Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Punk ładnie pojechał z tym theme songiem Maddoxa :D Ale poza tym, można by rzec, przewidywalnie ;)

Walka Punka z Langstonem(odnalazł się!) to coś nowego, więc jest OK. Big E ciekawie sprzedał tego GTSa.

 

Battleground... Ziggler vs Sandow na kick-off, po co? Brie walczy o pas z AJ, czemu ona? Jedyny plus, jaki jest z nią związany, to że może się przy niej kręcić Orton na zapleczu.

 

Fernando i Diego? I czy ten byk to nie Mascarita Dorada(ściągają kogoś takiego, by się marnował w takiej roli... po co go w ogóle brali? pod feud z Hornswogglem?)? I czemu mam wrażenie, że Sami Zayn nadal będzie dostawał więcej chantów Ole!? Ale mimo wszystko... Są w porządku. 3MB może egzystować, to oni też.

 

"Choose which of your jobs gets his son back" :twisted: Vintage Cole!

Na szczęście HHH, Stefka i Rhodesi nie zbotchowali segmentu. Dusty wypadł najlepiej, kiedy wystawił rękę w stronę Stephanie :D I mamy spodziewaną walkę na Battleground. Problem w tym, że zdziwię się, jeśli Shield to wygrają.

 

Axel przegrał z Truthem... Fakt że przez theme Punka, ale jednak. Pas IC w rękach syna Perfecta powinien coś znaczyć...

 

Jak Big Show wyszczerzy oczy, to wygląda nawet groźnie!

 

Wcześnie było o Curtisie, ale... olać go. To relacje Heymana z Rybackiem to prawdziwa perfekcja :D

 

Końcowy segment utwierdził mnie w przekonaniu, że Orton psychol to dobry Orton, Brie pojawia się tylko dlatego, że jest w związku z Bryanem(bo aktorsko było tak se), a ogólnie walka o pas nie została na tyle wypromowana, by sprawić, że będę na nią czekał bardziej niż na resztę walk na PPV.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Po raz pierwszy od stu lat zacząłem markować Ortonowi :D Super, że nie pozwolili Bryanowi na comeback, tylko Randy go tak niemiłosiernie zgnoił, podobało mi się to cholernie :D Szkoda, że pewnie w związku z tym tytuł zgarnie Daniel, no ale mimo wszystko wielki plus za końcówkę Raw.
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Raw za nami, więc wypada coś napisać...

1.Big show, który powoli się wkurza na swego przełożonego, to całkiem zjadliwy gigant(choć jego mimika znów za dobra nie była) Najprawdopodobniej walke showa z hhh zobaczymy na ss, choć wolałbym ich satrcie na hiac, z klatką w roli głównej...

2.Trufl pokonuje Axla, coraz bardziej upewniam się w moim przekonaniu, że już niedługo cos zgrubszego się z raperem stanie.(co mam namyśli to napiszę w innej dyskusji)

3.Los matadores zadebiutowali...powiem , że mogło być gorzej, całkim dobrze radzili sobie w ringu. Wejściówka beznadziejna, nadodatek ten meksykański karzeł w takiej roli... why? Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony publiki. Słaby finisher, wkurzajace wymuszanie ole przez komentatorów. Dlugo w głównym rosterze nie zostaną, ale ogólnie cieszę sie , że znaleźli pomysł na primo i epico, wróć na fernando i diego...

4.Fajnie rozpisali Bigiego w jego walce z Punkiem, był wiarygodnym przeciwnikiem, myślę ze teraz zaczną na niego bardziej stawiać.

5.Walka Rhodsów i Shield na ppv- spotkałem się ze sprzecznymi informacjami, na jednej stronie napisane jest, iż walka będzie o pasy , na innej że nie. Wolałbym walkę z tytułami na szali. :roll:

5.Ziggler w pre show... stacza się coraz niżej, szkoda... :cry:

6.Dla mnie Orton nie jest jescze tym psycholem, którym był choćby w 2009 roku. Spodziewałem się, że dali w ostatnim segmencie belle, po to by zaraz Randalek mógł wykonać na niej rko...no cóż.

