WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[DashingNoMore]

Zacznę swój dzisiejszy post o Raw od czegoś czego nikt się po mnie nie spodziewa... Pochwalę Bobbiego Lashleya... tak. Ponieważ dokonał czegoś czego nie dokonał przed nim nikt inny... przy nim Roman Reigns brzmiał jak CM Punk mikrofonu ^^.

Wieloosobówka na Extreme Rules odwołana... ciekawe dlaczego i ciekawe ile ma to wspólnego ze słusznym wytykaniem przez fanów tego, że dokładnie ten sam pojedynek, z tego samego powodu dostaliśmy na Extreme Rules rok temu?

The Revival przypina Reignsa... gdyby to oznaczało, że zaczną coś z nimi robić to byłbym w niebie... ale nie mam też na to nadziei.

 

AoP żyją! Feud z Titus Worldwide... szczyt marzeń!

 

Uwaga uwaga! Komunikat dla całego Internet Wrestling Community... Mickie James jednak żyje i trzyma się dobrze . Promo Lexie na stałym poziomie... ale naprawdę nie ma w rosterze nikogo innego kto mógłby jej przerwać?... Natalya? A i Nia Jax została Big Showem superheavyweightów w dywizji kobiet

 

Jinder Mahal na swoim miejscu ;3

 

Bayley przeszła face turn! xD

A tak całkowicie poważnie, wreszcie coś ruszyło w dobrą stronę w całym tym feudzie. Co prawda sam motyw z terapeutą to 10 kroków w tył po dwóch krokach w przód ale ciul tam, jak dla mnie Sasha i Bayley właśnie odsunęły się od najgorszego feudu roku(na pierwsze miejsce wysuwa się Zayn-Lashley). Ogółem mi również wydaje się, że to miał być heel turn Bayley ale spójrzmy prawdzie w oczy... San Diego bardzo dobitnie pokazało kogo chcemy jako tego złego. A Przytulaśna zebrała reakcje życia... czy naprawdę potrzebny był ponad rok aby wreszcie zaczęli z nią robić coś dobrego? Przypominam, że mówimy o baby face'ie roku 2016(a przynajmniej według prestiżowego Attitude Wrestling Awards ).

 

Ale mnie striggerował ten segment Owensa i Strowmana po walce... na którym proszę ja Ciebie parkingu typek co przechowuje klucze stoi przed samym wjazdem do areny? I dlaczego do kurwy nędzy dał kluczyki Strowmanowi skoro jego zadaniem jest przechować kluczyki bezpiecznie do momentu w którym wróci po nie właściciel? W jakim uniwersum coś takiego działa? Aa... keykeeper guy... best of luck in your future endeavours.

 

Roman przybiega na pomoc Rollinsowi... stop the pain.

Edytowane 26 Czerwca 2018 przez DashingNoMore

[Kaczy316]

No powiem wam że w tym tygodniu Roman mnie zaskoczył, wypadł dosyć przyzwoicie przy mikrofonie, jednak ta broda.....Kurde jak on ma być Baby Facem skoro nawet z wyglądu przypomina typowego Bad Assowego Heela lub chociaż Bad Assowego Face'a, ale Bad Assowego, a oni go robią...w sumie to nie wiem pod co oni go robią, w walkach dominuje przez minute czy dwie potem przez 10 minut obrywa i na koniec się odpala Super Roman czy to można nazwać Underdogiem? Może i można, ale jaki ma sens robienie z niego Underdoga skoro na koniec Raw rozpierdziela Mistrza Interkontynentalnego i McIntyre'a jakby byli zwykłymi Jobberami? Nie kumam tego kompletnie ale dobra pierwszy segment nie najgorzej wyszedł, Roman wyszedł spoko, walka z The Revival dosyć dobra, ale wiadomo Revival przypięli Romka....ale Who Cares? I tak będą w jobberce, a powinni walczyć o pasy Tagowe, a nawet być Mistrzami teraz, jednak akcja po walce aż się po prostu prosiła o Heel Turn Romusia, żeby tak Puncha wyrąbał Lashley'owi, ale jak się odwrócił to taki atak na niego no kurde to aż się prosiło żeby to zrobić, ale po co lepiej trzymać mdłego terminatora i uważanie go za twarz fedki. Co do odwołania ME ER to nie wiem do czego to prowadzi, ale mnie to ciekawi no jednak jest lekki wkurw że Lesnar może nie będzie bronił pasa nawet na SummerSlam, ale zobaczymy, widać WWE wykorzystuje to że ludzie się wkurwiają na Lesnara za to że nie broni pasa ani się nie pojawia.

