WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[KyRenLo]

Matt wrzucił Smackdown to ja wrzucę RAW:

Nawet się Trish załapała.

RAW:

Rewanż Ripley vs Rodriguez. Oby lepiej niż na Payback.

 

[MattDevitto]

55 minut temu, KyRenLo napisał(a):

Nawet się Trish załapała.

 

To nic w porównaniu do tego, że do intro SD załapał się Cena Swoją drogą mam wrażenie, że nawet te intra to już nie to samo co kiedyś

[KyRenLo]

Aż z ciekawości popatrzyłem:

Jedno trzeba przyznać muzyka zdecydowanie lepsza.

[MattDevitto]

Wróciła i idzie po pas

 

[Jeffrey Nero]

Nieeeeeeee tylko nie to ?

 

 

[KyRenLo]

O k***a. Inaczej tego nie da się skomentować. To oglądanie Ripley mam z głowy.

 

 

[Kaczy316]

Welcome To Monday Night Messai.....a nie to lata mi się pomyliły.

 

Zaczynamy segiem z Jeyem Uso i super segment, generalnie reakcja na Jeya jest niesamowita, fani tak dobrze go kupują, ale ogólnie dzisiejsza publika mi się bardzo podobała, żywa nie spała jak było coś ciekawego i taką publikę bardzo dobrze się ogląda, Jey jest Over As Fuck i to widać, jego taunty, nawet nie wiem jak je nazwać po prostu machanie rękami czy co xD takie oddawanie jakby hołdu komuś/czemuś, ale dalej nie wiem czy to tak nazywać, bo to bez sensu w tym momencie raczej jak tego nie rozumiem, niemniej jednak publika chwyta to bardzo dobrze, KO wyszedł, podoba mi się to story, że Jey musi przekonać do siebie szatnie Raw, fajnie to wygląda, a tym lepiej, że nie ze wszystkimi mu po drodze i niektórych przekonuje w inny sposób jak Drew McIntyre'a, a Kevina w inny, bo KO nie jest do niego aż tak wrogo nastawiony, dlatego to mi się podoba, JD się wtrąca i o dziwo oni są zadowoleni z tego, że Jey tu jest i ciekawie wygląda próba przekabacenia go na swoją stronę, ogólnie segment na plus, story fajnie się ogląda i jest coś nowego i świeżego na Raw i to bardzo imo.

 

JD vs KO i Jey Uso, walka bardzo przyjemna, nie była ona słaba i bardzo fajnie zabookowana pod tym względem, że JD nie chciało zrobić dużej krzywdy Jeyowi i traktowali go z wielkim szacunkiem mimo wszystko, story fajnie rozgrywane, ja czerpię z tego przyjemność i ciekawi mnie do czego to wszystko będzie ostatecznie prowadziło, walka godna polecenia imo tylko ten Superkick na koniec nie wyglądał jakoś dobrze, w sensie nie odczułem tego że chciał zaatakować Priesta tylko od początku jakby to wyglądało jak celowane w Owensa, a chyba nie tak to miało wyglądać, jednak może to moja indywidualna ocena i coś źle widziałem, ale no tak to wyglądało dla mnie, początek show bardzo obiecujący.

 

Walka wieczoru Miz pokonuje Akire Tozawe polecam świetne starcie, 5-Star wykręcony.

 

Fajna celebracja, znaczy poprawna i pasująca do klimatu Imperium, Gunther pocelebrował, ale jak mi Gigachad zaimponował, naprawdę mega fajne promo w jego wykonaniu i wypadł lepiej niż Gunther tutaj na mikrofonie, tyle ile emocji tutaj włożył, kurde świetny underdog, ale ja bym chciał, żeby teraz Gigachad pokonał Gunthera, czuje że jak nie teraz to nigdy, drugiej takiej szansy raczej nie będzie miał, ale super sprawa, segment celebracyjny tylko jako pretekst do pojawienia się Gigachada, także jako celebracja to nic nadzwyczajnego, ale feudowo Gigachad vs Gunther to fajnie wyszło, Chadzik dał czadu, Gunther jak zwykle trzyma poziom potem brawl tylko nie wiem co tu robił Ciampa, ale no okej niech będzie do Six Manu się nada, ale dalej chce kolejną singlową walkę Gunthera i Gigachada z wygraną Gable'a.

