WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Pavlos]

Joe wrócił na... Komentatorkę... Wolałbym go w ringu, ale jak się nie ma... .

 

MVP's VIP Longue

Podarowali nam wejścia Mysterio i Crewsa, a zobaczyliśmy jedynie tą Blacka. Myślałem, że może będzie tutaj głównie jemu poświęcony segment, ale nie. Musieli znowu wepchnąć Zelinę i jej towarzyszy. Jeszcze skończy się tak, że zwycięzca walizki weźmie sobie pas US.

 

Pierwsza walka - Rey Mysterio, Apollo Crews & Aleister Black vs Andrade, Angel Garza & Austin Theory

26 minut... Generalnie pierwsza część pojedynku zdecydowanie lepsza. Dominacja Faceów o wiele dynamiczniejsza, rzucali rywalami po całym ringu, a potem Austin objął przewagę nad Aleisterem i zaczęli nieco nużyć. Za długo, choć wciąż lepsze to niż 5 squashy pod rząd. Z czasem do akcji wkroczył Apollo i to praktycznie on ugrał dla swojej ekipy to starcie. Zaczynają w niego inwestować, ciekaw tylko jak długo. Pasa od Andrade nie przejmie.

 

Druga walka - Asuka vs Nia Jax vs Shayna Baszler

Widzę Nię, a potem Baszler i mocno zaczynam współczuć Japonce. Koniec końców nie skończyło się to dla niej najgorzej, bo obie z Shayną oberwały drabiną. W sumie nie wiem po to było skoro praktycznie nawet nie doszło do tej walki tylko do małego brawlu.

 

O kurde... nie poznałem Lany na początku. Fajnie wygląda w ciemnych włosach z mocną szminką.

 

Trzecia walka - Denzel Dejournette vs Bobby Lashley

Dalej.

 

Czwarta walka - Liv Morgan vs Rubby Riott

Jednak jeszcze w zeszłym tygodniu nie skończyliśmy wątku największej porażki w historii żeńskich stajni. Morgan ponownie górą i do tego z wywiadem to może teraz?

 

Zatem Nia może iść na Shaynę, aczkolwiek kwestia" kto może mi coś zrobić" równie dobrze mogłaby sugerować kogoś powracającego.

 

Dosyć długie promo "Wikingów". W stronę SP zatem Raiders myślą o odzyskaniu tytułów. Mogłaby mina murzynkom zrzednąć.

 

Piąta walka - Akira Tozawa vs JINDER MAHAL

Hindus wraca i squashuje Japończyka. Już nie mogę się doczekać jego dalszych występów.

 

Garza znowu zarywa do Charly. Nie wiem, co to ma być, ale jedźmy dalej.

 

Szósta walka - US Championship: Andrade © vs Apollo Crews

Nie porwało mnie to starcie. Wiedziałem, że Apollo uwali, ale przez uraz nogi? W takim wypadku powinien dostać rewanż.

 

Trzeba przyznać rację Street Profits. Viking Raiders wyglądają z bliska głupio w tych plastikowych "hełmach".

 

Siódma walka - Ever-Rise vs Ricochet & Cedric Alexander

Aktualnie dostaliśmy parę jobberów, co wyglądali w miarę jak faktyczna drużyna.

 

Podpisanie kontraktu odnośnie walki na MiTB o WWE Championship między Drew MCIntyre'm, a Sethem Rollinsem

Szkot w skórze, a Rollins w gajerze. Bym powiedział, że ktoś komuś coś podebrał, lecz w sumie Drew ma większe gabaryty.

Seth dalej gada jak nawiedzony, ale robi to przekonywająco. Spokojnie wysłuchał pocisku od Szkota bez agresji. Za to Szkot ładnie strzelił mu głową o stół. Claymore też nieźle wszedł w Murphy'ego.

 

Już mniejszy zalew zbędnych pierdół, ale to dalej średniak.

[aRo]

VIP Lounge... ujdzie. Mogli tydzień temu dać pogadać, a dzisiaj zrobić jakąś dramę.

 

E... Becky za tydzień skonfrontuje się na Raw ze zwycięzcą MITB? Znaczy się: mamy spoilera, że nikt z SD nie wygra?

