WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Kabal]

Wszystko zmierza nieuchronnie do rozpadu bromansu Krzysia i Kevinka. Pompują balonik już od samego początku runu Owensa z pasem, więc to naturalna kolej rzeczy. Za tydzień podczas triple threatu powinno mieć miejsce apogeum i dołączenie Y2J-a do HIAC Matchu o pas Milky Way. Jeśli tak już będzie, to nie zdziwię się, jeśli te "zgrzyty" to tylko psychologiczne podejście Rollinsa. Podobno braci się nie traci. Tym bardziej przez taką głupotę. Obstawiam Chrisa pomagającego Kevinowi obronić pas na Hell in A Cell.

 

Henry zgarnia pin! Kolejna część pożegnalnego pushu? Jeżeli o pushu oczywiście może tu być mowa.

 

Cesaro i Sheamus dalej mnie nie grzeją. Marna próba zrobienia Teamu Hell No II, z tym że... marna.

 

Bo nabiera jaj. Odwrócił się od swojego przyjaciela i to mówi za siebie. Być może highlight jego mało owocnej kariery w MR.

 

Końcówka walki Bayley z Daną wyglądała bardzo nieprzyjemnie. W grę wchodzi ponoć nawet kontuzja karku i ramienia u Huggerki. Szkoda by było tracić tak cenne ogniwo dywizji...

 

No no, Sami się odnalazł! Ubolewam nad tym, że w rywalizacji ze Strowmanem nie ma żadnych szans. Przynajmniej znaleźli cenne mięso armatnie.

 

Romek zgarnia pop! I wpierdol. Niech nikt z nas nie ma złudzeń, że może zrzucić pas US na rzecz Ruska.

 

The Club w formie. Anderson praktycznie zesquashowany przez Cassa. 30 sekund to jak squash. #WelcomeToWWE #NJPWPower

 

Kupuję Kendricka. Jego postać, motywację, wspominany bardzo często brak czasu. Desperatów zawsze ogląda się przyjemnie.

 

Tak jak byłem negatywnie nastawiony do powrotu Goldberga, tak autentycznie przeszły mnie ciary, gdy zabrzmiała wejściówka Billa. Jakoś wytrzymam męczarnie w ringu, bo wiem, że #BrockIsLast.

Edytowane 18 Października 2016 przez Kabal

[blanco19]

Dobry segment na początek. Coraz bliżej eskalacji konfliktu na linii Owens-Jericho. Kevin dla dobra swojej kariery poświęcił Samiego i tak samo powinni tłumaczyć ewentualne wyeliminowanie Jericho. Bo jeśli ten ostatni odchodzi po Hell in a Cell to na tej gali, albo na RAW po niej, Kevin powinien go po prostu zniszczyć i przy ewentualnym powrocie, Chris ma gotowy feud.

 

Coś mi się wydaje, że Cesaro i Blady wygrają te pasy. Jeśli nie za pierwszym razem, to za drugim. W sumie lepiej niech je wygrają niż mamy się męczyć z dalszą ich rywalizacją między sobą.

 

Rusev i jego rodzina górą! Skoro Roman znowu ma go zlać na PPV, to dobrze, że przynajmniej na RAW choć raz go Bułgar zniszczył.

 

Prawdopodobnie nie widziałem w całości żadnej walki Goldberga, ale sam klimat jego dzisiejszego powrotu mnie pozytywnie nakręcił. Walka będzie typową rzeźnią Lesnara, więc poziomu i tak nie będzie.

 

E: Zapomniałbym. Zaczyna mi się podobać nowy Bo. Przypomina trochę tego z NXT z feudu z Nevillem.

 

Biedny Sami... Mam tylko nadzieję, że to nie będzie nędzny squash.

