WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[malkontent]

Czemu porażka z Lesnarem = jobberka?

Sama porażka nie, ale jeśli to Twoja pierwsza walka po długiej kontuzji, pierwsza istotna od chyba WM31 i kończysz jak marmolada rozsmarowana na środku ringu... to jakie skojarzenie samo się nasuwa

[Mishka]

Debiut Samoa Joe w tamtym tygodniu odbył się z przytupem. Skończyło się to jak skończyło, trzeba improwizować więc rzucamy go od razu na pożarcie Romkowi. Fajnie wypadł Joe za mikrofonem i fajnie też, że nie wtopił pierwszej swojej walki na RAW. Nie dostał tak mocnego startu jak Balor gdyż ten czyściutko poskładał Reignsa, ale i tak można być zadowolonym. Jestem sporym fanem Samoa i mam nadzieję, że będzie sporo znaczył w federacji aczkolwiek u niebieskich miałby większe pole do popisu jak to się stało w przypadku AJ Stylesa.

 

Cała sprawa na linii Lesnar-Goldberg-Jericho-Owens jakoś mi nie podchodzi. Fakt, nie jestem za tym aby Goldberg przejmował pas od Kevina, nie jestem za tym aby ten pas był na szali podczas jego walki z Lesnarem. Ale jakoś moim głównym powodem nie jest to, że Goldberg nie zasługuje na pas, nie jest w stanie dać dobrej walki zarówno na FastLane jak i Wrestlemanii, ale to, że bez pasa w tle i tak ten pojedynek się sprzeda. Wiemy jak koniec końców będzie wyglądać, ale czy chcemy tego czy nie będzie on promowany jako jeden z Main Eventów bo jest tam bardzo dużo kasy. Po co dokładać tam jeszcze pas, który może pomóc jakiejś innej walce się bardziej wypromować? Dzięki pasowi w tle przy innym starciu (czy to Owens vs Jericho, czy inny wariant gdzie Kevin zrzuca na kogoś innego pas albo ma innego przeciwnika) to starcie właśnie otrzyma wyższe miejsce w karcie, przez co tych "dużych" walk po prostu będzie więcej.

 

O ile te dwie walki o których pisałem wyżej są w jakiś sposób potwierdzone tak nadal nie wiem co będzie dla Romana, Brauna i Takera na Wrestlemanii. I w sumie to sam nie wiem co bym chciał. Ostatnia forma Marka jest bardzo słaba i podobno po tym kilku-minutowym "segmencie" na Royal Rumble się bardzo źle czuł. To co mogli by dać na Wrestlemanii dają nam na FastLane? Czyli jednak Romek vs Taker? Na to wygląda, a pewnie Strowman wygra sobie Battle Royal.

[Johnny Ryper]

Czyżby w tym roku chcieli wyruchać Ortona i dać Goldi vs Bork III?

A to niby Orton vs Bray, które było w październiku i dupy nikomu nie urwało, jest takie lepsze? Czy Orton Cena? Zresztą Randy wyciągnięty niemal z jobberki po tym jak na SS zrobili z niego worek treningowy dla Lesnara

 

A co to? Już nie wierzymy w piękne come back story? Co prawda inaczej sobie w głowie planowałem comeback Ortona (fantasy booking z przegrywaniem każdej walki po powrocie co doprowadziło by do szaleństwa). Poza tym ME WM mają w sobie to że każdy daję z siebie 200%.

 

[ Dodano: 2017-02-08, 22:37 ]

Mogli Lesnara jonbnąć w takim squashu Slaterowi. Byłoby to jeszcze lepsze w historii wrestlingu (bo jeszcze bardziej szokujące).

 

"Jobbnięcie" Goldbergowi układało się w logiczną całość. Nie wiem czy muszę Ci to przypominać ale tam chodziło o zbyt pewnego siebie Lesnara który potraktował Goldiego jak zwykłego jobbera ("odstawie cię w narożnik dziadku"), podczas gdy Goldi wziął swój powrót na poważnie. Lesnar się ODWRÓCIŁ podczas walki. Stąd ten squash. Historia w tej walce była lepsza niż w tych 100 minutowych napierdalankach z Japonii która to niby się szczyci storytellingiem.

