WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Pavlos]

Przemowa Setha Rollinsa

Braun dał mu wycisk życia? Nie czułem tego.

Jest już pierwszy segment z Brayem. Dobrze niech to budują, niech "Diabeł" straszy.

 

Segment z Robertem Roodem, Dolphem Zigglerem i The Revival

To co? Braun solowym pretendentem do tytułów TT?

 

Alexa mogłaby chodzić w makijażu z niedzieli.

 

Pierwsza walka - The O.C. vs Cedric Alexander & The Viking Raiders

Króciutko, ale fajnie. Nie zamulali i O.C. w końcu coś ugrało.

 

KANE wraca w garniturze i zaprasza Trutha na wycieczkę z burmistrzem. Dobre, by było gdyby zrobili jakąś gonitwę na politycznym wiecu. Oczywiście ustawione, ale sam pomysł spoko.

 

Druga walka - Finał King of The Ring: Baron Corbin vs Chad Gable

Byłem mocno ciekaw wyniku. Początkowo Baron zamulał przewagą, potem jak do głosu doszedł Chad było już lepiej. Wyniku nie zmienił. Corbin "królem". Nie jestem zaskoczony.

 

Trzecia walka - Mike Kanellis vs Richochet

Lol Maria.

Muszę powiedzieć, że lekko prychłem w jaki sposób wywiązał się ten zapychacz. Biedny Mike mimo, że słaby w ringu robi, co może i pokazując swoją zazdrość podkreśla również, że mu zależy, a żonka dalej go ciśnie.

Jeżeli to wszystko było tylko pod powrót Ruseva El wąs Gonzalesa to trochę słabo. Gdzie Lana?

 

Wiecu nie było, ale też beka. Boże jakie to jest dziecinne z tym 24/7.

 

Dopiero teraz powiedzieli, że koronacja Corbina na SmackDown!. Czemu skoro jest członkiem RAW?

 

Czwarta walka - Rey Mysterio vs Cesaro

Przyjemne starcie. Tej dwójce można ufać. Szwajcar coś tam pobrzdąkiwał o synu Reya, lecz nie wydaje mi się aby czekał nas ich feud.

 

Teraz Authors of Pain będą Hinduskimi gangsterami? Zobaczymy.

 

Piąta walka - The Boss 'n' Hug Connection vs Nikki Cross & Alexa Bliss

Nikki znowu robi większą robotę i przyjmuje na siebie atak z krzesła. Co raz bliżej turny Charlotte i Bayley.

 

Truth odzyskał tytuł, a Kane tak mu odpuścił. Co tam i tak jego czas już minął, nie?

 

Szósta walka - Lacey Evans vs Dana Brooke

W końcu Lacey wygrała. Nic nie znaczący pojedynek.

 

Siódma walka - Seth Rollins vs Robert Roode

W sumie nie wiem po, co tam pchać Kane'a. Zrobili z walki zbiorowe nękanie Rollinsa żeby wpół emerytowany gość mu uratował tyłek i potem sam wpadł w łapy Wyatta. Czaje, że to dla promocji, ale Kane jedzie już na dawnej chwale podobnie jak Taker i dla mnie w zasadzie mogłoby tu nie być.

 

Niby sporo się działo, ale bez szału powiem szczerze.

[aRo]

See you in hell! Lepsze od prom w Fun House są tylko proma w Fun House live w kierunku rywala. Po jednym segmencie feud już lepszy niż z Braunem. Fiend w HIAC - szybka koronacja się szykuje.

Jeszcze nie widziałem, żeby puścili grafiki do góry nogami... Jak na zabawy Braya to lipne to. Szczególnie w porównaniu do końca Raw.

 

Myślicie, że nowi mistrzowie TT obydwu brandów oznaczają nowy start? Nope, Strowman ich leje solo.

 

King Corbin... Boli mnie to. Bo to nic nie da. Nic się nie zmieni. Baron będzie dokładnie taki sam. A Gable pewnie znów przepadnie. Ech, przynajmniej powtórzyli to śliczne End of Days z NXT.

 

Rico zawalczył z Kannelisem (i go zesquashował), bo Maria palnęła, że jest ojcem jej dziecka Debilne, ale mnie rozbawiło, sorry.