 

Kolejna bardzo fajna waleczka Drew vs Xavier, mega fajny pojedynek Drew wyglądał jak Heel i mocarnie w tym pojedynku, liczę na to, że dostaniemy tego Scottish Psychopath w końcu po raz kolejny i poleci na Setha o ile dalej będzie champem, ale walka godna polecenia, widać było, że nie przepadają za sobą i chcą wyjaśnić swoje sprawy, w sumie nie wiem co tu więcej napisać, liczę że po prostu Drew przejdzie ten Heel Turn i poleci na pas WH i tyle, McIntyre wygrywa po dosyć fajnym Claymorze Outta Nowhere tak naprawdę i lecimy dalej.

 

Segment Kodeusza do przewinięcia ani nic tam nie powiedział ani nic ciekawego się nie wydarzyło, wracamy do story z przed 2-3 miesięcy z Dominikiem? Serio mam wrażenie, że WWE samo nie wie co robić obecnie z Codym i nie mają na niego planów i pojawia się tylko, żeby się pojawić, a story żadnego nie ma, większej historii też nie, w takim wypadku mógłby chociaż walkę stoczyć, a nie promo czy segment, którym nic nie wnosi, liczę, że to nie jest początek kolejny raz feudu Doma z Codym, mógłby ten Cody już przejść na to SD, bo no ewidentnie widać, że nie wiedzą co z nim zrobić na Raw.

 

Shayna i Chelsea krótka walka, ale ważniejsze co wydarzyło się po walce, pomoc Zoey, czyżby tag Shayna i Zoey? Imo obydwie na tym mogą zyskać i fajnie się to zapowiada, ale co do tytułów tagowych to uważam, że pas Mid Cardowy dla lasek byłby o wiele lepszym pomysłem, pasy Tagowe ani nie są tytułem przejściowym ani nie mają żadnego znaczenia, nie widzę sensu ich istnienia naprawdę, takich TT z prawdziwego też już nie ma w WWE jeśli chodzi o laski i dostajemy tylko losowe zlepki, także pasy do wyjebania to są niestety każdy to wie w sumie od początku ich istnienia, ale WWE będzie i tak brnęło w te tytuły, że coś znaczą, a ostatnio jeszcze mają pecha i jedna z mistrzyń prawie zawsze łapię kontuzje lub odchodzi czy coś.

 

Jey Uso vs Drew McIntyre, no to o czym mówiłem podoba mi się, że Jey przekonuje różnych członków rosteru na różne sposoby, fajnie to wygląda i nawet pasuje do większości charakterów, Drew zazwyczaj taki bojowy, to trzeba z nim zawalczyć i go trochę udobruchać, chociaż Heel Turn też czuć w powietrzu, KO o dziwo wolał w Tag, a bardziej nie przeszkadzał mu  taki pomysł, ale zobaczymy co powie po tym Superkicku poza tym, żeby Jey poszukał sobie nowego Bloodline i że JD jest w swoim Locker Roomie xD, ale walka Jey vs Drew może być ciekawa, ja chętnie zobaczę.

 

Rollins jak zwykle daje radę na Micu i w feudzie z Nakamurą, dalej chce z nim walki i fajnie to wygląda pasuje do Rollinsa taka wola walki, Nakamura oczywiście walki jeszcze nie chce, zawalczą w jego terminie i też to do niego w miarę pasuje, atakowanie Ricocheta, ogólnie to story wygląda całkiem fajnie, większość story na Raw teraz wygląda przyjemnie i fajnie się je ogląda, proma Nakamury robią robotę, ale uważam, że głównym powodem dla którego to tak fajnie wychodzi jest Rollins, świetnie odgrywa swoją rolę, żeby nie było Nakamura też dobrze to odgrywa, ale jakby Rollins tak się w to nie wczuwał swoimi promami i mimiką twarzy to by to tak dobrze nie wyglądało moim zdaniem, dlatego mimo że Nakamura mógłby odebrać pas Rollinsowi to uważam, że nie byłby dobrym Champem długoterminowo i chłop po miesiącu może krócej by się znudził, przynajmniej mam takie wrażenie, że tak by było i Heelowy Drew lepiej by się sprawdził jako poskromiciel Setha, takie jest moje zdanie, niemniej jednak segment dobry i podbudował feud i czekam tylko co będzie dalej.

