WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[MattDevitto]

Orton i Punk na RAW? Wyczuwam największy rating od dawna...

Ba, sam odpalę Roł sam nie wiem od kiedy

Faktycznie Punk vs. Rollins rysuje się naturalnie w story i pytanie tylko ja bardzo tę dwójkę będą starać się ograniczać za mikrofonem...

[HeymanGuy]

Coś mi mówi, że w przyszłości zobaczymy Tag Team złożony z Becky Lynch i Charlotte Flair - ba. Nie obraziłbym się jakby odebrały pasy obecnym mistrzyniom (Chelsea i Niven). Być może na RAW ruszy taki program? Charlotte może bez problemu pojawić się na RAW, Draft to zbędna fanaberia ostatnio z tego co widzę. Do tego Becks w końcu musi robić coś przed potencjalnym feudem z Rheą na WM XL. 

Co do powrotu na Punka na RAW? Jestem przekonany, że Brooks nie będzie w tym segmencie sam. Mało tego, mam parę nieoczywistych typów kto mógłby to być. O ile Ortona każdy się tu mógłby spodziewać. Byłoby to nawet sprawiedliwe, bo w sobotę Brooks skradł Randallowi spotlight - ten mógłby się odwdzięczyć tym samym już dzisiaj - będąc kwita z Punkiem. Natomiast to wydaje się zbyt proste. A więc kto jeszcze mógłby tu wpaść do głowy? Kto mógłby wyjść na niegdyś dominującego mistrza, niż jeden z dominujących mistrzów obecnie? Gunther pobijał rekordy z pasem NXT UK, teraz z pasem IC, a Punk z pasem WWE - w modernowej historii. Punk biorący udział w kontrowersjach i to niejednych mógłby zostać potraktowany przez Gunthera jako osoba której nie można szanować - podwaliny pod kolejny feud. Frustracja McIntyre'a też mogła tu odcisnąć swoje piętno. Zwłaszcza, że Punk będzie celował w Rollinsa, a Drew w tej kolejce był ustawiony pierwszy. Promo Punka po którym widzimy Claymore? Szkoda, że nie ma PPV między SvS, a Royal Rumble - przydałoby się. Wbrew pozorom na RAW może się pojawić także Roman Reigns, bo czemu w sumie nie? Mamy nader wyjątkową sytuację na RAW dzisiaj, więc czemu miałoby zabraknąć samego mistrza Undisputed WWE Universal? Reigns jest na życiowej fali, kolejny dominujący mistrz, bardziej od Gunthera, bardziej od Punka, bardziej od wszystkich. Nie pojawił się on od Crown Jewel, sam jest part-timerem i rzadko się pojawia. Czemu nie dziś? Tak samo jak Charlotte, Roman może pojawić się na RAW bez problemów. Nawet mam to przed oczami, Roman wychodzący z Heymanem i Solo na Punka, mówiący mu, że wiele się zmieniło od czasu ostatniego występu Brooksa, i albo uznaje Tribal Chiefa, mówiąc że ta federacja należy do niego, albo ma lipę, opcji jest wiele. 

Swoją drogą sytuacja z Rollinsem wcale nie musi się tak rozwinąć wbrew pozorom jak wielu przewiduje. A może Rhodes w innym segmencie, może na BS'ie czy gdzieś zostanie mediatorem między Punkiem a Rollinsem aby na razie nie eskalować sytuacji tak mocno, jak została już wyeskalowana? Rhodes jest dobrym mediatorem, pokazuje to położenie Jeya Uso na RAW. Jest nawet motyw, Rhodes może się z Punkiem utożsamić - też odszedł z WWE przez swoje niezadowolenie. Odszedł! Miejmy na uwadze że Punk (śmieć jebany XDD) nie został ,,wyjebany" z WWE, on sam odszedł, jak ktoś wyczytuje inaczej niech idzie na kurs angielskiego bo z tłumaczeniem coś słabo. Cody też wbijał szpile w Vinca, słynny tron i sledgehammer w nawiązaniu do Huntera - no było trochę tego. Swoją drogą Rollins też jest skłócony z paroma osobami z ówczesnej sceny indy, Moxley był na odwyku alkoholowym, czemu im nikt nie ciśnie od wraków człowieka, totalnego zera i tym podobnych? Po Punku się fajniej jedzie, wiem  Zresztą sam Rhodes mógłby na swoim przykładzie Rollinsowi przedstawić, że skoro Seth potrafił zakopać z nim topór wojenny na jakiś czas - to z Punkiem też jest w stanie. Być może zostanie to zamrożone na jakiś czas? Być może feud Punka z Sethem zostanie przetrzymany do RTWM z końcem na samej WM XL? Biorę w ciemno zarówno scenariusz z RR jak i WM XL. 