 

Slater ani nie ma akcji "z zaskoczenia" ani nawet finishera? Więc to by nie było szokujące tylko "głupie w chuj".

 

Sama porażka nie, ale jeśli to Twoja pierwsza walka po długiej kontuzji, pierwsza istotna od chyba WM31 i kończysz jak marmolada rozsmarowana na środku ringu... to jakie skojarzenie samo się nasuwa

 

Ja bardziej myślałem że pierwsze skojarzenie to "Orton wraca po kontuzji PLECÓW i dostaję Lenara "Króla German Suplexów", nic dziwnego że został zjechany". Serio ludziki jak ktoś wraca po kontuzji to chyba logiczne że "stracił formę". Orton, Rollins, Cena w 2016. Cena w 2017 wraca po odpoczynku i dlatego ma superhero comeback i pokonuję Stylesa z którym wcześniej nie dawał rady.

 

[ Dodano: 2017-02-08, 22:38 ]

Czytam swój post. Zanim ktoś się przyczepi:

 

Orton po kontuzji - nie ma super comebacku

Orton kilka miechów po kontuzji i do tego jako aktywny zawodnik - może być comeback

 

[-Raven-]

"Jobbnięcie" Goldbergowi układało się w logiczną całość. Nie wiem czy muszę Ci to przypominać ale tam chodziło o zbyt pewnego siebie Lesnara który potraktował Goldiego jak zwykłego jobbera ("odstawie cię w narożnik dziadku"), podczas gdy Goldi wziął swój powrót na poważnie. Lesnar się ODWRÓCIŁ podczas walki. Stąd ten squash. Historia w tej walce była lepsza niż w tych 100 minutowych napierdalankach z Japonii która to niby się szczyci storytellingiem.

 

Slater ani nie ma akcji "z zaskoczenia" ani nawet finishera? Więc to by nie było szokujące tylko "głupie w chuj".

 

Głupie w chuj to było TAKIE zajobowanie Lesnara. Ja rozumiem, że Brock mógł to przegrać, bo zlekceważył rywala, ale nie kurwa w squashu! Facet o takiej promocji jakiej chyba jeszcze nigdy nikt nie dostał u Vince'a, nie powinien być zesquaschowany przez nikogo, a już na pewno nie przez oldboy'a, który najlepsze lata ma za sobą i tylko dzieciarnia może kupić jego supermoc, bo dla mnie było to takie samo SF jak seria Obcego.

Jaka kurwa historia??? W tej walce nie było żadnej historii. McMahon ośmieszył budowanego przez ostatnie lata Lesnara, bo chciał zrobić pałkę Goldiemu i wycisnąć z niego Zielone. End of story. Motyw z "niedoceniającym" Lesnarem można by było forsować, gdyby to Brock prowadził w ich rywalizacji 1:0, a nie na odwrót. I co, na RR Bestia ponownie nie doceniła Goldbergera?

 

Ale kurwa rozpisując tak Lesnara bookerzy zrobiliby z niego jeszcze większego frajera w feudzie z Goldim - przecież TheBill zgodził się już na ich singlową walkę na WM - więc po co Lesnar miałby się pozbywać automatycznego title shota i szansy na zdobycie pasa, którego jeszcze nie miał? Bez sensu.

 

Właśnie sensu w tym od H...ogana. Brock ma wyjebane na pas i najbardziej zależy mu na zemście za upokorzenie ze strony Billa. Lesnar wie, że to ostatnia szansa dla Goldberga na zdobycie pasa (bo emerytura tuż za progiem), a więc jak lepiej dopierdolić wrogowi niż uniemożliwiając mu zdobycie tego Złota, będącego na wyciągnięcie ręki?

 

Jedyne co ciekawe na FL to to jak rozwiążą wynik walki Romek-Braun, bo promocyjnie ani jednego ani drugiego nie pasowałoby podkładać. W sumie to ciekawe co ze Strowmanem na WM zrobią.

