Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Im dłużej przypatruję się rozwojowi tego storyline, tym bardziej przekonuję się ku wersji, że czarnym charakterem po SummerSlam zostanie nie kto inny, jak Bryan.

 

Oby nie. Bo w przeciwnym razie prędzej czy później polecą w sztampę i zaczną Bryana bookować mniej więcej tak jak wszystkich heeli-mistrzów WWE w ostatnim czasie. Ja jednak wierzę, że z Danielsonem będzie jak z Punkiem, tzn. przez jakiś czas będziemy mogli się cieszyć z solidnie bookowanego mistrza. A później to jak zawsze - różnie może być.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- broda mi nie przeszkadza, garnitur mu wybitnie nie pasuje, za to dobrze, że zrobił porzdek z włosami, bo to one wygladały najgorzej. "John Cena jest entertainerem, Daniel Bryan jest wrestlerem" to najlepsze słowa, jakie padły w tym speechu. A gdy już zapowiedział, że podda Cenę, jeszcze bardziej w to zwatpiłem, niż wcześniej. Pojawienie się Vince'a tylko wydłużyło zbytnio ten segment i popsuło dobre wrażenie. Do tego jeszcze Barrett... słabo!

 

- walka praktycznie bez historii, prócz zakończenia. Brawl na Ricardo wykonany konkretnie, chociaż bez niego del Rio stanie się jeszcze bardziej nijaki, niż był.

 

- lepiej dla Rhodes'a, że obyło się bez jakichkolwiek speechy. Cody dalej szmaci rywala, czyli nie otrzymujemy nic nowego.

 

- ucieczka Rybacka to dla mnie straszny shit. Jeszcze większym było zestawienie Christiana ze Slaterem, które nastąpiło później.

 

- nie wymagam wiele od Ceny - byle, aby nie pierdział słodko, nie robił dziwnych zapowiedzi i komentarzy wydarzeń oraz był taki ostrzejszy, jak tutaj. Nie narzekałbym na segment, ale pojawił się Orton i poziom od razu spada, chociaż sam Randy nie wypadł źle. Za to z Shield już totalnie przegięli... Brad Maddox kolejny raz pokazuje, że potrafi sobie radzić w takich sytuacjach.

 

- powtórka z SD. 2/3 rodzinki bardzo brutalnie obchodziło się z rywalami. Tensai niezłej brody dorobił się przez te dwa tygodnie ;) Zobaczymy, co wykroi się z zapowiedzianego przez Kane'a gimmick match'u.

 

- zerowa reakcja na Laylę. Kaśce zostało póki co tylko wyładowywanie swojej frustracji na każdym, kto jej się nawinie i zgrywanie powerhouse'a, bo nawet wygrać nie potrafi.

 

- brawl między Punkiem a Curtisem nie wyszedł dobrze, za to walka była już dużo lepsza. Brock zrobił swoje, ale nie trudno zauważyć, że poskładanie Punka przychodzi mu z małymi trudnościami. Współczuję Reene stać obok takich zapoconych dziadów :D

 

- Kofi wraca w dobrej formie, jego wygrana nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem.

 

- Coltera zbytnio nie słuchałem. Było krótko, ale całkiem nieźle. Wygrana Real Americans na pewno niektórych ucieszy.

 

- wszystko dąży do tego, abyśmy mieli mieszany tag na SummerSlam. A już myślałem, że Kaśka wykona speara na Langstonie... :D

 

- walka była ok, ale było kilka momentów, które widzieliśmy kiedyś na jednym ze Smackdown - przypadkowe uderzenie Ortona przez Daniela, RKO oraz uporanie się z całym The Shield przez jednego Bryana. Końcówka była dla mnie zbyt dziwna i chaotyczna.

 

Było ciekawie, ale zabrakło czegoś naprawdę mocnego.


  • Posty:  303
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.07.2011
  • Status:  Offline

Ja wiem, że teraz jest taki boom na Daniela i wszyscy uhh i ehh. Ale ja na te proma patrze trochę inaczej. To się też wiąże z tym jak Cena nawiązał do Punka i Rocka.

