WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Grins]

Zauważyłem fotki po gali RAW... CM Punk został ze samymi fanami do samego końca, a niby na zapleczu do każdego miło się przywitał i okazał gest szacunku, niech chłop się stara jeśli to prawda... To z tego może coś na prawdę wyjść dobrego, ma ostatnią szansę, fotki są nawet w necie widać że chce naprawić ten syf, oby żadna gnida mu tego nie zjebała... Sam uważam że zachował się jak dupek, ale no jeśli widzę że ktoś się stara niech chłop to robi, a jak to zrobi to wszystkim będzie głupio... Niech działa jako profesjonalista... I tego się trzymajmy! Bo widać że chce i widać też że kładzie lache na hejt, niech się stara a będzie dobrze... A teraz poniżej komentarz do największego kozaka tej gali..

Randy Orton! Ja cie pierdziele, co za kondycja... Lesnar go chyba rzeczywiście na farmie musiał przetrzymywać i go trenować, ale teraz ogólnie na poważnie kozak! Sylwetka, kondycja, do tego serio wygląda jak byk! Jestem za tym żeby on Romana zerżnął z pasa! To by wyglądała jak sama przyjemność, ale jak dojebał perfekcyjnie Rhea... Tata wrócił  Wrócił i będzie rozdawał karty, bardzo wątpie że zostanie Heelem, chłop bardziej celuje chyba w bycie baby face'm po powrocie, więc błagam kierunek Roman nudny Regins  Niech go zjedzie odbierze mu to mistrzostwo... obojetnie na jakiej gali, a dla Romana oczywiście The Rock i wszyscy możemy się cieszyć i tańczyć  Ale każdy wie jak to się skończy... Cody wygrywa pas, a dzień później byczek Orton rozwala Cody'ego na RAW. 

[LegendKiller]

Abstrahując od faktycznej treści tygodniówki, to za tydzień mamy cash in. Mur beton, że Drew wdupi się w walkę Rollo vs Uso i pozwoli Priestowi zainkasować walizę w zamian za #1 contendera. Podobny motyw jak z Lashleyem.

[HeymanGuy]

RAW 27.11.2023

Promo Ortona - Opening: Ortona przywitał ogromny pop, nic dziwnego, trochę go nie było, a ja też zdążyłem się za nim stęsknić, mimo że byłem fanem, nadal zresztą jestem jego pojedynczych gimmicków, odsłon, wersji, w RKBro nie do końca mnie przekonywał, ale to może za sprawą Riddla. Emocje dały górę zdecydowanie, widać było że to dla niego specjalna chwila, jakby się godził z myślami, że już może nie stanąć w ringu jako czynny zawodnik. Swoją drogą, czy dostaliśmy nowy theme song podczas Intra? Tamten był lepszy, w ogóle tęsknie za rockowymi theme songami i zawodników i tygodniówek. Bo na PLE trzymają one poziom, więc czemu nie może tak być na reszcie płaszczyzn? Orton podziękował Rhodesowi za calla, za wezwanie, ten zgodził się nie tylko ze względu na przyjaźń z Codym (która pewnego dnia na pewno się zakończy xd) ale chciał też wziąć udział w walce, stypulacji z synem jej twórcy i to mu się udało. Zaznaczył też, że ma niedokończone rachunki z Bloodline, włączając w to Jeya Uso, no a co z Samim? Też był wtedy chyba w Bloodline. I oczywiście zjawili się JD, kto by się spodziewał, dobrze że otrzymali oni jeden przekaz - Daddy is Back. No i chanty ,,Who's your Daddy?" Oł jea, RKO dla Rhei incoming, jak nic. Orton kontroluje publike i robi z nią co chce - mało kto tak potrafi, świetny segment otwierający. Nowe intro RAW potrzebuje imo troche czasu, aby się wkupić w nasze łaski, ma zdecydowanie mniej energii niż poprzednie, a tamto już było słabe. Jak dla mnie to od Tonight is the Night nie było dobrego intra RAW, pipe bomb. 

Tag Team Turmoil: Pod egidą Alpha Academy wystąpili Otis z Tozawą? Szkoda, że bez Gable, wystartowali oni razem z DIY i nawet ładnie się Gargano z Ciampą trzymali, przechodząc przez właśnie AA, czy Indus Sher, do czasu przybycia braci Creed. Oni wytrzymali do końca eliminując DIY, New Day, a na końcu pozbawiając szans na tytuły Imperium, i tym oto sposobem bracia Creed wciąż w Main Rosterze są niepokonani. A co jeśli wygrają mistrzostwa od JD i rozdzielimy wreszcie te pasy? Czas najwyższy Panie Levesque. Natomiast brawa dla tego Pana za jedną rzecz. Pierwszą godzinę programu bez reklam. Dlaczego? Nie bez powodu to chwalę, Tag Teamy dostały tyle czasu antenowego ile potrzebowały, a wręcz tyle ile powinny. Pozwoliło to WWE na danie uwagi tej dywizji o ile ona wręcz błagała od miesięcy, choć jednym show się tego nie naprawi, oj nie, nie, powinniśmy zacząć od dwóch par pasów. Jeszcze bardziej cieszy mnie uwaga poświęcana Creedom, którym rootuje od czasów Diamond Mine w NXT. Jeszcze większe wrażenie muszą robić na osobach, które nie oglądają NXT - bo nie znają ich możliwości jeszcze. To poznają i zapewniam, nie będą zawiedzeni. Gutbuster Tozawy na Gargano wyglądał bardzo precyzyjnie, lubie takie smooth akcje. Tak samo jak Tozawa wleciał w knee strike od Johnny'ego, to akurat nie wyglądało za dobrze. Czy tylko ja uważam, że WWE popełnia drobny błąd przy bookingu Ivy Nile? Jest o niebo bardziej wartościowa jako zawodniczka, niż menedżerka, NXT jest tego przykładem, a przynajmniej powinno być. Brutus Ball na Vincim też nie wyglądał zbyt bezpiecznie, ale takie bumpy szanuje.