 

Zrobią to najprościej jak się da. Pojawi się Taker, który rozproszy Romka, Braun uwali Romea (i się zajebiście wypromuje przed WM-ką), a Rzymkowi w ten sposób nic nie ubędzie (przegra przecież przez Takera) i zaklepie sobie jeszcze walkę z Umarlakiem na Wrestlemanii (czyt. wszyscy będą szczęśliwi).

Edytowane 8 Lutego 2017 przez -Raven-

[Pavlos]

Podpisanie kontraktu odnośnie członkostwa na RAW Samoan Joe

Joe jest stworzony do roli takiego kozaka. Jestem dobrej myśli i nie sądzę żeby chcieli zmiękczyć jego postać. Skoro bez pardonu rzuca się na Romka to nie powinien bać się nikogo innego.

Znowu nagonka na Micka. Stephanie po raz kolejny wygarnia Foleyowi, ze robi coś, co on powinien. Ewidentnie atmosfera przy stołku robi się gorąca i jestem skory wierzyć w wersję z próbami wycyckania menadżera przez żonkę HHH.

 

Pierwsza walka - Bayley vs Nia Jax

Nia zalicza kolejne zwycięstwo, a Charlotte zaostrza konflikt z Bayley. Dobrze, by było gdyby nasza uśmiechnięta koleżanka w końcu pokazała trochę złości i dała nam uwierzyć, że jest w stanie być godną rywalką dla mistrzyni.

 

Druga walka - Czterech lokalnych zawodników vs Braun Strowman

Przewinąłem, a na zapleczu Braun dostaje Romka na PPV i już zadowolony. Nie dość, że cały świat przeciwko niemu to jeszcze kreowany na chłopa równego siłą czterem szarakom, z którym walka wynagradza wszystkie wcześniejsze boje. Powiem, że herosowie z mitologii, by się nie powstydzili.

 

Trzecia walka - Drew Gulak vs Akira Tozawa

Tak wszyscy czekali na Tozawę na 205, a on pokazuje się na RAW. Może i to nawet lepiej.

Kendrick znowu kombinuje... .

 

Segment z JeriKO

Dobrze, że ktoś znowu trafił na listę. Brakowało mi tego. Fajnie, że wykorzystali mały hejt ze strony prawdopodobnie płaczących fanów "Sokołów" po finale na tego biednego "przereklamowanego i pyszałkowatego" Toma.

Dobry ruch z Chrisem. Jego zachowanie może później sprowokować konflikt z Owensem, który pewnie straci pas na Fastlane. Jeszcze gadka przed przybyciem Goldberga o tym, że ich walka byłaby najlepszym materiałem na wrestleManię. Wszystko się klei.

 

Czwarta walka - RAW Tag Team Championship: Cesaro & Sheamus vs The Club ©

Wynik był wiadomy, ale sam pojedynek dosyć szybki i dynamiczny, więc na plus, bo nie usypiał. Nawet spoko się oglądało. Enzo i Cass pójdą po pasy i zapewne je zdobędą. Są zbyt jasnym punktem dywizji drużyn u czerwonych żeby ich nie mieć.

 

Piąta walka - The Shining Stars vs Xavier Woods & Big E

Dali Xavierowi zakończyć pojedynek. Niech się chłopak cieszy.

 

Im bardziej podkreślają przyjaźń Kanadyjczyków tym bardziej czuje, że się skończy.

 

Rock 'N' Roll Express w HoF. Przyznam nie wiele wiem na ich temat, więc się nie wypowiem.

 

Szósta walka - US Championship: Sami Zayn vs Chris Jericho ©

Mimo iż krótko i bez zaskakującego rezultatu to był dobry pojedynek. Kevin pomógł kumplowi. Na PPV już nie będzie tak gładko.

 

Charlotte opowiada, co zrobi z Bayley Sashy, więc jakaś mała przyjaźń między Banks i wesoła dziewuszką jest. Tym czasem słyszymy plotkę o Heel turnie Boss. W sumie to chyba jedyny sposób żeby różowowłosa znowu wkupiła się w nasze łaski.

