WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Pavlos]

Przemowa Stephanie McMahon

Romek nie zachwycił mnie tutaj, a szkoda, bo kwestię dostał bardzo fajną. Wyobrażam sobie takie zlekceważenie Stefki przez kogoś lepszego na mikrofonie... .

 

Pierwsza walka - AJ Styles vs Kevin Owens

Bardzo fajne starcie. Sporo czasu dostali i rozpisano kilka fajnych akcji. Mam wrażenie, że Owens dominował nad rywalem. Dobrze, że go promują przed WM'ką wykorzystując przy okazji feud P1 z Jericho.

 

Legenda ECW nakręcająca świra do większego hardcoru i dająca zabawkę. Takie połączenie sprawia, że strach ludzi za ich plecami nie jest bezpodstawny.

 

Pani McMahon przystaje na prośbę KO, chociaż nie wiedząc czemu mam wrażenie, że uśmiech z twarzy mu zniknie.

 

Druga walka - Rusev vs Big E

Duże zwycięstwo dla ND. Początkowa gadka taka sobie, ale singlowe starcie podczas, którego dużo działo się po za ringiem znacznie ciekawsze. Niespełna 2 tygodnie do PPV, a tutaj już chyba mamy wystarczająco podgrzaną atmosferę.

 

Przemowa Big Showa

Ponownie promo Showa, ciut emocjonalne na początku. Chyba, co roku będzie reklamował tą statuetkę. Jakoś nigdy nie widziałem w tym Battle Royal czegoś większego. Pierwszy raz, ewentualnie drugi było fajne, bo symboliczne, ale teraz tak jak powiedział maly619 wrócili do wieloosobowych walk poza anteną.

 

Trzecia walka - Fandango vs Chris Jericho

Bardzo fajnie kreują Chrisa na starego wyjadacza, który nie dał się pokonać mimo odwrócenia uwagi i nie zamierza walczyć z Stylesem ponownie. Aż mnie ciekawi, co go przekona, ale pewnie będzie to banał.

 

Czwarta walka - Stardust vs Sin Cara vs Zack Ryder

Z jednej strony fajny ruch WWE. Sprytne wrzucenie do walki całej trójki zapychaczy. Owens wybrał sobie łatwiejszych rywali i z każdym mógłby łatwo pojechać, ale wszystko się posypało kiedy upomnieli się o swoje ci z pierwszego planu. Spoko zabieg, szkoda tylko iż taki Ryder nic nie wniesie.

 

Romek znowu atakuje Tryplaka to na pewno na plus. Trochę śmiesznie wyglądało jak Tryplak wskakuje do wozu i ucieka, ale cóż... Uznajmy, że był zaskoczony. Bo w sumie był.

 

Piąta walka - Natalya vs Charlotte

Skończyło się na spojrzeniach po walce. Coś ciężko szła walka mistrzyni.

 

Szósta walka - R-Truth vs Bubba Ray Dudley

Koniec po Big Boot? Gdzie był Goldust?

 

Przemowa Vince'a McMahona

Najważniejszy moment, gdzie szef stawia ultimatum. Chyba jak każdy was pomyślał, że to naprawdę może być ostatnia walka Deadmana. Streak już jest przerwany, więc nie ma czego bronić, Taker i tak zostanie zapamiętany jako legenda, ma to być największa WM'ka w historii rzekomo i do tego na największym stadionie jaki kiedykolwiek gościł wrestling zatem i największa widownia ever. Do tego dochodzi Texas czyli dom "Grabarza". Wszystko wskazuje na to, że to idealne miejsce i czas, aby Callaway odszedł i pożegnał się godnie tylko jedna rzecz mi przeszkadza - rywal. Part - timer, który zaliczył kilka ryzykownych akcji i odszedł kręcić biznes w Chinach. W sumie to samą serię przerwał również part - timer jakby nie patrzeć, ale jednak Lesnar, a Shane to inna liga. Może czeka nas mocne wydarzenie, którego się nie spodziewamy i nie przychodzi nam do głowy.

