Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Myślę, myślę i nie zaimponowało mi pierwsze RAW 2017 roku. Ciężko żeby było inaczej skoro WWE poleciało sztampą w rozpisywaniu walk, kolejne starcie pomiędzy kimś z dwójki Owens/Jericho v Romuś/Rollins. Rollinsa z Owensem wałkują od września więc mam tego dość a Jericho już walczył o pas US na RAW, więc też mnie ta perspektywa nie jarała, zwłaszcza, że pas nie zmieni właściciela.

 

Generalnie pierwszy segment był okej, póki nie wyszła Stephanie, która jest najgorszą postacią non-wrestler w WWE, Baron Sexton jest chujowy ale jest 3cim komentatorem, który nie ma takiego wpływu na odbiór produktu jak Stefcia. Dopiero bez Huntera u boku widać jak jej postać jest fatalna, szefowa z rozdwojeniem jaźni, wstanie lewą nogą - heel, wstanie prawą nogą - face.

 

Większość historii i walk po mnie spłynęła, ale na spory + muszę zapisać segment New Day z ... Tytusem. Szczerze powiedziawszy podstawy ku tej pogadance były, w końcu pasują do siebie kolorem skóry ... Sam Tytus spisał się nieźle w komediowej roli a zakończenie pogadanki nader dobrze zrealizowane. Być, może będzie to powód dla Big E, który spowoduje rozpad New Day - bolec Xavier hamuje jego solową karierę a przez jego brak skilla nie mogli obronić/odzyskać pasów. W sumie jest to jakiś powód ku rozpadowi New Day. Sama walka ssała, ale coś New Day musi robić do WMki.

 

Finalny segment mocno przypakowany gwiazdami. Jericho i Owens zgarnęli po 3 segmenty na gali, jakby ktoś zapomniał czemu ostatnio RAW ogląda się lepiej to dostał jasną odpowiedź, kto trzyma poziom. WWE nas troszkę pomerdało możliwością walki Jericho v Owens na WMce oraz Goldberg v Reigns na WMce? Pierwsza opcja - 3x TAK, co do drugiego pomysłu, sam nie wiem. Jeśli to ma być o pas to wolę dostać strzałę w kolano niż odbyć tę podróż, jeśli nie o pas to z braku laku mogę obejrzeć tę walkę na dzidy.

 

Gdy zobaczyłem ten pojedynek na miny i wchodzącego Strowmana do ringu, sobie powiedziałem "Czyżby double spear?", przewidywalne ale warto było to obejrzeć.

 

To do czego mogę się doczepić to to, że wszyscy "ogłaszają", że wchodzą do Royal Rumble Matchu. Co podziało się z pomysłem na walki eliminacyjne? Teoretycznie 15 z RAW i 15 ze Smacka powinno się znaleźć w pojedynku + jakiś Joe z NXT, więc przydałby się takie eliminacje, żeby Zayn albo inny Rusev czy Enzo wywalczyli ten udział, by mieli szansę pokazania się na RAW w walce o coś, by zwyczajnie dać inny pojedynek a nie kolejną powtórkę, powtórki. Bo jak dobrze liczę to 7 nazwisk z RAW już jest w RR. Anyway póki co promocja większej gali znów spoczywa głównie na barkach RAW, bo Smack bardziej skupia się na tygodniówkach?

 

Za tydzień Taker i HBK, biorą nas na sentyment. O ile Dead Man, dostanie jakiś segment w ringu o tyle HBK pewnie jakąś nudną pogadankę na zapleczu, bo pewnie nie wpadną na lepszy pomysł by ich wykorzystać. Chyba, że Rollins zrobi Pedigree na HBK coby HHH sprowokować, myślę że i tak nie wpadną na nic ciekawszego.


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.05.2016
  • Status:  Offline

RAW jest po prostu tragiczne.

Ile razy można oglądać w kółko te same zestawienia, Reings/Owens/Jericho/Rollins, tylko w pozmienianych kombinacjach + dodana jakaś stypulacja albo pas, żeby nie było spiny że to już było...

 

Tak naprawdę na + można dać tylko walkę Zayna z Strowmanem (i kto by powiedział, że za rok ktokolwiek będzie go propsował), no i ostatni segment ze względu Goldberga, Jericho i Owensa.

 

Romek tak bardzo szanuje swój pas US, że nawet z nim nie wchodzi... :)

drink it in man

92214206157e11dc32014b.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

  Susek napisał(a):
Chyba, że Rollins zrobi Pedigree na HBK coby HHH sprowokować, myślę że i tak nie wpadną na nic ciekawszego.

