WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Jeffrey Nero]

29 minut temu, -Raven- napisał(a):

Tu jeszcze wchodzi opcja, że Rzymski zawalczy na dwóch dniach WM-ki. Na pierwszym wygra z The Rockiem, po jebitnie ciężkiej walce, a na drugi dzień - jobnie komuś z pasa (wtedy wiarygodnie mógłby wygrać z nim nawet Knight, bo przecież Romulus byłby "porozbijany" po wojnie dzień wcześniej).

To musiałyby być main eventy w oba dni zdajesz sobie sprawę jak zadymę by CM Punk zrobiłby wtedy, że znowu nie dostał ME a Roman 2 na jednej WM.

[-Raven-]

Godzinę temu, Jeffrey Nero napisał(a):

To musiałyby być main eventy w oba dni zdajesz sobie sprawę jak zadymę by CM Punk zrobiłby wtedy, że znowu nie dostał ME a Roman 2 na jednej WM.

Tak, mógłby nawet pobić Rzymka

A tak na serio, to jeżeli byłyby takie plany, to wcale bym się nie zdziwił gdyby Tryplak z premedytacją olał "uczucia" Punka w tej kwestii (ewentualnie, na pocieszenie daliby mu zdobyć pas w openerze ), żeby a) sprawdzić, czy gość zna swoje miejsce w szeregu i b) pokazać mu jego miejsce w szeregu ("podpisaliśmy cię po tym co odpierdalałeś w AEW, ale teraz tańczysz tak jak my zagramy")

Edytowane 2 Stycznia 2024 przez -Raven-

[Lukasz5555]

Dobre RAW to było.

PLUSY: 

+ Rhea coraz lepiej wygląda ( w obu znaczeniach )

+ Matche coraz lepsze ( patrząc przez pryzmat ostatnich lat jest ogromna różnica, zarówno pod względem bookingu jak i tego co pokazują w ringu

+ Rtruth i MIZ reunion na chwile

+ walka wieczoru i próba cash in 

+ zaskoczenie z The Rockiem 

+ na 2 godziny RAW może z 20 minut bym przewinął co jest świetnym wynikiem

No i przejdźmy płynnie do tego co bym pominął czyli minusów:

- Nagle pojawia się Dżinder , nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby go nagle nie pokazali jako ważnej persony a taką nie jest.

- Po raz enty łączą Shejne z kimś losowym. Sama ta blondynka ( nie pamietam jak się nazywa ) jest spoko tak samo zresztą jak Szejna ale lączenie losowych osób jest słabe

- Jey + Kofi to samo zresztą. nie lubie takich połączeń

- Nakamura ciągle pryska tym czerwonym dziadostwem ( Połowa japońców tak robi, nwm czemu - niezbyt mi się takie klimaty podobają i jest to sprzeczne z logiką , bo czemu jak trzyma to w pysku to nie wypala mu nic, a jak pluje na twarz przeciwnika to nagle oślepia i jest traktowane jako zabójcza broń ? )

Jeśli chodzi o minusy to można ich kilka znaleźć lecz są to drobne sprawy, które w żaden sposób nie psują całego obrazu RAW więc jak miałbym ocenić w skali 1-100 to dałbym 77/100

 

[CzaQ]

16 godzin temu, -Raven- napisał(a):

Tu jeszcze wchodzi opcja, że Rzymski zawalczy na dwóch dniach WM-ki. Na pierwszym wygra z The Rockiem, po jebitnie ciężkiej walce, a na drugi dzień - jobnie komuś z pasa (wtedy wiarygodnie mógłby wygrać z nim nawet Knight, bo przecież Romulus byłby "porozbijany" po wojnie dzień wcześniej).

 

Tak powinno być.... rok temu, gdy miał dwa pasy. Podczas pierwszego dnia pokonałby kogoś ciężkiego ala Lesnar, a na drugi dzień jobbnąłby Cody'emu - czyli zrobiłby to co powinno się zrobić. Zasłużony face wygrywa i tak kończymy WMkę wiwatem fanów, a nie buczeniem... 