Te najważniejsze storyliny ostatnich lat które wiązały się z Cena czyli ten z Punkiem i Rockiem. To były tak naprawdę takie same, czyli obaj nie lubili Cena za to jak jest kreowany i jaki jest. O ile Punk był heelem w tamtym czasie jak puścił słynne promo a Rock ulubieńcem publiczności o tyle Daniel, który jest facem, ciężej jest mu (tak bynajmniej mi się wydaje) w jego postaci jakoś ostro zaatakować Cene. Nie mógł na niego bluzgać albo wymyślać jakieś teksty jak Rock więc zrobił jak na swoją postać chyba jedyną opcje która mógł wybrać.

Rozumiem, że wszyscy tak jak jesteśmy na tym forum nikt nie chce widzieć Daniela aka Cena"2" i żeby słodko pierdział. Więc jak dla mnie to w tym promie przynajmniej jakoś Daniel próbował sprzedać ten feud nie tylko tym, że "oo patrzcie mistrz wybrał mnie na przeciwnika, ja go kocham i szanuje i on mnie kocha i szanuje będziemy mieli super dżentelmeński pojedynek na SS."

 

Może nie było to super extra ale jak dla mnie to na bank nie było aż takie żeby powiedzieć, że Cena miał lepsze. Po tylu latach powtarzania ciągle tego samego Cena doszedł do perfekcji w sprzedawaniu emocji w tych promach :P.

 

Co do samego segmentu z Vincem, zgadzam się w 100%, że mogli to zrobić zupełnie inaczej. I nie było to jakieś porywające.

Daniel podczas tego segmentu mógł być bardziej agresywny jak z czasów "słabego ogniwa". I rozerwać ciuchy na środku ringu i rzucać nimi w Vinca. To by lepiej wyglądało.


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Im dłużej przypatruję się rozwojowi tego storyline, tym bardziej przekonuję się ku wersji, że czarnym charakterem po SummerSlam zostanie nie kto inny, jak Bryan.

 

Oby nie. Bo w przeciwnym razie prędzej czy później polecą w sztampę i zaczną Bryana bookować mniej więcej tak jak wszystkich heeli-mistrzów WWE w ostatnim czasie. Ja jednak wierzę, że z Danielsonem będzie jak z Punkiem, tzn. przez jakiś czas będziemy mogli się cieszyć z solidnie bookowanego mistrza. A później to jak zawsze - różnie może być.

Mieliśmy Bryana jako heela i jak go zturnują (oby nie!) to będzie tak samo.


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline

Im dłużej przypatruję się rozwojowi tego storyline, tym bardziej przekonuję się ku wersji, że czarnym charakterem po SummerSlam zostanie nie kto inny, jak Bryan.

 

Oby nie. Bo w przeciwnym razie prędzej czy później polecą w sztampę i zaczną Bryana bookować mniej więcej tak jak wszystkich heeli-mistrzów WWE w ostatnim czasie. Ja jednak wierzę, że z Danielsonem będzie jak z Punkiem, tzn. przez jakiś czas będziemy mogli się cieszyć z solidnie bookowanego mistrza. A później to jak zawsze - różnie może być.

Mieliśmy Bryana jako heela i jak go zturnują (oby nie!) to będzie tak samo.

 

Słaby run z pasem, 18 sekund, rok budowania postaci. Jeżeli WWE heel turnem chce to wszystko powtórzyć to równie dobrze Bryana można połączyć z Wyatt Family :?

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Niektórym RAW się podobało, niektórym nie, jak dla mnie było świetne...

 

 

Początkowy segment miał mega potencjał, wyszedł tylko bardzo dobrze. W końcu WWE dało szansę Dragonowi pogadać trochę dłużej i nie były to komediowe kwestie, a Bryan udowodnił, że potrafi nawijać. Pomysł z zestawieniem ze sobą słów wrestler-entertainer bardzo w porządku, szkoda, że nie poniosło ich na więcej "shootowych" słów, ale mówi się trudno.

 

Feud Cena vs Bryan nabiera kolorów i w tej chwili jest najciekawszą rzeczą, którą Vincent nas obdarował. Zakończenie gali to totalne mistrzostwo w podgrzewaniu atmosfery przed PPV... wmieszali w to Vincenta i HHH'a, Orton będzie zagrażał zainkasowaniem walizki, a w pobliżu może być The Shield... mega! Dawno nie napalałem się na ME od WWE w taki sposób, musi być dobrze i tak też będzie jak nie poniesie ich na turn Dragona, który na sam koniec opowie się po stronie Vincenta (niczym Austin na WM XVII).