Potem nastąpiła zmiana zdania i... wrócił Rusev. Co na to Lana?!

 

Mysterio i Cesaro mają chemię ringową. Tylko do czego prowadzi ten push Reya?

 

AOP mają problem. Nie walczyli od WM, bo ponoć nikt z nimi nie chce, bo się boją. ALEISTER NA WAS CZEKA

 

Becky i Sasha trafią do klatki na HIAC - prawidłowo!

 

Prezydent Glenn Jacobs mistrzem 24/7! Coś pięknego. I Truth już odzyskał, ale wyszło z tego kilka super segmentów.

 

Dana Brooke wydostała się z Main Eventu, w sensie tygodniówki

 

Pięciu typa jest Rollka, żaden z nich to Wyatt. Na szczęście to był setup. Pod powrót Kane'a. Tylko po to, by zostać ofiarą Fienda. A Seth już robi w gacie.

I to zryte intro Firefly na koniec! Rewelka.

[Grins]

Pięciu typa jest Rollka, żaden z nich to Wyatt. Na szczęście to był setup. Pod powrót Kane'a. Tylko po to, by zostać ofiarą Fienda. A Seth już robi w gacie.

I to zryte intro Firefly na koniec! Rewelka.

 

Właśnie i to zryte intro Firefly, serio przez chwilę poczułem się jakbym wrąbał jakiś krzywy narkotyk i dostał schiz, tak porytego intra dawno nie widziałem.

Serio to jest creepy, cały Fiend jest jest creepy...

Pas czeka, musi go zgarnąć ja innej opcji nie widzę.

Większość dzieciaków na arenie to chyba robi w gacie przed nim, przed telewizorami tak samo, gościu sprzedaje perfekcyjnie tą postać, póki co postać roku!

 

Ogólnie jestem mocno zaskoczony że to intro przeszło i że WWE wyraziło zgodę, bo zarąbało satanizmem mocno i typowymi filtrami z VHS

[-Raven-]

Maria palnęła, że jest ojcem jej dziecka Debilne, ale mnie rozbawiło, sorry.

Potem nastąpiła zmiana zdania i... wrócił Rusev. Co na to Lana?!

 

Jak to co? Pokocha jak własne...

 

Pas czeka, musi go zgarnąć ja innej opcji nie widzę.

 

No właśnie nie musi, bo przy tego typu odrealnionych gimmickach (vide: Taker, Kane czy Mankind) pas w początkowej fazie postaci jest kompletnie zbędny żeby pushować zawodnika. Ja tam wcale bym się nie zdziwił, gdybyśmy na HIAC dostali lekcję historii, do klatki wpierdolił się Kane, szukając odwetu na Fiend'dzie (i przy okazji ratując dupsko Rollkowi)

 

 

Tak z innej beczki - trochę dziwnie się czuję, wpisując się na drugi dzień po RAW, a mimo to nie widząc wcześniej wpisu N!KO. Albo chłopina ma obie ręce w gipsie, albo Forum nam dogorywa.

[aRo]

...od kiedy oni robią odcinek "season premiere"? Bo nie przypominam sobie tego. A ma być za tydzień. By nie wypaść słabo przy FOXie?

 

Już na starcie machlojki z intrem. To mi się akurat nie podoba - Wyatt to nie hakier Intro Fun House'a z końcówki poprzedniego Raw było spoko, ale te odwrócone grafiki wcześniej + to coś dzisiaj... To nie straszy.

 

OC załapali się na nowy theme song. Chciałbym usłyszeć czystą wersję, wydaje się OK.

 

EC3 to jobber bez wejściówki. Ciekaw jestem, jak się dla niego skończy draft.

 

Za tydzień MizTV z Hoganem i Flairem. Po co? Czyżby zbliżała się gala w Arabii?

 

Sharing is caring! Kolejny świetny odcinek Firefly Fun House.

 

Żeby ciut odświeżyć pas 24/7, przerzucili tytuł na Carmellę. Nawet fajny segment, choć pierdoła.

 

Te królewskie wstawki tak bardzo nie pasują do muzy Corbina... Dla mnie to jest poziom mixów tagowych, czyli tragedia.

Klątwa króla wróciła! Dzięki temu Chad Gable mógł ugrać zwycięstwo, więc w porządku, nawet jak to DQ. I publika reaguje.

