Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2016
  • Status:  Offline

Chyba jednak lepiej byłoby gdyby segment Rollinsa był via Satellite. Przynajmniej nie byłoby głupiej sytuacji, w której Joe i Hunter mają Rollinsa na tacy, a gdy ten im się odgraża, oni po prostu sobie idą. Ale i tak ten segment był najlepszą rzeczą na Raw w tym tygodniu. W feudzie Goldberga i Owensa nie było nawet jednego brawlu i według mnie to, że jest on tak bezbarwnie prowadzony, oznacza dla Owensa wyjście z Fast Lane jako mistrz. Gdyby jakoś przyłożyli się do tego to nie byłoby wiadomo, czy walka na Fast Lane jest tylko po to żeby Brock w niej zainterweniował.

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa Billa Godlberga

Dobrze, że zjawił się przed PPV. W całym segmencie nie było nic nadzwyczajnego, ale ważne, że doszło do jakiegokolwiek dialogu między nim, a KO. Również nie podoba mi się mieszanie w to tytułu, choć to wcale jeszcze nie musi oznaczać iż Bill go przejmie. Oczywiście czysta wygrana Owensa nie wchodzi w grę, lecz zawsze mogą pójść na jakąś dyskwalifikację.

 

Pierwsza walka - Big E & Xavier Woods vs Rusev & Jinder Mahal

Rusev i Jinder oczywiście wtapiają i zaczynają się kłócić. Mam nadzieję, że to oznacza dla Bułgara powrót do łask.

 

Enzo jak zwykle pokazuje, że ma gadana, lecz bardziej podobał mi się dialog Cesaro z Joe. Samoan naprawdę dobrze prezentuje się w roli mięśniaka w garniaku.

 

Stefka po raz kolejny próbuje wyprowadzić z równowagi Micka robiąc z niego kalekę, a ten wciąż tylko przytakuje. Powoli zaczyna to być nużące.

 

Druga walka - Akira Tozawa vs Noam Dar

Wynik nie dziwi. Już drugi raz Brian rozłożył Japończyka. Na PPV to drużyna face'ów będzie górą. W zasadzie to nie wiem po, co wmieszali Szkota i Richa między tą dwójkę.

 

Przemowa Charlotte

Sasha ciągle się kręci wokół sytuacji i gada za Bayley. nie pomaga to obecnej mistrzyni, która prawdopodobnie zrzuci szybko ten tytuł. Najlepszy moemnt to chyba kiedy Charlotte zlała Danę i zapowiedziała Jax. :twisted:

 

Trzecia walka - Charlotte & Nia Jax vs Bayley & Sasha Banks

Mistrzyni i pretendentka w cieniu Jax. :twisted: Nia dostaje sporą promocję. Coś mi mówi, że na WM'kę wrzucą całą czwórkę do jednej walki. Chyba tak będzie najlepiej.

 

Czwarta walka - Luke Gallows vs Big Cass

Cass wygrywa, Enzo fajnie się słuchało. Na PPV Club obroni tytuły. Szkoda, że pozostanie miałki. :twisted:

 

Piąta walka - Tytus O'Neil vs Sheamus

Cesaro z Joe pod koniec gali, a Irlandczyk squashuje Tytusa. Trochę smutno. :twisted:

 

Wywiad Corey Gravesa z Sethem Rollinsem

Najważniejsza rzecz na tym RAW. Szkoda, że segment był średni. Do ich pojedynku dojdzie i tak, więc mam nadzieję, że rozkręcą ten konflikt. Póki, co dostajemy jedynie utarczki słowne "nie będziesz", "będę".

 

Szósta walka - Jack Gallagher & T.J. Perkins vs Neville & Tony Neese

Tony złożony w ofierze, ale tego można było się domyśleć już po segmencie kilka chwil wcześniej. Neville obroni tytuł, Gallagher prezentuje się dobrze, lecz nic nie wskazuje żeby miał zabrać pas.

 

Sasha z Nią na Fastlane. Banks w ostatnim czasie zeszła na drugi plan, więc teoretycznie powinna być faworytką.

