WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Johnny Ryper]

Dla mnie trochę masakra to RAW. Na początek napisze że dzisiaj od bardzo dawno odczułem 3h. Po jakimś czasie byłem już kompletnie znudzony/zmęczony i nawet Jericho i KO nie dali rady tego naprawić.

 

Masakra nr. 1 : Lesnar

 

WTF. Rozumiem że byli przygodowani na heelową publikę. Ale kto ich do tego przygotował? Co za debil pomyślał ze Lesnar będzie wybuczany w rodzinnym mieście? Paul królem mica? Właśnie pokazał że nie bardzo. Brock powoli staję się parodią. Już jest pełno memów i narzekań w necie że on dostaję taki hajs za stanie w ringu. Zazdroszczę mu. Choć ja bym tak nie mógł. Wolałbym nawet squashować jobberów niż tylko stać. Nie szanuję Lesnara.

 

Masakra nr. 2: Bo Dallas

 

Gość się schlał na lotnisku i zrobił wstyd WWE? PRACOWNIK ROKU! Bo był dobry w komediowym gimmicku. Jako poważny heel jest tak samo nietrafiony jak face'owy Roman. Curtis Axel może i robił cheap pop ale pokazał że jest kilka poziomów nad Dallasem w każdym aspekcie.

 

Masakra nr. 3: Walka o miano największego jobbera: Karl vs Enzo:

 

2 zawodników z najsłabszym bookingiem jeśli chodzi o walki. Karl jest pogrzebany tak głęboko że potrzebny by był cały Bullet Club żeby go wykopać.

 

Masakra nr. 4: Mieszane reakcje fanów:

 

W kilku segmentach było booooring. Contract signing był boooring. Laski gadały to samo co zawsze. Aż mi się przypomniał Roode z feudy z Lashleyem i jego "kocham ten biznes" 10 tygodni pod rząd. Sasha to nie jest boss. To jest mała dziewczynka spełniająca marzenia. Bardziej by jej pasował gimmick Bayley na ten moment.

 

A skoro już o Bayley - jej segment z Daną był średni. Nawet spoko pomysł że Dana jako ta cała kulturystka chce się siłować na rękę. Tutaj akurat podobała mi się reakcja publiczności. "We want wrestling" nigdy wcześniej nie pasowało tak bardzo.

 

Mick Foley - ja wiem że to legenda, z pasją, z przeszłością w HiaC. Ale jego krzyki sprawiały że miałem odruch przewijania. Serio. On jest słabym aktorem ludziska. Może kiedyś był dobry. Nie każde promo w którym ktoś krzyczy jest dobre.

 

Czemu ciągle są chanty "CM Punk" podczas walk Cruiserów? O cholere chodzi?

 

Masakra nr. zapomniałem: Emma lina:

 

Rozumiem że Emma to super laska. Ale oni jej dają gimmick laski z Insta. Gimmick który by był idealny dla Summer Rae która się gdzieś zagubiła. A Emma była super jako typowy heel. Mam tylko nadzieje że nowa gorsza nazwa i odmienny gimmick to będą jedyne zmiany co do Emmy. Jak będą ignorować jej tag z Daną to już nie będzie ok, nie ważne jaką laską by Emma nie była.

 

Stephanie to MILF. (musiałem jakiś plus napisać na koniec)

 

[ Dodano: 2016-10-25, 23:37 ]

Głupota nr 1 - dawanie pretendentom wygrać z mistrzami na tydzień przed walką o pasy. Ktoś uwierzy, że mogą za tydzień zrobić to po raz kolejny? Ja na pewno nie.

 

Jak pisałem mój post to jeszcze nie przeczytałem forum. Widzę że ktoś miał podobny pomysł na opisanie RAW co ja. Skończyło się tylko na jednym punkcie. Ale i tak jakies połączenie mózgowe jest. Jesteśmy zagubionymi bliźniakami mam 14% pewności!

 

No i opisana głupota to coś co też bym opisał gdyby nie to że przewijałem. Tak samo jak debilne proma z czarnej skrzynki Romka i Ruseva.

