WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Johnny Ryper]

1. Nia Jax słyszy muzykę i od razu traci kontrole nad sobą i przegrywa - Im not like most girls?

 

Bigg Cass (ten na którym rzekomo Vince się spuszcza) zostaje pokonany przez marne odwracanie uwagi i akcję która nigdy nie była finisherem.

 

Obie te postaci zaliczyły pierwsze zgony w Main Rosterze. To jest kolejny grzech główny WWE. Oni dają swoim zawodnikom takie idiotyczne porażki a potem próbują nam wmówić że ktoś jest nie do powstrzymania. Jedyna osoba z dobrym bookingiem obecnie to BRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAUN!!!.

 

 

2. Kolejny powód dla którego nie lubię wizji WWE na Romana. Mamy spotkanie dwóch wielkich gości. Dwóch badassów. Dwóch niszczycieli terminatorów i tak dalej. Obaj robią speara. I zamiast poczuć moc jakby się spotykał Rock z Ceną jedyne co czuję to zirytowanie tym że mistrz US (który tego pasa nawet nie nosi) jest pokazywany jako większy kozak niż "główny" mistrz. I nie chodzi mi tu o to jak pokazany był Kevin. Chodzi mi o to że te wszystkie nieudane próby pushowania Romana sprawiły że ja w nim nie widzę kozackiego samoańczyka, tylko idiotę który próbował śmieszkować i być wyluzowanym i mu to nie wyszło. Z czegoś co mogło być epickim momentem wyszedł kolejny moment z serii "znowu Roman.."

 

Goldberg i Kevin . Ciekawe czy ktoś z fanów sceny niezależnej by przewidział 3 lata temu że Kevin Steen będzie miał face to face z Goldbergiem . Tutaj ten sam problem co z Romanem. Kevin na RAW jest dla mnie pajacem który próbuje śmieszkować, chowa się za Jericho (któremu śmieszkowanie wychodzi jako jedynemu) i nosi ze sobą "pedalski" pas. Świetnie było widać różnice między starą gwiazdą a tymi nowymi. Najłatwiej powiedzieć że Goldberg wygląda na kompletnego badassa i kozaka, a Roman i Kevin jak dzieciaki które bawią się w wrestlerów.

 

Ciekawi mnie tylko jedno. Czy Goldberg i Kevin mieli zaplanowane wszystko co mówili? Bo odniosłem wrażenie że Goldberg chce podpuścić Kevina, i jak zobaczył że tylko go nakręca to nie mógł powstrzymać uśmieszku w stylu "brawo młody".

[K-PEL-K]

Moje pierwsze obejrzane w całości Raw. Byłem ciekaw czy te 2 godziny i 15 minut wrestlingu mnie znużą i z zaskoczeniem muszę przyznać, że tak się nie stało. Ba, podczas oglądania często zaglądało mi przez ramię poczucie przesytu. W tej chwili jestem już po seansie SmackDown Live, dlatego łatwiej mi jest określać moje odczucia, gdy odniosę je do tych, które wzbudziła we mnie niebieska tygodniówka. Otóż Smack sprawia wrażenie bardziej "proporcjonalnego". Przez to określenie rozumiem to, że wtorkowa gala jest mniej desperacko upychana, aniżeli jej o dzień starsza siostra. Popatrzmy na handicap match z Raw. Oszczędzono czas pozbawiając Ruseva i Mahala entrance'ów, z drugiej strony przeznaczając go na oklepane promo Enzo i Big Cassa (no w sumie warto było zobaczyć energiczne wejście Amore w wersji na wózek elektryczny) i na pojedynek, który i tak potrwał tyle co spalenie papierosa na gimnazjalnej przerwie, na skutek czego porażka Cassa IMO bardziej szarpie jego wizerunek. Zapewne nie odkrywam w tym akapicie żadnej Ameryki, służy to bardziej nazwaniu emocji, które targają mną przed monitorem.

