WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[urbino]

Heyman jak zawsze rządzi na mikrofonie. Nie obchodzi mnie, że to jakieś No Mercy, ale chcę, żeby Braun przejął pas. Czekam na walkę tych dzików.

 

Cass się kontuzjował. Oby popracował przez czas rekonwalescencji nad sobą.

 

Dwa squashe pod rząd. Prawie jak w 1993.

 

Powoli kiełkuje feud Ceny i Reignsa. Zanim zaczną program to będziemy musieli przebrnąć przez feud Ceny i Joe. Joe wypadł naprawdę dobrze na mikrofonie.

 

Dzień temu zmiana pasa. Dzisiaj losowy 8-man tag. Reprezentacja 205 live wrzucona, żeby zapchać czas. Komentatorzy chyba w ogóle nie wspomnieli o zmianie pasa Cruiser na Summerlsam.

 

Jak dla mnie to dzisiaj powinien być tylko segment, a walkę 2/3 Shield i Hardasów powinni dać za tydzień. Kogoś by to zaciekawiło i ratingi by poszły w górę. Środek walki nudnawy, początek i koniec lux. Teraz pytanie, co z Hardasami? Revival się kuruje, a oni nie mają nic do roboty.

 

Ile udanych obron miała Saszka? Obstawiam, że nie za dużo. Obawiam się, że za tydzień pójdą tą samą drogą i Alexa zgarnie znowu pas.

 

Push Jordana jak szybko przyszedł, tak szybko zniknął. Zero interakcji z Mizem dzisiaj, przegrana w kickoffie na SS. Angle'owi się syn nie udał.

 

Main event niezły. Miz znowu jest cipoheelem. I dobrze, bo to mu wychodzi najlepiej.

 

WWE powinno zacząć wprowadzać zakazy stadionowe. Na pierwszy ogień idzie publika z dzisiejszego RAW. Ludzie ciężko pracują, ryzykują swoje zdrowie i życie, a ci wolą się zasraną piłką bawić. A jeszcze Cena to zachwala i się cieszy. Dwa słowa cisną się na usta. Dopowiedzcie je sobie sami.

[Pavlos]

Segment z Paulem Heymanem i Brockiem Lesnarem

Promocja Brauna trwa. Bestia znowu zderza się z większą bestią mimo, że na początku było tak fajnie i Heyman wesoły dał dobry speech. Za to właśnie lubimy Strowmana. Gdzie się zjawi tam jest rozwałka. Danie mu pasa może być świetnym pomysłem, a jak pomyślę, o próbach odebrania mu tytułu to długi okres możemy dostawać przyzwoite Main Eventy. Dalej Vince, wiem, że lubisz dużych chłopców. Niech ci się udzieli fetysz akurat kiedy może to być korzystne.

 

Pierwsza walka - Big Cass vs Enzo Amore

Jeżeli tak to się skończy to lipa. Też mi się nie podoba, że Enzo wygrał, ale co mieli zrobić? Pechowa kontuzja, oby nie było to coś poważnego, bo sam upadek nie był zbyt przyjemny, a przy jego masie i wzroście to prawdopodobne, że coś "strzeliło".

 

Nia vs Emma? Squash incoming?

 

Druga walka - Nia Jax vs Emma

Tak.

 

Trzecia walka - Elias vs R-Truth

O! I kolejny!

 