 

Gauntlet o ostatnie miejsce zaczyna się Lashleyem i... O'Neilem? Czemu w ogóle dostał szansę? A potem Tozawa I Sheltona odkopali. Byk leci przez DQ w walce z Carrillo i go demoluje. Potem odpadają Garza i Theory. Następny... STYLES ŻYJE

AJ trafia do MITB i w sumie jakieś szanse ma. Choć wolałbym Blacka. A jeszcze co do walki - mogliby podawać, ile osób wystąpi, bo bez tego dziwnie wychodzi.

 

O promie Rollinsa zdążyłem już zapomnieć.

 

Edge i Orton za tydzień? To ma mieć kontynuację?

 

Vink i Thorne pokonali Cedrica i Rico. WTF?

 

Vikingowie niszczą Street Profits, bo to nie było o pasy. Czy je dostaną? Whatever.

 

Wow, Liv sobie przypomniała, że jej ostatni występ przed przemianą był z Charlotte.

 

Ten filmik o Mahalu - czyli pewnie będzie kolejnym do pożarcia dla Drew.

A dziś McIntyre miażdży Murphy'ego i krzyczy do Setha. No i podbudowa zakończona, a ich walka mnie dalej w ogóle nie obchodzi.

[marcel]

Gardzę mcmahonem (umyślnie z małej litery) i jego zjebanym muppet show, ale interesują mnie okoliczności powrotu Stylesa. Wyjaśnili jak powstał z grobu czy przemilczeli jak to zwykle mają w zwyczaju i powrócił sobie ot tak?

[DashingNoMore]

Wyjaśnili jak powstał z grobu czy przemilczeli jak to zwykle mają w zwyczaju i powrócił sobie ot tak?

 

Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie .

 

Karta Money in the Bank jest naprawdę ładna. Jest w niej tylko 6 walk, więc zapewne dodadzą coś jeszcze ale i tak... możliwe, że po raz pierwszy od paru lat obejrzę na tym PPV coś więcej niż ladder matche ;D. Szkoda tylko, że podbudowa jest taka słaba.

 

Becky zapowiadająca konfrontacje z zwyciężczynią walizki faktycznie może być sporym spoilerem tego gdzie kontrakt wyląduje. Totalna głupota ze strony WWE... ale po raz kolejny... czy powinno to nas dziwić?

Ogólnie rzecz biorąc bardzo oczywiste staje się to, że The Man zaczyna cierpieć na brak pretendentów. Chyba pora kończyć. Chyba nawet wiemy kto skroi ją z pasa.

 

Gauntlet match... te walki pojawiają się o wiele za często ale trzeba też przyznać, że zwykle WWE wychodzą. Ci co mają być promowani wychodzą wypromowani a Ci co są meeeh... pozostają meeeh. Lashley rozjechał trzech... totalnych jobberów ale wciąż powiedzmy, że odrobinę buduje go to na destroyera. Carrillo sam pocisnął stajnie Vegi i... zrobiło mi się szkoda Garzy bo po mocnym wejściu stracił już całe momentum. Na koniec zza grobu wraca Styles. Totalna głupota, weterani wrestlingowi jeszcze przymkną na to oko ale jak to wytłumaczyć komuś nowemu w biznesie? Jeszcze wbił w ring gearze OC... promujemy osoby, które zwolniliśmy ^^.

AJ w ladder matchu to dobry wybór, bardzo dobrze odnajduje się w tym środowisku oraz jest wisienką na torcie bardzo dobrego składu. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia kto może to wygrać.

 

Pokazali też budynek Headquarters w którym odbędą się ladder matche. Na mój gust, obawiam się, że jest trochę za wysoki. Będzie dużo brawlowania i chaosu zanim dotrą na dach i możliwe, że zajmie to dobre 20 minut z trzydziestominutowego pojedynku. Ale nie skreślam tego pomysłu, totalnie nie wiem jak to sobie zaplanowali.

 

No i w sumie to tyle co chciałem napisać o tym Raw.