 

Jeżeli już jesteśmy przy wysokich gościach to Strowman jest naprawdę niezły! Już filmik pokazujący kompilację jego ataków dzięki sprawnemu montażowi, ukazującemu Brauna jako większą wersję łotrzyka Koksala Baby, kazał mi przychylnie spojrzeć na jego postać. Walka z Samim, mimo że w wolnym tempie, to pielęgnowała moje pierwsze wrażenie dotyczące byłego członka Wyatt Famiky, który z mozołem odbierał Samiemu (nawiązując do słów komentatorów) kolejne lata kariery. Zayn miał swoje momenty (w końcu nie jest lokalnym jobberem), ale koniec końców padł na ziemię po powerslamie, a potem na domiar złego spadł z noszy. Interesująca jest postawa General Managera, który dość biernie obserwował atak po walce, niewykluczone, że nadal liczy na wymianę za Evę Marie i również niewykluczone, że Sami skieruje ku Foleyowi zażalenie.

 

Bayley zdobywa title shota na Royal Rumble, niestety w zamian nie pozbywa się pewnych mankamentów. Pierwszy to mic skille, bo szczerze mówiąc mnie w rozmowie ze Stephanie nie zachwyciła. Drugi, w moich oczach znacznie poważniejszy feler, to finisher. Tak jak jeszcze w temacie o 205 broniłem superplexa, tak belly-to-belly suplexowi przyglądam się biernie niczym wspomniany wyżej Foley obijanemu Zaynowi. Akcję z tego tygodnia ratuje jeszcze fakt wykonania z drugiej liny i rozmiary Nii (ale oczy w zbliżeniu ma piękne!), co nie zmienia faktu, że nadal z pobłażaniem będę patrzył na tego upośledzonego brata Black Hole Slamu.

 

Tak już zupełnie kończąc temat kobiet to śmiesznie wyglądała scena, gdy Bayley pod titantronem droczyła się z Charlotte, a Sasha stała jak słup soli wpatrzona w Nię, grubą niczym kreska, którą Banks oddzieliła poprzednie pół roku konfliktu z Flair.

 

Ostatni segment podobał mi się szczególnie z błahego powodu - było tam sporo osób. Lubię, gdy programy się przenikają, wrestlerzy wchodzą w interakcje wykraczające poza ich obecne feudy. Wiadomo, okres przed Royal Rumble sprzyja takim zbiorowiskom. Pierwsze Kevin Owens Show było niezłe, od człowieka-znaku, przez wpisanie na listę całego miasta, demolowanie ringu, konfrontację mistrza z Goldbergiem, w której Kevin wreszcie pokazał trochę pazura, po podwójny spear na Braunie. Czy w tamtym towarzystwie należy upatrywać zwycięzcy Royal Rumble? Na chwilę obecną odpowiadam - chyba tak. Dziś ciężko mi jest skłonić ku komuś innemu niż Jericho. Chris wpisuje się w obecną tendencję by w Rumble Matchu honorować weteranów (wyjątkiem był Roman w 2015). Dwa, jego ewentualny program z Kevinem jest zbudowany na solidnym fundamencie. Upatrywałbym w nim szansy na podreperowanie wizerunku puszystszego z dwójki.

 

Swoją drogą na tej tygodniówce było zaskakująco mało Rollinsa. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w sumie poza pierwszą walkę nie pojawił się nigdzie indziej. Walka ta, wbrew opiniom niektórych userów, nie była bezsensowna, wszak to Kevinowi bardziej zależało na pomocy Jericho, aniżeli Sethowi na wspieraniu Romana, bo w razie jakiegoś niespodziewanego zajścia mógł przyczynić się do niepożądanej dyskwalifikacji byłego współtarczownika.

 

Nie ciskałbym też gromów na Gulaka za tego bodyslama. Nieszczęśliwa interakcja z linami, przypadek, o który łatwo w ringu. Cedric wyszedł z tego cało i to jest w tym najważniejsze.

