WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[HeymanGuy]

Ciekaw jestem do czego prowadził cały ten walk-out Drew z ostatniego RAW bo nawet o tym nie wspomniałem, na pewno jest to storyline, a nie takie wyjście jak to Punka sprzed kilku dobrych lat, ale co z tego wyniknie? Drew dość mocno zaczął w siebie wątpić po przegranej o pas WHC, więc myśle, że wszystko może się zdarzyć.

Swoją drogą podoba mi się nowa wersja Rhei - taka Crow Ripley, fajnie wygląda od gali w Riyadzie i ciesze się, że stale coś w sobie zmienia, żeby się nie przejeść, detale a jak cieszą. 

Jeśli są plany, aby Rollins bronił mistrzostwa WHC jeszcze przed Survivor Series (co może się zdarzyć zważywszy na to, że nie będzie bronił tytułu w Chicago, chciałbym aby dostał godnego przeciwnika na poziomie właśnie Zayna) a jest ich z pewnością kilku na czerwonym brandzie. Nie zdziwie się jak title-shota dostałby Jey Uso, na Summerslam poczuł jak to jest bić się o najwyższe cele kiedy walczył z Romanem. Kiedy Bloodline ma swoją bajkę na SmackDown, Jey mógłby się spokojnie skupić na wyzwaniu Rollinsa. Jesli Rollo zrobiłby open challenge, chciałbym w nim zobaczyć np. Miza, który od dawna nie był w obrazku mistrzowskim, a miałby np. chęci na sprawdzenie się przed walką z Guntherem - z kim lepiej mógłby się sprawdzić, jak nie z głównym mistrzem? Nie wiadomo co z Drew na razie więc on także mógłby wyjść na rewanż. Wydaje mi się, że jednak najchętniej zobaczyłbym w walce o pas WHC z Rollinsem przed Survivor Series o ile taka jest planowana - Cody'ego Rhodesa. Mają między sobą niezwykłą historię i nie da się tego rozdzielić, nawet jeśli walczą razem w teamie na PLE. Mogą tego nie zrobić na RAW, bo ta walka tak naprawdę też jest WrestleMania worthy, nawet na ten moment. 
 

No i mieliśmy racje co do wpadki przy okazji walki F4W o pretendenta do tytułu IC. Ricochet miał nie kickoutować, a oryginalne plany zakładały walkę singlową za tydzień (która i tak się odbędzie) Mizanina z Ivarem, tylko o walkę z Guntherem na Survivor Series o pas. Wyszłoby na to samo, bo finalnie i tak Miz się mierzy z Guntherem. I nawet się tym jaram, gdyż nie jest to przypadkowa osoba przy tym pasie, jeden z lepszych mistrzów IC w PG Erze, o ile nie najlepszy kontra Gunther który na to miano sowicie pracuje - i finalnie pewnie je wypracuje

Edytowane 9 Listopada 2023 przez HeymanGuy

[KyRenLo]

W dniu 7.11.2023 o 19:53, CzaQ napisał(a):

W sumie Zaja jest nawet fajną duperką.

W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak wejście na pewne stronki wyszukanie fotek i założenie tematu. Ostatnio się zastanawiałem, jaką nową zawodniczkę dorzucić do Womens Corner, a tu proszę coś takiego.

W ramach ciekawostki dorzucam coś o The Judgment Day i przerwanej serii na ostatnim RAW:

 

[KyRenLo]

Monday Night Raw:

The Judgment Day vs Cody/Jey o pasy Tag team plus inne walki:

Cytat

The Miz vs. Ivar

Piper Niven vs. Tegan Nox

Shinsuke Nakamura vs. Otis

Xia Li vs. Indi Hartwell 

Tommaso Ciampa vs. Ludwig Kaiser

 

[KyRenLo]

Kolejny odcinek RAW już za nami, więc można podzielić się swoją opinią:
Monday Night RAW:

Team Cody/The Judgment Day/Priest uważa się za lidera:

Otwiera Cody. No ładnie publiczność przywitała się z największą gwiazdą WWE.
Cody za długo nie pogadał i zaprosił swój zespół. Team Cody, a ty tam z pasem Seth jako dodatek. Mistrz i Cody patrzą sobie głęboko w oczka i nagle uderza muzyka The Judgment Day.
Balor i Priest powiedzieli, co mieli do powiedzenia. Oczywiście podobało mi się to, co było można usłyszeć. Dom zebrał burzę oklasków, jak zawsze. To miłe, że tak docenia się Artystę.
Leci pogadanka i Priest mówi Cody to ja jestem Liderem, a reszta The Judgment Day z interesującymi minami spogląda na wyznanie posiadacza walizki. Dostajemy walkę Dom/JD vs Rollins/Zayn którą zaakceptował Damian. No ciekawie.
Bardzo fajne otwarcie RAW.

Dirty Dom/JD McDonagh vs Seth/Zayn:

Niezła walka, która się zakończyła spodziewanym zamieszaniem. Pearce łapie za mikrofon i uczestnicy WAR Games nie pojawią się podczas obrony pasów. Aha. Ależ, to jest jawny spoiler tego, że Drew zadba, żeby w Main Evencie wygrała odpowiednia drużyna.

Rhea Ripley/Pearce/Zoey Stark:

Można chwalić Stark za robotę w ringu, ale na mikrofonach wypada blado. Ripley oczywiście fantastyczna robota pod każdym względem.
Nieudany atak Ripley, a Stark ma problemy z utrzymaniem równowagi. Końcówka taka sobie.

Shin Nakamura i jego klimatyczne gadki:

Napiszę, że spoko, bo nieźle się to ogląda, ale do czego to zmierza? Na dziś nie jestem w stanie udzielić tej odpowiedzi.

Otis vs Nakamura:

Walka jak walka. Na pewno nie mogę napisać, że słabo. Nakamura wygrywa, a po walce zaczepia lidera. Czyli Nakamura pokona całe Alpha Academy? OK.

Drew/Seth

Drew i Seth podają sobie łapę, a później Drew pomoże The Judgment Day.

Kaiser vs Ciampa:

Dobra walka. Wygrywa Kaiser. O jak fajnie. Rozwalić Imperium i niech Kaiser idzie swoją drogą. Może kiedyś.

The Judgment Day:

Ripley ładnie poleciała z tym liderem. Fajne takie smaczki mimo wszystko mam nadzieję, że ostatecznie Priest zostanie, gdzie jest, chociaż to wszystko może sugerować coś innego.
JD McDonagh przyjął kulkę za Damiana, więc w nagrodę teraz będzie już oficjalnie członkiem frakcji. OK.

Xia Li vs Indi Hartwell

Była mistrzyni NXT zostaje zniszczona. Cóż, jakoś trzeba pokazać Li przed porażką z Becky.
Jest i ona. Ta najlepsza. Chwilunia, ale miła. Jak zawsze. Za tydzień Becky vs Xia Li. Może być.

Raquel i reszta:

Oglądałem do momentu, w którym pojawiła się JAX. Z miejsca palec poleciał na przewijanie.

Miz vs Ivar

No oczywiste, że Miz na chwilę przed tym, jak skroi z pasa dobrego mistrza nie może przegrać.

Lider Damian i nowy dodatek do The Judgment Day/Balor:

Fajne. JD McDonagh zasłużył.

Cody/Jey vs Finn/Damian:

Bardzo dobra walka o pasy. Finn i Damian dalej mistrzami. W sumie coś będzie trzeba zrobić z tymi pasami, ale już o tym pisaliśmy. Wracając do samej walki:
Jest i Drew. Uso dostaje Claymore. Jey wrzucony do ringu i reszta wiadoma. Może i zakończenie RAW w niczym nie zaskoczyło, ale najważniejsze, że chłopaki wygrali walkę.
Wychodzi Ripley i jest uścisk dłoni. Drew pewnie dołączy do WAR Games i spoko. Nie pozostaje napisać nic innego jak czekamy na powrót Ortona.
Uśmiechająca się Ripley na końcu to ładny widok.