 

Siódma walka - Cesaro vs Samoa Joe

Zwycięzca nie dziwi. Dosyć łatwa wygrana Joe, ale dobrze. W końcu to "Destroyer". Sami wkrótce też się o tym przekona.

 

Podpisanie kontraktu odnośnie walki na Fastlane między Braunem Strowmanem i Romanem Reignsem

Może i wciąż ma strach w oczach, ale przynajmniej się postawił. Marzy mi się w końcu moment kiedy Mick wybuchnie i walnie w końcu komuś Double Arm DDT. :twisted: Smutno się ogląda kiedy każdy nim tak pomiata. :(

Brawl na plus. Naturalnie Braun ponownie górą, lecz spodobał mi się motyw z wystrzeleniem liny z narożnika. Tego wcześniej chyba nie było. :D Trudno mi przewidzieć wynik na PPV, ale kierował bym się w kierunku Romana. On chociaż raz musi wyjść z tarczą w pojedynku z rywalem.

 

Tak jak w zeszłym tygodniu niebiescy mają szansę kolejny raz pobić czerwonych.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  87
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dlaczego tak późno wzięli się za godny booking KO? Teraz się prezentuje jak prawdziwy mistrz, a nie jak typowa heel'owa tchórzliwa zabawka made by WWE. Z drugiej strony lepiej późno niż później. W tym segmencie Owens zjadł Goldberga, który serio może zejść podczas tego starcia na zawał, bo jestem pewien, że potrwa te minimum dziesięć minut. Trza jakoś Billa przygotować do Wrestlemanii. Ponoć Balor będzie na WM-ce, więc może KO pas zachowa? Na to liczę.

 

Kobitek oglądać nie chcę, dużo za dużo tej czwórki na ekranie...

 

...podobnie jak jobbowania Gallowska i Andersona. Da się gorzej mistrzów prowadzić? Chyba nie.

 

Jakiś pomysł na Titusa mają. Najpierw chciał dołączyć do New Day, ale dostał baty. Teraz chciał dołączyć do Sheamusa, ale dostał baty. Zapewne spróbuje szczęścia u Cesaro, lecz pewnie też dostanie baty. Jednak coś z tą jego postacią robią, więc byle jakim jobberem nie jest!

 

Strowman niszczyć, Strowman miażdżyć! Szkoda, że nie ma dla niego planów na Wrestlemanię. Pewnie Romka pokona na Fastlane dzięki interwencji Undertakera, ale za tym zwycięstwem na razie nic nie pójdzie. Zbyt wiele grubych ryb w jednym miejscu, by wsadzić jeszcze jedną.

 

Czy i Wy odnosicie wrażenie, że Zayn ma gimmick upierdliwego ratlerka? Poszczeka, nawet troszkę dziabnie, ale ostatecznie dostanie wpierdziel? Mnie osobiście jego postać autentycznie wkurwia. Atakuje swoich rywali zza pleców a'la heel, nie odczepia się od nich a'la heel, a face'a gra. Przecież to się kupy nie trzyma. Obecny Sami powinien heat otrzymywać, bowiem tak wkurzającej postaci nie widziałem od dawna.

 

Z innych rzeczy to Big Show zesquashował jobbernię, Joe pokonał Cesaro, zaś Foley pokazał kły...przynajmniej werbalnie. Akcji Make Steph Look Strong nie chcę oglądać. Niech zniknie na dobre z TV. Generalnie RAW jak RAW - chujowe, ale stabilne.

Szaleństwo to metoda, to geniusz.

  • Posty:  3 664
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Kilgor napisał(a):
Dlaczego tak późno wzięli się za godny booking KO? Teraz się prezentuje jak prawdziwy mistrz, a nie jak typowa heel'owa tchórzliwa zabawka made by WWE. Z drugiej strony lepiej późno niż później. W tym segmencie Owens zjadł Goldberga, który serio może zejść podczas tego starcia na zawał, bo jestem pewien, że potrwa te minimum dziesięć minut. Trza jakoś Billa przygotować do Wrestlemanii. Ponoć Balor będzie na WM-ce, więc może KO pas zachowa? Na to liczę.