Ivar vs. Bronson Reed: Panowie są jednymi z największych w rosterze, tu musiało być takie bicie mięsa, jak do filmików Paige sprzed kilku lat. Panowie są w stanie zaskoczyć swoją szybkością i zdolnościami atletycznymi w stosunku do ich gabarytów - i nie zawiedli, więc nie tylko na biciu mięsa się to opierało. Rzadko się zdarzają takie walki, płynne zmiany tempa, bicie mięsa, ciekawe bumpy i znowu bicie mięsa, jestem przekonany, że Big E oglądał tę walkę z uśmiechem od ucha do ucha - to jego styl i w nim on też czuje się jak ryba w wodzie, trochę mi go brakuje, ale jeśli on wróci - błagam. Odłączmy go od New Day już, bo imo dla niego ta stajnia jest już przekleństwem i swego rodzaju hamulcem np. przy reignie z pasem WWE (to samo zresztą tyczy się Kofiego). Suplex Reeda na Ivarze imponujący. Rozwalone LEDy przez Crossbody przez Ivara - niezłe.  Count-Out? Sprawiedliwe zakończenie, nie chciałem, aby ktoryś z Panów to przegrał, zwłaszcza po takim wykonie. Zakończenie mogło kogoś zawieść, rozumiem to. Natomiast i've got some good news. Będzie rewanż i będzie on lepszy niż to. Przed walką było z tego co pamiętam jakieś promo Nakamury i atak na Rhodesa. A więc to Cody był osobą z prom Shinsuke, teraz wszystko jasne. Proma Nakamury po japońsku są o wiele bardziej dobitne, niż po angielsku. 

Nia Jax vs. Zoey Stark: Czy my serio właśnie daliśmy przegrać kobicie która postawiła się Rhei na Survivor Series z pieprzoną Nią Jax? Nie mam więcej pytań. Stark przecież się dobrze pokazała, płynnie unikała dużo ciosów i ataków ze strony Jaxowej, i nie róbmy z nas idiotów, że skoro Jax jest większa to powinna to bezpardonowo wygrać, nie rozumiem tego pushu dla Nii, serio. Nie rozumiem zresztą jej ponownego zatrudnienia, o wiele bardziej wartościowa dla mnie była Tamina, choć na nią w podobnym stopniu miałem wywalone. Nie była to jakaś ekscytująca walka i może pokazała pewne postępy Jaxowej, bo nie ma co przeczyć prawdzie, zwłaszcza przez okres jej nieobecności, chociaż tyle, że Stark wyszła na kompetentnego powerhouse'a i babyface'a za którym są fani, aż dziwne. Trzeba w tym wszystkim przyznać, że Nia jest w o niebo lepszej formie niż była przy poprzednim pobycie, wykorzystała absencje dość produktywnie. Corkscrew Senton Starkowej robi wrażenie. 

WWE Women's Tag Titles Match: Chelsea Green & Piper Niven vs. Natalya & Tegan Nox: Przed walką wyszedł Rollo, którego za bardzo nie mogłem usłyszeć przez chanty CM Punk! Jakaż wielka szkoda, tak Punk jest nienawidzony, że nawet podczas proma mistrza WHC publika pokazuje, jak bardzo Brooksa nienawidzi - do zwolnienia bezzwłocznie! Sam myślałem, że zachowanie Setha po War Games było shootem, ale już na tym show wiadomo, że był to work. Niektórzy chyba nadal wierzą, że to był shoot xD Niemniej jednak mamy dobre wieści, tak jak się spodziewałem szykuje się rewanż Setha z Drew. Za tydzień mistrz ma walkę z Jeyem o pas WHC i ba. Tak jak ktoś wyżej napisał, wtrąci się Drew i możemy otrzymać cash-in. Myślę, że mógłbym się podpisać pod słowami kolegi i typować Cash-In. Ale uważam, że do tego scenariusza dojdzie Punk. Widzę scenariusz w którym Punkster broni Rollinsa przed utratą poprzez Cash-In mistrzostwa, byłoby to naprawde ciekawe i budujące ich program z którejś strony, innej niż zawsze. Co do walki o pasy kobiet? Niven wygrała poprzez Crossbody na Tegan i... tyle? Walka była... spoko? Ehh.. bez komentarza. W każdym razie heel turn McIntyre'a to był strzał w dziesiątke. Poproszę o powrót Broken Dreams. Jeśli chodzi natomiast o Chelsea. Odłączmy ją od tej farsy przy tych mistrzostwach, jest chyba jedną z najlepiej wyglądających w TV kobiet na RAW - wykorzystajmy to, swoją drogą Natalya o dziwo się dobrze pokazała, tak jakby miała w sobie więcej ognia niż zwykle, czy my o czymś nie wiemy?