 

Dalej i powiem tak, The B Team to obecnie najciekawszy Tag Team na Raw i nie rozumiem hejtu niektórych ludzi na to że są pretendentami i to tylko zapychacz, no bo patrząc optymistycznie 3/4 Teamów na Raw to Jobberzy czyli Revival, Slater i Rhyno, Breezango, Titus WorldSLIDE, The Ascension i to jobberzy, Ziggler i McIntyre odpadają, bo Dolph ma feud z Sethem, a oboje chyba zaczęli z Romusiem jeszcze, AoP to za wcześnie i też kompletnie nie wypromowani, bo tylko Jobberów obijają i lokalnych Wrestlerów, no więc kto pozostaje? The B Team, który obecnie świetnie się promuje, nie ma żadnej porażki i podoba mi się ich obecne prowadzenie, Axel zdecydowanie na to zasługuje, bo jest genialnym zawodnikiem i pokazał to jako Mistrz IC 5 lat Temu, gdzie to miał lepszy Run niż 3/4 Mistrzów IC od tamtego czasu, a Bo Dallas wychodzi też przy nim bardzo dobrze i aż chce się ich oglądać, za to Woken Warriors są dla mnie trochę mdli, nic nowego nie pokazują i jak dla mnie to źle ich prowadzą, ja sam pewnie lepiej bym tego nie zrobił, ale no żeby aż taki nijacy oni byli? To już trochę przesada, co do samej walki dobrze że Axel wygrał i liczę że nawet B Team przejmą pasy Tagowe, bo na to zasługują, ale nie rozumiem tej końcówki jak to możliwe że Axel przypiął Matta jak to ewidentnie wyglądało na jakieś DDT od Matta z narożnika..... dziwne.....

 

AoP....Dalej obijanie Jobberów i feud z Jobberami....No Comment.

 

Promo Bliss, Ci których nudzi Alexa macie odpowiedź właśnie czemu to na nią zawsze stawiają, bo to jest jedna z tych kobiet, która umie wzbudzić emocje i wywołać buczenie na trybunach i jest genialna w swojej roli, jedyne kobiety które są równie dobre co Bliss na Majku to według mnie Charlotte, Carmella i Paige, reszta dla mnie jest mdła, no może jeszcze dodałbym Becky Lynch i Asuka(Ją tylko za gimmick i ogólnie się wyróżnia według mnie) Reszta według mnie mogłaby nie być w wwe, bo nic sobą nie reprezentują. A no sorry zapomniałem o Rondzie, ale ona tak rzadko się pojawia że zaraz zaczną ją nazywać kobiecym Lesnarem, coś tak czułem że Nattie może to przerwać, bo to "przyjaciółka" Rondy....Słabo wyszła Nattie na tle Bliss moim zdaniem....o Kameleon powrócił.....Znowu miły Face broniący grube kobiety i jakieś inne czy coś tam? Słabe dopiero co Monster Heel, który niszczy Ronde, a teraz Face z dupy......Walka słaba i niepotrzebna.

 

Jinder na swoim miejscu czyli w nic nie znaczącym Backstage'u i niech lepiej nie pokazuje się w ringu nawet.

 

Sasha i Bayley, czy komuś się nie popierdzieliły strony? To może nie był Heel Turn Bayley, ale to Sasha takie coś powinna odwalić, przecież Bayley to była zawsze ta która dawała po sobie jeździć, a potem udowadniała na co ją stać, ale to wwe po co tu logika, nie miej logiki nie miej nic, bądź jak WWE!

 

Owens i Braun vs Balor i Corbin, jaki był sens bookowania tej walki? Czemu Strowman zrobił jakąś psychologiczną gierkę? To jest potwór, który niszczy, on nie powinien brać do Tagu Owensa, on powinien rozwalić całą trójkę jak dla mnie, to powinien być Handicap, a nie Tag Team i czemu akurat właśnie Owens? Szczerze to kompletnie nie zrozumiałem sensu i tej walki i tego segmentu na zapleczu, ale to ma chyba doprowadzić do walki Strowmana z Owensem na Extreme Rules, ale nie jestem pewny i nie wiem po co.

