WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[BPG]

I pewnie i tak nikt ich nie sprawdzi, nie ściągnie masek, po prostu ich wypuszczą, nie?

 

Sytuacji srających na inteligencje widza w przypadku Retribution można wyliczać bez końca. Moim ulubionym jest jak wybili szybę jedną cegłą a potem rzucli jeszcze dla pewności w wybite okno

 

Podział na brandy już nie znaczy nic ..

 

Dygresja. Obejrzałem jeszcze raz ten fragment jak Orton wykonywał 2 Punt Kicki na zapleczu na Drew. I kurde to było tragicznie wykonane. Już pomijając, że Drew poleciał do tyłu a dostał kopa do przodu ale wyglądało to jakby było conajmniej 1,5 obok. Dlatego dziwię się, ze nikt tego nie zauważa bo botche były na miare Matta Sydala w Battle Royalu. Tam przynajmniej umieli to obrócić w żart,.. nie potrafie brać w w jakiś tam sposób na serio poważnie postaci Ortona kiedy pokazują taką katastrofę.

Edytowane 15 Września 2020 przez BPG

[DashingNoMore]

W czasach gdy wszystkie PPV mają swoje gimmicki i każdy widzimy praktycznie co roku... nawet taki pojawiający się trochę rzadziej Ambulance Match cieszy. Czy feud Ortona z McIntyre'em zasługuje na taką stypulacje? No nie ale niech mają.

Keith Lee zawalczy dziś z McIntyre'em i jeśli wygra a Randy nie wykuruje się do CoC(k) to zajmie on jego miejsce. Dziwne... ale przynajmniej zrobili z tego fajny angle, który pociągnęli przez całe Raw.

 

Mistrzowie TT Raw jadą mistrzów TT SmackDown... skip. WWE znowu porozbijało od cholery team'ów... chyba faktycznie najlepszą opcją dla pasów Tag Team byłaby unifikacja. Ani jedni ani drudzy nie mają rywali(co w kwestii Cesaro i Nakamury jest jeszcze zabawniejsze bo ich reign się dopiero zaczął)... idźcie w to.

 

Cedric ma nową nutę...

I wyszli na nich Hurt Business (tak, z nową nutą, kolejni).

 

Mordo, to był ten sam theme song

 

Nowa nuta Hurt Business według mnie bardzo spoko. Pasuje do nich.

Cedric może tylko zyskać na byciu częścią takiej stajni(może zyskać również Ricochet... fakt, że moczy ale przynajmniej jest na Raw i może się pokazać), do tego praktycznie z miejsca ląduje w jednym z głównych story na Raw bo będzie się klepać z Retribution.

Pokazali główną piątkę wokół której wszystko będzie się kręcić w stajni "chuliganów"... rozpoznałem Mię Yim, Mercedes Martinez, Dijaka i Dio Maddina... ni chuja nie wiem kto to ten piąty.

 

Asuka vs Mickey... co oni odwalili z tym finishem to ja nawet nie wiem. Czy ktoś zapomniał swojej kolejki? Czy to był botch? Jeśli to było zaplanowane to... w sumie nie powinno mnie to dziwić po dyskwalifikacji w Hell in a Cell(tak, wiem, że zmienili to na referee stopage)... ale jak to możliwe, że oni wciąż bookują zakończenia, które są totalnie nielogiczne? Kiedy to się skończy?

Nowa nuta Zeliny jest spoko. Ona akurat potrzebowała singlowego themu... ile będzie wychodzić przy nucie Andrade? Szczególnie, że już od blisko roku ma dwóch klientów. Ale dania jej title shota nie rozumiem...