 

Kim są AOP? Według filmiku to niszczyciele jobberni.

 

Krótkie chanty "TNA" dla współpracy Roode'a ze Stylesem <3

Rico to superhero, a co chwilę reklamują chore dzieciaki w strojach herosów, to myślałem, że fajnie by było mu dać shota na pas Universal... A w Fatal 5 Wayu odpadł pierwszy.

W sumie Mysterio też by pasował, co nie? Zamaskowany bohater! Nakamura, Styles i Roode polegli, Rey vs Seth za tydzień! Bardzo fajna zapchajdziura się szykuje.

I przy okazji widać, że u Czerwonych też odświeżą grafiki. Najs.

 

Dali Fiendowi złożyć Strowmana! Cholernie mocno go promują. Będę zawiedziony, jak coś odwalą na HIAC - on to musi wygrać.

[DashingNoMore]

...od kiedy oni robią odcinek "season premiere"? Bo nie przypominam sobie tego. A ma być za tydzień. By nie wypaść słabo przy FOXie?

Pojawiały się takie od czasu do czasu. Nieregularnie, właściwie to WWE robiło je zależnie od ich widzimisię. Może dlatego nie pamiętasz, nie jest to coś z czego WWE robi coroczne wydarzenie. Może nawet w tym roku po prostu rozdmuchali to trochę bardziej niż zwykle i zapewne ma to jakiś związek z premierą SmackDown na FOX. Czerwona tygodniówka nie może być gorsza.

 

Nowy theme OC mi się bardzo podoba... zajeżdża trochę japońskimi theme songami... takie coś w stylu New Japan. Szkoda tylko, że Anderson i Gallows polegli(znowu). No ale też z Viking Raiders wygrac nie mogli.

 

Sasha teraz już sama klepie mistrzynie Tag Team... bieda. Pal licho już tą Nikki Cross ale Lexie przecież jeszcze rok temu trzymała całą dywizję kobiet w swojej dłoni.

 

A Lacey wciąż botchuje. Tym razem spieprzyła Sharpshootera... oby przestała go używać po wmoczeniu feudu z Natalyą.

 

Na mash-up theme'u Corbina również kręcę nosem. Kaleczy cudo jakim jest piosenka Tommiego Vext'a. Ale trzeba przyznać, Baron w nowym set'cie wygląda przekozacko. Wciąż sądzę, że nie będzie ciekawy merytorycznie... ale wizerunkowo im się udało.

Poza tym... kurcze Gable i Corbin mają naprawdę fajną chemię. Kręcą kolejną fajną walkę, aż chce się by wrzucali ich razem do ringu dalej. Do tego publiczność reaguje co również jest na plus. Midcardowy feud, który kogoś obchodzi.

 

Mysterio z title shotem na pas Universal. Jako jednorazowego pretendenta jak najbardziej kupuje. Za tydzień powinien dać dobrą walkę z Rollinsem.

Wciąż nie podoba mi się to wałkowanie Ricocheta jako superbohatera... jeszcze teraz zrobili mu rozbieg superbohatera gdy biegnie w stronę ringu. Litości . Ale to w sumie mój kaprys. Po prostu nie jestem targetem tego gimmicku a boli mnie to bo uważam, że Trevor jest za dobry aby kierować go przede wszystkim do dzieci ^^.

 

Fiend składający Strowmana to fajny widok. Cieszy głównie ze względu na przeszłość między tą dwójką. Ale cóż, nie oszukujmy się... półtora roku temu WWE nie zabookowałoby Bronkowi takiego wpierdolu. Teraz potwór kręci się gdzieś koło main eventu/w uppermid cardzie... ale są po prostu ważniejsi.

Edytowane 24 Września 2019 przez DashingNoMore

[Pavlos]

Segment z Sethem Rollinsem i Braunem Strowmanem

Ostatnia walka na zakończenie tej krótkiej przygody. Pewnie znowu wbije Wyatt i tyle.

 

Pierwsza walka - The Viking Raiders vs Luke Gallows & Karl Anderson

Cieszyć się, że "Wikingowie" pokonują kogoś innego niż lokalnego no name'a czy żalić, że O.C. jest w głębokiej dupie? Przynajmniej nową muzę dostali... .