Mam nadzieję ,że niedługo coś takiego na raw/sd! zobaczę. Narazie w pełni heel turnu Ortona nie wykorzystują.(przynajmniej ja inaczej sobie to wyobrażałem) :roll:

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Cieszy fakt, że to właśnie Big E dostał szansę walki z czołowką federacji, widać, zarząd docenia postępy, jakie ten zrobił przez ostatnie miesiące.

 

Fernando, Diego i moim zdaniem największy wygrany dzisiejszego debiutu - Mascarita młodszy - spodziewałem się bardziej klimatycznego wejścia i poważniejszych postaci, jedyne, co cieszy, to dołączenie kolejnego prawdziwego teamu do rosteru drużynowego, walki Matarodów z Coltersami czy też Usosami będą stały na wysokim poziomie. Sam debiut nie zrobił na mnie większego wrażenia, w porównaniu z Wyattami wypadli bardzo blado, możliwe, że ich 5 minut będzie na prawdę bardzo krótkie, ale nie przekraslajmy ich od razu, warto poczekać na rozwój postaci i reakcje fanów.

 

Axel po uporaniu się z Kofim będzie musiał stawiać czoła kolejnemu Negro..nie należę do fanów Trutha rapera i znalazłbym kilku lepszych kandydatów na pretendenta do IC title.

 

Paul Heyman jest niemożliwy :D Jego dozgonna wdzięczność i łzy w oczach Rybacka - piękny motyw, który gotował krew w żyłach marków - brawo.

 

Punk - jedna z gwiazd dzisiejszej imprezy - po dobrym promie na początek tym razem pokazał wybitne umiejętności aktorskie - w momencie zaliczył glebę po nieudanym przeskoczeniu barierki dałbym sobie uciąć rękę, że to był czysty botch, tak nie miało być, a Punk spieprzył cały segment, nawet miny Heymana i Rybacka mnie w tym utwierdzały, a tu takie zaskoczenie. Brawo Jack!

 

Big Show przestał płakać, zaczął straszyć - tu również sobie poradzi, a zarazem pokaże, jak bardzo bezsilny jest przy Hunterze, co jeszcze bardzioej zwmocni postać szefa.

 

Szkoda, że tak sałabo wykorzystano potencjal segmentu rodzinnego. HHH postawił się w świetle człowieka o wielkim sercu, dając Rhodesom kolejną szansę, połączenie faktów, że to non title match, na szali stoi zatrudnienie braci oraz praca ojca oraz wpierdziel po segmencie wskazuje jednoznacznych faworytów. Dobrze byłoby zobaczyć triunmfujących Shieldsów, ale wtedy bookerzy strasznie utrudniliby sobie życie i mieliby problem z wiarygodnym przywróceniem co najmniej jednego z rhodesów.

 

No i wreszcie - stary, dobry, bezwzględny Orton, który wykazuje ciągoty do partnerek swoich rywali. Do tego jednostronnego brawlu moim zdaniem Brie jeszcze dodała smaczku - nie zrobiła nic, by pokazać bezradność swoją i Bryana, końcowy segment RAW stawia Daniela w postaci faworyta, ale nie zdziwię się, jeśli kolejny miesiąc tytuł pozostanie bez właściciela. Non contest na koniec PPV? Dobrze rozpisany finish może dać rozrywkę nawet przy takim rezultacie.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa CM Punk'a

Zaczynamy od Brooks'a, który jak widać trzyma się świetnie mimo lania od Ryback'a. Bred również wypadł dobrze. Big E powraca na ekran. Dosyć zaskakujący rywal dla Punk'a, ale w sumie czemu nie? Świetnie przyjął finisher.

Nowa koszulka Paul'a całkiem niezła. :grin:

 

Pierwsza walka - CM Punk vs Big E Langston

Przebieg wiadomy. Punk obrywa, by przejąć inicjatywę po czasie i wygrać. Bez problemu wyniósł rywala. Skoro poradził sobie z nim to na Ryback'u pewnie też byśmy zobaczyli GTS.

 

Druga walka - Fandango vs Kofi Kingston

Krótki, ale zjadliwie.

 

Promo Bray'a. W końcu zaczyna powoli wyjaśniać swoje zamiary. Obyło się bez ataku na Kofi'ego, a więc coś możemy dostać później.