 

Goldberg zniszczył Lesnara w ponad minutę, więc w teorii co teraz dla niego znaczy taki Owens? Jeżeli ich walka rzeczywiście potrwa dłużej, to w powietrzu wyczuwam interwencję Jericho i dokończenie jego story z Owensem na WrestleManii.

 

Ktoś tam przebąkiwał o ataku Lesnara na Goldberga jako zemstę, ale jeżeli w tle jest pas mistrzowski, to w tej chwili wydaje mi się to mało logiczne. W końcu dla Bestii to tylko lepiej jeżeli ich walka na WM będzie o tytuł. Co najwyżej po pojedynku może dojść do ich konfrontacji.

 

A co do Balora, to czuję, że wrzucą go jakiejś walki w ostatniej chwili na WM. Ja najchętniej widziałbym jego powrót na RAW po WM jak już, bo na obecną chwilę nie widzę jakiegoś sensownego rywala dla niego ;)

 

  Cytat
Strowman niszczyć, Strowman miażdżyć! Szkoda, że nie ma dla niego planów na Wrestlemanię. Pewnie Romka pokona na Fastlane dzięki interwencji Undertakera, ale za tym zwycięstwem na razie nic nie pójdzie. Zbyt wiele grubych ryb w jednym miejscu, by wsadzić jeszcze jedną.

 

Nie zdziwię się jak wygra kolejne Battle Royal ku pamięci Andre.

Edytowane przez Giero

  • Posty:  967
  • Reputacja:   433
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A tam walić oprócz segmentu Rollinsa z Triple Hem nic nie było godne uwagi a może jeszcze dominujący Strowman to coś godnego uwagi, reszta do kosza.

 

A tutaj lepsza niespodzianka wygląda na to że Hardy Boys podpisali kontrakt z WWE, raczej to zdjęcie to sugeruje. Martwię się że wrzucą ich na RAW, a tego bardzo bym nie chciał, dywizja kuleje na RAW, ale najbardziej przydaliby się na Smacku. byliby mocarnym punktem SD! W sumie Smackdown to Home Jeffa stamtąd odszedł tam powróci, oby! Tylko nie RAW, no ale jak wiemy Stefka chce wszystko co najlepsze :neutral: przez co SD nie co kuleje, ale i tak z takim słabym rosterem potrafią wykręcić lepsze show niż RAW.

 

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16864361_378216049238246_5722920544269396312_n.jpg?oh=ae9bae85231654ad09a8f4dfd5d3e15c&oe=5972581A

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

3 punkty z tego RAAAAW:

 

1. Jak dla mnie Beth Phoenix w HoF jest za wcześnie. To powinna być Tara albo ktoś taki. Z tamtych czasów. Równie dobrze mogą Daniela Bryana dać do HoF. No i miałem cichą nadzieje na powrót Beth. A jeszcze chyba nie było Hall of Famera który by wrócił jako aktywny zawodnik.

 

2. Gdzie jest ta charyzma mikrofonowa Triple H o której wszyscy mówią? Gość przynudza jak mało kto.

 

3. Mieli Romana, mieli Strowmana, mieli stół. Jak oni mogli to zjebać? :D

 

 

Jakby to RAW było obiektem materialnym to bym na nie nasrał. Takie było chujowe :-x .

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   433
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Manieq napisał(a):
  Grins napisał(a):

 

Zdjęcie pochodzi z zeszłego roku z feudu Hardasów z Decay, kiedy Decay porwało Senior Benjamina podczas "Decay or Delete", po którym Matt prowadził akcję poszukiwania swojego parobka na Twitterze.

 

 

//wygaśnie

 

O to sorry za pomyłkę, widzę że grupka na zagranicznych o tym trąbiła dlatego wrzuciłem, myślałem że to z tego roku.

