WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[BPG]

Miz jest dużo ciekawszy od Drew

[-Raven-]

Kompletnie tak nie uważam. W ogóle cała ta sytuacja z Mizem, to jak na standardy wwe, świetna spawa. Nieliczny run, który zwyczajnie musiał się odbyć. Walizka nakręciła storyline a jej zrealizowanie miało ogromny sens, patrząc na to co dzieje się teraz, co stało się na elimination chamber. Run Miza, mimo że krótki, zostanie zapamiętany na długo… podłoże storylinowe, a rzecz taka z rzadka ma miejsce, zarówno z początku i na końcu runu. Swoją drogą, nie rozumiem na jakiej podstawie wciąż oceniacie ich jakość, przez pryzmat długości. Skąd ta niepisana zasada? Z resztą to spora odmiana wobec nudnych runów, kończących się po przejechaniu absolutnie każdego z rosteru z kim tylko można wyobrazić sobie takową potyczkę.

 

Kompletnie tak nie uważam. Złoto w federacji to powinien być Święty Graal, a nie jakaś popierdółka, którą może zdobyć byle łachmyta (a taki jest właśnie obecny Miz pod kątem wypromowania. Typowy leszczyk, którym pomiatają nawet mocniejsi midcarderzy). Tęsknię za czasami jak na początku w RoH, gdzie Pas HW nie dostawały osoby z przypadku, a kiedy już go miały - trzymały go przez długie miesiące. Pytasz co jest dobrego w długich runach? A no to, że zajebiście podbijało to prestiż najważniejszego tytułu i kiedy ktoś go w końcu przejmował - z biegu stawał się "Dużym Graczem" w biznesie, a o takim Miz'zie trudno tak powiedzieć, pomimo, że targnął to Złoto. Jaką wartość ma Złoto w Federacji? Taką jaką mają jego posiadacze, a więc w tym przypadku (Miz z pasem) - nie za wielką. Coś co jest praktycznie dostępne dla każdego, przestaje być czymś wyjątkowym, a Mistrzostwo HW powinno być czymś "niedostępnym dla zwykłych śmiertelników".

Żeby nie było - nie mam nic przeciwko tego typu elementom komediowym we wrestlingu, ale od tego są pasy midcardowe i wokół nich powinno się tego typu bekowe storyline'y kręcić.

Czy run Miza zostanie zapamiętany na długo? Pewnie tak. Jako przejaw głupoty kreatywnych u Vince'a. Już nawet nie wnikam w to, że nie widzę kompletnie tego storyline'owego sensu o którym piszesz, w realizacji walizki MITB na EC (serio promuje się takiego power house'a jak Lashley, robiąc z niego typową pizdę, która musi się dogadywać z pierdasem pokroju Miz'a, żeby ten skroił McIntyre'a z pasa? Logiki w tym za grosz, bo jeżeli weźmiemy nawet wariant, że storyline'owo Bobik myślał, że jest sprytny - Miz wykona czarną robotę, a on go gładko pojedzie z pasa - to i tak wychodzi na debila, bo skoro to on sam zgnoił Szkota po walce, to bankowe jest, że walki z nim ni chuja i tak nie uniknie, więc na chuj mu Miz?). Poza tym, przejęcie pasa przez Miz'a zabiło momentum Lashley'a, bo Bobik po ataku na Drew, powinien dostać z nim walkę na WrestleManii, gdzie prawilnie przejąłby pas i miał swój moment chwały (tym bardziej, że McIntyre był mocarnie wypromowany i na jego podłożeniu Lashley sporo by zyskał pod kątem pushu). A tak? Zdobył Złoto na tygodniówce, squashując pizdeusza Miza... No kurwa sorry, ale jakoś efektu "WOW!" nie potrafię się dopatrzyć w takim zagraniu.

[Caribbean Cool]

Wiesz Raven. Mam odpowiedź na kazdą narrację.

Raz, że w erach attitude czy RA, często bywały krótkie runy i wydaję mi się, że większego problemu nikt z tego nie robił- to kontrargumentacja na wasze zażalenia.