 

Ziggler vs Sandow na Battleground? Serio? Tak bez niczego? To PPV prawie dosłownie nie ma historii i będzie jak z NoC. :?

 

Orton ponownie uderza do Brie. Nie wiem, czy groźby to dobry sposób na podryw, ale niech mu będzie. :P

 

Heyman nie boi się za to Punk'a. Jestem ciekaw, co takiego ma do pokazania jak sam powiedział. :D

 

Trzecia walka - LOS MATADORES vs Heath Slater & Jinder Mahal

Nie dziwi mi, że dostali 3MB. Entrance mają komiczny, ale na swój sposób ciekawy. Obawiam się jednak, że długo nie będą na fali. O ile w ogóle są. :roll:

 

Głowy rodzin

Tyrania podkreślona nawet słowami konferansjera "serdecznie witamy jak zawsze". Szczegół, ale jak się rzuci w oczy to również wpływa na postrzeganie programu.

Segment z dwiema rodzinkami. Ultimatum nr. 2 dla Rhodes'ów. Cieszę się, że zobaczę ponownie w ringu Goldust'a. Na pewno mogło się podobać, bo i Dusty ładnie pojechał małżeństwo. Dosyć ostre lanie od Shield'ów, ale wątpię, że to spoiler'uje nam wynik pojedynku na PPV.

 

Czwarta walka - R-Truth vs Curtis Axel

Walkę dało się obejrzeć. W końcu pojedynek z udziałem "prawdy" nie był zły. Curtis przegrywa przez muzykę Brooks'a. To również zaskoczenie.

 

Piąta walka - Brie Bella vs Alicia Fox

wynik nie dziwi. Znośnie.

 

Paul zakochał się w Ryback'u i zacznie olewać Curtis'a. To było, jednak do przewidzenia.

 

Show zdewastował mnie tymi ślepiami, ale w końcu dał upust emocją. Szkoda tylko, że nie cisnął Maddox'em o tą ścianę. :twisted:

 

Szósta walka - Zack Ryder vs Alberto Del Rio

Po raz kolejny brak wątpliwości, co do zwycięzcy.

 

Oświadczenie

Oczywiście wszystko wyglądało jakby Punk miał się oświadczyć Ryback'owi, a ten prosi go o dołączenie do Paul Heyman's Guys. Segment świetnie poprowadzony. :lol: Punk rozruszał jeszcze towarzystwo. Walka Punk vs Ryback będzie prawdopodobnie jedyną rzeczą godną uwagi na PPV.

 

Show już w biurze Huntera. Oby to się nie skończyło tym, że stchórzy, gdy spojrzy szefowi w oczy. :roll:

 

Siódma walka - Dolph Ziggler & The Usos vs The Shield

Długa walka. Usos głównie powojowało, a Dolph został przypięty. Szkoda, że tak to wygląda. Wygrana "tarczy", więc na Battleground większe szanse powinienem dać rodzince, ale wątpię.

 

Detektyw? Maddox ceni sobie wolność osobistą. Tryplaka nie było, a Stefka ratuje tyłek dużemu. Dobrze, że chociaż zrobił tą dziurę w ścianie, bo chyba bym nie zniósł kolejnego płaczu.

 

Wywiad z RVD, a w zasadzie reklama tego zawodnika. To już mogli dać jakiś segment z Alberto. :/

 

Ósma walka - Antonio Cesaro vs Santino Marella

Świetnie... Teraz w każdej walce Antonio będzie robił rywalom "samolocik"? :?

 

Twarzą w twarz

Bryan i Orton na przeciw siebie. Stary Orton powraca. Kosi rywali i zarywa do ich kobiet. Mam nadzieję, że w końcu Randy nakręci się i nie zwolni. Brakowało mi trochę emocji w Brie. Te wszystkie wypowiedzi takie sztywne. Mogła chociaż udać lekki płacz, ale nie było najgorzej.

 

W porównaniu do poprzednich RAW w tym tygodniu działo się najwięcej. Dobre, liczne segmenty i większość walk na poziomie. Gala znośna, ale o PPV się obawiam... .