Segment z Johnem Ceną i Romanem Reignsem

Zaskakująco żywa była publika w tym segmencie, ale muszę przyznać słuchałem z zainteresowaniem. Cena powraca na RAW. Nawalczył się na tym SmackDown!, że hoho. W zasadzie powiedział, co wiedziałem, przyzwyczaił się do czerwonej tygodniówki, bo tutaj walczy z najlepszymi i to sama prawda. Nawet mimo podziału to zawsze RAW będzie tym show nr. 1 i to tutaj od zawsze są największe gwiazdy takie jak Cena. Punkt dla Jaśka za podkreślenie, że to wcale nie oznacza, że drugi brand jest gorszy. Mały zabieg, aby trochę zniwelować rozbieżność między rangą brandów. Ostatnio John zrobił się taki śmieszek większy niż zwykle, co dobitnie pokazał w dialogu z Mizem i muszę powiedzieć, że wychodzi mu to na plus. Miz także dał świetne promo, lecz on już przyzwyczaił widza, że z mikrofonem czuje się dobrze. Jeszcze sporo przed nami jeżeli chodzi o konflikt Romka i Ceny, ale zgodzę się, że to materiał na WM'kę. Gdyby jeszcze w końcu Reigns przeszedł turn to byłoby naprawdę ciekawie. Co prawda wciąż, by pewnie po czymś fajnym słyszał "You still sucks", ale whatever. Gra warta świeczki.

 

Czwarta walka - Drew Gulak, Tony Nese, Noam Dar & Ariya Daivari vs Gran metalik, Rich Swann, Cedric Alexander & Mustafa Ali

Wrzucili pół dywizji do jednej walki. Zapychajka, ale przynajmniej trochę poskakali.

 

Rematch na 205 między Akirą i Nevillem. Nie odbiorą tytułu Anglikowi.

 

Jordan i Finn? Tak mi się zdaje, że Jordan będzie to miał co raz ciekawsze życzenia od ojca.

 

Segment z Deanem Ambrose'm i Sethem Rollinsem

Pogadali i potwierdzili pojedynek. Troszkę więcej oczekiwałem. Szkoda, że nie było dialogu Deana z Mattem.

 

Piąta walka - Dean Ambrose & Seth Rollins vs The Hardy Boyz

Walka słabo się zaczęła, ale pod koniec było lepiej. Podłożyli rodzeństwo nowym mistrzom w imię promocji ich współpracy. Będą kontynuować czy to tylko przyjacielski pojedynek?

 

Przemowa Sashy Banks

Alexa dostaje rewanż za tydzień. Czymś musi się zająć do powrotu Bayley. Za dużo obron tytułu faktycznie nie miała, ale ile można przerzucać tytuły?

 

Szósta walka - Jason Jordan vs Finn Bálor

Wynik bez niespodzianki. Przebieg pojedynku też niczym nie urzekł. to, co Jordan? Za tydzień Braun?

 

Siódma walka - The Miz & Samoa Joe vs John Cena & Roman Reigns

Spoko ME. Miz robi najlepiej to, co robi w starciach z koksami - dostaje lanie. Mimo wszystko to on spędził w ringu ciut więcej czasu niż Joe. Samoa zapewne pójdzie na Jaśka. Jaśka, który naprawdę muszę jeszcze raz zwrócić uwagę wygląda jakby bawił się lepiej niż kiedykolwiek. Nie wiem czy dosypuje coś sobie do herbatki czy Nikki mu lepiej dogadza, ale chłop jest wesoły jak nigdy.

 

Ogólnikowo to RAW było nawet spoko.

[Mishka]

Heyman to oczywiście dobra telewizja, tego gościa słucha się tak dobrze, że w sumie mógłby mówić przez całe RAW. Podkreślił, że Bestia to Bestia, obronił pas w praktycznie niemożliwej do tego sytuacji i nadal pozostaje najlepszy. WWE już od dawna wiedziało, którego z trójki pretendentów na SummerSlam rzucić jako kolejne wyzwanie dla Lesnara. Tam są pieniądze i tam może wyjść przyjemne story. Booking Strowmana faktycznie daje do myślenia, że jest on w stanie skraść złoto z barków Brocka. Czy to zrobi? Pewnie zależy od tego jakie koniec końców będą plany dla Lesnara (który chyba do UFC nie wróci bo wyszła sprawa z dopingiem Jonesa) więc jeśli federacja sforsuje jeszcze kilka obron to wcale Brock tytułu zrzucać nie musi. W końcu niedługo Survivor Series, potem tylko Royal Rumble i mamy koniec kontraktu Bestii.