 

Rollins pokonuje Dominicka Mysterio w klatce... jedyna walka na tym Raw, którą obejrzałem w całości i w sumie nie żałuję. Dobre to było. Ogólnie to fajnie... Mysterio promuje się popychając main eventera do limitu, ten ostatecznie jednak wygrywa więc również nic nie traci. Nie wiem za to ile razy można to jeszcze powtórzyć. Kończmy... właściwie ten pojedynek wyglądał jak feud ender. Seth już ma kolejne story na rozkładzie a co dla Doma? Okaże się ale na pewno nie zostawią go bez niczego do roboty.

 

Przejdźmy do Strowmana w Raw Underground... cóż... i tak długo wytrzymali bez nadużywania tego brand to brand invitational. W sumie Braun nie ma już zbytnio co robić na SmackDown i transfer na Raw by mu służył... szczególnie, że oglądało mi się go dzisiaj bardzo dobrze... ale kurwa mać... draft jest praktycznie za rogiem. Ciężko wytrzymać parę tygodni?

Dabba Kato vs Braun Strowman za tydzień... ciekawe na papierze... ale już możemy oczekiwać, że booking będzie underwhelming bo żaden nie może tego przegrać.

 

Niesamowite jest to, że nawet mając Blacka jako heela nie potrafią zrobić z niego dobrego użytku. Jako face'a zmarnowali go totalnie... teraz mają sataniste, który jest heelem(samograj) i jest on... nijaki. Jak to w ogóle możliwe?

Feud Aleistera z Owensem nudzi, obydwaj zasługują na coś więcej niż bycie zapychaczem.

Na temat tej walki rzucę jeszcze taką luźną dygresję.

Heel oszukuje by wygrać pojedynek? Cole i Saxton: "Ugh! Jak on może tak oszukiwać!? Nie przystoi! Nie wygrywa sam! On nazywa się gwiazdą WWE!?"

Kevin Owens wykorzystuje to, że Retribution odwróciło uwagę Blacka do tego by go pokonać? Cole i Saxton: "Niesamowite! Kevin Owens mimo przeciwności losu pokonuje swojego przeciwnika! Co za człowiek! Bohater! Brawo Kevin!"

Nic mnie bardziej nie denerwuje jeśli chodzi o komentatorkę w WWE xD. Logika w tej federacji stoi na głowie i klaszcze stopami... heelowy komentator(MVP, Samoa Joe, Dolph Ziggler) używa logicznych, mających sens argumentów, jest sprawiedliwy w swoim osądzie i często się z nim zgadzasz bo to co mówi trzyma się kupy. Face'owy komentator... Ja: "Ei, czemu ten dobry oszukuje?", Michael Cole: "Lalalalalala!"

 

Keith w singlecie... na pewno jest to upgrade w odniesieniu do tego w czym wychodził wcześniej. Przyznam szczerze, już gdy walczył w NXT wiedziałem, że prędzej czy później zasłonią mu brzuszek. Duży, atletyczny ale taka fizyka u Vince'a raczej nie przejdzie.

Theme song wciąż ssie pałę... kiedy oni zamierzają dodać mu te słowa? A intro wycięte z poprzedniego theme'u sprawia, że brzmi to jeszcze gorzej. Słyszysz "Oh bask in his glory! For he is limitless!" po czym dostajesz słabe przejście i wchodzi genericowe gówno. Łapka w dół.

Retribution na papierze mogłoby być naprawdę fajne... WWE stara się powtórzyć sukces Nexusa... ale zabiera Retribution wszystko co było w Nexusie fajne. Ten storyline sra na logikę. Nie da się tego inaczej określić. Z jednej strony chuligani niszczo nam szystko! Nie lubio nas! Banda rebeliantów, której nie da się w żaden sposób kontrolować! Trzeba z nimi walczyć! Z drugiej strony... ogłoszenie debiutu, grafiki na telebimach, ekskluzywność brandowa... i wychodzi z tego papka. Dysonans ludonarracyjny ryczy i buczy.