 

Wywiad Austina Ariesa z Nevillem

Fatal 5-Way? Coś nowego. Napakowali wszystkich do tego segmentu, aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę. Z całej stawki faworytem wydaje mi się Gallagher. Perkins już miał szansę, a pozostali w mojej opinii jeszcze muszą poczekać. W każdym razie wygląda mi to jakby chcieli doprowadzić do rywalizacji Neville'a z Austinem. Obaj grają jakby mieli coś sobie do udowodnienia.

 

Siódma walka - Neville, Noam Dar & Tony Neese vs Cedric Alexander, Jack Gallagher & T.J. Perkins

Też bym wyszedł jakbym miał teamować ze Szkotem. Cedric niby kończy walkę, lecz nadal większym faworytem na pretendenta wydaje mi się Gallagher.

 

"Festival of Friendship". To mamy nazwę dla ich feudu.

 

Ósma walka - Roman Reigns vs Samoan Joe

Szkoda, że nie dali wygrać Joe bez niczyjej pomocy, lecz widać, że Reigns musi walczyć z całym światem. Póki, co prezentuje się bardzo solidnie. Może być najlepszym pomagierem jakiego miał Tryplak o ile tego nie spartolą.

 

RAW może i nie było jakieś wybitne, ale coś się działo, więc można obejrzeć.

[Johnny Ryper]

Raven spokojnie to są tylko opinię randomów z forum

[-Raven-]

Raven spokojnie to są tylko opinię randomów z forum

 

Aaaa, jak tak to spoko

[N!KO]

Porwanie planów na lody, to jeden z większych sukcesow w karierze Bo Dallasa. Pamietacie, jak go lekko promowali na RAW? To właśnie prowadziło do tego momentu. Warto było!

 

Tak! Emmalina zamienia się w Emmę. Nareszcie dziewczyna nam zatańczy! ... WWE naprawdę powinno nauczyć się przyznawać do błędu. Jak nie ma pomysłu, to uciszyć, a nie krzyczeć głośniej.

 

Joe dał przyjemny wywiad, a potem znów wypadł fajnie w roli destroyera. Ciekaw jestem, co dla niego szykują na WrestleManie. Bo coś szykować muszą, inaczej by nie debiutował. Gwiazdy raczej nie debiutują w gorącym okresie przed największą galą roku, bo to im jedynie zaszkodzi. Wyjątek jest wtedy, gdy mają na nich sztywny plan i są na tej gali zwyczajnie potrzebni.

 

Druga walka Cruiserweightow na RAW - wstydziliby się.

 

Festival of Friendship nawiązywał do klasycznych segmentów RAW, jak chociażby Urodziny The Rocka. Dla mnie świetna rzecz. Końcówka też przyjemna. Dobrze, że już zaczęli ten program, a nie czekali, aż Kevin wmoczy z Billem i obwinia Chrisa.

 

Charlotte musi poczekać na Fastlane? Serio? Tato Szarlotki, strzeż się. W takim stylu Twój rekord zostanie wciągnięty nosem w przyszłym roku.

[Amy]

Fajnie podbudowują Brauna przed walką z Romkiem. Pokonanie gigantów na pewno bardziej pomoże mu umocnić swój wizerunek potwora niż poskładanie kilku szczypiorów. W tym tygodniu Mark Henry, za tydzień Big Show. Byłaby szkoda, gdyby taką promocję zakończyli na zwykłym Fastlane, pokonanie go to materiał na większe PPV, także spodziewam się ingerencji Takera i przegranej Romualda.

 

Czyli teraz będą zapowiadać przemianę Emmaliny w Emmę przez kilka kolejnych miesięcy? AHA

 

Przyjemnie słuchało się wywiadu z Joe. Nie miałabym nic przeciwko jego walce z Zaynem, ale pewnie nie jest to materiał na WM i odwalą to na Fastlane. Ciekawe też co z Sethem, bo pewnie od tego zależy, co dadzą do roboty Joe.