Moja natomiast jest taka, że już dawno nie traktuję tytyłów, jako coś co jest punktem odniesienia. Według mnie w tych czasach bardziej są one dodatkiem do story. Znaczenia nie posiadają od dawien dawna. Reprezentowany status danego wrestlera odzwierciedla dla mnie jego pozycja, czas antenowy w tv. Akurat walizka mitb to dla mnie powód by być mistrzem w każdym momencie. Nie widzę przeciwwskazań, nie uważam też jego runu za coś wyjątkowego. Natomiast z łatwością wymieniłbym znaczną ilość bardziej kuriozalnych zdarzeń w W, na przestrzeni ostatnich lat.

[-Raven-]

Wiesz Raven. Mam odpowiedź na kazdą narrację.

Raz, że w erach attitude czy RA, często bywały krótkie runy i wydaję mi się, że większego problemu nikt z tego nie robił- to kontrargumentacja na wasze zażalenia.

Moja natomiast jest taka, że już dawno nie traktuję tytyłów, jako coś co jest punktem odniesienia. Według mnie w tych czasach bardziej są one dodatkiem do story. Znaczenia nie posiadają od dawien dawna. Reprezentowany status danego wrestlera odzwierciedla dla mnie jego pozycja, czas antenowy w tv. Akurat walizka mitb to dla mnie powód by być mistrzem w każdym momencie. Nie widzę przeciwwskazań, nie uważam też jego runu za coś wyjątkowego. Natomiast z łatwością wymieniłbym znaczną ilość bardziej kuriozalnych zdarzeń w W, na przestrzeni ostatnich lat.

 

Może i w erze Attitude też były krótsze runy, ale wymiany właścicieli pasa były pomiędzy mega wypromowanymi kozakami (vide: Rock i Mankind), co miało podkreślać ich równorzędny poziom i nie deprecjonowało wartości pasa, w przeciwieństwie do przejmowania Złota przez niewypromowanych zawodników "z przypadku", byle tylko wprowadzić "element zaskoczenia".

No i widzisz - tu się różnimy, bo dla mnie Złoto jest nadal wrestlingowym Mount Everestem, a na szczyt szczytów nie wchodzi na spontanie byle wąsaty Janusz, w kubotach, będąc w okolicy na urlopie z rodziną. Mam podejście bardziej old schoolowe do tego tematu, bo wrestling zawsze próbował "udawać", że jest jak najbardziej zbliżony do rzeczywistości, a w każdym sporcie - złote medale, czy pasy mistrzowskie są jego istotą. Zaiste smutne to czasy, kiedy najważniejszy tytuł w fedce staje się tylko "dodatkiem do story", bo wynika z tego, że tak na prawdę mogłoby go wcale nie być i ciekawe story obroniłoby się samo, a walki byłyby dla samych walk, zamiast dla wspinania się zawodników na sam szczyt.

Akurat walizka MITB to dla mnie jeden z większych idiotyzmów wymyślonych przez McMahona. I nie chodzi o sam pomysł, tylko o jego realizację, pozwalającą żeby nawet największy patałach mógł sięgnąć po Złoto. Walizka byłaby spoko, jeżeli jej założeniem byłoby, że posiadacz może zawsze dołączyć do każdej walki o Złoto, na jakiejkolwiek gali, pod warunkiem, że zrealizuje neseserek przed początkowym gongiem rozpoczynającym starcie (a nie w każdym jej momencie). Tak by było ok. Założenie, gdzie posiadacz w każdej chwili może wbić i cwaniactwem a nie skillsami przejąć pas, robi z tego parodię w stylu pasa 24/7 i Vince wykorzystuje to w najgorszy z możliwych sposobów (celowo szmacąc na tygodniówkach posiadacza, żeby później jeszcze bardziej "zaskakująco" mógł on skraść Złoto). Dla mnie - rak na ciele WWE.