[Kabal]

Głupota nr 1 - dawanie pretendentom wygrać z mistrzami na tydzień przed walką o pasy. Ktoś uwierzy, że mogą za tydzień zrobić to po raz kolejny? Ja na pewno nie.

 

 

Jak pisałem mój post to jeszcze nie przeczytałem forum. Widzę że ktoś miał podobny pomysł na opisanie RAW co ja. Skończyło się tylko na jednym punkcie. Ale i tak jakies połączenie mózgowe jest. Jesteśmy zagubionymi bliźniakami mam 14% pewności!

 

No i opisana głupota to coś co też bym opisał gdyby nie to że przewijałem. Tak samo jak debilne proma z czarnej skrzynki Romka i Ruseva.

 

Chciałem odnieść się jeszcze do Gallowsa i Andersona, ale nie będę stwierdzał faktów. Oni są już pogrzebani, obojętnie czego by z nimi nie zrobiono.

Edytowane 26 Października 2016 przez Kabal

[kazia]

Paul królem mica? Właśnie pokazał że nie bardzo.

Zgadzam się. Nie mialam okazji ogladac go w jego latach swietnosci, wiec nie wiem jak bardzo dobry byl kiedys, ale tutaj poległ całkowicie. KO po wygraniu pasa dal rade zjechac publicznosc za to ze chantowala mu "you deserve it", a heyman sie po prostu poddal. Zawiódł mnie ten segment

[Rogos]

Proszę was. Skreślacie kunszt Paula ze względu na jedno promo, które dodatkowo podobno wymknęło się spod kontroli?

[Jasmina]

Krzychu wyszedł taki zmarnowany i zapowiedział odwołanie walki. Na myśl przychodzą mi dwie rzeczy: albo rozwód albo coś się stało z jego BFF Owens'em. A tu zaginęła jego lista. I mamy początek cyklu pt.: "Przygody Chrisa Jericho", który rozpoczął się częścią pt: "Chris Jericho i poszukiwacze zaginionej Listy" A Seth sobie stoi i rżnie głupa

I po co Dance była ta wygrana, skoro teraz nie dała rady Bayley. Resztę Div a w szczególności Sashę pominęłam.

A co do walki Setha z państwem The Best Friends. Człowiek oczekuje walki pomiędzy trzema panami. A tu nic. Ogólnie mamy dwóch zawodników, w tym jeden w dwóch osobach. A wiadomo że dwóch na jednego to banda łysego ( choć żaden z nich łysy nie jest ). Podsumowując walkę bardzo dobrze się oglądało.

Edytowane 26 Października 2016 przez Jasmina

[Pavlos]

Przemowa Chrisa Jericho

Szybko się wyjaśniło kto miał listę i wcale nie było to jakąś ogromną tajemnicą. Chris dalej robi świetną robotę. Nie wiedziałem, że dorosły facet może być tak emocjonalnie związany z kawałkiem papieru. Seth wprowadził trochę powagi, by potem znowu zniknąć z listą. To, co? Owens mentalnie przygotowuje się do walki, a Jericho gania za Sethem?

 

Pierwsza walka - Enzo Amore vs Karl Anderson

Segment przed walką pokazał jak nieudolnie prowadzeni są łysole, a jak over z publiką są Enzo z Cassem.

Jeżeli na PPV Club nie wygra w, co z resztą wątpię to ta dwójka będzie już nie do odratowania.

 

Rusev nie odzyska pasa. Tutaj nawet nie ma, co gdybać.

 

Druga walka - Kofi Kingston & Big E vs Sheamus & Cesaro

Lubię gdy Szwajcar kradnie partnerowi spotlight.

Całkiem spoko starcie. Utrzymywali cały czas szybkie tempo dzięki czemu nie usypiali.

 

Konkurs w siłowaniu na rękę między Daną Brooks i Bayley

Szczerze to nawet to nie było brawl. Niby to Dana wyleciała z ringu, ale na PPV wtopi.