[merfik16]

Na RAW zapowiedziano Handicap Match pomiedzy Jeri-KO i Romkiem o pas USA

 

Podkladanie Owensa i Jericho Romanowi ciag dalszy

[rockydoggy]

No to mamy ponownie komisar... to znaczy generalnego menadżera Foley'a, ale w wersji z 2000. Mogliby robić znowu segmenty z dziwnych miejsc na zapleczu

 

Nie wiem za bardzo co sądzić o tych wszystkich głównych rywalizacjach na Raw. Cała piątka z Survivor Series matchu ze sobą rywalizuje - Rollins i Romek z JeriKO, a zarazem od drugiej strony puka Strowman chcący Romka i dostający Rollinsa. Feudy nie idą do przodu, zwłaszcza jeżeli dostajemy 2-on-1 handicapa o US title. Okej romek, nie broniłeś, ale teraz już rzygam tymi title matchami z Owensem, Jericho lub wspólnie.

 

Jax i Saszki spodziewam się na pre-show lub któreś z najbliższych Raw. W końcu troszkę więcej kobitek jest w spotlighcie, dwie całkiem okej rywalizacje. Szarlotka musi stracić pas dopiero na WMce, na RR będzie to bezpłciowe. Mimo tego Jax się przypomina, że nie jest jakąś tam psiapsiółką szarlotki.

 

Gallagher niech się dalej buduje - na Neville'a (który zdobędzie za niedługo pas) pewnie nie pójdzie, bo Neville powinien go rozpierdzielić, ale nie męczy mnie ta postać i feud z Daivarim.

 

Shawn... Shawn... Coś rozmyślałem że wyjdzie Rusev, a tym bardziej wtedy że Enzo z Cassem. Pierdółka, do niczego to nie doprowadziło i zmarnowaliśmy 30 minut. To samo z 'Takerem, który "tylko lub aż" zapowiedział udział w RR matchu. Star power będzie większy no i pewnie stanie twarzą w twarz z Lesnarem. Ale za nic niech nie wygrywa tego pojedynku - chyba że Cena zdobywa pas i 'Taker wybiera Cenę, to tak.

 

Świetna sprawa - "chcemy podwyższyć ratingi, co robić?" "Przywróćmy na jedną noc gierkę w noszenie beczki sprzed 7 lat na NXT". Tym razem New Day i Titus nie zainteresowali mnie ani trochę i niech to nie brnie dalej.

 

W KOŃCU! Za całokształt w 2016 zasługiwał na US title, czyli jedyny tytuł (nie licząc Universala), którego nie miał w dablju. Romkowi już się nie przydawał ten tytuł, więc dobrze że go stracił. Drink it in maaaaan!

 

PS. N!KO, od dzisiaj to ja będę pierwszy!

Edytowane 10 Stycznia 2017 przez rockydoggy

[N!KO]

HBK może i wrócił, żeby podpromować film. Może promo opierało się na festyniarskiej promocji, bez konkretów. Tylko, koniec końców, jakie to ma znaczenie? To Shawn Michaels i zawsze miło go widzieć. Najgorzej jednak wypadł Rusev i jego pretensje do legendy. Kretynizm WWE nie zna granic.

 

Stefcia pięknie przywróciła do pionu Sashę. Just sayin'

 

Shit, jeszcze Taker jest na Rumble? Przepełnione gwiazdami, pięknie. I jeśli Jaś przejmie pas AJa, to Undertaker jest całkiem niezłym pickiem na zwycięzcę. Jeśli jednak zdecydują się na kogoś z RAW, to na ten moment najtrafniejszy pick się właśnie rehabilituje, i jak wielu rehabilitujących się, może zaskoczyć występem. A jak pas przejmie Romek, to mogą się uprzeć na jego pojedynek z Braunem, ale jestem pewny, że obawa o reakcję się ziści.

 

Uff. Już się obawiałem, że Romek wyjdzie zwycięsko z handicapu. To dopiero byłoby pogrzebanie przyjaciół. Już miałem w głowie jak piszę, że WWE kretyńsko go przepchnęło. A potem Jericho zalicza pin, zgarnia tytuł, a ja i tak nie jestem pocieszony. Bo utrata TEGO srebra przez Reignsa, może być zapowiedzią zgarnięcia złota. I to mnie martwi. Sam Romek nie był zły, jako gatekeeper z pasem US. Zawsze to bezpiecznie się człowiek czuł, że na WrestleManii będzie bronił swojego tytułu, a teraz jest niepewność, jak wysoko w karcie wyląduje

 

PS. N!KO, od dzisiaj to ja będę pierwszy!