 

Kolejna bardzo fajna walka Alpha Academy z Ciampą vs Imperium, też dobry pojedynek, w sumie prawie same dobre pojedynki na tym Raw były poza jednym(nie liczę tych 2-3 minutowych) warto zwrócić uwagę, ogólnie to Raw było bardzo wypchane popychaniem story do przodu i mi się to mega podobało albo dobra walka albo dobre popychanie story do przodu, końcowa sekwencja bardzo mi się podobała jak Ciampa zapiął dźwignie na Guntherze, a Gigachad Ankle Locka na Vincim i cyk Vinci odklepuje, Gigachad podbudowany i leci po pas, skoro już Gunther rekord pobił to istnieją jakieś realne szanse na to, że Chad go pokona, ja jestem za, walka zdecydowanie godna obejrzenia.

 

Ricochet vs Naka next week tak czułem, tylko myślałem że zobaczymy to dzisiaj po tym jak tydzień temu Rico został dołączony do tego story, ale za tydzień też będzie git, chociaż też myślałem, że to będzie walka o preta, może to jeszcze zmienią we will see.

 

Powiem tak nie widziałem gorszego ME Raw od dawna, publika była tutaj martwa, a przez całe raw była żywa, reagowała na wszystko, a tutaj to było spanie i ludzi to kompletnie nie interesowało, czy tylko ja widzę, że Raquel jako cukierkowy Babyface to jest dno i bezpłciowość totalna? pchają ją i wciskają do gardła kiedy ona powinna być albo Monster Heelem albo Bad Assowym Facem, chociaż i wtedy nie jestem pewny czy dałaby rade jako czołowa postać którejś z tygodniówek, a WWE ewidentnie idzie w to i chce zrobić z niej jedną z czołowych zawodniczek, ale ona ani nie dała rady w ME Raw ani nie daje rady jako Face no po prostu no nie, walka była kiepska, powolna, ślamazarna i nic z niej nie zapamiętałem, nic ciekawego, Rhea coś się starała wykrzesać z publiczności swoją osobą, ale nawet jej ciężko było to zrobić z taką osobą jak Raquel, nie wiem czy to ze względu na booking czy ona ogólnie taka jest, bo pamiętam ją w NXT to fajnie wyglądała jako Heel i nawet chyba była czyimś Bodyguardem, teraz sprawdziłem i tak była takim Bodyguardem Dakoty trochę, nawet jako NXT Champion była całkiem ciekawa, a tutaj w MR niezbyt daje radę, ale to moje zdanie potem jeszcze powrót Nii Jax meh nic ciekawego, walka kiepska, publika spała, nawet powrót do dupy, po co ona komu tutaj to ja nie wiem, drugi minus tego Raw, ale ten to bardzo duży, naprawdę kiepski wybór na ME.

 

Ocena: 6,8/10

 

Podsumowanie: Raw jako całokształt całkiem fajne, w sensie nie było tutaj jakiegoś WOW itp, ale dobre show, podbudowało wszystkie programy, segmenty w większości ciekawe, jedyne minusy to ME i segment Rhodesa, reszta albo poprawna albo dobra/bardzo dobra, no ja nie widzę powodów, żeby wystawiać tutaj niższą ocenę, która i tak została trochę obniżona przez ten kiepski Main Event, Jey dalej radzi sobie świetnie, Rollins vs Naka szkoda, że nie mogę rozpocząć show czy zakończyć, bo feud dobrze się ogląda, a sam pas jest traktowany no nie wiem jak to powiedzieć, ale nie jest traktowany jak ME od pewnego czasu, Samiego mi tu trochę brakowało, ale chwila przerwy dobrze zrobi, Gunther vs Gigachad dalej leci i dobrze, bo ja jak i ludzie z tego co widzę to chcemy więcej, przyjemne Raw do obejrzenia, w sensie tak jak mówię nic WOW! Ale takie dobre tygodniówkowe show.

[CzaQ]

Nia Jax wróciła 

 

 

Tęskniłem  

[KyRenLo]

Nia Jax:

[Grins]

Ostatnie RAW w erze McMahon, ale i tak nie oczekujemy że coś się zmieni w tej federacji dalej będzie taki sam kibel tym bardziej że Vince wraca na całkiem dobre stanowisko i mogę się założyć że i tak będzie mącić w skrypcie. 

