Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Ja akurat uwielbiam oglądać Bryana w ringu, Punka zresztą też. To czołówka jeżeli chodzi o ringskille w WWE. Zatem zapewniam cię, że wolę oglądać w ringu wirtuozów pokroju wspomnianej dwójki niż kloce w rodzaju Goldberga czy innego Ryberga. ;) Zatem nie jest to kwestia oceny jaki rodzaj walk lubimy (bo wychodzi na to, że gustujemy w podobnych), ale kwestia tego jak oceniliśmy walki Bryana z Punkiem. Już nie pamiętam tych walk z RAW, ale te z ppv za mistrzowania Punka tak. To nie było to, czego się spodziewałem, ale też - jak już pisałem - nie twierdzę, że były to złe walki!

 

Walki, które nam serwował Punk z Bryanem na kilku PPV były bardzo dobre (jak na standardy WWE), ale osobiście muszę się z Tobą zgodzić, widziałem o wiele lepsze, a to dlatego, że ich walki nie miały w sobie praktycznie psychologii ringowej. Technicznie było naprawdę fajnie, ale Panowie nie zaserwowali nam żadnych emocji, czy ktoś tak naprawdę wierzył, że Punk będący w takim gazie straci wtedy pas z "miernotą" pokroju Dragona?

 

Skoro jeszcze o marzeniach, pojedynek tych dwóch gości miałby sens i mógłby stać się 5-Starem tylko w przypadku, gdy oboje dostaliby kilkadziesiąt minut w ringu, czas na psychologię i zawalczyliby w walce face vs face w jednej z głównych walk na WM jako ukoronowanie talentu małych gości z niezależnej. Takie coś jest do zrobienia, trzeba tylko chcieć, a przy obecnym sprzedawaniu się obu gości PPV sprzedałoby się jak świeże bułeczki z wiejskiego sklepu od Mańka... :)


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline

Wiesz Ghostwriter, gromy to może spadną teraz na mnie, ale uwielbiam Rudego! Ale spokojnie... nie z czasów bycia bohaterem na SD, ale z czasów kiedy niszczył Trypla na RAW, pozbawił Jaśka pasa w taki sposób, że jako mark wyśmiałbym Cene od ciot... i ogólnie za tą twarz która maa być ciągle i zawsze heelowa!
==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Zdecydowanie dla mnie to RAW pokazało show Punka. Był on na początku, w środku oraz pod koniec. Wreszcie postawili ten program na linii Brooks-Paul w głównym świetle ich poniedziałkowego produktu. Zobaczyliśmy pierwszy raz od tego pamiętnego programu z Takerem takiego Punka jakiego chcemy widzieć - tego, który gasi na mikrofonie każdego i jest sprytny. Heymana nadal uważam za jednego z najlepszych menadżerów, ale wydaje mi się, że z tego story wycisnęli prawie wszystko i oprócz tego RAW niestety wiało nudą. Niech to się skończy na Battleground lub ewentualnie na Hell in a Cell, ale dalej tego nie przeciągajmy.

 

Orton podkreśla swoją agresję i chociaż stracił Huntera oraz Shield stał się tym nieoglądającym się na innych destroyerem. Miło widzieć takiego Randalla bo tego jego face'owego wizerunku przez lata miałem dość. Wykorzystali motyw z Brie - swoją drogą nie poszli wtedy kiedy Cena walczył z Danielem tylko teraz, dziwne ale miło ,że do tego wrócili. Co do obstawienia zwycięzcy walki o pas, która trochę bez promocji jako ten "WWE Championship Match" została. Niemniej jednak nie wiem czy chciałbym teraz Bryana jako mistrza, ale tego wykluczać nie można. Na ostatnim PPV dostaliśmy niby tego pewniaka, a federacja zmieniła jednak zwycięzcę. Dodatkowo jest gdzieś zasada kto dostaje na tygodniówce ten odbija na PPV więc kasy nie postawiłbym na żadnego z nich.

 

Niestety osłabła nam promocja walki o pas WHC, nie rozumiem dlaczego dostajemy takie rzeczy jak Santino czy Ryder skoro ten czas możemy przeznaczyć właśnie na budowanie tego story. Z tego co widziałem RVD w tym tygodniu zamiast na RAW wystąpił na Superstars natomiast Del Rio złożył przeciwnika dosłownie w minutę. Jeden wywiad, budujemy tylko tym, że Rob umie wykonywać "hardcorowe" akcje? Nie podoba mi się ta droga...