Byłoby to coś ciekawego i na pewno dałoby to kopa postaci Setha, ale myślę że WWE nie zdecyduje się na taki ruch, bo Rollins jest face'm, a w WWE face bijącego legendę to bardzo rzadki widok. No chyba, że HBK jakoś sprowokuje Rollinsa, czym ściągnie na siebie heat fanów - coś jak Bryan łapiący Michaelsa w Yes Lock w ramach zemsty.

 

Nie chcę się znęcać nad Raw, ale faktycznie ta tygodniówka była bardzo słaba. Miała może dwa dobre momenty. Segment z New Day oraz Titusem był nawet ciekawy. O'Neil już wcześniej miał przebłyski komediowe i tu również spisał się całkiem nieźle. New Day na standardowym dla siebie, dobrym poziomie. Szkoda, że stracili pasy, bo czy oni je mają, czy nie mają, w tej dywizji i tak nic się nie dzieje. Cesaro i Sheamus to dobzi ringowi ciemiężyciele, ale jeśli mówimy o dawaniu rozrywki, to New Day dalej nie ma sobie równych w dywizji Tag Teamów. New Day Rocks!

 

Drugim mocnym punktem Raw był Kevin Owens Show. Prowadzący spisali się na standardowym, dobrym poziomie. I nie zrozumcie mnie źle, lubię duet Owensa i Y2J'a, ale ich teksty zaczynają mnie nudzić. Tam na gwałt potrzeba odświeżenia. Czworokąt Rollins/Reigns/Owens/Y2J wałkują już prawie pół roku! To zdecydowanie zbyt długo. Do tego Owens jest prowadzony fatalnie. Przy jego face-offie z Goldbergiem nie było żadnej reakcji. A jeśli główny mistrz Raw nie generuje emocji przy face-offie z kimś takim jak Goldberg, to wiedz, że dzieje się źle.

 

  Susek napisał(a):
Jeśli to ma być o pas to wolę dostać strzałę w kolano niż odbyć tę podróż, jeśli nie o pas to z braku laku mogę obejrzeć tę walkę na dzidy.

Już samo Reigns vs Goldberg byłoby dużym wydarzeniem. Można nie lubić Reignsa, ale w tej chwili to chyba jedyny wrestler z aktywnego rosteru Raw, który miałby jakiekolwiek szansę w starciu z Goldim. Universal Title byłby wskazany w ich rywalizacji. Dlaczego?

a) bez pasa w tle ich ewentualna rywalizacja byłaby nudna

b) universal Title w rękach Owensa znaczy mniej niż IC Title na SD, przynajmniej dla mnie. Reigns vs Goldberg to duże wydarzenie. Jeśli Universal Title ma być traktowany na równi z pasem WWE Championship, to taka walka o Universal Title byłaby zbawieniem dla tego pasa. Mimo mojej sympatii, Jericho vs Owens na WM'ce o pas UN brzmi jak starcie mid-cardera z legendą o midcarderowy pas. Zresztą miejsce w karcie mieliby pewnie niskie. Tak jak w tej chwili, nisko w hierarchii jest ten pas w rękach Kevina.

 

  DashingNoMore napisał(a):
Braun wygląda na prawdziwego dominatora po czym wychodzi do ringu w którym są Romek oraz Goldberg i automatycznie staje się New Day w handicap matchu z Brockiem Lesnarem.

Według mnie Braun nic nie stracił na tym Double Spearze. Przecież był w sytuacji 2 vs 1 i to nie z jakimiś jobberami, tylko z Goldim i Romkiem. Tydzień temu Braun sam zniszczył Romka i Rollinsa. Teraz padł po Double Spearze i to w dodatku od dwóch największych terminatorów w WWE. Musiałby być chyba Chińskim Murem, by nie paść po tej akcji. Skoro żądamy realizmu, to w tej sytuacji jak najbardziej go dostaliśmy. Zresztą ten zabieg może pozwolić dosyć zgrabnie przejść do feudu Romka ze Strowmanem.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Powiedziałem sobie że do Royal Rumble, nie tylko będę oglądał Raw w całości, ale nawet zacznę znowu pisać posty o tej tygodniówce .... Po co mi było komplikować sobie życie, skoro już tak dobrze się wszystko poukładało...

