WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Ta fotka z operacji Edge'a - od kiedy nie cenzurują takich widoków? Ja z tym problemu nie mam, ale pewnie ktoś mógłby mieć.

Ma wrócić w lipcu... 2029. Ała.

A teraz Orton próbuje wciągnąć do ringu Christiana. Cwaniaki. Trzeba im przyznać, że zrobiło się ciekawie.

 

Stajnia Zeliny się sypie. Już się skończyły pomysły?

 

Lashley chce rozwodu z Laną. Obawiam się, że dostaniemy równie marne segmenty jak przy jej poprzednich problemach. A nawet rok nie minął.

 

Tozawa jest dalej gangsterem, armia ninja nie tylko w filmiku na Backlash.

Skoro Profitsi se wchodzą bawić z publiką, to po co te osłony przy ringu

Tozawa mnie bawi, przyznam. Ale ogólnie to jest wszystko nadal debilne.

...czemu Big Show przychodzi na pomoc Viking Profits? Co mu zrobił ten Wielki Ninja? Ma problem, bo nie jest już największy?

 

Dominick atakuje Setha. Niby był segment, ale w sumie nic tu ze story nie ruszyło.

 

Więcej Trutha na backu, proszę.

 

Natalya zacznie heelować? Że niby ją to uratuje?

 

CHRISTIAN SIĘ ZGODZIŁ NA WALKĘ

 

Apollo chwyta lin, żeby pokonać Sheltona, a wcześniej jechał Andrade czysto. OK?

 

Cyrkowali z TT matchem champa całą galę - w końcu wyszło tak, że Drew mógł teoretycznie stracić tytuł, gdyby spinowali Trutha. W sumie ciężko było uwierzyć, że ktoś inny niż MVP zeżre pin, ale chociaż próbują urozmaicać.

 

IIconics dalej uderzają do pasów TT. Teraz Sasha i Bayley będą na wszystkich trzech tygodniówkach WWE. Chociaż raz nie Charlotte

 

Wczoraj double countout, dzisiaj pchnięcie sędziego i fast count. Wygląda jakby osłabiali Asukę, żeby Jax wyglądała na lepszą nawet bez pasa. Żeby heel był silny, a fejsówa fuksiata. Zła kolejność?

 

ME: Christian vs Orton, Unsanctioned Match. Wchodzi Flair, nie powstrzymuje Zapałki... low blow, dingdingding, punt kick, nara. Więc Kryśka nie był zdolny do walki, a robili nadzieję grubo. Dobrze im to wyszło. Ciągniemy story, ale jak Edge wylatuje na długo, będzie trzeba znaleźć Ortonowi inne "legendy".

 

Trochę się działo - w sumie jeden z lepszych odcinków od dawna. Narzekam, a obejrzałem prawie całe.

Edytowane 16 Czerwca 2020 przez aRo

[Pavlos]

Przemowa Randy'ego Ortona

Musieli wykorzystać kontuzję Edge'a także Randy chwali się jak to on go nie upokorzył. Nie chce już mi się zwracać znowu uwagę na dopuszczenie do urazu na nagrywanym wcześniej show najgorętszego towaru powracającego po latach zatem powiem tylko spoko, że wykorzystują to scenariuszowo i chcą zrobić coś ciekawego z Christianem.

 

Pierwsza walka - Kevin Owens vs Angel Garza

Cóż za niespodzianka. Andrade przyczynił się do porażki kolegi. Celowo czy nie? Nie wiem, ale się domyślam.

Walka nawet spoko, choć z dużą przewagą KO.

 

Segment z MVP, Bobby'm Lashley i Laną

To był chyba najlepszy segment z tej całej miłosnej popeliny Lany. Powyciągali na wierzch łóżkowe życie. Lana błyskotliwe ripostowała jednego i drugiego i doigrała się rozwodu. Proszę kończcie to szybko.

 

O c**j chodzi z Tozawą?

 

Druga walka - The Street Profits & The Viking Raiders vs Akira Tozawa & Ninja Gang

Squash na zamaskowanych jobberach, a potem Big Show... Czy to ma być promocja Jordana Omogbehina?