 

Trzecia walka - Curtis Axel vs Bo Dallas

Axel stawia opór i zbiera doping od widzów. Mamy Kickoff na HiaC.

 

Liczyłem na coś więcej, ale Braun jednak oddał listę po dobroci.

 

Czwarta walka - The Golden Truth vs Shining Stars

Henry ma swój moment... Ja przerwę na herbatę.

 

Podpisanie kontraktu odnośnie walki o RAW Women's Championship na Hell in a Cell między Charlotte, a Sashą Banks

To trochę smutne, że Foley stara się być jakimś autorytetem jako GM RAW, a zawodniczki mają go gdzieś. Znowu musiał się mało, co nie rozkleić żeby podpisały ten kontrakt. Chociaż fani go trochę docenili małym chantem. U dziewczyn moim zdaniem lepiej wypadła Charlotte, ale i miała więcej do powiedzenia. Tytuł nie zmieni posiadaczki na PPV.

 

Piąta walka - Brian Kendrick vs Rich Swann

Kendrick przed samym HiaC wtapia z gościem, który póki, co nic istotnego nie dostał. Jeszcze przed pojedynkiem budują go na pewniaka tymi wstawkami o byciu najbardziej sukcesywnym Cruiserweightem w historii WWE.

 

Ile już słyszałem tekstów typu "dwóch wchodzi, wychodzi jeden". Szkoda tylko, że przy obecnej polityce WWE to już nie to samo mordercze starcie w klatce, co 10, 20 lat temu.

 

Szósta walka - Braun Strowman vs Sami Zayn

To pewnie jeszcze nie ostatnia styczność tych dwóch gości. Wspominałem w zeszłym tygodniu. Nie chce widzieć jak Strowman pokonuje Zayna. Chętnie bym zobaczył sytuację na odwrót. Wielki i groźny mięśniak chce wyzwania to raz może go pewność siebie zgubić.

 

Jeszcze ten segment? Teraz Kendrick rozbeczał się i błaga o oddanie mu tytułu? Cholera... W tym momencie Brian musi zgarnąć ten pas, bo inaczej wyjdzie na gościa, który myśli iż jest świetny, a tak naprawdę jego dni chwały są już za nim. Mam nadzieję, że to była jakaś podpucha z jego strony, co by naturalnie pasowało do jego postaci.

 

Segment z Paulem Heymanem i Brockiem Lesnarem

Trochę to było zabawne widzieć bezradnego Heymana, który już nie wie, co ma zrobić żeby ludzie wygwizdali Brocka. Sory stary, kochają ciebie. Szkoda iż Vince ma beznadziejne pomysły jak ten tutaj. Nie wiem, co Paul musiałby zrobić żeby ludzie wybuczeli swojaka.

 

Siódma walka - Seth Rollins vs Kevin Owens vs Chris Jericho

Liczyłem może na małą chęć wygranej u Chrisa, który spróbuje spinować kumpla, ale dostaliśmy właściwie handicap. Rollins niby z urazem pleców, lecz pojawi się na PPV zapewne z bandażem wokół talii. Owens wyszedł tutaj ostatecznie zwycięsko, co niby zwiększa prawdopodobieństwo zmiany mistrza. Ja zostanę przy opcji obrony tytułu przez Kanadyjczyka.

 

RAW oglądało się ciut lepiej niż tydzień temu.

[Johnny Ryper]

Proszę was. Skreślacie kunszt Paula ze względu na jedno promo, które dodatkowo podobno wymknęło się spod kontroli?

 

1. On jest określany jako nr 1. na micu przez większość fanów. Dlatego mnie to trochę zdziwiło.

 

2. Dla mnie Heyman jakimś bogiem mikrofonu nie jest. Gośc zawsze gada to samo. U niego tez się pojawia to czego nie lubię - brak pomysłu na promo? Zacznę drzeć mordę. Jego proma ze Stephanie były gówniane. Długo czekałem aż ktoś zjedzie Stefkę i Heyman nie podołał. Ogólnie nie pamiętam kiedy on dał jakieś promo godne zapamiętania. Jako manadżer Brocka jest super. Ogólnie moja ulubiona postać wrestlingowa która nie "walczy" (no chyba że Dario Cueto się liczy ), ale jakimś must hear na micu to on dla mnie nie jest. Ciągle to samo tylko w innych słowach. A Brock to żenada. Już wole oglądać arm wrestling Dany i Bayley niż "Bestie" która jedyne co robi to stoi i się uśmiecha.