 

Festival of Friendship również bardzo mi się podobał. Całość tak jarmarczna i kiczowata, że na miejscu pewnie miałabym taką minę jak Kevin. Prezenty świetne, szczególnie obraz Znalazło się nawet miejsce dla Gillberga, za ten pomysł też duży plus. Rozpadu przyjaźni spodziewałam się dopiero po Fastlane, także zaskoczyli mnie odrobinę, co ostatnio, przy dużym poziomie przewidywalności, nie jest łatwe.

 

Wiedziałam, że walka o mistrzostwo kobiet na tygodniówce tak się skończy. Charlotte przy negocjowaniu nowego kontraktu powinna zastrzec, że nie będzie bronić tytułu na Raw

[maly619]

Big E miał rację, a oni go za tekst o Charlotte besztali... tytuł kobiet gorącym kartoflem. To już przestało być śmieszne.

 

Zayn pokonujący Ruseva to dla mnie spore zaskoczenie. Po walce atak Samoa Joe, co zapewne zwiastuje ich walkę na Fastlane. Czymś trzeba Joe zająć. Ja się zastanawiam co oni mu wymyślą na WMkę.

 

Festiwal Przyjaźni był świetny (0 zaskoczenia). Owens już teraz atakuje Jericho i tak sobie myślę, że to dobrze. Będzie więcej czasu na budowanie ich feudu na WMce (już nie mogę się doczekać ich cotygodniowych sprzeczek za mikrofonem). Goldberga i tak nie będzie na RAW (ograniczona ilość występów) a coś muszą robić.

 

Emmalina...Emma...WTF!?

 

Coraz bardziej zbliżamy się Enzo i Cassa do pasów TT. Chciałbym na Fastlane zobaczyć walkę o pretendenta do pasów: oni vs Cesaro i Sheamus. A na WMce niech zgarniają tytuły. Zasługują na nie, a WMka będzie idealnym miejsce dla nich by dać popis za mikrofonem.

 

New Day w historii z lodami...z Bo Dallasem. Jak nisko można upaść po rekordowym title runie.

[CzaQ]

Luźne przemyślenia na temat RAW.

Noam Dar to cruiserweightowy Wyatt - wkurwiający, do niczego, ale ma potencjał, którego nie wykorzystuje.

 

Eeeee.. mmalina? Ryder ma fajne ruchanie, ale ten dzisiejszy głos.. to teraz czekamy kolejne 17 tygodni?

 

Amerykański Khali się dzisiaj dobrze zaprezentował. Do tego beszta Romualda.

Jedyna nadzieja na jego promocję to tak jak napisał Papcio Raven - ingerencja Takera w walce na Fastlane.

 

Enzo i Cassa widzę jako heelów - mały hablot dużo szczeka i zasłania się dużym Cassem.

 

 

To już wiemy co Joe będzie robił na WM - Sami Zayn. Ciekawe czy z pasem w tle, bo coś mi się wydaję, że to Triple H dzisiaj dużo namieszał, ale o tym później.

 

Festiwal of friendship fenomenalne, od razu widać było, że Kev nie jest w sosie. Osobiście wstrzymałbym się z przełamaniem przyjaźni do Fastlane gdzie byłoby zaskoczenie.

Universal champion dostał rozkaz od HHH na backu - wszystko po to, by przerzucić pas na jego protegowanego, czyli Joe.

Krzyś przechodzi faceturn --> na Fastlane przegrywa pas z Zaynem (o ile do takiej walki dojdzie) --> Zayn jest tylko chwilowym mistrzem, żeby przegrać na WM z destroyerem Joe. Samoańczyk podnosi prestiż pasa i długo go trzyma. Win-win situation W dodatku w takim układzie dostajemy singles match Y2J vs Owens bez żadnych pasów w tle, więc można się zastanawiac kto wygra. No chyba, że jednak Zayn nie będzie się kręcił wokół pasa US tylko na Fastlane pójdzie na Joe, wtedy będzie inaczej, ale wtedy również segment z Tryplem nie miałby sensu, bo o co innego mogło chodzić?