 

 

[LegendKiller]

W dniu 2.01.2024 o 14:16, Grins napisał(a):

1. Już są przecieki że do walki Rock kontra Roman ma dojść na EC... Nie nie nie, ja nie chce żeby Roman pokonał The Rocka to będzie już przesada mimo wszystko The Rock był i będzie głową rodziny Samoa, obecny Roman który pokonywał każdego przez interwencje i dzięki Bloodline nie zasługuje na ten tytuł aby pokonać kogoś takiego jak The Rock, nie zapominajcie że to wielkie nazwisko w świecie Hollowyod i nie może sobie od tak przegrać po interwencji Bloodline, poza tym w tej walce nie jest potrzebne mistrzostwo! Ta walka bez pasa się obroni, The Rock miał o wiele lepsze runy z pasem WWE niż Roman i może mu to śmiało wyrzygać podczas ich segmentów... To że Roman kisi tak długo pas nie oznacza że był najlepszym mistrzem w historii WWE, do takiego Cena czy Ortona to nie ma nawet podjazdu... 
2. Poza tym ja bym rozwiązał to tak... Cody wygrywa RR Match, Orton pas po przez interwencję Rocka a na WM dostajemy Cody kontra Orton, no ten program byłby o wiele ciekawszy niż Roman kontra Cody który byłby odgrzewanym kotletem, tym bardziej że Orton i Cody mają wielką historię za sobą... Wątpie żeby Rock wrócił na podrzędną galę przed WM, może podpisał kontrakt na dwie walki kto go tam wie i stoczy też walkę na WM, wątpię że pozwoli się podłożyć Romanowi, Rocky ma też mega ego wyjebane w kosmos. 
3. Awesome Truth się reaktywowało i to jest dopiero powrót, może jakaś walka o pasy TT będzie na WM z ich udziałem nie obraziłbym się jakby reaktywowali by się na dłużej akurat oni razem dawali bardzo dobrze show. 
4. Rollins pas będzie kisił do WM tam na bank go straci na rzecz Punka. 
5. Biedna Becky ale to zwiastuje przeważnie potencjalnego zwycięzce Royal Rumble Matchu, dobrze pamiętamy jak Drew był gnojony przed Royal Rumble. 

Który z reignów Rocka był lepszy niż ten obecny Reignsa? Można Romanem już rzygać (też to robię), można markować Rockowi, ale pisanie, że runy Rocka (gdzie autentycznie każdy poza pierwszym były mdłe jak chałwa) były lepsze niż ten Romana to odklejka totalna.

[yahoomlody]

ogólnie już ponad 10 lat temu trochę takie średnie było, że powrócił emerytowany rock i położył czysto ówczesnego terminatora cenę, ale bądź co bądź było to ledwo kilka lat po tym jak dwayne jeszcze był aktywnym wrestlerem, ale teraz roman to terminator jeszcze większy od ceny w najlepszych czasach i niby ma go pokonać rock? to byłoby pokazanie, że tak naprawdę każdy zawodnik z szatni WWE jest tak hujowy, że od kilku lat nie mogą pozbawić tytułu romana że muszą ściągać chłopa po 50tce co se poradzi xD

[Lukasz5555]

48 minut temu, yahoomlody napisał(a):

ogólnie już ponad 10 lat temu trochę takie średnie było, że powrócił emerytowany rock i położył czysto ówczesnego terminatora cenę, ale bądź co bądź było to ledwo kilka lat po tym jak dwayne jeszcze był aktywnym wrestlerem, ale teraz roman to terminator jeszcze większy od ceny w najlepszych czasach i niby ma go pokonać rock? to byłoby pokazanie, że tak naprawdę każdy zawodnik z szatni WWE jest tak hujowy, że od kilku lat nie mogą pozbawić tytułu romana że muszą ściągać chłopa po 50tce co se poradzi xD

Marne szanse że Rock pokona Romana. Tu bym sie doszukiwał jakiejś interwencji ewentualnie, gdzie Rock by wygrał kantem lub takie coś

[KyRenLo]

Pierwsze RAW w roku 2024, więc można bardzo krótko to jakoś podsumować.
Monday Night RAW Day 1:

Panowie komentatorzy stoją w ringu, rozpoczynając tygodniówkę. W sumie fajny smaczek.

