WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Aquino]

RAW jak RAW.

 

Reakcja na Brocka bardzo pozytywna. Nie ma się co dziwić. Niech ten Brock pokona Takera na Hell In A Cell. Można było się spodziewać Big Showa bardziej niż Undertakera. Tylko szkoda, że moja reakcja na wejście Showa była "tylko nie to". Przynajmniej Lesnar sprowadził go na ziemię. Już dziś mam spokój z Showem.

 

Dostaliśmy starcie, które pewnie miało się odbyć na PPV ale z powodu walki Romka i Braya w klatce to mamy to starcie na RAW. Pytanie brzmi co dalej. Po takim starciu głupio będzie wrzucać Ortona z Deanem do walki drużynowej z resztą rodzinki na PPV.

 

Neville zaliczył chyba swoją najdłuższą walkę na RAW. Teraz zamiast obijać się z Stardustem to zacznie z Barrettem. Jakaś odmiana.

 

Walka o pas potwierdzona. Szkoda, że w tym wszystkim widać stratę pracy przez Monstera. Chociaż mimo wszystko oglądanie Big Red Monstera jako mistrza i jako dyrektora to nie jest takie złe.

 

Gdy widzisz Susan G. o którym gada Jasiu i widzisz też Romka to kojarzysz fakty. WWE powoli znów spróbuje wcisnąć Reignsa na odpowiednie według nich miejsce. Zacznie się od pokonania Braya w klatce.

 

Końcówka gali dośc dziwna. New Day tryumfuje po to by przegrać na PPV? Bardzo możliwe. W tym wszyskim jestdziwne, że Jasiu znów dostał od wesołego trio. Oby to się nie skończyło wygranym handicapem Ceny z New Day.

[Mishka]

Fajnie Boston przyjął Lesnara, nawet chyba lepiej niż się tego spodziewałem. Heyman fantastycznie sprzedaje ich walkę na Hell in a Cell, ale tak naprawdę to ja nie jestem jakoś bardzo napalony na to starcie. Widziałem ich rewanż już raz - na SummerSlam, było średnio choć ciężko wymagać od Takera w takim wieku stoczenia dobrego pojedynku. Powtarzałem już to wielokrotnie, Mark powinien po Wrestlemanii XXX dać sobie spokój i pójść na jakże zasłużoną emeryturę.

 

6 Man Tag Team Match, który pierwotnie miał być na PPV został "odbębniony" dzisiaj. Story samo w sobie jest niezłe, ma potencjał, wypromowało już jednego zawodnika, mogło wypromować drugiego. Skończyło się koniec końców na walce "szefów". Tylko w takim razie co dla Deana na PPV?

 

Zapowiedzianie walki o pas WWE było tylko kwestią czasu, federacja jednak się postarała i dodała mały smaczek w tym pojedynku. Zobaczymy jak całość wyjdzie, szczerze mówiąc dwie twarze Kane'a niezbyt mi pasują więc liczę, że HiaC będzie pierwszym i ostatnim przystankiem tego feudu. Z korporacyjnego pracownika tak na dobre wycisnęli już wszystko, niech z końcem października skończy się też to.

 

Gdy na Open Challange od Jasia odpowiedział Ziggler pomyślałem sobie, że zaczynamy jeden z tych dużych programów, o których ostatnio dużo było na zagranicznych portalach, w który może się wtrącić Nikki Bella. Tak na dobrą sprawę to nie to, zresztą Cena listopad i grudzień ma mieć całkowicie wolny od WWE więc w sumie nie ma sensu tego zaczynać, to może być dobry materiał pod Wrestlemanię. Niemniej jednak końcówka gali pokazuje, że New Day w hierarchii jest naprawdę wysoko, kończy tygodniówkę, a to nie jest codzienny widok. Wydaje mi się, że obydwa mistrzostwa zmienią swoich właścicieli na HiaC gdzie dojdzie do pewnego rodzaju resetu storyline'ów. Wtedy zarówno New Day jak i Cena stracą swoje tytuły.

[aRo]

Heyman i Lesnar, nareszcie. Big Show za to nie powinien się pojawiać po sobotniej masakrze.

 

Ładny Spear dzisiaj wyszedł Reignsowi. Może jest w tym też zasługa Harpera.

 

Ten job Neville'a to przesada. Nawet jak to przez Barretta.

 

No i zapowiedzieli Rollins vs Kane na HiaC, nie ma mowy o klatce. Niby Kane straci robotę jak przegra, ale to nie sprawi, że walka będzie ciekawa. Wątpię, że Seth zrobi z tego coś dobrego.