 

Siódma walka - Dean Ambrose vs Braun Strowman

Dziwny booking. Dean bez krzesła nie dawał rady. Wygląda to jakby bez brudnych zagrywek nie umiał wygrać. Strowman to kolos, którego nie da się powalić, ale przecież naszego świra czeka Brock.

 

Średnie RAW. Właściwie to urzekło mnie jedynie dodanie goryczki do pojedynku Takera.

[Morison]

Widać, że ktoś nie czyta relacji z Main Event i Superstars

 

Skandal!

 

Informacja o końcu kariery Takera w razie porażki nie wpłynęła moim zdaniem na rokład szans w walce (a czy przy okazji ktoś nie wspomniał, że to będzie main event gali?) - nadal jest to jakieś 90-10 dla Umarlaka, ale jeśli już miałbym się skłaniać ku ktorejś z tych teorii, to bardziej przekonuje mnie do tego, że Taker nie przegra i stoczy jeszcze conajmniej jeden pojedynek na WM (mam na myśli oczywiście Cenę). Inną sprawą jest to, że przepchanie tego starcia gimmickami i stypulacjami sprawia, że interesuję się nią bardziej niż walką o pas.

 

...która jest w mojej hierarchii na 3 miejscu, bo na street fight czekam m.in. dzięki segmentom z legendami. Gdybym miał córkę, chciałbym, by rżnęła wszystko, co popadnie.

 

Decyzja o zrobieniu z IC title matchu wieloosobowego starcia zbytnio mnie nie cieszy, żąden z trójki uczestników #1. Contender's matchu nie zasługuje by znaleźć się w głównej karcie WM, przecież to jobberzy! I to tacy jobberzy, że ich triple threat zakończył się przez DQ Idealnym miejscem dla nich jest ATG Battle Royal.

 

...który początkowo został stworzony po to, by nie uwzględnieni we właściwej karcie zawodnicy mieli większy udział w gali niż BR w dark matchu, na tej WMce mamy dwie dodatkowe walki wieloosobowe i jak patrzę w roster, to do Battle Royal ledwo uda się zebraź tych 20 zawodników (chyba że dostaniemy inwazję z NXT, ale to nie jest wydarzenie na pre-show), m.in. takie tuzy jak Darren Young, Diego, Fernando, Konnor czy Alex Riley

[Arkao]

żąden z trójki uczestników #1. Contender's matchu nie zasługuje by znaleźć się w głównej karcie WM, przecież to jobberzy! I to tacy jobberzy, że ich triple threat zakończył się przez DQ Idealnym miejscem dla nich jest ATG Battle Royal.

 

Ewentualnie inna marna gala typu UFC 200. Niech dołączą do Punka i będzie 4 Way.

 

Samo Raw takie sobie, ale Owens vs Styles to znakomita walka i znowu Allen pokazuje jak świetny jest w ringu. Ambrose w/piła vs Brock to jednak mimo wszystko trochę za mało argumentów na zwycięstwo Deana. Coś jeszcze? A no tak. Lump vs emerytowany biznesmen czyli jak to face przegra walkę o władze.

[PH93]

W idealnym świecie za tydzień na RAW lekko postarzały Brian Pillman wręcza pistolet Deanowi... W sumie gdyby Dean miał pistolet w tej walce to jego szanse wzrastają tak gdzieś do 50%. Edytowane 22 Marca 2016 przez PH93

[maly619]

Mogę odbić piłeczkę i zapytać: co na walce z Takerem zyskał na przykład śp. Big Boss Man?

 

Do argumentu K-Pela (bo pewnie za chwilę mógłbyś podać kogoś "świeższego" w ramach kontry) powiem, że przecież nie zawsze udaje się to co federacja mogła planować. Dobrze wiesz jak działa wrestling. To, że ktoś wypromuje się na jednym starciu wcale nie oznacza, że będzie to działać zawsze. Na tym RAW pojawił się Fandango i wspominali jego walkę z Jericho. Oczywiście różne można mieć zdania na jej temat, ale ja patrząc na to gdzie teraz jest tancerz wcale jej nie żałuję bo w tamtym momencie była ona czymś fajnym.