Walka Becky vs Jax na początek:

Zostawiając na bok wynik, który w oczywistym stopniu spowodował wtedy u mnie lekkie podniesienie ciśnienia to sama walka była dobra. Spokojnie można napisać, że to jedna z najlepszych walk, w których pokazała się Jax.
Rzecz jasna ogromna w tym zasługa Rudej, która stawała na głowie, żeby ten pojedynek wyglądał jak najlepiej i się udało. Solidna publika/Dobra walka, czego chcieć więcej? No jasne, że wygranej Becky, ale tego nie dostałem.
Słodko gorzkie rozpoczęcie RAW, ale że piszę ten post już parę dni po tym wydarzeniu to wszelkie negatywne emocje już ustały, więc luzik.

Jest i Cody:

Blondas jak zwykle entuzjastycznie przywitany przez publikę, aż zobaczyłoby się go z głównym pasem, ale może przyjdzie na to jeszcze pora. Kodeusz jak to Kodeusz dał niezłą gadkę.
Wjechał Nakamura ze swoim klimatem, który jak zawsze jestem w stanie pochwalić. Spoko. Jedziemy dalej.

Uso/Kofi vs Imperium:

Walka się odbyła. Pierwsza para wygrała. Co więcej dodawać? Bez sensu.

Miz TV:

Miz zapowiada The Judgment Day, a tu wychodzi oczywiście R-Truth. Takiego gościa jak R-Truth po prostu nie da się nie lubić, więc na twarzy pojawił się uśmiech.
Wychodzą JD i Dom co już było jawną zapowiedzią, że pewnie będzie z tego walka, którą oczywiście członkowie The Judgment Day przegrają, ale chuj tam.
Dominik nagrodzony nawet w swoim San Diego coś pięknego. Bardzo fajnie mi się to wszystko oglądało teraz walka:

JD/Dom vs Miz/R-Truth:

Solidna walka. R-Truth oczywiście skradł show. Wynik mi nie przypasował, ale przecież idzie się już przyzwyczaić.

Rhea Ripley vs Ivy Nile

Kawał dobrej walki. Ivy niewątpliwie wykorzystała swoją szansę i pokazała się naprawdę z fajnej strony. Oczywiście wynik mógł iść tylko w jedną stronę, ale nie zepsuło to generalnego wrażenia.
Ivy zdała test i fajnie im więcej takich zawodniczek, tym lepiej w sumie przydałby się taki mid-cardowy tytuł dla kobiet zamiast tych pasów tag team, ale jest, co jest.

Jest i były mistrz Mahal:

Przyznam szczerze, że rozbawiło mnie to. Fajne zagranie, chociaż wiadomo, że później wbije ktoś dużo ważniejszy. Jest The Rock i fani w euforii. Nie chcę na siłę kręcić nosem, ale mimo wszystko mnie jakoś mocno nie porwało.
Jakoś na zakończenie poleciało wiadomo, co i nie pozostaje nic innego jak czekać na walkę The Rock vs Roman.

Seth vs Drew o pas:

Bardzo dobra walka z oczekiwanym rezultatem. Seth tytuł obronił to, co teraz Punk wygrywa Royal Rumble i dostajemy to, na co wszyscy czekamy? A niech i będzie tak.

Pierwsze RAW w roku było na niezłym poziomie. Obie walki o pas były dobre, a nawet walka Jax miała coś w sobie. Pojawił się też ulubieniec publiczności, czy to jednak powód bym ocenił te RAW 10na10? A gdzie tam. Solidne RAW, ale pewnie będą jeszcze lepsze w tym roku.
6na10.

