WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Stifmeister96]

Posłuchaj Miz jest niezły na micu tu przesadziłem, ale w ringu klapa, noi chyba nie powiesz mi, że Truth jest lepszy w ringu niż Orton teraz to śmiech na sali.... to fakt, że Orton okładał większość walki CC, ale Orton pokazał się z dobrej strony to, że jestem jego fanem to nic złego chyba i będę się za nim wstawiał...ale Sheamus jest mocno przeciętny w ringu i tu mi nie kituj nawet..

 

Pamiętasz Feud Ortona z Mcmahonami i Triplem to było coś każdy tylko po to oglądał Raw

[8693]

Dobra juz nie żartuj z tym, że Miz jest lepszy bo to kompletne beztalencie równie na majku jak i w ringu, sheamus to samo w ringu słaby, na micu słabya

 

 

Hahah człowieku Sheamus słaby w ringu, Miz słaby przy micu Nawet nie wiedziałem, że ktoś taki się może trafić co mu Sheamus nie będzie pasował.Jest on zaje*bisty tu i tu, w ringu również bo znajdź mi jakiegoś innego zawodnika podobnej postury co potrafi akcje Diving Rope Shoulder Block, albo coś z tego rodzaju oprócz:Kane'a, Drew McIntyre'a nikt nie jest tak dobry jak on.Przy micu słaby?? A właśnie, że nie jest słaby ja jego prom mógłbym słuchać i słuchać, bo są dobre to samo tyczy się Mizanina tylko pomijając ring skille, bo przy tym jest przeciętnie, ale nie przy micu.

 

Przepraszam za offtop, ale to mnie strasznie raziło w oczy.

[Rayne]

Sorry ale liczba radykalnie głupich wypowiedzi tutaj zaczyna mnie przerażać. Miz jest beznadziejny na mikrofonie? Takiej głupoty już dawno nie słyszałem. Mizanin to absolutna czołówka jeżeli chodzi o praće na micu, porównywalna do takich osób jak Edge czy Jericho. Wystarczy przypomnieć sobie parę genialnych segmentów z tamtego roku (ten na summerslam, ten na raw podczas feudu z MVP) i już wiesz jaką gafę własnie strzeliłeś.

Ja nie wiem, dobrze, że ktoś to napisał, bo już zaczęłam się zastanawiać, czy ten sam produkt oglądam Za mikrofonem słaby to może być Morrison, naprawdę wypadałoby czasami rozdzielać umiejętności ringowe i te dotyczące wygłaszania prom, bo jak nie lubię Mike'a w ringu, tak słucha mi się go znakomicie.

Zresztą... Vince'owi też, a za coś przecież chwali jego pracę za mikrofonem

 

I jeszcze słówko na temat Shaemusa, mnie się strasznie podoba, jak w jego przypadku wszystko jakoś idealnie współgra - gimmick, wygląd, sposób walki, akcent... nie lubię brawlerów, a jego się wyjątkowo przyjemnie ogląda.

A demonstracja Brogue Kicka na filmiku z ostatniego RAW była genialna

 

Bardzo spodobał mi się komentarz do naszych gangsta-tag-team-championów

"Bland leading the bland"... idealne podsumowanie

[Stifmeister96]

Moim zdaniem Sheamus jest mocno przeciętny w ringu i tyle, a przecież przed chwilą napisałem, że Miz na micu jest niezły to, ze napisałem, że Sheamus jest mocno przeciętny w ringu to nie znaczy, że go nie lubię Edytowane 16 Sierpnia 2011 przez Stifmeister96

[-Raven-]

Nic ważnego nie mówi

 

Może dlatego, że taki miał gimmick "faceta, który wierzy że jego przeznaczeniem jest zdobyć mistrzostwo WWE" i dlatego w koło mówił o swoim przeznaczeniu (swojego czasu - jak jeszcze nie był tak "utytułowany - Orton robił to samo i nikt wówczas nie buczał)?

 

feud'u nie prowadzi(feud z Kofim to nie Feud)

 

Może dlatego, że najważniejsze postacie brandu były zajęte najważniejszym ("Punkowym") feudem na RAW, dlatego Alberto dostał zapychacza? Poza tym - czy to jego wina (a jedziecie po nim), czy bookerów?

 

że ja już od jakiegoś miesiąca uważam, że Alberto nic nie pokazuje.

na mjaku jest dobry, w ringu też i nic poza tym

 

To w końcu jest dobry na majku i w ringu, czy może jednak nic nie pokazuje, bo sam sobie przeczysz?

[Rayne]

na mjaku jest dobry, w ringu też i nic poza tym

To w końcu jest dobry na majku i w ringu, czy może jednak nic nie pokazuje, bo sam sobie przeczysz?