 

Rozumiem, "We Want Sasha", ale na Paige vs Natalya bym nie narzekał. Dzisiaj nie powaliły, a i tak Bellaski nie zrobiły nigdy lepszej walki

 

Steena było dzisiaj bardzo dobrze słychać 'That was 3" po kickoucie na 1, czy "12-latkowie nie powinni przebywać przy ringu" do Kalisto Szkoda że tak szybko skasował Carę, mógł gadać i gadać. Potem jeszcze do Rybacka: "Keep your catchphrase, I keep this" - o IC Title. To Steen, nie Owens.

 

Pokonały raka, Jasiowi też by dały radę. To był moment na Open Challenge!

Zaskoczyło mnie, że dali tu gadać Romanowi. Może i go wciskają na siłę, ale tu mógł chociaż w miarę naturalnie gadać.

 

Chcieli Sashę i ją dostali. Cały Team Bella wygląda marnie nawet przy niej samej.

 

Jeszcze raz spytam: po co te sceny z Rusevem i Summer? Kobiet samym tym nie przyciągną, reszty to nie obchodzi...chyba.

 

US Challenge... The New Day po raz kolejny. Uwielbiam ich, ale nie chcę patrzeć, jak ich Cena mieli jednego po drugim. A są duże szanse, że za tydzień będzie to Kofi.

A po Kofim? Widzieliście koniec Total Divas, to wiecie

[Młody Zgred]

Zawiodłem się takie dobre story. pomiędzy Rollins'em a Kane'em, a nie odbędzie się w Hell in a Cell Matchu... Totalna porażka, jest to obecnie najlepszy program o główny pas, a dostajemy tylko zwykły Singel Match. Po za tym w beznadziejnej stypulacji typu " jak przegra zostanie zwolnionym jako z szefa korporacji "... Teraz już jest to niemal pewne że przegra.

 

Undertaker vs Brock Lesnar jest tak beznadziejnie prowadzone, że tylko czekam na końcówkę tej gali i interwencje jakieś wielkiej gwiazdy. Mam nadzieje że wbije Kane i zrobi nie złą rozpierduche na Lesnarze.

 

Jeden pozytywny news, gdzieś wyczytałem i podobno Ambrose ma zyskać status Main Eventera kiedy to Janko pójdzie na urlop, no na to kurwa czekałem od niemal roku

[Caribbean Cool]

Jedna rzecz...Rozumiem achy, ochy kierowane w stronę New Day...ale ten motyw z besztaniem Zigglera...serio? Ni kija nie pasuje to do murzynków...Komedianci w ten sposób prowadzeni być nie mogą...To już nie było zabawne, zaś z lekka żałosne.

[TheVillain]

Czy tylko ja zauważyłem, że ostatnio na RAW mamy więcej ciekawych postaci oraz mian eventerów, a nie ma już 5 walk jobberów i 3 głupich segmentów, a jedynie 2 walki jobberów i 1 głupi segment? Od jakiegoś czasu RAW nie przewijam aż tak często jak parę miesięcy temu, jest delikatny progres.

[Doge]

To chyba raczej nie jest jakaś odkrywcza opinia. Czerwone tygodniówki w 2015 są o wiele, wiele lepsze niż te w 2014. Oczywiscie, nie jest to jakis super wybitny poziom, ale ja także nie przewijam tak dużo jak kiedyś, i zdecydowanie nie jest to spowodowane tym, że mam jakiś osobisty boom na wrestling, po prostu lepiej się to ogląda. Lepiej prowadzone postacie, ciekawsi wrestlerzy są promowani. Dodatkowo coraz bliżej do road to wrestlemania, tak więc ten poziom powinien jeszcze bardziej podskoczyc.

[Merkantylizacja]

Lesnar i Heyman to idealna para na otwarcie każdej tygodniówki. Wejdą, dostaną pop, Heyman pogada. Jeśli ogląda ich osoba która mocno pała do nich sympatią (mało ich nie jest) to powinna zawsze mieć dostarczoną rozrywkę. Zabawne że Paul mówił to samo co przed SummerSlam...

 

Cały odcinek był taki se. Najciekawszy był Open Challange w którym dostaliśmy zaczątek feudu Jacha z Zigglerem... "Ziggler - Trzymajka pasów powraca"? Moim zdaniem, jeśli Zigi wygra ten feud i nie wystrzeli na RTWM w górę, to zapamiętamy go jako solidnego workera... Cóż, taki jest ten biznes.