 

Main Event....Walkę sobie przewijałem jak oglądałem powtórkę, Nie była jakaś wybitna i była zdecydowanie za długa, w WWE jest ten problem że oni bardzo rzadko potrafią wykręcić długą walkę, która by miała dobre tempo i emocje, takie walki w sumie tylko na WM widziałem, ewentualnie właśnie Rollins vs Miz z Backlash, znaczy chodzi mi tylko o Main Roster, bo w NXT to multum takich jest.

 

Podsumowując Raw pierwsza godzina mnie zaciekawiła, druga była nudna za to trzecia, prawie cała trzecia godzina to walka Dolpha z Rollinsem więc nie było najgorzej, a samo Raw wypadło przeciętnie jak dla mnie ni to słabo ni to dobrze, ale w sam raz na podbudowę feudów jak jakieś tam są, bo teraz to trochę sam nie wiem kto z kim ma zawalczyć, Roman będzie walczył z Lashleyem czy może połączy się w Tag z Sethem i na ER będzie Shield vs Ziggler i McIntyre? A może jednak odbędzie się ten Multi Man no już sam nie wiem, Braun z kimś ma feud? z Owensem trochę słabo mi się to widzi, Balor i Corbin.....Balor nic nie robi i jest bezbarwny teraz jakiś po tym MITB, a Corbin mnie zaciekawił, dalej nie wiem co z Sethem będzie, może faktycznie ten Tag na ER, ale znając wwe to Tag Team Seth i Roman vs Drew i Dolph będzie Next Week On Raw

[Giero]

A mnie to Raw nie zachwyciło Dużo motywów kontynuowanych/powtórzonych. Rzeczywiście pojawiło się kilka fajnych momentów jak atak Bayley, przyzwoite promo Reignsa, czy Bliss... ale jakoś dalej nie przekonują mnie te storyline'y. No i strasznie kombinują wokół tego głównego tytułu. Już mi się niedobrze zaczyna robić, na sam dźwięk "Brock Lesnar".

[aRo]

nie rozumiem tej końcówki jak to możliwe że Axel przypiął Matta jak to ewidentnie wyglądało na jakieś DDT od Matta z narożnika..... dziwne.....

Matt zleciał z lin i dzięki temu B-Team wygrali "przypadkiem". Celowe zagranie. Tak ich promują. "Komediowy" team. Szczerze wątpię, że zdobędą pasy - obstawiałbym raczej za trzymaniem ich do czasu wejścia AoP w tytułowy obrazek.

[OneTrueAdi]

Co fakt, to fakt - przy Lashleyu nawet Reigns wypadł całkiem kolorowo. Wygrana Revival raczej nie zmieni ich obecnej pozycji, znaleźli się akurat we właściwym czasie i we właściwym miejscu.

 

Walka o pretendenta anulowana z Extreme Rules, w sumie nie wiem co to oznacza dla tytułu Universal, ale w moim odczuciu może to tylko pomóc PPV, bo powtórka z zeszłego roku może i była logicznym wyjściem, ale niezbyt atrakcyjnym. Oby wyszło to na dobre.

 

B-Team robią serio świetną robotę. Zasłużyli żeby trafić na PPV.

 

AoP się odnaleźli! Wątpię, że Bo i Curtis zgarną tytuły, więc skoro Ziggler i McIntyre są zajęci czym innym, droga wolna na SummerSlam.

 

Bliss znów udowadnia swoją wartość na mikrofonie i ciężko się dziwić, że federacja na nią stawia. Ja jednak mam wrażenie, że za mało od niej zdążyłem odpocząć. Moment na Money in the Bank był zaskakujący, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że wolałbym oglądać w tej roli kogoś świeżego.

 

Już dawno jakiekolwiek emocje z feudu Sasha-Bayley uciekły, a ich relacja budowana przez ostatnie miesiące była idiotyczna. Po tym wszystkim ostatecznym powodem ataku była przegrana przez roll-up? Mieli pełno innych dogodnych momentów do turnu (no właśnie... to w ogóle był heel turn? Szczerze to nie wiem jak mam to odbierać póki co). Chyba głównym czynnikiem, dlaczego nastąpiło to teraz jest miejsce na PPV, bo ciężko jest mi wymyślić inny powód, dla którego zostało to tak sztucznie przeciągnięte w czasie. Wysłanie Bayley do terapeuty tylko podniosło poziom żenady.

 

Booking postaci Owensa od dawna mi nie leży, a w feudzie z Braunem to już wybitnie nie leży.