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  22
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.01.2017
  • Status:  Offline

Z gory sorry, ze troche wstecz, ale nadrabiam zaleglosci bo wrocilem z Niemiec na urlop.

 

Festival of Frendship po prostu mnie zniszczyl pozytywnie. Ciesze sie, ze przyjazn sie juz zakonczyla bo za rowno Kevin jak i Chris byli heelami, a przyjazn spowodowala, ze WWE ich pokochali, a z Chrisa zrobil sie definitywnie funny guy dlatego Triple H dobrze postapil konczac ta przyjazn, a Chris zaliczyl telewizor brutalnie telewizor az mi go szkoda bylo, ale sam to wczesniej uczynil Michaelsowi.

 

Jak nie lubie tej Bayley, ze az mialem przewinac ta walke, ale wielki szacun dla niej za to co przyjela podczas tego pojedynku poza tym Queen z paskiem nie dalo sie ogladac w nieskonczonosc.

 

Ok zabieram sie za kolejne RAW z 20 lutego.

 

[ Dodano: 2017-03-04, 12:59 ]

Contract signing Reigns vs Strowman po prostu rewelacja. Co jeszcze musi zrobic Reigns, aby zostac The Face of Company ? Gosc nie jest heelem, a i tak na niego buczy polowa hali, ale chyba to sie zmieni po tej konftontacji ze Strowmanem.

 

Co do konfrontacji Owensa z Billem to jestem przekonany, ze pas pozostanie w rekach mlodego wrestlera. Reke dam sobie uciac, ze w Main Evencie na Fastlane wyskoczy Brock Lesnar i nie pozwoli, aby Golderg wygral ten pojedynek.

 

Jesli chodzi o powrot i deklaracje Rollinsa to bylem prawie pewny, ze cheatuje i dojedzie Triple H'a ta kula lekarska co idealnie pasowaloby jako Road to Wrestlemania vs Triple H. Wielka szkoda, ze tak sie nie zostalo.

WWE Is Our Destiny...

  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  ThomasJ napisał(a):

Co do konfrontacji Owensa z Billem to jestem przekonany, ze pas pozostanie w rekach mlodego wrestlera. Reke dam sobie uciac, ze w Main Evencie na Fastlane wyskoczy Brock Lesnar i nie pozwoli, aby Golderg wygral ten pojedynek.

 

Nie szastaj kończynami - szybko mogą Ci się skończyć. Lesnar musiałby zaatakować Goldbrgera przed walką, bo jak się ona zacznie, to Brock może nie zdążyć dobiec do ringu przed tym jak Goldie rozniesie Owensa niczym rolnik gnój po polu. To bankowo będzie kolejny squash Billa, tak więc z interwencją "w trakcie" może technicznie być ciężko :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Nie szastaj kończynami - szybko mogą Ci się skończyć. Lesnar musiałby zaatakować Goldbrgera przed walką, bo jak się ona zacznie, to Brock może nie zdążyć dobiec do ringu przed tym jak Goldie rozniesie Owensa niczym rolnik gnój po polu. To bankowo będzie kolejny squash Billa, tak więc z interwencją "w trakcie" może technicznie być ciężko :wink:

 

Myślę że ta walka nie będzie squashem bo WWE chce sprawdzić jak Goldberg sobie poradzi podczas dłuższego występu. Owens będzie się starał żeby to jakoś wyglądało. Jeśli wyjdzie dobrze to walka z Lesnarem na WM też pewnie będzie dłuższa niż 2 minuty. Problem tylko że Lesnar się nie będzie starał żeby to jakoś wyglądało :twisted: .

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobry segment na otwarcie. Nic o mistrzu, wszystko o przyjaźni. Owens wyszedł na skurwiela, Jericho na pokrzywdzonego - dobra robota. Dobrze, że Y2J na koniec odsłonił pas, bo przez jego nieobecność można było zapomnieć, że jest mistrzem US. Powinien bardziej go eksponować, być dumny.