 

Losing streak Jabłecznikowej wciąż trwa, pas wygrywa Wieśniara. Żonglowanie pasem ciąg dalszy. Nieźle obrabiają pałkę Flairówny skoro chcą ją pewnie zrobić na 16-krotną mistrzynie.

 

RAW nadające się do obejrzenia, a to już coś.

[Aeger]

RAW było naprawdę niezłe. Od razu widać, że Festival of Friendship nie był pomysłem Creative Teamu tylko autorskim konceptem Jericho, który bardzo dobrze odegrał swoją rolę. Świeży, ciekawy segment. Przyznam, że chciałbym oglądać takiego Jericho - rozrywkowego, bawiącego się U.S. Champa.

[Mysciak]

Wiedz, że Jericho i Owens zbudowali zajebistą historię, kiedy pomimo faktu, że wiedziałeś, że zaraz się będą bili na Wmce robi się człowiekowi smutno z powodu rozpadu

[aRo]

Stephanie i Romek - dało się zacząć gorzej? Do głowy przyszli mi tylko Anderson i Gallows... Zgadnijcie, kto przyszedł Nadal ich nie trawię w WWE.

 

Mały plusik walki Kofiego z Dallasem to ten tekst w stronę Bo przed walką.

New Day mogą dokonać tego, co nie udało się Punkowi - lody wrócą.

 

17 tygodni, by Emmalina wyszła w kiecce i ogłosiła, że jednak będzie Emmą? CO ZA TROLLE

 

Fajny wywiad z Joe, ale wolę go widzieć na arenie. Akcja z Samim mówi więcej niż gadanie z Cole'em.

 

Rusev zszedł na boczny tor. Zayn na tym skorzystał, ale trochę szkoda Bułgara.

 

Promo Teddy'ego Longa w HOF i ani wzmianki o Tag Teamach - brawo!

 

Tozawa chyba nie ogarnia, że jak leci jego theme song, nikt nie słyszy jego darcia się. Serio myślę, że gość może być kiedyś over jak Gallagher. Jackowi też trochę zajęło, zanim zaczęli go regularnie cheerować.

 

Festival of Friendship - piękne! Wejście Chrisa, statua, obraz-masterpiece, Friendship The Magician, Gillberg, a na koniec... The List of KO. Nie czekali z tym do Fastlane, nie czekali do straty pasa. Zaskoczyli, propsy.

 

Enzo strzelił kolejne świetne promo. Żeby on walczył równie dobrze... Co odpierniczył dzisiaj przy linach to ja nie wiem.

 

Kobiety znowu w ME, a do tego ten wynik - już czuję ten internetowy ból dupy Niezłe starcie. Historia Charlotte na tygodniówkach generowała emocje, bo wynik nie był oczywisty. No i przewaliła Na Fastlane będzie FIVE TIME CHAMP. Niby mogli zostawić wielki tryumf na WM, ale jakoś mi to wszystko nie przeszkadza. Dobrze mi się to ogląda - po co się wkurzać?

[MSMic]

Samoa Joe vs Sami Zayn to dobra opcja dla jednego i drugiego. Samoa nie trafi do Battle Royal, a Sami dostanie wartościowego rywala. Walka raczej nie będzie showstealerem. Sorry, ale Samoa Joe dawno ma najlepsze lata za sobą jeśli chodzi o kwestie czysto ringowe.

 

Emma nic się nie zmieniła. Nadal nic nie znaczy...

 

Może wrestling oglądam względnie krótko, bo jakieś 7 lat, ale spokojnie mogę powiedzieć jedno: Festival of Friendship to najlepszy segment jaki oglądałem. Wszystko od obrazu i Gillberga () po List Of KO było genialne. Oby skończyło się to walką o pasy US i Universal na WM. Zasługują na to.

 

Ciąg dalszy przerzucania pasa kobiet. Bayley ma momentum podobne do American Alphy zdobywających pasy TT. Nie podoba mi się ta decyzja.