 

Syn Mysterio zaproszony przez Rollinsa na spotkanie. Czemu mi coś mówi, że nie będzie to kulturalne spotkanie przy kawie.

 

Christian już dzwoni. Co tam unsanctioned match jak ma się zwolnienie od mamy.

 

Dominic Mysterio przyjmuje zaproszenie Setha Rollinsa

I tak dostaliśmy dialog "Mesjasza" z Reyem. Syn, jednak się zjawił. Dali mu zaatakować Setha, więc chyba ma zielone światło na odważniejsze występy czy może po prostu to tylko część programu do czasu aż ojciec wróci na ring?

 

Już myślałem, że Bobby faktycznie sobie zabierze 24/7. Drew czeka niezapomniana współpraca.

 

Trzecia walka - Liv Morgan & Natalya vs The IIconics

Australijki wygrywają i chcą kolejnego shota na pas za tydzień. Nie dziwi mnie to szczerze. Tylko gdzie Bliss i Cross? One też powinni mieć coś do powiedzenia jako byłe mistrzynie.

 

Bis Show z ostrzeżeniami dla Christiana w sprawie Ortona... Przecież Christian też był już w WWE na długo przed debiutem "Żmii.

 

To już wiem po, co to wszystko. Teraz Nattie wspólnie z Laną założą TT "pokrzywdzone przez życie".

 

Christian godzi się na "one more match". Coś czuję, że to nawet nie będzie match.

 

Apollo następnym mistrzem, który wyznaje zasadę "kto nie walczy nie jest godzien złota". MVP sobie zapamięta odmowę.

 

Czwarta walka - Apollo Crews vs Shelton Benjamin

Next.

 

Charlotte musi być. Tym razem tatuśka też ściągnęła.

 

Tozawa nagada się w tych segmentach za wszystkie czasy. Fani Trutha mogą być zadowoleni po dzisiejszym RAW. Dawno nie było tak dużo segmentów z zaplecza na jednej tygodniówce.

 

We want the smoke, yeaaah.

 

Piąta walka - WWE Championship: Bobby Lashley & MVP vs R-Truth & Drew McIntyre ©

Liczyłem tylko, że Truth coś odwali. Niestety nie było niczego wielkiego.

 

Jak stary Rick ostrzega żeby nie wchodzić do ringu to wiedz, że robisz błąd.

 

Segment z Sashą Banks i Bayley

Biedne chciały świętować urodziny Bayley, ale złe Australijki przerwały przy okazji zaklepując sobie rewanż. Czyli wychodzi na to, że Szkotka i blondyna idą na bok.

 

Szósta walka - RAW Women's Championship: Nia Jax vs Asuka ©

Tym razem Nii puściły nerwy i popchnęła sędziego. Były sytuację gdzie sędzia od razu dyskwalifikował za to, ale mniejsza. Widać babom można więcej.

Nie podoba mi się to, że z solidnej zawodniczki robi się koślawy Heel, który potrafi jedynie drzeć gębę i żartować z innych, a w pojedynkach farci.

 

Siódma walka - Christian vs Randy Orton

Nie wiem jaki interes Flair miał w waleniu Kanadyjczyka po jajach. Czy "dla jego dobra" czy jest po stronie Vipera. Jeżeli to pierwsze to trochę mu nie pykło. znowu Punt kick w łeb i monolog na końcu o ingerowaniu w życie Ortona. Zaczyna mi się to podobać.

 

Sporo się działo. RAW na pewno wyróżniło się z pośród ostatnich epizodów.

Edytowane 17 Czerwca 2020 przez Pavlos

[Caribbean Cool]

Pavlos niegodziwcze!

 

Nie wyróżniłeś pogrubieniem Christiana a przecież to był powrót!

[Pavlos]

Właśnie, że nie był, bo powrócił przed Backlash tydzień temu w Peep Show z Edge'm.

Poza tym powroty zaznaczam dużymi literami.

[aRo]

Za Stylesa Raw dostało Zigglera i Roode'a. Nierówna wymiana. Oczywiście na niekorzyść Czerwonych

Do tego Dolph se załatwia title shota, tym razem na Extreme Rules PPV. Znowu to przerabiamy? On nie był ważny od wieków.