 

No to się Big Cass nacieszył solowym pushem, nie ma co. Z tego co czytałem to prawie rok niewyjęty, a po powrocie już nie będzie znaczył według mnie nic. Bezsensownym pomysłem było zestawienie tej dwójki ponownie, no ale odbiło się to federacji dość mocno. W czasie absencji Cassa wydaje mi się, że Enzo poleci z federacji i olbrzym nawet nie będzie miał do czego wracać.

 

John Cena i Roman Reigns - czyli podwaliny pod story, które powinno zwieńczyć Wrestlemanię, najprawdopodobniej następną. Bo jakoś nadal nie wydaje mi się żeby po raz kolejny zestawiali Romka o pas z Lesnarem. Było to raz, nie chcę tego widzieć ponownie. Niemniej jednak pierwszym przystankiem Ceny będzie Samoańczyk. Może wyjść z tego dobra telewizja tylko zauważyłem, że John ostatnio sobie mocno śmieszkuje na mikrofonie, nie wiem czy w programie z Joe będzie to niezbędne. Wolałbym aby ten feud rozegrał się bardziej "na poważnie". Roman to chyba pozazdrościł Deanowi i chce po prostu zostać Grand Slam Championem. Dlatego brakuje mu jedynie pasa IC, pewnie na najbliższym PPV zabierze je Mizowi, który też wypadł fajnie w tym segmencie, dał mocno shootową postać, dla których warto Mizanina posłuchać na tygodniówkach.

 

Nowi mistrzowie Tag-Team pierwszy raz w obronie pasów - fajna telewizja z tego wyszła. Ta dwójka raczej będzie generowała całkiem przyzwoite starcia, a wiemy że na mikrofonie też da się ich słuchać, nawet w tej face'owej odsłonie. Widać, że Matta aż korci żeby nadłamać tą umowę i wcielić się w troche innego Matta. Jestem ciekawy w sumie co dla obydwu teamów jest przygotowane. Dla mistrzów pewnie rewanż z Cesaro i Sheamusem, a potem to tak średnio wiem. Znowu dla Hardasów był przygotowany Revival, a ich znowu nie ma. No zobaczymy, może dłuższy program między braćmi i "braćmi" zobaczymy.

 

Chyba jest kwestią czasu jak Jordan przejdzie heelturn. Ciekawe tylko czy za nim również pójdzie Angle. Bo na ten moment to nie ma co się obrażać na swojego tatuśka. Po prostu wdupia wszystko co popadnie. Nie interesuje mnie w sumie jego przyszłość, mam tylko nadzieję, że federacja nie wpadnie na pomysł zestawienia go z "tatusiem" i dać podłożyć Kurta gdzie Angle mógłby stoczyć pojedynek z Ceną, Joe, Hunterem czy kimkolwiek.

[N!KO]

Ech, najgorsze w tym Battle Royal było to, że pojawił się Bray. Nic do Wyatta, ale ten zaatakował Balora, więc ten nudny feud będzie kontynuowany. Widocznie pożeracz światów musi wygrać na ostatniej prostej. Przykre, bo każde następne zestawienie bez ingerencji Demona, to głupota samego Finna.

Jeśli o zwycięzcę BR chodzi, to Jeff pasował idealnie, żeby zrobić to z Mizem na tygodniówce. Ciągle jego nazwisko chodziło mi po glowie.

 

Enzo opowiedział się za Floydem? Idiota... Spodziewał się najwyraźniej, że ludzie będą piszczeć ze szczęścia, że wygrał pieniądze.

 

Nowi mistrzowie Tag Team, składają pretendentów nawet 1on1. Najwyższy czas kończyć to zestawienie. To się nie utrzyma do No Mercy. Nie ma litości dla tak suchych programów.

 

Czy Emma z Mickie naprawdę biły się o hashtag? ... Jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli gimmick psychopatki od Australijki.