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Po raz pierwszy od stu lat zacząłem markować Ortonowi :D Super, że nie pozwolili Bryanowi na comeback, tylko Randy go tak niemiłosiernie zgnoił, podobało mi się to cholernie :D Szkoda, że pewnie w związku z tym tytuł zgarnie Daniel, no ale mimo wszystko wielki plus za końcówkę Raw.

 

Co prawda ja markowałem Ortonowi-face'owi jeszcze trzy lata temu, gdy wróciłem do oglądania wrestlingu, ale nie da się ukryć, że heelturn odświeżył nam Vipera. WWE przeprowadziło jego przejście na ciemną stronę mocy w najlepszy z możliwych sposobów (uwalenie Bryana) i dalej ciągnie storyline zaskakująco dobrze - jeżeli porównać to ze wszystkimi czołowymi historiami u Vince'a w ostatnich latach.

 

W ogóle teraz w WWE wszystko jest jak należy: Bryan jest na topie i nie robi za heelową popierdółkę, Dolph sprawdza się w roli face'a (pewnie to kontrowersyjna opinia, ale ja jego postać w 100 procentach kupuję), Cody Rhodes wyszedł z cienia i podobnie jak Dolph i Bryan sprawdza się w roli face'a, rodzina McMahonów robi za heeli (co jest dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem), Viper znowu jest fajny, a wisienką na torcie jest jeszcze brak słodkopierdzącego Janusza. Jeżeli sprawdzą się przecieki i Sheamus wróci jako schwarzcharakter, to w ogóle będzie pięknie. Tak sobie myślę, że jego turn na Royal Rumble byłby najlepszy gdyby w trakcie RR matchu wywalił za liny Danielsona uniemożliwiając mu walkę o pas WWE na WM (zakładając, że na RR Bryan nie będzie mistrzem of course). I powiem szczerze, że o ile chciałbym Bryana zobaczyć o walczącego na Wrestlemanii o pas WWE, to perspektywa jego rewanżu na Rudym (tym razem panowie zamieniliby się rolami) jest także kusząca.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zgadzam się ze wszytskim co napisałeś, ale jest jeden wyjątek. Ogladać Brayana z Sheamusem na wm-ce poraz 3 ? To chyba niezbyt dobry pomysł. :P Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Zgadzam się ze wszytskim co napisałeś, ale jest jeden wyjątek. Ogladać Brayana z Sheamusem na wm-ce poraz 3 ? To chyba niezbyt dobry pomysł. :P

 

Rzeczywiście wyszłaby z tego trylogia jeżeli liczyć dark match z WMXXVII. Zdaję sobie sprawę, że mogę być odosobniony co do swojego zdecydowanego "tak" dla takiej walki. Ale nic nie poradzę, że ja tym pojedynkiem po prostu bym się emocjonował. Rudego nie dzierżę jak psa. Bryana uwielbiam. Obaj byliby teraz w odpowiednich rolach. No i w pamięci pozostaje te nieporozumienie z WM XXVIII. U mnie - pełne mark mode on.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Ja bym zobaczył walkę Bryana z Sheamusem, wiecie czemu ? Bo oni mają chemię ringowową między sobą, dwa lata temu na Raw przed WM XXVII stoczyli oni wiele fajnych walk, na Extreme Rules rok temu zrobili genialną walkę, jednak gdyby mieli oni zawalczyć o pas WWE to nie w Main Evencie Wrestlemani 30. Sheamus na to nie zasługuje, a Bryan tak ale pod warunkiem że będzie to walka z Punkiem, a jego pojedynek z Phillem to wielka kasa. Wszyscy fani RoH, wszyscy fani Danielsona i Punka którzy nie nawidzą WWE zakupią Wrestlemania dla tej walki, bo dwie największe gwiazdy sceny niezależnej, i aktualnie Main Eventerzy w WWE zaciekawią każdego fana, i to jest materiał na 5 Star Match.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ja bym zobaczył walkę Bryana z Sheamusem, wiecie czemu ? Bo oni mają chemię ringowową między sobą, dwa lata temu na Raw przed WM XXVII stoczyli oni wiele fajnych walk, na Extreme Rules rok temu zrobili genialną walkę, jednak gdyby mieli oni zawalczyć o pas WWE to nie w Main Evencie Wrestlemani 30. Sheamus na to nie zasługuje, a Bryan tak