[Morison]

Stypulacja dodana do walki Kane'a właściwie nie jest warta analizy - Rollins powinien trzymać tytuł do samej Wrestlemanii, Kane po dosyć długiej, jak na niego, i bardzo owocnej pracy w roli DOO pewnie znowu wróci na stare śmieci i będzie straszył siedmiolatków swoimi pomalowanymi powiekami.

 

Neville od czasu awansu do głównego rosteru stał się dla mnie dosyć obojętny, ale dziś rzeczywiście posmutniałem gdy zobaczyłem, że posłużył Sheamusowi za ofiarę szybkiego numerka.

 

Sasha dostaje 2x większy pop niż Cena - nowy hometown hero w Bostonie. 10-latek trzymający do góry nogami kartkę z napisem "Cena section" kwintesencją fanbase'u Janusza

 

Walka Owensa kapitalna i to wcale nie dlatego, że on i Cara dali popis ringowy na najwyższym poziomie. Zacytuję aRo:

 

'That was 3" po kickoucie na 1, czy "12-latkowie nie powinni przebywać przy ringu" do Kalisto (...) "Keep your catchphrase, I keep this"

 

Gdy u Summer pojawiłą się tzw. kocia morda, po głowie chodziła mi jedna myśl "oby tylko się mu nie oświadczyła". W sumie dawno nie mieliśmy żadnego takiego segmentu (chyba, że weźmiemy pod uwagę świetny trolling Sabina, który klęknął i powiedział "Velvet, czy ty...znikniesz raz na zawsze z mojego życia?", co notabene było w ostatnim odcinku Impacta, jaki widziałem).

Skoro jesteśmy przy TNA, to ultimatum Ruseva było równie głupie jak "nie przyjmę tego zegarka Hall of Fame, dopóki na niego nie zasłużę"

 

A więc stało się - drogi Zigglera i Ceny zostały skrzyżowane, szczerze mówiąc brakowało mi heelowego Dolpha i mam dobre przeczucia co do nadchodzącego feudu, mimo, iż już kiedyś mieliśmy ich konflikt z laską w tle i ta laska była dużo lepsza, niż Nikki.

[Susek]

W końcu opiszę RAW będąc w miarę na czasie

 

Faktycznie, obecność Lesnara na RAW to coś specjalnego, nie wiem czy dlatego, że to on czy Paul ale ten duet jest gwarancją dobrego segmentu. Tylko po co był tam Big Show? No tak zgarnąć bęcki, ale po tym wpierdzielu powinien oficjalnie przejść na part-timing.

 

Kolejny bezwartościowy pojedynek Wyattów vs Shield + Orton. Na pewno 17 starcie w tym zestawieniu sprawi, że feud zyska na wartości.

 

No nieeeeee, Rudy przypina Neville'a w 30s? No świetnie Róbmy z Nevill'a jobbera bo nie mamy na niego żadnego kreatywnego pomysłu. Koleś jest mały, nie potrafi gadać to uwalmy go po gorącym starcie? Tragedia i to że Barrett tam pomógł, niczego nie zmienia, bo Barrett był zdecydowaniem największym jobberem z szeroko pojętego mid-cardu.

 

Gadka Kane'a i Rollinsa w ringu, nie była niczym wyjątkowym, ale sposób zmiany grania persony przez Kane'a jest naprawdę bardzo rozrywkowy. Rollins jest przy nim mocno bezbarwny. To ci się stało z Authorithy to jest dziwna rzecz, w tym momencie oni są face'ami a już mieli znikać rok temu z TV Stypulacja sprawia tyle, że Kane'a już nie będzie dyrektorem do spraw operacyjnych, i dobrze ostatni run w WWE powinien zakończyć na WM z Takerem w Casket Matchu jako Masked Kane'a, dla mnie to ta walka może nawet skończyć się remisem jako pożegnanie dwóch ikon

 

Paige wypadła z walki o pas na HiaC, teraz czysto przegrywa z Natalyą, ciekawa jaka jest przyczyna bo w internetach krążą informacje, że popadła w niełaskę, może za to jedyne dobre promo podczas tej całej rewolucji?

 

Owens nie dostaje mikrofonu i wszyscy żałują, że nie może się wykazać? Nie ma problemu, wystarczy głośno gadać w ringu

 

New Day w każdym segmencie trzymają wysoki poziom, jedyny debilizm to po raz 3ci raz New Day będzie walczyć z Dudleyami w walce bez stypulacji/gimmicku, ciekawe czy Ci którzy tworzą produkt oglądają i jarają się oglądaniem w kółko tego samego.