 

Mam streak dłuższy niż New Day, więc powodzenia

[DR7]

No prosze, Mick z tygodnia na tydzien coraz bardziej jak człowiek wygląda, to się ceni. Smaczek z miastem zapisanym na dłoni mnie rozwalił. Z drugiej strony, troche smutno sie to oglądało wiedząc, jak masakrowany krzesłami był lata temu Seth, Braum w segmencie, lubie jak Foley promuje Brauma, tak sie powinno robić z każdym destroyerem, niech Strowman bedzie przykładem jak powinno budowac się potworów. Jeden z najlepszych bookingów od dawien dawna.

Tak sie cos dziwiłem, jak walka o pas US miała sie zaczac teraz, przeciez trąbili cały czas, ze ma to byc Main Event. Spokojnie, Braum juz uratował sytuacje Double Countdown to dobra decyzja co do openera, bo nikt na tym nie stracił, a nikt jeszcze bardziej zyskiwać nie musiał, w porządku. Walka Cruiserów tez w porzadku, ale szkoda ze nie daja im wiecej czasu. Publika nawet dobrze sie bawiła, były jakies tam oklaski, krótki speech pod koniec tez okay, brakowało oczywiscie Nevilla, ale Jack powoli rośnie na kogos wiekszego.

 

Serio pojawienie sie Michaelsa miało na celu podbudowe tego gówno feudu który nikogo nie interesuje? Znaczy sie, wstawienie go tam to nawet niezły pomysł by kogos nim zainteresowac, ale wykonanie i tak bylo dosc srednie, do tego zrąbali poprzednio, i teraz juz ciezko bedzie kogokolwiek przekonac, by dawał jakiekolwiek "jebanie"

Kolejna walka Cruiserów, i znowu, czemu tak krótko? Powinni te dwie walki złączyć w jedną, i dac im dwukrotnie wiecej czasu. Ludzie to kupuja, słychać to po reakcji, ale WWE samo ten projekt zabija. Neville oczywiscie na plus, kto by pomyslal ze po heel turnie az tak odżyje. Kolejna walka tez mało kogo zainteresuje, jak The Club to juz spalony produkt, i potrzebuje jakiegos "reworku". Nowy lider, albo jakis nowy, znaczący feud, cokolwiek, bo smutno sie na nich patrzy.

 

Andrzej zapowiada swój udział w RR matchu, dobra decyzja, i tak kazdy wiedział ze on sie tam pojawi, a tak to sobie dodatkowo podpromowali starcie. No ciekaw jestem mocno czy on wygra, bo Undi jest dosc mocarnym kandydatem w tym roku. To prawdopodobnie jego ostatni run, wiec czemu by nie? Ostatnie starcie w Main Evencie WM'ki.

Ogólnie na Divy wyjebka, ale jedno zwróciło moją uwage - Foxówna wyglądała dzisiaj totalnie fantastycznie! Holy fucking shit, nie wiem kto ją tam poprawiał przed galą, ale dajcie mu premie.

ME skonczył się tak jak powinien, wynik walki o pas Universal zaspoilerowany tak jak powinien. Zadne zaskoczenie, ciekaw tylko jestem czy JeriKo się rozpadnie po RR, czy jednak podciągną ich znajomosc. Prawdopodobnie oboje spadną do Mid Cardu i będą się obijali o pas US. No co chłopaki, sorki, ale trzeba zrobić miejsce dla Romusia xD

Po gównianym poprzednim odcinku, to dało się oglądać. SmackDown i tak oczywiscie bedzie lepsze, no ale tragedii nie było.

