WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[-Raven-]

Po co to w ogóle piszesz z opóźnieniem tygodniowym? Kogo to tak naprawdę interesuje i po co to robisz? Nie wiem ćwiczysz rozprawki na maturę czy jesteś jakimś nerdem i chcesz zostać poetą?

 

A np. mnie interesuje, bo szkoda mi czasu na tygodniówki od Vince'a, więc jak zajebię sobie jakiś skrót + przeczytam opisówkę Pavlosa, to mam zaoszczędzone kilkadziesiąt minut życia.

Tak więc Pavlos - nie przestawaj

[CzaQ]

Zgadzam się z Ravenem - kiedyś jak się chciało wiedzieć co się działo na tygodniówce a nie chciało się oglądać/ściągać//whatever to wchodziło się na forum i czytało klarowne, szczegółowe opisy Pavlosa. Dla mnie rok temu user roku. W tym niestety udaje, że ma jakieś swoje życie i wrzuca z kilkudniowym opóźnieniem recenzje, więc jeśli miałbym usera roku wybierać to byłby Aro, który go zastąpił.

Już chuj z tym, że lubi Srolsy, a mnie nie, ale konsekwentnie i nieraz sam wrzuca opisy wszystkiego, nawet TNA

[Pavlos]

Spoko Pawełku Ja też zapomniałem, że Drew i Roman ze sobą walczyli na WM

Takie ostatnio dobre te WMki Niezapomniane

Niestety. Już bardziej pamiętam karty starych WM'ek niż współczesnych. Może też dlatego, że trwały, jednak 2 razy krócej i jednocześnie znacznie więcej oferowały.

 

Zgadzam się z Ravenem - kiedyś jak się chciało wiedzieć co się działo na tygodniówce a nie chciało się oglądać/ściągać//whatever to wchodziło się na forum i czytało klarowne, szczegółowe opisy Pavlosa. Dla mnie rok temu user roku. W tym niestety udaje, że ma jakieś swoje życie i wrzuca z kilkudniowym opóźnieniem recenzje, więc jeśli miałbym usera roku wybierać to byłby Aro, który go zastąpił.

Wbrew pozorom nie zawsze mam czas zajrzeć, a także po prostu nie chce mi się od dłuższego czasu pisać na bieżąco dzień po gali. Kiedyś ruch tutaj był z resztą dużo większy.

 

Już chuj z tym, że lubi Srolsy, a mnie nie, ale konsekwentnie i nieraz sam wrzuca opisy wszystkiego, nawet TNA

Też lubię Soulsliki.

 

Widzę, że mam swojego pierwszego hejtera.

 

Nie no przepraszam myliłem się, jednak się znasz stary ..

 

To, że Twoje oceny są z dupy usprawiedliwia Twoja wiedza. Ale masz krótką pamięć, na pewno wiesz co działo na Nitro tylko tamten rok wyleciał z głowy .. co za gość ...

Nitro to chyba było tutaj wciągane podczas pisania tego zdania.

 

Przykro mi. Kiedyś to było spoko forum, nie trzeba było mieć konta.

Potem przyszedł BPG i się zesrało.

 

Obecnie umarło, Pavlos swoją niewiedzą uzmysławia poziom polskich odbiorców Andrzeja Suprona ..

Zatrudnij się w Extreme Sports albo załóż własną stację. Polscy odbiorcy potrzebują takiego specjalisty, który zna na pamięć kompletne karty wszystkich PPV przynajmniej 10 lat wstecz.

 

Po co to w ogóle piszesz z opóźnieniem tygodniowym?

To jest jakaś odgórna zasada, że trzeba zawsze komentować od razu maks. dzień po gali? Straszna rzecz, że obejrzałem i skomentowałem RAW aż 4 dni po.

 

Kogo to tak naprawdę interesuje i po co to robisz?

Na tym polega forum, że wystawiasz własne zdanie i ocenę na temat czegoś.

 

Nie wiem ćwiczysz rozprawki na maturę czy jesteś jakimś nerdem i chcesz zostać poetą?

Tak, jestem niedoszłym dziennikarzem i tylko to mi zostało, bo nie stać mnie na złotego Rolka jak Mateusza Borka.