Dzisiejsze Raw przypomniało mi to co działo się swego czasu w TNA z Aces & Eights...pojawiały się okazje do zdemaskowania bikerów ale przez dłuższy czas nikt tego nie robił. Widz siedział i zastanawiał się... ile wynosi skumulowane IQ wszystkich członków rosteru? Patrzyłem dziś na leżące Retribution i zacząłem się zastanawiać nad tą samą rzeczą.

[CzaQ]

Szczególnie, że już od blisko roku ma dwóch klientów.

 

Jakby była na roksie to miała by trzech I to na stałe

 

CoC(k)

 

 

Więc teraz będziemy mieli i Mende i Liv na jednej tygodniówce? Sign me in - jeszcze brakuje feudu i jakiegoś bra and panty matchu albo walki w kisielu RAW Kisielground

 

Black założył soczewke na oko. Łoooooo

 

Hurt Biznes vs Antifa? Stajnia vs stajnia zawsze spoko, szczególnie, że obie stosunkowo świeże.

 

Najciekawsze dla mnie jednak jest... Babs vs Daun. Oólnie nasz Polak jest większy od Strowmana.. myślałem, że o cm może 2 a tu trochę bardziej jest bysiorowaty. A ten murzyn na wejściu do RU to już ogólnie LOL

 

Coś mi się wydaje, że Kevin będzie liderem Antify - będzie gadał, że go wyruchali z pozycji i traktują jak szmaty, bo jakoś Dojakovica nie widzę w roli mouthpiece stajni. Mastermind to musi być ktoś wygadany jak Ambrose w Shield albo Gay Wyatt w Bagniakach. No i to byłby "Plot-twist".

 

A co do Antify - dzisiaj było wincyj hehe członków, ale tym razem były to też inne osoby. Dijak i Mia Yim się powtórzyli, ale kto był tam jeszcze... kto jest wyższy od Dominika?

 

Finish walki Myszki Miki z Suką to jest jakiś wałek.

 

Wciąż liczę na triple threat - RKO vs Drew vs Lee.

Temu ostatniemu fajnie obcięto moveset i zamiast Limitless to jest Limited

 

Nawet spoko RAW. Dobrze się oglądało, dostarczyło rozrywki.

[aRo]

Mordo, to był ten sam theme song

No to jest zajebiście nijaki, jak zdążyłem kompletnie zapomnieć

[Pavlos]

Przemowa Drew McIntyre'a

Drew również zaczyna bawić się w memy i dzieli się z nami fascynującą historią o powstaniu Claymore'a. Naprawdę Szkoci nie lubią nosić majtek?

Adam Pearce niemal na każdej tygodniówce pojawia się na zapleczu, a teraz chyba pierwszy raz aranżuje walkę, która może ustalić pojedynek na CoC pas WWE. Keith Lee się pojawia... z BLM na plecach. Liczyłem, że na antenie nie będą się z tym obnosić.

 

Pierwsza walka - The Street Profits vs Cesaro & Shinsuke Nakamura

SP zjedli im popcorn na SmackDown to będą się za to nawalać na RAW. Oczywiście wygrali.

 

Nie wyszło z blondyneczką to teraz Garza do Lany podbija? Cóż... W sumie Ruseva nie ma, Bobby ma już to gdzieś.

Oficjalnie współpraca z Andrade dobiegła końca. To teraz feudzik i spadamy do jobberki?

 

Segment z The Hurt Buissness

Cedric nic nie miał z sojuszu z "dobrym" murzynami, więc zbratał się ze "złymi". Przynajmniej jest szczery.

 

Druga walka - Cedric Alexander vs Ricochet

Ta dwójka zawsze jest gwarantem dobrej walki. Tutaj nie było inaczej. Wygrana dla Cedrica nie jest żadnym szokiem.

Retribution będzie na nich polować? Feud dwóch stajni, które są jednocześnie nowe i pełne czarnych charakterów, częściowo dosłownie. (musiałem ) brzmi nieźle, tylko czy "odkupionych" nie jest ze 2 razy więcej?