 

Truth pomylił Nię z Tozawą? Durne, ale u niego każdy materiał jest zabawny.

 

Seria Viking Profits skończyła się czystym jobbem i łatwą obroną champów. Trochę zawód.

Garza i Andrade następni? Dysfunkcyjny TT? Czyli mają szanse...

 

O, Charlotte odklepała Asuce. Mogą się bronić, że wcześniej jej nakopała Nia, więc była słabsza. Ale fakt to fakt: odklepała.

 

Promo Edge'a - spoko. Szczególnie ten tekst o ślepakach jego ojca. Dalszy ciąg bookowany solidnie... szkoda, że poczekamy na niego parę miechów.

 

Lashley z MVP się zemścili na Truthie za zeszły tydzień, więc Tozawa skorzystał i jest 24/7 champem. Niech go ten Omogbehin broni przed atakami!

 

Natalya i Lana jako team? Meh.

 

Teraz Orton będzie gnębił Big Showa? Obawiam się, że to już ciekawe nie będzie, ale zobaczymy.

 

IIconics uwaliły dość lamersko.

Sasha wyzwała Asukę do walki o pas. Niby mistrzynie TT mogą być gdzie chcą, jednak ona jest z SD i wrypała się przed cały roster Raw. Trochę śmiesznie.

 

MVP się stara, ale Apollo go nie chce. Atakuje go Shelton - i tak wygrywa. Zbędny mu jest menago, jak widać. Choć potem wjechał w niego Lashley. I teraz pytanie, czy ich pokusi na taki feud o pas US. Bo Bobik tego przegrać nie powinien, a słabo by było już kończyć run Crewsa.

 

Przypomnieli sobie o Blacku i Carrillo - jest z czego robić 6 man taga, skoro Rey wrócił. Tylko Dominick będzie stał i patrzał, jak się leją z Sethem i spółką.

[Rogos]

Ostatnio RAW było wyraźnie lepsze niż zwykle, tym razem już niekoniecznie.

 

Zapowiedź wydarzeń na początku stworzyła złudzenie, że dzieje się coś ciekawego.

 

Edge pozamiatał. Wszystko co robi on i Orton jest wyśmienite.

[Pavlos]

Segment z Drew McIntyre'm i Dolphem Zigglerem

Dolph od czapy dostaje shot na pas. nie chciało im się wymyślać nic oryginalnego to zrobili bez większej historii Szkota po prostu dającemu szansę rywalowi aby darować sobie dalszej zabawy z Zigglerem. Nie grzeje mnie to. Drew powinien roznieść Dolpha i zakończyć to po jednym PPV.

 

Przemowa Nii Jax

Jax musiała zmarnować czas żeby Truth po pajacował z Akirą. Potem przyszła Charlotte. Zaczęły się łupać po pyskach. Mam obawy, że Flair stanie się wkrótce pretendentką nr. 1 na dłuższą metę i jeszcze zgarnie ten tytuł.

 

Pierwsza walka - RAW Tag Team Championship: The Viking Raiders vs The Street Profits ©

Więc to wszystko było po to żeby i tak zorganizować zwykły title match na tygodniówce? WWE creativity at it's finest.

Walka była nawet spoko. Też dużo cyrku, ale znośnie.

Andrade i Garza następnymi pretendentami zatem jeszcze ze sobą wytrzymają.

 

Rollins głęboko wierzy, że to on działa w imię dobra. Tak wiemy.

 

Garza powoli przekonuje do siebie Charly. Tylko problem, że Zelina trzyma za ryj, aby o cyckach nie myślał.

 

Druga walka - RAW Women's Championship: Charlotte Flair vs Asuka ©

Moje obawy z przed kilkunastu minut zmalały. Charlotte odklepała, a Nia zamierza również dokopać blondynie. Chyba jednak będzie ciekawiej niż myślałem.

 

Przemowa Edge'a

Trochę psychoza z tym zbliżeniem na twarz Kanadyjczyka. Jego wytrzeszcz też robił robotę. Generalnie klasa jak zawsze. Szczególnie podobał mi się tekst o "zagłuszeniu głosów we łbie Ortona".