Edytowane 18 Października 2016 przez blanco19

[pawlik3213]

Pierwszy segment oceniam bardzo pozytywnie, duet Y2J i KO są gwarancją dobrej rozrywki. Seth również wypadł przyzwoicie, można było się kilka razy uśmiechnąć. Akceptowalny rodzaj humoru. Coraz bardziej widać spięcia pomiędzy Chrisem i Kevinem, chciałoby się zobaczyć ich program ale z drugiej strony nie wiadomo czy WWE się na to odważy no i oczywiście szkoda by było robić z Jericho znowu face'a bo heel'em jest po prostu genialnym.

 

Za tydzień na RAW walka New Day vs Cesaro & Sheamus, pomijając fakt że WWE znowu nam wciska walkę z PPV, na tygodniówkę to jej wynik dużo nam powie co do zwycięscy na PPV. Oby Cesaro i Sheamus zgarnęli tytułu bo wolę już oglądać ich spięcia jako mistrzów niż katować New Day które już dawno się przejadło.

 

Czy tylko mi się wydaje że w końcówce walki Bayley vs Brooke doszło do botchu? Dana chyba pierwszy raz od swojego debiutu coś wygrała SZOK

 

Sami Zayn kolejnym mięsem armatnim dla Strowman'a ehhh. Btw. oglądając dzisiaj w akcji Braun'a naszła mnie myśl gdzie się podziewa Nia Jax? Bo wydaje mi się że od czasu COC nie pojawiła się ani razu.

 

Zgadzam się z opinią że WWE już na siłę próbuje przeciągnąć feud Romana z Rusevem. Ale mama Rusev, papa Rusev i babushka Rusev wygrało! no i chyba pierwszy raz od początku tego programu to Roman leży na macie, brawo.

 

Charlotte wypadła o niebo lepiej od Sashy podczas tych wywiadów, kto by jeszcze rok temu pomyślał że Flairówna się tak rozwinie.

 

Miałem mieszane uczucia co do powrotu Goldberga, ale gdy usłyszałem jego theme i zobaczyłem wejściówkę od razu wszystkie negatywne myśli wyparowały. Emocji było bardzo dużo dla tego jednego momentu warto było czekać na powrót Billa.

[Pavlos]

Segment z Chrisem Jericho i Kevinem Owensem

Całkiem spoko segment jak i sprowokowanie Jericho do walki. Spodziewałem malutkich zgrzytów między nim, ale Y2J całkiem naturalnie wyjaśnił, że musi pokazać kim jest i to bez kumpla. Triple Threat na HiaC byłby spoko, ale bardziej przekonany jestem do ograniczenia działań "Bon Jovi" poza klatką.

 

Pierwsza walka - Chris Jericho vs Seth Rollins

Mimo tempa całkiem fajnie się oglądało ich pojedyncze akcje. Chris przegrał i powinien mieć teraz determinacje do tego, aby się znaleźć w klatce.

 

Druga walka - The Golden Truth & Mark Henry vs The Shining Stars & Tytus O'Neil

The Golden Truth>The Shining Stars>SAWFT!

 

Są pierwsze zgrzyty. Do PPV i tak przetrwają jako drużyna.

 

Trzecia walka - Sheamus vs Big E

Bardziej niż walka patrzyłem na to, co robi Szwajcar poza ringiem. W całokształcie było to ciut dziwne zagranie. Nie przepadają za sobą, lecz jednak są drużyną. Można powiedzieć, że Cesaro tutaj udupił Irlandczyka. Jak oni mają po tym współpracować?

 

Czwarta walka - Bo Dallas vs Neville

Pokonanie Neville'a, a potem rzucenie się na kumpla, który go wspierał... Muszę powiedzieć, że to było parszywe zagranie takie jakie powinno charakteryzować Heela. Problem w tym, że to Dallas i wciąż mam w głowie jego poprzednie wcielenie.

 

Piąta walka - Dana Brooks vs Bailey

Tak końcówka zapewne z powodu urazu Bailey. Oby nie poważny.

 

Szkoda iż Heyman nie zjawił się w ringu osobiście. Zdecydowanie zmarnowali potencjał tego powrotu zapowiadając Billa.

 

Szósta walka - The Mile High Trio vs Braun Strowman

Już myślałem, że za tydzień zobaczymy 4v1, ale przyszedł Zayn... Jak go podłożą Strowmanowi będę BARDZO rozczarowany.