 

Roode w walce o tytuł pretendenta o Universal Championship. Za tydzień znowu jakiś specjalny odcinek to trzeba władować gościa, którego Rollins czysto pojedzie albo "diabeł" zrobi rozpierdziel, co?

 

Wywiad Michaela Cole'a z Becky Lynch

Doczekałem czasów, że bardziej jestem skory uwierzyć kiedy to laska, a nie facet mówi w WWE, że nie będą się oszczędzać z rywalką w pojedynku na zasadach bez DQ.

 

Druga walka - EC3 vs Rusev

Rusev wraca do "miażdżenia". Ethan nareszcie w TV.

 

Rey dedykuje synowi walkę o bycie pretendentem to może być grubo.

 

Trzecia walka - Sasha Banks vs Nikki Cross

Szkotka nie miała szans wygrać, lecz walczyła dzielnie. Banks będzie teraz kosić wszystkich na drodze aż trafi na rudą.

 

Styles również wystąpi w Fatal 5-Way. Powiedziałbym, że faworyt, ale w sumie nie wiem jak skończy zwycięzca tego także się wstrzymam.

 

Miz nieźle wypada w zapowiedziach razem ze SP.

 

Skoro mowa o zapowiedziach... Zaczyna się kolejna era u niebieskich i to z buta. Kofi z Brockiem o tytuł mistrzowski. Nowe logo SmackDown jak najbardziej na plus i słyszałem ponad to AC/DC w tle. Jak oni walną "Are You Ready?" na czołówkę to mi zaimponują mocno.

 

Czwarta walka - Lacey Evans vs Ember Moon

Evans sobie nie pomaga botchując kluczowe momenty. Eh.

 

Segment z R-Truthem i Carmellą

Troszkę w szoku. TOP 10 ANIME BETRAYALS!

Nie czekaj... Oni to planowali? Eh, zabili taką niespodziankę.

 

Jestem ciekaw, co Shinsuke powiedział Samiemu.

 

Piąta walka - Król Corbin vs Chad Gable

Zmiksowali theme Corbina z typowo "monarchistycznymi" motywami. Nie bardzo mi to podchodzi.

Walka to mocna zamuła. Serio jak mniejszy gość z gimnazjum próbujący się przepychać z silniejszym ziomkiem, co mu dokucza. Król nie mógł sobie poradzić czysto, więc pomógł sobie buławą. "Niech żyje miłościwie nam panujący...".

 

AoP z kolejnym segmentem promocyjnym. Niech w końcu się pojawią, bo jestem ciekaw, co im wymyślili.

 

Szósta walka - o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa Universal Championship: Rey Mysterio vs Ricochet vs Robert Roode vs AJ Styles vs Shinsuke Nakamura

Ricochet odpada jako pierwszy. I tak był tutaj dodatkiem.

Shinsuke poleciał jako drugi. Coś nie zbyt podziałały dobre słowa Zayna.

AJ Styles zaliczył nieco lepszy występ. O ile nie do końca byłem pewny jego wygranej to również nie sądziłem, że odpadnie jako trzeci.

Bardzo fajna promocja Roode'a. Naprawdę wypadł solidnie w tej walce. Dominował zarówno w starciach z P1 jak i Reyem. Nie wygrał, ale pozostawił dobre wrażenie.

Okazało się, że shot na pas otrzymuje Mysterio. Coś mi mówiła, że ta dedykacja dla syna nie jest rzucona na wiatr. W ogóle podobał mi się "łańcuszek" jaki stworzyli w tej walce. Każdy kto odpadał był wyeliminowany przez następnego wypadającego ze stawki.

 

Siódma walka - Braun Strowman vs Seth Rollins

Właściwie to czekałem tylko na zakończenie. Był "Diabeł", który tym razem powalił Strowmana. Zyskuje Wyatt, który zdołał zadusić giganta, a sam Strowman nie traci dużo, bo trzeba było dwóch podejść Fienda, aby nie wstał. Mocno idzie ta promocja Braya. W końcu czuć, że jego postać może naprawdę wynieść się poza dotychczasową pozycje, ale WWE nie może tego spierdzielić.

 

Końcówka gali do obejrzenia. Reszta tak średnio.