 

Przed atakiem Jax na Flair dopiero zauważyłem jakie "muły" ma córka Flaira . Prawie jak Abby z TloU 2. Tyle, że Flair ma chociaż cycki. Sztuczne, ale zawsze.

 

 

 

Trzecia walka - 24/7 Championship: R-Truth © vs Bobby Lashley

Bobby miał wywalone w ten pas. może to i lepiej. Za to skorzystał Japoniec. To teraz Truth będzie przez kilka tygodni starał się przebić przez dużego koszykarza.

 

Natalya odpaliła protokół "niedocenianą mnie to się będę wpieprzać przed kamerę". Już mnie wkurza.

 

Czwarta walka - Liv Morgan vs Natalya

Szybka wygrana Nattie. Szkoda. Lana w sojuszu z Kanadyjką? Coś przeoczyłem albo zdążyłem zapomnieć.

 

Rick Flair ogłasza Randy'ego Ortona najlepszym wrestlerem obecnych czasów

Wygląda na to, że Big Show bardzo się nie zgadza ze zdaniem Nature Boya. Cóż do czasu powrotu Edge'a ktoś musi zająć czas. Powoli sprawdza się pogłoska jakoby Orton miałby się umacniać w roli najlepszego orając starych znajomych z ringu i być może jakieś legendy. Aż się prosi żeby tak wparował Goldberg, Rock lub Austin.

 

Piąta walka - Women's Tag Team Championship: Sasha Banks & Bayley © vs The IIconics

Szybko poszło. Bez szału i historii.

Zdecydowanie ciekawiej po pojedynku. Moje obawy odnośnie przyszłych shotów dla Charlotte chyba były przesadzone. Banks daje wyraźny sygnał, że to ona teraz będzie chciała zdetronizować Japonkę. To w sumie byłoby ciekawe gdyby jej się udało. Nie pamiętam sytuacji gdzie posiadacze pasów TT mieli też najważniejsze pasy obu brandów. Bait też jej wyszedł. Nabrałem się licząc, że wyzywa Bayley. Postanowili się trochę pobawić z tymi, co liczą na feud przyjaciółek.

 

Bobby ma farta, że dali MVP na GM'a. Różnica na micu między nimi to przepaść.

 

Nagle Ruby chce się pogodzić z Liv? WTF?

 

MVP's VIP Longue

Apollo dalej się opiera i nie pójdzie na współpracę z MVP. Nie to, co Shelton.

 

Szósta walka - Apollo Crews vs Shelton Benjamin

Szybciutko poszło. Tylko na Lashleyu może MVP polegać.

 

Segment z Reyem i Dominic'iem Mysterio

Bardziej wyobrażałem sobie ataku ze strony pomagierów Rollinsa od tyłu oraz sukcesywnej zasadzki, a tutaj jeszcze wbił Aleister i Humberto. Było blisko aby swoje oczy "stracili" zarówno "Mesjasz" jak i Dominic. Budują większe drużyny. Seth musi znaleźć jeszcze jednego sojusznika. Zdecydowanie najciekawszy moment tej gali.

 

Konflikt Mysterio z Rollinsem, Edge i Sasha właściwie jedynymi momentami/osobami wartymi uwagi.

[aRo]

Pierdolnik na start. Wchodzimy na antenę i już się leją. A że to podwójne podpisywanie, wbijają Zyga i Drew. Pierwszy dostaje możliwość wybrać stypulację, a w trakcie gadki Asuka się wpieprza bo tak i nagła zmiana tematu. I znowu się leją. Mało ciekawe, mało wniosło.

 

Mają być teamy, Show się wpieprza bo musi pogadać teraz, nie mówi prawie nic, Andrade i Garza na niego idą, Flair przychodzi pogadać, latynosi atakują, Wikingowie pomagają Showowi, a potem przegrywają z dysfunkcyjnym teamem. Już drugi pierdolnik.

W tym samym odcinku Show wygrywa z latynosami handicapa. Fakt, że to przez pójście sobie Garzy, ale i tak głupio wygląda. Po co dali im to W nad Wikingami?