EDIT:

Swoją drogą chętnie zobaczyłbym wraz z minionym już powrotem R-Trutha - powrót mistrzostwa 24/7. Mądrze poprowadzony może dać naprawde dużo zabawy, komedii na RAW i wprowadzić trochę świeżości. Mnie brakuje spontanicznych segmentów podczas RAW i SD gdzie między walkami, segmentami randomowo pojawiały się osoby walczące o 24/7. Wielu hejtuje, dla mnie to nie było takie złe xd

Edytowane 27 Listopada 2023 przez HeymanGuy

[KyRenLo]

Boozer podbudowany tym, że jako jedyny od tygodni powtarzał, że Punk wróci już nakręca emocje:

Cytat

"Hope you’re ready. Road to RR will cook starting tonight. "

Pewnie Punk otworzy z hukiem RAW. Może przyjdzie z jakimś prezentem w torbie i wyjebie go na śmietnik. A już tak serio. Początek dla mnie jak wyżej, ale końcówka? Co to się wydarzy? Punk i Rollins się pobiją? To aż takie BIG? Zobaczymy. 

Mam nadzieję, że w tym na maksa naładowanym odcinku RAW znajdzie się miejsce dla Rudej. 

 

[Kaczy316]

"Punk also said company executives gave him a run-around when he reached out to them for unpaid royalties until he was ultimately handed his termination papers and was fired by WWE on his wedding day in June 2014"

 

Dobrze że sam odszedł, a przyznał się w podcaście, że został zwolniony w dniu swojego ślubu, tak dla tych co polecają, żeby iść na dodatkowy kurs angielskiego

[IIL]

Pełne promo:

 

„I am not here to make friends. I’m here to make money”

[MattDevitto]

Jak na pierwsze promo po powrocie do WWE było ok, ale skłamałbym gdybym powiedział, że zrobiło na mnie jakieś większe wrażenie. Zabrakło mi tu czegoś do czego wracało by się latami. Zobaczymy czy w kolejnych tygodniach Punk rozkręci się za mikrofonem, bo w konkretnym story będzie miał ku temu o wiele lepszą okazję.

2 godziny temu, IIL napisał(a):

„I am not here to make friends. I’m here to make money”

Wiem, że ta linijka pasuje idealnie do całej sytuacji, ale w sumie tak mogłoby powiedzieć 95% obecnego rosteru - szczególnie jeśli chodzi o WWE

[DarthVader]

Muszę przyznać, że te jego promo dupy nie urwało. Wiadomo, że technicznie oczywiście dał radę, ale nie było tam niczego interesującego, a ten tekst "I am home" wypadł co najmniej dziwnie po tym, jak kiedyś strzelał datami w AEW, że w 2005 roku opuścił pro wrestling, by dopiero w 2021 do niego wrócić itd...

Liczyłem też na jakąś reakcję Setha Rollinsa, ale wygląda na to, że chcą to wszystko rozciągnąć w czasie. Pozostawili niedosyt, ale to zapewne było zamierzone, żeby doić powoli ten program z Sethem do RR.

Ten tekst "I am here to make money" już nie przez mikrofon mi się akurat podobał. Może dostaniemy Hollywood Punka w przyszłości jako znienawidzonego przez każdą ze stron heela?  