 

Owens i Jericho ciągną tą cholerną tygodniówkę za uszy byleby jakoś to wyglądało, w zasadzie o niczym innym nie ma co pisać. Powoli przedstawiają kombinacje jakie można układać w main evencie WM. Słodko, wszak obstawiam człowieka z Raw do wygrania RR. Undertaker za tydzień pewnie ogłosi swój udział (choć ja mam dla niego inną drogę, prowadzącą przez komory), ale mam jedną rozkminę - Reigns zapowiedział swój udział w RR? Chyba nie, zresztą to byłby strzał w stopę, w końcu ma title matcha, a to byłoby lekkim spoilerem co do jego ew. zwycięstwa (albo i braku zwycięstwa) pasa Miss Universe.

 

 

Z innych rzeczy .... Drew Gulaka nigdy nie lubiłem ale jakkolwiek ceniłem go jako workera, po tym Raw, facet spadł do poziomu dna i wodorostów; kobiet podczas TNA One Night Only o Knockoutkach; WTF roku 2016 naszego forum - gość wpadł na genialny pomysł z bodyslamem na liny - wykonał go tak genialnie że Cedric wylądował na karku. No kurwa nie-na-wi-dzę takich rzeczy, gówniana tygodniówka, gówniana nic nie znacząca walka, a ten mając zdrowie drugiego człowieka w rękach .... I on ma być szykowany na, kurwa, trenera w Performance Center! Powodzenia życzę.

 

Reszta totalnie bezwartościowa, u Cruiserów niby można posłuchać komentarzu Ariesa, ale to jak szukanie rodzynek w gównie, cytując klasyka. Bayley spinowała Nię Jax - to chyba pierwsza porażka na Raw kuzynki Rocka, nie? Byłoby fajnie gdyby jeszcze ktoś o tym wspomniał.

 

To że Dabju zawsze się opierdziela z tygodniówkami na przełomie roku wiadomo nie od dziś. Ale żeby ... dobra, mniejsza, cały swój hejt zrzucę na Gulaka, a reszcie czym prędzej zapomnę.

 

Przypomniałem sobie jeden pozytyw z Raw - nowa koszulka Sheamusa mi sie cholernie podoba. Lubię takie pasiaki.

Edytowane przez Jack Doomsday

  • Posty:  3 664
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To smutne, że jedyne, pozytywne punkty na tym RAW to był ostatni segment i walka Zayna ze Strowmanem. Mielą ciągle te same zestawienia na linii Rollins/Reigns/Owens/Jericho przynajmniej od września, co staje się już po prostu mdłe. Oby RR przyniosło trochę odświeżenia w postaci jakiegoś debiutu, czy nawet powrotu do czerwonego brandu.

 

I wcale mnie nie zdziwi jeżeli kolejny tydzień z rzędu SD pokona RAW. Może i na niebieską tygodniówkę też zapowiedzieli zestawienia, które już widzieliśmy, ale tam przynajmniej mamy o jakieś 1/3 gówna mniej, nie mówiąc o tym, że po prostu tam jest mniej zapychaczy.

 

BTW Emma powinna wrócić jako Emmasoon


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Anderson, chyba najgorzej bookowana postać w rosterze w zeszłym roku, wygrał z Cesaro - więc na pierwszą pozycję na liście "cieniasów" wskakuje Enzo! Primo i Epico nie liczę, bo oni praktycznie nie istnieją ;)

 

Sami się starał, ale Braun pozamiatał nim podłogę. Można się było spodziewać, ale miałem nadzieję na jakieś ciekawsze akcje. Poza lądowaniem Strowmana na stole było tego niewiele. I końcówka też niezbyt fajna. Niby ludzie się powinni stawić za Zaynem, ale nie jestem pewien, czy on na tym feudzie cokolwiek zyska...

 

Titus? I PUSH MY FINGERS INTO MY EYYYYYYYYYYYYYYYES! Jedynym plusem tego segmentu była mina zbitego psa, jaką zaprezentował Big E. Legitnie bym chciał zobaczyć, jak on wygrywa RR :D

 

Akcja z pasem w stylu Guerrero to był piękny pomysł na zrzucenie pasa z Supermana. Nic by mu nie ubyło, nadal byłby Supermanem. Czemu tego tak nie skończyli? Ten pas dla Romka nic nie znaczy.

 

Gość robiący za reklamę Owensa - mistrzostwo świata!

Jericho trzeci w RR Matchu? Zapomniał w The New Day :(

Miło, że Kev wreszcie dostał swoje show, ale grał tu drugie skrzypce. Robią hype na Royal Rumble. Reigns, Lesnar, Goldberg, Strowman, Jericho - to już wygląda konkretnie. Fakt, Roman nie będzie w tej walce, ale może być rywalem zwycięzcy. Oby nie - rok temu widzieliśmy, jak się kończy wpychanie go na siłę.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Niczego to RAW nie urwało. Były tylko momenty.