Dominik Mysterio vs. Randy Orton: Orton i syn Mysterio w Main Evencie RAW, kto by kilka lat temu przewidział taki scenariusz? Dlatego kochamy ten biznes, bo jest nieprzewidywalny, a najlepiej jest jak się zdarza coś, czego mały % się spodziewał. Dom Dom szybko chciał przejąć inicjatywę, ale został postawiony do pionu przez Randalla. McDonagh wbrew pozorom wcale nie pomagał koledze, kończyło się to gorzej niż chyba zamierzano. Ku mej uciesze, Dominik pokazał trochę ofensywy, nie był całkowicie bez słowa w tej walce, Orton zresztą dobrze sprzedawał zapędy Doma. RKO smooth as f*ck, tęskniłem za tym zdecydowanie. Barrett zachwycający się formą Ortona - XD. Pamiętam zresztą ich feud sprzed ponad 10-ciu lat, piękne czasy to były. Podoba mi się ekspresyjność Ortona - widać że ten gość ma frajdę z tego co robi, bawi się ringiem, bawi się nami, przeciwnikiem, wszystkim czym może występując w ringu - weteran. Dominik poprawił się z sellingiem mocno, jak porównamy go sobie teraz, do np. początku tego roku, postęp jest diametralny. 

Promo CM Punka: No i jest ten moment, przyznam że trochę się obawiałem tego proma mając na uwadze oczekiwania moje (ale i nie tylko), poprzeczka postawiona była wysoko, Brooks w promach wielokrotnie udowadniał, że jego podłoga i jakby minimalny poziom proma, jest sufitem wielu i szczytem możliwości jakiejś tam części rosteru, toteż oczekiwania były spore. Trochę bliźniaczo podobne promo do tego z AEW, po paru latach wracam do domu, ciesze się, że wróciłem, taka formułka trochę powtórzona. Inaczej bym tą chwilę odebrał, gdyby nie powrót do AEW. Tam podczas Rampage zrobił chyba większe wrażenie, niż na tym RAW - niestety. Nie będę pisał, że ponadczasowe promo, nie, bo bym skłamał i aż takiej obsesji na punkcie Punka nie mam. Natomiast na jego obronę powiem jedno - on potrzebuje w promach punktu zaczepienia, gruntownego feudu, punktu zaczepienia, jeśli tego nie ma, to jest tak jak w tym wypadku. Jestem przekonany, że w konfrontacjach z innymi przypomni nam o swojej najlepszej wersji. Gdy wspomniał o AJ Lee całe gimnazjum przeleciało mi przed oczami - to właśnie tamte piękne czasy mi się z tą dwójką kojarzą, co za rok to był aby oglądać WWE, 2012-13, jeden z lepszych, w zasadzie to tyle co mam do powiedzenia na temat tego proma. Na Survivor Series Punk skradł show - na tym RAW zdecydowanie Orton, panowie są kwita, tak jakby.

Była na tym RAW dość spora energia, większa niż przy poprzednich edycjach. Poza powrotem Punka ładnie przywitano także Ortona i m.in. R-Trutha. Bałem się, że to RAW będzie opierało się w głównej mierze na CM Punku, ale poświęcono mu tylko końcówkę show. Dobrze, bo zasługa poziomu tego odcinka nie jest przypisywana tylko jemu, Judgment Day ma na pieńku i z Ortonem i jak widać z Truthem xd Większość walk była przyzwoita, zresztą jak nadmieniałem przy każdej z nich, Reed vs. Ivar zdecydowanie godna polecenia, jeśli ktoś ogląda na przewijaku - to musi zdecydowanie zobaczyć. Panowie wyciągali z siebie limit, zdecydowanie.

[KyRenLo]

Dwie wrzutki:

Ripley i Orton, jaki wynik gwiazdki wykręciły. 

[Caribbean Cool]

Początkowo chciałem napisać od razu po raw, które to oglądałem live.

Zobaczymy, co pamiętam.

 

Powrót Randala póki co wypada bardzo fajnie. Widać, że nad wyraz chce mu się, ma z pracy ogromną frajdę. Po smacku wiadomo już, iż skończy swoje potyczki z JD i ruszy na Romana pewnie na rumble.

Diy ma tak chujową nutę...jezu i ich zjednoczenie okazuje się niczym specjalnym. Wygrywają nudni Creedzi gauntlet. Meh...

Drew po turnie jest ad finem jakiś. Story z Usosem i Sethem jest całkiem nieźle zrobione. Wszystko ma sens. Sami utknie chyba w takim upper midcardzie. Liczę, że coś z nim zrobią.

Punk...źle to wypadło. Zawsze dobry poziom na majku, lecz jeżeli będzie tak miałki, to rozczarowująco będzie się temu przyglądać.

 

Zdawało mi się, że raw nie miało słabych punktós a jednak pamiętam już nie wiele.

[KyRenLo]

Monday Night RAW.

Seth Rollins vs Jey Uso o pas.

Sami vs Drew:

Reszta atrakcji:

Cytat

Nia Jax vs. Shayna Baszler

The Creed Brothers (Julius & Brutus Creed) vs. Judgment Day (Dominik Mysterio & JD McDonagh)

Natalya & Tegan Nox vs. Katana Chance & Kayden Carter

Two-Out-Of-Three Falls: DIY (Tommaso Ciampa & Johnny Gargano) vs. Imperium (Giovanni Vince & Ludwig Kaiser)

Cody Rhodes addresses Shinsuke Nakamura

 

[CzaQ]

Dzieciory pewnie srają z niepewności kto wygra ten znakomity match pomiędzy Sethem i Jeyem o pas ;> 

Bookerzy pewnie mieli tutaj taką samą rozkminę jak to czy lepiej mieć w wyrze Alexę Bliss czy Nię Jax  

[KyRenLo]

2 godziny temu, CzaQ napisał(a):

Bookerzy pewnie mieli tutaj taką samą rozkminę jak to czy lepiej mieć w wyrze Alexę Bliss czy Nię Jax

Cóż, za wybór: Alexa vs Nia, ale pewnie znaleźliby się tacy ziemianie, którzy mieliby rozkminę, jaka z tych ofert jest ciekawsza. Lexi, Lexi. To żeś przypomniał, że jej nie ma. Lubił kiedyś człowiek patrzeć. Rzekłbym, że była (może i kiedyś jeszcze będzie) jedną z moich ulubionych zawodniczek. 

