojawić na tygodniówce.

wczoraj i dziś są supershow więc jakby są 2 gale jednego brandu, nie muszę chyba nikomu tego tłumaczyć, nie było go wczoraj - będzie dzisiaj, nic się wielkiego nie stało. nie podpromowali walki ojej .. do ppv mamy jeszcze 2 razy RAW, kto ma zobaczyć walkę i tak ją zobaczy, więc o co te spinki.

BULLET CLUB FO FO FO FOR LIVE

171853244354245ca8e4f56.jpg


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2010
  • Status:  Offline

TheMiz napisał/a:

Cytat:

na jednym RAW go nie było i co się takiego stało ?

 

 

Nie podpromowali walki o pas WWE, jako mistrz swojego brandu powinien się pojawić na tygodniówce.

 

wczoraj i dziś są supershow więc jakby są 2 gale jednego brandu, nie muszę chyba nikomu tego tłumaczyć, nie było go wczoraj - będzie dzisiaj, nic się wielkiego nie stało. nie podpromowali walki ojej .. do ppv mamy jeszcze 2 razy RAW, kto ma zobaczyć walkę i tak ją zobaczy, więc o co te spinki.

 

O to, że feud praktycznie nie istnieje?? O to, że jest mistrzem i powinien się pojawiać na każdej tygodniówce swojego brandu?? Cena vs ADR, to po prostu głupi feud bez, żadnej historii. Ot Alberto atakuję kogoś/Cene, a John się broni/atakuję. Fakt dwa tygodnie do Ppv, ale musimy zakładać, że będzie lepiej??

 

 

W piątek będzie SmackDown!, czy tylko dziś??

3644074924fa3e310b8a76.jpg


  • Posty:  567
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2009
  • Status:  Offline

Tylko dziś będzie SD.

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Plusy:

 

+ Segment z Punkiem, HHH'em i Nashem (miło było usłyszeć theme New World Order podczas wejścia Kevina, przypomniały mi się dobre czasy WCW)

+ "rzyganie" Punka

+ całkiem niezła walka Miz vs CM Punk (dobre promo Miza przed początkiem pojedynku)

+ mocno zabookowany Ziggler w starciu z Ortonem

+ Sin Cara (a raczej Hunico)

Minusy:

 

- Walka Div

- ewentualny feud pomiędzy Kingiem a Otungą (po jakiego grzyba to komu potrzebne)

- brak ADR (wiadomo czym była spowodowana jego absencja?)

- szkoda że nie pojawił się Rhodes (mógł wygłosić jakieś ciekawe promo lub stoczyć z kimś walkę by się jeszcze bardziej podpromować jako posiadacz pasa Intercontinental)

- walka Punk vs Triple H jest zapowiedziana zdecydowanie za wcześnie. Gdyby ich match przeniesiono na Vengeance to nic by się nie stało, ale wiadomo było że Punk powinien mieć na NoC zabookowaną walkę ale nie z kimś takim jak Nash więc po trochu nawet ich rozumiem...

 

Inne:

 

* Czemu Stephanie się nie pojawiła? Przecież miała istotny udział w storylinie z udziałem Punka a tu naraz jej nie ma, no chyba że jest to element storylinu i pani McMahon-Levesque jeszcze zabawi na antenie

Edytowane przez TakerFanKrk

  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Ziggler naprawdę mi imponuje. Nie kojarzę żadnej jego słabej walki, nawet z Ortona zdołał wyciągnąć naprawdę bardzo dużo (jak na tygodniówkę). Oczywiście wiadomo było, że tę walkę przegra, ale mimo wszystko stawiał dzielnie opór, miał tam swoje szanse i generalnie to cieszę się, że nie podłożyli go w squashu, tylko jako równego z równym. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby po nieuniknionej stracie pasa w najbliższym czasie, wygrał konflikt z Jackiem, jednocześnie pozbywając się Vickie u nogi i ruszył nieco do przodu w hierarchii, bo naprawdę może być "głównym" mistrzem, ale to raczej pozostaje w sferze marzeń.

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Dobre RAW, ale znowu mam wrażenie, że ciągną te show trzy postacie: CM Punk, Triple H i Kevin Nash.

 

Plusy:

 

+ Segment otwierający z trójką Nash, Triple H, Punk

+ Postać Dolpha Zigglera. Lubię go i cieszy mnie to, że zaczyna się coś dziać z nim i pasem US. Wreszcie jest jakiś konkretny konflikt z tym tytułem w tle.

+ Beth i Natalya jak na Divy całkiem dobrze radzą sobie jako heele.

+ Walka o pas Tag Teamów. Nic specjalnego, ale byli Nexusi odbębnili rewanż i teraz Kofi z Evanem(dobry Tag Team, dobrze, że są teraz mistrzami) mogą zająć się feudem z kimś innym. R-Truth i The Miz?

 

Minusy:

 

- Kiepski Main Event. Bez emocji.

- Brak Alberto Del Rio. Traci na tym feud z Ceną.