[N!KO]

Świetny ten nowy stage. Można się zakochać na nowo. Widać, że WWE nie oszczędzało, kiedy ma oddech AEW na plecach. Oby AEW wiodło się jak najlepiej, bo Vince będzie musiał chodzić ze spiętymi pośladami non-stop i produkt powinien być lepszy.

 

Brock i destrukcja na rodzinie Mysterio <3 Nie wiem, jaki to miało sens przy zbliżającej się walce z Kofim, ale na SmackDown wypadałoby, żeby pojawił się Rey Rey. Ich zestawienie na PPV nie zawiedzie.

 

Survivor Series się zbliża, a Team Hogan vs Team Flair będzie na jakimś Crown Jewel? ...A no racja, zapomniałem, że Arabia posmarowała hajsem za tą rozrywkę

 

Lashley and Lana... słabo to wygląda. Szczególnie, że Rusevowi wciąż ona potrzebna. Zakładam, że się zorientują i zrobią szybkie pojednanie prawdziwej parki.

[TheVillain]

N!KO is back babyyyyyyyyy

 

 

A tak poważnie - widać od jakiegoś czasu, że ktoś inny rozpisuje RAW, bo program już ma nieco inny charakter. Niby to zmiana in plus, ale jak widzę team Lashley-Lana to zastanawiam się czy jednak nie działa tam jeszcze ręka poprzedniego writera... kto to kurwa wymyślił? Destrukcja na rodzince Mysteriów spoko, storyline'y posunięte i czekamy na PPV za 3 tygodnie... a nie, czekaj. HiaC jest teraz? I tylko 3 walki w karcie? To co - na SD remis i 2 hours Iron Man match o pas WWE???

[Rogos]

Heyman najwidoczniej lubi na swoim show trochę pikanterii, ale po ECW przynajmniej biegały (prawie)nagie dupery

[Jack Doomsday]

Mysterio Jr. .... Młodszy Mysterio Junior .... Mysterio The 3rd odziedziczył po ojcu sprzedawanie bólu twarzą - brzmi to śmiesznie, bo a) Rey, wiadomo, w masce i b) sprzedawać ból kiedy rozpierdol robi Lesnar nie jest trudno, ale chłopak swoje zrobił, kilka westchnień młodzieży wywołał. Na plus jego działa to że jeszcze (słowo klucz - jeszcze) bookerzy nie rozmienili jego wręcz dziewiczej fejsowości więc łatwiej mu będzie wywołąć sympatię publiki. Potencjał jest. Tylko musi uważać z szamotaniem się, bo prawie spadł Brockowi na łeb co by się źle skończyło gdyby nie fakt że Brock to niedźwiedź i Dominic dla niego to banał jeśli chodzi o ciężar. Choć zamiast F5 na słupek zrobił zwykły backbreaker co jest tam pokłosiem tego małego botcha ale to nawet na plus - bo jeśli szczyl który nigdy nie miał walki w Dabju podniósłby się po choćby takim F5 to byłby już skandal.

 

Co do Brocka i Reya - to byłaby atrakcyjna walka na każdą kartę, szczególnie o pas. Dlatego dajmy ją tam (prawdodopodobnie dajmy) gdzie zapłacą najwięcej czyli do Arabów. W sumie, co tam, będą chęci by obejrzeć. Inna walka planowana to Team Hogan vs Team Flair ... Miz Tv z panami coachami w porządku choć komiczne z dwóch powodów - po pierwsze - oni gadają swoje, a Miz swoje, niby naturalna kolej rzeczy, ale kiedy zapowiedział walke to od razu było jasne dlaczego akurat Miz TV. Po drugie to było komiczne bo kiedy teasowali jakieś starcie między Hulkiem i Riciem to publika piszczała, co samo w sobie zapiera krew w żyłach, bo co bardziej kumaty domyśliłby się że obaj są w dość spróchniałej formie, nie wspominając o ich genialnym starciu z TNA. Ale co tam, dajmy markom poszaleć.