A karta walk RAW nie jest taka zła. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu. 

Ciekawe, że nigdzie nie widzę zapowiedzi, iż pojawi się Punk. Myślałem, że WWE będzie go wciskać gdzie się da i wykorzystywać ten powrotowy szum i facet będzie latał między RAW a Smackdown. 

 

 

 

[Tomos]

Tak bym to podsumował. Kiedyś, oglądając Raw, najbardziej czekałem na otwierający segment i na zakończenie, bo reszta to wiadomo, że wypełniacze, ale od kilku miesięcy nie ma co oglądać main eventu, bo wiadomo co się stanie. A zwłaszcza jak Seth broni pasa. Ja już mam dość, 2 speary, 2 Uso splashe i gówno, kickout na 2.
Niechże przyjdzie ta WrestleMania i Rollins z Romanem stracą pasy, to może się w końcu odechce bicia rekordów i mistrzowie będą się zmieniać częściej. Bo już bez jaj. Tylko Drew ratuje poniedziałkowe tygodniówki.

[CzaQ]

Zaczynamy na surowo : 

-  

vs 

Niezaskakująco wygrywa świeży heel - napój. Potem jeszcze brawl na backu. Ladies and Gentlemen - we have a fiud.  

Wiecie co jest najśmieszniejsze? Drew na początku pogadał w ringu, wyszedł Zayn --> walka --> kupa reklam --> brawl i calość zajęła 30 minut (!)

BTW. Kochałbym Panią od wywiadów  taką ostrą waginalną miłością

 

- Gruba vs Brzydka - Starcie tytanów Potwór Jax wygrywa z Shayną, a Becky sapie do zwyciężczyni. Ciekawe.

- DIY vs Imperium w 2 out 3 falls matchu - nie wiem kto wygra, ale biorąc pod uwagę jak bookują Ciape i Gałgana to raczej mocna stajnia powinna wyjść górą, ale zobaczymy. A jednak - wszystko przegrywają, ale tutaj nie - DIY w końcu zwyciężą. 

- Moja Maxxine robi przysiady z Tozawą na plecach. Ciekawe czy i by mnie tak 'przewiozła'

- TT lasek, whatever.

- Wychodzi Cody - pedały krzyczą ŁOOOO  Strój do walki ciekawe. A, zapomniałem, że ma feud z Naką. Kompletnie mnie nie jara to zestawienie.

- JDay vs Rocky i Creed - Bighead i Dom reprezentują swoją stajnię. Mocno stawiają na braciaków. 

- Seth vs.... Jey Uso o pas WHC. Pedały krzyczą YEET - YEEET Jezusie nie dość, że ten koszmarny match up ma miejsce (z promocyjnego punktu widzenia, nie z ringowego) to w dodatku mają 20 minut. Ciekawe kto wygra  Seeeethhh?! Niemożliwe! A potem... Drew atakuje i Jeya i Setha? 

Co się dzieje.. z kim on ma feud? 

 

Coś tam pchnęło się z feudami, a więc na plus, ale sama tygodniówka meh. 

[Kaczy316]

Zaczynamy MONDEJ NAJT ROŁLINS!

 

Zaczynamy w sumie od dosyć krótkiego segmentu, bo trochę tam Drew popierdolił potem Sami i taki segment nic nie wnoszący po prostu, żeby podkurwić Drew przed walką, kiedy Sami powiedział, że on chociaż odkupił się w oczach rodziny wygrywając tytuły Tagowe w ME WM, a Drew nie zrobił nic, także no dobry pocisk, Drew się wkurwia i mamy walkę, ale segment mimo dobrych mówców to taki żeby podbudować to starcie i długofalowo to nic nadzwyczajnego, ale swoje zadanie raczej spełnił.

 

Drew vs Sami walka bardzo dobra, nie wiem ile ona trwała, bo nie liczyłem, ale chyba coś koło 15-20 minut razem z reklamami i od początku było widać chemię między zawodnikami, zresztą to ich druga walka, bo przed CJ też Sami miał pojedynek z Drew, który tak samo wypadł dobrze, a ten dzisiejszy wypadł jeszcze lepiej, także brawa dla panów, dali świetny pojedynek ringowy i nie ma na co narzekać, zobaczyłbym ich 3 starcie na RR, bo mają mega chemię między sobą i te ich walki wyglądają naprawdę świetnie, chociaż Sami chyba story line'owo wyautowany będzie i powrót na RR, przynajmniej tak mi się zdaję i to jako 30 i wygrana w RR <3 Co jak co, ale nie chce ani Punka ani Rhodesa i do obydwu po dwa powody Punk nie zasługuje jeszcze na ten moment, za wcześnie po powrocie i druga sprawa zbyt przewidywalne, Rhodes tak samo zbyt przewidywalny, a drugi powód to taki, że już wygrał w zeszłym roku, więc no kurwa nie, dajcie jakieś zaskoczenie, bo na razie to pierwsze RR z pod znaku Huntera w tym roku to było chyba najbardziej przewidywalne PLE z pod jego rąk, nie mówię że złe, bo było super, ale giga przewidywalne, Rhodes z 30, wygrywa RR, Rhea rozkurwia całą dywizje i wygrywa RR, Sami zdradza Romana, wszystko było takim pewniaczkiem, że na tym RR chciałbym jakieś zaskoczenie, ale dobra, bo trochę się rozpisałem nie o tym co trzeba, Sami vs Drew walka Must See.