 

Segment poświęcony walce z rakiem to szczytny cel, nawet jeśli to syzyfowa i często mało efektywna praca. Cena na wielką łatwość w mówieniu, Romeo jej nie ma ale zdaje się, że jest znacznie lepiej niż było. W ogóle co Eva Marie robi na RAW?

 

Kane'a robi to samo co na Smacku, kontuzja nogi na zaplecza, wraca demon. Znowu powtórka z poprzednich programów, ale kto by pamiętał co było 4 dni temu. Dudleye zupełnie inaczej przykładają się do roboty gdy dostają wsparcie od publiki, widać co ich motywuje

 

Sasha w zasadzie nie przegrywa w głównym rosterze ale obija się bez większego celu. Team BAD zostało pominięte w całym programie, znowu ... Dobrze, że Sasha zbiera taką reakcję, przynajmniej nie zginie w tłumie. Rear Viev to najbardziej żałosny finisher w całym WWE, na pewno jest lepszy pomysł na wykorzystanie wielkiego dupska Naomi.

 

Summer ma boską figurę i ryj szczura. Z takim połączeniem papierowy worek jest niezbędny. Sam angle jest dziwny, Lana jak wróci to za 2 miesiące? Rusev nie wybiera się póki co po żaden pas więc o co chodzi z tym za mąż pójściem? Wrzucili bo dawno nie było?

 

Jachu kontra Ziggler, czyli wyglądało na początek turnu Zigglera i feudu rodem z Total Divas w efekcie i tak to dostaliśmy, ale przy okazji eksponują najgorętszy towar z rosterze. Big E całkiem dobrze się sprawował a najważniejsze, że New Day wyszli z tego brawlu na koniec zwycięsko

 

To RAW wyróżnia się, bo była dobra publiczność i był Lesnar z Heymanem a reszta programu to w zasadzie, wieczne powtarzanie kilku dostępnych kombinacji.

[LAN]

Sin Cara vs Kevin Owens. Więcej takich walk. Można zrobić tyle ciekawych zestawień w rosterze. Od tego są walki na RAW. Owens nigdy nie spotka się w feudzie z Carą, więc zobaczyć ich walkę to coś nowego. Jednak WWE woli rzygać tymi samymi schematami co tydzień. Widzę wchodzącego Neville'a i już wiem, że zawalczy on z Stardustem/Barrettem/Sheamusem czy Ascension czy też jakieś połączenie teamowe. Tego powinno się unikać, od tego jest PPV. Można inaczej podbudowywać walkę na PPV niżeli dawać ją na RAW. A tak można zobaczyć coś ciekawego. Więcej i dłużej!

 

Coś za dużo ostatnio tego New Day. Są na fali i powinno się z nich wycisnąć co tylko się da, ale często WWE nie wie kiedy przestać. Nie mówię, że już tak jest. Będzie tak za jakiś miesiąc czy dwa. Nie da się lecieć ciągle na tym samym schemacie, plus jest taki, że New Day się stara i ciągle dodaje coś nowego do gimmicku. A już kończenie przez nich tygodniówki to jest jakiś szok. Dziwne to było.

 

Feud z Wyattami to najgorsze, co spotkało Deana w tym roku. Kończcie już to. Jest Orton, jest Ambrose a oni ich zestawiają w jakimś feudzie, gdzie tak naprawdę liczy się Reigns. Ci panowie powinni wojować Main Eventy, bo tam jest ciągle posucha w feudach

[Pavlos]

Segment z Paulem Heymanem i Brockiem Lesnarem

Cały czas robią dobrą robotę z Lesnarem. Heyman rządzi i dzieli na micu, a Brock w ringu. Big 'Show po raz kolejny zbesztanym, ale mnie to nie przeszkadza. Właściwie jak się tylko pojawiają oczekuje porządnego F-5.

 

Naprawdę po raz kolejny Seth poleciał z prośbą o odwołanie walki?

 

Pierwsza walka - Roman Reigns, Dean Ambrose & Randy Orton vs The Wyatt Family

Jedna z wielu walk i wciąż stoimy w miejscu. Ambrose liczy się tu najmniej i chociaż Orton i bracia są dodatkiem to i tak robią więcej od niego. Randy walnie jakieś "RKO outta nowhere", Strowman wciąż jest nieuginającym się kolosem, a Harper robi za tarczę. Z kolei Bray i Romek póki, co wymieniają groźne spojrzenia.