[Kaczy316]

To co cykniemy dzisiaj Raw, zobaczę czy będzie mi się chciało rozpisywać, bo trochę padnięty jestem xD

 

Pierwszy segment wypadł dobrze, mieliśmy świetnych zawodników za mikrofonem to nic dziwnego, Cody przedstawił swój Team na War Games i tyle z jego strony, przerwało JD, które mówiło, że jest prawdziwym Teamem, a nie zlepkiem i podjudzało trochę Face'ów, żeby były zgrzyty, ciekawie rozegrane, sam Priest ciekawie rozpisany, a szczególnie jak dał się sprowokować i powiedział, że to on jest Liderem JD i te wzroki na niego, rozpad chyba co raz bliżej, nie był to jakiś super duper epicki segment, ale feud podbudowany i w sumie to nic lepszego raczej nie dostaniemy, także ja jestem usatysfakcjonowany od razu przeszliśmy też do walki Tagowej Seth i Sami vs JD i Dominik, pojedynek dobry i to wszystko, można obejrzeć, ale to tak samo głównie podbudowa pod WG Match i tam Rollo i Sami wygrali przez DQ, a potem dowiedzieliśmy się, że JD ma zakaz bycia przy ringu podczas walki o pasy Tagowe, w międzyczasie jeszcze wyszła Zoey i powiedziała parę słów do Ripley, kurde naprawdę długi ten początek, feudy podbudowane i to od razu kilka i też walki na tym Raw, no nieźle zaczynają, ale lecimy dalej.

 

Otis vs Nakamura, walka przyjemna dla oka i ogólnie to bardzo ciekawie zabookowany Otis, gość wyglądał naprawdę na takiego typowego wielkoluda, któremu nie da się nic zrobić i myślałem w pewnym momencie że jebnie Nakamure, ale ostatecznie musieliśmy i tak dostać 3 Kinshasy bodajże, żeby go powalić, Nakamura nie wiem do czego go to prowadzi, ale booking jest super, a Otis też na tym zyskał, dobrze się oglądało, a ja czekam na Gable vs Nakamura.

 

Squash babek skip

 

Kaiser vs Ciampa, bardzo dobra walka, ale nie ma co się dziwić dostaliśmy dwóch gigachadów w ringu i sobie lecą równo, Ludwig w ringu jest świetny, a Tommaso to klasa sama w sobie, ładnie się ze sobą zgrywali i szkoda, że ten feud jest totalnie o nic, a jego wygrany też nic nie zyska, bo przecież pasy Tagowe są w ME już od dłuższego czasu, a poza tym są jedne no cóż szkoda, ale na walkę trzeba zerknąć i sprytna zagrywka Vinciego.

 

Xia vs Indi, walki nie będę opisywał squash, ale sytuacja jest fajna, bo mam dosyć kontrowersyjną opinię, ale Xia Li to najlepiej bookowana zawodniczka zaraz po Ripley jak dla mnie, to wszystko co robi pasuje mega do jej postaci i charakteru, mimo że to tylko nakurwianie innych po łbie to przyjemnie się to ogląda i widziałbym ją jako pretendentkę na takim RR chociażby lub w drodze do RR, naprawdę nieźle ona wygląda i podoba mi się, a co do Becky no to za tydzień dostaniemy też coś na co warto zwrócić uwagę, bo Xia vs Becky może być świetnym pojedynkiem i na to liczę.

 

Miz vs Ivar, Miz ma niesamowitą reakcje jako Face, zresztą on czy to jako Face czy jako Heel on zawsze potrafi porwać publikę to jest niesamowite, że ten zawodnik siedzi tak nisko w tej federacji dla której jest wierny i ma giga talent, żeby być na szczycie, on to powinien być w ścisłym Main Evencie, a najczęściej jest Jobberem dla każdego szkoda słów dla mnie, ale chociaż teraz jego booking jest dosyć przyjemny, sama walka dobra, ale dziwne zwycięstwo, Babyface chyba nie powinien wygrywać kantując no ale niech będzie, sytuacja po walce mi się podoba, bo chciałbym zobaczyć singlowe starcie pomiędzy Bronsonem i Ivarem, a Miz umacnia tylko siebie jako pretendenta, chociaż dalej wolałbym czystą wygraną.