 

Daj Boże takie "nic poza tym" wielu z naprawdę bezbarwnych "gwiazdorów"

 

Co do Alberto to martwi mnie jedynie treść jego prom, bo jeśli teraz zacznie nawijać co RAW "to było moje przeznaczenie", to trochę mało będzie Tzn mam nadzieję, że writerzy pozwolą mu rozwinąć skrzydła i proma będą dłuższe/treściwsze, bo generować heat Albercik potrafi, oj potrafi.. w końcu nie bez powodu wrzucają mu czasami prezenty do samochodu

 

A Ricardo ma niesamowitą pojemność płuc, powinien piłkę nożną komentować

[mieciubur]

Posłuchaj Miz jest niezły na micu tu przesadziłem, ale w ringu klapa, noi chyba nie powiesz mi, że Truth jest lepszy w ringu niż Orton teraz to śmiech na sali....

 

 

Miz jest świetny na micu. I tak powiem, Orton jest gorszy od dużo starszego Trutha.

 

 

to fakt, że Orton okładał większość walki CC, ale Orton pokazał się z dobrej strony to, że jestem jego fanem to nic złego chyba i będę się za nim wstawiał...

 

 

To dobrze że jesteś jego fanem, ale patrz na rzezy obiektywnie(patrz Miz). Ja tam wolę Sheamusa od Randalla, ty wolisz Ortona i dobrze. Dla mnie, patrząc obiektywnie, są na równi. Chrystian ringowo wciąga obecnego Ortona, a za czasów Evo, bądź LK to lepszy był Chrystian, obecnie, stary(obecny)chrystian jest na równi z młodym RKO.

 

 

 

Pamiętasz Feud Ortona z Mcmahonami i Triplem to było coś każdy tylko po to oglądał Raw

 

Czy ja wspominałem, że lubiłem psycho-Ortona?? A, tak wspominałem kilka razy.

 

 

Stifmeister96 napisał/a:

Dobra juz nie żartuj z tym, że Miz jest lepszy bo to kompletne beztalencie równie na majku jak i w ringu, sheamus to samo w ringu słaby, na micu słabya

 

 

 

Hahah człowieku Sheamus słaby w ringu, Miz słaby przy micu Nawet nie wiedziałem, że ktoś taki się może trafić co mu Sheamus nie będzie pasował.Jest on zaje*bisty tu i tu, w ringu również bo znajdź mi jakiegoś innego zawodnika podobnej postury co potrafi akcje Diving Rope Shoulder Block, albo coś z tego rodzaju oprócz:Kane'a, Drew McIntyre'a nikt nie jest tak dobry jak on.Przy micu słaby?? A właśnie, że nie jest słaby ja jego prom mógłbym słuchać i słuchać, bo są dobre to samo tyczy się Mizanina tylko pomijając ring skille, bo przy tym jest przeciętnie, ale nie przy micu.

 

 

Sheamus jest niezły w ringu. Na majku komuś się podoba, a komuś innemu nie. Do mnie powiedzonka np. "Fellah" i akcent, trafiają

[xero]

noi chyba nie powiesz mi, że Truth jest lepszy w ringu niż Orton teraz to śmiech na sali

Oczywiście, że powiem - Prawda go zawodnik kompletny, zresztą wystarczy wrócić do jego runu w TNA gdzie był 3krotnym mistrzem świata i zawsze dawał w ringu świetne show. Ja rozumiem, że możesz być fanem Ortona ale trochę obiektywności, Randy daje radę w ringu, jest bardzo dobry na mikrofonie i miał jeszcze niedawno najciekawszy gimmick od lat ale też budował swoją pozycję przez lata, tak jak obecnie robią to inne gwiazdy. Nie widzę więc sensu się zastanawiać kto jest lepszy na tym etapie.

[Stifmeister96]

No widzę, że wreszcie doszliśmy do jakiegoś porozumienia

[Opportunist]

Stifmeister96, facet, ty twierdzisz że a)The Miz jest beznadziejny na micu b)Orton jest lepszy od Trutha w ringu (!) c) Sheamus jest przeciętny w ringu (!!)... Rozumiem że jesteś fanem Randalla, ale ja jak jakiegoś zawodnika bardzo lubię, np. The Miza, to i tak potrafię powiedzieć że jest on w ringu mocno średniawy (chociaż wg. MNIE na SummerSlam on pokazał się najlepiej ze wszystkich 6 osób).

[Stifmeister96]

Uwierz mi, że nie pokazał się najlepiej bo najlepiej ze wszystkich w tamtej walce pokazał się bezbarwny Kofi

 

[ Dodano: 2011-08-16, 23:15 ]

1.Mówię, że Miz jest niezły na micu a nie beznadziejny.

2.Orton jest lepszy od Trutha w ringu, przy micu nie.

