WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Kaczy316]

No i co lecimy z ostatnim 3-godzinnym Raw w tym roku niestety i ostatnim przed Bad Blood, ale czuję, że wyjdzie dobrze.

Zaczynamy od powtórki zeszłotygodniowego Main Eventu oraz potwierdzenia dzisiejszych atrakcji i Main Event Jey Uso wbija do ringu! fajna koszulka, w sensie te kolory złota, a IC Title dostał trochę niebiskiego, też dobre odświeżenie, Jey oczywiście mówi o tym, że to jego pierwsze singlowe mistrzostwo, fani ogólnie niesamowita reakcja na niego i nic dziwnego, gość zasłużył na ten pas. Wspomnienie o jego matce, a pojawia się oczywiście były mistrz Bron Breakker! Interesujące, dość face'owe promo od Breakkera, znaczy ja słyszałem, że gość ma przejść pomału face turn i chyba na to się zanosi, ale on jest ogółem lepszy jako heel, jednak chyba przeszedł właśnie ten face turn, no zobaczymy jak się sprawdzi, to koniec segmentu, który wyszedł dobrze jako celebracja imo, Jey emocjonalnie, Bron, który gratuluję wygranej i świetna walka to była, no przyjemnie się oglądało ten segment.

Rey vs Xavier oj tak lecimy z tym! Walka imo powinna oddać, ale zastanawia mnie na kogo tutaj postawią. Solidny pojedynek, chociaż my widzieliśmy jedynie trochę ponad 4 minuty, z reklamami to może panowie dostali z 6-7 minut, ale ciekawa wygrana Woodsa po przypadkowym zdjęciu maski Reya i mamy School Boya i win, Xavier co raz bliżej jakiegoś heel turnu tak mi się wydaję, ale pojedynek przyjemny, uaaaa i jeszcze na backu mamy wymianę zdań pomiędzy Kofim i Xavierem, dowiadujemy się, że Kofi dostał propozycje walki o tytuł IC, ale oddał ją Xavierowi no i świetnie, fajna ta przyjaźń, tak to powinno wyglądać.

Lyra vs Zoey, skip dla mnie i nawet nie wiem kto wygrał, nie jara mnie ten feud, chociaż walka zapewne oddała.

Uaaaaa, klateczka HIAC zjeżdża w dół, Pearce jest w niej oraz ochraniarze i pewnie niedługo znajdą się w niej Drew oraz Punk, jednak najpierw Pearce zapowiada to starcie, ale po chwili pojawiają się Punk i Drew, także zobaczmy co panowie będą mieli sobie do powiedzenia. No powiem tak solidne proma, podobało mi się to, że Drew ubrał się na czarno, bo po ich walce żona Punka będzie musiała go tak ubrać to chyba było odniesienie do pogrzebu, a reszta to typowe rzeczy, które mówili sobie co tydzień, czyli dalej solidne proma i wymiany zdań, a my czekamy do BAD BLOOD na ten pojedynek oby to był ME.

xDDDD R-Truth powraca i dalej daje świetną rozrywkę, będziemy mieli walkę AoP vs Awesome Truth xD, Miz widzę zadowolony. Sami na backu i coś czuję, że jego walkę z Guntherem dostaniemy dopiero u kebabów, a to oznacza, że na Bad Blood nie zobaczymy żadnej walki o główne tytuły, ciekawe.

JD vs lWo lecimy z tym! Solidna szybka walka, przyjemnie się ją oglądało i w sumie chyba tyle, ciężko coś więcej tu powiedzieć, ale fajnie, że lWo dostaję coś czasu na tygodniówce, bo ich walki zazwyczaj są naprawdę solidne, szkoda, że takie krótkie, bo jedynie 3 minuty w TV to z jedną reklamą może dobili do tych 6 minut, JD wygrywa i jest trochę podpromowane przed Bad Blood. Uuuuu po walce mamy jeszcze promo od Balora krótkie, ale treściwe i Liv przejmuję mic i zapowiada, że będzie dalej mistrzynią i chciała coś do Ripley powiedzieć, ale ta się zjawiła! Dowiadujemy się, że Dom ma extremalną klaustrofobie, a potem dostajemy długi brawl i nawet Priest się pojawił, jednak ostatecznie to JD jest górą, dobry segmencik, dobra podbudowa feudu i może to oznaka, że The Terror Twins ponownie wyjdą zwycięsko z PLE, ja w sumie mam taką nadzieję, bo nie widzę już nic dalej dla JD, są ciekawi dzięki Priestowi i Ripley i takie jest moje zdanie, jak w ich story zabraknie Priesta i Ripley to będą tak jak The Final Testament albo Lashley z SP, chociaż może za ostro ich traktuję, ale no zobaczymy, dalej jestem za wygraną w obydwu walkach The Terror Twins.

