Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Dla mnie zmiana królowej w dywizji pięknej na plus. Ludzie piszą, że częste zmiany na szczycie obniżają wartość pasa, ale według mnie dzięki tym zabiegom feud Sasha vs Charlotte dalej da się oglądać. Ba, dzisiaj zrobili bardzo sprytny zabieg, bo Ric Falir gratulujący Sashy zdobycia tytułu mistrzowskiego w mieście swojej córki, to bardzo mocny motyw, na którym da się zbudować ostateczne starcie Sashy i Szarlotki. Plus również za to, jak budują obie zawodniczki: Flairówna jest niepokonana na PPV, natomiast Sasha ma streak na tygodniówkach. Gdy jedna z pań w końcu przełamie streak swojej przeciwniczki, to będzie to duże wydarzenie.

 

Szczerze mówiąc, to nudziłem się podczas Highlight Reel, bo Owens i Y2J mówili praktycznie to samo, co tydzień temu. Ja rozumiem, że ta dwójka to świetni mówcy, ale mówienie co tydzień o tym samym jest nużące. Ciekawie zaczęło się robić dopiero, gdy do ringu wszedł Reigns, który wypadł bardzo przyzwoicie. Reigns vs Owens to ciekawe zestawienie, ale szkoda, że już teraz dochodzi między nimi do kontaktu fizycznego, bo to sprawia że nie czekam aż tak bardzo na ich pojedynek na PPV.

 

Co do Owensa, to jest to bardzo dobry worker, ale jako Universal Champ czegoś mi w nim brakuje. Pewnie to kwestia bookingu, ale w tej chwili Kev nie jest dla mnie Main Eventerem, przez co pas który trzyma nie ma dla mnie wartości tego najważniejszego pasa na Raw. To co teraz napiszę nie spodoba się pewnie wielu znafcom, ale uważam, że Reigns powinien przejąć Universal Title od Owensa, bo on jako jeden z nielicznych z aktualnego rosteru jest mocno wypromowanym gościem, a więc przejęcie przez niego pasa Universal może sprawić że ten pas faktycznie będzie tym najważniejszym na Raw.

 

Dobrze, że w końcu zaczęli jakoś budować Samiego jako tego nieposkromionego Underdoga, bo facet ma papiery na solidnego upper mic cardera. I mimo, że w feudzie z Braunem nie biorę nawet do świadomości zwycięstwa Samiego, bo jakby to powiedział Jack Doomsay, w zwycięstwie Strowmana jest Bigger Picture, tak Sami może sporo ugrać na tym feudzie. Mogą na tym feudzie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:

a) sprawić by Strowman był jeszcze większym potworem

b) sprzedać Samiego jako naczelnego Underdoga Raw.

 

Mi się podobał segment Cesaro i Sheamusa. Było to jakieś urozmaicenie w porównaniu do ciągle gadających to samo Enzo i Cassa, wiecznie zamulonych łysoli z Japonii, czy New Day.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Feud Sashy z Charlotte pod względem ringowym jest bardzo dobry, a jak na standardy WWE to nawet świetny. Ale kreatywni na pewno im nie pomagają. Niby jakaś historia tu jest (Sasha wygrywa 3 raz na Raw, Charlotte niepokonana na PPV), ale no ludzie - ile można drążyć ten temat. Poza tym jak się robi title change co 3 tygodnie to nie ma co liczyć że ludzie będą brali tytuł na poważnie.

 

Poza tym Heyman jak zawsze świetny, no ale to akurat żadna niespodzianka. Reigns-Owens na Rołdblak - albo jakiś chujowy finisz żeby chronić Romka, albo zobaczymy w końcu title change. Jakoś zbytnio tej walki nie wyczekuję, ale ringowo powinno być bardzo dobrze.

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

No i proszę, pisałem w zeszłym tygodniu, że nie odważę się stwierdzić, że Sasha teraz na pewno nie przejmie tytułu i dobrze, że tego nie zrobiłem :twisted:. Z jednej strony promują obydwie jako równe sobie ale z drugiej strony bardzo nie lubię jak z pasów robi się gorące ziemniaki. Będą musieli to wreszcie zakończyć... przełamać. Charlotte nie może wiecznie wygrywać na PPV a Sasha na tygodniówkach... któraś musi się potknąć i przegrać 2 razy pod rząd. Jeśli planem WWE na WM'kę wciąż jest Bayley vs Sasha to teoretycznie nie ma już teraz sensu w dawaniu pasa Szarlotce ale po raz kolejny... nie odważę się niczego stwierdzić :D.