Edytowane 5 Maja 2020 przez DashingNoMore

[BPG]

Ja jeszcze dodam że Rico i Cedric przegrywają z Vinkiem i Thornem co definitywnie zakończyło proces zeszmacenia totalnego Edytowane 5 Maja 2020 przez BPG

[CzaQ]

RAW jakie jest każdy widzi - jak ostatnio wszystkie tygodniówki od WWE - nie licząc NXT oczywiście, ale powiem tylko jedno - nie podoba mi się kompletnie skład o walizkę. To jest chyba drugi najgorszy skład (najgorszym był oczywiście z samymi byłymi mistrzami), no bo zobaczmy :

 

- Otis - wrestler tag teamowy. W singlowej karierze nie można jeszcze go ocenić gdzie stoi w hierarchii, ale też nie ma potrzeby, bo zaraz wróci do Tuckera. Story z Mandy było fajne, ale do czasu. Prędzej jego druga połówka powinna wygrać walizkę u kobiet, ale no... nie dostała się..

No i wygryzł Adolfa, który nie dość, że na pewno podniósł poziom pojedynku to i jakąś tam minimalną nutkę niepewności wprowadził.

 

- AJ Styles - powracający P(rzereklamowany)1 od razu wskoczył z dupy do walki. Najgorsze jest to, że jemu to jest całkowicie niepotrzebne. W każdej chwili mógłby zawalczyć o pas. Poza tym kilka razy miał już pas. Dajcie go komuś świeżemu komu sie przyda Niestety ma spore szanse, bo widzi mi się jego feud z Edżem, a znając historię tego drugiego z walizkami to ma sens.

 

- Daniel Bryan - tak jak wyżej, niepotrzebny. W sumie to jeszcze gorzej, bo on juz walizkę nawet miał.

 

- Mysterio - kolejny gość, który mistrzem był już nieraz i do tego z dupy mogą go wrzucić do walki o pas nawet jak to miało miejsce z Lesnarem. Niepotrzebny.

 

- King Corbin - czy muszę pisać? Walizkę miał, przejebał, a w main eventach nikt nie chce go widzieć.

 

- Aleister Black - jedyna osoba, której walizka pomoże, bo gość miota się promocyjnie, a jest mocny i taki rezultat mnie zadowoli. Jeśli przegra to jakakolwiek walka super by nie była (a koncept jest ciekawy i zapewne tak się stanie) to i tak ocenę obniży nieprawdłowy wynik.

 

Tyle przejebanych okazji z neseserem... ten Apollo byłby nawet lepszy niż niektórzy. W walce o - tak naprawdę nie oszukujmy się - szansę na pokazanie się powinny walczyć osoby z midcardu i uppermidcardu, które pukają do main eventów i mogłyby się wykazać, a nie byli mistrzowie świata i osoby już wypromowane. Wtedy jest ciekawiej. IMO.

 

A Rico co musiał zrobić żeby być garowanym to nie wiem.. przeleciał Lindę?

[Rogos]

Fajne, klimatyczne promo Blacka. Niech idą dalej w stronę tych masońskich insygniów i niech w końcu zarysują jego gimmick. Przy okazji cyk walizka i gitarka.

[Pavlos]

MVP's VIP Longue

Znowu zaczynamy od programu MVP tym razem gości laski. Wszystko wskazuje na to, że będzie coś więcej z trio Shayna, Nia, Asuka. Normalnie obawiałbym się o Japonkę, ale ten segment napawa mnie małym optymizmem, że jednak nie będzie dostawać srogiego oklepu od obu.

 

Pierwsza walka - o udział w MiTB Ladders matchu: Bobby Lashley vs Tytus O'Neil vs Akira Tozawa vs Shelton Benjamin vs Humberto Carrillo vs Angel Garza vs Austin Theory vs AJ Styles

Wydawałoby się, że ta cała promocja i rozwałka każdego po kolei jest po to żeby już ten Lashley awansował, a tu jednak nie. Wywalili go w głupi sposób poprzez dyskwalifikację ze względu na przesadne oklepywanie Humberto w narożniku. Dopiero wtedy zaczęła się właściwa walka. Oczywiście musieli męczyć biednego Carrillo i użyć do tego bandy Zeliny. Ani Garza ani Theory nie wnieśli żadnego polotu do tego starcia.

P1 był miłą niespodzianką. Mimo, że maltretował latynosa chyba najbardziej ze wszystkich to cieszę się, że on wygrał. Duże nazwiska w karcie są. Teraz tylko żeby dali wygrać Blackowi.