[MSMic]

Może przesadzam, ale sądząc po tym jak mieszana może być publika w starciu Goldberg vs Lesnar to czeka nas świetna walka. Hogan vs Rock w ringu było....przeciętne, ale to publika skradła show. Jeżeli publika w Toronto dopisze i będzie 50/50 co jest możliwe to będzie dobrze.

Dzisiaj Vince już się ubezpieczył na wypadek publiki pro-Lesnarowskiej i dali ten myk, że niby Brock jest na miejscu

Ani Jackhammer, ani spear nie zrobił na mnie dużego wrażenia i oby Goldberg więcej się nie wywalał jak zaczyna atak...

 

Czy Baron Saxton ubrany w piżamkę w kaczuszki to nie jest razism? Aż mi przykro jak robią sobie z niego bekę.

 

The key of Jericho!!! Lock it in maaaaaan!!!

 

Podoba mi się ten program na linii Strowman-Zayn. Do tej pory nic takiego nie było, ale podczas Battle Royal przyjemnie oglądało się Samiego jak walczył z buldożerem. Strowman to idealny członek drużyny Raw. W drużynie Smackdown zapewne znajdzie się Kane, więc czeka nas spotkanie dwóch czołgów z obu brandów. To będzie dobry 5on5.

Swoją drogą jak oni chcą wypełnić 4h skoro walki drużynowe zabierają wszystkich mistrzów? Goldberg z Lesnarem to góra 30 minut z wejściówkami i wszelkimi segmentami po walce. Dywizja Cruiser coś dostanie i to tyle. Boję się trochę o kartę tej gali. Nie chce mi się oglądać 3 walk o pietruszkę (no bo niby o co?), gdzie każda będzie 40+ minut.

 

Big E wypisz wymaluj D'Lo Brown w stroju Nation of Domination

[N!KO]

Segment wreszcie zadowoli Vince'a. Chantowali co chciał, żeby chantowali, a Heyman mu to zapewnił. Najpierw prosta sztuczka z przerwaniem proma, a potem podkreślanie, że go irytują krzyczeniem Goldberg. Kubłem zimnej wody pewnie była bijatyka z Rusevem, która wyglądała dość nieporadnie. Bułgar pewnie staje się potencjalnym mięsem armatnim dla Billa na WrestleManii. Na Survivor Series jeszcze swojego zwycięstwo nie odniesie.

 

Segment Foleya i mistrzów trwał trochę za długo. Dochodzili do prostych wniosków okrężną drogą. Po pojawieniu się Romana też ziewanko.

Pierwsze trio Teamu RAW ujawnione. Samo zbieranie drużyn zaczyna mi się podobać. To dobry znak dla nadchodzącego SSeries.

 

Sami Zayn to Chris Benoit! Tylko Big Show tym razem zbyt ciężki Ciekaw jestem, jak podejdą do Brauna w Main Evencie PPV. Czy wierzą w niego na tyle, żeby zapewnił swoim zwycięstwo? Czy może gość opuści ring i wyeliminuje się sam kiedy po przeciwnej stronie zobaczy Braya Wyatta? To też ciekawy motyw do tej walki!

 

A jeśli Zayn = Benoit, to New Day = Charles Wright. Podoba mi się ta przynależność do brandu i naśmiewanie z przeciwników. Teraz czekać na odpowiedz SmackDown. Tylko dziwi, że Nikki jest kapitanem u niebieskich. Becky jeszcze nie może walczyc?

[Amy]

Dobrze oglądało mi się dzisiejsze Raw i przewijałam mniej niż zwykle. Decydowały o tym różne detale, ale bawiłam się całkiem nieźle.