 

[CzaQ]

CzaQ napisał/a:

Już chuj z tym, że lubi Srolsy, a mnie nie, ale konsekwentnie i nieraz sam wrzuca opisy wszystkiego, nawet TNA

 

Też lubię Soulsliki.

 

Widzę, że mam swojego pierwszego hejtera.

 

To zabrzmiało jakbym ja był tym hejterem

 

Ciebie i Aro lubię, więc wybaczam wam spaczoną miłość do Miyazakiego xD

[aRo]

"Wywiad" Alexy z Ortonem nie powalił, ale chętnie zobaczyłbym Firefly Fun House Match z Wyattem.

 

Symphony of Destruction - to już firmówka Eliasa? Muzyczne lanie zawsze na propsie, tylko fragment z 24/7 niepotrzebny. Kolejny mocny Swanton na koniec - tylko mógł być lepiej wycelowany, bo Jeff pierdyknął łbem o schodki... Raczej się nic nie stało, ale kurna.

 

Ricochet walczył ze Slapjackiem, Ali przy ringu... i Dana Brooke mu strzeliła z liścia. Co nie wniosło nic, bo Retribution i tak wygrali. Po co ona tam była? Mogła się rzucić na tą, co ją zlała, a nie takie coś.

 

Asuka tak bardzo nie ma rywalek, że spróbuje z Laną zdobyć pasy TT...

 

New Day dalej się męczą z Hurt Business, mimo paru wygranych. Nuda.

 

Po niezłym 3-wayu Styles pinuje Riddle'a i idzie na Drew na TLC, a Lee nic nie traci - spoko.

 

Brooke jednak się zemściła na Reckoning. Super debiut, Mia. Potem zobaczyliśmy ją bez maski i Ali ją zbeształ. Jak wszyscy udupiali jak leci, to cisza, a ta raz przegrała i raban

 

Po co Lashley sklepał Riddle'a?

 

ME równie ciekawy, co wcześniejsze MizTV - a że przemilczałem, to wiadomo.

[-Raven-]

"Wywiad" Alexy z Ortonem nie powalił, ale chętnie zobaczyłbym Firefly Fun House Match z Wyattem.

 

Trochę ocieplają wizerunek Potwora, pokazując, że Fiend'owi zależy jednak na Bliss'kiej. Niepotrzebne to było, tym bardziej że Alexa zalegając na łapach Ortona wcale nie wyglądała na specjalnie niezadowoloną z tego faktu (ciekawe, czy to było po prostu słabo odegrane, czy będą motywy z wahaniami blondzi: "przystojniak czy jednak potwór?")

Edytowane 1 Grudnia 2020 przez -Raven-

[Pavlos]

A Moment of Bliss

Od samego początku widać było, że Blissówna ma mokro na widok Randy'ego. Jeżeli Orton chce jakoś sam pogrywać z "Diabłem" to nie przekonali mnie akurat tym zbytnio.

 

Pierwsza walka - Jeff Hardy vs Elias

Symphony of Destruction czyli kolejny NDQ z oryginalną nazwą. Właściwie Truth wychodzący z pianina i Elias porażony przez głośnik to najlepsze momenty. Hardy wygrywa bez zaskoczenia i mam nadzieję kończy ten konflikt.

Uderzenie głową w schody po Swantonie mogło zaboleć. Wygląda na to, że wiele się mu nie stało, ale już schodzili z ringu z gorszymi urazami nawet tego początkowo nie odczuwając.

 

Riddle to bez kitu chyba chodzi serio zbakany po tym zapleczu.

 

Druga walka - Ricochet vs Slapjack

Slapjack w ogóle sobie nie radził to trzeba było zrobić zamieszanie wokół ringu żeby tego nie uwalił. Raczej strzał w pysk Aliemu to mały odwet za skopanie na zapleczu.

Po za tym uchylają trochę rąbka tajemnicy przed walką. Zgraja odrzuconych gości, którym nie dano szansy się wykazać postanowiła roznieść każde show WWE w odwecie za krzywdy. Ja tam widzę, że Ali raczej ich obdarł z człowieczeństwa niż dał szansę na odwet. Nawet ruszają się w tych maskach jak kitowcy.