 

Wywiad Charly Caruso z Sethem Rollinsem

Blablabla Drew jest wojownikiem, ale jestem wybrany, by odmienić to miejsce, blablabla.

Bardziej od wywiadu ciekawi mnie sytuacja z Australijczykiem. Murphy w zeszłym tygodniu posłużył za tarczę, ale wciąż wyraża się w superlatywach o "Mesjaszu". Ciekawe czy po dzisiejszym starciu się to nieco zmieni.

 

Druga walka - Shane Thorne & Brendan Vink vs Ricochet & Cedric Alexander

Z przyzwyczajenia widząc nazwiska z poza głównego rosteru miałem przewijać minutowy squash, a to nie dość, że trwało dłużej to jeszcze nowi wygrali. Przed walką dostali też segment z MVP... Już widzę jak Alexander przedłuża kontrakt.

 

Trzecia walka - Street Profits vs The Viking Raiders

Sama walka w porządku. Plus za to, że zabookowali łaskawie Angelo, aby zrobił w ringu cokolwiek, a nie tylko Montez zapierdzielał po czterech narożnikach.

"Wikingowie" zwyciężają także rozumiem, że feud o pasy zainicjowany.

 

Aleister wjechał w rolę sekciarza. Ciekawe. Serio fajnie, by było gdyby zgarnął walizkę.

 

Mistrzyni kobiet NXT Charlotte Flair

Nic ciekawego się nie dowiedziałem. Wszystko co wspomniała Flair o Shirai już zapomniałem. Nie wiem czy to moja pamięć czy po prostu produkt WWE jest tak "dobry".

 

Czwarta walka - Charlotte Flair vs Liv Morgan

Chociaż sprawiali małe pozory, że Morgan może to ugrać. Nie żebym wierzył w to.

 

Piąta walka - Drew McIntyre vs Murphy

Miała walka dobre momenty choć wynik był wiadomy z góry.

Szkot dał się podejść od tyłu po walce, bo jakby inaczej. Mimo, że przegonił napastnika to wciąż ma większe szanse na obronę tytułu.

 

Jak to wygląda każdy widzi.

Edytowane 8 Maja 2020 przez Pavlos

[Rogos]

Becky w ciąży. Czy to dobrze, czy źle, ona wie najlepiej. W każdym razie karierę na takim poziomie ma z głowy. Motyw z pasem bardzo rozczarowujący. Odpadła chwila wykorzystania walizki przez Asuke. No i to był bardzo długi run, który praktycznie zakończył vacant.

 

Zeliniarze to musi być rib. Nie przypominam sobie drugiej tak żałosnej stajni.

 

Fajnie wypadł dzisiaj Mesjasz. Pytanie co go przybiło – porażka z McIntyrem czy wpadka z Becky

 

Mam wrażenie, że kontynuowanie konfliktu Edge’a z Ortonem po LMS to gra na zwłokę, ale co by nie było Orton ma argumenty, a ja nie mam zamiaru narzekać na ich proma i walki. To jest najwyższy poziom w dzisiejszym wrestlingu.

[aRo]

Run Becky zakonczył się... przez Setha Bo Lynchówna zostanie mamą. Ciekawy moment sobie wybrała. Brawo dla niej, ale po powrocie mogą już jej nie zaufać drugi raz. Bo jednak trochę im namieszała.

A jaki jest skutek? Okazało się, że w walizce... od początku był pas. Więc Asuka jest teraz mistrzynią. OK, jakoś wybrnęli. I to ona ostatnio najlepiej wypadała, więc to dobry wybór. Ale ta celebracja przy smutnej Becky

 

Lashley ostatnio w gauntlecie lał Carrillo po tym, jak ten go wyeliminował, więc dzisiaj się zemścił w No DQ matchu. Takim śmiesznie krótkim.

 

I znowu dominujący w turnieju w NXT Tozawa dostaje wpiernicz. Nie ma innych do jobbowania?

I po co w ogóle te walki? Żeby wzmocnić team Zeliny? Skoro chwilę potem przychodzi McIntyre i ich wszystkich demoluje?

A za tydzień będzie gość z SD. McIntyre vs Corbin. Bo tak. Aż tak bardzo nie ma ludzi?