 

Ale Cena jechał po Romku - priceless. WWE liczy, że fani po jego porażkach zaczną z nim sympatyzować. Mam dziwne wrażenie, że ta łódka już odpłynęła. Takie metody tu nie zadziałają. Muszą sprawić, że Reigns będzie znów cool, a jedyną opcją jest heel-turn. Jak uda mu się heelować, to potem łatwiej będzie mu turnowac się znów na dobrą stronę.

Ogółem wielkie zestawienie. Uwierzyłem w te docinki. Brzmiały jakby naprawdę nie pałali do siebie sympatią. No Mercy zapowiada się świetnie. A ten segment do odtworzenia po pracy

 

INWAZJA SRW!

 

WTF?! Alexa znów mistrzynią? Nie popieram takich motywów. Tylko w rzadkich przypadkach maja coś na celu i coś sobą oferują. Tu nie czuje, że było to niezbędne. Nia Jax mogła zrobić to co Tryplak Ortonowi, bez wcześniejszego zgarnięcia złota przez Banksową.

[maly619]

Bardzo zaskoczył mnie zwycięzca Battle Royal o miano pretendenta do pasa interkontynentalnego. Dla mnie wyraźnym faworytem był Jason Jordan, ewentualnie dalej postawiłbym Eliasa albo Balora. Jeff Hardy? Traktuję go jako tymczasowy wybór. Po przegranej z Mizem obaj bracia będą pewnie pomagać Jordanowi z Mizem i jego ekipą.

Trzeba też wspomnieć o pojawieniu się Braya Wyatta. Niestety.

 

Piękny był segment Ceny i Reignsa. Aż szkoda że marnują potencjał tej rywalizacji na jakieś tam No Mercy.

Zresztą karta No Mercy wygląda mega zajebiście, bo mamy tam jeszcze walkę Brocka z Braunem

 

Znowu to robią. RAW Women's Championship = hot potato. Czy naprawdę dla segmentu z Nią była potrzebna wcześniejsza strata pasa przez Alexę? Choć jedno przyznam WWE. Przez to przeciąganie w czasie walki Nia Jax o pas troszkę już na to czekałem. Jeśli wrzucą to na No Mercy to będziemy mieć tam jeszcze mocniejszą kartę.

[Caribbean Cool]

Gdy przeczytałem wiadomość Karaka na facie, że raw złe i fee to próbowałem doszukiwać się manipulacyjnych możliwości tego użytkownika. Z czasem zrozumiałem o co mu chodziło.

 

baby przeszły dziś same siebie.4 tragiczne segmenty! Moje serduszko wciąż rozpieszczają.

Vince ocknij się w końcu! Bez pillow fight i lesbiańskich segmentów nic nie wskórasz!

 

Roman Empire vs Blady i Sutaty już nie grzeje. Ta korekta w theme Rollinsa

bezsensowna.

 

Dzikie rasy zaś dostał Angle Jr. Przejdzie, choć wcześniejsza wersja przypadła mi bardziej do gustu.

Swoją drogą przypomniałem sobie jakim fetyszystą battle royal jestem. Po prostu lubuję się jak 20 chłopa naparza się w ringu. Interwencja Braya wiadoma, trzeba było chyba nie oglądać wwe od 5 lat ;)by nie domyślać się jak to się skończy w tym konkretnym przypadku. Co do triumfatora. To wiadomo cieszę się, że być może zbliżamy się do singlowych historii u Hardziaków. Gdyby był to Van Dam , to raczej znów długo Miz by się pasem nie nacieszył...a tak może być różnie

 

 

Gdzie Braun? Po kij Lesnar?