 

MizTV

Miz i Morrison ponownie prowokują bójkę tylko tym razem wychodzą górą. Sheamus znowu Face'm. Cóż nie żebym się jakoś jarał. Drew też sojusznika nie potrzebuje.

 

Trzecia walka - Asuka & Lana vs Nia Jax & Shayna Baszler

Oni naprawdę robią Asukę i Lanę nowym TT?

 

Czwarta walka - Xavier Woods vs Cedric Alexander

Xavier dostaje solowe starcie i uwala czysto. Czy ja coś mówiłem o dawaniu szansy Woodsowi?

Z drugiej strony spoko, że Cedric zaliczył wygraną.

 

Piąta walka o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa WWE Championship: Keith Lee vs AJ Styles vs Riddle

Riddle z Lee się sponiewierali, a P1 zgarnął pin. Bez zaskoczenia, ale walka naprawdę fajna. Ładnie wchodziły Riddle'owi kopniaki w tym starciu.

 

Szósta walka - Dana Brooke vs Reckoning

Nie dość, że uwaliła to jeszcze straciła maskę podczas walki. Może wywalcie ją z tego składu Retribution, bo widzę, że i tak nic ją tu nie czeka.

 

Miz z walizką, a P1 z ciastem... Znaczy babką... Win - win situation.

 

Czyżby Riddle miał być nowym kandydatem do US?

 

Siódma walka - Drew McIntyre & Sheamus vs The Miz & John Morrison

Na plus, że sporo czasu w ringu spędził Irlandczyk. Skoro robimy mu turn to już niech powalczy i pokaże, że stoi w ramię w ramię ze Szkotem. Na minus, że go John wywalił za barierkę i typ się schował do końca programu, a kumpel zmuszony był sobie sam radzić z trójką przeciwników. Jeszcze ten P1 wynoszony z ringu przez swojego ochroniarza.

 

Takie sobie to RAW.

[aRo]

Game show u Wyatta - fajny pomysł, ale za krótko.

 

Asuka vs Baszler kiedyś byłoby ciekawe, dzisiaj to zapchajdziura...

 

Rico i Dana leją Retribution, Mia znowu żre pin. Jest porażką w takiej stajni, grubo. Ale paradoksalnie może jej to pomóc, bo a nuż stamtąd wyleci

 

Kofi pokonuje Sheltona, a Cedric Kofiego, czemu to story z pasami TT nadal trwa to nie wiem...

 

Drew i Sheamus przegrali handicapa i już się nie lubią. Albo nie, wyżyli się na Pacie Bucku i są ok.

 

Hardy walczy z Lashleyem, ale głównym bohaterem jest Riddle, lol.

 

Orton i Wyatt bez maski w ME, zieeeeeeeeeew. Zakończenie Fiendem tego nie ratuje.

 

nawet mi się przestaje chcieć to pisać

Edytowane 8 Grudnia 2020 przez aRo

[CzaQ]

nawet mi się przestaje chcieć to pisać

 

 

No bo szkoda strzępić ryja

Tydzień temu miałem wrzucić obrazek z fajną dupą z Thunderdome'u i napisać, że to był jedyny dobry fragment ROŁ, ale skoro bookerzy się nie starają to czemu ja mam się starać? xD

 

W tym tygodniu również tragedia.

[MattDevitto]

Panowie, ja i tak was podziwiam, że jeszcze to oglądacie. Zresztą oglądanie RAW i SD to pewien cykl. Najpierw człowiek śledzi wszystko uważnie, potem zaczyna się przewijanie, później tylko filmiki na yt, a na końcu nawet raportów nie trzeba czytać, bo taki jest poziom Staram się śledzić programy, ale obecne feudy są tak ,,rozwinięte', że i tak nic się nie traci. Podziwiam osoby, które oglądają 205 live czy Main Event - to jest dopiero wyzwanie

 

Dla WWE ten rok mógłby się już skończyć i to niestety widać na każdym kroku

[-Raven-]

Podziwiam osoby, które oglądają 205 live czy Main Event - to jest dopiero wyzwanie

 

To nie wyzwanie, a masochizm w czystej postaci. Nawet Markiz de Sade byłby tu pod wrażeniem

[MattDevitto]

Podziwiam osoby, które oglądają 205 live czy Main Event - to jest dopiero wyzwanie