 

Skoro już zacząłem od najważniejszego wydarzenia to kontynuujmy tą hierarchię. Koniec JeriKO? Czy może przejściowy zabieg? Y2J jest rozważany jako zwycięzca Royal Rumble... moim zdaniem można brać go na poważnie, teraz zajmie się Rollinsem a Road to Wrestlemania będzie idealnym okresem dla powrotu do storyline'u z Owensem.

 

Świetne promo Heymana, najlepsze od bardzo długiego czasu. Lesnar w Royal Rumble to dobra marketingowa decyzja... ale nie podoba mi się promowanie Royal Rumble Matchu jako największy w historii bo kiedy WWE to robi, zwykle ostatecznie dostajemy gówno. Więc ok, Goldberg i Lesnar w RR Matchu... nie wiem jak to rozwiążą aby żaden nie wygrał ale trochę się tego obawiam.

 

Feud Strowmana z Zaynem nabiera kolorów. Sami wreszcie był jakiś, może się okazać, że to story jest nie tylko szansą dla Brauna ale i dla niego.

 

Pominę rzeczy typu Cedric i Alicia Fox bo nie chce mi się o tym pisać ale ogółem to było to bardzo dobre Raw


  • Posty:  3 664
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakoś zdecydowanie przyjemniej oglądało się to RAW w porównaniu z poprzednimi. Takie segmenciki jak te Zayna z Foley'em, czy Cesaro z Sheamusem bardzo przypadły mi do gustu, bo czegoś dodały w storyline'ach i były fajną odmianą dla typowych segmentów w ringu. Tak samo nawet brawl Rollinsa z Jericho lepiej mi się oglądało.

 

To samo dotyczy proma Heymana - to, że jest świetnym mówcą jest wiadomo nie od dziś. Ale wyjątkowo zmieniony motyw i dodanie emocji zrobiły swoje. Kupiłem po części to, że zignorowali Lesnara. Teraz spodziewam się dwóch opcji: albo Brock i Bill wzajemnie wyeliminują się w Royal Rumble Matchu, albo wykorzystają ku temu kogoś innego, by tego podpromować przed wmką. Raczej nie mam wątpliwości, że na WM dojdzie pewnie do ostatecznego rewanżu i finału historii, bo zwykłą, kolejną konfrontacją podczas RRM nie może się to skończyć.

 

No i wreszcie podobało mi się także rozpisanie Owensa, po raz pierwszy od dłuższego czasu. O ile same segmenty wspólne KO i Jericho są świetne (no, może ten otwierający RAW był najsłabszy od dłuższego czasu), tak chcę zobaczyć wreszcie tego Owensa walczącego, nie pizdeusza posługującego się albo brudnymi zagrywkami, albo pomocą innych. Jeżeli rozpad JeriKO ma do tego prowadzić, to jestem jak najbardziej za.

 

Wyjątkowo mało zapychaczy na tym RAW, co też jest na plus, aczkolwiek nie obraziłbym się jakby dywizja cruiserów rzeczywiście była tylko osobnym programem, bo w końcu się to naprawdę przeje.

Edytowane przez Giero

  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Sasha Banks vs Charlotte to AJ Styles vs Daniels wersja WWE? Ciekawe kiedy będzie motyw z dzieckiem :twisted:

To już nie jest dobre. Sasha od dawna zasługuje na przykręcenia kurka z pushem. Na Roadblock znowu wygra Charlotte i co później? Na święta kolejne przejęcia pasa przez Banks?

 

Roman nie był godzien i nie dał sobie rady z namieszaniem w przyjaźni Kanadyjczyków. Całość przez to wyszła kiepsko. Romek nie potrafił nikogo przekonać swoim gadaniem.