 

Chyba pierwszy raz w jego karierze nie narzekałem na występ Titusa, nie licząc momentu zaraz po wyjściu oczywiście. Potem zrobili całkiem niezły segment, bo i O'Neil bardzo przyzwoicie opanował styl New Day. I o dziwo nie przerżnął w mniej niż minutę. Takie podważanie Woodsa przez kolejnych heelowych jobberów to bym nawet z chęcią zobaczył w następnych tygodniach.

 

Strowman wygrał z Samim tak jak powinien i przy okazji Kanadyjczyka nie zakopali, bo walczył do końca. Wynik inny być nie mógł, bo Braun wyrasta na jedną z głównych postaci RRM, a może i nawet WM.

 

Eat, Sleep, (Reigns vs. Y2J, Owens vs. Rollins, Bayley vs Jaxx, Kendrick vs. TJP), Repeat.

 

Tak jak lubię duet Chris & Kevin, tak powinni ich rozdzielić, bo przez to run Kevina z pasem wygląda jak tania komedia. Niestety za kilka tygodni się pewnie skończy i nie będzie można mieć o to pretensji. Owens vs Jericho na WM to teraz kaliber na co najwyżej US Title i w sumie takiego scenariusza się spodziewam tj. albo jeden albo drugi skroi z US title Romana przy pomocy drugiego i ten bez pasa odwróci się od tego co pas będzie mieć. Czyli pewnie Jericho zabierze kantem pas Romanowi po RR, żeby na WM stracić go na rzecz Kevina.

A Universal Title na WM pójdzie wraz z Romanem.


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2014
  • Status:  Offline

Lecąc od początku, fajny segment otwierający, ale gdyby tam był ktoś inny niż Jericho i Owens, to słabo pewnie by wyszło. Jericho vs. Reigns, Chris nie może pojawić się przy ringu, a to ciekawa stypulacja! First time ever!

 

Zayn vs. Strowman na plus. Idą w promocje Strowmana, co pokazał również ostatni segment.

 

Tytus w New Day, tylko dlatego, że jest czarny? Nawet w tej komediowej formie nie chce oglądać Titusa... no nie trawie.

 

Bayley vs. Charlotte na Royal Rumble, mistrzyni zapewne obroni, a na WM zobaczymy nową mistrzynie. Na papierze wygląda nieźle.

 

Kevin Owens Show... człowiek znak rozwalił system. Już przy wejściu Romka miałem wrażenie, że trochę tych ludzi tam za dużo. Heyman przyszedł, ale w zasadzie wpadł tylko na minutę, biorąc przykład z Lesnara i Survivor Series. Werbalnie najlepiej wyszedł tu Owens. Co za to robi Reigns? Wychodzi bez pasa. Traktuje tytuł gorzej niż Ambrose w swoim czasie. Niby jest nam pokazywane, że trzyma pas mid-cardowy, ale wciąż kręci się w topie. A żeby go przegrał, to nie wypada, bo wtedy Roman nie będzie strong.


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

  JohnBoy napisał(a):
Już samo Reigns vs Goldberg byłoby dużym wydarzeniem. Można nie lubić Reignsa, ale w tej chwili to chyba jedyny wrestler z aktywnego rosteru Raw, który miałby jakiekolwiek szansę w starciu z Goldim. Universal Title byłby wskazany w ich rywalizacji. Dlaczego?

a) bez pasa w tle ich ewentualna rywalizacja byłaby nudna

b) universal Title w rękach Owensa znaczy mniej niż IC Title na SD, przynajmniej dla mnie. Reigns vs Goldberg to duże wydarzenie. Jeśli Universal Title ma być traktowany na równi z pasem WWE Championship, to taka walka o Universal Title byłaby zbawieniem dla tego pasa. Mimo mojej sympatii, Jericho vs Owens na WM'ce o pas UN brzmi jak starcie mid-cardera z legendą o midcarderowy pas. Zresztą miejsce w karcie mieliby pewnie niskie. Tak jak w tej chwili, nisko w hierarchii jest ten pas w rękach Kevina.