 

[HeymanGuy]

Troszkę właśnie niepopularna opinia na temat Jindera Mahala krąży mi po głowie, gość jest w WWE jeśli dobrze pamietam od 2011 czy 2012, ma za sobą wiec wiele lat doświadczenia w tym biznesie, było to trochę widać przy okazji ostatniego RAW i konfrontacji z The Rockiem, a bardziej zanim Dwayne się pojawił. Podobałby mi się jego gimmick Anty amerykański tylko jest to trochę oklepany temat przez wielu jego poprzedników, zbyt wielu ten gimmick próbowało mieć, Hassanowi nawet ładnie to wyszło ale coś tam się wysypało skoro za bardzo go nie pamiętamy. Przydałoby się dać mu gimmick jakiś Punjabi Threat czy coś takiego, Great Unifier który jednoczy Hindusów pojawiających się w WWE skoro i tak uderza w ten rynek prędzej czy później? Indus Sher mogłoby być o niebo lepsze gdyby zostało poważniej potraktowane. Samego Jindera w takiej formie spokojnie widziałbym w Upper Midcardzie i to jeden z czołowych jego uczestników, z potencjałem na Main Eventowy run. Krótki, ale Main Eventowy, zasługuje na coś więcej niż run z pasem WWE którego nikt nie chce pamiętać 

[MattDevitto]

Karta na RAW + jest zapowiedziany Punk

[HeymanGuy]

Ostatnio Jey Uso jest dość blisko z Kofim Kingstonem, Xavier Woods jest dość blisko powrotu po kontuzji, feud z Imperium już powoli rozpoczęty, kwestia czasu az Jey zmierzy się z Guntherem (może to jest planowane na WM XL jednak?) Szanse się wyrównają z powrotem Woodsa tylko ze Vinci doznał kontuzji. Fajnie by było jakby Jey przy pomocy chłopaków z New Day zdołał wygrać swój pierwszy singlowy pas w karierze i pokonał Gunthera, nie byłbym zly. 
 

Chciałbym aby na którymś RAW przed WM XL zakładając ze Rocky by na największej gali roku zawalczył Rock zaliczył krótką taką rozgrzewkową przed Romanem walkę z Jinderem, ich proma ładnie się zgrały, wiadomo Rocky wypada przy każdym fajnie ale mało kto przy Rockym wypada dobrze, a Mahalowi wydaje mi się ze się to w miarę udało. Miło byłoby zobaczyć Rocky vs Jinder na którymś z RAW, bo pewnie walka z Romanem będzie ostatnia wiec spekulacje o walce Rock vs Mahal czy to na Backlash czy MITB czy nawet Berlin - to wykluczam.

Edytowane 8 Stycznia 2024 przez HeymanGuy

[HeymanGuy]

Az się uśmiechnąłem jak zobaczyłem, ze Jinder wychodzi do Rollinsa. Dlaczego? Z prostej przyczyny, 12 grudnia 2012 roku Jinder Mahal zmierzył się z nowym, świeżym wówczas Sethem Rollinsem o bycie pierwszym mistrzem świeżego brandu NXT. Rollo oczywiście te walkę wygrał. Za tydzień odświeżamy rywalizację z pasem WHC na szali. Oczywiście tu Mahal tez nie ma szans, ale miło go zobaczyć w obrazku mistrzowskim choćby na pare chwil, a dopiero co pisałem ze zasługuje na więcej - no to ma  

Punk rozpoczyna pośredni feud z McIntyrem, no po tym jak zakończyło się Survivor Series 2023 było to nieuniknione, bo po Sethie najwiecej frustracji po powrocie Punka wylał właśnie Drew. Ciekawa wymiana zdań, gości którzy potrafią na mikrofonie wiele, podobało mi się to i ciekaw jestem czy doprowadzi to do ich walki załóżmy na EC, bo tam Punk tez pewnie wystąpi. 

Edytowane 9 Stycznia 2024 przez HeymanGuy

[Kaczy316]

I kolejne Monday Night Rooooołllllinnnnnsssss, let's go!

 

Zaczynamy od Drew McIntyre'a, który no mówi o pasie i o tym, że nie może go zdobyć, co było przeszkodą i dalej w sumie płacze o to, że nie może zdobyć tytułu, ciekawe czy do czegokolwiek to doprowadzi o, ale spodobało mi się powiedzenie, że Cody ma magiczne polityczne moce przenosząc Jeya na Raw czy KO na SD xDDD i przerywa Best In The World, no może być ciekawie. W sumie taki segment bardziej podgrzewający atmosferę przed Royal Rumble, Punk mówiący do każdego kto ma problem, że zamierza wygrać RR i Main Eventować WM, Drew płaczący, że dalej nie może wygrać tytułu, segment ogólnie bardzo dobry, no ale nic dziwnego obaj panowie to poziom mega wysoki jeśli chodzi o mikrofon także bardzo dobrze to wypadło i w sumie zadanie spełniło, podgrzało atmosferę przed RR, mimo że nic wielkiego nie zmieniło.