Fakt - znalazłoby się pewnie sporo bardziej kuriozalnych pomysłów w ostatnich latach WWE niż ten "run" Miza, co nie zmienia jednak faktu, że dla mnie trąciło to straszną chujnią i z mojego punktu widzenia prowadziło wyłącznie dla podbicia statystyk Miza i głupawego "zaszokowania widza" (czyli ulubionej zagrywki Vinczenzo), bo jeżeli chcieli nawet bezboleśnie (nie jobując Drew) przerzucić pas na Bobika (bo takie krążą newsy), to wystarczyło na Fastlane zmontować triple threat pomiędzy Szkotem, Lashley'em i Sheamusem, gdzie ten drugi przypiąłby tego trzeciego i WWE miałoby otwartą drogę do walki o Złoto na WM-ce, gdzie to Bobik broniłby pasa (na czym ponoć zależało Vinniemu) przed Drew.

[Pavlos]

Segment z The Mizem i Johnem Morrisonem

Serio dali tylko krótki wywiad na zapleczu Bobby'emu? To mogli już go do ringu zaprosić... Skoro Miz poczuł się nagle taki odważny i zdolny do odzyskania tytułu.

 

Pierwsza walka - WWE Championship: The Miz vs Bobby Lashley ©

Tyle gadania, a Miz i tak zaczął zwiewać po pierwszym gongu. Naprawdę chciało im się marnować nową wejściówkę Bobby'ego na squash?

 

Sheamus nie odpuszcza Drew i chyba udało mu się przynajmniej na moment odwrócić uwagę Szkota od pasa WWE. NDQ na RAW. Wciąż liczę, że pociągną to jeszcze do WM'ki, a dla Bobby'ego zrobią coś innego.

 

Truth jak zwykle urozmaica show.

 

Przemowa Brauna Strowmana

Nie sądzę, że Braun będzie usatysfakcjonowany taką formą przeprosin.

 

Druga walka - Sheamus vs Drew McIntyre

Całkiem spoko brawl. Drew zaatakował rywala bez pardonu odpłacając się za zajście na zapleczu. Dostali sporo czasu tak jakoby to miałaby być ich ostatnie walka... I właśnie wymyślili podwójne wyliczenie, bo goście stuknęli się schodami. Przynajmniej już teraz mogę być pewien, że to się tutaj nie skończy.

 

Czy AJ wyszedł nie, co poza ramy wyśmiał scenariusz z Ortonem? Voodoo to nie żarty i Randy chce to wbić Stylesowi do łba. Czuje, że to może być ciekawe.

 

Trzecia walka - Xavier Woods vs Shelton Benjamin

Shelton uwalił, bo skupił się na cwaniakowaniu do Kofiego. Ziew.

 

Czwarta walka - Riddle vs Slapjack

Ile jeszcze razy Slapjack musi uwalić żeby Ali go wywalił z ekipy?

Za tydzień sam Mustafa spróbuje odebrać pas Riddle'owi. Może po to było to całe uwalanie Retribution, aby przyćmić naszą uwagę.

Ciekawe, co tam ND z hulajnogą Riddle'a. Kofi wydawał się podekscytowany.

 

Segment z Shanem McMahonem i Braunem Strowmanem

Tym razem Shane sam chciał się spotkać po raz drugi i... No muszę powiedzieć dojrzałe to.

 

Piąta walka - Women's Tag Team Championship: Naomi & Lana vs Shayna Baszler & Nia Jax ©

Reginald znalazł nowe "przyjaciółki"? Największe zaskoczenie tego RAW. Nia chyba jakaś samotna, a Redzio zrobi wszystko żeby się wkupić w czyjeś łaski. Gruba i simp. Piękne story.

I w ogóle to walka była tutaj... Lana jest tragiczna w ringu od zawsze, ale poziom mis komunikacji tutaj

był już naprawdę wysoki.

 

Mandy i Dana coś tam o ambicjach i pasie. Jedyne na, co mogą liczyć to kilka słów zachęty od Charlotte.

 

Szósta walka - AJ Styles vs Randy Orton

Wywiady porobione, tak? To można przejść do działania. Od początku wiedziałem, że to się nie skończy normalnie. Alexa się pojawiła z jakąś książeczką czarnej magii, Orton znowu rzygnął breją. Nie gadajcie tylko, że rzuciła na niego jakąś klątwę, z którą będzie się bujał do WM'ki, na której złamie zaklęcie. Może Pan Lusterko z "Wiedźmina" się zjawi nawet.