3.Sheamus jest przeciętny w ringu

[TakeR]

Stronę wcześniej wyłapałem jak ktoś napisał, że Orton ma ten sam poziom co Kofi w ringu i Randy wykręcił 2 świetne pojedynki w tym roku. Prosze napisz, że żartowałeś tylko. Pod względem charyzmy czy majka to Orton miażdzy Kofi'ego jednak Kofi rozpierdala połowe rosteru swoimi ring skillami, w walkach porywa publikę, wykonuje efektowne spoty, jego walki przeważnie nie zamulają jak dadzą mu dobrego przeciwnika i nie walczy z nim 10 razy w 3 tygodnie (Ziggler ). Co do pojedynku RKO i Christian'a na OTL to się mogę nawet zgodzić, że był dosyć zjadliwy jednak świetny? W WWE świetny pojedynek wykręcił Cena i Punk na MITB, świetne pojedynki wykręca taki Kidd, Bryan, Kofi czy Ziggler oraz paru innych gości którzy nie mają właśnie tej charyzmy co Kofi i robią zajebiste walki na SS. Kurde rozumiem, że ktoś może być fanem Orton'a ale bez przesady, to że ktoś nazwał Orton'a beztalenciem czy coś w tym stylu to nie znaczy, że trzeba od razu na tą osobe najeżdzać i wypisywać tutaj bzdury o świetnych pojedynkach Orton'a.. Zresztą obecny Randy w ringu to chyba nawet nie w 10% młody Legend Killer za czasów Evolution..

 

EDIT

 

W czasie pisania posta kolega wyżej dał swojego.. Orton lepszy od 'Prawdy' w ringu? Widzę, że tutaj nie ma co dyskutować..

 

 

_____

 

A i pisanie, że Del Rio się cofa, że jest nudny jako heel, że nie sprawdzi się jako champion itp. to jak dla mnie też totalna głupota bo jak ktoś pisał wyżej, po prostu Alberto nie wygłaszał ciekawych prom, nie dostawał jakiś ważnych walk, był po prostu w cieniu Jasia, Brooks'a czy nawet Mark'a Henry'ego.

Edytowane 16 Sierpnia 2011 przez TakeR

[Stifmeister96]

Jeśli twoim zdaniem Sheamus i Orton są równi w ringu to uważasz, że Sheamus wykręciłby tak świetną walkę na OTL z CC jak Orton???? no chyba nie...

 

[ Dodano: 2011-08-16, 23:20 ]

Moim zdaniem walka Ortona z CC na OTL była świetna i pewnie nie tylko moim zdaniem i nie była wcale zjadliwa jak ty to mówisz.

[hadaszyszek]

Chyba dyskusja się z Ortona na Alberto przeniosła, więc też bym się wypowiedział.

 

Na wczorajszym RAW arystokrata dał jedno z najprzeciętniejszych i bezbarwnych prom jakie z jego ust udało mi się do tej pory usłyszeć (gadał o jednym, potem o drugim, potem wracał się do pierwszego, potem gadał o trzecim, potem wrócił się do drugiego... i tak trochę to trwało). Zresztą wyraźnie dało się odczuć, że powoli jego postać jadąca cały czas na "przeznaczeniu" się wyczerpuje. Coś jak Miz, który pomimo tego, że na micu jest dobry/bardzo dobry to i tak sprowadza się cały czas do tego samego w kółko i w kółko, już przez blisko dwa lata: "I'm Awesome". Siłą rzeczy staje się to już nudne.

 

Daleko mi jednak do stwierdzenia, że AdR jest w czymkolwiek słaby, bo to po prostu bardzo solidny - a jak na standardy WWE przynajmniej dobry - wrestler w każdym aspekcie (w przeciwieństwie do przywołanego wcześniej Mizanina). Ewidentnie widać - przy skupieniu całej swej uwagi na program Punka i/oraz Ceny - brak pomysłów CT na niego. Ale tak jak Raven napisał, nie można go za to obwiniać.

 

A, i jeszcze co do Kofiego. Jestem pierwszy w kolejce, który wywaliłby go z federacji. Ot, jest po prostu nie do oglądania. I co z tego, że to nie jego wina? Przeczę temu co napisałem chwilę wcześniej o Alberto? Nie, bo Del Rio posiada CHARYZMĘ i myślę, że nawet jeżeli zostałby sprowadzony do poziomu wiecznego midcarderowca to i tak byłby ciekawszą postacią niż obecny Kingston, który po prostu oprócz skakania z narożnika na narożnik nie ma się czym pochwalić. A nawet jeżeli nie, to jest za krótko w federacji, by się znudził AŻ TAK jak Kofi (po jakimś dwuletnim przynudzaniu pewno zmieniłbym i do niego swoje nastawienie).

WWE nie ma na jakiegoś wrestlera pomysłu? Są dwie możliwości - albo niech go znajdzie, albo niech wywali, w tym wypadku, Ghańczyka o gimmicku Jamajczyka na zbity pysk. A jako, że ta pierwsza opcja wydaje się być na tę chwilę bardzo ciężka do zrealizowania tak pozostaje w mych oczach jeno ta druga.

[TakeR]

To była świetna czy nie była zjadliwa? .. I jeżeli do mnie było to z tym Sheamus'em i Orton'em to ja myślę, że skoro Sheamus potrafi z klocem Henry'm wykręcić nie zamulającą walkę to z takim Christian'em mógłby zrobić o wiele lepsze show niż Randy. Takie jest moje zdanie.