 

Pearce znowu pokazany jako ktoś kto sobie nie radzi totalnie z zapleczem. Zbliża się draft. Czyżby oba brandy miały znowu dostać aktywnych GM'ów?

 

Trzecia walka - RAW Women's Championship: Asuka © vs Mickie James

Tak reklamowali tą walkę jakoby to miałby być powrót na sam szczyt James. Jeszcze to podgrzewanie atmosfery wywiadem. Jakbyśmy mieli tego pojedynku nie zapomnieć. I poniekąd im się udało. Nie będziemy tego amiętać za pół roku, co prawda, ale narobili w tym momencie nieco zamieszania. Podobno sędzia pomyślał, że coś się Mickie stało, bo tak dobrze udawała ból. To chyba mamy pierwszego Oskara w tym roku.

Zelina ma dosyć bycia menadżerką dwóch typów i jest gotowa wyzwać Asukę. Nie pamiętam nawet jak się sprawia w ringu. Być może dadzą jej szansę powalczyć.

 

Miło byłoby zobaczyć nawet Keitha po raz kolejny w walce o pas, ale raczej nie wierzę w jego sukces na tym RAW.

 

Czwarta walka - Bobby Lashley vs Erik

Szybko poszło. Pompują w Hurt Buissness.

 

Aleister w tej opasce przypomina mi kogoś z jakiegoś filmu, ale nie pamiętam ani postaci ani filmu.

 

Tylko Braun może wprosić się na imprezę grożąc organizatorowi.

Jaki ten Nigeryjczyk jest wielki.

 

Murphy powoli chyba ma dosyć traktowania go jak śmiecia. Problem w tym, że pewno nic nie będzie mieć do roboty po odłączeniu się od "Mesjasza". Swoją drogą jestem zdziwiony, że Rollins jeszcze go trzyma przy sobie.

 

Truth rozmawia z... Czekoladowymi "paluszkami"? Dobra reklama, ale czy kiedyś Kit Kat nie produkował czegoś podobnego?

 

Piąta walka - Seth Rollins vs Dominik Mysterio

Po serii nic nie znaczących segmentów, do których nie wiem o kiego się w ogóle odnosiłem mamy coś ciekawego. Steel Cage match na RAW to zawsze coś, co podnosiło rangę zwykłej tygodniówki. Krótko, ale bardzo intensywnie. Jednostronnie, lecz nadal emocjonująco. Najlepsza rzecz na tym RAW. Tak jak się spodziewałem Murphy mimo próby pomocy dostał od szefa po gębie i został skreślony. Bardzo fajnie, że siorka Dominika (naprawdę fajna z niej dziewucha ) sprawdzała czy mu nic nie jest. Typowi, co od kilku tygodni próbował z jej brata i ojca zrobić kaleków.

 

RAW Underground

Ziggler w przerwie od komentatorki poszedł walczyć. I dostał wpierdziel od Brauna. Wiadomo Moss nie mógłby przegrać czysto z blondynem.

Biedny Tytus nie sprostał Strowmanowi. Za tydzień nasz rodzimy czarnoskóry stanie oko w oko z brodaczem. To może być najciekawsza rzecz od początku istnienia tego "podziemia".

 

Cóż... Za miło było i się chłopaki musiały pobić.

 

Szósta walka - Kevin Owens vs Aleister Black

Na szczęście nie przyszło im do głowy kontuzjować KO po ataku i doszło do walki. Niestety nie może być nigdy wspaniale, więc dostaliśmy motyw obijania nogi. Jeden Super kick dał wygraną Kanadyjczykowi. Na pewno potrzebuje dobrych wyników, bo ostatni okres jest dla niego wyjątkowo słaby. Faktycznie może mieć jakiś związek z "anarchistami".