 

No i pora na walkę Ciampa vs Balor, walka powinna być zajebista, mam nadzieję, że dużo czasu dostaną. No i jak mieliśmy na ostatnim Raw opcję Picture In Picture tak teraz znowu jej nie ma, nie wiem czy to kwestia tego co to wrzucił czy faktycznie Raw, ale szkoda. Dobry pojedynek, nie był to jakiś Five Star czy coś, nawet nie była to walka Bardzo dobra czy świetna, ale po prostu panowie wykonali to co do nich należy i poniżej pewnego poziomu nie zeszli, dostali około 7-8 minut jeśli dobrze liczę i wystarczyło, Ciampa wygrywa, chociaż końcówka miałem wrażenie lekko zbotchowana, ale może to tylko wrażenie, DIY pretendentami do tytułów Tagowych, bo taka była bodajże stypka, więc zobaczmy jak to się potoczy i kiedy dostaną tą szansę.

 

Wywiad z Becky okej ten feud jest nudny, jak każdy Jax, opierają się na tym samym, jaka ona wielka i potężna, a jebie mnie to, Ruda w RR, mocno obsadzone oba RR Matche mimo że zwycięzcy pewni raczej to i tak będzie to fajnie wyglądało.

 

Kofi vs Kaiser teraz, też wydaje mi się, że panowie nie zawiodą, mocno obsadzone starcie jeśli chodzi o ring skill. No walka trwała około 7 minut i zakończyła się wyliczeniem poza ringowym obu panów, ale powiem tak bardziej mi się ona podobała niż starcie Balora z Ciampą, ta walka już balansowała na granicy Bardzo dobrej/świetnej według mnie, panowie świetnie się zgrywali, było tempo, były kontry, było nieprzewidywalnie i ja jedynie co to dałbym im więcej czasu, bo mega dobrze się to oglądało, po walce jeszcze brawl co zwiastuje, że to nie ostatnie ich spotkanie, Kofi bardzo oberwał po walce, może wrócić dopiero na RR albo lekko przed, ale wydaje mi się, że 100% opuszcza co najmniej przyszłe Raw, Kaiser jeszcze jaki bulwers w wywiadzie xD.

 

Nieee kurwa nie, wybaczcie, ale nie mogę ja to pomijam, ja nie mogę tego oglądać, nie dość że Raw nie powala pod względem ciekawości to jeszcze dają nam kameleona no kurwa nie, dobra jeszcze Rhea się pojawia, przewinąłem do tego momentu, bo nie chciałem słuchać tego czegoś. No co no dostaliśmy to samo co co tydzień od Jax, rozjebie każdego, żeby wygrać i chuj, ale ciekawe, czekałem na to cały rok.

 

Pokazali powtórkę powrotu Rocka i co raz bardziej uważam, że dojdzie do walki Rock vs Roman, ale z tytułem na szali i na EC, a nie na WM, a dlaczego? Uważam, że The Rock nie będzie miał czasu w okresie WM, a HHH chcę dalej wycisnąć z Romana ostatnie soki i ostatecznie pobije rekord Hogana.

 

Walka o tytuły tagowe i tutaj nie zdziwi mnie zmiana mistrzyń kolejna, w sensie uważam że Katana i Kayden zasłużenie wygrały tytuły, ale nie widzę ich z długim runem, a przynajmniej nie w gimmicku, który opiera się na samej zabawie, szybko mogą się przejeść. Oooo Chelsea zrobiła Rough Ryder i nawet komentatorzy o tym wspomnieli, czyżby spoiler tego kto wystąpi w RR Matchu? Maybe maybe, a jednak Katana i Kayden obroniły, no mi to nie przeszkadza, bo to co napisałem to tylko moja teoria, może się nie sprawdzi, miejmy nadzieję i Katana jak i Kayden na dłuższą metę będą ciekawymi championkami, ale walka bardzo fajna, przyjemna dla oka i kolejna przy której lepiej się bawiłem niż na Ciampa vs Balor xD, ale fajnie fajnie, około 9-10 minut dobrego wrestlingu, Katana i Kayden są świetne ringowo naprawdę.