Może więc być tak, że będzie zgodnie z moim "fantasy bookingiem", a po jakimś czasie okaże się że jednak nie będą inwestować w gościa w main eventach, tylko nadal zostanie w swojej upper midcarderowej pozycji. Czy to oznacza, że jego walka z Takerem była zmarnowana? Nie, bo w momencie w którym się to działo było to fajne.

 

przeszedł heel turn pomagając Shane'owi

 

Pomagając faceowemu Shaneowi raczej nie przejdzie heel turnu

 

Mogę się założyć, że gdyby przed RR 2014 ktoś palnął, że to Batista wygra Royala a nie zbierający wówczas największą reakcję Bryan, mówiłbyś że to niemożliwe. Zresztą my możemy mieć swoje racje a Vincent i tak zrobi swoje, co niejednokrotnie udowadniał. Więc ja na Twoim miejscu bym się tak nie zarzekał.

 

Że tak się włączę, bo któryś raz używasz tego argumentu że Vince zrobi i tak to co będzie chciał. Oczywiście, że zrobi co będzie chciał, bo jest szefem federacji. Co to za argument

Przedstawiłeś tezę, że najbliższa WMka to najlepsza okazja do skończenia kariery przez Takera. Facet to wyśmiał, więc wypadałoby przedstawić jakieś tezy popierające swój argument. No chyba, że jest nim po prostu "Vince zrobi co będzie chciał". Tyle, że wtedy nie ma o czym dyskutować.

[8693]

Mają wolnego Sandowa, a dają Rydera

 

To żeś rzucił Z deszczu pod rynnę. Z gościa który się nie pokazuje w TV do gościa który też się nie pokazuje w TV

Miałem na myśli to, że mogliby w ten sposób odbudować postać Sandowa tak jak to było zaraz po rozpadzie jego duetu z Mizem. Wyjdzie, strzeli jakieś solidne promo i ludzie zapomną o tym, że był jobberem (podobnie jak Ryback).

[Betrayal]

Raw mocno przeciętne, ale dało się obejrzeć.

 

Ogłoszenie Vince'a dodaje jeszcze większego smaczku pojedynkowi Takera z Shanem, choć moim zdaniem jeszcze bardziej podnosi to i tak kosmiczne szanse na zwycięstwo Takera. Shane nie ma prawa tego wygrać, choć wciąż byłby lepszy niż robiący to samo Cena

 

Owens to umie zjednywać przeciwko sobie wszystkich swoich wrogów Wszyscy w ringu, a ci zamiast bić się nawzajem, to wszyscy idą na Owensa Ladder match też jest ok, jeśli oczywiście potem dostaniemy solowy feud Zayna z Kevinem, który myślę że pas na spokojnie obroni. Ryder i Sin Cara w tym matchu to trochę absurd, mogli kogoś z Wyattów nawet dorzucić.

 

Romek w końcu pokazuje że Authority nie może nad nim zapanować i atakuje Trypla przed wyjazdem z areny, dobry segment który buduje nienawiść między zawodnikami. Choć Triple H już trzeci tydzień pod rząd dostaje baty

 

Ambrose dostał piłę, ale chyba nikt nie uwierzy w to, że mógłby się nią potem posłużyć. W w dodatku w walce wieczoru powalił Strowmana, przegrał, ale jakby wygrał bo dał radę sam.

Edytowane 22 Marca 2016 przez Betrayal

[VillainLee]

Ryder? Nie wiem czy on na WWE Main Event dostaje jakikolwiek czas. Mają wolnego Sandowa, a dają Rydera...

 

Widać, że ktoś nie czyta relacji z Main Event i Superstars Od kilku tygodni Ryder był tam wręcz pushowany (dostał nawet nowy finisher), nikt nie przypuszczał jednak, że skończy się to miejscem w karcie WM-ki. Cóż, nagroda za wierność i poprawę sylwetki uzyskana kosztem innych, w tym wypadku pewnie Neville'a...