- Sin Cara. Denerwuje mnie jego postać. Te zmiany z tym Mistico i Hunico. Walki bez emocji. Pewnie, że lepiej widzieć spoty od Sin Car niż np. Slatera w ringu, ale mogli by dać w końcu Meksykańcowi jakiś konkretny feud i wreszcie zadecydować kto jest pod maską. Jeśli zdecydują się na Mistico to niech dadzą mu kontuzjowanego Reya jako menedżera, a potem jak Rey się wyleczy to mogą rozpocząć swój feud i taką postać Sin Cary bym zaakceptował.

 

Inne:

 

* Dobre rozwiązanie z walką Triple H vs. Punk. Na pewno nie będzie to zwykły pojedynek. Na pewno dojdzie do ciekawych rozwiązań, aby przedłużyć ten feud do SS. Zobaczymy co na to wszystko Nash. Do samego NoC może się jeszcze trochę zmienić. Ten storyline spowodował, że chyba pierwszy raz od dawna Cena jest poza głównymi wydarzeniami na RAW. Rzeczywiście to Punk wychodzi na główną postać tego brandu. Jego feud jest ważiejszy niż ten o pas WWE. Z resztą po zakończeniu tego obstawiam Punka jak zwycięzce RR i jego walkę na WM o pas.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Rzeczywiście to Punk wychodzi na główną postać tego brandu. Jego feud jest ważiejszy niż ten o pas WWE. Z resztą po zakończeniu tego obstawiam Punka jak zwycięzce RR i jego walkę na WM o pas.
Chyba niezbyt możliwe bo na przyszłorocznej WMce ma się odbyć walka Cena vs The Rock a stawką ma być pas mistrzowski WWE (zresztą Cena powiedział Rockowi że dociągnie do WMki jako mistrz więc wydaje mi się że w okolicach Royal Rumble Cena znów odzyska pas od Del Rio by zawalczyć z Rockym w meczu o stawkę a Punka znów wepchną feud z kimś innym by w końcu po WrestleManii Brooks mógł spokojnie przejąć WWE Title od Jasia)

  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2010
  • Status:  Offline

- Sin Cara. Denerwuje mnie jego postać. Te zmiany z tym Mistico i Hunico. Walki bez emocji. Pewnie, że lepiej widzieć spoty od Sin Car niż np. Slatera w ringu, ale mogli by dać w końcu Meksykańcowi jakiś konkretny feud i wreszcie zadecydować kto jest pod maską. Jeśli zdecydują się na Mistico to niech dadzą mu kontuzjowanego Reya jako menedżera, a potem jak Rey się wyleczy to mogą rozpocząć swój feud i taką postać Sin Cary bym zaakceptował.

 

Mystico nie zna Angielskiego, więc feud pewnie by wyglądał tak, jak ten z Chavo. Kiepski, bez emocji, nudny...

 

Rey jako menadżer? Niechciałbym go oglądać w takiej roli. Na micu nigdy mnie nie porywał i po prostu na menadżera się nie nadaję(menadżer słodzący publiczności ile się da), nie ma tego czegoś. Takiej charyzmy(ma charyzmę dla wrestlera, ale menadżer to trochę inna bajka).

3644074924fa3e310b8a76.jpg


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Chyba niezbyt możliwe bo na przyszłorocznej WMce ma się odbyć walka Cena vs The Rock a stawką ma być pas mistrzowski WWE (zresztą Cena powiedział Rockowi że dociągnie do WMki jako mistrz więc wydaje mi się że w okolicach Royal Rumble Cena znów odzyska pas od Del Rio by zawalczyć z Rockym w meczu o stawkę a Punka znów wepchną feud z kimś innym by w końcu po WrestleManii Brooks mógł spokojnie przejąć WWE Title od Jasia)

 

Cena vs. The Rock się odbędzie, ale wątpię, że o pas. Ta walka nie potrzebuje tytułu, żeby było o niej głośno. WrestleMania to wielkie show i główny punkt w kalendarzu WWE. A co może być lepszego dla tej gali jak 4 wielkie pojedynki Cena vs. The Rock, pojedynek o streak Undertakera, walka Punka o pas WWE i walka o WHC. Z takimi starciami w karcie znowu padnie milion wykupień. Cena tak mówił, ale jeszcze wtedy WWE raczej nie planowało zrobić z Brooksa twarz federacji. Punk powalczy o tytuł na WM. Jednak to tylko moja opinia.

 

Mystico nie zna Angielskiego, więc feud pewnie by wyglądał tak, jak ten z Chavo. Kiepski, bez emocji, nudny...

 

Rey jako menadżer? Niechciałbym go oglądać w takiej roli. Na micu nigdy mnie nie porywał i po prostu na menadżera się nie nadaję(menadżer słodzący publiczności ile się da), nie ma tego czegoś. Takiej charyzmy(ma charyzmę dla wrestlera, ale menadżer to trochę inna bajka).