 

Wiesz dlaczego ta rywalizacja nie powinna być o pas? Bo Goldberg odwiesza buty na kołku po WM'ce. Nie dość, że ten pojedynek niczego nie zbuduje, będzie cholernie przewidywalny, do tego siermiężny w ringu aha no i byłbym zapomniał, żaden absolutnie żaden solowy feud Romusia nie był dobry, żaden. Dobre walki się zdarzały ale segmenty/storyline zazwyczaj były fatalne. Kolejnej próby zbudowania Romusia zwyczajnie nie widzę, jeśli ktoś próbuje 3-4ty raz zrobić coś dokładnie w ten sam sposób i oczekuje innego efektu zwyczajnie jest idiotą.

 

Argument odnośnie pozycji pasa Universal jest na tym samym poziomie, co Twój argument wobec innych, że Roman zasługuje na main event i jest to świetna postać/wrestler, ktoś uważa inaczej i to jego prawo, tak samo większość uważa, że run Owensa jest całkiem niezły, głównie dzięki Jericho, ale runu nie buduje pozycja pasa tylko segmenty/feudy i walki. Bo jeśli na tej podstawie chcesz porównywać run Owensa do run'ów Romka, to Rzymianin powinien wiązać rzemyki Steen'owym sandałkom.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

  JohnBoy napisał(a):
Universal Title byłby wskazany w ich rywalizacji. Dlaczego?

a) bez pasa w tle ich ewentualna rywalizacja byłaby nudna

....cause Johnboy set soł!

 

Z pasem w tle na pewno unikniemy nudy :twisted:

 

Najlepszy z całej gali był chyba wstęp do pierwszego odcinka Kevin Owens Show, żywa scenografia robiła wrażenie, jednak głównie przypadł mi do gustu KO stawiający się Goldbergowi - ten pozbył się z ringu dziecięcego leżaka, on wywalił stół i dwa fotele, Goldberg chciał mu ponownie przerwać - nie tym razem, a przekrzyczenie Billa to chyba większe osiągnięcie niż przekrzyczenie Joli Rutowicz :roll:

Kevin potrafi być kimś innym niż pizdą chowającą się za plecami Jericho, tylko trzeba dać mu szansę.

Reszta segmentu była właściwie niepotrzebna, jednakże kolejny triumf żyda pozwala mieć nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy dać mu wygranej w RR matchu.

 

Bayley postawiła ostatni krok w kierunku title shota, Jericho był o krok od przejęcia US Championship, Enzo tych kroków nadal nie stawia :D

 

Najlepsza walka w karierze Strowmana, jakby się tak zastanowić, to Sami całkiem dzielnie walczył, a gdy przelecieli przez stół miałem obawy, że mogą nawet chcieć mu dać wygraną, nie po takich spotach ludzie padali w LMS matchach. Nie mogę sobie przypomnieć, kogo jakiś czas temu promowano w podobny do Brauna sposób - tzn. wychodził we wszystkich ważnych segmentach z main eventerami i dawał fanom do zrozumienia, że sam też jest liczącym się graczem, ale chyba wtedy owa taktyka również była skuteczna.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Wystarczyło pójść do fryzjera i Foley wygląda na 50kg mniej wow. Facet wygląda kapitalnie porównując to do starego wyglądu.

 

Pierwsza godzina to jeden średni segment (Sexy Piniata! :D), dwie walki/zapychacze i filmiki promujące Last Man Standing i Goldberga...i niech dalej się dziwią, że ratingi Raw lecą na łeb na szyję, a Smackdown rośnie w siłę.

 

Niezwykle przyjemny Last Man Standing, tylko szkoda końcówki. Moim zdaniem Zayn mógł przyjąć coś większego. Tak czy siak dobrze się oglądało.

Jeśli mam być szczery to dla mnie Strowman jest gotowy na bycie mistrzem na Raw. Nie zdziwię się jeśli jednak zdecydują się na Owens vs Jericho bez pasa w tle i Roman vs Strowman. Skoro potrafili podłożyć Reignsa takiemu Balorowi, który jest najbardziej przereklamowanym wrestlerem od lat to Strowmana spokojnie mogą dać w tytułowym obrazku. To jest wreszcie jakiś nowy, młody i perspektywiczny monster heel z kapitalnym wizerunkiem.

 

Undertaker na Raw? Bullshit! Vince zobaczył, że SD jest za mocne i już przerzuca Grabarza na Raw? Jeszcze miesiąc temu mówił jak to Smackdown jest jego domem...zero konsekwencji, byle Raw dostało ratingi...

 

Kocham dźwięk pyro w wejściówce Goldberga. Te petardy mają takie jebnięcie jakby Bill miał zaraz rozwalić arenę tymi uderzeniami.