 

To nie wyzwanie, a masochizm w czystej postaci. Nawet Markiz de Sade byłby tu pod wrażeniem

To jest niezła kara. Vince pewnie wybiera sobie osoby, które mu jakoś podpadły na backu, by oglądały co się dzieje na 205 live

[CzaQ]

W sumie nie wiem gdzie to przedyskutować dlatego napisze tutaj w temacie o głównej tygodniówce.. Slammy Awards zostały ogłoszone i tu są nominacje :

 

Superstar of the Year

 

Drew McIntyre

Roman Reigns

Randy Orton

Braun Strowman

“The Fiend” Bray Wyatt

Asuka

Sasha Banks

Bayley

Becky Lynch

Charlotte Flair

 

Match of the Year

 

Undertaker vs. AJ Styles – Boneyard Match, WrestleMania 36

The New Day vs. The Hurt Business – Raw Tag Team Championship Match: Raw, Nov. 16, 2020

Edge vs. Randy Orton – The Greatest Wrestling Match Ever: WWE Backlash 2020

Men’s Royal Rumble Match: Royal Rumble 2020

AJ Styles vs. Daniel Bryan – Intercontinental Championship Tournament Finals: SmackDown, June 12, 2020

Roman Reigns vs. Jey Uso – Universal Championship Hell in a Cell “I Quit” Match: WWE Hell in a Cell 2020

Sasha Banks vs. Bayley – SmackDown Women’s Championship Hell in a Cell Match: WWE Hell in a Cell 2020

AJ Styles vs. Sami Zayn vs. Jeff Hardy – Intercontinental Championship Triple Threat Ladder Match: WWE Clash of Champions 2020

Drew McIntyre vs. Roman Reigns: Survivor Series 2020

Becky Lynch vs. Asuka - Royal Rumble 2020

 

Rivalry of the Year

 

Seth Rollins vs. The Mysterio Family

Drew McIntyre vs. Randy Orton

Edge vs. Randy Orton

Sasha Banks vs. Bayley

R-Truth vs. The World

Lana vs. Announcer Tables

 

Tag Team of the Year

 

The Golden Role Models

Nia Jax & Shayna Baszler

The New Day

The Street Profits

Shinsuke Nakamura & Cesaro

 

Return of the Year

 

Edge

Roman Reigns

MVP

Goldberg

Sami Zayn

 

Trochę śmiech na sali

 

Jakbym głosował to w kat. Superstar of the year wybrałbym... nikogo kurwa, bo to był tragiczny rok.

Niby Drew został mistrzem i się starał, ale w gruncie rzeczy jest nudny.

Roman przeszedł metamorfozę i jak na razie się sprawdza, ale dopiero od niedawna.

Orton miał w miarę dobry rok dzięki Edżowi, ale potem.. wrócił do Vintage RKO.

Strowman... serio?

Wyatt - jako postać błyszczy, ale bańka pęka gdy wejdzie na ring.

Aśka niby zdobyła pas, ale od tego czasu jest tłem.

Sasza była pomiatana, a od niedawna zdobyła pas.

Bejli niby była mistrzynia, ale gówno mnie obchodzi.

Becky i Szarlotka - nawet nie pamiętam ich w tym roku LOL

 

Walka roku... gdybym miał się doszukiwać takowej to na pewno nie byłaby w WWE, a już na pewno w głównym rosterze Boneyard Match mi się podobał i rywalizacja Edge'a z Ortonem, a więc obie ich walki. Pozostałych - nie licząc niedawnych - nawet nie pamiętam już. A biorąc pod uwagę, że kilka walk z listy to te z tygodniówek pokazuje jak mocny to był rok.

 

Rywalizacja roku..

Rollo vs Mysteriusze - to chyba powinno być w najgorszych? Typowy zapychacz, który wziął się z dupy i tak też zkaończył.

Drew vs Orton - średniawka.

Edge vs Orton - No i to jest dobre. Odgrzewany kotlet po wielu latach, ale za to dobry. 2 świetne walki.

Sasha vs Bayley - zanim się zaczął to skończył.

R-Truth vs The World - fajne fajne, ale komediowe i mało ważne.