 

Ja swoje gdybanie co do walki Danielsona z Rudym oparłem na założeniu, że ten pierwszy przerąbałby RR match i na WM30 zamiast walczyć o pas w main evencie z jakimś wielkim nazwiskiem dostałby pojedynek w środku karty. Oczywiście - jeżeli Bryan miałby walczyć w main evencie jubileuszowej WM-ki o złoto (w co nadal raczej wątpię, ale już nie przekreślam całkowicie tak jak jeszcze kilka miesięcy temu - znowu ukłon w stronę Tatanki), to też wolałbym kogoś innego i też dokładnie z tych samych powodów, które napisałeś.

 

CM Punk? W sumie czemu nie. Aczkolwiek byłbym ostrożny co do tego fivestara. Panowie już feudowali ze sobą za "panowania" CM Punka i chociaż ich walki trzymały poziom, to nie były fajerwerkiem jakiego wielu fanów wrestlingu oczekiwało.

 

Osobiście po głowie krąży mi taki scenariusz, że Bryan za bary chwyciłby się z Triple H. Hunter uznałby, że "jak coś trzeba zrobić dobrze, to najlepiej samemu", kopnął w tyłek Ortona i zagarnął tytuł. Bryan kontynuowałby swój feud z McMahonami, a przy jego narożniku stanąłby jego mentor - Shawn Michaels. Układa się to w logiczną całość. A HHH i HBK znowu mieliby okazję wygłosić sobie proma o starych, dobrych czasach. ;)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

 

 

 

Osobiście po głowie krąży mi taki scenariusz, że Bryan za bary chwyciłby się z Triple H. Hunter uznałby, że "jak coś trzeba zrobić dobrze, to najlepiej samemu", kopnął w tyłek Ortona i zagarnął tytuł. Bryan kontynuowałby swój feud z McMahonami, a przy jego narożniku stanąłby jego mentor - Shawn Michaels. Układa się to w logiczną całość. A HHH i HBK znowu mieliby okazję wygłosić sobie proma o starych, dobrych czasach

 

Z jednej strony układa się to w jedną całość, bo Hunter to za wielki sukinsyn żeby nie dostać walki na jubileuszowej gali, z jednej strony on i jego konflikt z Bryanem oraz Shawnem, gdyby w narożniku Triple H'a stanął jeszcze Nash ze swoją gadką że mali chłopcy nie mają miejsca w tym biznesie - bajka. :D Jednak to nie da kasy, bo kto chce oglądać ich walkę ? Chodzi mi o fanów którzy nie siedzą na stałe w federacji, co do poziomu walk Bryana z Punkiem to się nie zgodzę, ich walki były genialne, tylko wiesz, problem jest taki że każdy lubi inny wrestling, więc nie dziwię się że ciebie te walki na kolana nie powaliły a mnie już tak :smile:

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

tylko wiesz, problem jest taki że każdy lubi inny wrestling, więc nie dziwię się że ciebie te walki na kolana nie powaliły a mnie już tak :smile:

 

Ja akurat uwielbiam oglądać Bryana w ringu, Punka zresztą też. To czołówka jeżeli chodzi o ringskille w WWE. Zatem zapewniam cię, że wolę oglądać w ringu wirtuozów pokroju wspomnianej dwójki niż kloce w rodzaju Goldberga czy innego Ryberga. ;) Zatem nie jest to kwestia oceny jaki rodzaj walk lubimy (bo wychodzi na to, że gustujemy w podobnych), ale kwestia tego jak oceniliśmy walki Bryana z Punkiem. Już nie pamiętam tych walk z RAW, ale te z ppv za mistrzowania Punka tak. To nie było to, czego się spodziewałem, ale też - jak już pisałem - nie twierdzę, że były to złe walki!

 

stanął jeszcze Nash ze swoją gadką że mali chłopcy nie mają miejsca w tym biznesie - bajka.

