Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

-Segment otwierający Raw bardzo dobry.

-Walka Dolpha z Ortonem a właściwie jej zakończenie bardzo mi się spodobało.

-Segment kończący show, gdzie dostajemy walkę HHH vs CM.Jakoś mi się to nie za bardzo podoba, zdecydowanie za szybko wolał bym gdyby się spotkali dopiero na Vengeance.

 

Minusy:

-Możliwe , że przegapiłem jakiś part ale nie było arystokraty ? Jak to tak brak mistrza na jego show ?

 

Inne:

-Rewanż o pasy tag team to dobra decyzja może Uso zostaną pretendentami albo jakiś mid-carderów połączą i będzie możliwość obejrzenia przyzwoitej walki o owe pasy.

-Gdy Mark wyszedł podczas proma Ceny liczyłem na singlowy pojedynek, a tak dostaliśmy średniawy ME

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2011
  • Status:  Offline

Hunico po raz pierwszy zbotchował sytuację ;) Raw mi się podobało, fajnie że zobaczymy HHH vs Punk na NoC.

  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.02.2011
  • Status:  Offline

Też twierdzę, że walka z Hunterem zbyt wcześnie. Ale jestem pewien, że nie będzie to zwykłe 1 vs 1 , a przynajmniej tak się nie skończy. Co do RAW, to bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie walka Ortona z Dolphem. Gość ma potencjał i nawet ta porażka w moich oczach go wzmocniła. Jak zawsze ostatnio dobre segmenty mówione. Co do reszty walk, to bez rewelacji.
And if you're not down with that, I've got just two words for ya!

  • Posty:  62
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

 

*- HHH vs Punk, trochę za wcześnie zobaczymy tę walkę ale no cóż.

 

*- Segment otwierający RAW.

 

*- Dolph vs Orton. Powrót Ortona na Raw i bardzo ciekawe zakończenie tej walki.

 

*- Re-match o pasy tag-team, przynajmniej pseudo gangsterów nie zobaczymy na NoC.

 

Minusy:

 

Divas...

9895452751c9c9c847774.jpg


  • Posty:  134
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.07.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

* Początkowy segment... I mistrzowskie zachowanie Punka :D

* Dolph vs Orton, końcówka dosyć ciekawie rozwiązana, RKO trochę na dziko wyszło.

* Promo Alexa, lubię tego kolesia :)

Minusy:

* HHH vs CM Punk na NoC? Liczyłem że pociągną to do października, a tu od razu mecz. Mam nadzieję że jakoś to rozbudują, stypulacje czy interwencja osób trzecich :twisted:

* Divy

* słaby ME

* Gdzie Alberto?

I hate this idea, that you are the best.

Because you not.

I'm the best.

Best in the world.

I'm CM Punk and you're not.


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Gala mówiąc krótko przyzwoita, a więc po kolei to co mnie obchodziło...

 

 

Otunga i młody Perfect odbębnili rewanż i mam nadzieję, że na NoC dostaniemy walkę kilku tagów na raz. Jednak co najważniejsze, maatko jak mnie Ci dwaj Panowie drażnią. Już to pisałem, ale McG...Donald w tej murzyńskiej chuście wygląda jak wiejski gamoń.

 

Theme Nasha... i mały mark mode. Świetną sprawą jest usłyszeć to po raz kolejny, wspomnienia odżywają. Bolał jedynie fakt braku chantów "NWO", ale i tak to było świetne. Mała rzecz, a cieszy... o to chodzi w tym biznesie.

 

Dolph dość dobrze zabookowany w walce z RKO... co więcej, widać było, że Zyga ma nie mały potencjał i po raz kolejny pokazał, że potrafi nawet z Ortona wyciągnąć w walce dość dużo. Na duży plus końcówka, RKO na prawde przyjęte kapitalnie (z resztą pisałem to kilka miesięcy temu, Dolph jest jak dla mnie najlepiej sprzedającym akcje wrestlerem u Vince'a) i wyglądało to "dewastująco".

 

Nowy Sin Cara umie trochę latać... ba, niektóre rzeczy były na prawdę fajne. Jakby mu dać szybkość i gibkość Mistico to kupiłbym w 100 procentach kolesia. Nie obyło się jednak bez błędu (a blisko było już nawet na Smacku) przy Hurricanranie. Ja mimo wszystko mam nadzieję na to, że Mistico wróci do łask władz, chociaż ciężko go widzieć gdzieś wyżej w karcie. Jak ktoś już wcześniej pisał, ratunkiem byłaby tu dywizja dla "latających maluchów".