 

Sojusze byłych członków tarczy denerwują mnie jak mało co, w zasadzie od zawsze - i tym razem nie było inaczej. Nie sądzę żeby Reigns był tam konieczny, ma teraz swoje sprawy.

[N!KO]

Ty nie jesteś The Guy, ja jestem The Guy. I Ty nigdy nie będzie The Guy, bo ja jest The Guy.

 

Dr Shelby to jeden z większych powrotów w 2018.

 

Nie, nie lubię go tak bardzo, po prostu niewiele mamy powrotów

 

Był też jedną z lepszych rzeczy na RAW.

 

Nie, nie lubię go tak bardzo, po prostu niewiele się na tym RAW działo Dobrze, że Owens miał kilka segmentów. Bez nich to festiwal Tag Team Matchy.

[maly619]

Za często wygrywa B Team na tygodniówkach. Ich szanse na przejęcie pasa maleją

 

Dr Shelby! A liczyłem na jego powrót przy okazji ponownego połączenia w drużynę Kane'a i Bryana.

 

I chyba tyle. Gdzieś tam mamy feud Romka i Lashleya, który jest mega miałki i nie chcę mi się go oglądać (a jedynie ciekawi mnie wynik, bo powie nam w jakiej pozycji będzie Bobby w federacji).

 

Niby fajnie, że Dolph i McIntyre kręcą się wysoko w karcie, ale znów - to tylko Tag Team matche (i znów Rollins i Reigns )

 

No i niby Owens fajnie odgrywa rolę osaczonego i wiecznie przerażonego Strowmanem, ale tu też ciężko o emocje gdy jest to tak jednostronne. Przydałoby się żeby Kevin choć raz zdemolował naszego potwora. Może nawet niech zawalczą o walizkę, tak żeby była jakaś stawka. Albo kompletnie w drugą stronę - zróbcie z nich drużynę i dajcie pasy TT. I niech Strowman traktuje Kevina na poziomie Nicholasa xD

[DashingNoMore]

O czym tak naprawdę jest feud Sashy i Bayley? Przez 3 miesiące oglądaliśmy lesbijskie igraszki, tydzień temu wydarzyło się wreszcie coś przełomowego i... tydzień później oglądamy komediowe segmenty między nimi u terapeuty. What the fuck WWE? Powrót Dr. Shelbiego to fajny gag ale nie będę usatysfakcjonowany jeśli nie wykorzystają go w segmencie Team Hell No na SmackDown.

 

Lashley za mikrofonem posysa ale i tak powiem o nim coś dobrego. Dzięki feudowi z Romanem jego postać zmierza w trochę inną stronę... w odpowiednią stronę. Żegnaj gumisiowy uśmiechu, żegnaj gadko o szczęśliwym życiu. Dużo bardziej podoba mi się jako taki zwyczajny tough guy na jakiego się teraz promuje. A i ogółem zapomniałem o tym napisać w zeszłym tygodniu... Lashley ogółem rzecz biorąc ma mocniejsze argumenty od Reignsa, tylko, że ten drugi ma delivery lepsze ^^.

PS: Przejdę od razu do jedynej istotnej rzeczy w walce z The Revival... ulepszyli Bobbiemu theme song, już jest lepiej ale wciąż nie ma szaleństwa.

 

Kurt Angle mnie znowu striggerował na tym Raw... wpada Kevin Owens, domaga się(słusznie) kary dla Strowmana, Kurt mówi, że na Raw wszystkie spory załatwia się w ringu... właśnie dlatego wysłał Bayley i Banksówną do terapeuty, przez poprzednie 3 miesiące bookował je w nic nie wartych Tag Team matchach a mającym feud Lashleyowi i Reignsowi nawet nie chciał zabookować walki na PPV. Serio, Lucha Underground jest bardziej logiczne i realistyczne od decyzji i pierdolenia Kurta w tym roku. Bookują go jak GM'a z zaawansowanym Alzheimerem.

 

Liv Morgan ładnie przyjęła The Eclipse... tak żeby coś dobrego napisać o tym Raw.

 

Extreme Rules między Jax a Bliss... może je to trochę podciągnie.

 

A i jeszcze tak na marginesie... ogłosili Iron Man Match między Rollinsem a Zigglerem przez facebooka... zaczynam gadać trochę jak Hadaszyszek ale co to kurwa ma być?

 

To sobie wybrałem Raw do obejrzenia w całości... chyba przerzucę się na skróty tygodniówek na stałe.