Edytowane 28 Listopada 2023 przez DarthVader

[Killaz]

Obejrzalem tylko promo Punka, typowe pierdalamento o tym ze "wrocil do domu". Nic ciekawego, jak wspomnial o tym ze nie kazdy go cieplo wital to mialem nadzieje ze wspomni o Rollinsie. Czekam na jego walki ale tylko dlatego zeby zobaczyc czy dalej pan "best in the ring" bedzie botchowal wszystko co sie da Michael Cole bedzie sie zastanawial czy zrobil suicide dive czy sie po prostu wyjebal.

[IIL]

55 minut temu, Killaz napisał(a):

Michael Cole bedzie sie zastanawial czy zrobil suicide dive czy sie po prostu wyjebal.

Ciekawe czy wtedy też puści te swoje sławne "vintydż CM Punk"  

[Jeffrey Nero]

Promo Punka było bardzo podobne do tego co zrobił debiutując w AEW. Wróciłem dla fanów, słyszałem wasze czanty przez lata, itp. Odnośnie tego że pocisnie po AEW i Tonym to z tego co słyszałem po zwolnieniu on i Khan mają podpisane porozumienie że za bardzo nie mogą tego komentować więc nie spodziewałem się fajerwerków.

[Tomos]

Promo bardzo bezpieczne, a biorąc pod uwagę poprzednie, ahem, wybryki, pewnie ma założoną smycz długości połowy palca wskazującego. Nie ma co się zatem dziwić
CM Dostanie pewnie program z Rollinsem i będą mogli wywlekać na siebie brudy, więc zobaczymy trochę "starego" Punka, ale dalej w ramach polityki firmy, tak że trochę win-win. I fani będą zadowoleni i samo WWE, pinionszki się będą zgadzać. Biorąc pod uwagę, że Khan "nie może mówić o Punku ze względów prawnych", to o AEW nie będzie zapewnie nic, może Rollins coś tam rzuci w nawiasie po narzekaniu, że chłopa 10 lat nie było a teraz nagle wraca.
No i tak to jest, pewnie po kilku miesiącach się smycz poluzuje, byle nie za bardzo, bo to raczej ostatnia szansa Cookie Monster Punka.

A samo Raw bardzo solidne, tzn pierwsze pół godziny i ostatnie pół godziny, bo np walka Bronsona Reeda z Ivarem to jest dla koneserów większych ode mnie, nie mam na tyle otwartej głowy, żeby docenić kunszt. A tagi mnie niestety, po prostu, nudzą. Trochę obijania, hot tag, OJEJ PATRZCIE FEJSOWIE WRACAJĄ Z DALEKIEJ PODRÓŻY, aaa jednak nie... a nie, jednak tak, 1, 2, 3. A wsadzili tam tego z pół godziny, jak nie więcej.

[IIL]

W każdym razie jakby tak porównać pierwsze proma Punka w AEW i WWE, to od razu widać przepaść:

 

Na Raw widać było zero pasji, jakiejś chemii, tylko jedna wielka hipokryzja i pazerność na kasę. Ludzie idą za nim bo jest takim w pewnym sensie degeneratem, a nie częścią systemu, także taki PG Punk z kagańcem gdy tylko opadnie kurz po hucznym powrocie niczym szczególnym nie będzie się wyróżniał. 

 

[Jeffrey Nero]

Słuchałem wczoraj Busted open i Bully Ray fajnie zauważył, że Triple H podczas konferencji po PPV jak mówił o Punku to nie było żadnych emocji czy to pozytywnych czy negatywnych kompletnie zero sprawa czysto biznesowa. można rzez mówił jak sztuczna inteligencja czytająca z kartki.

[Kaczy316]

Lecimy z komentarzykiem do Raw panowie nie śpimy.

 

Raw zaczynamy od najlepszego powrotu w tym roku od BE....Ekhem przepraszam pomyliłem się od APEX PREDATORA, THE VIPERA RANDY'EGO ORTONA! WELCOME BACK! Ahh piękna sprawa, tęskniłem za Legend Killerem, za mikrofonem jak zwykle top topów i mówi z sensem, chce wykończyć Bloodline no generalnie wszystko fajnie spoko, ale.....Bloodline jest na SD, a Randy na Raw, jak to zrobimy? Pewnie się dowiemy, ale Rhea wychodzi i w sumie wygląda na to, że kolejny Face dołącza do story Face'owie vs JD w tym roku, myślałem że pójdą w jakimś innym kierunku, ale jak widać na razie lecimy po kolei z Babyface'ami dołączającymi do feudu z JD i tyle potem atak od tyłu i piękne RKO na McDonaghu tęskniłem <3 Skutkuje to ustaleniem walki w ME Randy vs Dom, seg do obejrzenia, jak dla mnie oczywiście.