[malkontent]

RAW było całkiem całkiem, nie rozumiem tylko czemu muszą się ciągle upierać przy tym, że to miejsce z plakatami i telewizorem, to rzekomo biuro Steph... poważnie, potrzeba z dziesięć minut, żeby zrobić "biuro" Foleya gdzieś w kiblu, ale nie, będziemy udawać że pomieszczenie, gdzie wszyscy stoją, nie ma żadnego biurka ani stołu, nic właściwie nie ma, to jest biuro Steph

 

No i Roman przegrał pas US spoilerując wygranie pasa uniwersal. Czyli podraftowali, pozmieniali posiadaczy wszystkich pasów, ale wracamy do same old shit. Ciekawe czy kiedy Vince dawał pas Balorowi, też zamierzał go ostatecznie podłożyć Romkowi.

 

A Undertaker nikomu nie podlega i robi co chce, pewnie dlatego do poprzedniej walki przystąpił jako kundel Vince'a. Ech...

 

PS. WWE się nagle pogodziło z Paige, że jak jej nie pokazywali wcale, tak teraz promują TD tylko nią?

Edytowane 10 Stycznia 2017 przez malkontent

[Carrik]

Jednak Y2J skroił Romka z pasa. Spoiler Alert - teraz Reigns odwdzięczy się pośrednio Chrisowi, zgarniając ,,złoto" RAW na Royal Rumble. Można powoli kombinować, kto w takim układzie byłby dobrym zwycięzcą RR (oczywiście, jeśli miałby to być ktoś z RAW). Rollins? Strowman? Seth pójdzie na Tryplaka, więc mu to niepotrzebne. Strowman? Tutaj wszystko się idealnie układa. Braun miał przecież dostać spory push i zawalczyć z Romkiem o pas Universal. Pas, który jeśli przejmie za trzy tygodnie, to zaspoiluje największego wygranego Royal Rumble.

 

Lump wrócił i zapowiedział swoją obecność w RR Matchu. Who cares! Chyba że Cena przejmie pas WWE od Stylesa, to wtedy stary pryk może i się dopchać do tytułowego obrazka, po czym w końcu zakończyć przeciąganą od wielu wielu lat karierę. Tak, tak, tak!

 

Bayley idzie na Charlotte, Sashka idzie na Nię. I tak ma być. Trzymam kciuki za Huggerkę i Bossównę. Triple Threat na WM-ce lepszy niż solówka.

 

Noam Daaaa' coraz odważniej do Alicii Fucks. Niech odbije ją Cedrickowi i zniszczy skoczka z ROH w riingu. Raz mogliby zapomnieć o równości ras.

 

PS. post nr 500. BRAWO JA!

Edytowane 10 Stycznia 2017 przez Carrik

[PeDoWu]

Bo utrata TEGO srebra przez Reignsa, może być zapowiedzią zgarnięcia złota. I to mnie martwi.

I bardzo dobrze. Przynajmniej złoto będzie coś na tej Wrestlemanii znaczyło, a jeśli pas ma być na poziomie midcardu, to wolę żeby KO ten pas stracił mimo, że jestem jego fanem. Z resztą co to za logika, że mistrz US jest dwa razy mocniejszy niż posiadacz tego ''właściwego'' złota.

[Vegas]

Ta klatka to jest niby na stage'u dla podbudowy walki, ale wygląda tam dość komicznie.

 

Wolałbym, żeby Rusev pozbył się zbędnego balastu jakim jest Mahal. Jinder nie jest mu absolutnie do niczego potrzebny, chyba, że do tego, aby podkładał się za niego.

 

Wykorzystanie Michaelsa trochę... średnie. Do momentu wejścia Enzo i Cassa było to bardzo słabe i gdyby nie osoba HBKa, to nawet bym na to nie spojrzał.

 

"Moc jest silna we mnie, a ja jestem silny mocą" ogarnę Takera telepatią - Mick Foley

 

Undertaker w RR Matchu, ogłosiłby to pewnie na Smackdown, ale ratingi RAW tak kuleją, że trzeba go było załatwić na gali czerwonych.