 

Solidne wideo promo Sheamusa jako wyzwanie Dunne'a.

 

Kofi vs Gigachad oj tak, kolejny prawdopodobnie przyjemny ringowo meczyk. Oj oj oj, walka była bardzo fajna do oglądania tak jak się spodziewałem, lekko ponad 6 minut w TV i reklama to może z 8-9 minut trwała, więc jak na tych zawodników to chyba odpowiedni czas i Gigachad wygrał przy pomocy Xaviera, który chciał pomóc Kofiemu, a jedynie przeszkodził, rozpad TND chyba co raz bliżej. 

 

Dziwne promo Wyatt Sicks.

 

Pora na Guntherka! No i dowiedzieliśmy się, że w jego życiu jako WH Championa wkurwia go jedynie Sami Zayn, który też właśnie się pojawił i w sumie powiedział to co chyba każdy uważa w tym feudzie, czyli, że Gunther boi się Samiego, bo ten raz już go rozwalił. Gunther też ładnie pojechał, że przegrana z kimś lepszym to nie byłby problem, ale przegranie z kimś takim jak Sami to coś żenującego. Powiem tak bardzo dobry segment, Sami nazwał Gunthera tchórzem dostaliśmy brawl, a na sam koniec jeszcze brawl, w którym Gunther poskładał Zayna i ostatecznie zaakceptował wyzwanie Samiego, ciekawe kiedy dojdzie do tej walki, ale segment mega fajny.

 

Ojojoj Awesome Truth vs AoP, będzie zabawa, ale pewnie krótka. 3 minuty walki i.....heel turn Miza no proszę, nie spodziewałem się tego, Karrionowi w końcu udało się rozjebać jakiś tag team xd, walka no 3 minuty to nic wartego uwagi, ale sam heel turn Miza no ciekawi mnie do czego on prowadzi. Także jest to interesujące, ale rozpad Awesome Truth boli, to była świetna rozrywka.

 

Bron spotyka Gunthera na backu oj szykuję się nam fajny feudzik kolejny i potencjalny bangerek.

 

Next Week: Gunther vs Sami Zayn o WHC, tak czułem, że nie dadzą tego na Bad Blood po ostatnich 2-3 Raw zwątpiłem w to, a szczególnie jak BB miało już 5 walk w karcie, ale myślałem, że zaczekają na gale u kebabów, chyba że to przedłużą, zobaczymy, niemniej jednak walka szykuję się maśniutka. Sheamus vs Pete Dunne w Good Old Fashion Donnybrook Matchu oj tak kolejna świetna walka się zapowiada. Jey vs Xavier o tytuł IC, kurde naprawdę dobre Raw się zapowiada pytanie jak się wyrobią w 2h. 

 

Czas na Main Event, Strowman vs Reed w Last Monster Standing Matchu czuję bardzo dobry pojedynek. I co tu dużo mówić wielki chaos czyli dokładnie to czym ta walka miała być, fajny spor, bo to chyba nie był botch z tym, że wyjebali barykade na fanów, dużo akcji, dużo ciężkich akcji co najważniejsze, sporo spotów i mega przyjemna walka zakończona tym czym powinna czyli rozjebaniem ringu, a dodatkowo powrócił Seth świetna sprawa, polecam mega ten ME, bardzo dobrze można się bawić. 

Plusy:
Segment otwierający
Xavier vs Rey
Segment Punka i Drew
Powrót R-Trutha
Walka lWo z JD i segment po walce
Wideo promo Sheamusa
Kofi vs Gigachad
Segment Gunthera i Samiego
Main Event i powrót Setha Rollinsa

Minusy:
Mid Card kobiet
Rozpad Awesome Truth

 

Podsumowanie: Świetna gala, naprawdę uważam, że od początku do końca można było się bardzo dobrze bawić na tym Raw, bardzo duże plusy, niewielkie minusy i powrót Setha Rollinsa oraz ogólnie bardzo dobre walki, polecam mega ten odcinek.