 

McDonagh w końcu udowodnił swoją wartość i sam Priest wręczył mu strój i powiedział, że jest w JD, chociaż ewidentnie mu to nie leżało. Gunther pogratulował Vinciemu, w sumie fajnie, że chociaż raz to on dostaje pochwałę i Gunther tak w miarę równo stara się traktować swoich sojuszników, ale widać, że Ludwigowi niezbyt to się podobało, ciekawe co z tego wyniknie, ale rozpadu Imperium bym nie chciał zdecydowanie, bardzo dobrze razem wyglądają i powinni być przy sobie cały czas.

 

Next Week: Becky vs Xia, Raquel vs Nia i jakaś walka, która ma wyłonić, kto dostanie przewagę w WG Matchu, nie jest źle, a prawdopodobnie dostaniemy jeszcze Gable vs Nakamura liczę na to starcie fest.

 

JD vs Cody i Jey o pasy Tagowe, generalnie to chyba najsłabsza walka tych drużyn z tych 3 walk, które ze sobą stoczyli przez ostatni ponad miesiąc, nie żeby coś nie była ona słaba, ale po prostu była gorsza od pozostałych moim zdaniem, sama walka trzymała dobry poziom, ale też nic ponad to według mnie, ale to taka subiektywna opinia i tak w sumie najważniejsze zadziało się pod koniec HEEL TURN DREW! Oj tak w końcu się doczekaliśmy i co najciekawsze jak Drew stanął na stage'u to do końca nie byłem pewny czy poda rękę Ripley, ale ostatecznie to się stało i Drew jest takim Heelem jakim powinien być, mam wrażenie że ten Heel Turn został rozegrany perfekcyjnie i jak dla mnie od czasu zdrady Rollinsa na Shield nie mieliśmy tak dobrego Heel Turnu, cudownie to wyglądało i taki Drew mógłby polecieć kolejny raz na tytuł, ale zobaczymy jak to wyjdzie na razie mega mi się to podobało, a JD obronili tytuły, także póki te tytuły mają to pewnie nie będzie rozpadu, chociaż wszystko może się zdarzyć.

 

Plusy:
Segment otwierający i ogólnie cała ta sekwencja czyli włącznie z walką Tagową i Zoey, która dodaje coś od siebie
Booking Otisa w walce z Nakamurą i ogólnie cała walka
Kaiser vs Ciampa
Booking Xia Li
Babyface Miz oddaje
McDonagh w JD
Main Event
Heel Turn Drew

 

Minusy:
Tegan vs Piper

 

Podsumowanie: Pomimo większości plusów to Raw nie było wystrzałowe, w sensie dostaliśmy po prostu okej albo dobre walki, podbudowy feudów do SvS i najciekawszy moment i w sumie jedyny taki bardzo ciekawy moment to Heel Turn Drew i tak naprawdę jak dla mnie to jest jedyna rzecz warta większej uwagi na tym Raw, reszta po prostu okej, odbyła się i tyle, złe to nie było, ale do urwania dupy zabrakło bardzo dużo, ale też nic więcej po tym Raw nie oczekiwałem i po przyszło tygodniowym też ciężko będzie oczekiwać coś więcej, mamy cały Main Event z Raw zebrany w jednym feudzie, więc nonstop przez 3h raczej nie będą na wizji.

[KyRenLo]

Ostatnie RAW przed Survivor Series:

Cytat

WarGames Advantage Match: Team Rhodes Representative (TBD) vs. Judgment Day Representative (TBD)

Becky Lynch vs. Xia Li

Raquel Rodriguez vs. Nia Jax

Shinsuke Nakamura vs. Chad Gable

Drew McIntyre to speak

 

[KyRenLo]

Ostatnie RAW przed galą Survivor Series.
Monday Night Raw:

Drew stoi już w ringu. Publika nie jest zadowolona. Heelowy Drew pogadał z 5 minut i wyszło dobrze. Drew nie dołączył do The Judgment Day? Aj szkoda. Dobrze, że chociaż będzie w ich ekipie na WarGames.
YEET znaczy Jey Uso z mikrofonem też się zjawił. Coś tam pogadał chwilkę to trwało i jest The Judgment Day w komplecie. Obie ekipy wchodzą do ringu. Krzykacz Adam przerywa.
Solidny początek.