 

Tylko dwóch głównych postaci RAW trzeba było, żeby pokonać Romka? Coś słabo bookowany ten Reigns. Jego szanse na pas Universal wzrastają, chociaż przynajmniej nie będzie podwójnym mistrzem...

[aRo]

Michaels wrócił, by promować film. W sumie nie ma co mówić o zabieraniu czasu antenowego, bo dołączyli do niego Rusev i Enzo. Mimo durnego materiału coraz ciężej nie lubić Bułgara. Duży plus, bo dali trochę rozrywki, w przeciwieństwie do większości na Raw.

 

Undertaker w RR matchu - bomba. Cholernie mocno obsadzona walka. No i Deadman ma szanse to wygrać. Jedyny szkopuł - czemu na Raw? Na SD pewnie byłby wyższy rating

 

#deletetitus

 

Żeby zabrać Romkowi tytuł, trzeba było mistrza Universal + kogoś jeszcze w handicapie. Miło, że Jericho wreszcie sięgnął po ten pas. Równocześnie szkoda, że pewnie Reigns przejmie "ten ważniejszy" tytuł, a na WM Chris i Kev mogą być nisko w karcie, walcząc o US Title.

 

A... weźcie Stephanie sprzed ekranu. Nie wnosi NIC, uwala wszystkich, nikogo nie promuje, no, poza sobą.

[Giero]

Po tych segmentach pomiędzy Steph, a Mickiem już w pewnym momencie sądziłem, że Komisarz zamierza zwolnić obecnego GMa. Zapewne gdyby była heelem to by tak zrobiła... no ale właśnie, problem ze Steph jest taki, że obecnie nie wiadomo po jakiej stronie jest. Zapewne wyjaśni się jak wróci w końcu Triple H.

 

Złapałem lekką żenuę przy segmencie z Shawnem Michaelsem. Do momentu aż weszli Enzo i Cass miałem ochotę całkowicie przewinąć konwersację. Zapowiadało się, że występ Michaelsa do niczego nie doprowadzi, ale całkiem zwinnie i sprytnie wcisnęli to w feud Enzo z Rusevem. Szkoda, że ta rywalizacja niewielu grzeje.

 

Tak samo już jak dalsza część storyline'u z Darem, ale ta Alicia mnie irytuje...

 

Emma dalej jest zapowiadana na to, że "wróci wkrótce"... to co, może na Royal Rumble się doczeka?

 

Mi w sumie pasuje, że Undertaker nie będzie należał ani do RAW, ani do SmackDown. Można mówić o jego dalszej karierze dużo, ale tak czy siak jest legendą i takie mocarne nazwiska mogłyby występować na obydwóch tygodniówkach, tak samo mogliby poprowadzić Goldberga. Strowman już obserwował Takera... czyżby jednak mieli zawalczyć na WM34?

 

Logo WM34 wygląda słabo. Widać, że ma element z maski Warriora i pewnie będą nawiązywać jakoś do wydarzeń z WM30. Dość szybko wracają do Nowego Orleanu, czyżby brak alternatyw? Mogliby się skusić np. na taką Kanadę...

 

No i Chris wreszcie z pasem. Dobrze, bo to sygnalizuje powoli koniec ich story z Reignsem i KO. Pewnie Romek teraz przejmie główny pas na RR. Pytanie tylko z kim miałby zawalczyć na WM33 i czy to też sugerowałoby, że jednak dojdzie do walki pomiędzy Jericho, a Owensem?

[Grins]

I teraz jestem niemal pewny, że na Royal Rumble Cena przejmie pas. Undertaker wygra Royal Rumble i skończy się to dużą walką Ceny z Undertakerem na WrestleManii 33, tak wnioskowałem dziś z tego, co mówił Undertaker, że w tym roku ma zamiar Main Eventować WrestleManie i guzik go obchodzi z kim.