 

Siódma walka - The Riott Squad vs Natalya & Lana

Chciałem powiedzieć strata czasu, ale rozwalenie przez nią stołu komentatorskiego Laną było nawet zabawne.

 

Dziewiąta walka - Drew McIntyre vs Keith Lee

Jak inaczej mogła się skończyć gala czerwonego brandu?

Keith sobie poczeka na shot albo dostaniemy Triple Threat. Nie można odebrać odwagi Hurt Buissness, że rzucili się na większą grupę przeciwników.

Po ponownym obejrzeniu tego momentu... Czy MVP nie komentował tej walki? Poleciał szybko na zaplecze po kumpli?

 

RAW nie było złe choć jakoś dłużyło mi się znacząco oglądanie tego show.

Edytowane 20 Września 2020 przez Pavlos

[Rogos]

WWE poradziło sobie z Retribution… oferując im kontrakty :lol: MYŚLICIE, ŻE TERAZ JESTEŚCIE BEZPIECZNI?! Nie ma już chyba wątpliwości, że to jest program dla dzieci.

[aRo]

RETRIBUTION wleźli do ringu i maski mają takie, że kobiety mogłyby się od razu przedstawić U facetów ciut lepiej, ale też wiadomo, kto tam stoi - tylko u tego małego można mieć wątpliwości. Dijak wgl został Bane'em z Batmana A potem jak na Hurt Busines wyszła większa banda, to ci już mieli schowane mordy. Liderzy im dają zajebisty przykład.

Przynajmniej atakowali na zapleczu parę razy w trakcie show. Coś się dzieje. Mimo że ochrona nawala... Albo nie, bo mają już kontrakty? E?

 

O shota na pasy TT leją się 2 dysfunkcyjne teamy i jeden, który nawet nie jest teamem. Andrade i Garza z shotem. Unifikujcie te pasy, plz

 

KO Show promuje walkę z Underground. POLAK RODAK NA RAW! Przynajmniej chwilę, ale była wejściówka! Denna, ale była!

A hosta leje Black. Dalej nuda, ale chociaż jest jakiś ciąg w tym story.

 

Zelina pokonała Mickie i ma walkę z Asuką o pas. Wystrzeliła znikąd. Ale szans nie ma. Dużo o tym mówi fakt, że po wygranej od razu ogłosili... że to będzie kickoff.

Tymczasem leci filmik Bianci. Może w końcu coś z nią zrobią.

 

O, jednak Cedricowi nie zmienili nuty. Jeszcze. Swoją drogą, znowu będzie Crews vs Lashley o pas US, a na pierwszym planie jest ciągle ten Cedric.

 

Seth sprawdza ojcostwo Ryjka. Łał. Kwestia Dominika rozwiązana, to teraz się dowiemy, czy jego córka jest na pewno jego. Co następne? Czy żona jest na pewno żoną?

 

Underground - były wcześniej jakieś mało ważne walki, ale whatever. Strowman vs Dabba-Kato... Polak Rodak poległ

 

Mace? T-Bar? Slapjack? Ale ksywy dostali ci z RETRIBUTION

Pierwsza walka i oczywiście nieczysty finisz, po czym wbija więcej zamaskowanych i nagle roster Raw się budzi, by w nich wjechać.

Przynajmniej Orton patrzy tylko na siebie i wbił tylko po to, by zasadzić RKO champowi. Najlepsze, co dziś zrobił. Wcześniej przerwał walkę Drew z Keithem i coś pogadał, ale do zapomnienia.

 

...i zapomniałem o pasie 24/7. A był nawet spoko moment na plaży. Coś próbują.