[Pavlos]

Przemowa Romana Reingsa

Romek chce Bobby'ego, a dostaje Zigglera ze Szkotem. Już druga osoba wypomina egomanię Lashleyowi. To musi być prawda.

 

Tag Team? JEJ!

 

Pierwsza walka - "Woken" Matt Hardy vs Curtis Axel

Po raz kolejny dobra parodia Hardy'ego i Wyatta.

Faktycznie za dobrze się wiedzie B-Team, ale to akurat było do przewidzenia, że pasów im nie dadzą. Ewentualnie mogą szykować ich wygraną w walce o tytułu, aby podkreślić jak los się do nich uśmiechnął i z jobberów zrobili się wygrywający pojedynek za pojedynkiem mistrzowie.

 

Może bez mikrofonu, ale to był całkiem niezły segment mówiony w wykonaniu Lashleya.

 

Dr. Shelby is back!

 

Druga walka - The Tytus Brand/Worldwide vs The Authors of Pain

Oh, look! Another Squash!

 

Trzecia walka - Seth Rollins & Roman Reigns vs Dolph Ziggler & Drew McIntyre

Nawet małe emocje były. Revival przerwał to starcie, więc dostaną wpierdziel od Romka i Bobby'ego albo ci dwaj się pokłócą.

 

Owensowi można wiele zarzucić, ale akurat rozwalenie mu auta... Nie powinno dziwić, że ma pretensję.

 

Przemowa Barona Corbina

Nie wiem, co Corbin chciał osiągnąć. Te wszystkie uśmieszki sprawiały wrażenie jakby segment był improwizowany.

 

Morgan i Logan potwierdziły swoje ADHD. Po raz kolejny.

 

Czwarta walka - Ember Moon vs Liv Morgan

WOW! Ładnie Liv sprzedała Eclipse.

 

I wyprowadziły doktorka z równowagi.

 

Piąta walka - The Revival vs Roman Reigns & Bobby Lashley

Romek wychodzi na hipokrytę. Wygarnia egomanię partnerowi, a potem sam nie chce się zmienić.

 

Szósta walka - No Way Jose vs Mojo Rawley

Mojo tak się nakręcił na swój pierwszy feud od czasu rozłąki z Ryderem, że zmienił muzykę. Na wcale nie lepszą.

 

Siódma walka - Mickie James vs Nia Jax

Nia rozbija Mickie i wyzywa Alexę na ER match na PPV. Brzmi jakby Bliss miała przerąbane, więc jest szansa, że nie przerzucą znowu tytułu.

 

Widzę Jinder od tygodnia medytuje to i Owens się załapał.

 

Bobby trochę sobie pochlebia, ale ma rację. Romek nigdy nie był "The Guy".

 

Ósma walka - Kevin Owens vs Braun Strowman

Założę się, że gdyby to było 10 lat temu to w tym Toyu byłoby, co innego.

Mam nadzieję, że Kevin nie robi sobie przerwy, bo stracimy jeden z nielicznych powodów dla których warto włączyć RAW.

 

Średnio. Czyli standard.

[aRo]

Małpowanie mistrzów przez B-Team to nie był zły motyw, ale jak co tydzień robią to samo, już nie bawi.

 

Dr Shelby wrócił! Jednak samych segmentów trochę mało. Drugie "anger management" Bryana i Kane'a to nie będzie.

 

Oby nie próbowali wrzucać na PPV walki Balora z Corbinem. Na papierze wygląda słabiutko.

 

Jeszcze majstrują przy theme songu Lashleya.

Strasznie dużo Romka dzisiaj. Niestety, ilość =/= jakość. Promo na start nudne, walki TT do przewinięcia.

 

Mojo też ma nową nutę. Wow, on chyba NIGDY nie dostanie czegoś dobrego

 

Wreszcie mamy Extreme Rules Match w karcie... u kobit. Bliss vs Jax. Im to nie pomoże. Nam też nie.

 

Owens dostaje wpieprz, Braun wywraca mu auto... Jak to rozwiąże Kurt? Żadnej kary, walczcie. Owens rzucony na ziemię, będąc w kibelku? Pewnie w "nagrodę" dostanie kolejny wpieprz - na PPV. A niektórzy myśleli, że to Paige będzie kiepskim GMem

...i kto tu jest heelem? To Kevin wychodzi jak ten, z którym się sympatyzuje.