 

Tak średnio bym powiedział.

Edytowane 12 Marca 2021 przez Pavlos

[Thomas4Life]

WidaÄ to goĹym okiem, Ĺźe kreatywni z WWE na siĹÄ przedĹuĹźajÄ segment z Bliss, aby w koĹcu doszĹo do tej walki Ortona z Wayatt em, ale jest to juĹź strasznie mÄczÄce. Na pewno nie chodzi tutaj o urlop dla Braya tylko jestem ĹwiÄcie przekonany, Ĺźe po tamtym pamiÄtnym podpaleniu na TLC coĹ poszĹo nie tak i chyba Randy zbytnio go przyrusztowaĹ aĹź doszĹo do powaĹźnego poparzenia gĹowy Braya lub doszĹo do utraty dredĂłw nad czoĹem bÄdĹş robiÄ mu przeszczep wĹosĂłw i skĂłry na czole. To trwa juĹź zdecydowanie zbyt dĹugo. WidaÄ, Ĺźe WWE ma problem w tym temacie. Co do Bobbiego to mu ĹźyczÄ Ĺźeby panowaĹ jak najdĹuĹźej, dla Drew chyba szykuje siÄ ponowny turn. ByĹ najlepszy jako Hell.

[CzaQ]

Widać to gołym okiem, że kreatywni z WWE na siłę przedłużają segment z Bliss, aby w końcu doszło do tej walki Ortona z Wayatt em, ale jest to już strasznie męczące. Na pewno nie chodzi tutaj o urlop dla Braya tylko jestem święcie przekonany, że po tamtym pamiętnym podpaleniu na TLC coś poszło nie tak i chyba Randy zbytnio go przyrusztował aż doszło do poważnego poparzenia głowy Braya lub doszło do utraty dredów nad czołem bądź robią mu przeszczep włosów i skóry na czole. To trwa już zdecydowanie zbyt długo. Widać, że WWE ma problem w tym temacie.

 

E tam już wyciekł nowy design Srayatta :

 

 

 

 

Co do Bobbiego to mu życzę żeby panował jak najdłużej, dla Drew chyba szykuje się ponowny turn. Był najlepszy jako Hell.

 

Najlepiej jakby Drew dostał Sheamusa na WM, a Bobby dostał kogoś świeżego... tylko pytanie kogo jak wszyscy już są zajęci albo nie są za dobzi. Do głowy przychodzi Lesnar lub Goldberg, któremu została 1 walka w kontrakcie.

Edytowane 13 Marca 2021 przez CzaQ

[NerVus]

Jeśli chodzi o początkowy segment to już palec leciał na klawisz skip ale po wejściu Miza i później Drew wszystko się rozkręciło. Dalej nie rozumiem kto wymyślił tą jeszcze jedną galę PPV przed WM. Na komu to FastLane potrzebne. Wiadomo Miz musiał dostać bęcki od Drew i wraca pewnie tam gdzie jego miejsce do głębokiego midcardu.

 

Ludzie dawniej śpiewali, że Sheamus wygląda głupio ale teraz w tym kapelusiku to a idź pan w..

 

Super Shane ile razy jeszcze usłyszę, że Braun jest głupi.

 

Nie spodziewałem się, że niedługo przed WM dostaniemy nowych mistrzów drużynowych na RAW ale z drugiej strony jeśli i te dywizję to powinienem brać to pod uwagę ale mnie zaskoczyli. Chwilę później już kompletne zaskoczenie. AJ i Omos o pasy drużynowe z New Day? Grubo jeśli o pasy Tag Team.

 

Middle broni pasa US. Who cares.

 

Nawet spoko RAW nie zauważyłem kiedy zleciało całe show.

[CzaQ]

Yyy, czyli nagle z dupy na początku RAW już otrzymujemy info, że dostaniemy Bobby vs Drew o pas WWE na WM. Po co? Dlaczego? Na jakiej podstawie?

Nie ma już klauzuli rewanżowej, a walki z Sheamusem z tego co pamiętam nie były o contendera?