 

Jak dla mnie wystarczyłaby nawet Stefcia z tatuśkiem u boku. Heelowej McMahonównie podkurwianie ludzi wychodzi - moim skromnym zdaniem - wręcz koncertowo.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  82
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.07.2013
  • Status:  Offline

Przede wszystkim na RAW najbardziej mi się podobał ten psycho Orton. :D Właśnie na takiego Randiego czekałem. Znowu było widać po twarzy, że ma napad agresji, jak za dawnych dobrych czasów. Dobrym pomysłem było to, że Orton rozwalił Daniela na oczach Brie, jednak ona sama swoim aktorstwem zepsuła ten segment. Jak dla mnie za mało strachu sprzedała. Jak widziałem tego Ortona w napadzie furii to pomyślałem sobie: "to jest to" :D

 

Bardzo fajny segment z Rybackiem, Paulem i Punkiem. Ryback i Paul robią niezłą robotę. Kiedy Heyman uklęknął przed Rybackiem i zadał mu pytanie myślałem, że nie wyrobie. Punk też dość realistycznie sprzedał kontuzję kolana. Brawl dobry.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ogladać Brayana z Sheamusem na wm-ce poraz 3 ? To chyba niezbyt dobry pomysł.

 

Zakładając, że Bryan nie wygra Royal Rumble i nie będzie w title picture podczas Wrestlemanii, moim zdaniem Sheamus jest jednym z najlepszych potencjalnych rywali dla Dragona. Co prawda byłoby to dopełnienie trylogii, ale:

a) na WM27 nie widzieliśmy ani sekundy tego pojedynku, ponieważ był to Dark match, a sam program między zawodnikami zniknął gdzieś w natłoku ważniejszych starć, natomiast na Manii 28 samej walki dostaliśmy całe 18 sekund, a feud był prowadzony między fejsowym Bladym i heelem Dragonem, więc teraz w odwróconych rolach nie można mówić o odgrzewanym kotlecie.

b) Sheamus mógłby dołączyć po powrocie do teamu Korporacji, motywem takiego obrotu sytuacji byłby fakt, że to Hunter jest wielkim zwolennikiem i niejako "wynalazcą" Sheamusa.

c) Pomysł na storyline nasuwa się sam: Bryan pragnie rewanżu za poniżenie sprzed 2 lat, dodatkowo Rudolf mógłby wyeliminować Bryana z RR matchu, wtedy ten miałby kolejny argument - Sheamus ciągle niszczy jego plany i marzenia.

d) 2 out of 3 falls (a nie Falls count anywhere, myślałem o jednym, napisałem drugie, dzięki za poprawienie, Ghostwriter :D) przeciwko Bryanowi był chyba najlepszym pojedynkiem Sheamusa jaki pamiętam, gdyby na Manii pokazali chociaż 3/4 tamtego starcia, byłbym zadowolony.

Edytowane przez Morison
Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Bardzo ładnie to wypunktowałeś Morison. Generalnie przelałeś w formie postu wszystko to, co krążyło mi po głowie. Nie wiem tylko czy aby falls count anywhere nie pomylił ci się z two out of three falls matchem z Extreme Rules po WM-ce. Przynajmniej mnie ten match bardzo się podobał i stanowił swojego rodzaju przeprosiny federacji za wtopę z pamiętną 18-sekundówką - z solidnie zabookowanym Danielsonem. Jedynie Rudy jebał momentami to starcie swoją terminatorową mimiką, ale na szczęście nie zaważyło to jakoś znacząco na całości.

 

Zostając jeszcze w temacie gdybań z Bryanem w main evencie WM30 i jego walki z Triple H. Ktoś może zapytać - co z odsuniętym na bok Ortonem, który przecież po heelturnie dobrze sobie radzi i zasługuje na coś dużego. Ja bym go wepchnął do walki z Big Showem. Mocne nazwisko i chłop - podobnie jak Viper - zdecydowanie odżył po faceturnie. A przynajmniej mnie historia z udziałem Gianta przekonuje. W razie walki zabookowałbym Ortonowi zwycięstwo nad Showem wobec tryumfu Bryana nad HHH w main evencie. ;)

 

Swoją drogą - myślałem, że jak napiszę, że chciałbym obejrzeć starcie Danielsona z Rudym na WM-ce, to spadną na mnie gromy, a okazuje się, że - jak na razie - nie jest tak źle.

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...