 

jeśli chodzi o walki to zaczynamy od TT Turmoil Matchu o pretendentów do pasów Tagowych i świetnie ja jestem zadowolony, oglądałem ten pojedynek i naprawdę zespoły fajnie się pokazały, Alpha Academy w składzie Tozawa i Otis było ciekawym zestawieniem, DIY dało coś od siebie i wyeliminowali dwa zespoły, swoją drogą Indus Sheer to mega push mają widzę nawet 2 minut nie dostali w ringu xD Ale wszystko się zaczęło jak Creedzi weszli do ringu mój Boże jacy oni są świetni Creed Brothers to przyszłość tego biznesu, a Julius to cały czas giga kot jest, to co on robi w ringu i skąd on ma kurwa tyle siły to mnie zawsze ciekawi i kondycji, przecież tyle czasu w ringu, a ten jeszcze potrafi zrobić serię Overhead Belly To Belly Suplexów no imponuje mi typ i to fest, Creed Brothers wygrywają i świetnie, walka bardzo przyjemna dla oka według mnie i do obejrzenia, a Creedzi tym pojedynkiem zostali mega podbudowani przed walką o pasy i chciałbym, żeby je wygrali, to byłoby git, bo to chyba powoli koniec dominacji JD, takie mam wrażenie.

 

Cody wyszedł i też dał bardzo dobry segment i w sumie ogłosił swój udział w Rumble jako pierwszy, bo przecież musi dokończyć historie i fajnie i tak raczej tej walki nie wygra, ale potem wygra Chamber i będzie git, ale w międzyczasie dopóki do RR zostało 2 miesiące to dostaniemy jeszcze feud Nakamury z Rhodesem mi się to podoba, Nakamura wygląda świetnie, Cody wygląda super i naprawdę po WM tak dobrze budują Rhodesa, żeby go odbudować i ponownie zestawić z Romanem przez cały rok, że sam zaczynam być fanem tego pomysłu, bo imo to budowanie jest naprawdę dobre, chociaż feud z Lesnarem w pewnym momencie zaczął nudzić i być bezsensowny w momentach jak walenie gipsem po łbie albo schodami i brak DQ, ale niech będzie po feudzie z Lesnarem jest prowadzony idealnie, pewnie dostaniemy ich walkę na jakimś Raw, bo wątpię, żeby na RR dopiero.

 

Ivar i Bronson nie była to mega krótka walka, ale jakaś długa też nie była, świetna też nie, ale do słabej też jej było daleko, taka przeciętna, ale nie wnosząca kompletnie nic, jeszcze zakończona Double Count Outem, do skipa.

 

R-Truth jest piękny najpierw segment z tym typem grubym, nawet nie pamiętam jak on się nazywa, a teraz je sobie w szatni JD i jeszcze chce być piątym w ich zespole w WG Matchu potem jak się dowiaduje że to już się odbyło to pyta się czy wygrali hahaha, kurde brakowało mi R-Trutha, to dowodzi, dlaczego to był Legendarny powrót xD.

 

Nia Jax wygrywa z Zoey i szkoda, Stark widać już spada w hierarchii i może być ciężko jej się odbić, walka nie powaliła, nic ciekawego, też do skipa, a Nia albo Shayna pewnie polecą na Ripley na RR, we will see, może jeszcze w Grudniu zobaczymy jakąś obronę Ripley i ostatecznie obydwie dostaną Title Shota, jedna na Raw druga na RR, we will see.

 

Miz chce rewanżu o tytuł, zobaczymy czy do tego dojdzie, ale nie wiem czy jestem fanem, dalej nie wydaje mi się, żeby Miz to wygrał, a kolejna przegrana raczej mu nie pomoże.