 

Neville vs Aries też już można uznać za zaklepane. Ta dwójka generuje chyba największe reakcje w dywizji i tylko oni w duecie są godni, żeby reprezentować lżejszych na najcięższej gali. Publika wzorowo poprowadziła ten wywiad.

 

Zakladam, że jak widzowie przerwali wypowiedz Goldberga chantami CM Punk, to już było ok? Seth Rollins - źle. Bill Goldberg - dobrze. Tak to działa? :wink: Mnie te chanty zaczynają drażnić, komukolwiek by nie przerwały. Nie wnoszą nic, nie przywrócą gościa. Cieszyć się można jedynie, że Heyman z Lesnarem przerwali męki Billa. Chodzi o mówienie, bo sprawiało mu to problem, nie o F5, po którym wstał...zaraz.

 

Ravishing Rick Rude w HoF. Jedna z lepszych postaci tamtych lat. Bardzo dobry mózg do tego biznesu. Wystarczy popatrzeć, że pozostawał świeży. Potrafił się zmienić z biegiem lat i odnalazł się, kiedy jego czasy minęły. Świetna ta tegoroczna klasa. Z każdym rokiem coraz bardziej skupiają się na latach, kiedy ja już byłem regularnym fanem.

 

Mam wrażenie, że najbezpieczniejszą opcją będzie brak zwycięzców w walce o pretendentów do pasów Tag Team. Enzo & Cass vs Gallows & Anderson, to materiał na Fastlane, nie na WrestleManie. Dodanie tam Cesaro i Sheamusa niewiele pomaga, ale pomaga. Bo przecież jak nie wcisną Rudego tam, to wcisną go gdzieś indziej.

 

Charlotte pokazała miejsce w szeregu przyjaciółkom. Mimo, że aż prosi się by to one mierzyły się o pas 1on1, to bolałoby, gdyby Flairówna była odsunięta od największej walki kobiet tego roku. Zasłużyła. A z heel turnem Banks poczekajmy do WMki. Niech tam przekręci swoją kumpele i zgarnie złoto.

 

"This is My Yard now". Będzie bolało :wink:

 

Po gównianym PPV, świetne RAW.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie wiem, czy to wina fatalnego Fastlane, czy naprawdę się postarali, ale Raw oglądało się w tym tygodniu naprawdę dobrze. Na pewno o wiele lepiej od nieszczęsnego PPV. Było bardzo mało zapychaczy i wszystko składało się w jakąś całość.

 

Świetny segment na otwarcie: Krzysiek powiedział co czuje, Owens świetnie wszystko podsumował. Mam nadzieję, że wciągnięcie w to Zayna i Joe, którzy nie mają co robić na WrestleManii nie będzie skutkowało jakimś wieloosobowym Ladder Matchem o pas USA. Jericho i Owens powinni walczyć tylko we dwoje, za dużo tam historii i potencjału. Całość doprowadziła do dwóch dobrych walk, co prawda Kevin i Sami to niezbyt świeże zestawienie, ale zawsze patrzy się na nich dobrze.

 

Kolejna dobra walka u cruiserów, a potem wisienka na torcie, czyli Aries. Nie ukrywam, że uwielbiam gościa od dawna, dzisiaj zaprezentował się od bardzo dobrej strony, w czym pomogła też publiczność.

 

Nie jara mnie Goldberg, nie ciekawi mnie, co ma do powiedzenia, dobrze więc, że ograniczyli mu czas antenowy. Cały ten feud z Lesnarem to nie jest coś, co mnie szczególnie ciekawi, no ale mówi się trudno.

 

Seth powinien się wyrobić na WrestleManię, nie pokazywali by tego wszystkiego, gdyby miało nie dojść do jego występu. Boję się tylko, że do końca nie wyznaczą mu starcia z Trypkiem i po prostu zobaczymy jakiś brawl z ich udziałem. Tryplak nie schodzi poniżej pewnego poziomu, więc wywiad również udany.