 

No właśnie dlatego jest dla Mistico potrzebny menedżer. No ok z tym Reyem może źle trafiłem w tej roli, ale to byłaby dobra podbudowa pod ich feud i ich walkę na WM mask vs. mask, kolejne wielkie starcie, które na pewno dodałoby atrakcji dla tej gali. Jak nie Rey to kto? Masz jakiś pomysł?

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Cena vs. The Rock się odbędzie, ale wątpię, że o pas. Ta walka nie potrzebuje tytułu, żeby było o niej głośno. WrestleMania to wielkie show i główny punkt w kalendarzu WWE. A co może być lepszego dla tej gali jak 4 wielkie pojedynki Cena vs. The Rock, pojedynek o streak Undertakera, walka Punka o pas WWE i walka o WHC. Z takimi starciami w karcie znowu padnie milion wykupień. Cena tak mówił, ale jeszcze wtedy WWE raczej nie planowało zrobić z Brooksa twarz federacji. Punk powalczy o tytuł na WM. Jednak to tylko moja opinia.
Jeśli chodzi o walkę Punka na WMce to chciałbym zobaczyć jego starcie z Austinem, zresztą na galach RAW co tydzień pojawiają się transparenty o takiej treści więc może WWE spojrzy na to łaskawym okiem i dadzą fanom czego chcą (zresztą sam SCSA mówił że jeszcze jedną walkę mógłby stoczyć a kto mógłby być lepszym przeciwnikiem dla pijącego browary twardziela jak nie Straight Edge z krwi i kości?) poza tym skoro HHH przywrócił Rydera na wizję to czemu akurat nie zorganizować walki Stone Colda z Punkiem? ;)

  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

No cóż, ja bym wolał jednak walkę Kevina z Punkiem. I tak wiadomo, że Nash wpieprzy się do walki HHH z CM, więc po co wogóle takie coś...

 

Przyznam, że Orton odstawił jedną z lepszych walk, jednak faktycznie Dolph też się przyczynił do tego, że dobrze się to oglądało.

Niemniej jednak parafrazując : Call it what you wanna call it, ORTON IS A FUCKIN PUSHOHOLIC" :evil:

Czy coś złego stałoby się gdyby ten ciul przegrał z mistrzem USA?! Czy porażka nie byłaby lepsza pod kątem SD Supershow?! Zresztą i tak nikt nie wierzy w zwycięstwo Christiana...

 

Miz w ringu to nadal żenada.

 

Kolejny śliczny Powerbomb od Nasha. Czemu tyle osób nie wierzy, że stać go na stoczenie dobrej walki? Dobrze, że Just for Men jest sponsorem WWE, bo na Kevina dużo czernidła i farby poszło, żeby ukryć siwiznę :twisted:

 

Rzygać mi się chce na Kelly, Eve i Bellas - ile kurwa można z tym samym w kółko??

Gdzie reszta, czemu Glamazon ubiera się jak kobieta :lol: , gdzie jakiś rozsądny feud, w miarę dobre walki ???

 

No i Mark Henryk - pogromca Kane i Byk Showa, coraz bardziej cipowaty... :evil:

Naprawdę, choć jeden heel z jajami to u Vinca za dużo? Wszyscy muszą trząść dupą przed Jasieńkiem?? :roll:

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

Walki Ortona z Zigglerem i Punka z Ortonem

"nWo" theme :)

Kevin nie będzie na NoC yeah!

początkowy segment

mocne zabookowanie Awesome Truth

 

Minusy:

Zapowiedź programu World's Most Boring Tag Team(Otunga\Hennig) z Lawlerem :( ŻAL

Main Event

Angle Punk\Nash\HHH\Laurinaitis chyba idzie w dół(a może to tylko wrażenie)

Brak Del Rio(chyba że z Hunico jutro będzie miał zajebisty pojedynek,to wtedy tylko wybaczę)

Może to i czepianie się będzie,ale po co marnować czas na promowanie kolejnego kiepskiego filmu Huntera?

 

Inne:

Hunico też nie jest idealny,ale to i tak lepiej że on jest Sin Carą,a nie Mistico

sam segment Cena\Henry\Christian nie był jakiś nadzwyczajny,ale kwestia Christiana mnie rozwaliła :D


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Ktoś wspomniał o "reaktywacji" NWO i trąbieniu o tym temacie na wwe.com. Rzecz miałaby sens, zwłaszcza według mnie marketingowo.

 

Co o tym myślę?

 

Kevin Nash interweniuje na NoC w walce HHH'a, Tryplak go powstrzymuje przed pomocą swojej osobie i przyjaciele się od siebie odwracają. Big Kev chce się zemścić na Hunterze i próbuje przejąć władzę nad fedem. Co robi? Zbiera ludzi, którzy cały czas trąbią o "Conspiricy" czyli m.in. Barrett, Christian, Mizanin, R-Truth. Sam zostaje liderem grupy i reaktywuje NWO.

 

Wielki lider, mocne heelowe nazwiska w grupie, a do tego ogromne zyski marketingowe z gadżetów prawdopodobnie najsłynniejszej grupy w historii wrestlingu. Jak na mój gust ma sens, jednak czy wypali? H*j wie... ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...