[Emcz]

B Team robi szum wokół siebie, są rozrywkowi, a Matt Hardy jest ograniczony do niezadowolonego wyrazu twarzy- problem face'ów w dzisiejszym WWE.

 

Na moje oko to coś ciekawszego z pasem kobiet będzie można zaobserwować na Raw po Summerslam kiedy Ronda Rousey będzie już mistrzynią. Feud Alexa- Nia był oglądalny do WM. Obie powinny zostać odsunięte od mistrzostwa jak najszybciej.

 

Nie wiem ile jeszcze trzeba czekać żeby dla Lesnara zabrali w końcu ten pas. Jego nie ma, nie będzie na Summerslam, a Reigns i Lashley kłócą się kto jest The Guyem. Strowman z walizką czeka, z Lesnara już nic nie mają, głównego mistrza na Raw jak nie było tak nie ma.

[N!KO]

Bobby powinien wziąć przykład z Lesnara na UFC. Tak często chciał iść drogą Brocka, a teraz się sadził i potem stanął bez wyrazu. I co resztę rosteru obchodzi, czy oni się pozabijają czy nie?

 

Mojo Rawley 3x z rzędu na tygodniówce. To chyba nigdy nie miało miejsca... Ale spokojnie, dopóki niszczy No Way Jose, u mnie jest mile widziany.

 

Kevin Owens dostał kilka krótkich segmentów, a i tak skradł show. Tylko nie wiem, czy to Kevin jest taki dobry (w sumie jest!), czy RAW takie słabe (ok ... to też)

 

Sasha i Bayley nawet nie segmenty, a jakieś przebłyski, że gdzieś tam siedzą, i o czymś tam rozmawiają. W sumie mi wystarczy, tak mnie to pasjonuje

[maly619]

WWE udało się spowodować że kibicuję Romkowi. Lashley jest tak chujowy, że głowa mała. On serio był fajny w TNA? Bo tutaj to porażka na maxa.

 

Rozpierdalają mnie segmenty Riott Squadu na zapleczu. "O, patrzcie jakie jesteśmy buntowniczki!" A potem w ringu wpierdol

 

Zaskoczyła mnie wygrana McIntyera. Byłem wręcz przekonany że pozbędą się go w ramach stypulacji, by potem i tak coś odwalić, bo w końcu "to ci źli". Tak przy okazji muszę wspomnieć, że podoba mi się ta rywalizacja, no a sama walka zapowiada się bardzo zacnie. Liczę na sporo pomysłów, typu świadome dyskwalifikacje by osłabić rywala itp.

[N!KO]

Zaskoczyła mnie wygrana McIntyera. Byłem wręcz przekonany że pozbędą się go w ramach stypulacji, by potem i tak coś odwalić, bo w końcu "to ci źli". Tak przy okazji muszę wspomnieć, że podoba mi się ta rywalizacja, no a sama walka zapowiada się bardzo zacnie. Liczę na sporo pomysłów, typu świadome dyskwalifikacje by osłabić rywala itp.

 

WWE stało w rozkroku. Z logiki czysto wrestlingowej, powinno być tak, jak piszesz - McIntyre moczy. Tylko w tym heelowym duecie, to Drew jest perełką, a mistrz tylko przejściowym dodatkiem. Ciekawiło mnie właśnie, jak rozwiążą ten paradoks. Pewne jest to, że gdyby mistrzem był Szkot, a stypulacja obowiązywałaby Dolpha, to McIntyre zostały sam w tym Iron Manie

[aRo]

Z tego co pamiętam, na powstrzymanie brawlu wysyła się tylko te mało znaczące gwiazdy. Roode mnie niestety nie dziwi, ale pozytywnie zaskoczył Balor

 

Rollins śmiejący się z czyichś potencjalnych fotografii... Hipokryzja.

 

Strowman vs Owens w klatce. Extreme w miejscu, gdzie bym go nie chciał. Szkoda Kevina. Gość z walizką powinien uwalać wszystko, ale nie ma takiej opcji.

 

Ta terapia Bayley i Sashy to najbardziej zmarnowany motyw roku.

 

WWE udało się spowodować że kibicuję Romkowi. Lashley jest tak chujowy, że głowa mała. On serio był fajny w TNA? Bo tutaj to porażka na maxa.

Wg mnie był fajny. Na pewno to był jego najlepszy run w wrestlingu. Ale był monster heelem, to też inaczej się oglądało.

Edytowane 10 Lipca 2018 przez aRo