 

Kurde "Yeet" już nie może być ani znakiem towarowym ani Catchphrases Uso, szkoda, ale no cóż prawo jest jakie jest.

 

Nia vs Shayna, kiepska walka, totalnie mnie nie ciekawiła, a swoją drogą mam wrażenie że Nia co raz chudsza jest i ten finisher tak niezbyt teraz ma moc i niezbyt pasuję, ale Jax do zwolnienia, 2-3 miesiące w WWE to już za dużo, a jeszcze czeka nasz feud z Becky......

 

DIY vs Imperium, szykowałem się na świetny pojedynek i taki w sumie dostałem, ale dopiero przy walce o ostatni Fall, bo pierwsze dwa przypięcia były takie meh i jakoś się ociągali panowie i nic ciekawego nie pokazywali, a dopiero jak zaczęła się walka o ostatnie przypięcie to było świetnie, fajne akcje, szybkie tempo, jednak szybko się dosyć skończyło chyba 13-15 minut walki z czego 7 minut to te dwa pierwsze nudne przypięcia, a około 6-7 to akcja warta uwagi, także tak pół na pół ta walka, ale fajnie, że Gargano i Ciampa zgarniają zwycięstwo.

 

R-Truth jest świetny on zawsze będzie plusem uwielbiam gościa, teraz jego segmenty z JD to złoto.

 

Walka Tagowa pań Katana i Kayden vs Tegan i Nattie, meh o ile uwielbiam Katane i Kayden tak Nattie i Tegan to dno dna jak dla mnie, połączyli dwie nudne wrestlerki, co może z tego wyjść? Nie wiem, walka mierna, ale chociaż wygrana Katany i Kayden, więc daje plus, ale do skipa.

 

Przyjemny segment Rhodesa, wyszedł powiedział w sumie to co zwykle, ale Nakamura w swoim promie porównał ich story kiedy to Nakamura wygrał RR, kurde to już było prawie 6 lat temu, jak ten czas zapierdala, Także no segment fajny mi się podobał i obejrzałbym go ponownie gdybym mógł, dobry zamysł i za tydzień zobaczymy Cody vs Nakamura i fajnie, mi się ten pojedynek podoba, nawet bym przedłużył ten feud przez nieczystą wygraną Nakamury i jeszcze jedno lub dwa spotkania przed RR dla nich i Rhodes by miał co robić i to coś ciekawego, seg na plus zdecydowanie.

 

Creed Brothers vs Dominik i JD, kolejna walka, która była w sumie okej na tej tygodniówce, nie był to jakiś gigachad, nie była to słaba walka, ale przyjemna dla oka, Creedzi podkreślają że coś znaczą w tej federacji jako Tag Team i pokonują tak naprawdę to niestety, ale nic nie znaczących JD i Dominika, bo Ci panowie to przepierdalają wszystko jak leci w Main Rosterze, co jest w sumie ciekawe, bo Balor, Priest i Rhea wyglądają przekozacko, a JD i Mysterio jak dwa przegrywy, które dołączyły do szkolnej bandy postrachu, szkoda w sumie, bo o ile booking JD jest jeszcze zrozumiały, tak młody Mysterio nie powinien już tak wyglądać, co jak co, ale gość mimo wszystko jest aktywnym wrestlerem od 2020 roku, więc już leci 4 rok, a dalej nie potrafi wygrać pojedynku to powoli go psuje jak dla mnie, walka no taka, żeby podbudować Creedów i dobrze wyszło, ale nie jest to jakiś Must See pojedynek.

 

Oj nasionka posadzone po zejściu SvS z anteny co raz bardziej kiełkują, Pearce już informuje Setha, że zamierza zakontraktować Punka, ciekawi mnie mega czy dostaniemy ten Dream Match już na RR, czy zaczekają do WM, ja bym poczekał chyba do WM i ciekawe czy będzie w tym obrazku WHC, coś czuje, że może być.

 

Next Week: Punk powraca, no tak w końcu nie było go całą JEDNĄ tygodniówkę, gdzie on się mógł podziać xD czuję się tak samo jakbym go nie widział przez ostatnich 9 lat xD. Becky vs Nia nudy, Nakamura vs Cody jedyna ciekawa rzecz dla mnie, przyszła tygodniówka nie zapowiada się jakoś wybitnie, myślałem, że chociaż Creedzi dostaną tego wywalczonego Title Shota, ale też chyba nie zanosi się na to.

 

Rollins i Jey, ależ to była piękna walka, Jey jak i Rollins pokazali się z genialnej strony, Jey wygląda co raz lepiej jako singlowy zawodnik i tylko czekać, aż dostanie coś więcej jak tytuł IC chociażby, chociaż WHC też by do niego pasowało, walka must see i najlepsza na tej tygodniówce, a ciężko było przebić Drew vs Sami jak dla mnie, panowie pokazali wrestling na najwyższym poziomie i po tym drugim Spearze i Uso Splashu już byłem pewny że dostaniemy 3 klepnięcia, ale no Seth budowany na Punka fest ewidentnie, ale jestem giga zdziwiony, że nie było cash inu, w sensie no był to idealny moment patrząc oczami Priesta, Rollins zmęczony w chuj po bardzo dobrej, długiej i wyczerpującej walce potem jeszcze zaatakowany przez Drew no imo moment na Cash in był świetny i czuję, że taki był plan jeszcze przed powrotem Punka, ale powrót Punka chyba wszystko zmienił i nie zdziwię się jeśli Priest zrobi Cash In na Mid Cardowym tytule albo w ogóle nieudany Cash In na Rollinsie i straci walizkę, kurwa no ostatnie tak naprawdę 3 albo 4 lata to mam wrażenie, że walizka jest problemem dla WWE, 2019 ostatni normalny Run i Cash In, bo Lesnar i był na to jakiś pomysł, w 2020 Otis, który stracił walizkę na rzecz Miza, a ten wykorzystał walizkę, żeby pobyć mistrzem chyba tydzień, 2021 to Big E, który miał tragiczny run, bo WWE samo nie wiedziało co z nim zrobić i stracił tytuł na rzecz Lesnara, który notabene dołączył randomowo do tego pojedynku, 2022 Theory i nieudany Cash In i pierwszy w historii na tytuł Mid Cardowy i teraz Damien Priest, jeszcze nie skreślam tego runu, bo sam Run jako Mr.MITB jest git, ale czuję kolejny nieudany Cash In lub znowu na tytuł Mid Cardowy, co będzie słabe według mnie, ale no cóż jest jak jest, walka do obejrzenia fest, a samo zakończenie git.