 

 

Wisienka na torcie, (który jednak ma jeden poważny mankament- zabili momentum rozpędzonego Joe)czyli segment Romka z Johnem. Wszystko tutaj zagrało. Na ten feud naprawdę warto czekać, widać to po ich pierwszym zestawieniu? Nawet ta wpadka Romka świetnie współgrała z dalszą konfrontacją słowną. Wiadomo, że wygrał ją Jan, ale nie przez ko. To zaś bardzo cieszy. Moim zdaniem genialna decyzja, że ruszyli z tym feudem już teraz. Wwe ma taki burdel, że nie wiadomo czy aby na pewno finalnie poczekali z tym to Wm. Istnieje spore ryzyko, że w ogóle mogliby się tego pojedynku rozmyślić. Jeszcze większym plusem tego zestawienia jest to ,że to wyłącznie drugoplanowa gala. Na każdej ! powinny być takie fajerwerki , mające zachęcać fanów do dalszego śledzenia show. Nie rozumiem, tego podejścia mogli z tym poczekać do wm. Jeśli story jest żywe jak nigdy, trzeba się za to brać tu i teraz a na większe gale wyczekiwać jeszcze lepszych zestawieńm bo czemu nie? Możliwości jest sporo, roster jest dość liczny.

 

Zdecydowanie wolę chociaż delikatnie napalać się na teoretycznie nic nie wartą galę, która jest w zasięgu ręki , niż mieć zapowiedziane walkę rok wcześniej(helo once on lifetime) a do tego czasu nudzić się tygodniówkowymi zestawieniami. By martwić się o wm jeszcze nadejdzie czas. Spokojnie wwe nas nie rozczaruje w tej kwestii.

[TheVillain]

Kilka spostrzeżeń po RAW:

 

1) WWE znowu bawi się pasami...

2) Nia w końcu robi to, co powinna była robić już rok temu

3) Slater znowu ląduje w pozycji gloryfikowane jobbera i chyba straci Rhyno

4) feud Romana z Ceną jest z dupy wyjęty, właściwie się nie zaczął, a tu już podpisanie kontraktu na walkę...

5) robią coś z Emmą, w końcu

6) Club zaatakuje Jeffa, pomogą mu Matt i Jordan i w ten sposób na no Mercy Jason vs. Miz i Club vs. Hardys. Spoko

7) niech już wraca Steph...

[Giero]

Zero konsekwencji w poszczególnych feudach.

 

Battle Royal - przez tydzień dają nam zapomnieć o rywalizacji Balora z Wyattem, by znowu ich rzucić na siebie Do wygranej Jeffa nie czepiam się, bo jego walka z Mizem będzie raczej ciekawostką. Później pewnie tak czy siak Jordan zgarnie title shota na No Mercy. Przynajmniej tak wydaje się według logiki.

 

Dają Banks wygrać pas kobiet, by straciła po dwóch tygodniach, a jeszcze do obrazka wplątali Jax Jakby nie wystarczyło, gdyby Alexa wygrała na SummerSlam, a po tamtej walce została zaatakowana przez Nię...

 

John po zakończeniu kariery ringowej byłby genialny jako czyiś manager Jego segment z Reignsem był zdecydowanie najlepszy na tej gali i ostro pocisnęli po sobie... ale czar prysł wraz z pojawieniem się Andersona i Gallowsa. Rzucać w siebie ostre disy, by po chwili znowu współpracować, ta...

[urbino]

Jeff Hardy niespodziewanie wygrał battle royal. W sumie to przez to, że nie mają pomysłu na Hardych po kontuzji Revival. W sumie to pewnie jego jedna z ostatnich większych walk w WWE. A i Bray Wyatt. Zróbcie coś z nim i niech to nie będzie to co już z nim robią.

 

Enzo ma pokazać, że zasługuje na miejsce u cruiserów, a dostaje za przeciwnika Noama. W sumie Dar pokazał, że Enzo to wielki antytalent.

 

"Maj nejm is Pol Hejman blablabla Supleks Siti Bycz". Nic odkrywczego.

 

Cesaro wygrywa z Rollinsem po powerbombie. Fajnie, że wreszcie walka się skończyła po czymś innym, niż finisher. Zawsze to jakaś niespodzianka.