• Jesus Christ! Wraca ona! Nia Jax! I ona niby schudła? Kajdun ma większy niż przed zwolnieniem, fałdki widać dupa też większa się zrobiła chyba tylko cycki zmalały ale wiadomo Jax to prawdziwe BBW i dla fanatyków tej kategorii to raj  Rozgramia Ripley... Do tego wykonuje Samoan Drop i finisher Yokazuny... Nie wiem nie chce aby to ona akurat zdjęła tytuł z Rhea i oby się tak nie stało.
• Na samym początku RAW dostajemy KO i Jey'a w Teamie, było niemal niż pewne że będą jakieś zgrzyty i że coś się w tej walce od kiełbasi i tak Jey nie dołączy do JD prędzej Owens przejdzie Heel Turn. 
• Cody Rhodes rozgramia Domnika Mysterio i JD Mc. uwielbiam akcje w której Domniki Mysterio dostaje wpierdziel  Mógłbym to oglądać w kółko, no nie przekonuje mnie on mimo że dostaje mocny heat jako Heel ale nie chce nigdy żeby on był na szczycie, nigdy nie będzie na takim samym poziomie co Rey.
• Nakamura leje Rollinsa... No Japoniec jest dość przyzwoicie budowany i chyba rzeczywiście mają na niego plany, na prawdę będę w szoku jeśli plotki się potwierdzą i on rzeczywiście wygra z Rollinsem na Fast Lane. 
• Chad Gabel i Gunther to złoto, no normalnie Gunther mnie dzisiaj kupił totalnie, przyszły Main Eventer nie ma co kwestia czasu aż zrzucić to mistrzostwo ale na pewno nie na Gabel'a, nie bez powodu zaczął tu się kręcić Ciampa i to na niego Hunter może rzeczywiście postawić, dziwnym trafem że po tym wszystkim jak została utworzona ta spółka to Triple H wyciągnął z szafy Ciampe który puszczał bąki na zapleczu. 
• The Miz w końcu coś wygrał, nawet jeśli to Tozawa to juz coś
• Heel Turn Drewa już jest całkiem bliski a to że zdobędzie pas WHC to też kwestia czasu możliwe że na WM będzie walczył o ten tytuł bo coś czuje że może dostać jakieś większe starcie na WM 40. 

[KyRenLo]

RAW.

Jey vs Drew i Dom vs Cody:

 

[Kaczy316]

Dzisiaj z pracy wcześniej wyszedłem to i szybciej cykniemy sobie opinie o Raw, także lecimy.

 

Początek w sumie napiszę wszystko co się działo bez podziału na Seg/Walka/Seg, bo to bez sensu, w sensie sama ta cała sekwencja że tak powiem trwała krócej niż segment Rocka z SD, więc bez sensu dzielić to na małe opisy, skoro wszystko się ze sobą łączyło i było jednym wątkiem, więc tak na początek tak naprawdę wstęp tylko do walki Rhodes vs Mysterio, bo panowie nic nadzwyczajnego nie powiedzieli, Dom jedynie poinformował, że Rhea została kontuzjowana przez Jax i nie będzie jej w tym tygodniu na Raw i tyle z ważnych informacji, potem przechodzimy do 2 minutowego Squashu emm nie żeby coś, ale Dom jest mistrzem, a w tym tygodniu pewnie wtopi dwie walki z czego jedną w squashu, bo z Carmelo raczej też 100% przejebie, przykro się na to patrzy, zdecydowanie wolę dłuższe walki pomiędzy głównymi postaciami na Raw, ta wygrana Cody'emu nic nie daje, za to sporo zabiera młodemu Mysterio według mnie i jutrzejszej walce też to nie pomaga, ja wiem że Młody i tak nie mógł tego wygrać, ale 2 minutowy squash to przesada jak dla mnie, później też taki mały segment, który akurat bardzo mi się spodobał KO świetnie oddaje emocje i to jak się w danej sytuacji czuje, ogólnie to giga dobry aktor i wypada mega naturalnie we wszystkim co robi, tak naprawdę wszystko rozchodzi się o Jeya i jest to robione naprawdę z głową Kev nie ufa Jeyowi, ale zaufa Rhodesowi i Samiemu, co mi się podoba, fajnie, że też od razu nie skreślił Jeya i daje mu jakieś szanse, naprawdę przyjemny krótki segment, który popycha historie do przodu, ale wstęp jak i walka do skipa.