 

Plusy:
Sekwencja otwierająca i walka Drew vs Sami
DIY vs Imperium
R-Truth prawdziwy członek Judgment Day
Kayden i Katana w końcu zgarniają Wina
Segment Rhodesa i Nakamury
Creedzi podbudowani
Main Event

 

Minusy:
Usunięcie "Yeet"  
Shayna vs Nia

 

Podsumowanie: Raw tak szczerze powiedziawszy poza Openerem i Main Eventem to nie było zbytnio co oglądać, tak o były jakieś walki, mini feud Nakamury z Rhodesem jakoś podbudowany, ale tak to wszystko co warte uwagi to skupione było wokół Rollinsa, Drew i Jeya, reszta taka nie powiedziałbym że słaba, ale po prostu mało znacząca, takie Raw to odbębnienia i tyle mam wrażenie, chociaż kilka rzeczy poszło do przodu.

[Jeffrey Nero]

Czy tylko mi się wydaję trochę dziwne, że podają info CM Punk returns next week skoro on tydzień temu wrócił i nie było go tylko na wczorajszym RAW czy nie wystarczyłoby info, że Punk będzie obecny w następnym tygodniu.

[KyRenLo]

Monday Night Raw.

Zaczynamy od Drew, który coś tam pogadał. Dołączył Zayn. Takie tam gadki, a później walka. Sama walka dobra. Może nawet coś więcej niż dobra. Wygrywa Drew co w sumie przesadnie nie powinno dziwić.
Jak ktoś lubi dobre walki na tygodniówkach, to nie będzie zawiedziony. Na koniec jakaś tam dogrywka, gdzie Sami dostaje, a Drew krzyczy.

Typ z mikrofonem i Becky:

No długo na swoją ulubienicę nie musiałem czekać. Typ kurwa się zawiesza, bo nadeszła Nia Jax. Ja też się zawiesiłem na tyle, że połowa RAW przeleciała i musiałem się cofać.
Jak można spierdolić taki piękny widok? A no wrzucając w to wszystko Jax. Trochę byłem zły to muszę przyznać.
Kolejną wygraną walkę Jax już sobie darowałem i została przewinięta. Później pojawia się Ruda, a bohaterska Nia ucieka z ringu. Wygląda na to, że będzie walka. No nie mogło być lepiej.

DIY vs Imperium:

Też ładna walka. Wychodzi na to, że w przeciwieństwie do ostatniego odcinka w tym pewnie pochwalę większość walk. Co ja miałem? A zaskoczyli mnie, że DIY wygrali, no ale trudno.
Może na WM powalczą o pasy? Zobaczymy.

R-Truth w pakiecie z The Judgment Day znowu rozjebał. Dzięki bardzo. Chwilę się pośmiałem po tym irytującym dniu. Przydało się. Oby więcej.

Katana/Kayden wygrały walkę. To można pochwalić. 

Cody dał gadkę na swoim poziomie. Robi się ciemniej, bo czarny charakter Nakamura znów zarzuca swój klimat. Do Kodeusza należą ostatnie słowa.
Dla mnie spoko.

Dom i JD vs jeden Creed i drugi Creed:

Elegancka walka. Wynik jest, jaki jest. Skoro Creed Brothers mają w jakimś tam czasie przegrać z Priestem i Balorem to tutaj musieli stety/niestety zgarnąć wygraną.
Smutnawo się ogląda jak Dom przegrywa, ale chociaż to JD został odliczony. 

Walka o pas mistrzowski. Seth vs Jey:

No to był kawał pojedynku. Nie ma co ściemniać najlepsza walka na RAW. Raw, które trzeba przyznać pod względem walk stało na fajnym poziomie, ale to walka zamykająca tygodniówkę skradła show.
Pochwały dla jednego i drugiego. Wynik był oczywisty, ale nie przeszkadzało to czerpać radości z tego, co się zobaczyło. Po walce Drew zaatakował.
Dawać Triple Threat na Royal Rumble. Aaa pewnie go nie będzie. Bracia muszą podczas Royal Rumble Match mieć spinę, żeby pociągnąć to do WM.

 

 

[MattDevitto]

////

Punk na RAW, czyli coś czego można było się spodziewać, nikt chyba nie sądził, że wyląduje gdzie indziej. Poza tym ważne potwierdzenie, że Punk znajdzie się w RR matchu. Można powiedzieć, że z miejsca staje się głównym faworytem.

