WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Gaca]

Dorośli faceci "napierdalają" się o kwiatka. W ramach zemsty ucierpiała kurtka. Co ja oglądam?!

 

Słodko pierdzący AJ zapewne dostał wytyczne, że ma odgrywać postać sekretnie kochającą się Romku. "The gay community", jeśli kojarzycie. A bulletki na razie wyglądają jak dwóch kompletnych jobberów.

 

Jakaś dzierlatka debiutuje na RAW, no... i to było tak ciekawe, że wstyd byłoby pokazać komuś ten segment i powiedzieć "lubię wrestling". Ja zdaję sobie sprawę z tego, że "wrestling" to tylko dodatek, ale jasna cholera, istnieje istota na tym padole, co nazwie to rozrywką?

 

Big Cass. Nooo... Facet ma charyzmę samotnej, zużytej prezerwatywy zalegającej na jakimś drewnianym przystanku w "mieście" Zadupie Wielkie, mieszkańców 12. Nie wiem ile on ma lat, ale głos ma jak dzieciak, oczka przestraszone, a recytacja "proma" przypominała nieśmiałe próby wydukania wiersza przed całą klasą w szkole podstawowej. Bez tego drugiego, mniejszego, wygadanego (wyglądającego jak fryzjer-pedał, coś Wam to przypomina?), koleś skończy jako pokarm dla THE rekinów.

 

Słabe to, cholernie. WWE uprawia marketing życzeniowy, który polega na tym, że trza życzyć sobie tego co oni akurat serwują, bo nic innego się nie dostanie. Czego efektem jest później wyciszanie publiki...

Edytowane 12 Maja 2016 przez Gaca

[Johnny Ryper]

Nudziłem się na kiblu to ułożyłem szybki fanstasy booking ze stajnią Miza. Nie chce rozpisywać żadnego Diary na booking zone więc tylko szybko napisze co wymyśliłem.

 

The Miz jako ten wielki gwiazdor z zajebistą żoną. Do tego Tyler Brezee jako podopieczny Miza ("piękny" uczy się u "pięknego") i R-Truth do tego bo są niby w jakimś tagu. No i moim ogólnym pomysłem było żeby dać byłych partnerów Miza do niego. Stąd Big Show jako ochroniarz. Potem na MitB Miz wygrywa z pomocą powracającego Mizdowa i Riley'a. Mizdow kaskader Riley nosi walizkę . Summer wraca do Tylera. I może w przyszłości wraca Johnny i Melina i mamy całą armię pseudo gwiazdorów/byłych partnerów Miza.

 

Nie wiem czy ktoś to przeczyta. Możecie to nawet usunąć (bo raczej do RAW dużo nie wnosi). Ale nudzi mi się na praktykach i chciałem to gdzieś napisać .

 

[ Dodano: 2016-05-13, 13:22 ]

Może kiedyś się zdecyduję na Diary.

[N!KO]

Jak na tak słabych mówców, początkowy segment dało się wysłuchać. Grymas na twarzy nie gości zbyt często, co w ich przypadku jest sporym wyczynem.

 

Steen i Generico w teamie na RAW. Wszystko widziałem, można umierać.

 

A trzymając się Tag Teamów - wrócili Primo i Epico. Byli mistrzowie zapowiadają się na jeszcze nudniejszych, niż potrafili być. Kto by pomyślał, że to jest możliwe. Jak nie uratuje ich Carlito, to szybko zaczną się staczać.

 

Narzekaliście na brak gimmick matchy, to dostaliście Lethal LockDown Narzekajcie więcej, to będzie Dixieland Match A tak poważnie, to Dean wyglądał na wariata pod koniec swojego proma - zadanie wykonane.

 

Golden Truth zalicza trudny początek. Po cichu liczę, że WWE dostrzeże potencjał w tych drugich gościach, co jest nadzieją dość złudną. Ich czas już minął, bądź nawet się nie zaczął - i nie zacznie

 

Jak duży kredyt zaufania musi mieć New Day do swojej komedii, że im pozwalają na takie akcje. Niby dobry pomysł, ale trwało to zdecydowanie za krótko, żeby wycisnąć więcej żartów.

 

Ziggler i Corbin w Kick-Offie? Ale przecież oni nie istnieją od ostatniego PPV! To już bym wolał złotego, rapera, tancerza i Tylera.

 

A tak jak trudnym początkiem mogli okazać się Styles i Reigns za mikrofonem, tak o wiele gorszym pomysłem było kończenie RAW Natalyą, która nie może być bardziej zamulona. Zwyczajnie nieosiągalne. I hej - ona nie potrzebuje maszyny New Day.