 

Co do debiutu Los Matadores to mam mieszane uczucia. Niby fajny występ, walka była krótka więc ciężko ocenić, zresztą umiejętności Primo i Epico znamy, ale to wszystko zostało przytłumione przez tego El Torito. Obił mi się gdzieś na Youtube w filmikach więc go skojarzyłem. Dodatkowo dużo szumu, fani jak na ten moment nie chwycili 'Ole' ale możliwe że to kwestia czasu. Z oceną się wstrzymam, poczekamy, zobaczymy.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Technicznie było naprawdę fajnie, ale Panowie nie zaserwowali nam żadnych emocji, czy ktoś tak naprawdę wierzył, że Punk będący w takim gazie straci wtedy pas z "miernotą" pokroju Dragona?

 

Dokładnie tak. Oczywiście padały wtedy głosy, że oto dwóch kolesi ze sceny niezależnej feuduje o pas WWE, ale wtedy Dragon, chociaż jego akcje w WWE już nieźle stały był dla Punka tylko przystankiem i to po przegranym feudzie z Sheamusem. Technicznie było jak najbardziej dobrze (aczkolwiek też obaj panowie toczyli w swoich karierach lepsze starcia), ale historii to tutaj nie było prawie żadnej. Jakoś nie było pomysłu na to jak uatrakcyjnić run Punka, mogłoby się wydawać, że już wtedy ciągnęli to do finiszu z The Rockiem. Brakowało podgrzewania emocji i to odcisnęło swoje piętno na starciach, które powinny zostać fivestarami, a były co najwyżej solidnymi "czwórkami" i to też z uwagi na technikę, na technikę w standardach WWE.

 

Wiesz Ghostwriter, gromy to może spadną teraz na mnie, ale uwielbiam Rudego! Ale spokojnie... nie z czasów bycia bohaterem na SD, ale z czasów kiedy niszczył Trypla na RAW, pozbawił Jaśka pasa w taki sposób, że jako mark wyśmiałbym Cene od ciot... i ogólnie za tą twarz która maa być ciągle i zawsze heelowa!

 

Raczej nie napisałeś nic kontrowersyjnego. O ile dobrze kojarzę, to za czasów, o których piszesz Sheamus miał swoje małe grono wielbicieli na tym forum. Po prostu Irlandczyk to heel jak w mordę strzelił. Patrzę na jego rudą facjatę i od razu go nie lubię. A dzisiaj dodatkowo wiem, że włazi w tyłek Tryplakowi więc absolutnie nie ma zmiłuj. Zatem...

 

 

 

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

MdAngel napisał/a:

Zgadzam się ze wszytskim co napisałeś, ale jest jeden wyjątek. Ogladać Brayana z Sheamusem na wm-ce poraz 3 ? To chyba niezbyt dobry pomysł. :P

 

 

Rzeczywiście wyszłaby z tego trylogia jeżeli liczyć dark match z WMXXVII. Zdaję sobie sprawę, że mogę być odosobniony co do swojego zdecydowanego "tak" dla takiej walki. Ale nic nie poradzę, że ja tym pojedynkiem po prostu bym się emocjonował. Rudego nie dzierżę jak psa. Bryana uwielbiam. Obaj byliby teraz w odpowiednich rolach. No i w pamięci pozostaje te nieporozumienie z WM XXVIII. U mnie - pełne mark mode on.

 

Ja bym się jednak trochę obawiał tego zestawienia. Obawiam się, że jeżeli taka "gwiazda" jak Rudi zaliczyłaby świeżutki turn na Royal Rumble, to na WrestleManii, żeby podbudować jego postać, mogliby mu podłożyć Danielsona (a dać wygrać dopiero w jakimś rewanżu na kolejnym PPV lub na gali), czego bym nie chciał.

Ja tam na WrestleManii wolałbym zobaczyć (wygrane) starcie Dragona z Tryplem. Po tym jak Daniel zakończy feud z Ortonem, powinien wziąć za dupę tego, przez którego faktycznie stracił Złoto na Summer Slam, a więc Pana Kinola. Taka wygrana byłaby dla Bryana zdecydowanie mocniejszą promocją niż przeczołganie Ognistowłosego.