 

IIconics wracają i od razu pokonują mistrzynie TT. Standardowy booking. W sumie mogą przejąć niedługo pasy, whatever. Ta dywizja jest biedniejsza niż ta facetów, co dużo mówi. Ile teamów walczyło o te pasy od ich powstania i ile jeszcze istnieje? Tak mało, że wracamy do byłych champów.

 

Truth przyprowadził nową personę, "Pretty Ricky". Co on ma w głowie Widocznie dużo mądrego, bo wygrał tego 6 man taga.

MVP i Lashley już chyba oficjalnie drużyną. Pytanie, czy to będzie byk+menago, czy TT.

 

Powrót Mahala na szczyt to ma być "Hero's journey" Tak. Dajcie mu walkę o pas na Backlash, uwali i mamy z głowy.

 

BLACK I MYSTERIO ŻYJĄ

Rollins tak załamany, że nawet nie chce pomagać w TT matchu. Pytanie, ile w tym tej porażki z Drew, a ile tego, że zostanie tatusiem. Obudził się dopiero po dostaniu w brzuch od Reya. Tylko dlaczego od razu po tym, jak się na niego rzucił, sędzia uznał, że kończymy przez DQ? Od kiedy pierwszy atak gościa w narożniku to zaraz koniec?

Wbił Ryjkowi oko w schody. Nawet pojawiła się plamka krwi. Nawet ładnie im wyszło.

 

Rozumiem założenia tych segmentów z Vikingami. Dać im osobowość. Ale oni w tym wychodzą na dziwadła. I ten mecz koszykówki... Robią z siebie leszczy, a potem pokazują, że są w tym świetni. Aha.

 

Natalya fika do Shayny, bo ta nie szanuje matek

 

Orton ma problem, bo mieli FCA po całej arenie, a nie zwykłą walkę, więc zrobią to na Backlash. No dobra, pewnie wyjdzie spoko. Jednak wolałbym, by ten feud miał koniec na WM, a nie leciał dalej.

[BPG]

I znowu dominujący w turnieju w NXT Tozawa dostaje wpiernicz

 

Co to zmienia, chyba już nikt nie traktuje niczego od WWE na poważnie włącząjąc w to NXT. Szejna dominowała w nxt teraz rzuca się makaronem i dusi Reja, ten przeżywa upadek z wieżowca a AJ zmartwychwstał Dablju stało się jednym wielkim comedy segmentem

 

Niedługo Vince zrobi kupe na środku ringu, ograszonego randomową scenerią jakiegos ppv a ludzie będą to bronić, że nawet fajne, entertainment w chooj.

 

ps. żeby nie być gołosłownym, Otis chciał pokonać głownego bohatera filmu Main Event walczącego w śmierdzącej masce pierdząc mu w twarz

Edytowane 12 Maja 2020 przez BPG

[DashingNoMore]

Becky namieszała. Co jak co, wiadomo, że związek należy konsumować ale to nawet Ronda w ciążę zaszła po skończeniu reignu a nie w jego trakcie . Mimo wszystko wyszli z tego obronną ręką. Walka o walizkę kobiet była zarazem walką o mistrzostwo. Czy mi to przeszkadza? Niespecjalnie. Co więcej można zrobić z walizką? Cash in w main evencie WM'ki mieliśmy, cash in'y tej samej nocy mieliśmy trzy, były cash in'y z zaskoczenia, były turny, były też pełne pojedynki po tym jak posiadacze kontraktu wykorzystywali go fair. Pomysły się kończą. To było coś nowego i było wpisane w konwencje. Oprócz tego... Asuka jest znów na szczycie i może tym razem dostanie panowanie na które zasłużyła. A jeszcze wracając do Irlandki... namieszała im pewnie w planach, jednocześnie zagrzebała swoją karierę bo nie ma szans, że wróci do wrestlingu na tym poziomie ale ciężko też nie zwrócić uwagi na to, że w całym tym chaosie był to najlepszy moment na zrzucenie z niej mistrzostwa. Zaliczyła długi, bardzo dobry reign, rywale się skończyli a teraz odchodzi nie tracąc mistrzostwa i bez zgrzytu oddaje pas na nową mistrzynię. Początkowy segment według mnie na plus.