Może ostatni segment nie był arcydziełem, ale czekam na Royal Rumble jak pojebany.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Tak jak bardzo się cieszyłem, gdy Foley zostawał generalnym menadżerem RAW tak teraz zaczyna mi to trochę utrudniać odbiór u czerwonych, który i tak nie jest prosty. Oprócz nowego looku niestety Mick kontynuuje swoją serie wpadek. Rozumiem, nikt nie jest maszyną i błędy się zdarzają, ale są to rażące błędy przez co takiej postaci jak GM nie jestem w stanie traktować tak poważnie jakbym chciał. Może warto aby decyzje o walkach odbywały się z poziomu zaplecza? Albo częściej wysyłać Stephanie na mównicę...

 

Anderson składa Cesaro, jeszcze w połowie tamtego roku w ogóle nie miałbym z tym problemu ani nie byłbym zaskoczony. Jednak booking Klubu przez ostatnie miesiące był tak żałosny, że trochę zdziwko złapało. Może jednak to i dobrze, bo potencjał jest w obydwu tych teamach i jest szansa na przyzwoite starcia pewnie na Royal Rumble i troszkę później, choć sam w sumie nie wiem czy to nie jest nawet pomysł federacji na Wrestlemanię, bo któż by inny?

 

Przyzwoity Last Man Standing Match, ale zakończenie jakoś do mnie nie przemówiło. Nie czułem tej mocy Brauna, a ta walka miała mocno podkreślić jego moc, ale tego nie zauważyłem. Braun idzie na RR Match gdzie może i jest jednym z głównych kandydatów aczkolwiek nie widzę go wygrywającego ten pojedynek.

 

Ostatni segment bardzo fajny, kilka smaczków którymi nas uraczyli Chris i Kevin, występ Goldberga dość krótki, ale konkretny. Warto zaznaczyć fajne zachowanie Owensa gdy Goldberg zaczął "szaleć" w ringu, koleś w takich momentach umie sprzedać emocje i nie peszy się. Według mnie niepotrzebne wejście zarówno Romana jak i Brauna, rozumiem promocję, ale wolałbym aby obrazek czerwonej gali został zakończony na widoku Goldberga z mistrzem Owensem patrzącym sobie twarzą w twarz.


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

  Susek napisał(a):
Wiesz dlaczego ta rywalizacja nie powinna być o pas? Bo Goldberg odwiesza buty na kołku po WM'ce. Nie dość, że ten pojedynek niczego nie zbuduje, będzie cholernie przewidywalny, do tego siermiężny w ringu aha no i byłbym zapomniał, żaden absolutnie żaden solowy feud Romusia nie był dobry, żaden. Dobre walki się zdarzały ale segmenty/storyline zazwyczaj były fatalne. Kolejnej próby zbudowania Romusia zwyczajnie nie widzę, jeśli ktoś próbuje 3-4ty raz zrobić coś dokładnie w ten sam sposób i oczekuje innego efektu zwyczajnie jest idiotą.

Gościu, w swoim wywodzie na temat feudu Romusia z Goldbergiem miałem na uwadze to, że Goldi zostałby choćby do SummerSlam. Mówisz, że ich ewentualny feud o PAS nic by nie zbudował. Przeczytaj to, co napisałem w poście wyżej na temat pasa Universal. Dzięki rywalizacji Romusia z Goldim ten pas zyskałby z automatu prestiż i dzięki tej walce mógłby być w końcu traktowany na równi z WWE Championship. Tak duża walka o ten pas, automatycznie zbudowałaby pozycję pasa Universal. A teraz mam pytanie do Ciebie. Co zbuduje feud Kevina z Y2J z pasem Univesral w tle?

 

  Susek napisał(a):
aha no i byłbym zapomniał, żaden absolutnie żaden solowy feud Romusia nie był dobry, żaden. Dobre walki się zdarzały ale segmenty/storyline zazwyczaj były fatalne. Kolejnej próby zbudowania Romusia zwyczajnie nie widzę, jeśli ktoś próbuje 3-4ty raz zrobić coś dokładnie w ten sam sposób i oczekuje innego efektu zwyczajnie jest idiotą.