[KyRenLo]

Pierwsze RAW po Bad Blood:

Dwie walki o pas na tygodniówce.

Gunther pas obroni, skoro jest na plakacie Crown Jewel, a Uso też pozostanie mistrzem, bo przecież to Dominik ma być tym, który go pokona. Takie tam złudne nadzieje.

Seth jeden z moich ulubionych zawodników, więc zawsze dobrze będzie go zobaczyć, chociaż pewnie wolałbym zobaczyć jego drugą połówkę, no ale na to sobie jeszcze poczekam.

[Kaczy316]

Lecimy z pierwszym Monday Night Raw po Bad Blood i pierwszym 2h Raw od chyba kilkunastu lat!

Zaczynamy od Sexyy Red, która w sumie nie wiem co zapowiedziała czy cokolwiek zrobiła poza powitaniem, bo skipnąłem to, niezbyt ją lubię, ale ogólnie to zaczynamy od CM Punka taką prawdziwą część show! No powiedział w sumie o tym co się wydarzyło i o tym co zamierza zrobić, ale w swoim prywatnym życiu bardziej, bo nie wie co przyniesie przyszłość i chyba też nie wie kiedy wróci, na razie chcę odpocząć coś w tym stylu zrozumiałem, Punk chcę wrócić na backstage, ale wychodzi Seth Rollins! Który jednak tylko wymienia z nim spojrzenia i wchodzi do ringu na swój segmencik! No wbija szpile Punkowi, wspomniał o Bad Blood, współpracy Rhodesa z Romanem, a potem mówi, że chcę zniszczyć Bronsonika, ale nie ma go dzisiaj z nami. Na sam koniec mamy wyzwanie do pojedynku 1v1 kiedy tylko Reed będzie chciał, oj będzie ciekawie, segment niby miał się zakończyć, ale pojawia się Jey Uso! Ale to do swojej walki, więc segmencik bardzo dobry, a my przechodzimy do walki!

Jey Uso vs Xavier Woods o tytuł Interkontynentalny no sama walka może wyjść miodnie, mamy dwóch bardzo utalentowanych w ringu zawodników, ale raczej Jey obroni.Około 6,5 minuty walki, no cóż 2h Raw to i nawet takie walki pewnie będę krótsze, szkoda, bo ta walka zasługiwała na dłuższy czas, ale no jest jak jest, ringowo była dobra, ale powinna być dłuższa, Jey broni tytułu i no jest dobrze. Po walce jeszcze Xavier nie chcę podać ręki Jeyowi, a jeszcze później Bronik atakuję Jeya i w sumie rozwala Jeya jak i The New Day, widać, że to nie koniec feudu, a sam Breakker jednak nie do końca jest jeszcze facem i dobrze jako heel jest naprawdę dobry.

Miz i Kross na backu i mamy znak od W6, ehh czyli będzie jednak feud z Final Testament? Meh, Truth podchodzi i jeszcze mówi, że Miz był skołowany wczoraj xDD, ostatecznie dostaniemy chyba Miz vs Truth za tydzień z tego co powiedział Mizanin.

Pora na God Old Fashion Donnybrook Match Pete Dunne vs Sheamus! Oj na ten pojedynek czekam, to będzie solidna walka. Kurde Dunne jak mocno zabookowany jest w tej walce odkopał po White Noise z beczek na dwa stoły i potem jeszcze dołożone było kolanko od Rudego i Celtic Cross, a ten dalej odkopuję, no mi się to mega podoba i ogólnie liczę tutaj na Pete'a, bo takie talenty trzeba promować. Około 13 minut naprawdę świetnego pojedynku, panowie tutaj chcieli się jak najbardziej rozwalić i to było widać, także przyjemnie się to oglądało i to mega, Sheamus niestety wygrywa, ale no cóż jest jak jest, walce odebrać się nie da zdecydowanie.