 

Enzo w programie z Rusevem odżył. Przez pewien czas cholernie mnie zaczął irytować, ale teraz jego teksty są fenomenalne.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Jakoś tak powiało świeżością na tym RAW. Nie był to huragan, a ledwo wietrzyk, ale diabeł tkwi w szczegółach. Darowano sobie te sztuczne segmenty z "biura" Foleya, zamiast tego Mick wychodził gadać na wizję. Miał miejsce przyzwoity brawl na parkingu, a nawet takie głupotki ostatnimi czasy gdzieś przepadły. Oprócz tego, widziałem coś, co od dawna jest rzadkością. Segment na zewnątrz, w tym przypadku w barze. Gdy zaczęła się rozróba była strasznie sztucznie, ale zawsze to jakaś próba odświeżenia.

 

Ogólnie rzecz biorąc, mam wrażenie, że było mniej zapychaczy, a więcej konkretów. Na pewno RAW wypadło lepiej niż przed tygodniem.

 

  MSMic napisał(a):
Na Roadblock znowu wygra Charlotte i co później?

No jak to co? Rewanż na RAW i strata. Wtedy do zrównania się z ojcem, zostanie jej tylko 11 tytułów. :D

Edytowane przez Rogos
I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zayn na szczęście się pojawił. Braun może go miażdżyć, ale chociaż pojawia się na wizji i ma jakieś story.

 

Cedric jest u siebie, wreszcie cruiser dostaje porządną reakcję... i poracha. Nie pomagają im.

A do tego jeszcze dojdzie Alicia Fox. Chociaż to akurat może coś dać. Wyróżni gościa na tle reszty.

 

Enzo miał mocne teksty :D Rusev go oczywiście zmiażdżył, to typowy zapychacz, ale właśnie tak powinni zapychać RAW. Miło się to oglądało, póki trwało. W sumie jak większość tego RAW.

 

Swann ma chyba milion finisherów.

 

Cesaro i Sheamus idą do baru... i to nie żaden dowcip. Brakowało tego typu segmentów. Nie wiem, czy chciałem tu widzieć akurat ich, ale nadal na plus ;)

 

No i Reigns poskładał Owensa.

1. Ja mam myśleć, że Universal Title jest ważniejszy?

2. Skoro Romek znów wali do ME, to po co mu dawali US Title?

a) Cena chociaż coś z nim robił - zanim się wziął za Setha, złożył pół rosteru w Open Challenge, a Romuald po sklepaniu Ruseva zrobił... niewiele

b) mniejsze rostery, ubogie PPV, a tu wylatuje możliwy Title Match, bo dwóch mistrzów siedzi w ME

 

Lesnar oficjalnie w RR Matchu. Niby to się wydawało oczywiste, ale bez zapowiedzi i tak byłoby ciekawiej.

 

Bardzo dobry ME. Pomijam wynik - bo PIĄTA wymiana tytułem to przesada. A się nie zdziwię, jak na Roadblock będzie szósta. Pozostaje liczyć na jakieś DQ, by Charlotte mogła wyjść z PPV bez pasa i bez porażki.

Mimo tego hot potato... To i tak może być legitny contender do feudu roku.

 

NIE BYŁO STEPHANIE!

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

To RAW było naprawdę przyzwoite do momentu, w którym Sasha nie zdobyła finalnie tego tytułu. To można było zrobić lepiej, skoro był tam Flair mogli go wykorzystać jako ten X Factor, który spowodowałby heel turn Sashy + jej ostateczne zwycięstwo. Poza tym miało to być zakończenie ich rywalizacji, tzn. kłamali bo muszą odbębnić rewanż na Roadblock, to może tam dojdzie do turnu? Przegrana przez DQ i kończcie te cyrki ze zmianami pasów, to już się robi nudne w dodatku niczego nie buduje, bo obie klepią się między sobą od pół roku bez celu.

 

Jericho v Rollins potwierdzone, Romuś v KO potwierdzone, Cass v RuRu potwierdzone? Swoją drogą na Bułgara nie mają pomysłu, bez tej Lany by mu nawet feudu nie wymyślili, a tak typowo Enzo ma większego = good stuff bro! Jedziemy z tą historyjką, 10 lat doświadczenia w branży i pisaniu scenariuszów to chyba mało by wpaść na tak genialną historię.