 

CM Punk! Koleś na prawdę niektórymi zachowaniami przypomina Stone Colda i te porównania JR'a z poprzedniego tygodnia muszą mieć ręce i nogi. Początkowy segment bardzo dobry, z resztą co tu pierd*lić... kiedy się nie pojawi to zaciekawia i nie nudzi, to go czyni świetnym.

 

HHH vs Punk... tak szybko? Jeżeli tak to myślę, że należy się spodziewać ingerencji Kevina w tej walce i może w końcu tego turnu Huntera? Triple H widać, że zaczyna mieć dość tej "szydery" CM'a i to najlepszy moment na zrobienie czegoś z tą sprawą. Bądź co bądź, storyline nadal zapowiada się ciekawie.

 

 

Reasumując... kiedy tygodniówka nie serwuje nam zbędnych segmentów i walk, musi być w porządku i właśnie tak było.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

RAW:

 

Segment:

Miło jest usłyszeć stare theme NWO :) . Wykonanie Punka z wymiotowaniem zaje*biste :D . Świetny otwierający segment.

 

Ziggler vs Orton:

Ładna konta z Punt Kicka w Super Kick. Fuck :shock: końcówka fantastyczna!!! Bardzo ładna walka dzięki rzecz jasna Zigglerowi.

Dolph jest jak dla mnie najlepiej sprzedającym akcje wrestlerem u Vince'a
Również tak samo uważam.

 

Punk vs Miz:

Świetna walka, bardzo dobra. Ładne akcje, kontry oraz podbudowa obu stron.

 

Cara vs Swagger:

Dobrze, że chcą podpromować Swaggera, zawodnik dostanie drugą szanse, ale oby znów przez własną winę tego nie popsuł i na pewno tak nie zrobi drugi raz. Walka bez rewelacji.

 

Second TT:

Bardzo fajnie, że zdecydowali się teraz na rewanż, co gwarantuje, że Otunga i Cutty

nie zawalczą na NOC o pasy, być może jakąś nową heelowską drużynę kreatywni zrobią. Zbotchowana akcja z Flying Knee od Evana. Kofi nie jest zły, tylko wcześniej miał nie odpowiednią dla jego postaci role, obecna jego pozycja czyli TT jest dla niego dobra, jest bardzo szary i tam pasuje. Otunga sapie do Jerrego, ciekawe co z tego wykombinują.

 

 

Ogólnie: RAW trzymało wysoki poziom, 9/10


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

- Przede wszystkim "Rockhouse". Cały segment był fajny, rzygi CM Punka mistrzostwo, jednak Trajpl co MNR w początkowym segmencie to lipa. Przejadł się jak początki Impektu z Immortalsami (w ogóle wwe.com już reklamuje nWo, jako możliwość powrotu czy coś podobnego)

 

- walka Zigglera. ZigZag pokazał że marnuje się z pasem US, dużo wyciągnął z Ortona. To byłą chyba jedyna walka na Raw która mnie zadowoliła.

 

- Segment Christiana, Ceny i Henrego. Hall of Pain, fajny tekst, a Christian który mówi o płaczkach to już w ogóle kontrast.

 

Minusy:

- Otunga + Lawler = to nie może się udać. Przecież Lawler nawet gdyby był w formie jakiej jest choćby Daniel B. to i tak nic nie wyciągnąłby z tego kawałka kłody.

 

- Divy. Chcą promować divy? To fajnie. Tylko czemu wybierają te najgorsze (bo Bret Hart powiedział że lubi Bella Twins? ja pier...już mu obc..gnęły)

 

- Alberto Del Rio a właściwie jego brak. Jednak kiedy trzeba odnowić wize to nie ma na co czekać, nawet jak jest się WWE Champem. Jutro powinien być.

 

Inne:

- Właściwie reszta walk i promo Alexa.