 

Nooo Rollins mój kochany Welcome prawdziwy Champion wychodzi i myślałem że pogada coś o Punku, ale ostatecznie powiedział, że nie zamierza o nim gadać i dobrze, dostaliśmy wyjaśnienie jakby co dalej dla niego i jak chciał powiedzieć o obronie pasa w przyszłym tygodniu to przerwał mu Drew, czyli dalej kontynuujemy ten feud, nie zdziwi mnie jak Drew zawalczy z Sethem na RR, a na WM dopiero dostaniemy Punk vs Seth, bo ewidentnie do tego to zmierza, po wyjściu Drew dostaliśmy całą historię między Drew i Sethem i ostatecznie skończyło się na ogłoszeniu, że Seth broni tytułu z Jeyem w przyszłym tygodniu, JAK DREW MU WYKURWIŁ, było tu widać złość wymalowaną na twarzy, ale to lekkie rozcięcie u Drew to wydaje mi się, że nie było planowane tylko Drew za bardzo się wczuł i za mocno przyjebał Sethowi, takie mam wrażenie ale mogę się mylić, fajna sprawa, Jey ratuje i pewnie w przyszłym tygodniu przejebie z Rollinsem, ale i tak wyczuwam co raz bliżej Cash In oj tak to już będzie tuż tuż, jak nie w tym roku to na pierwszym Raw w nowym roku, które wypada 1 stycznia bodajże, nawet w przyszłym tygodniu Cash In jest możliwy np. Jey wygrywa pas, po walce Drew go masakruje, a Priest Cash Inuje albo po prostu Drew rozkurwia i Setha i Jeya i Priest robi Cash in, zobaczymy, ale segment bardzo przyjemny dwóch świetnych mówców.

 

Piper i Chelsea bronią pasy, jakby Mistrzynie spoko, ale pretendentki do wyjebania nudziary straszne, jak dla mnie skip.

 

W przyszłym tygodniu Drew vs Sami, panowie już dali nam świetny pojedynek i liczę na więcej, Jey vs Seth o WHC, czekam z niecierpliwością oraz Nia vs Shayna, pewnie wygrana poleci na Ripley, ogólnie Raw w przyszłym tygodniu zapowiada się spoko.

 

Orton pokonuje Dominika w takiej standardowej walce, nie było nic wartego uwagi, ani nic słabego, świetnie zobaczyć Apex Predatora z powrotem w ringu na Raw i w singlowej walce, ale to było takie o, żeby pokazać Pontona i żeby miał kogo pokonać, ciekawi mnie co dalej dla niego, ale nie zdziwi mnie jak dołączy po prostu jako kolejny Face do feudu z JD, walkę można skipnąć, krótka jak na ME.

 

I wyszedł Mr.BITW i w sumie powiedział tyle co widzieliśmy na SvS, kiepskie zakończenie Raw, w sensie nawet ja spodziewałem się więcej tylko tutaj obiektywnie patrząc to nie była w pełni wina Punka, nawet bym powiedział że praktycznie wcale nie była jego wina, bo to wyglądało jakby CT mu powiedziało "Wyjdź i powiedz, że powróciłeś" I takie no kurwa serio nie dało się nic innego wymyślić? Jak to tak miało wyglądać to mogli to dać jako opener i lepiej by to o wiele wyglądało lub w środku show, a tak to naprawdę nie dość że kompletnie nieinteresujący segment, nic nie wniósł do programu to jeszcze na zakończenie show, no ja bym poczuł zażenowanie jakbym był na arenie, to już Wyatt lepiej wypadł w zeszłym roku i bardziej emocjonalnie, ale tam było widać pomysł, a tutaj on niezbyt, zresztą jaki miał być pomysł, skoro CT dopiero po SvS się dowiedziało, że musi napisać coś dla Punka, więc w pewnym sensie można to jakoś usprawiedliwić powiedzmy.