 

A co do Sandowa, to nie przesadzajmy, przy jego obecnej pozycji nie tylko Ryder, ale i Tyler Breeze wydaje się main eventerem.

 

Ja oglądam, Ty oglądasz, jest nas dwóch, a to zawsze lepiej niż zero

 

 

A teraz co do Raw:

 

Romek dostał fajny tekst, ale ja jego nadal nie kupuję. Sorry, ale nie.

 

AJ Styles vs Kevin Owens - dostali 15 (albo więcej minut) i dali znakomite starcie. Co z tego że Chris wszedł, i odwrócił uwagę Stylesa. Tak trzymać, bo to bardzo dobry punkt Raw.

 

Dean ma nową, nie byle jaką "zabawkę" Dajcie jeszcze Pillmana jak to ktoś wspomniał, dajcie jarzeniówki, strzykawki..... zapędziłem się

 

Rusev vs Big E - takie sobie, ale nadal jest podbudowa feudu. Mnie The New Day nie nudzi (pozdro Kcramsib)

 

Przemowa Big Showa to nic takiego, znamy 2 nowych uczestników walki o trofeum Andre The Gianta. To już 6 z 20. Kto będzie jeszcze w tej walce?

 

Fandango vs Chris Jericho - nie przegrałem z nim na Wrestlemanii xD Y2Jackass

W jakimś wideo Chris odrzucił propozycję na walkę, ale jak nie na Smackdown, to na następnym Raw na 100% akceptuje wyzwanie.

 

Stardust vs Sin Cara vs Zack Ryder - zapychacze, i ci dla których nie ma czasu w TV, mają swoje miejsce na Wrestlemanii!!!! Zack będzie na Wrestlemanii!!!! Wygrać nie wygra (bo pewnie wygra Sami) ale premia będzie za występ na wm-ce ^^

 

Romek atakuje HHH. Spoko spoko. Takie numery dają radę, i mogą przynieść pozytywną reakcję na romka, o którą WWE żebra niczym rumun pod karfurem (może jesteś fanem wrestlingu, i to czytasz, więc pozdro dla ochroniarza która kilka dni temu wyrzucił z karfura pewną żebraczkę słowami "wypierdalaj")

 

Natalya vs Charlotte - ponoć szarlotka załapała przeziębienie. Tyle w temacie

 

R-Truth vs Bubba Ray Dudley - Big Boot kończy walkę? what? No ale mniejsza z tym.

 

Vince stawia ultimatum, a to sprawia że feud staje się jeszcze bardziej emocjonujący. Ta walka nie skończy się czysto, ale to już większość wie.

Btw. Kto ogląda Wrestlemanię live? Ja na pewno

 

Dean Ambrose vs Braun Strowman - Dean się wkurzył, więc przyje... krzesełkiem kilka razy, i powalił Brauna.

 

 

Raw średnie, miało swoje mocne strony.

[TakerFanKrk]

Gdy Bossman przegrywał z Undertakerem to przegrywał z Undertakerem, ale nie Undertakerem - (niemalże) niepokonanym na Wrestlemanii. W 1999 bilans Calawaya na Wrestlemanii nie był takim kluczowym elementem jego postaci i, stosując nomenklaturę gejmingową, nie dodawał mu tyle do zajebistości.

Teraz można powiedzieć że wróciliśmy do punktu wyjścia. Streaku już nie ma, czar Undertakera prysł. Dzięki wygranej Lesnara przeciętny mark zobaczył że Umarlak wcale nie jest taki niezniszczalny jak go kiedyś kreowano, a to dodaje mimo wszystko jakiś tam procent szans młodemu McMahonowi.

 

To, że ktoś wypromuje się na jednym starciu wcale nie oznacza, że będzie to działać zawsze. Na tym RAW pojawił się Fandango i wspominali jego walkę z Jericho. Oczywiście różne można mieć zdania na jej temat, ale ja patrząc na to gdzie teraz jest tancerz wcale jej nie żałuję bo w tamtym momencie była ona czymś fajnym.