 

A zaraz potem Ambrose wygrywa z rudzielcem. Ehh ten booking 50/50.

 

Emma zaczęła kobiecą rewolucję? #lol

 

Podpisywanie kontraktu fantastyczne. Obaj w sumie gadali o tym co fani najczęściej im obu zarzucają. Kupili mnie. Naprawdę. Czekam na ich walkę. Tylko szkoda, że to odbędzie się na No Mercy. To jest zestawienie godne main eventu Wrestlemanii. Ale to, że po tym segmencie musieli walczyć w drużynie zabiło moc ich rozmowy. Głupi pomysł, zwłaszcza, że walka jedynie sprawiła, że Good Brothers przegrali, jak zawsze.

 

Walka kobiet na poziomie 205 Live. Nie jestem fanem tego, że Banksowa wygrywa na PPV, a potem jak ostatnia ciota traci pas na losowym odcinku RAW. Ile razy to się stało w przeciągu ostatnich dwóch lat? Z 4 conajmniej.

[Rogos]

Jeff Hardy pretendentem do pasa IC. Całkiem pozytywne zaskoczenie. Pretendent wyłoniony w Battle Royal, a title shot do zrealizowania na tygodniówce, więc run Miza raczej nie jest zagrożony. Miz znów jest w złych stosunkach z szefem, więc tym który odbierze mu tytuł będzie najprawdopodobniej Jason Jordan. Niestety.

 

John Cena vs Roman Reigns już na No Mercy, czyli kolosalne marnowanie potencjału. Podnoszenie rangi gali i takie tam, wiem, ale mamy tu walkę, która powinna być main eventem WrestleManii. To jest najmocniejsze z możliwych zestawień w WWE, jeśli to nie main eventuje WM’ki, to nic nie powinno, a z całą pewnością nie Lesnar. Na domiar złego nie ma tu prawie żadnej podbudowy, chyba że w dzisiejszych czasach wpis na Twitterze to już wystarczający pretekst do takiej walki.

Sam segment był w porządku. Nakręconego Cenę można słuchać godzinami, do tego doszło jawne łamanie czwartej ściany. Na początku Reigns niestety wypadł bardzo blado, potem trochę się rozkręcił, ale jednak to wciąż nie to. Motywacja Romana to kilka stałych formułek wypowiadanych w kierunku Ceny przez każdego, co zresztą John właściwie sam wypunktował. Tak jak już napisałem gdzieś wyżej, tam do czasu tego segmentu nie było podbudowy i motywacji, stąd nie było tematu do rozmowy. Nie jestem fanem ogłaszania czegoś, a dopiero potem budowania tego.

Następna sprawa to ten tag team match. Rozumiem, że chcieli wsadzić Cenę i Reignsa do tagu, ale na pewno szło to zrobić bez porównania lepiej. Angle mógł sobie po prostu ogłosić tę walkę i tyle. Zamiast tego wyszli sobie Łysole z tym idiotycznym „nerds” (którzy widocznie będą się wcinać wszędzie gdzie tylko się da, bo pomysłu na nich nie ma) i gotowe. Niech każdy kto chcę walkę z main eventerem, wyjdzie bez podstaw na rampę, a jest spora szansa, że tę walkę dostanie.

 

Memphis, to musi być szopka związana z muzyką. Heath Slater przynajmniej dostał angaż.

 

Na sam koniec pozytywny akcent, bo pas kobiet wrócił na swoje miejsce, Szkoda, że w kolejce jest Jax.

 

Brak Strowmana, żadne wykorzystanie Lesnara (dla odmiany), marne wykorzystanie Wyatta, jeden bardzo konkretny segment. Spadek formy, po ostatnim, wyjątkowo dobrym, odcinku.

Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez Rogos

[TheVillain]

  urbino napisał(a):

Emma zaczęła kobiecą rewolucję? #lol

 

 

Tak, 27.02.2014 na NXT Arrival w walce o pas kobiet z Paige

[aRo]

Booker nie mógł się pojawić... więc musieli ściągnąć Lawlera. Co im tak zależy na 3 osobach przy stołku?