 

Truth już zabrał pas 24/7 Tozawie. Żeby to chociaż nie było w ringu... Nie ogarniam. Mają idealne warunki, by robić filmiki, a jadą po linii najmniejszego oporu.

 

Chyba przewałkujemy wszelkie możliwe kombinacje walk Rollins/sekta vs Rey/Black/Humberto. A na PPV dadzą 6 man taga lub singla Rey/Seth.

 

Losing streak Ruby nadal trwa - ciekawe czy przebije Hawkinsa.

 

Truth nazwał Alexandra "Cedric The Entertainer" - rozumiem nawiązanie, ale co za jebitny błąd!

 

MVP pinuje Crewsa. Tylu aktywnych gości, no nawet Bobby, a pierwszym jest on. Tego trochę nie rozumiem.

A potem przeszliśmy w Lashley vs Ricochet. A był taki czas, gdy można by było w ciemno postawić na Rico, lol. Co się pozmieniało.

 

Sasha pinuje Asukę w mixed tagu. Bardziej mnie ciekawi jak jej pójdzie z Io w środę, ale to już inna tygodniówka.

[DashingNoMore]

Wchodzimy na antenę brawlem Aśki z mistrzyniami Tag Team... nie mogły się doczekać aby się dopaść. To akurat fajne, dodaje trochę realizmu do biznesu zdominowanego tym, że wszystko musi się dziać przed kamerami. Potem contract signing x2. Tam już nic ciekawego się nie podziało. Drew pozwala Dolphowi wybrać gimmick match a show skończy mixed tag team match... cliche.

Swoją drogą Extreme Rules: The Horror Show. Czy to tylko ja czy nazwy tych PPV robią się coraz gorsze?

 

Orton pod nieobecność Edge'a będzie feudować z Big Showem... no nie jest to już tak ciekawe. Walki też dobrej nie zrobią(chyba, że dostaną jakieś Last Man Standing ale to jest duże "chyba"). Do tego mieszają w to Garze i Andrade. Po co? Zapychacz.

 

Viking Raiders moczą... niby by wypromować kolejnych pretendentów ale i tak oczywiste staje się to gdzie to dla nich zmierza. Ich aura już przepadła... fakt, że i tak długo utrzymali najeźdźców na względnie porządnym poziomie(nawet jeśli wynika to głównie z tego, że nie mieli na nich pomysłu), teraz jednak już czeka ich to co całą resztę.

 

Może jestem gburem... może mam chujowe poczucie humoru... ale segmenty R-Trutha z Tozawą mnie nie bawią. Skip.

 

Rollins prosi Mysterio o to by mu wybaczył... to co mu zrobi. Podoba mi się ten feud, prowadzą go mądrze i widać tam jakiś pomysł. Ten program jest jednym z jaśniejszych punktów Raw. That being said... dzisiaj za wiele się w nim nie ruszyło. Mimo to, Seth na stałym(wysokim) mikrofonowym poziomie i wyszedł z tego spoko tag team match... segment raczej na plus.

Gdzie był Austin Theory?

 

Coś tam się dzieje z Liv Morgan i Ruby Riott... na żadną nie ma pomysłu więc robimy reunion Riott Squad(przynajmniej dwóch/trzecich. Bez tej najładniejszej). No okej... na razie mnie to nie interesuje ale to zawsze coś do zapchania tygodniówek.

Podoba mi się za to pomysł połączenia Lany i Natalyi. Jakoś tak... pasują mi do siebie.

 

Dużo Andrade i Garzy dzisiaj. Ich druga walka... handicap przeciwko Showowi. Nie wiem co oni planują... z jednej strony promują ludzi Vegi na pretendentów dla mistrzów Tag Team, z drugiej pokazują, że nachosy nie za bardzo się lubią. Domyślam się jak to rozegrają w kontekście do Street Profits... ale to mi odbiera jakiekolwiek emocje z oglądania... bo i tak wiem, że pasów nie zgarną(w innych warunkach byliby realnym zagrożeniem dla mistrzów).