 

Rambling Rabbit wyzionął ducha .... ale tak serio .... to wkurwiał mnie ten królik. #ŁezkiNieUronię

 

Fiend powinien, a w każdym razie życzyłbym sobie, ciężkiego squasha o pas - jeśli ten Fiend ma wszystkich rozpierdalać jak leci, to jego druga przeszkoda powinna paść tak samo łatwo jak pierwsza. Mistrz czy nie mistrz. Poza tym Rollinsa już szykują pod walkę tagową w Arabii także będzie miał co robić kilka szczebli niżej.

[DashingNoMore]

Fajna była ta rozwałka Lesnara. Przyznam, również rozmarzyłem się nad pojedynkiem Brock-Mysterio... oglądałbym a podstawy wyłożyli im ładne.

Trzeba też przyznać, że Dominick zrobił świetną robotę sellując dla Lesnara... talent po tatusiu?

 

Sasha poskładała Lexie... kopnięciem w kolano? Ja pierdole.

 

Wiedzcie, że bardzo nie podoba mi się wizja Zygi i Roode'a jako mistrzów Tag Team skoro cheeruje Heavy Machinery.

 

MizTV to dla mnie był jeden wielki clusterfuck. Hogan słodzi Flairowi... ten w odpowiedzi zaczyna się do niego rzucać. Mają się bić... SIKE! Miz ogłasza Tag Team match, Hogan ogłasza kapitana - Setha Rollinsa. Wpada Orton jeszcze zanim Flair zdążył cokolwiek powiedzieć. Bookują sobie walkę 1v1... z dupy wbija Baron Corbin... a potem z jeszcze większej dupy na ratunek przychodzi Rusev. Pozwolę sobie zacytować jedyną interesującą wypowiedź Dio Maddina przez całe 3 godziny trwania tej tygodniówki... Co oni mają w wodzie?

Ogółem nie narzekam na sam pojedynek... wolę taki 5 on 5 Tag Team match na Crown Jewel niż jakby mieli mi wcisnąć kolejną walkę emerytów. Ale to jak do niego doszło pozostawia trochę do życzenia.

 

Ktoś tu jakiś czas temu narzekał na ring gear Cesaro... no... ten z całą pewnością nie jest lepszy. Może byłby jeszcze akceptowalny gdyby nie fakt, że spodnie od garniaka sięgają mu do połowy łydek a na stopach dzierży jakieś adaśki. Swoją drogą Szwajcar bardzo łatwo wmoczył z Rico... a pomyśleć, że w tagu z Sheamusem zdarzało mu się main evetnować PPV...

 

Fajny TV Match Stylesa z Cedriciem... i kolejne dobre przejście do Styles Clasha. Do tego AJ wygrywa czysto. Wreszcie jakaś tygodniówka po której lider OC nie wygląda jak pizda. AJ Motherloving Styles!!

 

Okej... pomińmy otwierający segment, który może prowadzić do dobrego pojedynku. Pomińmy też na moment zakończenie Raw, które również pewnie gdzieś prowadzi. Zastąpili walkę Rollins-Mysterio walką Rollins-Rusev. Don't get me wrong... lubię RuRu i fajnie, że dostał szansę na Univerka ale zrobili season premiere Raw, cały tydzień jest wypakowany star powerem a oni w ostatniej chwili zmienili walkę, która mogłaby kończyć nie jedno PPV na coś znacznie mniej interesującego. Niezbyt rozumiem tą decyzję.

Przechodząc jednak już do zakończenia... Lashley posuwa Rusevowi żonkę... score. Komicznie to trochę wyglądało... typ obmacuje Ci żonę na oczach tysięcy ludzi na arenie i milionów przed telewizorami... a Ty się gapisz . No ucierpiał trochę wizerunek Bułgara w tym finale... bookowali go w ostatnich tygodniach trochę na destroyera tylko po to by zrobić z niego... Mike'a Kanellisa ^^.

No ale to be fair... gdybym szedł z dziewczyną przez miasto i taki Lashley klepnąłby ją w dupę to rozważałbym trzy opcje:

a) Uciekać

b) Udać, że nic się nie stało

c) Pogratulować mu nowej dziewczyny

 

No i to tyle o nowym Monday Night Raw.

Theme song... generic christian rock. Nie moje klimaty, daleko do klasyków takich jak To be loved i Across the Nation ale nie jest zły.