Mi się tam podobały rywalizacje z Ortonem, gdzie walka jak i podbudowa były całkiem dobre. Feud o pas ze Stylesem, czy Rollinsem również stał na solidnym poziomie. Jeśli feudy Romusia z tymi panami Ci się nie podobały, to co dopiero powiesz na obecne feudy Kevina o pas Universal, które są słabe. I Ja wiem, że to nie jest wina Kevina, który jest fatalnie bookowany, ale czy Romuś jest bookowany lepiej? Wydawać by się mogło, że Reigns dostał wszystko na złotej tacy, ale tak nie jest. Romuś już dawno powinien przejść turn, ale przez głupi booking terminatora jego postać cierpi. Babyface Roman Reigns to już spalona postać. W takiej formie on nigdy nie dostanie popu, jaki ma choćby AJ Styles na SmackDown. W tej kwestii nie ma wątpliwości. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że sam Regins czyni postępy, szczególnie w ringu, gdzie słabe walki w jego wykonaniu na przestrzeni 2016 roku można policzyć na palcach jednej ręki. Na mikrofonie również się poprawił. Nie jest to poziom Owensa, Y2J czy innych mikrofonowych wyjadaczy, ale w porównaniu z tym, co było w 2014 roku, progres jest widoczny.

 

  Susek napisał(a):
Argument odnośnie pozycji pasa Universal jest na tym samym poziomie, co Twój argument wobec innych, że Roman zasługuje na main event i jest to świetna postać/wrestler, ktoś uważa inaczej i to jego prawo, tak samo większość uważa, że run Owensa jest całkiem niezły, głównie dzięki Jericho, ale runu nie buduje pozycja pasa tylko segmenty/feudy i walki. Bo jeśli na tej podstawie chcesz porównywać run Owensa do run'ów Romka, to Rzymianin powinien wiązać rzemyki Steen'owym sandałkom.

Wiesz akurat moja opinia o pozycji pasa UN nie jest odosobniona. Wiele ludzi nawet na atti pisało o tym, że obecnie ten pas wygląda jak midcardowy tytuł. Może kiedyś pisałem, że Reigns to świetna postać/wrestler i biorę to na klatę. Teraz na przestrzeni czasu wiem, że była to głupota. Dlaczego? Po pierwsze nie bierzmy wrestlerów w kategoriach "on zasługuje na coś, a on nie, bo nie umie walczyć/jest chujowy na MIC'u/nie ma prezencji itp.". Gdyby patrzeć na to, kto powinien mieć push pod względem zasług, to ludzie tacy jak Zack Ryder, czy The Miz powinni się wymieniać głównym mistrzostwem w Main Evencie WM'ki. Po drugie, teraz perspektywy czasu wiem/zawsze wiedziałem, że Reigns nie jest bogiem wrestlingu. Ja staram się ludziom tylko uświadomić, że Romek nie zasługuje na taki hejt, jaki obecnie dostaje. Tyle, albo aż tyle.

 

  Susek napisał(a):
Bo jeśli na tej podstawie chcesz porównywać run Owensa do run'ów Romka, to Rzymianin powinien wiązać rzemyki Steen'owym sandałkom.

Zgadzam się z Tobą w 100 %. Za mikrofonem czy w segmentach, Owens gdyby tylko chciał, to zaorałby pół rosteru. I jeśli tylko w tej materii ocenialibyśmy jego run, to faktycznie można byłoby go nazwać dobrym. Problem leży jednak w kwestii bookingu, gdzie Kev bookowany jest czasami nawet gorzej od Punka czy Rollinsa, gdy Ci byli mistrzami. Przez to cierpi pas Universal, jak i ranga całego rosteru Raw, które obecnie wydaje się być bez głównego mistrzostwa. Sad, but true.

 

  Morison napisał(a):
....cause Johnboy set soł!

Ciesze się, że w końcu to pojąłeś! :twisted:

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.04.2016
  • Status:  Offline

Owens'a zbanowali. I dobrze. Chociaż jak można było zaobserwować później walka ta nie miała sensu, gdyż Seth się nie pojawił. No chyba że Seth miał tylko i wyłącznie powstrzymać Owens'a od ingerencji w walce jego BFF, co z resztą mu się udało w ładnym stylu.

Strowman vs Zayn, czyli nudna powtórka z rozrywki. Ile razy można oglądać taką jednostronną walkę. W końcu nadejdzie taki dzień, w którym Zayn nie pozbiera się i zginie śmiercią tragiczną.

Reklamówka 205 live genialna :D

Krzychu był poniewierany, jednak mocno się odgryzał Romanowi, który też neźle obrywał. Jaki Jericho szczwany lis się zrobił. Pomysł z pasem - genialny. Myślałam, że mimo wszystko wbije Owens i pomoże Krzychowi.