Rhodes jest na Raw, w sumie to zrozumiałe, bo jednak będzie miał feudzik z WH Championem. Na backu mamy Ave i Pearca, którzy sobie rozmawiają, ale przerywa też Ethan Page, może jakiś call up? Nie no raczej wątpię w taki szybki call up ehh i jeszcze pojawia się Sexyy Red meh. 

O Tagi Babek do skipa.

Next Week: Jade i Pianek vs Damage Control o pasy WWE Women's Tag Team meh. Kofi vs Bron, a to już mnie bardziej ciekawi i w sumie tyle no 2h Raw to musieliby całe show zapowiedzieć jakby coś więcej dali, tak jak teraz xD, w sumie to prawie całe show dzisiaj mieliśmy jak na talerzu.

No i cyk przechodzimy już do Main Eventu Sami vs Gunther o WHC! Ale to będzie dobra walka, a przynajmniej powinna być i mam lekką niepewność, bo co jeśli Oldberg wbije i Gunther przejebie? Tylko po to, żeby zawalczyć z Guntherem na CJ? Może i tak być, ale oby nie, chcę Guntherka. Co za świetny pojedynek, ale tego można było się spodziewać po tych zawodnikach, Sami jak cholernie wypromowany, gość chyba po 2-3 Powerbombach zrobił Kick Out na 1!!!  Co za pojedynek panowie zdecydowanie przebili walkę z WM i to na zwykłym Raw! To jest dla mnie niesamowite, sama walka trwała około 16 minut i polecam mega ten pojedynek naprawdę, świetne starcie WM przebite, mega wola walki i Gunther wygrał po swoim Sleeperze, po którym nie jedna osoba padała już, świetnie się to oglądało i zdecydowanie można polecić, Sami i Gunther to już klasyczek, brawa dla tych panów! A na koniec jeszcze face to face Rhodes i Gunther, ten pojedynek też pewnie wyjdzie niesamowicie i ja czekam.

Plusy:
Segmenty otwierające Punka i Rollinsa
Walka o tytuł Interkontynentalny
God Old Fashion Donnybrook Match
Main Event

Minusy:
Tag Teamy kobiet

Podsumowanie: Dziwnie się oglądało 2h Raw, czuć, że jest to krótsze show i o wiele mniej się mieści na nim akcji ringowej jak i segmentów, ale za to dostajemy tyle samo bezsensownych powtórek z przed kilku dni czy nawet z tego samego show oraz materiałów promocyjnych, zamiast właśnie akcji w ringu lub segmentów, no cóż jest jak jest, ale samo show świetne segment otwierający, walka o pas IC, Donnybrook Match i na koniec niesamowity ME, można obejrzeć prawie bez przewijania, bo mid card kobiet to leży na Raw, więc jedyne co to można to przewinąć, powiem tak na tym Raw bawiłem się lepiej niż na Bad Blood.

[MattDevitto]

2 godziny temu, Kaczy316 napisał(a):

Dziwnie się oglądało 2h Raw, czuć, że jest to krótsze show i o wiele mniej się mieści na nim akcji ringowej jak i segmentów, ale za to dostajemy tyle samo bezsensownych powtórek z przed kilku dni czy nawet z tego samego show oraz materiałów promocyjnych, zamiast właśnie akcji w ringu lub segmentów, no cóż jest jak jest,

Boję się tylko o jedno - im mniej czasu na Roł dla niektórych wrestlerów tym więcej członków głównego rosteru co jakiś czas będzie zaglądać na NXT...

[Tomos]

Godzinę temu, MattDevitto napisał(a):

Boję się tylko o jedno - im mniej czasu na Roł dla niektórych wrestlerów tym więcej członków głównego rosteru co jakiś czas będzie zaglądać na NXT...

Gdzie wady?  

Będą przynajmniej okazje na takie bardziej naturalne wprowadzanie różnych osób na Raw/SD. Ostatnio Punk sprzedał GTS Pejdżowi (wogle co to był za nonsens, Trick się cieszy, to jego moment, leci konfetti, a Punk musi ukraść reflektory dla siebie xD) i Page teraz na luzie może wbić na Raw żeby przeszkodzić Punkowi w jakiejś tam waleczce czy brawlu.

[MattDevitto]

27 minut temu, Tomos napisał(a):

Gdzie wady?  