 

Nowy theme Apollo jest zajebiście dobry. Jeszcze się o nim nie wypowiadałem. Moim zdaniem lepszy od poprzedniego. Minęło trochę czasu odkąd DJDTP zrobili coś lepszego od CFO$(kto kurwa wymyśla te nazwy?) ale ostatnio mają dobrą passę.

 

Ostatnia godzina Raw to już zapychacze. Ricochet przegrywa z Lashleyem... pamiętacie czasy gdy chcieli go pushować ? Asuka znowu moczy w pojedynku... nie ma co, mocna mistrzyni. Nawet jak bookują ją mocno to jednak nie do końca. Tu promujemy black lives matter a tu Azjaci to jednak Ci gorsi. Ah, Vince ^^.

Edytowane 30 Czerwca 2020 przez DashingNoMore

[Pavlos]

Podpisanie kontraktu odnośnie walk o RAW Women's Championship i WWE Championship na Extreme Rules między Asuką i Sashą Banks oraz Dolphem Zigglerem i Drew McIntyre'm

Ciekawy zabieg z tą rozpierduchą i babek zanim się w ogóle zaczęło. Trochę mi się nie podoba jak Asuka potem przerwała Dolphowi, ponieważ był tutaj najlepszą postacią. Wiadomo gadki o tym, że rozwali Szkota nikt nie kupuje, ale sama maniera podczas wygłaszania tych odważnych tez naprawdę świetna. Ciekawe jest też tą, że wybiorą stypulację. Mama nadzieję, że będzie to coś wartego uwagi.

 

Angel teraz będzie wręczał kwiatki każdej babie w WWE?

 

Przemowa Big Showa

Nie wiem czy się cieszyć, że darowali nam brawlu. Latynosi albo, by skopali dużego po girach, albo duży, by ich porozrzucał po całej arenie. Muszą jakoś podpormować Showa to znowu wygrzebali Flaira i przy okazji uniknęli konfrontacji z udziałem giganta wciskając "Wikingów".

 

Pierwsza walka - Andrade & Angel Garza vs The Viking Raiders

Latynosi ugrali, lecz Andrade się fochnął za zmianę? Trochę głupie, bo to akurat rzecz, którą Tag Teamy robią często. Pamiętam, że oni już mieli spięcia, ale mimo wszystko zmiana pozwoliła im wygrać.

Jeszcze Flair ich adoruje.

 

Rubby blisko Face turnu?

 

Druga walka 24/7 Championship: Akira Tozawa © vs R-Truth

Truth wygrał. Liczyłem na coś więcej, ale poczekam, bo chyba wątek z Japońcem jeszcze się nie skończył.

 

Apollo vs MVP za niedługo. Aż nie mogę się doczekać.

 

Przemowa Setha Rollinsa

To było wiadome, że Rollins nie zamierza przepraszać, ale wyszło spoko. Reszta to już banał. Dali jeszcze Humberto mikrofon, żeby zripostował Setha jak zawsze skutecznym "chyba Ty".

 

Trzecia walka - Seth Rollins & Murphy vs Aleister Black & Humberto Carrillo

Sama walka. Naprawdę bardzo fajna. Dynamiczna z fajnymi akcjami i płynny przejściami czy to między Blackiem czy Carillo, a Rollinsem. "Sekciarze" wygrywają choć znowu im się kolejnej osoby oka pozbawić nie udało.

 

Mixed TT? Cóż za oryginalny pomysł.

 

Lana shut up.

 

Czwarta walka - Peyton Royce vs Rubby Riott

Peyton wygrywa, ale tylko dzięki kumpeli. Dobra, nie spodziewałem się. Czyżby miało dojść do ponownego połączenia Liv i Rubby po fali niepowodzeń obu?

 

Piąta walka - Big Show vs Andrade & Angel Garza

No to teraz latynosi już się chyba nie pogodzą.

 

Truth pomylił Apollo, Cedrica i Ricocheta z ninjami. Cóż Ci i Ci czarni, huehue... Eh, lepiej nie żartować tak w dobie ostatnich wydarzeń... .

 

Szósta walka - MVP vs Apollo Crews

Match bez walki o pas to MVP mógł sobie wygrać, a i tak potrzebował pomocy Lashleya.