Lana vs Stół komentatorski -

 

Tagi :

Golden Role models - aż musiałem wygoglować co to było

Nia i Shayna - kiepski tag w nieistniejącej dywizji.

New Day - przejadło się.

Street Profits - w NXT byli spoko, tutaj są niezjadliwi i wkurwiający. Magia MR

Shinsuke i Cesaro - zlepek midcarderów...

 

Powrót roku :

myślę, że każdy zdrowy na umyśle nie zagłosuje na nic innego jak na Adasia. Pozosałe nominacje to lipa.

 

Jaki rok takie nagrody

[MattDevitto]

Slammy Awards wracają i fajnie, bo zawsze można się pośmiać z niektórych wyborów, a jak widać na liście jest pole do popisu Na moje oko:

 

Superstar of the Year

 

Drew McIntyre - niech ma i tyle. Konkurencji wielkiej tu nie było, a im dalej w las będzie gorzej.

 

Match of the Year

 

Undertaker vs. AJ Styles – Boneyard Match, WrestleMania 36 - ostatnia walka Takera. Było w porządku.

 

Rivalry of the Year

 

Widzowie vs. WWE, a jednak nie ma..., więc poproszę Lana vs. Announcer Tables i symboliczny rzut na stół podczas odbierania nagrody

 

Tag Team of the Year

 

Bez komentarza

 

Return of the Year

 

Edge i wszystko jasne. Szału nie ma, ale czy kogoś to dziwi?

[Pavlos]

Przemowa Randy'ego Ortona

Tym razem Wyatt wjechał z Firefly House i Orton właściwie stał się zbędny w tym segmencie. Nie żeby i tak wniósł cokolwiek.

 

Pierwsza walka - Asuka vs Shayna Baszler

Tak się zastanawiałem czemu Nia od razu nie zaczęła gonić Lany poza ringiem. Tym razem sama wylądowała na stole i schodach. Jeszcze powtórzyli motyw z zeszłego tygodnia.

 

Ostrzeżenie przed szkodliwością vapowania? To coś nowego.

 

Druga walka - Reckoning & Slapjack vs Dana Brooke & Ricochet

Brooke zaorała czysto rywalkę. Jeszcze ziści się to, co mówiłem i Mustafa wywali ją z ekipy. Slapjack też się swoją drogą nie popisał.

 

Lee wyczuwa niecne zamiary Sheamusa? Szczerze to bym się nie zdziwił gdyby miał racje.

 

MizTV

Miz z Morrissonem cwaniakują, a potem dostają oklep. Styles też cwaniakuje i ucieka. Wszystko po staremu na RAW.

 

Trzecia walka - Kofi Kingston vs Shelton Benjamin

Nie przepadam za takim bookowaniem. Shelton miał tą walkę i przegrał właściwie przez to, że później wbiegł na ring i nadział się na finisher. Hurt Buissness chyba jednak lepsze jest w straszeniu pracowników zaplecza.

 

Czwarta walka - Cedric Alexander vs Kofi Kingston

O tyle dobrze dla nich, że Cedric nie odpuścił i wygrał. Tyle, że Kofi był już i tak znacząco obity także nie jest to jakiś wielki triumf.

 

Piąta walka - Sheamus & Drew McIntyre vs The Miz, John Morrison & AJ Styles

Eh... Drew dostał od Sheamusa kopa na pysk i się na niego rzucił mimo iż wiedział, że to nie było specjalnie, a potem wynieśli typa na stół i się pogodzili... Rozumiem, że na wyspach nawet najlepsi kumple muszą sobie dać czasem po ryju.

 

Original Bro przekupuje wszystkich pączkami. Wydaje mi się, że to nie pierwszy pączek, który musiał sam opierdzielić.

 

Szósta walka - Bobby Lashley vs Jeff Hardy

Walka sama w sobie mogła się podobać mimo irytującego Riddle'a. Bobby wygrywa czysto i wciąż jest jedynym z całej stajni czarnoskórych, który może się pochwalić jakimiś wynikami.

 

Siódma walka - Randy Orton vs Bray Wyatt

To był chyba najbardziej ofensywny Wyatt jakiego widziałem od czasu powstania Fienda. Oczywiście mowa o formie bez maski. Niestety pojawienie się "diabła" mocno przewidywalne.

 

Słabiutko.