 

Wooo

[MSMic]

AJ Styles nigdy nie był mikrofonową czołówką ale przy Romanie wypadł znakomicie. Szkoda że później poszedł ten Styles Clash na krzesło. Roman tak czy siak byłby murowanym faworytem ale teraz nawet nie ma co się łudzić.

 

Pierwsze zgrzyty na linii McMahonów zaliczone. Dobrze że nie musieliśmy na to czekać aż do jakiegoś Battleground. Swoją drogą wreszcie Stefcia dostała lepszą opcję od Shane'a.

 

Epico wygląda prawie jak ADR..z tym że Alberto ma jakiś wygląd. Primo & Epico v3 wypada słabiutko i czekam aż ich zwolnią. Zero jakiejkolwiek reakcji. W obecnej dywizji nie mają racji bytu.

 

Asylum Match? Bitch please...jeszcze ta "straszna" muzyka jak Dean to zapowiadał...nie lubię takich głupich gimmick matchów. Cały ten feud jest jak sprzeczka dzieciaków. Ten rozwalił kurtkę, ten zapinał w kaftan i teraz takie cyrki. Idź panie z takim feudem...

 

Powrót Kofiego z Jamajki <3

 

Charlotte jest obecnie prawdopodobnie pierwszą kobietą która nie irytuje mnie za mikrofonem (nie licząc Stephanie). Zajebiście wypadła Flairówka w podpisywaniu kontraktu. Jak debiutowała to jedynym plusem Charlotte było nazwisko ale jest kompletna i w ringu i za mikrofonem.

 

Nowa era w skrócie: Bullet Club vs Usos i kombinacje z czwórką z pasa IC na każdej gali

[Młody Zgred]

W końcu pojawiły się jakieś przesłanki że Vince chce zastopować push Romanowi, a na to z kolei nie chce pozwolić Triple H nie wiem co on widzi w tym beztalenciu, drugi The Rock już z niego nie będzie. Ostatnio to już przesadzali z tym pushem dla Regins'a, faktycznie proste jak konstrukcja cepa, wraca Cena składa Reginsa jak gazetę i po sprawię

 

Już myślałem że to Regins znowu obije Styles'a, ale bógu dzięki ten chociaż wygrał jeden brawl.

[Ambrose Joker]

W końcu pojawiły się jakieś przesłanki że Vince chce zastopować push Romanowi, a na to z kolei nie chce pozwolić Triple H nie wiem co on widzi w tym beztalenciu

Jak tylko Tarcza wjechała do rosteru to było pierdyliard newsów, że Trypl lubi całą trójke, ale Romek jest u niego najwyżej w hierarchii i będzie w przyszłości odpowiadał za jego push i pobyt w fedce, więc nie wiem czemu ludzie się ciągle dziwią, że Nochal stoi za nim murem.

[Młody Zgred]

W końcu pojawiły się jakieś przesłanki że Vince chce zastopować push Romanowi, a na to z kolei nie chce pozwolić Triple H nie wiem co on widzi w tym beztalenciu

Jak tylko Tarcza wjechała do rosteru to było pierdyliard newsów, że Trypl lubi całą trójke, ale Romek jest u niego najwyżej w hierarchii i będzie w przyszłości odpowiadał za jego push i pobyt w fedce, więc nie wiem czemu ludzie się ciągle dziwią, że Nochal stoi za nim murem.

 

Ale tutaj ostatnie słowo należy do Vince'a, raz stary wybuchnie i będzie koniec Regins'a i innych durnowatych pomysłów. A więc obstawiam że Cena go zjedzie jak czyste gówno już na SummerSlam i odbierze mu tytuł, no ewentualnie Triple H zainwestuje wszystko w Rollinsa i dogada się z Vince'em, że to jemu należy się tytuł po powrocie

 

A były pomysły że to Regins ma pokonać Lesnara, dobrze że do tego nie doszło

[Amy]

Zacnie wybuczano Romana. Na dodatek w mojej wersji znowu ucięli kawałek jego proma, także na plus Mimo wszystko nie słuchało się tego tak źle. Pojawiło się "We want Rollins", a Romek nawet na to zareagował. W trakcie oglądania nie podobało mi się, że znów wyszedł górą, no ale potem sytuacja uległa zmianie.

 

Walka Cesaro i Zayna zapowiadała się bardzo dobrze. Shane zabawił się jednak w Teddy'ego Longa i zmienił ją w starcie tag teamowe. Już myślałam, że będą kolejne nudy, sytuację uratowała jednak Stefa. Walkę w takim zestawieniu oglądało się świetnie, a Owens jest geniuszem.