Gdzieś widziałem, że ani Andrzeja, ani Goldiego ani Lesnara nie będzie na WM, więc to prawdopodobnie najlepsze możliwe zestawienie - mocny były mistrz vs promowany nowy mistrz, ale tak czy siak ziew.

To ja już wolę Bobby Lashley vs Bad Bunny

 

Widzicie ludzie? Jak nie mieliście wcześniej sukcesu w WWE wystarczy wyrobić sobie markę na indysach i wrócić. Tak jak zrobił to JoMo i EC3.. a nie, wait. Tak marnować talenty..

 

Bad Bunny wygrał nagrodę Grammy. A ja nadal nie wiem kto to kurwa jest i skąd się wziął.

 

Shane mówi prawdę ;D Brakowąło tylko żeby powiedział "your ring skill is stupid"

Ale jak to wszystko prowadzi do walki Shane vs Daun to ja pierdolę...

Liczę, że Shane nie jest "stupid" i byłby wielki debiut na WM Dabby Kato w handicap matchu.

 

Stone Cold Truth Lol i Mandy

 

Po komentarzach sprzed tygodnia skapłem się, że New Day ubierają się jak Subby i Scorpion.

W tym tygodniu w końcu zlukałem jak to wygląda, bo znowu tak się przebrali.

Spoko, pewnie w ramach filmu Mortala, który ma niedługo premierę.

Hah i nawet pasy zdobyli. Moc MK jest silna ;d

Czyli Hurtownicy nie będą złotnikami.

 

Nie było gdzie wcisnąć AJ'a na WM, więc będzie z Omosem walczył o pasy TT? Coś nowego.

 

Miz i JoMo naprzeciw Księdza Damiana i Złego Króliczka na backu.. ogłoście w końcu tę walkę.

I tak wszystko już ogłaszają, bo Fastlane mają w dupie

Yy to teraz mogą przekazywać sobie pasy? Niedorzeczność. Ale plus, bo celebrycie ten pas niepotrzebny.

 

Fajnie, że syn szefa garuje beztalencie, ale to jest tak ultra nierealistyczne, że hej.

No to na bank mamy No Holds Barred Match.

 

Nie wiedziałem, ze Miya Yim ma tak zajebsite cycki

Lider najgorszej stajni od czasów Wyatt Family walczy o pas US z wrogiem Batmana.

Riddler broni, Retribution dalej wygladają jak klauny. Dobrry booking.

 

Bobik vs Sheamus nie mogło się zakończyć inaczej niż winem champa.

Majonez jest klepakiem ostatnio dla tych, którzy są wyżej w karcie.

 

Średniawka.

[MattDevitto]

Z tego co widziałem w sieci to RAW zbiera całkiem dobre recenzje jak na obecne standardy czerwonego brandu i całego WWE. Ciekawe czy ludzie po prostu mają już tak małe wymagania w stosunku do produktu Vince'a. Mnie interesuje jedna rzecz, co będzie się działo po WMce. Przecież RAW w maju i czerwcu to będzie prawdziwa rzeź Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać.

[NerVus]

Ja mam jeszcze trochę inne pytanie w tej materii. Czy roster RAW jest tak mały i ubogi czy to jakieś kwestie związane z pandemią, bo całe show w większości kręci wokół wąskiego grona osoób i w każdym tygodniu niemal te same twarze. Znikł kompletnie Keith Lee on ma kontuzje czy coś? Naprawdę jeśli dojdzie do okresu po Wm to może być problem z tym. Na razie show jest w miarę ale fakt jeśli się zasiada do oglądania to nie mam już żadnych wymagań. Gdzie te Adamy, Strongi, Balory wyjdą kiedyś z tego NXT?

[Grins]

RTWM WM nie jest taka zła, jakoś idzie znieść te tygodniówki i czasami warto zarzucić oko.

 

Retribution stajnia która miała być WWE'owską Antifa stała się totalnym dnem, wykorzystali tylko centrum uwagi podczas zamieszek w USA a później spuścili ich w kiblu, Vince ty nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać tylko szkoda Dijaka i Mustafy no i Mia Yim.