 

Segment z Laną i Rusevem

Chwila... Najpierw Bułgar wkurza się jak buczą mu na mamę, a potem wali tekstem, że Romek może się nabijać z jego rodziny, ale nie z niego?

Brawl dla Europejczyka. Dobrze iż w końcu wyszedł górą w tej rywalizacji, ale daje to jasny sygnał, że w klatce zatriumfuje obrońca tytułu.

 

Siódma walka - Karl Anderson & Big Cass

Mała korekta.

The Golden Truth>The Shining Stars>SAWFT!>The Club

 

Widzę, że Nese będzie Heelem. Cóż bardziej widziałem go w roli dobrego charakteru.

 

Ósma walka - Brian Kendrick, Drew Gulak & Tony Nese vs Cedric Alexander, Rich Swann & T.J. Perkins

Punkt dla Kendricka. Walka mogłaby być dużo lepsza gdyby Gulak i Nese pokazali więcej.

 

Triple Treat za tydzień. Mam nadzieję, że nie zabiera nam to szansy na zobaczenie takiego układu również na PPV. Liczę na ciekawe rozwiązanie tego pojedynku, bo można z niego wyciągnąć sporo.

 

Powrót BILLA GOlDBERGA

Może i Goldberg nie będzie w takiej formie jak 12 lat temu i walka będzie zamulała. Lesnar prawdopodobnie pokona powracającego dominatora WCW, lecz to będzie po prostu niezbędny krok do jeszcze większego podkreślenia całkowitej nietykalności Brocka. Zawsze dla mnie miło zobaczyć postać z przeszłości. Można było zauważyć, że gość się trochę wzruszył. Mnie tam jakoś nie razi to iż przybił kilka "piątek" i pościskał dzieciaki. Lesnar będzie "ostatnim" zatem plotka o dwóch walkach po powrocie raczej do kosza.

 

Poza Goldbergiem i momentami z JeriKO jakoś nie urzekło mnie to RAW.

[Kcramsib]

Raw stało jobberami i Goldbergiem, więc...

 

*) Mark Henry w ringu przez jakieś 5 sekund (przez które i tak prawie zbotchował finisz walki) - taką dawkę jestem jeszcze w stanie znieść. Ale i tak wolałbym, by to on odpowiedział na wyzwanie Strowmana, Samiego na jobbera zwyczajnie żal...

 

*) A skoro mowa o jobberach... Drew Gulak wyłapał wygraną w WWE tv, bodaj pierwszą od czasów CWC Szybko zrobił się z niego taki troszkę Karl Anderson dywizji lekkiej - niby wiadomo, że coś potrafi, ale jakoś nie ma okazji by to pokazać. Cóż, nie każdy musi być gwiazdą... zresztą jobbowanie na Raw to wciąż lepsza kariera niż jobbowanie w NXT, co czyni inny były mistrz CZW...

 

Za to Tony Nese, jeśli tylko w jakiś sposób nie podpadnie komuś ważnemu, prędzej czy później doczłapie do pasa, rzekłem.

 

*) Co tam się stało w walce Bayley z Danką? Zbotchowany pin czy kontuzja, na którą wskazywałoby głośne "count!" rzucone do sędziego? Tak czy inaczej Danka zebrała zapewne spory opierdziel na zapleczu...

 

*) Dobra, wracamy do jobberów - Axel i Dallas mają, najwidoczniej, feud. I bardzo dobrze - połowa Raw to pozbawione jakiejkolwiek historii starcia o pietruszkę, teraz przynajmniej jest w tym jakieś story. A że podłożyli przy okazji Neville'a? Cóż, sorry - nie od dziś wiemy, że on i tak nic już nie znaczy.

 

*) Rusev... fajnie, że wykorzystali prawdziwe zdjęcia rodziny Bułgara, ale... sorry, to było strasznie słabe. Przydługie, przegadane i zwyczajnie nudne - nic dziwnego, że publiczność ucieszyła się, gdy Romek mu wreszcie przerwał...