The Judgment Day:
Damian chce walczyć. Rhea chce czekać na Drew. Damian wyluzuj chłopie nie jesteś liderem. Każda chwila z The Judgment Day to dobra chwila.

Raquel Rodriguez vs Nia Jax:
Dobry humor mam od rana, więc skusiłem się, żeby nie przewijać. Jak na walkę, w której brała udział jakże uzdolniona Nia to nie było aż tak źle. Rzekłbym, nawet że było to ponad 3na10.
Wynik chujowy.

Znowu The Judgment Day:
Speak of the devil. O kurwa to Drew od początku był w tej masce? To chłop ma branie. Dwie fedki obskakuje. A tak już poważnymi tonami to:
Drew ich nie lubi, ale Uso to jest Chuj. Rozumiemy. Kolejne wyznania miłości, bo Damian też nie lubi Drew. Dobry klimat. Ostatecznie to Drew zawalczy dziś na RAW. Spoko. Jestem na tak.

Team Blondas:
Jey będzie walczył z Drew. No to już wiemy, kto będzie podkładany.
Piąty członek ekipy. Seth i Zayn mają pomysły, ale to Cody ma starego przyjaciela. No dobra to ja już wiem, do czego to zmierza. RKO.

Becky vs Xia Li:
Bardzo dobra walka. Kolejna świetna walka, w której brała udział Ruda. Mam nadzieję, że w nagrodę za dobrze wykonywaną pracę później dostanie to, na co zasłużyła.
Pięknie. I jeszcze piękniej, bo:

Damage CTRL i inne zawodniczki ze Smackdown:
Bayley i reszta się pojawiają, aż tu nagle zostają zaatakowane przez Belair. Bicie się i takie sprawy.
Całkiem fajnie Bianca wyglądała. Dziwnie się patrzy na Shotzi w takim towarzystwie.

Idzie Kaiser:
Jakiś łysy go zaczepia. Już parę razy to pisałem, ale dobry ten Kaiser.

Kaiser vs Gargano:
Dobra walka co patrząc na skład nie mogło specjalnie zdziwić.

Stark/Baszler/Rhea/Dom:
Myślałem, że Panie wpadły w wizytę by zabrać Mami jej ładnego chłopczyka, ale ostatecznie Stark pokazała palcem na pas.
No tak przecież będzie walka na Survivor Series. Prawie zapomniałem.

4 zespoły i walka:
Nawet nieźle. Panie dostały coś koło 10 minut i w większości oglądało się to poprawnie, ale żeby nie było tak słodko to wynik jest delikatnie, pisząc mierny.

Imperium:
To kiedy się rozpadają? Dawać walkę Kaiser vs Gunther.

Mike i Mistrz:
Jeden i drugi wykonali robotę na dobrą ocenę. Gunther na ziemi, a Miz z pasem. W takim razie marzenia o tym, że Miz wygra tytuł trzeba odłożyć na później.

Nakamura vs Gable:
Kolejna dobra walka na RAW. Poziomowo pod względem walk ten odcinek nie zawiódł. Nakamura pokonał całe Alpha Academy. Do czego w połączeniu z tymi jego gadkami prowadzi? Tego nie wie nikt.

Drew vs Jey Uso
Następna walka, która zasługuje by napisać, iż była więcej niż niezła. Tak jak myślałem Drew wygrał. Po walce JD dostają po uszach, a Kodeusz mówi, że mają piątego do walki.
Randy Orton powróci na Survivor Series. I zajebiście. Publika zadowolona. Ja też. Powrót pozostawiony na Survivor Series. Czy to dobrze, czy źle niech każdy odpowie już sobie sam.

Dobry odcinek RAW może nawet więcej niż dobry.

[Kaczy316]

Smackdown trochę olałem, ale to głównie przez brak czasu, zarobiony trochę ten weekend byłem, ale Raw już nie odpuszczam lecimy.