 

Crossover Rule czyli Wildcard Rule 2.0. Zasady niby mają być bardziej klarowne... dzięki temu nie będzie takich problemów jak z zasadami dzikiej karty gdzie po dwóch miesiącach nie było już wiadomo kto jest w jakim rosterze. No okej... można powiedzieć, że uczą się na błędach... ale jednocześnie się nie uczą... bo dlaczego to w ogóle wraca? Wildcard Rule nigdy nie była dobrym pomysłem. Miała być sposobem na zwiększenie ratingów a tymczasem używali jej do tego by Apollo Crews mógł jobbować na dwóch tygodniówkach. Można to usprawiedliwić tylko i wyłącznie tym, że pracują z ograniczonym rosterem ale i tak mam nadzieję, że po pandemii ta zasada zniknie.

 

IIconics to beznadziejne wrestlerki... ale fajne dupy. No i zawsze dostarczały mi rozrywkę za mikrofonem. Fajnie, że wróciły. Mogą zabrać pasy duetowi Bliss-Cross, nie obrażę się.

 

Najlepsza rzecz na tej tygodniówce - Seth Rollins. Nowy gimmick mu naprawdę służy. Szkoda, że face'owie nie mogą być tak kolorowi i wielowymiarowi(Blackowi się to udaje ale nikomu poza nim). No i nawet pojawiła się krew... mogliby korzystać z niej trochę częściej.

A i nie wypowiedziałem się o nowym theme songu. Mi się podoba. Nie nazwałbym go genericowym, do gimmicku Rollinsa pasuje wyśmienicie. No i wszystko jest lepsze od The Second Coming... dosłownie wszystko. Nawet pięcioletnie dziecko grające na cymbałkach. To nie był theme song main eventera.

 

Przeskoczę od razu do segmentu Ortona z Edge'em... który wrócił prawie pół roku temu i jeszcze nie dostał żadnego nowego rywala. Feud z Randallem jest świetny... ale nie tego chyba oczekiwaliśmy słysząc "You think you know me" na Royal Rumble. Owszem, czepiam się... ale to dlatego, że nie chce singles matchu między Edge'em a Ortonem na Backlash. Dajcie mi coś czego jeszcze nie widziałem.

[Pavlos]

Przemowa Becky Lynch

Rollins zrobił rudej małego proroka. Cóż nie wiem czy wybrała odpowiedni moment. Również wątpię, że na taki szczyt jak teraz już nie wróci. Przecież ona panowała niepodzielnie przez ponad rok i zapewne panowałaby jeszcze długo do powrotu Rondy albo kij wie. Dobra strona tego, że teraz Asuka jest mistrzem. Japonka ma szansę nieco odbudować swoje momumentum z przed 2 lat.

 

Pierwsza walka - Bobby Lahsley vs Humberto Carrillo

Wydawało mi się, że Latynos wykorzysta moment z krzesłem i zaora czarnego, a tutaj ładnie wpadł w szpony (prawie dosłownie). Zaskoczyli mnie nieco, ale wyszło to spoko.

 

Basketball challenge między SP i Viking Raiders? To w rewanżu czekam na starcie na drewniane miecze.

 

Patrzenie na Japonki z jednej strony jest wciąż takie cringowe... .

 

Druga walka - Akira Tozawa vs Angel Garza

Znowu Japoniec służy za zabawkę.

Małe spięcie między Garzą, a Theorym. Czyżby mieli powoli rozkładać ekipę Zeliny?

 

Trzecia walka - Andrade vs Drew McIntyre

Andrade raczej nie było wyzwaniem. Wiadomo jak to miało się skończyć.

Nawet się cieszę, że Szkot wyzwał za tydzień Corbina, bo w wyobraźni widzę jak go roznosi po ringu. Druga sprawa, że może on być nowym feudem. Co prawda jest w innym rosterze, lecz zawsze można pyknąć jakiś draft na kolanie.

 

Lana nie drzyj japy.

 

A Moment of Bliss

THE IICONICS wróciły. Super, nie oczekuje niczego.

 

Czwarta walka - Alexa Bliss & Nikki Cross vs The IIconics

Oczywiście Australijki musiały wygrać w powrocie, co zapewne świadczy o szansie na tytuły. Czy je wykorzystają pewnie nie, a jeżeli nawet tak to jakoś się nie jaram na ich run.