 

Goldberg za dużo sobie nie pogadał, Heymanowi promo za to wyszło lepiej niż w ubiegłym tygodniu. Wmieszali w to wszystko Ruseva i wyszło całkiem ok. Od początku liczyłam, że Heyman oberwie, w końcu dostałam co chciałam. Goldberg spieprzył sytuację wywalając się , Spear też nie zrobił na mnie dużego wrażenia, ale to też kwestia przyjęcia, może na kim innym wyszłoby lepiej.

 

Świetne stroje komentatorów. Cole jako Chairman skradł show

 

Lubię sobie od czasu do czasu pooglądać te świąteczne walki. Bardziej podobał mi się Trick or Street Fight z udziałem Ambrose'a z poprzednich lat, ale dzisiaj też było nieźle. Ale raz na rok wystarczy Najbardziej rozwalił mnie fragment z jabłkiem.

 

Kendrick znów udowodnił, że jest facetem, który ma plan. Pociągną to pewnie jeszcze do Survivor Series, potem czekam na nowe zestawienie. Zajebista była ta akcja na linach, szkoda tylko, że Perkins prawie się zabił.

 

Nie przepadam za słuchaniem Foleya, chyba, że mówi bardziej emocjonalnie, jak pod koniec segmentu. Jericho znowu wygrał wszystko, czy to key of Jericho (tutaj trzeba też pochwalić reakcję Owensa), czy mimiką. Romkowi też trafiły się niezłe teksty. Każdy przecież chciałby przebrać się za Stupid Idiot

 

Strowman to dobry wybór na członka drużyny Raw. Prezentuje się ona mocarnie, dojdzie pewnie jeszcze Rollins.

 

O ile ostatnio głównie przewijam segmenty New Day, tak zajebiście podobał mi się ich pomysł na przebrania

 

Przy drużynowej walce z kolei rozwaliły mnie tańce Swanna do themu Cedrica.

 

Charlotte od pewnego czasu nie schodzi poniżej pewnego poziomu, dzisiaj było podobnie. Zaskoczyli mnie trochę wygraną Nii, spodziewałam się dalszej promocji Bayley, no ale musi mieć pod górkę w feudzie z Szarlotką.

 

Rollinsa nie było przez całe Raw, spodziewać więc się było można jego wbicia na koniec. Jarają mnie te wszystkie zestawienia, w których są byli członkowie Shield, więc końcówka mi się podobała.

[Vegas]

Goldberg może i wygłosił lepsze, niż się spodziewałem, promo przy powrocie jednak jeżeli ma się zachowywać w ringu tak, jak przy tej krótkiej sekwencji z Rusevem to... oby Lesnar nie dał mu nawet dojść do słowa podczas walki na PPV. W przypadku wyrównanej walki, będzie to jeszcze większy usypiacz, niż ich starcie na WM XX.

 

Kendrick jako mistrz Cruiser to będzie dobra telewizja. Oby utrzymał się na szczycie, jak najdłużej. Jako jedyny ma grubymi kreskami wyrysowany gimmick i się go świetnie trzyma. Budują go już od CWC i teraz będą zbierać tego żniwa. Ten pas może będzie w końcu trochę znaczył. To jak wylądował TJP podczas ostatniej akcji walki... ała. Sasha Banks pozdrawia.

 

Key of Jericho! Lock it in mannnn! Facet podnosi sobie poprzeczkę coraz to wyżej i jest najjaśniejszym punktem tygodniówek. Kibicowałem mu podczas walki wieczoru, żeby chociaż miał z tego cokolwiek. Robotę wykonuje niesamowitą.

 

Powoli odkrywają karty na drużynowe walki podczas Survivor Series. Wrzucenie tam mistrzów jest dobrym pomysłem, bo widać, że oba brandy traktują to na poważnie. Odwrotnie niż było to w przypadku Bragging Rights, gdzie sama walka brandów była dość... festyniarska. Nie będzie też wielu walk na PPV, bo co mogą dodać? Walkę o pas IC, Cruiserweight i to chyba wszystko.