 

[ Dodano: 2013-10-01, 22:19 ]

Po prostu Irlandczyk to heel jak w mordę strzelił. Patrzę na jego rudą facjatę i od razu go nie lubię.

 

He, he - coś na zasadzie: Harry Potter jest zdecydowanie przegiętą książką. Ja rozumiem - czary, magiczne różdżki, czy latające miotły, ale żeby Rudy miał aż dwóch przyjaciół??? :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja bym się jednak trochę obawiał tego zestawienia. Obawiam się, że jeżeli taka "gwiazda" jak Rudi zaliczyłaby świeżutki turn na Royal Rumble, to na WrestleManii, żeby podbudować jego postać, mogliby mu podłożyć Danielsona (a dać wygrać dopiero w jakimś rewanżu na kolejnym PPV lub na gali), czego bym nie chciał.

 

Zwycięstwo Rudego byłoby jak najbardziej możliwe (aczkolwiek nie w 100 procentach pewne, bo Vince zdaje sobie sprawę, że robienie laski publiczności poprzez wygrane Daniela Bryana, jej idola jest jak najbardziej "good for business" ;)) i właśnie dlatego ta walka byłaby tak emocjonująca. A gdyby Danielson wygrał? No mi się morda cieszy na samą myśl. A gdyby przegrał... To by było dopiero rozczarowanie! I o to chodzi! To jest właśnie piękno tego pojedynku! Wszystko albo nic, wyrównanie rachunków i banan na mordzie albo dół jak w poniedziałek po urlopie. ;)

 

Co do Tryplaka to tak jak pisałem jestem zwolennikiem tego starcia. Gdyby Vince spytał się mnie jaki pojedynek chciałbym zobaczyć na WM-ce, to bez dłuższego zastanowienia wskazałbym main event, w którym Danielson skopałby dupę Hunterowi. Ale gdyby mi powiedział "Nie ma szans, Danielson ląduje w środku karty...", to najprawdopodobniej wskazałbym Rudego, gdzie można zrobić zajebisty storyline z mocnym turnem naszego "ulubieńca" w RR matchu (jakieś chamskie wyeliminowanie Bryana, który jest o krok od wywalczenia walki o pas na WM) i z odnośnikami do tych 18 sekund, gdy Bryan narodził się w WWE na nowo.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Zdaje sobie sprawę, że zapomnę...ba będę miał dość El Matadores po 3 tygodniach, szczególnie jak zobaczę ich na Superstars, ale co z tego skoro oglądając to RAW i ich debiut popłakałem się niemal ze śmiechu i zapewnili mi oni (popularnie określenie na forum) "dobrą TV" a moment gdzie zaczęła grać mega nastrojowa, funkowa muza i Primo, Carlito oraz "byczek" zaczęli się gibać (czego się nie spodziewałem, liczyłem na miarę poważny gimmick) zapamiętam na długo i będę go oglądał cały tydzień !Ole i

 

Co do walki Rudego z Bryanem - mówie Nie!

1.Po pierwsze oznacza to powrót Rudego

2.Po drugie oznacza to, że Rudy będzie znaczył dalej dużo w WWE

3.Po 3 powracający Rudy to zwyciężający Rudy nawet heelowy.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

PH rozumiem, że możesz nie chcieć takiej walki i szanuję twoje zdanie, ale co do twoich punktów to:

 

1) Rudy wróci tak czy inaczej. Zapewne na RR. Wiem, że to smutne, ale trzeba się z tym pogodzić.

2) Ważnym zawodnikiem też będzie tak czy inaczej.

3) Powracający Rudy to zwyciężający Rudy nawet heelowy... Ale heelowanie bardziej mu pasuje i jest szansa, że nie będzie rozpierdalatorem-kawalarzem-czasem amantem jak w tej chwili i że booking jego postaci będzie kreślony na miarę heela dzisiejszego WWE.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Po długiej przerwie powraca Langston. Nie powiem zaskoczyło mnie jego pojawienie się i to, że dostał Punka na sam początek. Ciężko powiedzieć czy szykują dla niego coś więcej jako heel czy jako face ale walke przyjemnie się oglądało. Najdłuższa i najlepsza tego dnia pokazująca, że jeżeli Punk potrafi pokonać takiego kolosa jak Big E to ma szanse również z Rybackiem.