 

Druga walka - Neville vs Sheamus

King Barrett albo po prostu już Barrett idzie na Neville'a. To ja już chyba wolę żeby dołączyli tu jeszcze Sturdusta i mamy Triple Threat.

 

Segment z Kane'm i Sethem Rollinsem

Ubolewam również nad tym iż nie zmierzą się w klatce. Stypulacja zwiastuje porażkę Kane'a. Trochę żałuję, bo skończą się psychologiczne gierki, ale przynajmniej maska wróci na pełen etat i nie będzie dawała żyć Rollinsowi.

 

Trzecia walka - Natalya vs Paige

Zjadliwa walka. Los przestał uśmiechać się do Angielki, więc może uśmiechnąć się na PPV.

 

Proszę, Ryback dostał własne, małe promo. I nawet dobrze się słuchało.

 

Czwarta walka - Sin Cara vs Kevin Owens

Sin Cara ma możliwość, aby ładnie polatać. Szkoda, że przebieg jak i wynik były przesądzone z góry.

 

ND i Dudley mogliby naprawdę zrobić dobry pojedynek gdyby dano im coś innego niż zwykły Tag Team match. WWE please... .

 

Reklama akcji do walki z rakiem. Nie oceniam, nie czepiam się. Wiadomo, nowotwór to nie żarty, mogą poświęcić kilka minut.

 

Piąta walka - Kane & Seth Rollins vs The Dudley Boyz

Pomijając słabszą walkę i lipę kajdankami znowu największym plusem był tu Kane. Udawana kontuzja i pojawienie się w przebraniu, poprzedzone uśmiechem, a potem Rollins lądujący na stole. Prosi się o klatkę.

 

Szósta walka - Team B.A.D. vs Team Bella

B.A.D. wychodzi na pierwszy plan, a Bellaski chowają się za nimi. I niech tak zostanie.

 

Segment z Rusevem i Summer Rae

Niczym mnie tu nie zaskoczyli. Początkowo myślałem, że może Bułgar rzuci Summer, ale wybrali jednak powtarzający się motyw. Po jej nieśmiałej reakcji widać było, co nadchodzi. Nie wiem, która kobieta zgodziłaby się być z takim materialistą, ale jak widać możliwe. W ogóle, co to za motyw, że to kobieta się oświadcza? Najpierw AJ teraz Rae?

 

Siódma walka - US Championship: John Cena © vs Big E

Wynik pojedynku był z góry przesądzony, ale jestem zaskoczony za to wydarzeniami po. Naprawdę New Day zamyka główną tygodniówkę nokautując Jaśka, Dolpha i Dudleyów? Nie rozumiem trochę po, co tu mieszać Zigglera. Czy rzeczywiście ma w przyszłości iść na Jaśka, czy może z myślą o współpracy na Survivor Series?

 

Kolejne RAW za nami i nie czuć tego piekiełka w klatce. Niby się coś dzieje, ale jednak.

[N!KO]

Jak dobrze, że New Day przerwało ten nędzny segment Ortona i Deana. Ja Ci nie ufam, Ty nie ufasz mnie, a wszystkich innych to nie interesuje. Feud Reignsa z Wyattem, jest najwyraźniej tak atrakcyjny, że trzeba go rozbić na dwie walki podczas PPV... A trójka New Day, jest tak dobra, że nawet Randy potrafił się zaśmiać.

 

Cosmic Wasteland zostało chyba wycofane. Już dawno nie było sygnału, jakoby Stardust miał paradować z Ascension. Najwyraźniej nastawiliśmy się na coś, co było stworzone tylko w celu jednej walki na PPV... ... ... w pre-show

 

Wykorzystali TMZ na potrzeby swojego storyline'u W sumie tak powinno się robić, a duet Summer z Rusevem nie był niczym wyjątkowym, za czym mielibyśmy tęsknić. Problem się pojawi, kiedy wróci Lana. Bo co teraz? Już nie jest zła na Bułgarskiego Brutala? Już jest misiu?

 

Całe RAW budowało Lumberjack Match, gdzie najlepsze motywy to kiepska łączność

[aRo]

Plusik za Deana na start, Randy to już nie to, New Day ratują sytuację. Dzięki nim to jest fajny początek RAW.