 

Cesaro i Rudy zbijają sztamę, nie był to segment najwyższych lotów, ale w końcu coś budują poza ringiem za to propsy, bo panowie prawdopodobnie ograbią New Day z pasów, całe szczęście bo ich run, gdzieś tak od pół roku jest bardzo słaby. Zasłużyli na te 485 dni ale końcówka jest w fatalnym stylu, face'ów bookują na heel'ów tylko po to by heel'ów mogli dalej trzymać przy pasach, bo w końcu Nowy Dzień oszukiści!

 

Dobre RAW jeśli chodzi o segmenty, wynik walki o pas kobiet po mnie spłynął, bo już to widzieliśmy ... Nawet nie raz ...


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   39
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wgrana Ssahy cieszy, ale na litość boską skończyć można już z tą zmianą mistrzyni co chwila. Powoli zaczyna dochodzić do tego, że po podziale na brandy ten tytuł po tylu zmianach zaczyna być nic nie warty, że można by było powrócić do tytułu z przed rewolucji o kształcie motylka. Lepiej by było aby Sasha była mistrzynią raz a porządnie, a budowanie streaku Charlotte mogłoby być pociągnięte już na innych zawodniczkach a nie tylko na Sashy, przecież mamy Danę, Bayley, Nię, Alicię, Summer czy Emme. Podziałowi na brandy mówię stanowcze NIE jeśli ma to wyglądać tak jak to wygląda w przypadku mistrzostwa kobiet biało czerwonego pasa.

2025collage.png


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2016
  • Status:  Offline

Problem z feudem Sashy i Charlotte jest taki, że Charlotte jest niemal idealną heelową mistrzynią, a Saszka idealnym materiałem na fejsowego pretendenta, w dodatku blondi bardzo dobrze nadrabia w ringu braki bossówny, więc to jest właśnie takie neverending story. Szkoda tylko że WWE odebrało Sashy ten moment zwycięstwa... odgrywając go już trzeci raz, a ona trzeci raz taka wzruszona.

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Polecam nie oglądać RAW regularnie. Na prawdę pomaga to w pozytywnym odbiorze (nie pisze tego ironicznie). Przestałem oglądać RAW regularnie jakieś 6-7 tygodni temu (oglądam jak jestem rano w domu) i na prawdę produkt staje się w miare solidny w moich oczach (oczywiście moje zdanie o Goldberg vs Lesnar każdy zna...) tym bardziej, że na youtube jest masa filmików która praktycznie pokazuje wszystko! z RAW. Coraz bardziej sie przekonuje do RAW na youtube + Wrestling observer radio z raportem RAW do spania. Co by nie mówić, ale to jednak 140 minut co tydzień gdzie nie ma się gwarancji, że człowiekowi nie popsują nerwów. Edytowane przez PH93

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

@up

 

Ja tam jestem zdania, że wystarczy nawet wypuszczane przez WWE TOP10 wydarzeń z RAW. A to już poniżej 5 minut tygodniowo :D

 


  • Posty:  115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.04.2016
  • Status:  Offline

Smutałke z powodu rozwodu pary JeriKO. Wszelkie znaki na niebie i ziemi od jakiegoś czasu na to wskazywały. Mam nadzieję, że w końcu dojdzie do walki między nimi z dużą ilością wzajemnych pretensji, co będzie gwarantowało emocje i adrenalinę.

Brawa dla Romana za to, że w końcu wygarnął dla Owensa, że bez Krzycha nie może zwyciężyć.

Seth pojawił jak Filip z konopi kopiując zachowanie Dean'a, który niegdyś wyskoczył z bagażnika.

Trochę za późno na zemstę Flair'a na córce, która się go wyrzekła. Mam nadzieję, że Szarlotka odzyska pas, bo Sashy z nim nie widzę.

Prezent dla Amy :D

2877324958a34e082e833.jpg


  • Posty:  95
  • Reputacja:   17
  • Dołączył:  06.04.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  PH93 napisał(a):
Co by nie mówić, ale to jednak 140 minut co tydzień gdzie nie ma się gwarancji, że człowiekowi nie popsują nerwów.