 

Plusy:
Segment początkowy
Tag Team Turmoil Match
Segment Rhodesa i Nakamury
R-Truth
Segment Rollinsa z Drew

 

Neutral:
Walka o tytuły Tag Teamowe kobiet
Orton vs Dominik
Promo Punka

 

Minusy:
Ivar vs Bronson Reed
Nia Jax vs Zoey Stark

 

Podsumowanie: To Raw walkami nie stało zdecydowanie poza TT Turmoil Matchem nie było innej walki godnej uwagi, ale segmenty oddały poza ostatnim, który był tak hypowany, a nic interesującego Punk nie powiedział ani się nic nie wydarzyło, także ja zawiedziony, ale reszta segów spoko no i oczywiście R-Truth, dostaliśmy mniej więcej pokazanie w jakim kierunku zmierzamy dalej i lecimy z tym, ogólnie podoba mi się mega taka przerwa jednak między SvS, a RR, bo przez te 2 miesiące powinniśmy dostawać solidne Raw z feudami, które nie muszą kończyć się na PLE, a zwieńczenie dostaniemy właśnie na Raw czy SD, dobrze się takie rzeczy oglądało w zeszłym roku za władzy Huntera i tak samo czuje, że będzie w tym, ale Raw takie przeciętne, sporo nic nie wnoszących rzeczy, kilka minusów, więcej plusów, ale chyba oczekiwaliśmy trochę więcej.

[KyRenLo]

To i ja coś dorzucę:

Wszyscy pewnie będą pisać o finalnym promo, które zamknęło RAW i pewnie nikt tych moich starań nie dostrzeże, ale skoro tygodniówka WWE to parę zdań trzeba machnąć.
Pierwsze RAW po udanej gali Survivor Series. Oczekiwania ogromne. Jak wyszło? Odpowiedź poniżej.
Monday Night Rollins:

Randy/Rhea
Na otwarcie wychodzi Randy co już samo w sobie jest dużym plusem. Fantastycznie widzieć go z powrotem. Wygląda świetnie, a i można było zaobserwować prawdziwą radość i kawałek emocji. Fajnie.
Start bez The Judgment Day? A gdzie tam. Liderka wychodzi na ring. Daddy’s Back poleciało. Dobre. Moja sympatia jest po obu stronach, ale jak usłyszałem głosy RKO to pomyślałem sobie a trudno niech Randy robi swoje. Może kiedyś to nastąpi.
JD McDonagh i Dom atakują, ale Orton sobie radzi. JD dostaje ładne RKO a my dostajemy walkę Dom vs Randy. Pięknie. Początek na wysokim poziomie.

Alpha Academy i reszta zespołów plus R-Truth i zupełnie nieznany mi facet.
R-Truth wrócił w dobrej formie. Tozawa i Otis w drużynie? Czyli znamy pierwszą ekipę, która odpadnie z walki. Szkoda.

Tag Team Turmoil Match
Będę z wami absolutnie szczery. Wynudziłem się strasznie na tym pojedynku. Straciłem zainteresowanie już gdzieś w połowie i oglądałem byle oglądać. The Creed Brothers z wygraną. Krótko tu są i już dostają szansę na zdobycie pasów? W sumie nie przeszkadza mi to.

The Judgment Day
Creed Brothers są zajebiści, ale Damian nie słucha, bo jest zły. Dałem dupy i takie tam. The Judgment Day to rodzina. Jest wielka miłość. Tak ma być. Priest musi tu zostać.

Cody Rhodes
Cody Rhodes i Royal Rumble Match. Spoko. Dalej uważam, że Cody wygra na EC, żeby później zmierzyć się z Romanem więc tutaj(RR2024) pewnie Bloodline go wyrzuci. Zobaczymy.
Na ekranie pojawia się Shin. Te wszystkie klimatyczne gadki, które można było ostatnio usłyszeć ostatecznie odnosiły się do Blondasa.
Czyli nie Okada jak sobie ja pisałem czy Punk jak pisali inni. Cody Rhodes. Trochę się pośmiałem, ale pozytywnie oczywiście. Nakamura vs Rhodes brzmi spoko.

Bronson Reed vs Ivar
Bardzo średnia walka z głupawym wynikiem. Ja tam lubię jak coś idzie w jedną stronę albo drugą stronę, a nie coś takiego.
Druga walka na RAW i druga, która mi się nie spodobała.