Edytowane 22 Września 2020 przez aRo

[MattDevitto]

Fatalne recenzje nowego odcinka RAW sprawiają, że czekam co będzie się działo za tydzień czy dwa w ratingach. O show nie ma co nawet mówić, bo WWE samo nie wie co robi. Najlepiej o tym świadczy storyline z Retribution, które swoją drogą wygląda jak kilku gości przebranych na Halloween. No nie zachęcili na ppv

[BPG]

Trudno nie krytykować jak po raz setny widzisz Street Profits z Garzą i Andrade

 

A cyrk z retribution to już poziom hard. Ludzie mający kontrakt z WWE (NXT) dostają kontrakt z WWE w zamian za bandyterke, każdy widzi, kto tam stoi w tych śmisznych maskach ale każą Ci wierzyć że to T-Bar Ciekawe czy jak zdejmą maski to komentatorzy będą zaskoczeni i powiedzą, o kurwa przecież to Mia Yim

 

Poza tym odgrzewane kotlety, brak pomysłów, ogólna kupa. Ciekawe jak ratingi za tydzień

[CzaQ]

Najlepiej o tym świadczy storyline z Retribution, które swoją drogą wygląda jak kilku gości przebranych na Halloween

 

Jest już Thunderdom, więc załatwili nam teraz ekipe z Mad Maxa

 

A tam negatywy - WWE jest teraz jak film klasy Z - im więcej się dzieje tym bardziej się można pośmiać i dają rozrywkę. Fakt faktem jak zobaczyłem Retri w nowym wydaniu to od razu pomyślałem, że skończą jak Sanity - chwile podziałają, a potem znikno.

 

RIP BABS [*] Przynajmniej krzyknąłeś "Dzisiaj!"

 

Nie ważne jak się dzieje, ważne, że się dzieje

 

A i na plus siostra Dominika. Zrobiłbym

[Pavlos]

Segment początkowy

Dijak wgl został Bane'em z Batmana

Oni wszyscy wyglądają jak ci więźniowe Arkham z gierek o Batmanie. Ten w białej masce to z bandy Jokera się urwał.

Hurt Business chcieli się nawalać i dostali solidny oklep. Nie wiem jak oni chcą wygrać jak nie dość, że banda zamaskowanych jest liczniejsza to jeszcze teraz pod kontraktem. Na, co oni liczyli ich właściwie zatrudniając? Że przestaną rozwalać zaplecze?

 

Pierwsza walka - o tytuł pretendentów nr. 1 do pasów RAW Tag Team Chamionship: Angel Garza & Andrade vs Seth Rollins & Murphy vs Humberto Carrillo & Dominik Mysterio

Jak przeczytałem o tej walce przed RAW to trochę zdziwko. Myślałem, że Rollins już skończył współpracę z Murphym tak jak Angel z Andrade. Murphy to może jeszcze jakoś mu to pasuje jako ogłupionego typa, który dalej słucha się mentora mimo, że wykazywał już irytację Sethem. Bardziej mi nie pasują Latynosi. Stracili wsparcie Zeliny, sami się pobili, a teraz szansa na pasy ich znowu łączy.

I przebiegiem walki w połowie się wybronili. Rollins zgnoił rudego jeszcze bardziej, ale Garza i Andrade wygrali. Szczerze to chciałbym żeby szansę dostali młody Mysterio i Carrillo.

 

KO Show

Zamieszali trochę. Owens dalej będzie się bawił z Blackiem, ale wygląda na to, że nasz rodak Polak dostaje większą szansę. Powoli RAW Underground przestaje być podziemiem skoro wyciągają ich walki na powierzchnię.

 

McIntyre dalej przekomarza się z Keithem, a Retribution nawala Humberto i Tytusa. Zaczyna mi to powoli przypominać Nexusa. Oni też byli takimi buntownikami pod kontraktem.

 

Druga walka - Keith Lee vs Drew McIntyre

Orton powrócił i zawziął się na Szkota. Keith dostał kopa na głowę zatem chyba był tylko chwilowym zajęciem dla Drew.

I dostajemy Ambulance match na CoC. Liczę na jakiś spoko pojedynek z użyciem przedmiotów.