Może więc być tak, że będzie zgodnie z moim "fantasy bookingiem", a po jakimś czasie okaże się że jednak nie będą inwestować w gościa w main eventach, tylko nadal zostanie w swojej upper midcarderowej pozycji. Czy to oznacza, że jego walka z Takerem była zmarnowana? Nie, bo w momencie w którym się to działo było to fajne.

Ja doskonale wiem jak to działa. Vince miał dużo nieudanych projektów w które ciągle inwestował a i tak nie przynosiło to rezultatów (vide Great Khali).

 

Pomagając faceowemu Shaneowi raczej nie przejdzie heel turnu

Ale przecież wystarczyłoby że po prostu jakoś przyczyniłby się do porażki Undiego (nieważne czy umyślnie czy też nie) przed teksańską publicznością, co już samo w sobie sprowadziłoby na niego mega heat.

 

Że tak się włączę, bo któryś raz używasz tego argumentu że Vince zrobi i tak to co będzie chciał. Oczywiście, że zrobi co będzie chciał, bo jest szefem federacji. Co to za argument

Przedstawiłeś tezę, że najbliższa WMka to najlepsza okazja do skończenia kariery przez Takera. Facet to wyśmiał, więc wypadałoby przedstawić jakieś tezy popierające swój argument. No chyba, że jest nim po prostu "Vince zrobi co będzie chciał". Tyle, że wtedy nie ma o czym dyskutować.

Ale czy napisałem jakąś nieprawdę? Vince zrobi jak będzie chciał. Tak było i będzie. Jeśli chcesz to mogę przedstawić argumenty na poparcie mojej tezy:

 

a) miejsce organizowania gali

b) wiek Takera

c) Brak streaku

d) gorsze walki w ostatnich latach

e) ma to być ponoć największa WM w historii z największą publiką na trybunach

[AD_Ripper]

Oglądałam i na boku spisywałam jakieś komentarze swoje... Chyba tak będę robić, bo potem nie nabijam pierdyliarda postów z komentarzami.

 

Promo na rozgrzewkę – w głowie miałam jedno podstawowe pytanie: no dobra Roman, kiedy twój turn heel? Uciszenie Stefy, wyrwanie jej mikrofonu, zablokowanie ciosu... Sama mowa krótka, bez zbędnego przedłużania. Przedstawił swój cel a co będzie... wyjdzie w praniu.

 

Owens vs Styles – po prostu wiedziałam że w pewnym momencie wejdzie Jericho. Powinien to wydać na singlu z Fozzy.

 

Ogłoszenie Title match o ICChampionship – zdałam sobie sprawę że mogę słuchać w kółko Dolpha i Miza jak się tak kłócą.

 

Ambrose Chainsaw Massacre – piła łańcuchowa: plus miliard do bycia psycholem. Bardziej niż zaciesz na ry... twarzy rozbawiła mnie reakcja otoczenia.

 

International house of... vs New Day – Też kombinowałam i wykombinowałam „Shame us”. Właściwie miałam w głowie promo które brzmiało niemal identycznie jak to z RAW. Żałuję że z nikim się nie podzieliłam tą myślą.

 

Big Show, Social Outcasts/zapowiedź Andre The Giant Memorial – Mam wrażenie że do tego Battle Royal wrzucą wszystkich, na których po prostu nie mają pomysłu.

 

Y2J vs Fandango – „Best in the world” zwróciło moją uwagę. Może... Ktoś się upomni o ten tytuł? Jericho wydzierający się na wszystkich + bez litości? Jestem na tak. Czyli... feud Y2AJ będzie wyglądał tak, że jeden drugiemu będzie wchodził w akcję i śpiewał?

 

Triple Threat czy raczej kontynuacja promocji walki o ICChampionship – wszystko zamknięte w jedną całość. Ladder Match rok temu był spoko. W tym roku... Dwa tygodnie zostały.