 

Główną wadą jest to, że jak odpalam te całe NXT to nie chce jeszcze oglądać jakiś Bianek i innych wynalazków z głównego rosteru, których mam dość

[Jeffrey Nero]

Przyznać się kto myślał, że ma uciętą, krótszą wersję RAW? Bo ja tak zapomniałem, że jest teraz 2h.

[Nialler]

2 godziny temu, Jeffrey Nero napisał(a):

Przyznać się kto myślał, że ma uciętą, krótszą wersję RAW? Bo ja tak zapomniałem, że jest teraz 2h.

Ja sprawdziwszy sobie na BluRay czas trwania 1:43 ogarnąłem, że przecież faktycznie miało być dwugodzinne, a akurat spieszyło mi się nieco do roboty więc wyszło na to że miałem jeszcze mały zapas czasu

[MattDevitto]

[Kaczy316]

Kolejne Raw, jednak nagrywane tydzień temu i mimo, że spoilerów nie widziałem to słyszałem, że nie wyszło jakoś szczególnie dobrze, ale zobaczmy!

Zaczynamy od Mami! Która chcę, żeby do ringu wyszła Liv i Raquel, ale wychodzi Tiffany Stratton! Oj to niespodzianka hmm wypowiedziała się w imieniu Jax, Rhea coś tam odpowiedziała, ale ostatecznie Liv i Raquel zaatakowały obydwie zawodniczki i w sumie tyle z segmentu, coś tam feud podbudowało, ale segment taki mega zwyczajny nic nadzwyczajnego. O i dostaniemy Tag Team Match Ripley i Tiffy vs Raquel i Liv, to chętnie obejrzę.

Walka o pasy WWE Women's Tag Team skip i tyle, nie wiem ile razy już ten pojedynek widzimy.

Balor na backu chcę rematchu z Priestem, za to Pearce zapowiada turniej, który wyłoni pretendentów do tytułów World Tag Team i fajnie, mi się to podoba. Całkiem fajne wideo promo od American Made. Adam i Bronson na backu, ale to w sobotę było ponoć i chcą ustalić walkę Seth vs Bronson ok.

Piękna sprawa War Raiders powracają i zawalczą z Alpha Academy! W końcu pozbywamy się tego durnego gimmicku wikingów i wracamy do korzeni, jakoś nie siedział mi ten gimmick, a War Raiders wyglądali przekozacko i poważnie. No o walce nie ma co powiedzieć lekko ponad 2 minuty starcia Ivar i Erik wygrywają i w sumie tyle, ale chociaż fajnie, że powrócili.

Rollins i Pearce na backu, Seth wspomina o tym, że jest pogromcą Bestii oraz Królów oczywiście nawiązanie do Lesnara i Triple H, więc poradzi sobie też z Monsterem, podobało mi się to.

Cody Rhodes wbija na ring! No zobaczmy co ma nam do powiedzenia! Cody totalnie nic ciekawego nie powiedział, ale przerwał mu Gunther! Panowie wymienili się solidnymi sformułowaniami "Speak like a secondary Champion" fajnie to brzmiało powiem tak naprawdę przyjemny segmencik, powbijali sobie trochę szpile i zakończyli to z szacunkiem, dobrze to wyglądało, fajny segmencik, podbudował feud tak jak to powinno wyglądać między tymi panami, dla mnie zdecydowanie na plus.

 

Kofi vs Bron, w międzyczasie Dragon Lee dostał fajne wideo promo, ale przechodzimy do walki, która powinna wyjść dobrze. No powiem tak pojedynek dość krótki, bo jedynie 5 minut czasu TV i jedna reklama to może z 7-8 minut było, co prawda jak na przeciwnika Brona to i tak dobrze, ale no walka też nie była jakaś wybitna, w sensie spodziewałem się czegoś lepszego, ale było po prostu dobrze, no cóż jest jak jest, a Bronik promuję się dalej, po walce próba ataku, ale Xavier broni Kofiego, chociaż Bron atakuję też Xaviera, ale wbija nasz IC Champion! Który rozwala Brona i ratuję nam The New Day!

 

Rhea i Damian na backu. Jimmy przychodzi do Jeya, kto by się spodziewał, ale jednak Jey chyba nie chcę z nim gadać.