 

O ile główne walki Battleground wyglądają obiecująco tak undercard odstrasza. KickOff to jakieś nieporozumienie a jeżeli do tego dojdzie Truth vs Axel czy Wyatt vs Kingston to dopełni się obraz nędzy i rozpaczy.

Jeżeli jesteśmy już przy Wyatt Family. Segment z tego Raw to dla mnie WTF tej gali. Fajne, typowe promo Braya...i reklama? Co potem?

 

Debiut Los Matadores nie powalił. Nie było to tak klimatyczne wejście jak Wyatt Family ale też takie nie mogło być. Nie ten gimmick nie te oczekiwania. Nie powalili na początek a i Torito nie pokazał nic, liczę, że z czasem będzie pokazywał zdecydowanie więcej. Od WWE zależy czy wkrótce dojdą do pozycji walczących o pasy TT czy może skończą na Superstars bawiąc publiczność.

 

To jak The Shield zniszczyło Rhodesów po walce, sam segment w którym Triple H ich zniszczył oraz stypulacja moim zdaniem stawia Rhodesów w pozycji wygranej. Czy jednak nie jest za wcześnie na zakończenie story? Obecnie jestem za rodziną jednak nie zdziwiłbym się gdyby przegrali ten pojedynek, ostatecznie powracając za jakiś czas przy pomocy jednej z wyżej postawionych osób.

Brakuje w tym logiki ale taka sytuacja miała miejsce nie raz, nie dwa.

 

CM Punk i Heyman to dwóch wygranych tego Raw. Klękający Heyman oświadczający się Rybackowi to moment, który przebił wszystko. Od razu przypomniała mi się parodia oświadczyń AJ. Swoją cegiełke dorzucił również Ryback, który z tym rozmarzonym widokiem wyglądał świetnie.

Pierwszy z nich czyli Punk dał pokaz swoich umiejętności aktorskich. Wszystko wyglądało na jeden wielki botch a i cała trójka + komentatorzy wyglądali tak jakby całość wymsknęła się ze skryptu gali.


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ph93 z primo byl epico jakby co... :razz:

Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. :) ...oczywiście mam na myśli znaczenie tych zawodników, dzięki za czujność.

 

 

1) Rudy wróci tak czy inaczej. Zapewne na RR. Wiem, że to smutne, ale trzeba się z tym pogodzić.

No, ale może wrócić i feudować sobie z RVD o pas...po co niszczyć nim najbardziej wypromowaną osobę w tym roku? Swoją drogą im więcej czytam o heel turnie Sheamusa to wewnętrzne przeczucie, że WWE zrobi pstryczka fanom i "Rudy" wróci jeszcze zabawniejszy, silniejszy i kochany a jedyne co zmieni to majtki.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Wszystko o najnowszym RAW zostało napisane w poprzednich postach. Ja jednak skupię się na Ortonie i Punt Kicka. Do pełni szczęścia brakuje tylko dwóch rzeczy: Żeby znęcał się nad kobietami. :D Oczywiście do pań nic nie mam, ale pamiętamy RKO na Stacy Keibler, czy Steph. Jednak z tym może być różnie biorąc pod uwagę obecną politykę Dablju. To podkreśliłoby jego skurwysyństwo, umocniło na pozycji zimnego sukinsyna, który dba tylko o swój interes, bo właśnie z tym kojarzy się nazwisko Ortona. Mam nadzieję, że chociaż odbanują Punta i już wkrótce zobaczymy Ortona kopiącego kogoś w czaszkę niczym w piłkę. Na Battleground Bryan najprawdopodobniej zdobędzie pas. Orton na tym nie ucierpi, a wręcz przeciwnie. Będzie jeszcze bardziej agresywny. Wystarczy, że na HIAC jedyną opcją na pokonanie Bryana (pin) będzie Punt Kick. Orton go użyje, zdobędzie pas, a Bryanowi nic nie będzie podobnie jak terminatorowi Jaśkowi. Ww końcu teraz Daniel godnie zastępuje Jaśka. Ba! Nie jest tak nudny, jak John w ostatnim czasie. To moje wymarzone story na najbliższe kilka tygodni. Zajechało fantasty bookingiem, ale z drugiej strony to nie jest niemożliwe.