 

U kobiet wszystko idzie w kierunku, którego się spodziewaliśmy. Dorzucą pewnie do tego wszystkiego jeszcze Nię, choć jak dla mnie może jej tam nie być. Co innego Charlotte, bez której to starcie stałoby się dla mnie nieoglądalne.

 

No i wreszcie ten nieszczęsny Romeo. Cały segment jakiś dziwny, po Strowmanie spodziewałabym się złości, że Taker mu przeszkodził, a ten potulnie sobie wyszedł i nawet nie próbował zbliżyć się do Romka po tym, jak załatwił go Undi.

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Można by rzec nareszcie. Nareszcie RAW wskoczyło na takie tory jakie oczekujemy od początku Road to Wrestlemania. Aż dziw bierze, że mając na pokładzie praktycznie wszystkie duże nazwiska do tej pory większość komentarzy była negatywna (nie wspominając już o wczorajszym FastLane...).

 

Bardzo dobry segment otwierający. Na ten program chyba najbardziej czekałem, długa historia pozwala na rozpisanie tego feudu bardzo dobrze bo jest tam ogromny potencjał. Kwestia tego, w którą stronę WWE pójdzie. Mam nadzieję, że da obu Panom wolną rękę na mikrofonie, a oni spokojnie sobie poradzą. Niezbyt mi w tym wszystkim pasuje Joe i Zayn. Mam nadzieję, że to tylko ostatnie tchnienie tego tworu i od następnego tygodnia KO i Y2J wskoczą na własny tor.

 

Apropo Zayna i Samoa to jest to jeden z nielicznych elementów układanki WM'ki, który niezbyt mi pasuje. Jedyne co mi przychodzi na myśl to powrót Balora i starcie z Samoa przypominające ich rywalizację z NXT. Tylko co wtedy dla Sami'ego? Swoją drogą obawiam się, że może on w ogóle nie dostać miejsca w karcie...

 

Neville i Aries, powtórzę to co napisałem wczoraj. To jedyny program, który jakkolwiek mnie grzeje u Cruiser'ów. Jeśli mają wrzucić takiego reprezentanta swojej dywizji na WM'ce to jestem jak najbardziej na tak! Czekaliśmy na debiut Double A, ciekawe czy ukróci Króla Cruiser'ów z pasa.

 

Za każdym razem kiedy Goldberg bierze za mikrofon tylko wyczekuje momentu w którym palnie jakąś gafę albo zacznie się tak jąkać, że z segmentu kompletnie nic nie wyjdzie. Federacja ma chyba podobne poglądy. Bo skoro wierzyliby w umiejętności mikrofonowe mistrza to daliby mu po wygranej trochę więcej do powiedzenia. Heyman spoko, F5 Lesnara spoko. No właśnie, tylko spoko bo ja jakoś nie czuję tej mega magii, którą WWE próbuje nas karmić, że Lesnar vs Goldberg to jest taka walka że ja pierdziele.

 

Kobitki dostały swój segment i na ten moment mamy powtórkę z poprzedniej Wrestlemanii czyli Triple Threat o pas kobiet. Czy dodadzą tam Jax'ównę? Nie wiem, ale jakoś nie jestem za tym pomysłem. Jedyne do czego się mogę przyczepić to rozpisanie tego programu tak, że Szarlotka traci swój streak przed WM'ką, a i zwycięstwo Bayley już na RAW nie było dobrym pomysłem. Mogli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu już 2 kwietnia, aczkolwiek nie poszli tą drogą.

 

"Chicago też Cie nie lubi Romualdzie" - heh, tym tekstem to Strowman pozamiatał. Swoją drogą ciekawe co dla niego na WM'ce, udupiony czysto dzień wcześniej nie wygląda już tak mocarnie. Zgarnie statuetkę Battle Royal? Czemu nie.

 

Reigns vs Taker. Tutaj zaczynają się schody. Jestem bardzo przeciwny temu programowi od dnia pierwszego kiedy pojawiły się plotki na jego temat. Trzy powody:

- Roman to Roman, nienawidzę go jak 90% Universe, po prostu nie zasługuje na walkę z Takerem.