Edytowane 12 Grudnia 2023 przez MattDevitto

[Kaczy316]

No i tak to się żyje na bezrobociu i szukaniu roboty, że z samego rana człowiek Raw komentuje xD

 

Na początek w sumie dostajemy bardzo dobrą winietkę od McIntyre'a i przypomnienie co stało się w zeszłym tygodniu, dobrze wyglądało to promo mi się podobało i od razu można dać plusa za to.

 

A oficjalnie Raw zaczynamy od Jeya! Podobno Yeet wróciło na rejony oj tak, bo nawet jest na koszulce Yeet, także ja giga zadowolony i zaczynamy od walki z Drew tak naprawdę, a myślałem, że dostaniemy jakiś segment, ale publika go uwielbia, sama walka pewnie też odda, a jednak Uso bierze mikrofon jeszcze, dobry segment mówiony przed walką, Drew trochę zjadł na micu Jeya imo, ale no Drew to wrestler kompletny także nic dziwnego, Jey jeszcze trochę poćwiczy i się wyrobi, ale zaczynamy walkę. Dobry pojedynek nawet bardzo dobry, z reklamami to trwał chyba z 14-15 minut, bo były dwie tak mi się zdaję, ale walka zdecydowanie do obejrzenia, bardzo dobra walka, Drew wygrał po lekkim kancie, ale no jednak Heel, ogólnie i tak mam wrażenie, że Jeya budują jakby miał wygrać jakieś RR czy coś, niby przegrywa, ale wcześniej odkopuje po finisherach, chyba Future Shock DDT to dalej finisher, ale nie jestem pewny już, niemniej jednak bardzo dobre otwarcie Show, a Drew cały czas leci na wygranych, więc też super budowanie i wygrywa sam kurde, ucz się Romuald.

 

Kolejne promo Nakamury, te proma są genialne naprawdę, osoby za to odpowiedzialne lub osoba robi niesamowitą robotę i brawa się należą imo.

 

Kolejne spięcia w JD, Priest i Rhea na siebie naskoczyli no no, zaczyna się dziać, R-Truth na backu jak zwykle świetny, a my przechodzimy do walki Rhea vs Maxxine, raczej szybkie starcie to będzie no 2 minuty, raczej nie ma o czym się tutaj rozpisywać, ale Face To Face z Ivy, czyżby niedługo walka o tytuł dla Ivy? W sumie to mogłoby być ciekawe.

 

kolejna winietka tym razem Kayden i Katany, kurde ale te winietki dzisiaj oddają fest, pasują mega do stylu osób dla których są robione i w dodatku są zrobione giga dobrze.

 

Oooo CM Punk teraz no to lecimy z tym koksem i tak wybierze Raw, ale segment pewnie odda. Niesamowite jakie on dostaje reakcje cały czas naprawdę. Kurwa nie mogę go słuchać, nieważne jak dobrym by był wrestlerem i jak dobry jest na micu, to nie mogę słuchać tego że "Wrócił do domu" "przeprasza szczerze za zachowanie" No kurwa tak jedzie grą pod publiczkę na kilometr, każdy kto zna jego wybryki na backu to wie jak jest, dlatego w sumie takie rzeczy nie powinny nigdy wychodzić na światło dzienne, bo przez to chociażby tak odbieram Punka, którego pewnie w życiu bym tak nie odbierał, gdybym się o tym nie dowiedział, bo kiedyś razem z Bryanem to moi ulubieni wrestlerzy byli, a teraz został Bryan, Rollo wychodzi i zaczynamy feudzik Punka z Rollem, ajj ten Face To Face aż mam ciary. Świetny segment, chociaż tak jak mówiłem przed wejściem do ringu to Punk mnie nudził jak dla mnie totalnie bez emocji promo o przepraszaniu i mówieniu, że jest w domu po raz kolejny, jak dla mnie Seth tu wypadł lepiej i zdecydowanie bardziej naturalnie, a Punk powinien być Heelem, gość tak mi nie pasuje na Face'a, że to hit i już chyba w życiu go nie kupie jako Face'a, ostatecznie dostaliśmy potwierdzenie tego, że Punk wchodzi do RR Matchu, podpisał kontrakt z Raw i świetnie czyli jednak Seth vs Punk dopiero na WM raczej i dobrze ja czekam, raczej wygrana Punka jest już przesądzona Roman vs Cody i Punk vs Seth dwie świetne walki nam się szykują, szkoda, że jedna wiadoma już na rok przed WM, a druga na kilka miesięcy przed WM, ale niech będzie.

 

Bronson vs Ivar, kolejna ich walka, zobaczmy co z tego wyjdzie tym razem. W sumie dobry czas walki, około 7 minut z reklamami, panowie wyglądali jakby chcieli się pozabijać, dosyć fajny feud Heel vs Heel, walka po prostu okej jak dla mnie, nie jest jakaś must see, ale jak ktoś lubi tych zawodników czy śledzi ich losy to można obejrzeć, zakończona wygraną Reeda po Superplexie.

 

Punk spotyka JD i Priest mówi o walizce oczywiście, no jak pisałem ja sam nie mam pojęcia co z tą walizką będzie, hmm ale feud Punk vs JD przed WM? Czemu nie czemu nie, dobrze to by wyglądało, a potem od razu mamy segmencik z JD, zobaczmy co mają nam panowie do powiedzenia. No taki segment śmieszkowy bardziej, JD strasznie spadło w Hierarchii po WG Matchu jak widać, nie dość, że środek show to feudują z osobami z Mid Cardu, ogromny spadek, no ale cóż dobrze w końcu odpocząć trochę od JD w Main Evencie, mamy Rhodesa, Drew, Jeya, Samiego, Setha i teraz jeszcze Punka im też trzeba dać czas, R-Truth jak zawsze klasa światowa w graniu postaci, a Creedzi o dziwo rozwalili JD imo powinni odebrać te tytuły Balorowi i Priestowi, dobry segment, buduje ich walkę.