 

Ooo ostatecznie Nakamura i Rhodes w Street Fighcie no i to rozumiem, kolejny Singles był totalnie bez sensu jak dla mnie.

 

R-Truth jest genialny, to promo było takie świetne xD, najlepsze w R-Truthie jest to, że gość naprawdę mówi to wszystko tak emocjonalnie i realnie, że to wygląda jakby naprawdę tak myślał i dlatego to działa xD nawet się nie zaśmieje czy nie uśmiechnie, no podziwiam mega, typ jest genialny potem jeszcze JD sobie rozmawia na backu.

 

Miz vs JD, nie spodziewam się wybornej walki, ale gra aktorska może tu wyjść naprawdę dobrze. R-Truth wspiera swoich dobrze to się ceni, ahh Yesujący R-Truth, ten koleś jest piękny naprawdę. Całkiem dobry comedy match, nie był jakiś wybitny i ringowo tak jak myślałem nie powalili, ale komedia niezła i co ciekawe dostali chyba obecnie najwięcej czasu ze wszystkich walk obecnie co były to jest ciekawe, a z drugiej strony smutne jest to, że połowa JD bije się w dywizji Tagowej, gdzie byli ścisłym ME, a druga połowa w Low Mid Cardzie.....i przegrywają xD, nieciekawie to wygląda, ale zobaczmy co Hunter ma dla nich dalej, może to okres przejściowy przed RR, bo na Raw ogólnie jakoś mało się dzieje mam wrażenie.

 

Lecimy z najlepszym world championem w federacji, Seth Freaking Rollins, w sumie ciekawe czy zacznie z kimś feud, czy w ogóle zawalczy na RR, w sumie to mam nadzieję, bo nie chciałbym, żeby Rollins opuszczał tak ważne PLE i będzie to drugie PLE z rzędu na którym nie broni tytułu, niby bronił na tygodniówkach w grudniu i styczniu, a także 2x w Listopadzie, bo raz na tygodniówce i raz na Crown Jewel, ale PLE to PLE, zobaczmy co nam powie. W sumie ma rację, w ponad 10-letniej karierze Rollins nigdy nie wniósł głównego złota na WM, ale ciężko było o to, bo przez większość czasu o ile nie przez cały czas to był w brandzie, w którym akurat główne złoto tego brandu na WM wnosili Part Timerzy albo Romuś xD Smutne ale prawdziwe.......przerywa Jinder i powiedzcie mi, że typ jeszcze na RR zawalczy z Rollinsem xD, chociaż to mogłaby być niezła historia, w końcu Seth swój pierwszy tytuł NXT wygrał właśnie w walce z Mahalem hmm Mahal vs Rollins, pytanie czy to było jednorazowe, żeby Seth się pojawił czy dostaniemy to starcie o tytuł WH na RR lub na jakimś Raw przed RR.

 

Otis vs Ivar, ehh dużo na tym Raw walk, takich, które mają sens, bo jakieś tam feudy są, ale większego znaczenia nie mają, no niestety jaki okres takie Raw. Szybka walka około 4 minutowa nic nie znacząca, nawet nie ma co komentować.

 

O no Jeya jeszcze brakowało na Raw, no to lecimy Bronson vs Jey za tydzień na Raw prawdopodobnie i to może być ciekawy pojedynek.

 

Next Week: Mahal vs Rollins o tytuł WH xD, okej, niech będzie, Awesome Truth vs JD też może być ciekawe, a DIY podejmą Low Mid Cardową połowkę JD ooo i Gunther powraca po chyba 3 tygodniach nieobecności, powiem tak przyszłotygodniowe Raw zapowiada się o wiele lepiej niż to dzisiejsze.