 

Australijki coś tam chcą od Asuki, nie żeby miały cokolwiek do powiedzenia.

 

Trzecia walka - o tytuł pretendentki nr. 1 do pasa RAW Women's Championship: Zelina Vega vs Mickie James

Szybko poszło. Wygrana Zeliny nie dziwi, choć w niedzielę uwali w takim samym tempie.

 

Reszta pionków Retribution dostała wpierdziel od ekipy MVP. Boże, nareszcie.

 

Akira i "sędzia" WTF?

 

Czwarta walka - Cedric Alexander vs Apollo Crews

Apollo wywalczył sobie tytuł pretendenta do pasa US. Dał się z Ricochetem pobić po wszystkim, więc być może przejmie tytuł od Lashleya. W ten sposób Hurt Buisness się zajmą tylko Retribution.

 

RAW Underground

Ziggler wygrał, lol.

Moss Nokautuje Erika. Zabawne, że w normalnym ringu bez problemu wstają po takich sierpach.

I Polak poległ. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził.

 

Przemowa Setha Rollinsa

To było dosyć niespodziewane. Seth zaczyna burzyć autorytet Reya wśród jego dzieciaków. Plus, bo będzie można częściej zarzucić oko na córeczkę.

 

Piąta walka - Lana & Natalya vs Nia Jax & Shayna Baszler

Squash zbędny.

Riott właśnie mi przypomniały kto jest pretendentkami.

 

Szósta walka - Peyton Royce vs Asuka

Zelina nie traci czasu, więc my też nie powinniśmy. Przewijałem.

 

Nie gadajcie, że jeszcze Murphy będzie kręcić z młodą Mysterio.

 

Siódma walka - Slapjack, T-Bar & Mace vs Bobby Lashley, Shelton Benjamin & Cedric Alexander

Szybko przeszli w totalny rozpierdziel. Jeszcze RKO na Drew na koniec. To chyba nam mówi kto skończy w ambulansie na PPV.

 

RAW trzyma poziom. Nie wiem czy to dobrze.

[BPG]

I tak jak kolega wyżej powinniśmy podchodzić do produktu, co sam robie ostatnio i bawię się dobrze

[Rogos]

Był motyw ciągnięty przez cały odcinek! Szkoda, że to tylko partia pokera. Ale i Orton się tam zakręcił, także spoko. Jego wątek mnie interesuje.

 

Nie wiem kiedy R-Truth odzyskał pas po CoC, ale to dzisiaj było dobre.

 

Odświeżyli Blacka, ale co z tego, skoro żadnego story ani widu ani słychu. No, chyba że wejdzie się na Instagrama. Tam od dawna Aleister strzela proma, nawet jedno video. Czego nie ma w TV, to nie istnieje.

Edytowane 29 Września 2020 przez Rogos

[aRo]

Drew celebruje z legendami swoją niesamowitą wygraną w 4vs1 Szykuje się rewanż z Ortonem w HIAC i jak tam Randy nie wygra, to nie wiem, co z nim dalej zrobić.

 

Vega znowu zwija wpieprz od Asuki, jej

 

Andrade pozazdrościł champowi i też zrobił Open Challenge. Przyszedł Keith Lee. Nie wiem, czemu nie czekał na Drew (warunek był, że rywal miał nie walczyć wcześniej o pas, więc chyba OK), ale dobra.

 

Kanon: Tozawę trenował Kung Funaki Perfekcyjna akcja: przekonał Trutha, że nie żyje, by przejąć 24/7 title! A zaraz potem przebrany za ninję Gulak wygrywa pas! A potem Truth odzyskuje! Reign numer 41.