 

Natalya vs Szarlotka – słownej przepychanki Sashy i Becky mi się całkiem przyjemnie słuchało. Powiedzmy że na WM Charlotte rozstanie się z tytułem... Wtedy bez obaw można ciągnąć konflikt na linii Flairs – Harts.

 

Truth vs. Bubba – tu przewinę do końca od razu: Goldust i Usos po gongu mnie nie zaskoczyli.

 

Przemowa Vince'a otwiera tu jeszcze taką furtkę w której Undertaker będzie udowadniał że Chairman się trochę zapędził w swojej ocenie.

 

Ambrose vs Strowman – Wisienka na torcie którą można skomentować: „hej Paul, patrz na co ma się szykować twój klient”. Swoją drogą... formalnie przegrać przez dyskwalifikację a jednak wygrać... Zachęcająco. Co do WM i marzeń o tej jednej walce... Dziś podczas oglądania pojawiły się dwa: Lesnar katuje Ambrose'a, w pewnym momencie pojawia się Heyman i zaczyna coś mówić o powrocie do przeszłości i obserwujemy małą powtórkę z CZW. Wiadomo którą. Drugie: dochodzi do interwencji legend. Oczywiście po stronie Deana.

[smartfan]

Krótko po RAW więcej jak emocje u userów opadną

 

AJ vs Y2J - mój kandydat do feudu roku, chyba nie będzie czegoś tak dobrze poprowadzonego

 

Gówno, nie walka o pas IC. Miałoby tak pięknie, jest jeden wielki bullshit. Kogo to teraz interesuje? Tak spuścić w kiblu feud Samiego z KO, zapewne jeszcze do tego wrócą, ale to nie będzie to samo. Obym się mylił wciąż jest w tym potencjał.

 

W sumie oprócz AJa, Chrisa i story z pasem IC (wreszcie KO coś powiedział) nic ciekawego tu nie było. Romek dalej ssie.

 

Publika zawiodła, spodziewałem się czegoś jak na RR2015 ale się przeliczyłem.

[Aquino]

RAW mocno średnie ale jakoś dało się przez to przebrnąć.

 

Nie sądziłem, że kiedyś to powiem ale Romek uratował mi początek RAW... . Nie, że tam urwał dupe ale przynajmniej był tam jakiś, bo jeśli miałbym znowu słuchać Stefki to bym chyba padł. Starają się maskować braki Reignsa na micku konfrontacją fizyczną. Mamy HIAC, mamy NHBSF ale kurde tutaj też się prosi o jakiś ostry gimmick match. Niestety co za dużo to niezdrowo.

 

Wiedziałem, że pojawi się Jericho i rozproszy AJ. Nie mam nic przeciw, bo mimo to panowie dostali sporo czasu i dali przyjemne starcie. Też się podłączam i chętnie mogę słuchać kłótni Miza i Dolpha. Skład walki o pas IC trochę zmartwił. Przetrawiłbym tego nieszczęsnego Stardusta i Lucha Luchasa ale Ryder? WTF.

 

Jak tak dalej pójdzie Dean będzie musiał wejść na Wmke z jakąś torbą, żeby pomieścić to wszystko.

 

Słabo to wyszło New Day. Reakcja Ligi chyba w tym najlepsza. Poziom przejęcia gadką mistrzów był równy zeru. Ciekawi mnie jedno. Czy jeśli LN zgarnie pasy to będą biegać we czterech z pasami?

 

Bray sprawia mi ból, gdy cały czas muszę go słuchać i oglądać.

 

Nie wiem czy taki był cel WWE ale jak Bon Jovi walczył z Fandago to od razu przypomniało mi się ich starcie z Wm29, a tak nie chciałem do tego nigdy wracać.

 

Ostatnia WM Takera? Nie ma mowy. Skoro tak napalili się na walkę z Jasiem to ona się odbędzie za rok. Shane przegra tyle w temacie.

[-Raven-]

Też bym chciał żeby Jasiu się pojawił i np przeszedł heel turn pomagając Shane'owi w wygranej (wiem, fantasy booking). Mielibyśmy upieczone dwie pieczenie, na jednym ogniu.