- Może to byś ostatnia walka Marka, jego ostatnia forma zwiastuje, że może numerek 33 będzie tym ostatnim. Chciałbym czegoś innego na "ewentualnie zakończenie".

- WWE robi nam na złość z bookingiem Romana od dnia kiedy ludzie zaczęli go hejcić. Kiedy wygrywał Royal Rumble, kiedy ugrywał walki z każdym, kiedy wpuścili go dwa miesiące temu z numerem 30. Może im przyjdzie do głowy pomysł, żeby to wygrał? Nawet nie chce sobie tego wyobrażać....


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

No cóż, RAW przynajmniej zrobiło to czego nie zrobiło Fastlane - zbudowało coś przed zbliżającą się WMką. Późno, bo późno ale zawsze ;)

 

Charlotte przekonała mnie swoimi słowami by opóźnić heel turn Sashy. Niech Bossówna zdobyciem pasa udowodni, że Szarlotka miała rację. Boję się tylko jednego. Nia Jax. W tym momencie nie pasuje ona do tego zestawienia, a boję się, że zdecydują się ją tam wrzucić.

 

Już od jakiegoś czasu można było przewidywać Triple Threat o pasy TT na WMce. To musi się tak skończyć. Walka jeden na jeden (a raczej 2 na 2 ;) ) będzie mieć za słabą moc. Zresztą ja już widzę cały scenariusz jak to będzie wyglądać. WWE na bank da pasy Enzo i Cassowi. Oni jarają się taką reakcją jaką dostarcza ta dwójka, a jej wizja na WMce na pewno robi im kisiel w gaciach.

 

Odważna decyzja by Aries walczył o pas Cruiser. Jasne, my się cieszymy bo gościa znamy i wiemy że to będzie showstealer. Tylko co wie o nim cała reszta, ci którzy nie oglądają NXT, nie znają nic poza WWE? Dla nich to komentator który chwali się że jest najlepszy. Trzeba by mu dać parę walk w których pokazałby się jakim jest kozakiem.

Ktoś może powiedzieć, że publika na RAW dała radę i nie było widać że AA to "tylko" komentator. Tylko nie zapominajmy, że była ona mocno smartowa.

 

Tak jak przez całe miesiące, tak i teraz najbardziej błyszczeli Owens i Y2J. Fajnie, że nie czekali z konfrontacją. Bałem się że Owens będzie bookowany tak jak zawsze, będzie wycofany, nie będzie chciał walki. A to byłoby głupie. Stracił przez Jericho pas, ich rywalizacja jest ostra i nie ma na co czekać.

Nie wiem tylko po co tam Samoa Joe. A raczej wiem, że po to by zrobić mu walkę z Y2Jem. Nie wiem tylko dlaczego zaatakował Jericho. Logiki w tym nie ma.

 

Serio boję się o wynik walki Takera z Romkiem. Przyznaję, federacji udało się go tak zbudować, tak na niego stawiają że ja jestem w stanie uwierzyć że gość to wygra. Obym się mylił, bo nie zasługuje na to.

Zastanawiam się też nad sytuacją Strowmana. Wczoraj były narzekania na wynik jego walki z Romkiem, a moim zdaniem dużo bardziej krzywdzący był jego dzisiejszy booking. Gość wzywa na ring Romka, wchodzi Taker, a ten po prostu odchodzi z podkulonym ogonem. I jeszcze aby tego było mało to zaraz potem wchodzi Romek i dla kontrastu kozaczy przed Deadmanem.

Tak szczerze, to chciałbym Triple Threat Match na WMce. Nie dawajcie Takerowi walki jeden na jeden. Facet wygląda fatalnie i ciężko będzie to oglądać. Dorzućcie tam tego Brauna.


  • Posty:  394
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.11.2010
  • Status:  Offline

Ale ten Enzo i ten drugi kołek to są gówna, jprdl, niech im ktoś zabierze czas antenowy.

 

No i oczywiście Stephanie McMahon największe ścierwo tej federacji

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...