 

Podczas wejściówek dostaliśmy wyjaśnienie dlaczego to 1v1, a nie 2v2 jak było zapowiedziane, problemy Erika no okej zrozumiałe, sama walka to był MOTN także ciekawie, były nawet nearfalle ze strony Kofiego co mnie mega zdziwiło, ogólnie bardzo dobrze rozpisany pojedynek, nie wiedziałem kto tu wygra, myślałem że Ivar, ale postawili na Kofiego i dobrze go wypromowali tym starciem, zdecydowanie godne polecenia, a nawet Must See na tym show starcie, story trochę pchnięte, ale ciekawe co ostatecznie z tego wyjdzie skoro Riddla dalej nie ma, a Drew zaczyna być wplątywany w Jeya, to dostaniemy TVR vs TND na Fastlane czy coś? Nie wiem.

 

Dostajemy teraz takie znowu sekwencje połączone z pojedynkiem, Seth najpierw chce nakurwić Nakamure przy jego wejściu, ale ostatecznie go wyprowadzają, wchodzą Naka i Ricochet i zaczynamy pojedynek, który moim zdaniem był okej, nic nadzwyczajnego, ale nic też słabego, coś się działo, taki 13 minutowy przeciętny poziom, zakończony DQ, dziwi mnie trochę zachowanie Ricocheta, w sensie no gość kłóci się z sędzią o to, że został zdyskwalifikowany no takie jakby nie wiedział, że za użycie przedmiotu jest DQ, znaczy to że Cody'emu wolno to nie znaczy że innym wolno OKEJ? Rico proszę dostosuj się do zasad, są równi i równiejsi, po walce Rollo atakuje Nakamure, ale też dostaje na pizde, story leci dalej, uważam że nieźle to wygląda cały czas, nic nadzwyczajnego, ale jest znośnie.

 

Chelsea i Piper vs Zoey i Shayna i....walka na początku wyglądała fajnie i tylko początek dostaliśmy, bo po prawie 4 minutach wbił kameleon i wszystkich zniszczył, no generalnie dobry booking dla Jax to jest, bo powinna być takim rozkurwiatorem, ale to jest beztalencie, same nudy i rozwala 4 o wiele bardziej utalentowane zawodniczki, szkoda słów.

 

Trochę chaotyczne jest to story z tym JD w tym sensie, że w zeszłym tygodniu na Raw chyba Dominik albo Finn mówił Jeyowi, że całe JD chce jego, a teraz Priest mówi, że reszta JD chce Jimmy'ego, ale on chce Jeya i takie aha okej o co chodzi, nie ogarniam, sami nie wiedzą czego chcą, ale no cóż tak to jest jak się brand splitu nie trzymamy i tylko niektórych on obowiązuje, bezsens totalny.

 

Ehh no to chyba już koniec Gigachada i po bardzo dobrym zeszłotygodniowym segmencie już nie dostanie kolejnego Title Shota na tytuł IC, a szkoda, bo nawet jakby miał przegrać to chętnie bym zobaczył Chad vs Gunther w jakimś Iron Man Matchu albo Last Man Standing podczas Fastlane to by zrobiło robotę według mnie, Bronson czysto i nawet szybko pojechał Gigachada po zwyczajnej tygodniówkowej walce, nic złego nic ciekawego taki zwykły pojedynek też można skipnąć.

 

NXT Women's Championship Open Challenge o pas rozwojówki walczą......ścisły Main Event ostatnich 4-5 lat kobiet w WWE, która jest mistrzynią i około 15-letnia weteranka, która tyle lat jest w fedce i jest pretendentką.......bez komentarza, sam pojedynek całkiem okej dla mnie, dobre tempo, ale to wszystko, panie coś tam od siebie dały, ale sam zamysł tej walki to ja bym wyjebał typa, który to wymyślił, słyszałem że Tegan Nox miała tutaj walczyć, ale debile z WWE postanowili docenić Natalye za akcje w Indiach, bo jest dobrą liderką i dawała dobry przykład szatni i zawalczyła dwie walki, bo chyba Becky miała problemy z wizą czy coś, ale ludzie żeby odwalić takie coś przy pasie NXT? Mogli jej dać jakąś randomową partnerkę i shota na pasy Tagowe w jakiejś 10 minutowej walce, meh zmarnowany potencjał i okazja do dobrego pojedynku i wypromowania kogoś z NXT, po cichu liczyłem tutaj na Jade Cargil xD dawno nie było mocnego i niespodziewanego debiutu.