 

*) No i wisienka na torcie, czyli powrót Goldberga. Szczerze nie znosiłem go oglądając jako dziecko WCW na TNT, przyznam jednak, iż przyjemnie mi się zrobiło, gdy usłyszałem znajomą muzykę (czemu przy Stingu tego nie zrobili?) i zobaczyłem gościa idącego przez zaplecze i przebijającego się przez piro...

 

Mam jednak świadomość, iż najlepsza część tegorocznego runu Godberga jest już za nami, teraz będzie już pewnie tylko gorzej. Szczególnie, gdy przyjdzie do walki

 

PS: Jeśli chodzi o wywiady na backu, Charlotte zjadła Sashę na surowo, największym przegranym jest jednak Lita - chyba tylko Saxton byłby gorszym prowadzącym wywiad...

 

PPS: Sucharki Gravesa podczas "meczu" Strowmana wygrały wszystko... "Mniej groźny kuzyn No Way Jose, Perhaps Not Jorge" Głupie ale bawi, sto razy bardziej niż wymuszone "Sparklebutt"..

[MSMic]

Kurde ale ciary miałem na wejściówce Goldberga. Jestem za młody żeby pamiętać jego występy z WCW czy później w WWE, ale cholera już mnie kupili. Obstawiam, że zrobił na mnie takie wrażenie, bo się nic nie zmienił i gdyby nie to że osiwiał (tak nawet łysy osiwiał ) to byłby 1:1 z WCW. Może i starcie z Lesnarem to będzie kupa, ale szczerze mam to w dupie. Gorzej niż na WrestleManii 20 nie będzie, bo teraz publika kocha jednego i drugiego. Goldberg to nadal badass jak wchodzi na arenę. Swoją drogą w tym roku promocja gry wyjebana w kosmos.

Po za tym zdziwię się jeśli Bill nie będzie main eventem nadchodzącego Hall Of Fame. Idealne zwieńczenie tego runu (może z ostatnią walką na WM).

Ostatnia rzecz: co to za zamieszanie z theme songami? Wchodził przy muzyce z WCW i wychodził przy muzyce z WWE. Szczerze lubię oba, ale niech się zdecydują.

[RainmakerF7]

Ja w zasadzie tylko o segmencie Billa, bo resztę jak zwykle ominąłem.

 

Bardzo dobra mu się publika trafiła, przywitali go naprawdę ciepło. A bałem się że banda idiotów będzie krzyczała "What" albo jakieś inne pierdoły. To że Denver dobrze się zachowało na pewno bardzo pomogło.

 

Samo promo było już więc mniej ważne, skoro tak go przyjęli. Ale Goldberg i tak dobrze pogadał, chociaż jestem trochę sceptyczny co do słów "You're not next..you're last". Zawsze lepiej takich rzeczy nie mówić, bo nie wiadomo co się zdarzy, może po SS mu się zachce więcej, you never know

 

Teraz tylko aż prosi się o choćby dobrą walkę. Niech zrobią taki 10 minutowy Hoss Fight, publika w Toronto raczej ciała nie da. 5 stara tu nie oczekuję, ale liczę na to że walka będzie dobra.

[Chrisman]

zajebisty powrot Goldberga podobalo mi sie to jak podchodzil do dzieci energia biła od niego na km

[jakub97sc]

Ja wiem, że sama muzyka Goldberga włączyła ludziom mark mode, ale błagam - nie dawajcie nigdy więcej zapowiedzi announcera. To zabija całkowicie momentum i reakcję publiki. Powrót Goldberga był kandydatem do największego popu (wszechczasów? patrz powrót Rocka przed WM-ką). Tymczasem dostaliśmy coś zdecydowanie poniżej oczekiwań. Doceniam fakt powrotu, jakiś sentyment mam, ale potoczyło się to kompletnie nie po mojej myśli

[Morison]

Co tam się stało w walce Bayley z Danką? Zbotchowany pin czy kontuzja, na którą wskazywałoby głośne "count!" rzucone do sędziego? Tak czy inaczej Danka zebrała zapewne spory opierdziel na zapleczu...