 

Siódma walka - Bobby Lashley vs Ricochet

Nawet fajnie tam porozrzucał Ricocheta po tym ringu. Jeszcze Cedricowi się oberwało. Dobry dzień dla Lashleya,. Nawet Lana nie truła nad uchem... Za to ucho i tak lekko pękło.

 

Ósma walka - Dolph Ziggler & Sasha Banks vs Drew McIntyre & Asuka

Zdecydowanie więcej lasek w ringu i to one również skończyły ten pojedynek. Punkt dla Sashy, bo Ziggler z tej wygranej nic nie ma.

 

Średnio.

[-Raven-]

Truth pomylił Apollo, Cedrica i Ricocheta z ninjami. Cóż Ci i Ci czarni, huehue... Eh, lepiej nie żartować tak w dobie ostatnich wydarzeń... .

 

Myślę, że odważyli się na takie zagranie, bo "pomylił się" czarny. Gdyby na miejscu Trutha był jakiś białas, to pewnie media już by rozpalały pochodnie i szykowały widły

[aRo]

Ziggler trzyma stypulację w tajemnicy do PPV... Nuda.

O, jednak jest coś ciekawego. Dolph kogoś przyprowadził i to nie Roode. Heath Slater. Strzelił dobre promo i walka... No, króciutki squash. Myślałem, że choć trochę brawlu dają, a tu takie coś. W sumie sensowne, tylko trochę, nie wiem, smutne?

 

Kairi wróciła, a Sasha ma teraz na koncie walki z każdą Japonką obecną w WWE w nieco ponad tydzień. Choć z tą dostała najmniej czasu i mało pokazały.

 

Owens też wrócił, chyba z nowymi tatuażami. I jak się pojawił, Black poszedł w odstawkę, zlany na zapleczu. TT match i Ryjek wybiera stypulację na PPV. Jednak będzie 1 vs 1 z Sethem, to pewnie na którymś Raw zobaczymy 6 man taga.

A wybrał... Eye for an eye. Mam złe przeczucia. Jak wszystko się na tym skupi, walka może nie być za fajna.

 

Na Extreme Rules MVP ma shota na US Title, nie Lashley. Niech będzie, że to przeciągnięcie feudu.

Apollo dziś nie ma, więc to MVP, a nie champ, pokazał nowy wygląd pasa - trochę śmieszne.

A sam wygląd? Napis CHAMPION trochę za duży, ale poza tym to wygląda naprawdę spoko.

Rico i Cedric bohatersko przybywają bronić honoru Crewsa. Oczywiście by uwalić.

Potem Montel mąci w głowie Cedrica. Gdyby to coś dało w przyszłości, mogłoby być OK.

 

3v3 z Ortonem i resztą - skip.

 

Truth biega po zapleczu... i tyle.

 

Losing streak Ruby trwa, Hawkins uważaj.

 

Champ vs Champ - Asuka pinuje Bayley. Żadnego DQ ani nic. Łał!

[Pavlos]

Segment z Drew McIntyre'm i Dolphem Zigglerem

W zasadzie nie wiem po, co to. Odkopali Slatera żeby zagrać Drew na emocjach i o ile muszę przyznać, że jego reakcja była faktycznie jakby z wyrzutami sumienia to nic to nie wniosło.

 

Pierwsza walka - Drew McIntyre vs Heath Slater

W sumie to możemy uznać za sukces, że Slater przyjął Claymore'a po jakiś dziesięciu sekundach, a nie od razu.

Ratunek po walce to laurka dla Heatha, która nic również nam nie daje.

 

Segment z Bayley i Sashą Banks

Już wywiad przed segmentem dał nam do zrozumienia, że Kairi powraca.

 

Druga walka - Sasha Banks vs Kairi Sane

Nie wciągnęło mnie to starcie. Skończyli dyskwalifikacją, więc teoretycznie żadna ze stron nie została poszkodowana. Mimo to Japonki wygrywają brawl. Ładnie siadł skok Kairi z narożnika.

 

Big Show w "Wikingami" gotowi i zagrzani przed walką z Ortonem i latynosami. Nie żebym jakoś się na to napalał.