Mustafa kilka lat temu był tak over z fanami szykował się dla niego push, sam Cena i Orton byli pod wielkim wrażeniem jego umiejętności, a ci go od tak udupiają i poniżają, standardowa zagrywka ale dobrze że wyrobili mu nazwisko jak odejdzie z WWE to z pewnością dostanie zaproszenie od Khan'a.

 

Shane wraca na RTWM, nawet nie wiem po co bo hype na niego minął już jakiś czas temu.

Oczywiście jakieś głupie akcje typu, Braun jesteś głupi, Braun jesteś downem... Oczywiście nie obyło się bez jakieś beznadziei typu zielona maź substancja... Ta walka będzie tylko godna jak Shane wykona jakiś ryzykowny spot tak jak to było w przypadku Big Showa.

 

Ktoś tu ostatnio pisał że fajnie byłoby jak AJ z dużym dostał walkę o pasy Tag Team, najwidoczniej ktoś te prośby wysłuchał i panowie idą na pasy Tag Team'owe.

 

@CzaQ tak przy okazji Mia Yim to ma całe fajne ciałko, nie tylko cycek.

 

Lashley to przejściowy Champ. znamy polityczną wizję Vince i wiadomo jakie on ma podejście do czarno - skórych to wszystko jest po to żeby Drew wygrał pas na WM gdy będzie już publiczność, co jak co to Romeo miał być głównym Baby Face'em całej federacji, najwidoczniej ta wizja się zmienia bo co raz bardziej jestem przekonany że to szkot będzie tym głównym.

Edytowane 17 Marca 2021 przez Grins

[Caribbean Cool]

Oj biedny Mustafa. Jaki on poniżany...wspominałem, że biedny?

[MattDevitto]

Ja mam jeszcze trochę inne pytanie w tej materii. Czy roster RAW jest tak mały i ubogi czy to jakieś kwestie związane z pandemią, bo całe show w większości kręci wokół wąskiego grona osoób i w każdym tygodniu niemal te same twarze. Znikł kompletnie Keith Lee on ma kontuzje czy coś? Naprawdę jeśli dojdzie do okresu po Wm to może być problem z tym. Na razie show jest w miarę ale fakt jeśli się zasiada do oglądania to nie mam już żadnych wymagań. Gdzie te Adamy, Strongi, Balory wyjdą kiedyś z tego NXT?

Pomijając obecne NXT, bo ja je traktuję już jako osobny brand, to najbardziej irytujące jest to, że WWE ma naprawdę świetny i duży roster, którego kompletnie nie potrafi wykorzystać. Jeśli ty jako booker nie potrafisz rozpisać i wykorzystać Blacka czy Andrade to później tak się kończy, że nikt tego produktu nie chce oglądać. Ponoć Andrade chciał odejść z fedki, ale mu odmówiono, czemu to nie wiadomo skoro i tak go pomijają. Z chęcią zobaczyłbym go np. w AEW albo w NJPW. O Blacku to słyszałem jedynie tyle, że testuje catering na backu Znając WWE to nie zdziwiłbym się, że odgrywają się za Zeline...

[Caribbean Cool]

Jak to nie wiesz czemu nie chcął puścić Andrade?

Bo zbierają wszystkie pokemony z indysów, tak jak podobno podobnie działa aew. Z reszta, Andrade prócz ring skilla, którego ma 90% ludzików, absolutnie odstaje na każdej płaszczyźnie. Właściwie ciekawy był wyłącznie w teamie z tym całym Gazą.

Właśnie przez to, że wwe ma mocny roster- głównie w midzie, to brak w tv Meksykańca nie powinien nikogo dziwić.

 

Co do Blacka, bodajże tydzień temu oświecono mnie, że ten jeszcze w ogóle siedzi w W. Co świadczy, że strata równie znikoma. Owszem na smacku by się przydał, bo mają mało wypromowanych postaci.

Jednak za jego postacią nie tęsknię w ogóle i w rzeczy samej mi go nie szkoda. Gimmick człowieka w tatuażach, który mocno kopie...no litości. Odrzuca mnie od niego, także ubogi move set. Typowy indysowy hit by hit spotlight.