 

Już po pierwszym sprawdzaniu przez sędziego stanu Bayley wydawało mi się, że coś jest z nią nie tak, ale nie spodziewałem się, że Danka ją odliczy, a jeśli coś takiego było od początku w scenariuszu to tak jak pisze Amy, Brooke chyba miała wygrać "kantem" ale coś nie wyszło, i za to faktycznie może zebrać baty na bs.

 

Inna sprawa - była w końcu walka Sami vs Strowman czy nie? Bo w mojej wersji był dwa razy pojedynek kobiet i dwa razy promo Heymana

 

Bo, który jest heelem atakuje Axla i przechodzi ?heel turn? Po cholerę boił swojego jedynego fana?

 

Rusev dostał prawdopodobnie jedyny moment triumfu w feudzie z Romkiem, który na HiaC odeśle go do beztytułowych czeluści midcardu. Dziś pomysł na przedstawienie rodzinki był dobry, ale i tak zwracałem uwagę tylko na tę krewną Alexa, która stała w ringu

Najlepszy moment był jednak wtedy, gdy zdenerwowany chantami USA Rusev krzyczał do Lany po bułgarsku, żeby ta uciszyła publikę...jednak Lana nie zna bułgarskiego, więc musiał jej to powtórzyć na ucho in inglisz

 

Teraz rzeczy pozytywne - List of Jericho dostała oprawę graficzną z prawdziwego zdarzenia, pomysł nadal jest eksponowany i ma więcej wartości merytoryczno-humorystycznej niż niejeden prowadzony na poważnie feud, fajny segment na otwarcie i fajna walka, chociaż znowu zakończyła się strasznie bezemocjonalnie.

 

No i oczywiście powrót Goldberga, który był lepszy, niż się spodziewałem, chociaż najbardziej w całej arenie cieszyła się babka po 70-tce stojąca przy rampie - w sumie idol z jej lat dziecięcych XD

Niestety obawiam się, że wszystko co pozytywne i związane z jego osobą już dobiegło końca, nie nastawiam się na dobry pojedynek z Lesnarem (w sumie nastawiam się na rzeźnię wrestlingową w negatywnym tego słowa znaczeniu) i mam wielką nadzieję, że nikt nie wpadnie na durny pomysł dawania wygranej Billowi...zróbcie to dla jego syna - niech się chłopak uczy, że życie nie jest kolorowe.

Czy ktoś jeszcze zauważył sugestię Goldiego dotyczącą rychłego debiutu w WWE Aces and Eights?

 

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/048dbde5/ede9e0716c.gif

[Jasmina]

Nie ma co. Seth pojechał Krzychowi oraz Kevinowi. Aż się człowiek pod nosem uśmiechnął. Seth miał okazję szybciej tą walkę zakończyć (i troszku szkoda, że tego nie zrobił ) Owens jak widać nie za bardzo lubi dotrzymywać obietnic. A i ch starcie na zapleczu... cóż przyszła matka i ich rozdzieliła a szkoda miałam nadzieję na jakąś akcję.

Segment z Rusevem i Laną. Skoro mama Rusev, papa Rusev to i ja Rusev Było to całkiem ciekawe. Aż czekać jak inni zawodnicy będą przedstawiać swoją familię.

 

I tak na koniec: rzeczywiście wejściówka TJ'a jest beznadziejna.