 

Co w BR? Durny feud Balora z Wyattem trwa Jordan dostał wokal do muzyczki i pod koniec walki wyglądał nieźle, ale za tydzień to Jeff Hardy zmierzy się z Mizem. Spoko zapychacz na tygodniówkę.

 

Noam Dar został pierwszą ofiarą Enzo. Przy jego mało efektownym, bezpiecznym stylu... nawet nieźle to wyszło. Przy moich zerowych oczekiwaniach nie mam ochoty narzekać.

 

Emma wygrała walkę, dzięki czemu może dalej gadać, że zaczęła rewolucję u kobiet. Może to być irytujące, ale chociaż jest na wizji, w końcu nie jako jobberka. Choć zmiany theme songu nie rozumiem.

 

No Mercy ma taką samą nutę, jak rok temu. Ale była kozacka, więc to nie problem

 

Świetny segment. Jasiu znów pozamiatał promem. I ta odpowiedź na "you suck". Aż szkoda było Romka, tak go cisnął. Może taki był cel? Jak już Reigns doszedł do głosu, dalej było spoko. Opierali się na faktach/plotkach, co zawsze daje dobrą TV. Walka będzie ciekawa. Choć trochę się z tym pospieszyli, to był materiał godny większej gali (ale rozumiem, że to przez uraz Joe).

 

Pelvis Wesley Są różne postacie z Southpaw, które bym dla jaj zobaczył na Raw. Akurat o nim bym nie pomyślał.

 

Tak trąbili o tym, że Sasha nigdy nie obroniła tytułu, że to się musiało zmienić... no nie? Alexa wyszłaby na tym bardzo słabo, więc może i lepiej, że wygrała? Z drugiej strony: znów hot potato, Banks wypada marnie, a do tego do title picture wskakuje Nia. Plecy storyline'owe to ma, problem w tym, że Jaxowa jest słabiutka.

[urbino]

  PHG napisał(a):

  urbino napisał(a):

Emma zaczęła kobiecą rewolucję? #lol

 

 

Tak, 27.02.2014 na NXT Arrival w walce o pas kobiet z Paige

 

Jak już jesteś taki mądry, to powiedz jeszcze kiedy Emma zakończyła swój udział w rewolucji

[DashingNoMore]

  urbino napisał(a):

Jak już jesteś taki mądry, to powiedz jeszcze kiedy Emma zakończyła swój udział w rewolucji

 

A czy to takie wazne? Jej walka z Paige umiescila spojrzenia na kobietach z NXT, daly dobre wrestlingowe show a WWE postanowilo zaufac kobietom. Bez tego nigdy nie byloby Charlotte, Sashy Banks, Becky Lynch i Bayley ani kobiecych klasykow ani kobiet Main Eventujacych PPV... takze podpisuje sie pod slowami Australijki rekoma i nogami

[TheVillain]

  DashingNoMore napisał(a):

  urbino napisał(a):

Jak już jesteś taki mądry, to powiedz jeszcze kiedy Emma zakończyła swój udział w rewolucji

 

A czy to takie wazne? Jej walka z Paige umiescila spojrzenia na kobietach z NXT, daly dobre wrestlingowe show a WWE postanowilo zaufac kobietom. Bez tego nigdy nie byloby Charlotte, Sashy Banks, Becky Lynch i Bayley ani kobiecych klasykow ani kobiet Main Eventujacych PPV... takze podpisuje sie pod slowami Australijki rekoma i nogami

 

 

Może i szybko zakończyła udział, ale zaczęła...

 

Jeżeli otworzysz firmę, ale potem ją sprzedasz to dalej jesteś jej założycielem, tym który ją zaczął... więc Emma ma prawo mówić, że zaczęła rewolucję, mimo że szybko z niej wypadła.