The Judgment Day/R-Truth
Drugi raz podczas tego odcinka RAW się zaśmiałem. Zajebisty moment nie ma co.

Nia Jax vs Zoey Stark
Nie lubię Jax więc te ostatnie pochwały za walkę z Raquel były chyba na wyrost. Tutaj za bardzo nie ma czego chwalić. Walka po prostu słaba.
Stark przegrywa. Lipa. Czyli Jax najpierw pokonała Rodriguez, a teraz Stark można zakładać, więc, że to Nia będzie rywalką Ripley na Royal Rumble. Chujowo, ale co poradzić jakoś będę to musiał przeżyć.
Pod względem poziomu walk jestem mocno rozczarowany.

Miz/Gunther
Miz vs Gunther w przyszłości? To jednak Mike będzie tym, co ściągnie z mistrza ten tytuł? Dla mnie spoko.

Seth Rollins/Drew McIntyre
Spoko wyszło. Rollins jak zawsze nie zawiódł. Elegancki poziom. Jest i Drew, który ładnie przyjebał z główki. Uso na ratunek. Podwójny Superkick. Dobre. Uso nawet chwilkę przytrzymał tytuł. Za tydzień walka Seth vs Jey o pas.
Uso przegra, bo Drew? Czy Uso przegra, bo Orton? Czas pokaże.

Sami i Drew
No ładnie Sami pogadał. Ładnie.

Chelsea i koleżanka vs Natalya i koleżanka o pasy
Co najwyżej przeciętna walka.

Randy i Jey
Jey przeprasza. Jey składa podziękowania. Randy mówi YEET. Spoko, ale Jey i tak dostanie RKO gdy przyjdzie na to pora.

Becky
O jest. Czyli dostała swoje sekundy na RAW. Ależ pięknie dziękuję.

Dom vs Randy
Na samym początku napiszę, że oglądanie takiego zestawu to piękna sprawa, ale nie jestem ślepy, więc nie będę udawał, że starcie porwało. Starcie nie porwało. Dominik wiele nie pokazał, a ta interakcja z tym dużym panem mnie zirytowała.
Randy oczywiście wygrywa, bo nie mogło być inaczej. Randy dobrze wygląda, ale to chyba już pisałem.

CM Punk
Nie należę do osób, które są fanami tego zawodnika/Nie należę do osób, które za wszystko tego zawodnika nienawidzą. Mnie tam on nic złego nie zrobił. Mogę więc napisać, że jestem absolutnie neutralny, więc nie będę na siłę chwalił czy jechał. Wszak jestem trochę zły, że powrót RKO został tak mocno przykryty czapką, ale przecież Brooks nie jest temu winny.
WWE mogło te powroty jakoś rozdzielić. Orton na Royal Rumble, czy coś. Wracając do tego, co można było usłyszeć i zobaczyć:
Potężnego uderzenia na zakończenie RAW nie było. Czasowo według mnie za krótko, a sam zawodnik jakoś bardzo mnie do siebie nie przekonał. Dam mu szansę, bo z tego, co mi wiadomo na mikrofonie potrafi wiele, więc pewnie, gdy już przyjdzie do rywalizacji na słowa z Rollinsem, to pokaże ten błysk. Tutaj rzekłbym chuja pokazał, ale ok. Jakby AEW odebrało mu magiczne moce a może to wina WWE. Rozkręci się, ale niech sobie da na spokój z tym home.

Podsumowanie i ocena:
Wszystkie walki, które zobaczyłem na RAW oceniam dosyć negatywnie. Żadna walka się niczym nie wyróżniła i nawet gdy dostałem starcie Orton vs Dom, to nie skakałem po tej walce do góry z zachwytu.
Pozytywny R-Truth.
Trochę The Judgment Day.
Ripley i Orton razem w ringu.
Lekkie rozczarowanie na zakończenie RAW.
Becky.

Zasadniczo albo ja miałem zbyt wysokie oczekiwania, albo zwyczajnie RAW nie dojechało, bo mocno średnio mi się to oglądało. Było dużo więcej ciekawszych odcinków w tym roku.
Ocena:
4,5/10.