[N!KO]

I tak na koniec: rzeczywiście wejściówka TJ'a jest beznadziejna

 

Ona mu pasuje. Nie da się jej odmówić jakiegoś stopnia innowacyjności. Przywykłem do niej. Ale tak, jest beznadziejna. Beznadziejne jest w niej to podejscie WWE do Cruiserów. Moze jestem zacietrzewiony, ale ja dalej widze sporą niechęć Vince'a do "tych mniejszych". I nie zmieni tego czas antenowy jaki dostają na RAW - bo w koncu staną się "passe" i o czas bedzie trudniej. Mnie osobiscie irytuje zmienianie lin, bo ja na to patrze tak - "zmiencie ten ring, zeby nawet niepelnosprytny zrozumial, ze to Ci mali, nie nasi Superstarsi". A mistrzowi dajmy jakis infantylny shit. I tak jak jestem duzym fanem Perkinsa, to z tym nowym theme songiem - dla dobra dywizji Cruiser - chcialbym, zeby ten pas stracil. Zreszta niesmiala promocja Tonyego Nese nas moze czekac, czyli co, miesnie zrobily robote?

[aRo]

Żałuję, że Jeri-KO nie sięgnie po pasy TT. To jedyny Tag, któremu bym dzisiaj dał rozwalić reign New Day.

 

Powrót Henry'ego - bez theme songu, stał parę minut w narożniku, zasadził finishera. A mógł się choćby podłożyć Strowmanowi. Zawsze jakaś promocja, nie marnowanie czasu.

 

Lita robi wywiady? Jasne, była ważna, jak chodzi o kobiety, ale to nie znaczy, że powinna robić wywiady.

A co do samego HIAC kobiet... Podoba mi się, że to robią, nawet miejsce w ME spoko. Ale zamiast kręcić to wokół feudu, skupiają się na "making history". One powinny mieć ze sobą wojnę, a nie spotkać się ot tak w klatce, by "make history".

 

Neville, zamiast szaleć z Cruiserami, jobbuje Dallasowi

 

Wykrakałem. Pisałem ostatnio, że jak teraz Braun dostanie 3 gości, przestanie być śmiesznie. I przestało.

A do akcji wkroczył Zayn. Ci, co się śmiali, że Strow będzie niszczył cruiserów... W pewnym sensie mieli rację.

 

Nudy ze strony Ruseva. A Romek, choćby nie wiem jak chciał, by tego nie uratował. Małe propsy za to za jego reakcję na "Ghostbusters"

 

Karl Anderson nadal bookowany na największego cieniasa w ringu. Niżej są chyba tylko Enzo i... Ellsworth(i inny jobberzy). Chociaż... James ma title shota...

 

Walka cruiserów nie była zła, ale... Oni naprawdę nie wiedzą, co z nimi zrobić. Czy to takie trudne? Albo dać im więcej story, by te parominutówki coś tam wnosiły, albo dać im więcej czasu i niech pokażą to, czym się zachwycali ludzie podczas CWC - dobre, DŁUŻSZE walki. Bo inaczej to wszystko nie ma sensu.

 

Wejścia gwiazd po latach to coś, co uwielbiam. Choć sama walka mi zwisa, a Goldi z siwą brodą - ciężko mi go traktować jako zagrożenie dla BESTII, to była dobra telewizja. Cały ten segment. Kurde, nie spodziewałem się po Billu takiego proma. Nie wiem, czy było tak fajne, czy po prostu daję + do oceny za darcie ryja do mikrofonu, ale podobało mi się dzisiaj jak mało co.

[Kabrak]

Witam. Jestem nowy i nazywam się Kabrak. Wypowiem się na temat Raw.

 

Raw takie 6/10. Fajne segmenty z Sethem i JeriKO. Lubię tę trójkę. Cieszy mnie push dla Dallasa, bo zasłużył na niego bardziej niż Zayn czy Neville. Strowman wygląda świetnie i może będzie drugim Lesnarem. Podoba mi się jak prowadzą Charlotte, bo jest ona doskonałą wrestlerką a nie beznadziejną jak Sasha Banks. No i fajny powrót Goldberga, który powinien wygrać z Lesnarem a potem walczyć ze Strowmanem i go wypromować.

 

Czemu nie macie raportów z tygodniówek? Na innej stronie takie są i są świetne

[Arkao]

Czemu nie macie raportów z tygodniówek? Na innej stronie takie są i są świetne

 

To albo zacznij pisać jak chcesz, albo idź na tamte strony i forum nic nie straci.