 

kto normalny ogląda 140minut?? Od tego jest przewijanie w odtwarzaczu.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Highilight Reel

Początek JeriKO w ich stylu. Ze wszystkiego najlepsze jak Owens wybrnął z przejęzyczenia i reakcja Jericho po tym jak kumpel podniósł na niego głos. Romek nie przeszkadzał mi zbytnio, wypadł zjadliwie. Rozkręcają powoli jego feud z KO.

 

Niestety, ale wygląda na to, że Romek doprowadził do końca przyjaźni Kanadyjczyków. Ten moment wisiał w powietrzu od dłuższego czasu. Bez Jericho, Kevin z Reignsem będzie miał dużo ciężej.

 

Pierwsza walka - R-Truth vs Braun Strowman

Pomijając squash to bardzo dziwnie przerwali ten brawl. Obraz znika, wraz z nim Strowman, a dostajemy Zayna dyskutującego z Foleyem. :roll: Oczywiście to underdog dostaje opiernicz od menadżera, ale plus za dialog. W końcu ktoś na głos powiedział, że Mick odbiera rozkazy od Stefki. Co prawda nie wprost, ale zawsze.

 

Druga walka - Tony Nese vs Cedric Alexander

Bardzo ciepło przyjęty przez swoich Cedric. Zaskakuje wygrana Alexandra, ale cieszę się, że nie kazali jobbować Nese'owi.

 

WWE znowu bierze się za parking brawl. Ten rzut bramką był dosyć słaby, ale reszta do przełknięcia.

 

Trzecia walka - RAW Women's Championship: Sasha Banks vs Charlotte ©

Zmiana zasad po podwójnym wyliczeniu i przeniesienie do Main Eventu? Coś dużego się stanie.

 

Czwarta walka - Rusev vs Enzo Amore

Bułgar już drugi raz pojechał Enzo. Tym razem niezgodnie z przepisami, ale jednak. Amore i kumpel są silni w gębie, lecz póki, co to Rusev tutaj rozdaje karty.

 

Henry wróci do ringu żeby jednorazowo pojechać Tytusa? Niech sobie darują.

 

Piąta walka - Rich Swann vs Noam Dar

Dar dzisiaj pokazał kilka brudnych zagrywek. Wygrana Swanna bez niespodzianki. Musiał podkreślić swój shot na tytuł.

 

Podkreślili współpracę Sheamusa i Cesaro bójką w barze. Nie spodziewałem się tego rozwiązania, ale jak dla mnie całkiem spoko. :D

 

Szósta walka - Roman Reigns vs Kevin Owens

Dla mnie trochę za szybki koniec. Romuś przejął inicjatywę i właściwie bez problemu skończył walkę. Owensowi bez Chrisa będzie ciężej, ale dla mnie nie stracił tutaj całkowicie twarzy. Pozytyw z tego, że pół starcia dominował i ostro nabijał się z rywala.

Na razie nie widać innego rywala dla Romka... Tak mi chodzi po głowie czy, aby na pewno nie chcą z niego zrobić podwójnego mistrza.

 

Goldberg połamał żebra Lesnarowi? Już przed walką spear Billa był najmocniejszym Spearem w historii wrestlingu, ale teraz można śmiało to porównać do torpedy. :twisted: Paul wypadł bardzo dobrze, naturalnie jakby serio był podłamany porażką klienta. Bill i Brock w RR? Poczyszczą ring, zostaną w nim sami i będą się tłuc do momentu wkroczenia innego kozaka. Cena w takim momencie moim zdaniem, by zwiększył monumentum jeszcze bardziej. :D

 

Siódma walka - RAW Tag Team Championship: Big E & Xavier Woods vs Luke Gallows & Xavier Woods

Kolejna wtopa. Niech łysole dadzą sobie spokój z tymi tytułami.

 

Ósma walka - RAW Women's Championship: Sasha Banks vs Charlotte ©

Dobra walka. Znowu się poobijały dziewczyny. Nie będę oryginalny mówiąc, że te zmiany są męczące. Charlotte została upokorzona we własnym mieście, a ponadto jej ojciec pogratulował nowej mistrzyni wygranej. Nie ma opcji żeby ktoś z takim ego jak Flairówna odpuścił taką zniewagę. Dziewczyny jeszcze się zmierzą. Niech Banks wybroni tytuł i przestaną nim rzucać.

 

Całkiem spoko RAW. Sporo godnych uwagi momentów.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...