 

Raw otwieramy od świetnego przemówienia Drew, który stawia sprawę jasno, klarownie i wszystko wyjaśnia, całe swoje zachowanie i ostatecznie nawet nie jest w JD, ale jest szansa, że to tylko kwestia czasu i Drew wykopie Priesta prawdopodobnie, ale zobaczymy, Drew dał chadu na majku imo, a potem przyszła pora na konfrontacja z Jeyem, a potem jeszcze obydwa Teamki, skończyło się oczywiście na tym, że Drew jest 5 członkiem zespołu Heelowego, a Face'owie muszą szukać kogoś i poznamy tę osobę jeszcze dzisiaj, na koniec się o tym wypowiem, ale na początku brzmiało to świetnie, segment godny polecenia, Drew zrobił wszystko tak jak należy i tak jak powinno to wyglądać, atmosfera przed SvS podgrzana, a my lecimy dalej.

 

Nia vs Raquel, nie była to zła walka, nie była też godna do zapamiętania, odbyła się i tyle kiedy znowu Jax wyleci? Znowu musi złamać komuś nos czy jak?

 

Becky vs Xia i tutaj była to bardzo dobra walka Xia jak i Becky są świetne w ringu, chociaż mam wrażenie że Move Set Becky to już znam na pamięć, mało nowych ruchów dodaje do arsenału w przeciwieństwie do jej męża albo to ja jestem jakiś ślepy, niemniej jednak super walka i jedyne do czego mogę się przyczepić to wygrana Becky, w sensie no kurde można było to zrobić totalnie inaczej, znaczy zrozumiałbym gdyby Xia nie miała jutro walki o tytuł no ale kurwa ją ma i to słabo wygląda, a że ma tę walkę o tytuł to powinni to zrobić tak, że albo Xia albo Becky albo obie powinny być wyliczone poza ringowo, może jakieś DQ czy coś lub wygrana Xii nieczysta czy coś, to naprawdę kiepsko wygląda przed pojedynkiem o tytuł, a Lynch raczej nic by nie straciła, ona i tak ma wyrobioną pozycję, ale mimo wszystko walka super polecam.

 

Chyba już widzieliśmy taki pojedynek nie tak dawno no ale niech będzie Gargano i Kaiser dadzą świetny pojedynek zawsze, booking walki spoko, obie strony miały swoje momenty i chwilę ofensywy, panowie nie zawodzą w ringu i to wiemy nie od dziś, Kaiser prawie wygrał i wmieszał się Giovanni bez sensu, chociaż rozumiem że to ma podbudować potencjalny rozpad Imperium albo po prostu jakieś lekkie kłótnie może obejdzie się bez rozpadu, nie chciałbym żeby ten zespół się rozpadł, działa bardzo dobrze i nie ma co tego psuć, Gunther ich co prawda nie potrzebuje, ale Vinci i Kaiser mogą niestety przepaść bez Gunthera pomimo wielkiego talentu obydwu zawodników, walka do obejrzenia, fajna.

 

Z segmentu na Backu dostaliśmy F4W kobiet, który o dziwo nie był krótki i nie był nudny, fajnie się to oglądało panie dostały sporo czasu, bo blisko 11 minut, przyjemne widowisko i oglądałem z zaciekawieniem, chociaż wiadomo było, że wygra Tegan i Nattie ehh obydwie zawodniczki są meh dla mnie, liczyłem na jakieś zaskoczenie i w sumie to każdy TT z pozostałej trójki był lepszym wyborem jak dla mnie, a najlepszym to było Katana i Kayden ehh że one jeszcze po te pasy nie sięgnęły, chociaż Chelsea i Piper mają jeszcze sporo do zaoferowania i mega przyjemnie się je ogląda z tymi tytułami, w sensie no nie jest to giga dobry run czy coś, ale po prostu super odgrywają swoje rolę i postacie.

 

Face 2 Face The Miza i Gunthera to było coś niezwykłego, The Miz jak zwykle klasa światowa na mikrofonie, Gunther wcale mu nie odstawał, ale legitnie zrobiło mi się szkoda The Miza w tym segmencie i zacząłem patrzeć na niego faktycznie jak na taką ofiarę losu co była gnębiona w szkole tak jak to Gunther powiedział i tak przykro się patrzyło na to jak Gunther popycha Miza i mówi, że najwidoczniej był za mało gnębiony, ajj kurde szkoda, że nie ma nawet cienia szansy na to, żeby Miz skroił Gunthera z tytułu, a że teraz to nawet Miz wygrał ostatni brawl przed PLE to jak to mawia stara zasada kto wygrywa przed PLE przegrywa na samym PLE no niestety, ale Miz i tak się świetnie pokazał jak zawsze zresztą on nie schodzi poniżej poziomu światowego według mnie.