 

Ej chyba nie myślicie, że taka legenda zgodziła się na walkę z Romanem Reginsem… I tak miał wielkie pretensje za walkę z Shanem, która nic nie wniosła, więc jedyna opcja to tylko Cena nikt poza za nim nie nadaje się na walkę z Undertakerem. Ma to dużo wspólnego co do ich potencjalnego programu, to Undertaker przyjął Cena do głównego rosteru i to na Smackdown 14 lat temu, a ostatnio Cena wolał Hollywood niż SD, więc z pewnością Deadman wybierze główny pas. Jeśli oni nie postawią na tę walkę to się cholernie zawiodę.

Edytowane 10 Stycznia 2017 przez Grins

[Jack Doomsday]

Shawn Michaels wrócił - fajny motyw. O dziwo cały segment mi się podobał, Rusev fajnie próbował na bieżąco reagować na wypowiedziane słowa. Enzo i Cass na swoim zwyczajowym już poziomie. Zaimponował mi Cass w końcówce - Mahal ewidentnie spierdolił przyjęcie tego jego slama, to duży szybko poprawił to swoim elbow dropem, który jakby nie patrzeć jest jakimś pseudo-finisherem.

 

BTW. Dabju zamiast robić UK Championship powinni zrobić turniej o pas Puerto Rico - na Raw to chyba wszyscy są z tego kraju, Shining Stars, Dorado, Jinder Mahal, Kalisto, Rusev, Owens, Jericho, dziwię się że nie zrobili z tego jednej wielkiej stajni tylko ograniczyli się do tag teamu (chujowego co prawda) Ruseva z Mahalem.

 

Neville używa Pierścieni Saturna za nowy finish - bardzo mnie się to podoba.

 

Taker wrócił i ogłosił udział w RR matchu. W sumie może wygrać, ew. mistrz obroni pas w komorze wchodząc na WM na kozaka. Osobiście stawiam na kogoś z Roł, ale można wszystko powiązać. Oby tylko to powiązali...

 

Jericho z perspektywy całej swojej kariery to chyba Top1 lub Top2 w moich ew. rankingach. Mając to w pamięci .. na cholerę mu ten pas? Na cholerę był Romkowi ten pas? Na cholerę w ogóle jest ten pas? Od kiedy zgarnął go Reigns ten pas (który jeszcze całkiem niedawno był highlightem Raw, kiedy był w rękach Ceny) przestał istnieć, Reigns w ogóle zapominał z nim co jakiś czas wychodzić. Jericho z tym pasem też niczego nie osiągnie, toż to raptem błyskotka, dodatek jak szalik. Co gorsza, od kiedy Reigns zaczął feud z Y2KO, i dołączył do nich Rollins ci ludzie obijają się każdych możliwych kombinacjach, a następnie powtarzają je do usranej śmierci, sprawiając że tego nie da się oglądać. I teraz najgorsza rzecz ... Chris Jericho obecnie gra swoją ekstremalną parodię. Jego pozycja na dobrą sprawę nie istnieje - gdyby to był 198X to Bobby Heenan paradowałby z pasem IC. Bo Y2J to obecnie menago. Oczywiście obroni się w ringu, ale jego pozycja wyjściowa do czegokolwiek jest słabiutka. I żeby było jeszcze śmieszniej to on jako mistrz US będzie robił za piniatę w walce o pas główny swojego brandu. Mnie osobiście to przestało bawić, cały ten kwartet jest niestrawny, jeden pas nie ma żadnego prestiżu i znaczenia, drugi wygląda tors Lorda Zeda z Power Rangers, yup, to są main eventy Raw.

 

Po Rumble wracam do oglądania urywek Raw z kanału yt, mniej frustrujące rozwiązanie. I jeszcze ten jebany Gulak znowu zrobił tego slama na liny, Gallagher na szczęście w miarę dobrze wylądował, ale któregoś razu ten debil rzuci swojego "przeciwnika" tak że zrobi z niego warzywo. Zobaczę ten ruch w jego wykonaniu trzeci raz, i zacznę mu życzyć żeby to spierdolił i kogoś połamał. Niedojebaniec.

[Kejrol]

 

Przecież to jest lepsze niż całe Raw z tego tygodnia.

Edytowane 10 Stycznia 2017 przez Kejrol