  • Posty:  34
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.09.2013
  • Status:  Offline

Nie będę analizował całego RAW, bo nie warto. Z czerwonej tygodniówki zapamiętałem 4 rzeczy. Dobry speech Punka,jeszcze lepszy motyw z atakiem na bandę Heyman'a i właśnie Paula. Motyw z "oświadczynami" genialny. Jak mówił jaki ten świat jest cudowny, życie piękne... świetnie się to oglądało. Ku mojemu zaskoczeniu przestał mi przeszkadzać Ryback. Odnajduje się w roli dręczyciela, który nie lubi innych dręczycieli. Zapamiętałem jeszcze podłożenie Claudio Santino :roll: i zachowanie Big Showa. Marnie wychodzi ten płacz, to tłumaczenie, że nie ma pieniędzy.

Wpadł mi do głowy taki chory pomysł, który mam nadzieję się nie spełni. Bodajże Schoop w jakimś AM mówił, że jeszcze Cena okaże się zbawicielem WWE. Ciągnąc odpowiednio długo program Bryana z Ortonem Jasio może pojawić się, żeby ratować Daniela i WWE przed korporacją. Nie chce mi się zbytnio rozpisywać. Chyba każdy się domyśli o co chodzi. WWE przez Total Divas pokazuje teraz kto jest z kim w prawdziwym życiu i każdy wie, że Daniel jest z Brie, a John z Nikki. Brie już przybiegła ratować Bryana. Segmenty na bs są z obiema siostrami, a resztę można sobie samemu dośpiewać.


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

przemyślenie na bieżąco: a co jeśli trzecim kandydatem na special sędziego będzie Hulkster?

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Big Show już definitywnie się wysmarkał i otarł łzy, a teraz zmierza na Hell in a Cell. Po wpadce z Battleground, liczyłem na lepszą telewizję w początkowym segmencie. Poszli po najmniejszej linii oporu - trzyma się kupy, ale zapomne o tym... już, już nie pamiętam. Nawet popsuli ten KO punch na HHH. Nie lepiej było zrobić to w niespodziewanym momencie, kiedy już był na granicy wytrzymałości? Czemu poszli w giganta niszczyciela, rzucającego Tarczą i nokautującego szef, kiedy było to pewne?

 

Total Divy dostały swoją walkę... niestety. Eva Marie sprawia, że jej przeciwniczniki wygladają lepiej. Nie w tych samych kategoriach, co Ric Flair, czy spółka, a w tych, co Giant Gonzales dla innych gigantów. A JoJo? JoJo mogło conajwyżej polizać liny.

 

Jak tylko zaczęły piszczeć dziewczyny, głosowanie na sędziego zostało uznane za zakończone. HBK będzie odpowiedzialny za ostatni pin? Nie pozwoli na przekręty korporacji? Będzie zmuszony postawić się swojemu przyjacielowi? A może sprzymierzy się z Hunterem i walnie superkicka swojemu podopiecznemu? Oj, chyba częściej będziemy oglądać Michaelsa - YES! YES! YES! YES!

 

Absolutnie nie mam pojęcia, jak Cena znalazł się w walce z Alberto. To nie ma sensu, nie ta ranga, nie ten pas, ale w tym wszystkim widać jego moc. Czy marki, czy smarty, nikt teraz nie wierzy w triumf Del Rio. Jak miałby pokonać Jasia - i to powracającego? W klatce to być nie może, jakieś DQ wskazane.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Ciekawi mnie tylko jaki jest cel tak szybkiego powrotu Jaśka... słabe ratingi pod jego nieobecność? Większy feud szykowany dla jego osoby (intwerwencja umożliwiająca wygraną Del Rio)? Bądź co bądź, John to cholerny terminator i tego odmówić mu nie wolno! :shock:

 