 

Main Event Nakamura vs Rhodes, to co jakiś debiucik Okady tym razem? Rhodes vs Okada na WM? W sumie takiej walki chyba nigdy nie było, ale pewny nie jestem być może się mylę, nie no ja to mam swoje fantasy, a pewnie się skończy czystym pojechaniem Nakamury i Rhodes wchodzi jako jeden z faworytów na RR xD, tak będzie, niemniej jednak liczę na naprawdę dobry pojedynek, bo tych panów na to stać i to jeszcze w Street Fighcie. Fajnie to wygląda, akcja praktycznie od początku przeniosła się poza ring....kurwa szczotą mu zajebał, to dostaliśmy The Cleanera w WWE xD. Dobry Main Event nawet bym powiedział że bardzo dobry, ale wielkiej konkurencji nie mieli imo, większość dzisiejszych walk jak nie wszystkie to Mid Card lub Low Mid Card, także nawet czasu na rozkręcenie nie dostaną, także walka też zdecydowanie lepsza od ich pierwszego pojedynku, ale no Street Fight to musiało lepiej wyjść i stypka też dobrze wykorzystana, fajnie się oglądało i w sumie to jedyna rzecz, dla której warto Raw włączyć, chociaż też nie było to nie wiadomo co, ale fajny Street Fighcik, Rhodes raczej spodziewanie pojechał Nakamure i bez żadnych zaskoczeń, tak kończymy Raw.

 

Plusy:
Segment Punka z Drew
Ciampa vs Balor
Kofi vs Kaiser
Obrona tytułów Tagowych przez Katane i Carter
Promo R-Trutha
Comedy Match Miza z JD
Main Event

 

Neutral:
Segment Setha z Mahalem

 

Minusy:
Nia Jax i wszystko co z nią związane
Otis vs Ivar

 

Podsumowanie: Takie zwyczajne Raw, nic godnego zapamiętania i nic o czym będę rozmyślał przez kolejny tydzień, niestety prawda jest taka, że ta droga do RR należy do SD, dwie walki mistrzowskie i feudy od SD w tym obydwie naprawdę dobrze wyglądające, nic od Raw poza uczestnikami RR Matchu i potencjalnym zwycięzcą, który i tak nic nie robi, Raw po prostu się odbywa i w sumie tyle, dzisiejsze Raw można pominąć i nic się nie straci i dalej będziesz na bieżąco ze story i wszystkim imo, takie przeciętne Raw, znaczy dobre wykonanie, ale tak jak mówię nic godnego uwagi i wartego zapamiętania, także dla mnie standardowo przeciętne Raw i tyle.

[CzaQ]

Drew(no) zaczyna i papla w ringu. Wychodzi Pancur do niego. Nowa koszulka ma jednak dziwną kolorystykę. Wolałem starsze modele.

Mountain Dew dobre pociski wali. "Po pierwsze gratulacje - jesteś tu już miesiąc i dalej nie wyleciałeś"  

 

OK teraz jestem pewny - Punk wygra RR. I może faktycznie wyrzuci Drew jako ostatniego. 

Potem na Elimination Chamber żeby zająć czymś tą dwójkę dostaniemy singles matcha, który oczywiście wygra Filip. 

Podobnie może być z the Rockiem - Mahaladża na rozgrzewkę i Roman jako danie główne.

 

Ciampa vs Balor? Nooo powiem szczerze, że gdyby to nie była tygodniówka i obaj nie byli tak niewypromowani i jakby zaczęli z renomą z NXT to nawet byłbym podjarany. Jednak ringskill wciąż jest. Niestety ograniczenia bookingowe też są. Tomek Ciapa wygrywa po niezbyt udanej 'interwencji' Gałgana. Face'owie heelują heelów?  DIY może zawalczyć z JDay szybciej niż myślałem. Powoli pracują na shota. Są jeszcze bracia Creed w zanadrzu.

 

Kawa vs Szwab - i tutaj również pracy ringowej nie można odmówić. Tym razem bez rozstrzygnięcia, bo double count out. Oni próbują tu jakieś story wrzucić? New Day vs Imperium.... no byłoby fajnie, ale jak Gospele były na fali. 

 

Rhea vs Nia to ciekawa rywalizacja - 2 powerwrestlerki, ale nie za szybko? Chyba, że chcą przerzucić pas na Jaxową... 

 

Laski bronią mistrzostwo TT kobiet. I dobrze, bo już myślałem, że grają w hot potato tym nic nieznaczącym tytułem. 