 

Kolejny bardzo dobry pojedynek, Nakamura i Chad wykręcili super walkę, w której bawiłem się naprawdę dobrze i pomimo pewności zwycięstwa Nakamury to podczas tej walki miałem wątpliwości w pewnym momencie, myślałem że Gable to naprawdę ugra, ale no jak widać niestety nie, czyli przegrywania ciąg dalszy i pewnie dalej nic z nim nie zrobią, żadnego tytułu ani nic, szkoda, ale no jest jak jest, walkę polecam, można fajnie się wkręcić.

 

Jey vs Drew kolejny świetny pojedynek, czułem że to oni zostaną wybrani do tej walki i się nie myliłem, bardzo dobra psychologia ringowa, ten Main Event wyglądał ciekawie, widać było nienawiść u Drew i chęć po prostu rozjebania Jeya, za to co zrobiła mu jego rodzina i jak bardzo go to cały czas boli i Jey, który po prostu chce pokonać Drew, no walka naprawdę się spisała i wyglądała świetnie zarówno ringowo jak i bookingowo, panowie też mają ze sobą super chemię, a przynajmniej ja ją widziałem i bardzo dużo jej tam było, zgranie niesamowite, co do sytuacji po ME no typowo atak JD, na ratunek Face'owie swoją drogą Face'owy Main Event bardzo dawno nie wyglądał tak dobrze jak wygląda to teraz Cody, Jey, Seth, Sami, świetnie się prezentują naprawdę, ale wracając mamy brawl, ataki i na koniec ogłoszenie że to Apex Predator będzie ostatnim członkiem zespołu Rhodesa ogólnie dobrze z tego wybrnęli, bo jakby Orton został ogłoszony dopiero na SvS to mógłby heat zebrać, bo wiadomo gdzie jest SvS i wiadomo kogo by się tamtejsza publika spodziewała, a tak to nie będzie złudnych nadziei, ale z drugiej strony można było to o wiele lepiej rozegrać i Orton mógł już teraz pojawić się na Raw i posprzedawać parę RKO dla JD, bo tak to ta forma niezbyt mi się podobała, ogólnie cała walka i sekwencja końcowa do obejrzenia zdecydowanie.

 

Plusy:
Segmenty na Backu z Drużynami Heeli i Face'ów
Openerowy segment
Becky vs Xia
Gargano vs Kaiser
F4W o pretendentki do pasów TT kobiet
Face 2 Face Miza i Gunthera
Gigachad vs Nakamura
Drew vs Jey Uso
Orton jako ostatni członek teamu Rhodesa

 

Neutral:
Nia Jax vs Raquel

 

Minusy:
Forma ogłoszenia Ortona

 

Podsumowanie: Co mogę powiedzieć no świetne Raw, naprawdę brawa dla WWE bawiłem się wyśmienicie, podbudowa pod SvS była, cała gala skupiała się w dużej mierzę na to kto zyska przewagę w WG matchu i ostatnim członku Teamu Cody'ego, nie zabrakło świetnych walk i podbudowy tych tygodniówkowych feudów, które nie załapały się na SvS, poza formą ogłoszenia Ortona jako ostatniego w drużynie Face'ów to mi Raw siadło i było świetne, ciężko było tu zrobić coś lepiej naprawdę poza tą jedną rzeczą co wymieniłem i w sumie końcówką walki Becky z Xią, ale to szczegóły w większości.
 

[HeymanGuy]

Podobno już jutro na RAW ma się pojawić sam Second City Saint - CM Punk. Pipebomb już w ten poniedziałek!

Edytowane 26 Listopada 2023 przez HeymanGuy

[IIL]

Oficjalne:

 

[KyRenLo]

Elegancko, że Randy się pojawi. Ciekawe, czy Jey Uso dostanie RKO. Zobaczymy, w jakim kierunku to dalej pójdzie. Chętnie bym popatrzył na Ortona w wersji Heelowej.