Potem był 3-way i Truth obronił, tu już whatever

 

Uuu, córka Ryjka esemesuje z Murphym, bo on nie jest jak Seth. O NIE, TRAGEDIA

 

Lana i Natalya chcą pasów TT, zamiast tego dostają świeże rywalki. Mandy Rose - zapowiedzieli wcześniej, OK. Dana Brooke - WTF? Za półtorej tygodnia jest Draft, a teraz robią przenosiny? LOL

 

Zmienili theme Blackowi Czekam na czystą wersję, ale pierwsze wrażenie takie sobie. A w ringu? Przegrywa przez DQ bo rąbnął sędziego, a do tego leży po stunnerze Owensa, więc i bez DQ wyglądało jakby miał polec. Najs.

 

Hurt Business straszeni ekranami przez RETRIBUTION, uuuuuu. Szkoda, że nie mogą przyjść bo kwarantanna

 

Kolejny filmik Bianki - fajnie, że coś się dzieje.

 

Jak pokazali wcześniej Zygę na backu, obstawiałem powrót Roode'a w ME i odpowiedź na open challenge McIntyre'a. No nie zaskoczyli. Wraca i porażka.

 

...a na koniec Orton gasi światło i leje legendy krzesłem. Kolejny świetny przykład genialnej ochrony w budynku.

 

Nie wiem kiedy R-Truth odzyskał pas po CoC, ale to dzisiaj było dobre.

Nie po, w trakcie

[DashingNoMore]

Chciałem coś napisać o tym Raw bo oglądało mi się je naprawdę dobrze... potem przyszła walka Blacka z Owensem.

Na Clash of Champions Roman Reigns przypadkiem uderzył Jeya w krocze kick out'ując z jego finishera. Dyskwalifikacji nie było ze względu na niezamierzony kontakt. No jakby... spoko... ma to sens. Lubię jak WWE bookuje takie akcje w pojedynkach bo zwykle robią to w takich sytuacjach, że wychodzi to naturalnie. Coś wydarzyło się w ferworze walki, wpadł przypadkowy low blow od heela, sędzia nie wie jak się zachować, ostatecznie lecimy dalej. Wykorzystali podobny motyw w walce Ortona z Edgem na Backlash i było to dobre. Ma to sens, widujemy też takie sytuacje w prawdziwych sportach walki, nie ma czego się przyczepić.

Oczywiście jednak WWE musi nasrać na jakąkolwiek logikę oraz ciągłość w swoim produkcie i zabookować bliźniaczo podobny finish na Raw... z zupełnie innym finishem.

Więc mimo tego, że w walce Reignsa z Usosem DZIEŃ WCZEŚNIEJ nie było dyskwalifikacji za low blow... Black ZOSTAŁ ZDYSKWALIFIKOWANY bo przypadkiem uderzył sędziego, który stał za blisko. Jak krótką fan WWE musi mieć pamięć by nie zauważyć sprzeczności tych dwóch sytuacji? Jeszcze ta rozmowa po walce.

Black: What was that for!?

Sędzia: You kicked me!

Black: I didn't touch you!

Sędzia: Okay! That's enough! Alister Black is disqualified!

W tym momencie wyłączyłem Raw. Zwykle tak nie reaguje, przez lata przeszliśmy już przez wiele gówna wyprodukowanego przez Vince'a. Przez storyline'y, feudy i segmenty, które jebały gównem o wiele mocniej niż to... ale wydaje mi się, że to w połączeniu z wydarzeniami z zeszłotygodniowego show czerwonych sprawiło, że wreszcie pękłem i miałem dosyć. Nie ocenie tygodniówki, do tej pory mi się nawet podobała(poza jedną głupotką w segmencie rodzinki Mysterio ale to już sobie daruje, nie przeszkodziła mi ona jakoś bardzo).

Nie mówię, że już nigdy więcej nie odpalę produktu WWE... to nie byłaby prawda, nie oszukujmy się . Produkt WWE będę śledzić bo wciąż mają oni mocarny roster oraz produkt w którym pojawiają się postacie, które mnie interesują. Nie miałem już jednak sił by dokończyć to Raw i raczej tego nie zrobię.