 

Angle R-Trutha z Jday to jedna z najlepszych rzeczy w TV teraz.

Dzień 245, a ja dalej nie wiem kto jest przywódcą Judgment Day.

Miz vs BigHead.... eh. skip. Ciekawa za to jest obecność Trutha - pomoże 'swoim' czy swojemu kumplowi z przeszłości Mike'owi. 

Jednak ten drugi wygrywa. Wydaję mi się, że czeka nas JDay vs Awesome Truth w niedalekiej przyszłości lub na samej WMce.

 

Kebab Rollo z ostrym sosem z baraniną przemawia i... przerywa mu Mahal lol nie idź tą drogą WWE  Gość należy do max midu, nie do ME. 

 

Alpha Academy (z Maxxine  ). A nie, to Otis walczy z Ivarem, bo drugi Wiking dalej kontuzjowany. W sumie fajnie tak popatrzeć jak pontony się nakurwiają - jest w tym coś fascynującego  Nie rozumiem tylko singlowego pushu dla Ragnara. 

 

Nakamura vs Cody w no DQ matchu - Homelander wygrywa. I tyla. 

 

Strawne RAW. 

[KyRenLo]

Monday Night RAW:

Idzie szczęśliwy Blondas. Czyli wygra ostateczne starcie z Shinem.

Drew z mikrofonem:
Drew z mikrofonem poradził sobie dobrze. CM Punk się też pojawił dziwne, że nie było go na Day 1, ale ok.
Solidny początek, ale wolałem jak RAW otwierało The Judgment Day. Drew na plus tutaj, jak dla mnie. Może dostaniemy walkę Drew vs Punk na EC? Czyli kolejna porażka dla Drew do kolekcji. Cóż, taki klimat.

Jest i The Judgment Day, bo wychodzą Balor i Priest:
Walka Balor vs Ciampa, która na papierze wygląda smakowicie:
Ostatecznie jednak lekkie rozczarowanie. Myślałem, że to będzie coś lepszego. Nie była to zła walka, ale takie nazwiska stać na więcej. Ciampa wygrał trochę mnie to nie pasuje, ale rozumiem, że na potrzeby przyszłej walki DIY vs The Judgment Day, więc idzie zaakceptować.

Powtórka wygranej Jax. No dajcie spokój. Mogliście to sobie kurwa darować.
Jest i Ruda. Jak zwykle pięknie i elegancko. Dobra i ta chwila.

Kofi vs Kaiser:
Dobra walka, chociaż, tak jak już kiedyś pisałem ja takich rozwiązań wynikowych nie lubię. Koniec końców można napisać, że Kaiser wygrał, więc dobre, i to.
Liczę na jakiś singlowy push może nawet i w tym roku. Gdzieś nawet obstawiałem rozpad Imperium. Zobaczymy. Kaiser później pokrzyczał i fajnie to wyszło.

Cole/Nia Jax/Ripley:
Lipa, że hej. Lipa, którą uratowała Ripley. Rhea jak zawsze klasa światowa. Jax nie wygra Rumble, więc niech spierdala, ale walka Ripley vs Jax na EC możliwa.

Walka o pasy tag team:
Niezła walka. Dobrze, że pasy nie zmieniły właścicielek. Oglądanie w ringu dwójki Chance/Carter jest przyjemne.

R-Truth:
Nie napiszę nic odkrywczego ani zaskakującego. R-Truth absolutne mistrzostwo świata. Od powrotu świetnie się na niego patrzy.
Jest i The Judgment Day. Całościowo dobrze.

Miz vs JD:
Sama walka może nie była jakaś wyjątkowa, a i sam wynik był, jaki był, ale mimo wszystko bawiłem się dobrze.

Seth i Mahal:
O kurwencja najpierw Mahal dostaje czas z hollywoodzkim gwiazdorem, a teraz wychodzi do mistrza. Nawet nie wiem, jak to skomentować. No nic Seth go pokona na którymś tam odcinku RAW i tyle.

Cody vs Shin:
Bardzo fajna walka zamykająca RAW. Cody oczywiście wygrał, bo nie mogło być inaczej. Cody, czy Punk? Punk, czy Cody? Kto wygra te Royal Rumble? Zobaczymy.