Można dodać, że będzie walka o walkę z The Judgment Day. 

[HeymanGuy]

Punk co prawda pojawi się jutro na RAW, ale uważam że zostanie takim jak dosłownie pare osób w rosterze - Free Agentem, który będzie mógł się pojawić na RAW, SD, a daj Boże może nawet w NXT? 

W temacie Royal Rumble pisałem, że Punk prawdopodobnie wyjdzie na Rollinsa w pierwszej kolejności, choć niekoniecznie musi. Ostatnie proma Nakamury (za którymi podobno stoi Kenta/Hideo Itami) bardzo możliwie mogły być skierowane właśnie do Brooksa - przypadek? Nie sądzę. Walka Nakamury z Punkiem i sam ich feud, przy użyciu takich prom Nakamury i umiejętności za mikrofonem Punka - może naprawdę oddać. 

[KyRenLo]

W sumie to, co napisał HeymanGuy ma sens.

Na Smackdown mamy dwóch mistrzów: Roman\Logan którzy nie pojawią się zbyt często. Logan od zdobycia tytuł jeszcze się nie pokazał. A Roman pewnie wróci w okolicach Royal Rumble. The Judgment Day są na RAW i ten Smackdown, to jest traktowany po macoszemu.
Tak naprawdę jedynie Iyo jest mistrzynią, która jest. Ogólnie tak patrząc to na RAW mamy taki zestaw gwiazd: Cody/Seth/The Judgment Day/Zayn/Uso/Gunther a teraz dojdzie do tego Orton/Punk. Dużo tego. Przydałoby się trochę tych mocy przenieść na Smackdown, więc równie dobrze Punk może się pojawiać na obu tygodniówkach. Ciekawy pomysł, chociaż pewnie tak nie będzie.
Mocniejsze jest RAW na papierze.

2 godziny temu, HeymanGuy napisał(a):

Ostatnie proma Nakamury

Czyli Nakamura cały czas wiedział? Pewnie nie, ale faktycznie można taką kartę zagrać w ich ewentualnej rywalizacji. Zobaczymy, kogo weźmie sobie na cel nowy/stary zawodnik WWE. W sumie, gdybym zobaczył obrazek z gadającym Punkiem i przerywającym mu The Judgment Day to bym trochę się uśmiechnął, ale pewnie plany są inne. 

Można dodać, że dostaniemy walkę Bronson Reed vs Ivar.

[IIL]

Rollins na wczorajszym live eventcie złapał za mikrofon:

"I'm not going to waste any more breath on anyone who has been gone for eight years, has done nothing but try to tear this place down. I want to use my breath to talk about the people who worked to make WWE the hottest ticket in town."

 

Konfrontacja na dzisiejszym RAW więcej niż pewna…

[Grins]

2 godziny temu, IIL napisał(a):

Rollins na wczorajszym live eventcie złapał za mikrofon:

"I'm not going to waste any more breath on anyone who has been gone for eight years, has done nothing but try to tear this place down. I want to use my breath to talk about the people who worked to make WWE the hottest ticket in town."

 

Konfrontacja na dzisiejszym RAW więcej niż pewna…

Oj poleci pełno gorzkich słów w tym programie, ale teraz niemal niż pewne że to work i panowie już wiedzą co mają robić, trzeba do tego podejść z pełnym profesjonalizmem niech sobie powiedzą parę gorzkich słów, Punk też pewnie będzie miał coś do powiedzenia Rollinsowi który też ma kosę za paroma gwiazdami ze sceny niezależnej  więc czekam na ten segment, coś czuje że dojdzie nawet do ostrej bójki... Czekam aż Punk wywlecze stare dzieje jak Rollins zdradził The Shield, albo jak dokonał kilku kontuzji, czyli kontuzji Stinga czy Balora  Chociaż tutaj Punk dostanie największe baty, ale też czuje że poleci jakiś mocny shoot w kierunku AEW i co tam się odwala oby tylko Khan z jakimś wnioskiem nie wyleciał, no ale samo AEW zaczepiało WWE to teraz może się w jakiś sposób do igrać. 

Edytowane 27 Listopada 2023 przez Grins