[malkontent]

Jak go Lesnar pozamiata jak Ortona, to faktycznie będzie emocji co nie miara...

[pawlik3213]

No i proszę co się odwlecze to nie uciecze, tydzień temu cheer'u dla Goldberga nie było, więc Vince wyciągnął wszystkie Asy z rękawa aby dzisiaj ów pop dostał. Promo Heyman'a na jego standardowym poziomie. Wszyscy zastanawiali się co będzie z Rusevem po HIAC no i proszę stał się mięsem armatnim dla Goldberga. Jackhammer jak i Spear trochę słabo wyglądały, można odczuć podobieństwo do pierwszych dni Batisty po powrocie.

 

Jak widać RAW załadowało najcięższą artylerię, piłeczka po stronie SD. Podoba mi się skład czerwonych, mogą być ciekawe smaczki jak Reigns/Rollins - Ambrose, czy Wyatt - Strowman. Ta walka ma potencjał i liczę że podbudowa do Survivor Series będzie na dobrym poziomie.

 

W news'ach dużo mówiono że Bayley jest szykowana na następną pretendentkę, za ciekawie to ona nie zaczęła. Dawno nie widzieliśmy Jax na RAW, dzisiaj odniosła niezłe zwycięstwo.

 

Zapewne ostatnim członkiem Teamu RAW będzie Rollins, ciekawe czemu jeszcze tego oficjalnie nie ogłoszono.

[aRo]

Zrobili z Brockiem to, co powinni zrobić tydzień temu. Chcecie heatu - niech się nie pojawia. Wystarczy sam Goldberg. Przynajmniej na razie - bo przed SS powinni się zobaczyć choć raz.

Występ Ruseva - nie wiem, czy to wyróżnienie, czy niszczenie.

 

Halloweenowe cyrki mnie nie bawią, ale proma Enzo to wyjątek. Niech gada, o czym chce.

Brawo dla The Club - dopiero coś wygrali, więc po co trzymać ten streak?

 

Heelowe zagrywki Kendricka są spoko, ale Cruiserzy chyba się mieli bronić ringowo. Z takim mistrzem to się nie różni niczym od reszty WWE.

Spot z raną poza ring - TJ wylądował fatalnie

 

W składzie Raw na SS mamy Owensa, Jericho, Reignsa i Strowmana. Już teraz nie wiem, czy SD ułoży równie mocny zestaw, skoro Cena i Orton mają mieć wtedy wolne.

 

Big E w stroju członka Nation of Domination - złe i piękne jednocześnie

Jedyny team z SD, jakiego nie pocisnęli, to American Alpha. Nawet w takich pierdołowatych segmentach ich oszczędzają, wow.

 

Dzięki gościom od ekranów Cedric na chwilę został Gulakiem - zrobili mu krzywdę!

Niby powtórka z Superstars i kickoffu HiaC, ale zastąpili Sin Carę(chwilę mi zajęło przypomnienie sobie, że tam był) Swannem. #dobrazmiana - w przeciwieństwie do tego, że ze wszystkich heelów na końcu leżał Nese.

 

U kobiet też mam wrażenie, że SD jest bez szans. W sumie to wystarczy sama Charlotte, której nie uwalą na PPV.

 

Tak blisko Canadian Championship...

[Pavlos]

Przemowa Billa Godlberga

Jako, że opuściliśmy miasto Lesnara to było już łatwiej o doping dla powracającego Goldberga. Heyman dał dobre promo z tradycyjnym trollem. Nie chciało mi się wierzyć iż planują niespodziankę i Brock, jednak się zjawi. Bill musiał pokazać, że jest w formie, więc rzucili mu Bułgara (znowu biedny Rusev jobbuje ) i... mało się nie wywalił przy wyniesieniu do Jackhammera. Spear na Heymanie też nie wyglądał jakoś mocarnie, lecz był wykonany na osobie nie będącej wrestlerem także się nie przyczepie. Z resztą Goldberg ma swoje lata i takiej walki jak z przed 10 lat nie da.