Ps. Zazroszczę Shane'owi bogatej kolekcji butów

 

Primo i Epico w kolejnym wydaniu mnie nie grzeją.

 

I Ambrose, i Jericho byli dzisiaj bardziej poważni, co poprawiło odbiór tego segmentu. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal tęsknię za Deanem z czasów Shield. Co do nowego gimmick matchu, to nie jestem do końca przekonana. Niby to coś nowego, więc powinno zaciekawić, z drugiej strony ta muzyczka rodem z horroru jak i cała konstrukcja wskazują na dużą dawkę kiczu, więc pewnie walka bardziej mnie ubawi niż zachwyci.

 

Kontuzja Emmy może wyjść Danie na dobre. Tym razem wyszła przy swojej muzyce, co prawda finishera znowu nie było, ale wypadła ok.

 

Golden Truth wreszcie zadebiutowali w duecie, nie wszystko jest jeszcze cacy i pewnie będą się docierać przez kilka kolejnych gal. Też wolałabym oglądać Breeze'a i Fandango

 

Jak to przy kobietach, przewijałam większą część segmentu z ich udziałem, bardzo podobała mi się jednak końcówka. Slap od Stefii, reakcje jej i Shane'a. Miodzio

[blanco19]

Tak krótko odnośnie tego RAW.

 

AJ z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej. Początkowy segment mi się podobał, nawet w wykonaniu Romana. Styles Clash na krzesło dość niespodziewany i redukujące i tak małe szanse Aja na tytuł, ale cały feud był bardzo dobry. Może poza ciągłymi walkami braci z clubem.

 

Rusev pociągnął cały feud i tittle run Kalisto niewybrażalnie w górę. Luchador w końcu awansował do głównej karty PPV i to tylko dzięki Bułgarowi. Oddajcie mu jego pas, bo Rusev znowu jest kozakiem.

 

Feud kobiet bez pasa w tle jest o wiele ciekawszy niż ten teoretycznie ważniejszy. Szkoda kontuzji Emmy i to tydzień po debiucie Dany. Zamykanie Raw kobietami i to akurat tymi to nie był najlepszy pomysł. Co by nie robili z Natty to ona i mikrofon to nie jest dobre połączenie.

 

Highlightem gali był tag team Zayna z Owensem. Ba nawet ten drugi miks dał dobre show kradnąc swoje akcje. Dzięki Steph, bo już się bałem o powtórkę ze Smackdown.

[Pumku]

Początek RAW, Romek pięknie wybuczany. Nic nowego. Styles przy Romku jest normalnie geniuszem mica.

Jak to jest że feud o pas IC, bardziej mnie interesuje niż feud o główny pas fedki?

Mała zmiana w tagach, i znowu fajna walka. Ten moment jak Miz próbował zrobić Cesaro Swing...

Owens znowu rządzi, Sami niby przypiął, ale dalej nie wiem w sumie kogo obstawić jako przyszłego mistrza IC, bo jeżeli Miz zostanie to niby kogo mu teraz dadzą?

"The Shining Stars" w ogóle mnie nie interesuje.

Dean dzisiaj fajny występ, mi się akurat podoba ten feud. Oby Ambrose go wygrał na ER, i dalej sobie dali spokój. Co za dużo to nie zdrowo.

Segment z New Day, według mnie dostali za mało czasu. Mam nadzieję też że obronią pas, bo takich jedyną opcją za New Day jest tylko SAWFT.

Apropo SAWFT, widać że Vince pompuje push w niego, lajtowo pojechał sobie Dudley'ów. Ja tam go lubię zobaczymy co będzie dalej.

Styles-Romek, dobrze że chociaż raz Styles coś ugrał, bo z Reignsa zrobili już takiego terminatora, że teraz tylko serio czekać na Cene żeby mu odebrał pas.

Main Event , i ten plask od Stefi

[DashingNoMore]

AJ Styles wypada zaskakująco dobrze za mikrofonem od swojego debiutu. Nigdy nie był niemową ale nie walnął jeszcze proma w którym wypadłby źle. Romek też dał radę... ogółem segment był znośny dopóki mówili swoje kwestie. Kiedy zaczęła się wymiana było już ciut gorzej. Ogółem propsuje WWE jeśli chodzi o ten feud, dawno oglądając rywalizacje stworzoną od A do Z przez Vince'a nie czułem takiego napięcia między stronami.