 

kolejny 3 minutowy squash Ciampa wygrał z Vincim i patrzył się na to Gunther z zaplecza, czyli przechodzimy do feudu Gunthera i Ciampy, z jednej strony fajnie, bo Ciampa w końcu będzie miał co robić, chociaż i tak zgaduje, że raczej jest tylko do odstrzału, raczej nie dostanie pasa IC, a z drugiej słabo, bo dalej chciałbym i fani pewnie też tego Gigachada Gable'a.

 

Seth traci zmysły, fajnie to wygląda, story jakiś tam sens ma, Nakamura jebie łeb Rollinsowi i ten odchodzi od zmysłów, ja to kupuje i dochodzi do tego, że Rollins wyzywa Nakamure do walki kiedy zechce i w jakiej stypce zechcę, ciekawi mnie co wymyślą, oby coś ciekawego, w sensie ta walka nie ma jakiejś wielkiej i niesamowitej historii, dlatego nie liczę na jakieś Hell In A Cell czy coś, ale może jakiś Last Man Standing, No Holds Barred, Steel Cage czy nawet jak dobrze pójdzie to jakiś I Quit Match, oby tylko nie poszli w jakieś badziewny Strap Match, Lumberjack, Submission czy Kendo Stick On A Pole Match miejmy nadzieję.

 

W przyszłym tygodniu Otis vs Bronsonik oraz dwie walki mistrzowskie, Dom vs Dragon o pas NXT NA i rewanż za Payback KOSZ vs JD o pasy Tagowe, cały czas słyszę, że pasy Tagowe już są gotowe i chcą wprowadzić osobne pasy dla rosterów, a jednocześnie nie widzę żadnego punktu zaczepienia w obecnych story, żeby to szło w stronę dodania nowych tytułów, ani WWE nie traktuje tych pasów jako jedno zbytnio, ani widać story z tym, że chcą je rozdzielić, ani dodać nowe, mistrzowie dalej pojawiają się na obu tygodniówkach, także ciekawe co zrobią, ale przyszłotygodniowe Raw może nam przynieść nowego NXT NA Champa wydaje mi się, chyba że poczekają na No Mercy chociaż dalej wolę Dragona niż Mustafe, a Dom po No Mercy nie jest już zbytnio zapowiadany na NXT z tego co wiem.

 

Main Event Jey Uso vs Drew McIntyre, podoba mi się cały czas story z tym Jeyem do którego ludzie nie mogą się przekonać, sama walka przyjemnie się ją oglądało nie mogę powiedzieć że nie, publika dalej kupuje Jeya i to bardzo, co widać po reakcji na niego i naśladowaniu Tauntu, z Drew też w końcu coś ciekawego się dzieje, bo to story z Riddlem było no po prostu było, ale nie był to poziom Drew imo, a teraz jest tam gdzie powinien być czyli teoretycznie w ME, czułem że pojawi się tu JD, żeby pomóc Jeyowi, ale myślałem, że to zakończy się tak, że JD odwróci jakoś uwagę McIntyre'a i Jey to wygra i Drew będzie miał o to problem coś w tym stylu, a ostatecznie Jey rozjebał JD i to Drew to wykorzystał i wygrał po walce oczywiście wpierdol dla Jeya od JD, Drew się zastanawia czy mu pomóc, ale ostatecznie do tego nie doszło i to Rhodes pomaga osobie, którą sprowadził na Raw, mają moje zainteresowanie, bo dalej jakby nie wiemy do czego to prowadzi i wcale nie jest to takie pewne, że Jey przekona do siebie kogokolwiek poza Samim i Rhodesem, ale do JD raczej już nie ma wstępu, także czekam co dalej na kolejnym Raw, swoją drogą stanęło trochę story z McDonaghem, na ostatnim Raw go nie widziałem, teraz też nie, na SD też go nie było, porzucili to, zapomnieli, czy odłożyli w czasie, sam nie wiem, ale chciałem go w JD.