 

Pierwsza walka - Enzo Amore vs Luke Gallows

Żeśmy już kiedyś przerabiali Street fight z dyniami w tle. Raz do roku taka komedia ze zwycięstwem Face'ów może być, ale niech lepiej wykonują swoje zadania. Cass nie potrafiący założyć Luke'owi dyni na głowę zepsół mocno wrażenie. Enzo też chyba nie trafił z narożnika jak powinien. Kamerzysta wcześniej uchwycił jak Gallows sam wsadza sobie to jabłko do ust, ale tutaj śmiechłem. Nie wiem czy tak miało być, lecz wyszło nawet na dobre.

 

Druga walka - Cruiserweight Championship: T.J. Perkins vs Brian Kendrick ©

Powiem to, co reszta. Mimo iż lubię Perkinsa to Kendrick będzie ciekawszym mistrzem. Ze względu na końcówkę pewno jeszcze ten konflikt pociągną.

 

Battle Royal o miejsce w drużynie RAW? Strowman znowu pozamiata jakiś jobberów.

 

Przemowa Micka Foleya

Podobał mi się ten segment. Foley był do zniesienia, Kanadyjczycy jak zwykle nie zawiedli (moja reakcja na "klucz Jericho" była identyczna, co Owensa ) i nawet Romek celnie wystrzelił o przebraniu idioty. Wynik jego walki z Chrisem jest raczej znany, ale liczę żeby chociaż było to znośne do obejrzenia.

 

Trzecia walka - Battle Royal o miejsce w drużynie RAW na Survivor Series

Tak jak się spodziewałem Strowman roznosi grupę jobberów. Najbardziej w oczy rzucił mi się Otunga, który z okazji Halloween postanowił przebrać się za Mike'a Rotundę. Plus za Cesaro eliminującego Sheamusa i za Zayna walczącego do końca.

 

ND przebierają się za wszystkie wcielenia Godfathera? Znowu puszczają oko w jego stronę.

 

Czwarta walka - Rich Swann, Lince Dorado & Cedric Alexander vs Tony Nese, Drew Gulak & Ariya Daivari

Już na wstępie błąd realizatorów.

Nic nowego. Face'owie dywizji wygrywają z Heelami.

 

Przemowa Charlotte

Sasha płacze w kącie, więc kolej na Bayley. Wciąż jest nieśmiałym i niezbyt pewnym siebie underdogiem. Z resztą fajnie zobrazowali taki kontrast słodkiej dziewczynki próbującej nieudolnie zripostować pewną siebie mistrzynię, ale zwyczajnie zabrakło jej charyzmy. Czuję iż będą ja po malutku budować pod ten tytuł.

 

Piąta walka - Bayley vs Nia Jax

Myślałem, że może Bayley sprawi niespodziankę i pokona Jax, lecz jedynie była ciut większą przeszkodą niż lokalne jobberki. Niezbyt pozytywny rezultat.

 

Szósta walka - Sheamus & Cesaro vs Shining Stars

Skłóceni, ale zwycięzcy. Tutaj bez zmian.

 

Dawno nie było segmentu z Golden Truth. Z powodu do mojej awersji do uczucia strachu i horrorów też bym pewnie wybiegł wywalając drzwi.

 

Canadian titles. Spoko pomysł, ale niestety nie dojdzie do skutku.

 

Siódma walka - US Championship: Chris Jericho vs Roman Reigns ©

Pojedynek całkiem spoko. Klasycznie zdecydowali się na dyskwalifikację. Rollins już bardzo blisko Face turnu. To finalne spojrzenie na siebie z Reignsem być może zwiastuje w przyszłości odnowienie współpracy.

Ekipa czerwonych na nadchodzące PPV wygląda bardzo solidnie, lecz po tym, co się tu wydarzyło jestem pewien, że współpracować raczej nie będą.

 

Niezłe RAW. Trochę się działo i całkiem przyjemnie zeszło mi oglądanie.

Edytowane 1 Listopada 2016 przez Pavlos