- Obecność Miza i Trutha przy Jackknife Powerbombie na Punku, przez chwile pomyślałem o nich jak o pomagierach Kevina Nasha

 

Co by dużo nie mówić całę Raw było jakieś takie średnie, takie bez wyrazu, bez pierd**nięcia


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

Ogarnijcie ta wasza niechec do Ortona, bo co to za gadanie, ze walka byla dobra dzieki Zigglerowi, Ziggler wyciagnal z Ortona itd... Kur** walczyl tak samo Orton jak i walczyl Dolph, Orton poprawil sie w ringu, walczy dobrze, to nie Dolph mial tak swietne wyczucie czasu (czyli tajming czy jak sie to tam nazywa), to Randy doskoczyl w dobrym momencie i wykonal RKO, ktore wyszlo im doskonale tak dziko i wrecz bylo widac sile tego ciosu. Skonczcie mu bezsensownie "hejtowac", nie jest on geniuszem pokroju Punka czy dawniej Jericho, ale nie jest tez tak beznadziejny jak go przedstawiacie.

Best in The World

 

Thank You Rated R Superstar Edge!

11309106444e4bd15322d58.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Jak nie trawię Ortona i mocno zdenerwowałem się kiedy go zobaczyłem, tak po prostu muszę pochwalić go za nieziemskie, jedno z najlepszych RKO w karierze (chociaż nie wiem, czy nie lepiej wyglądałoby to, gdyby od razu po "wyrzucie" go nie złapał). Tak właśnie powinien wyglądać wrestlingowy finisher, no i zgodzę się z E_9, że Ziggler najlepiej przyjmuje akcje, do niego dodałbym jeszcze świetnego Bourne'a.

 

Szczerze mówiąc to nie dziwię się zbytnio, że walka Punka z Triple H'em dodana została tak szybko. Coś mi się wydaje, że po walce na NOC pogodzą się (CM "odkryje", że to nie Nochal za tym stoi), dowiedzą się kto tak naprawdę robi sobie z Punka jaja i na Survivor Series Brooks zasili drużynę Triple H'a.

 

Co jeszcze o tym RAW? Nie tak promuje się walkę o najważniejszy pas federacji, Otunga i McCośtam są beznadziejny, finisher nowego Sin Cary bardzo mi się podoba, a Christian wyrasta na najbardziej znienawidzonego przeze mnie wrestlera i prawdopodobnie stanie się tak już niebawem, no chyba, że przejdzie face-turn. :-)


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2010
  • Status:  Offline

Plusy/Minusy/Inne:

 

 

Plusy:

+Niezły segment, HHH'a, Punk'a i Nash'a. Punk jest zajebistym aktorem. Będzie walka.

+Jakby na to nie patrzeć, całkiem niezła walka Champ vs Champ.

+Wejście Ceny było niesamowite! Dawno nie było takiej reakcji na jego osobę, więc się odzwyczaiłem ;)

+Niema to jak WSM.

+Chrystian zajebiście odgrywa swoją rolę.

+WWE chyba zapomniało o Mizie, bo strasznie się marnuję.

+Jack Swagger w TV. Nigdy go nie lubiłem, ale jest utalentowany.

+Walka Punka z HHH'em? Zajebiście! Tylko co z Nash'em?

 

 

Minusy:

-Tylko Ortona zabrakło... Bardzo lubię takie walki na linii Mistrz vs Mistrz, ale Orton niszczący Dolpha?? Are you serious Bro??

-Chrystian nie porywa jako heel.

-Cena i Sheamus?

-Beznadziejne światła w czasie walki Jacka i Sin Cary.

-Jezu, feud JKL vs NN??

 

 

Inne:

*Będzie Feud o pas US. To bardzo dobrze, ale Dolph zasługuję na więcej.

*Cena poobijany, pojawia się tydzień później na RAW. Kto by się tego spodziewał?!?

*Czy tylko ja myślę, że Chrystian przegra?

*To był Mystico czy Hunico, bo już nie wiem.

*ME mnie walił, więc przewinąłem.

 

 

 

Ocena:

4/6

 

 

Ps.Innych opinii jeszcze nie czytałem.

3644074924fa3e310b8a76.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Ogarnijcie ta wasza niechec do Ortona, bo co to za gadanie, ze walka byla dobra dzieki Zigglerowi, Ziggler wyciagnal z Ortona itd... Kur** walczyl tak samo Orton jak i walczyl Dolph, Orton poprawil sie w ringu, walczy dobrze

 

Była dobra tylko dzięki Zigglerowi, jak by Dolph walczył tak samo jak Orton to walka wyglądała by tak: Clotheslin,Clotheslin, headlock, DDT, RKO, pin.Orton się poprawił ? Musiałem to jakoś przeoczyć. :oops:

 

to Randy doskoczyl w dobrym momencie i wykonal RKO, ktore wyszlo im doskonale tak dziko i wrecz bylo widac sile tego ciosu

 

Na powtórce widać, że Randall zjebał te RKO znaczy źle go chwycił, a to właśnie Dolph to uratował i wyszło zajebiście.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  437
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2010
  • Status:  Offline

Uważam że jeśli Kev występuje sam powinien raczej używać motywu 'Diesel Blues', sądzę że bardziej pasuje do solowych występów Diesla. Nie jest to najważniejsze oczywiście, 'Rockhouse' też fajnie znów usłyszeć u Vince'a. Akcja z rzyganiem Punka - mistrzostwo. No i mamy walkę której raczej byśmy się nie spodziewali czyli HHH vs Punk. Nash może się wmieszać .. no i jeśli to nie będzie ME to będziemy smutni :( Także o dziwo czekam na 18 września.
BULLET CLUB FO FO FO FOR LIVE

171853244354245ca8e4f56.jpg


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

The Miz, Randy zle go chwycil? Raczej nie bylo latwo zlapac idealnie, mimo wszystko gdzies Orton go tam zlapal i mocno pociagnal w dol i wyszlo idealnie. Jesli nie zauwazyles poprawy Randiego to coz, poprostu go nie lubisz i nic Cie nie przekona do zmiany. Kiedys dla was Cena robil wszystko beznadziejnie, teraz Orton. Walki Ortona juz teraz nie wygladaja "Clothesline, headlock RKO..." Aktualnie wykonuje duzo wiecej akcji niz wykonal podczas bycia na Raw.

Best in The World

 

Thank You Rated R Superstar Edge!

11309106444e4bd15322d58.jpg


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.08.2011
  • Status:  Offline

Raw obejrzane pora na wypunktowanie plusów i minusów.

 

Plusy

+Otwieracjący segment Raw był dobry. HHH chyba zmierza powoli w stronę heel turnu. Jak usłyszałem o walce Cm Punk vs Kevin Nash to się trochę wkurwiłem, potem okazało się, że WWE zdecydowało się na jeszcze gorsze rozwiązanie.

+Ziggler vs Orton. Niezła walka, choć wygrana tego pajaca była pewna, niemniej Dolph spisał się bardzo dobrze i został całkiem mocno rozpisany.Prawdopodobnie Vickie zamieni Zigglera na Jacka, tak więc feud miedzy tymi panami się rozkręci i jak mam nadzieję Dolph podskoczy w hierarchii.

+Punk vs Miz. Jak na Miza to dobra walka, ze zmianą przewag i z emocjami. Przegrana Miza przez dyskwalifikację nie przynosi nikomomu szkody bo Punk nie został podłożony, ani też nie wygrał czysto przez finishera. Interwencja Nasha do przewidzenia.

+Segmencik mówiony Ceny, Henryka, Christiana nie najgorszy. Christian dalej promowany na cipę, która wyszydza płaczków, a potem spierdala z ringu przed Sheamusem, swoją droga to było nawet zabawne.

+Odbębniony rewanż o pasy TT. nie trzeba będzie znów oglądać tych patałachów na NoC.

 

Minusy

-Chujowy Main Event.

-Pospieszyli się z walką HHHvsPunk. Jeśli Hunter ma być Heelem to lepiej by było odwlec to starcie do Survivor Series, a w międzyczasie powinien on rzucać Punkowi kłody pod nogi i wystawiać przeciw niemu kolejnych rywali. No chyba, że jak ktoś już wspomniał Hunter ma być tym lubianym szefem i nie przejdzie heel turnu. W takim, razie to by miało jakiś sens.

-Czyżby jakiś geniusz wpadł na pomysł aby zrobić program pomiędzy tym drewnem Otungą a emerytem Lawlerem? Ja pierdole...

-To co zwykle: Divy.

 

Inne

*Gdzie Alberto del Rio? Ponoć WWE w zeszłym tygodniu dało mu jakiś krótki urlop od występów na house showach ale miał wrócić już na Raw do normalnych wystepów, a tu go nie ma.

*Co dalej z postacią Sin Cary? Czyżby jednak Mistico miał się pożegnać z odgrywaniem tego gimmicku? Jak na razie wszystko na to wskazuje.

 

Ogólnie Raw znowu mi się podobało. Było zdecydowanie lepsze niż poprzednie SD! Teraz czekam na dzisiejszą edycję live niebieskiego show.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...