 

Plusy:
Segment po walce Rhodesa i Mysterio
Kofi vs Ivar
Nakamura vs Rico i odchodzenie od zmysłów Rollinsa
Main Event i zakończenie Show

 

Neutral:
Ciampa vs Vinci

 

Minusy:
Dominik vs Cody
Tag Team Match kobiet i ogólnie Jax zawsze będzie minusem
Spadek w Hierarchii Gigachada
NXT Women's Championship Open Challenge

 

Podsumowanie: Odszedłem od systemu Ocen 1-10, bo strasznie subiektywny był i ciężko ocenić jednoznacznie jak wygląda gala kiedy show w wielu aspektach potrafi być giga nierówne np. 2 walki zajebiste, potem jakieś 3 squashe albo przeciętne czy tragiczne walki, segi najpierw dobry potem średni potem znowu jakiś dobry, także lepiej chyba wypadnie coś w stylu Plusów i Minusów, a neutral daje temu, gdzie nie mam jeszcze zdania, w tym przypadku Ciampa Vinci, bo fajnie że Ciampa wygrał i pewnie poleci na Gunthera, ale z drugiej strony dostaliśmy kolejny krótki squash, który nic nie wnosi zbytnio, ale co do całego Raw taka przeciętna gala jak dla mnie, jak tak zacząłem pisać to większość rzeczy była taka naprawdę przeciętna, walka poza ME oraz Ivar vs Kofi to się nie wyróżniały, zwykły tygodniówkowy poziom, ale sporo squashy niestety, trochę story poszło do przodu, Jey jest ważną częścią Show co widać na każdym Raw odkąd tam poszedł, story ogólnie poszły do przodu te co miały pójść i no tyle, cały czas mnie ciekawi co z Jeyem i w sumie tylko tyle na Raw, bo Gunther vs Ciampa lub Gigachad na Fastlane możliwe że będzie, jeszcze wierzę, że Gigachad może coś ugra, Rollins vs Naka i zgaduje że Rhea vs Jax będzie, chyba że Rhea dostanie dłuższą przerwę, we will see, Raw dupy nie urwało, ale źle nie było takie moje zdanie.

[CzaQ]

4 godziny temu, Kaczy316 napisał(a):

Plusy:
Segment po walce Rhodesa i Mysterio
Kofi vs Ivar
Nakamura vs Rico i odchodzenie od zmysłów Rollinsa
Main Event i zakończenie Show

 

Neutral:
Ciampa vs Vinci

 

Minusy:
Dominik vs Cody
Tag Team Match kobiet i ogólnie Jax zawsze będzie minusem
Spadek w Hierarchii Gigachada
NXT Women's Championship Open Challenge

Mam skróconą, lepszą wersję : 

 

Plusy : 

BRAK

 

Minusy : 

Wszystko 

 

WWE wraca do mrocznych czasów 2010+ gdzie nic się nie działo, ale że dzieciaki i idioci to łykały to dalej serwowały gówno. 

Nie licząc Summer of Punk oraz Shield oczywiście + jakichś przebłysków geniuszy bookerów, ale reszta to była koprofilia

[MattDevitto]

14 minut temu, CzaQ napisał(a):

WWE wraca do mrocznych czasów 2010+ gdzie nic się nie działo, ale że dzieciaki i idioci to łykały to dalej serwowały gówno. 

 

Ja ostatnio miałem całkiem odwrotne przemyślenia, że jednak nie docenialiśmy tamtych lat - bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale chociaż było dla kogo odpalać tygodniówki - teraz natomiast wygląda to mizernie. W dodatku wtedy taka RTWM to był must-see. Nawet takie SD live po drafcie w 2016/2017 r. robiło robotę...Teraz można nie oglądać tygodniówek, a i tak niewiele się traci. Odejmijmy JD czy Bloodline i w zasadzie nie ma niczego jak mawiał pewien wieszcz

Edytowane 19 Września 2023 przez MattDevitto

[Grins]

3 godziny temu, MattDevitto napisał(a):

Ja ostatnio miałem całkiem odwrotne przemyślenia, że jednak nie docenialiśmy tamtych lat - bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale chociaż było dla kogo odpalać tygodniówki - teraz natomiast wygląda to mizernie. W dodatku wtedy taka RTWM to był must-see. Nawet takie SD live po drafcie w 2016/2017 r. robiło robotę...Teraz można nie oglądać tygodniówek, a i tak niewiele się traci. Odejmijmy JD czy Bloodline i w zasadzie nie ma niczego jak mawiał pewien wieszcz

Idealnie to opisałeś mam takie samo odczucie, pamiętam jak zarywałem nockę aby obejrzeć WM 28 i ogólnie całe RTWM śledziło się tygodniówki było warto odpalić RAW dla Jericho czy Punka, a teraz? Od WM 35 to już całkiem zakopali cały blask RTWM i wgl... RAW po WM to totalna padaczka, w tym roku tak dojebali że aż przykro się to oglądało  I coś czuje że ten klimat RAW po WM może pozostać już na stałe.