 

KO Show

Najlepsze była w tym koszulka Owensa i nazwanie Rollinsa śmieciem. Dosyć odważny dobór słów. Jakiś czas temu zaczęli pzowalać sobie na "bitch", a teraz "piece of trash". Hardo.

Zastanawiałem się widząc pobitego Blacka gdzie reszta i proszę. Pojawił się Mysterio z synem. To teraz gdzie Humberto?

 

Trzecia walka - Kevin Owens & Rey Mysterio vs Seth Rollins & Murphy

Walka jak walka. Nie było Humberto, ale Black się ocknął. W zamieszaniu Rollins oczywiście ucieka, a Muprhy dostaje po pysku.

"Oko za oko" match... Aż mnie ciekawi . Wygra ten, który wydłubie drugiemu gałę?

 

Segment z MVP i Bobbym Lashley

Wygląd kolejnego pasa zmieniony. Dlaczego MVP pokazał nowy design skoro nie jest mistrzem? Aż tak się poczuł pewnie, że od razu zrobił sobie nowy pas żeby go nosić po wygranej na PPV?

Podoba mi się głównie ten złoty orzeł, choć pas dalej wygląda jak miniaturka dla dziecka.

 

Czwarta walka - MVP & Bobby Lashley vs Ricochet & Cedric Alexander

"Źli" przeważali to nie mogło być aż tak dynamicznie, ale końcówka spoko. Cedric ładnie sprzedał Spear.

 

Słuchanie jak ktoś mówi latynosom żeby nic nie popsuli, bo pożałują było satysfakcjonujące.

 

Kairi grającej na flecie już niekoniecznie.

 

Piąta walka - Big Show & The Viking Raiders vs Andrade, Angel Garza & Randy Orton

Ładnie Randy się wysłużył resztą. Nie wiem czy kiedykolwiek zrobił mniej w jakiejś swojej walce.

 

Rubby dalej się ciśnie z Australijkami, a Cedric wysłuchuje jaki z niego wrestlingowy przegryw. Nie dość, że samo WWE go nie docenia to jeszcze podkreślają to w segmentach.

 

Truth... .

 

Szósta walka - Rubby Riott vs Billie Kay

Fajne butki i spodnie Peyton.

A, tak... Walka. Krótko. Na szczęście.

 

Siódma walka - Bayley vs Asuka

O dziwo wypadła całkiem dobra walka. Szkoda tylko, że w końcówce znowu Bayley wypadła na idiotkę popisując się przy linach i dając zadusić.

 

Bez szału.

Edytowane 10 Lipca 2020 przez Pavlos

[ZeppOzz112]

Co do nowego pasa, to swoje odczucia opisałem w filmie na swoim kanale. Słabe to RAW i nic dziwnego, że oglądalność spada.

[aRo]

Jak MVP zapowiadał gościa VIP Lounge, nie mogłem skumać, o kogo chodzi. Kompletnie zapomniałem, że Zyga ma walkę o Złoto...

 

Bianca wróciła w TT matchu, dzięki czemu streak Ruby przerwany? Chyba że liczymy tylko singles matche albo piny?

 

Wróciła też Shayna - i jestem zawiedziony, że nie wzięła pasa Truthowi. Coś by się w końcu zadziało. A tak chwilę pogadała i nic z tego nie wynikło.

 

Ale ten Seth zanudził. Owens próbował ratować, ale ciężko było. Na dodatek dostaliśmy kompletnie zbędny "grudge match", gdzie Rollins żre pin przed PPV.

 

Orton też miał małe promo na backu, ale znowu: nie wniosło kompletnie nic.

 

Flair też mógł zabrać Truthowi pas po tym RKO Ortona

Za tydzień Unsanctioned Match z Showem. Może tu się w końcu coś zadzieje.

 

Rico miał 365, więc w nagrodę regularnie pokazuje, jak fajnie sprzedaje siłę Lashleya. Zawsze coś.

 

Sasha/Bayley vs Kabuki Warriors... Może i było dobre w ringu, nie wiem. Jak widzę w kółko te same teamy, od razu ziewam.