 

O Drew vs Rollins o WHC 1 Stycznia, ciekawe czy Drew to wygra, ale raczej Seth mistrzem do WM, ehh dalej boli mnie to, że Priest prawdopodobnie straci walizkę albo wykorzysta na pasie Mid Cardowym, ale obym się mylił i w dodatku pewnie dostaniemy jakiś TTM o preta do pasa IC Rico vs Kofi vs Gigachad

 

Kayden i Katana vs Candice i Indi zobaczmy co panie nam stworzą. No niestety szybka 2 minutowa walka, panie na tym show to za dużo czasu nie dostają, ale Katana i Carter wyglądają dobrze i czekamy na Shota na tytuły Tagowe i potencjalną wygraną.

 

A no tak jeszcze Becky vs Nia jest dzisiaj, ale mi się nie chce tego oglądać xD. Ahh piękne przypomnienie jak Becky Lynch stała się THE MAN dzięki Jax, dobre krótkie promo Becky przed pojedynkiem, ale wchodzi Jax i wszystko psuje i czekamy na kalectwo w ringu, a i widocznie za mikrofonem też, bo ma w ręku takie urządzenie, szczerze prawie usnąłem na tym segmencie, Nia tak przynudza i tak słaba na micu jest, fani też jacyś tacy niemrawi dopóki Becky ich nie pobudziła później, halo czy przypadkiem nie mieliśmy dostać walki? Nie wiem dziwna sprawa, ale słaby segment wszystko co związane z Nią jest słabe.

 

Imperium vs DIY i tajemniczy partner, aż mnie ciekawi kto nim będzie, obstawiam Lumisa, oooooo a jednak nie, to Awesome One THE MIZZZZ! W sumie mało się ostatnio pojawiał, jedynie w jakimś krótkim segu na backu, więc ja zadowolony, Miz tu pasuje fest, lecimy z walką, coś nowego coś świeżego, ja czekam. Bardzo dobry pojedynek, świetnie się na nim bawiłem, Miz zrobił tutaj genialną robotę, zgarnął przypięcie, czyżby kolejna walka o tytuł IC? Miejmy nadzieję, Miz i Gigachad zasługują na to jak mało kto, także ja czekam, aż jeden z nich albo oboje dostaną kolejną szansę na tytuł IC, walkę polecam obejrzeć, super widowisko.

 

Next Week: W końcu Creedzi vs JD o pasy Tagowe i Kayden oraz Katana vs Chelsea i Piper, mówiąc wprost liczę na dwie zmiany mistrzowskie, obydwa zespoły na to zasługują i Creedzi zasługują na tytuły i Katana z Kayden jak dla mnie, ale poza tym liczę na świetny pojedynek JD z Creedami i po prostu dobrą walkę o pasy Tagowe kobiet.

 

Rhodes vs Nakamura w Main Evencie no na ten pojedynek też czekałem, ale czy ja wiem czy ta walka zasługiwała na ME imo segment Punka i Rollinsa mógłby kończyć Show, chociaż zobaczmy co nam zgotowali, może coś ciekawego się wydarzy. W międzyczasie dostajemy segment, w którym Miz chce kolejnej walki o tytuł i ją dostanie ostatecznie, ze stypką, że jeśli przejebie to nigdy więcej nie może zawalczyć o tytuł IC dopóki Gunther jest mistrzem i w sumie dobra stypka, daje więcej niepewności, bo tym razem wydaje mi się, że Miz może naprawdę wygrać. Dobra lecimy z tą walką, Ta....dosyć średni pojedynek, mozolne tempo, niezbyt dużo jakichś mocniejszych akcji, nawet publika spała na tej walce przez 3/4 czasu jej trwania, trochę brak chemii pomiędzy zawodnikami mam wrażenie, ale no cóż jest jak jest, walka jeszcze zakończona przez DQ, bo Nakamura użył tajnego Japońskiego ruchu, a sędzia nie ogarnął, meh walka nie oddała i podtrzymuje zdanie, że Punk z Rollinsem powinni kończyć gale, to by się nadawało na środek show jak dla mnie ooo Creedzi wysoko, nawet pomagają Rhodesowi, ciekawie, ale tak czułem, że to nie skończy się czysto i pewnie dostaniemy kolejny pojedynek oby tym razem lepszy Rhodesa z Nakamurą w drodze do RR pewnie.

 

Plusy:
Winietka Drew co zrobił w zeszłym tygodniu
Drew vs Jey wraz z segmentem przed walką
Promo Nakamury
Dalsza dominacja Ripley
Winietka Kayden i Katany
Segment Punka z Rollinsem
Reed vs Ivar
Segment JD i podbudowa walki z Creedami
Kayden i Katana w końcu wygrywają walki
Imperium vs DIY i Miz

 

Minusy:
Nia Jax za mikrofonem
Main Event nie oddał

 

Podsumowanie: Bardzo dobre show, gdyby ME był w środku show to pewnie bym dał to najwyżej do "Neutral" ale że to było zakończenie gali, ostatnia walka i to kiepska no to cóż nie jestem tym usatysfakcjonowany, a szczególnie, że na tym show były lepsze rzeczy do zakończenia Show, Drew vs Jey, Rollins z Punkiem, no tutaj wybrali najgorszy scenariusz chyba ale no cóż jest jak jest, ogólnie poza ME i Nią to na tym Show nie było nic złego, 90% show była świetna jak dla mnie i ta gala jest zdecydowanie do obejrzenia, mi się bardzo podobała.