3vs3 - mniej więcej wszyscy na równi. Na HiaC zaś jasno pokazują, że Orton, Ambrose i reszta rodzinki Wariatów to zapychacze, marny bonus do Romana i Braya.

Kofi zgarnia pin na Ortonie, zemsta za stratę pushu Nie wszedł do ME, za to jest mega over ze swoją ekipą.

 

Oświadczyny w trakcie walki Ceny z Zigglerem - to se koleś wybrał moment. She! Said YES!

 

Wykorzystali fakt, że Rusev oświadczył się Lanie. Kolejny durny program zakończony.

 

Owens zniszczył drugiego luchadora. Szkoda, że nie gadał tyle co ostatnio.

 

Nadal nie bawi mnie cyrk z Kane'em, a dzisiejszy ME to już w ogóle jakiś żart. Do tego dają nam prawie to samo, co będzie na PPV - sensowne.

 

...a feud Takera z Lesnarem to znowu tylko filmiki. Słabiutko to poprowadzili. Został tydzień, rzucenie dawnych gwiazd na RAW ma to ot tak uratować?

[Pavlos]

Lumberjack na koniec? Rollins teraz będzie uciekał przed całym rosterem, bo wątpię że ktoś mu pomoże.

 

Segment z Deanem Ambrosem i Randym Ortonem

Niby segment jakoś nie rozbudzał, ale był raczej nieunikniony. Obaj dawali sygnały wcześniej iż sobie niezbyt ufają (bardziej Ambrose) i raczej ufać nie będą... New Day po prostu niech dalej będą sobą.

 

Pierwsza walka - Dean Ambrose & Randy Orton vs Kofi Kingston & Big E

Niestety pojedynek nie zbyt mnie wciągnął, a końcówka schematyczna do bólu doprowadzi do tego, że współpraca Ortona i Ambrose'a będzie jeszcze bardziej burzliwa.

 

Druga walka - Nikki Bella vs Naomi

Naprawdę to "We want Sasha" doprowadziło do porażki Naomi? Przecież działo się to w takim tempie, że żonka Usosa zrobiłaby unik 10 razy.

 

Trzecia walka - US Championship: John Cena © vs Dolph Ziggler

Zatem wepchnęli tu Dolpha... Przynajmniej starcie było solidne.

I oczywiście wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia dla gościa z widowni.

 

Czwarta walka - The Ascension vs The Dudley Boyz

Ascension opuścili Stardusta i wracają skąd już zapewne nie wyjdą.

 

Piąta walka - King Barrett & Sheamus vs Cesaro & Neville

Znowu bez sensu. Tak ładnie rozpisali dominującego Szwajcara, a na koniec widząc Bull Hammer zamiast przerywać pin Sheamusa biegnie dorwać Anglika.

 

Przemowa Romana Reignsa

Rozbili ten feud na 2, więc teraz Romek i Bray mają własny segment. I nic ciekawego w nim nie było... .

 

Szósta walka - Roman Reigns vs Braun Strowman

Strowman pierwszy raz na deskach? Czas niezniszczalnego brata dobiega powoli końca.

 

To odłożenie słuchawki miało za sobą typowe "o nie...".

 

Siódma walka - Ryback vs Rusev

Bułgar znowu czysto przewalił.

I mam nadzieję, że teraz dostanie coś lepszego. Cieszę się, że to koniec szopki z Summer, ale czy aby to znowu nie oznacza powrotu Lany jako Heela. Jeżeli tak to mam tylko nadzieję, że będzie jak w debiucie bez żadnych miłosnych rosterek.

 

Ósma walka - Kalisto vs Kevin Owens

Szkoda troszkę Kalisto, ale w końcu Owens pojechał kogoś bez problemu. Przynajmniej tyle, bo jak przyjdzie coś ważniejszego to znowu pewnie będzie "walk Owens, walk".

 

Dziewiąta walka - Brie Bella & Alicia Fox vs Charlotte & Becky Lynch

O ile dla Bellasek to po prostu wygrana w feudzie to zdecydowanie miało to na celu zaostrzenie konfliktu Paige z Nattie. Z resztą i tak powinien być ciekawszy niż Tag Team.

 

Dziesiąta walka - Seth Rollins vs Kane

O ile wcześniejszy segment zapowiadał, że Big Show może coś zrobić to nie wiem, co kierowało resztą Heeli. Wolałbym żeby Kane chociaż sporą część Lumberjacka rozłożył sam jak kiedyś niż kolejne starcie "złych" z "dobrymi".

 

Wyjątkowo słabe RAW.