Swoją drogą to śniło mi się dzisiaj, że któryś z Usosów zdradza Romulusa na Extreme Rules... sen proroczy?

 

Powrót Steenerico *,*. Bardzo fajny motyw. Do tego cieszy mnie fakt, że wygrali bo nawet mimo tego, że są teraz rywalami, nie powinni przegrywać z drugim kłócącym się zlepkiem... w końcu byli przyjaciółmi, znają się, wygrywali razem tytuły.

Mam jednak nadzieje, że żaden z dwójki Zayn-Owens nie zdobędzie pasa na Extreme Rules. Oni nie potrzebują pasa o który mogą rywalizować a Mizowi pomoże on utrzymać się na wodzie.

 

The Shining Stars nie są jakimś wybitnym Tag Teamem ale jak dla mnie mają racje bytu. Mogą być pretendentami i będą gwarancją dobrego pojedynku. Ja ich nie skreślam... nie wysyłałbym ich też do jobberlandi. Wrzucam do tego samego wora co Vaudevillians.

 

Asylum Match... wykrakałem sobie to #VinceRusso.

 

Szkoda mi Emmy... połamała się w najgorszym dla niej momencie, bo była bliżej sukcesu niż kiedykolwiek. Dana Brooke... cieszy mnie powrót jej theme songu ale nie chciałem by grała pierwsze skrzypce... nie lubię jej oglądać w ringu. Swoją drogą pani total diva chyba zrobiła się trochę szersza.

 

Ten segment New Day był złoty. Również żałuje, że nie dali im więcej pożartować. Klejąca się klawiatura, Jamajczyk Kofi... piękne to było . Vaudevillians przekreślili jakiekolwiek szanse jakie mieli na tytuły ale title match i tak może być dobry... oczywiście jeśli Gotch znowu kogoś nie zabije .

 

Del Rio coś wygrał... cóż, zaczęły się pojawiać newsy o jego niezadowoleniu to trzeba go ugłaskać. Jeśli chodzi o IWC i o Alberto to na pewno w jednej rzeczy jesteśmy zgodni... nie uważamy jego powrotu do WWE za dobry pomysł .

A Rusev... zniszczył Kalisto... i mimo tego, że bardzo bym chciał by odzyskał złoto... to chyba fakt, że pojechał smoczka na ostatniej tygodniówce przed PPV przekreśla jego szanse.

 

Segment kobitek był okropny. Zanudziły mnie na śmierć i strasznie ciężko mi się ich słuchało. Slaphenie i Shane trochę podnieśli jego poziom ale mimo wszystko, nie powinien on zamykać Raw. Podobnie jak w poprzednich segmentach... Natka wygrywa na ostatnim Raw przed PPV więc sam Submission Match powinna wtopić.

PS. Bitch slap Stefci strasznie zachęcił mnie do obejrzenia jakiegoś jej feudu z Charlotką. Fantasy booking ;3

[ShowOff]

Mała eksploatacja feudu o złoto podtrzymuje jego ciekawość. Na Extreme Rules Reings obroni pas i panowie rozejdą się w inne strony. Jeśli plotki o urazach AJ'a okażą się prawdą, to Phenomenal zrobi sobie przerwę, jeśli nie, to może ewentualny konflikt z debiutującym w głównym rosterze z Balorem. Potencjalnych przeciwników dla Romka jest niewielu, ale już za dwa tygodnie wraca Cena i to może być ciekawa konfrontacja. Boli jedynie wizerunek Gallowsa i Andersona, których booking wygląda gorzej niż biednych Vaudevillans.

 

I jeszcze ten Styles Clash na krzesło. To smutne, że akcja, która praktycznie może zabić wygląda tak cholernie slabo.

 

Czwórka od IC title dała świetną walkę, na wielki plus kombinacja w składach. Zayn i Owens zapewniają nam genialne widowisko, szczególnie ten drugi, który na decyzje Shane'a o połączeniu go z Mizem krzyczał "he's the worst one!" Feud dwójki byłych przyjaciół czeka kontynuacja w walce o walizce, a paradoksalnie największe szanse na zwycięstwo w Fatal 4 Wayu ma Cesaro, który chyba jako jedyny nie tryumfował nad pozostała trójką.

 

Dywizja TT rozrasta się coraz bardziej, sam projekt z Karaibów jest mdły już na starcie, takim gimmickiem nie porwą tłumów. Dziwi brak walki Golden Truth z Fandango i Tylerem na ER, jednak może być ona zapowiedziana na samej gali.