 

Truth vs Miz no zobaczmy jak to wyjdzie, pewnie szybko wyjdzie xD. Podczas walki przerywniki W6, a Truth wygrał po odwróceniu uwagi przez The Final Testament, potem Truth jeszcze dziękuję im, ale Karrion karze wrzucić go do ringu i Miz wykonuję finishera na nim, story wygląda na fajne.

 

Jimmy szuka na backu swojego braciszka i go znajduję i podoba mi się mega, że Jey jest taki niezłomny, mega naturalnie to wygląda.

 

Next Week: Jey vs Bron uuuu rewanżyk, może wtedy straci pas, przez nowe Bloodline lub prawie straci, ale uratuję go BIG JIM! The New Day vs AoP oraz Rey i Dragon vs American Made w ramach turnieju o pretendentów do pasów World Tag Team, szkoda, że nie TND vs American Made i AoP vs Rey i Dragon, bo zobaczyłbym Rey i Dragon vs American Made w finale, ale no jest jak jest i tak się zapowiada naprawdę dobrze przyszły tydzień.

 

Czas na Main Event! Rhea i Tiffany vs Liv i Raquel, walka może być fajna, chociaż zostało niecałe 8 minut czasu w TV, więc nie dostaną tyle czasu ile powinny, a szkoda. Walka nie trwała zbyt długo, była jedynie solidna, 6 minut czasu w TV i atak Jax przez co mamy DQ i po walce jeszcze próba cash inu, ale Raquel uratowała Liv no i w sumie tyle.

Plusy:
Powrót War Raiders
Segment Rhodesa i Gunthera
Bron vs Kofi
Story Trutha i Miza
Main Event mimo wszystko i podbudowa feudów

Neutral:
Segment początkowy

Minusy:
Tagowa dywizja kobiet meh

 

Podsumowanie: Kurde myślałem, że to Raw będzie słabsze, a bawiłem się dobrze na nim, w sensie nie było to jakieś pamiętne Raw, ale story poszło do przodu, nie stoją w miejscu, dostaliśmy fajny segmencik Gunthera z Rhodesem, story Bloodline rozwija się dalej i weszło na kolejny etap, Miz z Truthem wyglądają bardzo dobrze, a kobiety też dały radę, pewnie walka o pasy Tagowe kobiet też była git, ale mi się nie chcę oglądać tych bezwartościowych tytułów, no jak dla mnie solidny odcinek Monday Night Raw, ale taki na raz, do obejrzenia i zapomnienia w sumie, czekam na przyszły tydzień, bo zapowiada się bardzo dobrze.

[Tomos]

3 godziny temu, Kaczy316 napisał(a):

Cody Rhodes wbija na ring! No zobaczmy co ma nam do powiedzenia! Cody totalnie nic ciekawego nie powiedział

To jest najpiękniejsze podsumowanie Kodiego, jakie kiedykolwiek przeczytałem xD Tym lepsze, że idealnie w punkt

[MattDevitto]

4 godziny temu, Tomos napisał(a):

To jest najpiękniejsze podsumowanie Kodiego, jakie kiedykolwiek przeczytałem xD Tym lepsze, że idealnie w punkt

Kolego, proszę mi tu przestać szkalować młodego Rhodesa

[Nialler]

Ja nie wyłapuję totalnie tego waszego "you know who I am? I'm Dusty's son" itp. i jakieś płacze xD 
Cody nie porywa na majku nie wiadomo jak, ale że jakiś tragiczny jest to też nie można powiedzieć.

[Tomos]

18 godzin temu, MattDevitto napisał(a):

Kolego, proszę mi tu przestać szkalować młodego Rhodesa

Przestanę, jak się nauczy rozpinać pas przed przewieszeniem go przez ramię.

 

9 godzin temu, Nialler napisał(a):

Ja nie wyłapuję totalnie tego waszego "you know who I am? I'm Dusty's son" itp. i jakieś płacze xD 
Cody nie porywa na majku nie wiadomo jak, ale że jakiś tragiczny jest to też nie można powiedzieć.

Ja to nigdy nie powiedziałem, że jest tragiczny, bo charyzmy ma sporo. Niestety obecna jego postać w WWE to nudny do bólu superbohater, który cały czas klepie to samo, tak że co mam nie narzekać  

[Jeffrey Nero]

Kodeusz heel turn i full Homelander mode to jest najlepsza opcja!