To już?! Tak szybko?! Zdecydowanie za szybko, zdecydowanie niepotrzebne było KO na Hunterze już teraz. Za to co wydarzyło się na PPV Big Show powinien być gnojony w najblizszych tygodniach jak najbardziej, a jeżeli mieli go zwolnić to powinni na najbliższe tygodnie zrobić z niego buntownika, który w swojej skórzanej kurtałce i reszcie odzienia wbiega z publiczności i robi zamieszanie, co za każdym razem kończyłoby się jakimś niepowodzeniem. Na HiaC czeka nas pewnie masa chaosu pod klatką, wtedy Show mógłby się pojawić i w końcu z zaskoczenia zapewnić "odłynięcie" Tryplakowi, co doprowadziłoby do ich walki na SSeries.... a tak? Jak to dalej pociągną? BTW, jak zwolniony grubasek może w swoim stroju roboczym wchodzić z rampy?! :roll:

 

HBK? It's good for business... szkoda, że Shawn już pewnie nigdy nie zawalczy, bo Super Kick wymierzony Bryanowi w klatce i wsparcie Huntera mogłoby być pięknym zalążkiem jednej z walk moich marzeń.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dom już parę razy był zabookowany jako normalny zawodnik chociażby z tego co pamiętam to w walkach z Pentagonem dwukrotnie był zabookowany jako ktoś kto ogarnia wrestling i potrafi się postawić i dobrze wyglądać, WWE czasem go tak bookuję od jakiegoś czasu, ale nie potrafi go zabookować tak na stałe czego kompletnie nie rozumiem, bycie cipo heelem jest spoko na początek kiedy kogoś wdrażamy w biznes, jest totalnie zielony czy coś, wtedy to jest zrozumiałe jak np. Rollins po rozpadzie Shield, ale na dłuższy okres, a już szczególnie na taki jaki ma Dominik w stosunku do tego ile jest w fedce to jest śmiech na sali dla mnie, a dodatkowo przecież już jest 4-krotnym mistrzem, 1x tytuły SD Tag Team, 2x tytuł NXT NA i 1x tytuł IC, miał kilka walk na WM, gdzie niektórzy mogą sobie pomarzyć nawet o byciu w karcie takiej gali, a co dopiero o jakiejś singlowej walce i feudzie, no dla mnie bookowanie Doma jako cipo heela od już ponad roku jest śmieszne i totalnie nie na miejscu.
    • Psychol
      A ja osobiście uważam, że najwyższy czas by Dirty Dom przestał być cipoheelem i zaczął coś wygrywać na poważnie, zwłaszcza majac tytuł IC. Jeżeli ta walka miała nadać taki kierunek to spoko... Mimo, że sama w sobie nie była porywająca. 
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Vs. DDT Toru Yano vs. Super Sasadango Machine Data: 09.06.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling, DDT Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Nialler
      Chyba jakoś przy okazji WM i Krossowi skoczyła popularność po jakimś podcaście i pytałem was o co tu chodzi, że nagle jego merch poszedł na szczyt w sprzedaży etc. a mimo to nawet Hunter nie dał mu walki kwalifikacyjnej (pewnie wiedział, że jakby Killer wdupił, to by rozjuszył cale Universe jak oni to mówią), więc może i my coś tam mamy do gadania, ale to chyba tylko placebo, bo od kiedy Knight zaczął zbierać kozackie reakcje po feudzie z Wyattem (*) i ludzie się dowiedzieli, że to kocur w promach i potrafi pociągnąć feud (jak dla mnie to Knight tu robił 80% roboty a Bray był de facto przez star power) i tak nie wykorzystali jego kolosalnych reakcji i chyba nawet merchu gdzie na galach non stop ktoś był w jego koszulkach.
    • Grins
      Jakaś akcja ruszyła odnośnie Knighta w sieci  Więc po raz któryś wkurwili fanów ale wątpie że jakieś protesty coś tu zmienią to nie ta sama sytuacja co z R-truth podobno Ron podpisał kontrakt inny niż ten poprzedni wynegocjował jakieś warunki na swoich zasadach i to rzeczywiście może być jego ostatni taniec w WWE chociaż ciężko mi uwierzyć że oni dadzą mu tytuł na sam koniec kariery ale w WWE można się wszystkiego spodziewać Mahal z pasem był, Kofi też doczłapał się do pasa to i Ron może pokonać Cena XD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...