 

Obydwa feudy kobiet są niezłe, niestety plaga kontuzji dalej zbiera żniwo, tym razem w postaci budującej dopiero swoją pozycję Emmy. Na kontuzji koleżanki może zyskać Dana, która zgarnia kolejną wygraną nad Becky. Znowu przez roll up, jednak lepsze to niż nic. Podpisywanie kontraktu jak najbardziej na plus, jednak kaliber tego segmentu nie był wystarczający na zakończenie ostatniego RAW przed PPV.

Edytowane 17 Maja 2016 przez ShowOff

[LAN]

Podczas początkowego segmentu naszła mnie jedna myśl: gdyby Reigns przeszedł ten heel turn, to wtedy dla mnie ten feud już nie byłby tak emocjonujący. Ta cała otoczka propagandy WWE, gdzie publika ewidentnie buczy na Romana, a kamery pokazują plakaty go wspierające, przedstawianie Stylesa w tym gorszym świetle - to wszystko jeszcze bardziej nakręca i momentami nawet markuję, czyli coś czego mi brakowało . AJ wychodzi zwycięsko, Styles Clash jednak niezbanowany, czyli stara zasada prawdopodobnie się sprawdzi. Mimo to czekam.

 

Cesaro vs. Zayn w ringu, w tym samym momencie co Miz vs. Owens przy komentatorce? Nie wiedziałem na czym bardziej się skupić i dobrze, że walka została przerwana, bo Antonio z Samim zasługują na większą uwagę. Koncepcja tag team matchu to coś świetnego. Dobre motywy, które pojawiły się nawet w drużynie Cesaro i Miza. Dali też hot tag Owensowi. Wielki plus za to.

 

Asylum Match to też dobry motyw. Szkoda tylko, że źle opakowany. Promo Ambrose'a mogło wypaść lepiej, gdyby nie ta muzyka. Zajechało kiczem. Podobnie oprawa segmentu New Day, ale oni mają do tego prawo. Przy czym udowadniają, że pomysły jeszcze się nie wyczerpały.

 

Jakieś info na temat Enzo? Big Cass długo tak pojedzie.

 

No i to na co wszyscy czekali, czyli podpisanie kontraktu na walkę o pas kobiet! Emmm... Nie, dziękuję...

Edytowane 17 Maja 2016 przez LAN

[smartfan]

Fajne RAW, jedno z ciekawszych w tym miesiącu (czyt. po Payback).

 

Asylum Match - zapowiada się dobrze ale chyba tylko j amam złudne nadzieje na wykorzystanie jarzeniówki. CO tam robi miotła z wiadrem? 0_0

 

Club przegrywa z Usosami, po raz kolejni zostali przez nich przejechani. Przykro się na to patrzy. Styles Clash troszkę to wynagrodził, jestem ciekaw czy wyszło wszystko dobrze, Romek mógł to mocno odczuć.

 

Koiety kończące RAW to zły pomysł. Nikogo to nie jara, nie ma w tym emocji, po co?

 

Primo i Epico, wydaje mi się że trzymają ich ze względu na ringowe umiejętności. Nie są genialni, ale zawsze wypromują innych a przy okazji nic się złego nie wydarzy. Coś jak kiedyś CJ Parker czy teraz Dillinger w NXT.

 

Kevin o Sami w Tag Teamie na RAW, pięknie! Budują ten feud powoli, bez pośpiechu i od razu to się dobrze ogląda. Oby tylko żaden z nich nie zdobył pasa IC, kompletnie nie potrzebny dla tego story. Miz i Owens za stolikiem komentatorskim dali pokaz, szkoda że tak krótko. Chyba najmocniejszy punkt gali.

 

Oglądając RAW miałem wrażenie, że 1/8 fanów chce nakręcić chanty ale jakoś reszta nie była ku temu skłonna.

 

Za dwa tygodnie Cena, w czerwcu Rollins a nie długo Nakamura, Balor, Joe (o ile wierzyć newsom). Będzie co oglądać. Dzięki tym miesiącą wiem ile dla gali daje Rollins oraz co ciekawe Cena. Seth Fuckin Rollins!!!

[Młody Zgred]

Asylum Match - zapowiada się dobrze ale chyba tylko j amam złudne nadzieje na wykorzystanie jarzeniówki. CO tam robi miotła z wiadrem? 0_0

 

Gdzie ty widziałeś jarzeniówkę? Chodzi ci o tą deskę owiniętą drutem? Może i użyją kto ich tam wie. ale wątpię żeby większość tych przedmiotów była użyta, kendo <3 krzesełko <3 I kolejny kicz z WrestleManii 32