 

Rollins już przestał być miły albo to przez dzieciaka taki wkurzony.

 

Piąta walka - MVP, Shane Thorne & Brendan Vink vs Ricochet, Cedric Alexander & R-Truth

Przyznam, początek z Truthem i pół szpagatem mnie rozbawił. Znowu nowa para zmierzyła się z wygimnastykowanymi skoczkami tym razem wspólnie z osobami trzecimi. Wygrali, więc jest 1:1. Thorne i Vik chyba zostają, aby feudować z Ricochetem i Alexandrem. Szkoda tylko, że dostali taki debiut nawet bez wejściówki jak jacyś lokalni dublerzy. Z drugiej strony Bobby chyba dogada się z MVP. Chętnie bym zobaczył Portera jako czyjegoś GM'a.

 

Szósta walka - Rey Mysterio & Aleister Black vs Seth Rollins & Murphy

Kisnę jak pokazują uśmiechniętą Irlandkę jak jej wszyscy gratulują, a potem Rollins wchodzi do ringu jak na wyrok.

I w końcu zaciekawili postacią Setha. To było dobra, typek nagle uruchomił się jak Festus w przeszłości po usłyszeniu gongu i zmiażdżył Luchadorowi nochal następnie udając, że nie wie, co się stało. Dobrze gra, więc nawet prosty motyw rozdwojenia jaźni może się tu sprzedać.

 

Koszykówka

Początkowo myślałem, że poprzez "musimy znaleźć nową piłkę" zabiorą SP ich piłkę siłą. Zagrali normalny mecz gdzie "Wikingowie" tylko "dali wygrać" murzynkom 74:2. Oczywiście późniejsze popisy to reżyserka, ale nietypowy segmencik okazał się w porządku.

 

Siódma walka - Shayna Baszler vs Natalya

Niedobrze, że tak nagle Baszler stanęła w miejscu. Czy naprawdę musieli ją uwalić na WM'ce? Wtedy jeszcze chyba nawet ruda nie wiedziała, że jest/będzie w ciąży. Szkoda.

 

I jest Baron. Przyjął wyzwanie Szkota. Nie wiem czy się bać.

 

Przemowa Edge'a

Orton uznał czyjąś wyższość? Po części. Dałem się nabrać na początku. Może i Kanadyjczyk ma większą wiarę i pasję, ale Orton jest lepszym wrestlerem i zamierza to udowodnić na Backlash. Bardzo dziwne, że skończyli to bez odpowiedzi Edge'a robiącego tylko oczy jak 5 zł ze zdziwienia. Wiadomo, że do rewanżu na bank dojdzie. Czekam, choć walka na WM'ce mnie niezbyt przypadła do gustu, ale może po prostu jakoś nie przemawia do mnie LMS. Na Backlash pewno zwykły single. Niby nic, ale może narzucą większe tempo.

 

RAW miało kilka lepszych momentów.

[BPG]

Rollins już przestał być miły albo to przez dzieciaka taki wkurzony.

 

Fanboje jak zwykle dorabiają za dużo swoich teorii albo kayfabe kuleje

 

"I took this a few moments after we got the best news of our lives and I don’t think could’ve captured anything more beautiful. I can’t put into words how much it means to me. Thank you all for your support over the last couple of days. December can’t come soon enough!"

 

Podobnie jak podanie ręki Setha z Drew. Fanboje myślę co to może oznaczać a tu jak zwykle wielka kupa

Edytowane 15 Maja 2020 przez BPG

[Pavlos]

Rollins już przestał być miły albo to przez dzieciaka taki wkurzony.

 

Fanboje jak zwykle dorabiają za dużo swoich teorii albo kayfabe kuleje

 

"I took this a few moments after we got the best news of our lives and I don’t think could’ve captured anything more beautiful. I can’t put into words how much it means to me. Thank you all for your support over the last couple of days. December can’t come soon enough!"

 

Nie wiem czy do mnie, ale jeżeli faktycznie ktoś myśli, że wierzę w niezadowolenie Setha z powodu ciąży partnerki to widocznie u kogoś kuleje wyczucie ironii. Nie mówiąc już, że nigdy jakoś się nie uważałem za fanatycznego fana WWE, a tym bardziej Rollinsa.