On the next Monday Night Raw the chair will made The List. ;)

Prezent dla Amy :D

2877324958a34e082e833.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa Micka Foleya

Jeżeli chodzi o wygląd Micka to już nie pierwszy raz ogolił się tak krótko, a wygląda lepiej niż w tych długich. Może powinien przestać je zapuszczać po raz kolejny. Kanadyjczycy tradycyjnie pociągnęli segment. W porównaniu do Foleya wypadają nieziemsko lepiej na mikrofonie. Micka lubię i szanuję za nadstawianie karku (dosłownie) przez te wszystkie lata, ale niestety nie jest wiarygodny na mównicy. Stephanie może wkurzać, ale przynajmniej dalej wygląda pewnie jako szefowa i sprawia, że menadżer RAW wygląda jakby sobie ze swoją pozycją zwyczajnie nie radził.

 

Pierwsza walka - Kevin Owens vs Seth Rollins

Przyjemne dla oka, ale niczym się nie wyróżniło. Tym razem dyskwalifikacja? Coś dla "odmiany".

 

Druga walka - Cesaro vs Karl Anderson

Sheamus chciał pomóc, a schrzanił sprawę. Przynajmniej dostał bardzo ładną koszulkę.

 

Trzecia walka - Sami Zayn vs Braun Strowman

Sami został zmasakrowany i to on posłużył promocji niezniszczalnego Strowmana, a nie na odwrót. Widać, że Zayn zrobi sobie przerwę, więc o jego momencie możemy na teraz zapomnieć.

 

Czwarta walka - Xavier Woods vs Tytus O'Neil

Tytus chciał się zintegrować, a tu nie pykło. Xavier wyzwał kogoś na pojedynek. Kolejna rzecz do zapisania w kronikach. Jego wygrana nie zaskakuje, ale mogli wymyślić lepsze zakończenie.

 

Bayley vs Nia o tytuł pretendenta? Wynik już wiadomy.

 

"Sweet cheeks"?! Nie dość, że Szkot sam w sobie nie jest zbyt interesującą postacią to wygląda na to, że dali mu gimmick mentalnego szczeniaka. Po prostu cudownie. :?

 

Piąta walka - Drew Gulak vs Cedric Alexander

Bardziej od pojedynku urzekła mnie Alicia zrzucająca Nese'a z ringu. Gdyby miała taką odwagę stając w ringu to pewnie byłaby żeńską twarzą RAW. :lol:

 

Szósta walka - US Championship: Roman Reigns © vs Chris Jericho

Pas na szali zupełnie zabiera wątpliwości, co do wyniku. Najlepszy moment kiedy Jericho rzucił Romkowi ten tytuł, a ten nie wiedział, co z nim zrobić. Stara zagrywka wymyślona bodaj przez The Rocka lata temu, ale wciąż mnie śmieszy. :D

 

Siódma walka - Brian Kendrick vs T.J. Perkins

Lepiej rok zaczyna Perkins. Szybko Brian odklepał, więc miło byłoby zobaczyć jego wygraną w nadchodzącym czasie.

 

"Długo, ale warto czekać". No nie wiem Emma... .

 

Ósma walka - Rusev & Jinder Mahal vs Big Cass

Dobrze, że to Bułgar spinował Cassa.

Zabawnie się ogląda Enzo, który na wózku spędził święta i sylwestra po wyrzuceniu z pokoju hotelowego. W takim razie niedługo powinniśmy mieć RAW "In memory of Sami Zayn". :twisted:

 

Dziewiąta walka - o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa RAW Women's Championship: Bayley vs Nia Jax

Trochę szkoda, że Bayley wygrała jedynie dzięki Sashy, ale widać musieli pociągnąć do przodu feud Banks. Jeżeli chcą żebyśmy w Bayley widzieli skaczącą jak dziecko dziewczynkę, która rzuca się na głęboką wodę to im wychodzi... .

 

Kevin Owens Show

Gość tabliczka - new meme. :twisted: Cały segment ratuje RAW. Owens i Jericho jak zawsze w formie, Goldberg wyjątkowo mi się tu podobał. Nikt go chyba nie przekrzyczy, a jego postawa "jesteś mistrzem Universe, jak słodko" tylko pokazała, że może i maestro mikrofonu nie jest, lecz to wciąż duża postać w WWE. Plus również za Heymana. To, że Brocka nie będzie było wiadome, ale fajnie zagrał na nosie wskazując za siebie. :twisted: Jakby wszedł przy muzyce to bym markował. Romek i Strowman w tym segmencie może i dużo nie zrobili, lecz samo ich pokazanie uświadamia, że w RR weźmie udział sporo potencjalnych destroyerów.

 

Prócz ostatniego segmentu praktycznie reszta nie ma większego znaczenia.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...