Oprawa graficzna ujdzie. Powrót pyro na duży plus... aczkolwiek dostały je osoby, które go nie potrzebują (ekhe ekhe... Alexa Bliss) a nie dostały osoby, które już przecież kiedyś go używały (ekhe... ekhe... AJ Styles).

Nowy stage... jak dla mnie transformers. Ale poprzedni też był transformersem. Dam sobie czas, na ten moment nie wiem co o nim myśleć. Wygląda prosto... ale potężnie. No i titantron w formie rampy to coś niespotykanego. Jest szansa, że będzie to jeden z najbardziej rozpoznawalnych stage'y Raw historii... coś jak pięść w klasycznym stage'u SmackDown.

 

[ Dodano: 2019-10-01, 17:29 ]

A i poza tym to pragnę uhonorować minutą ciszy grafika, który umieścił na titantronie Rica Flaira napis "17-time world champion". Best of luck in your future endeavours!

[maly619]

Ładniutki ten nowy stage RAW (i wróciło pyro! <3). Przy wejściówce Reya na zrobił na mnie aż takiego wrażenie, ale przy Brocku wyglądał jak złoto.

 

WWE chyba szybko chce wybić z głowy wrestling synowi Reya

 

Coraz bardziej jestem przekonany że Sasha przejmie pas od Becky. Sytuacja po walce tylko mnie w tym utwierdziła.

 

Chaotyczny ten segment Flaira i Hogana. Głównie ze strony Rica który straaaaszliwie zdziadział.

Jeszcze fani rzucili "one more match". Aż tak źle im życzą? Chcą ich śmierci?

Na szczęście skończyło się zapowiedzią Team Hogan vs Team Flair w Arabii Saudyjskiej które i tak zapewne pominę. Więc wyjebane. Niech tylko nie zajmują za dużo czasu antenowego na podbudowę tej walki.

 

O i już głupotka. Rusev wchodzi jak face, a powrócił ostatnio jako heel. I co teraz? Będzie mieć rozdwojenie jaźni w zależności od tego czy sytuacja dotyczy #TeamHogan czy zwykłych wydarzeń z gali?

 

W sumie jednak ciężko stwierdzić o co kaman z Rusevem xD

Ale to może i dobrze, bo zaczną coś z nim robić. A reakcję dostał większą niż mistrz Rollins

 

OC i AJ z powtórkowymi walkami i jeszcze z tymi samymi wynikami.

A potem się dziwią że ludzie tracą nimi zainteresowanie.

 

Hm... czyli zamienili Rusevowi historię ze zrobieniem dziecka Marii na historię zdrady przez Lanę.

Żadna to zmiana, ale jak pisałem wcześniej - nadzieja na więcej czasu antenowego dla Bułgara.

[BPG]

Chyba najbardziej żałosnym momentem tego show, było oborwowanie przeciwników z team Hogan przez Ortona i Corbina, tak jakby to cokolwiek znaczyło ...

[aRo]

-Nawet te "intro przed intrem" dostało odświeżenie. Niekoniecznie potrzebne, ale jest niezłe.

-Intro o wieeeele za spokojne! Mało energii.

-PYROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO! I dym!

-A ta nowa rampa? Czekam na Tony'ego Hawka, spodobałaby mu się. Dziwna, trzeba się przyzwyczaić. Boli mnie, że te ekrany się nie łączą.

 

Zamiast nudzić gadką, zaczynamy od niszczenia Reya i Dominica przez Lesnara. Długi, solidny wpiernicz - najs!

 

Szkoda, że Heavy Machinery ot tak przegrali z teamem Roode/Ziggler.

 

Em... Flair miał na ekranie napis "17 time champion"... I to chwilę po tym, jak Miz go zapowiedział i oczywiście wspomniał o 16. Really?

Myśleliście, że Hogan vs Flair u Arabusów to żart? No nie do końca. Będą w narożnikach teamów pięcioosobowych. Czyli zapchajdziura, whatever. Jak całe Crown Jewel, again.

 

Ostatni Fun House przed HIAC - OK, ale nie nakręcił mnie bardziej na galę.

 

Pyro wróciło w wielu miejscach... a u Stylesa dalej tylko dźwięk

 

Myślicie, że zakończą bombą? Nie. Lashley wrócił z Laną

Wjazd Fienda kozacki, jednak w pamięci bardziej mi utknie to coś wcześniej.