 

Dla mnie, jeżeli już Shane musiałby wygrać z Takerem, to nie powinien mu w tym pomóc Cena (bo starcie Grabarza z Jachem obejrzałbym najchętniej w opcji „face vs. face” + dopiero na koniec turn Jacha, jeżeli maja być prawdziwe fajerwerki), tylko Romek. Wówczas starcie Reignsa z Hunterem dałbym jako co-main event, Rzymek czysto by pocisnął Trypla z pasa, dostał heat życia od fanów i finito. Wtedy w main evencie byłoby starcie Grabarza z McMahonem. W finalnej części walki doszłoby do licznych interwencji, między innymi także Vince’a i Huntera, którzy zaczęliby obijać Shane’a (Taker powiedzmy, że zalicza chwilowe KO i leży, tak samo jak i Sędzia). Nagle wpada Romeo z Krzesłem, przegania Huntera, przegania Vince’a, Grabarz podnosi się powoli z ziemi, a Romek podaje krzesło Shane’owi patrząc sugestywnie na Takera. Shane wali serię chair shotów DeadManowi, a Rzymek poprawia mu Spearem. Do ringu wpada Hunter, odpycha Reigns’a i… wali Pedigree Takerowi. Wbija do ringu Vince i zasadza low blow’a podnoszącemu się Grabarzowi, którego kolejnym Spearem dobija Reigns. Shane pinuje DeadMana i cała rodzina McMahonów odstawia w ringu celebrację z Mistrzem-Rzymkiem, który w końcu zalicza konkretny heel turn.

Oczywiście nie wyobrażam sobie kolejnej porażki Takera na WrestleManii (i stawiam, że Grabarz i tak pozamiata Młodego MakMana), ale jeżeli miałoby do niej dojść, to wolałbym coś w tym stylu.

 

Straszną kichę zrobili z tą walką o pas IC. Fakt – wizualnie pewnie będzie to jeden z lepszych pojedynków na gali, ale wrzucenie tam tylu przypadkowych (poza Miz’em, Zygą i Generico) „pretendentów” urąga wszelkiej logice i jest typowym zabiegiem „z dupy”, byle tylko poupychać wrestlerów na których nie było pomysłu.

Owens pewnie to ogarnie i to z placem w kakaowym oczku.

[aRo]

Now I'm The Authority. 100 razy lepsze od "Believe That".

 

Styles vs Owens jeszcze lepsze niż na SD - dzisiejszy show stealer.

 

Terry Funk kolejnym donatorem dla Deana, tym razem piła łańcuchowa! Fajna promocja walki na WM.

 

New Day nadal mnie bawią. Nie ma opcji, by nie wygrali na PPV.

 

To przytulenie Kane'a przez Showa - arghhhh. Na szczęście Demon się opamiętał.

 

Stylesowi brakuje mic skilla, jego gadka nie sprawia, że inni przegrywają. A szkoda, pośmiałbym się ze zwycięstwa Fandango.

 

Zapowiedzi Owensa przed walką - rewelacja. To, co było potem - tylko dobre. Wolałbym singlówkę z Zaynem, ale doceniam, że do głównej karty dostanie się Zack Ryder. Nie przyjmuję do wiadomości, że Keva mogliby posłać do kickoffu.

 

Taker nie wraca na WM, jeśli przegra? Czy ktoś by dał takiego spoilera przed galą? Jeśli Cena go przekręci, na pewno znajdzie się sposób na one more match. Best for business

Edytowane 22 Marca 2016 przez aRo

[PeDoWu]

Aby mieć szanse na pokonanie Umarlaka trzeba być:

a) mega gwiazdą

lub

b) młodym zawodnikiem, który może się na tym wybić

 

Shane nie jest ani opcją a), ani opcją b) i choćby w wygranej miałby mu pomóc sam Jezus Chrystus, to nie może on być osobą która odliczy DeadMana, dziękuję do widzenia.