 

Jeszcze co do The Shield... może to mała pierdoła, ale czy tylko mi się podobał motyw, w którym "Tarcza" nie pozwoliła zrealizować kontraktu Ortonowi? Ta stajnia od początku powinna być tak bookowana (skoro motywem przewodnim jej działania jest sprawiedliwość). Już pretekst ataku na Marka Henry mi się podobał (szkoda, że nie udokumentowali tego promem na wizji i dali wzmiankę na stronce fedki), tak samo podobała mi się "obrona" Jasia przed Ortonem.

 

O ile Sting nie powróci mam obawy, że karta Summerslam 2013 będzie lepsza niż karta Wrestlemanii XXX a tak chyba być nie powinno?

 

Na to wygląda! Przyznam szczerze, dawno WWE nie zaserwowało nam PPV, na którym póki co wszystkie walki mają odpowiednią podbudowę (może Del Rio vs Christian tylko kuleje), nawet WM'ki nie wypadały ostatnio tak dobrze... tylko pogratulować!

 

Jeszcze co do Del Rio... w końcu pozbyli się Rodrigueza i w końcu mamy szansę na jego ringowy debiut jako Chimaera. Facet wróci pewnie na trochę do NXT, popracuje w ringu w pierwotnym gimmicku ze sceny niezależnej i powróci pewnego dnia atakując Arystokratę... ringowo i majkowo zapowiadałoby się to kapitalnie, trzymam za to kciuki.

 


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nic więcej od siebie na temat raw nie dodam, gdyż wszystko zostało już powiedziane. Jednak oto muszę się zapytać. Czy tylko mnie dziwi aż tak pozytywna reakcja na rko dla brayana i ceny. Rozumiem że to jeszcze nie to, nie było tu tego arcyważnego wydarzenia, związanego z pasem wwe. Ale kurde jeśli to miało być tak jakby przygotowanie do heel turnu ortona, to ja dziękuje. Orton będzie heelem uwielbianym przez publikę, a nie tak jak uważa większość -tym znienawidzonym... :mad:

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  4
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.07.2013
  • Status:  Offline

Też na to zwróciłem uwagę i część osób zresztą też. Jeśli chcą turnować Ortona to musi być dłuższy proces bo w jego przypadku z dnia na dzień się nie da tego zrobić. W sprawie Ceny to każdy kto zaczyna feud z Jasiem dostaje duży pop po ataku na nim. Cena przeważnie nie pokazuje nic nowego i cały czas jego postać przeważnie wieje nudą. A co Bryana to ewentualny cash-in na nim po zdobyciu pasa WWE może rozpocząć heel turn Ortona, bo na Cenie raczej to się nie sprawdzi

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra, właściwa końcówka openera. Porażka pretendenta zwiększa jego szanse na finalny triumf, a szybki 3-count Maddoxa, to nic innego jak wchodzenie w tyłek Vinceowi. Przy okazji wykorzystali to jako główny punkt programu, prowdzący do Brada ubiegającego się o pozycje sędziego podczas SummerSlam, podbudowując konflikt HHH z teściem. Przyjemnie poprowadzona linia storyline'owa, niezły segment. ALE - zawsze jest jakieś ale - wcale nie uważam, że sędzia specjalny był tam potrzebny. WWE pokazuje w ten sposób, ze wciąż nie jest pewne nazwiska pretendenta, bądź też programu z Jasiem. W końcu dorzucili tam dodatkowy star-power, który w oczach marków ma zrobić tę walkę "większą". Dla mnie mocno ucierpiała. Nie chcę by uwaga schodziła z dwójki głównych aktorów, a wiele na to wskazuje.

 

Kompletnie niezrozumiałe dla mnie było podkładanie duetu AJ i Big E. Wstyd przegrywać z jobberami na parę dni przed SummerSlam. Jedyne co mogą - i powinni - z tego wycisnąć, to nową pretendentkę do pasa kobiet.

 

Ostrzegałem, że Total Divas zawirusuje programy wrestlingowe, ale takiego potwierdzenia się nie spodziewałem i wciąż staram się je skutecznie wypierać ze świadomości. Natalya vs Brie Bella, to żadna walka na największą galę lata. Natalya vs Brie Bella, to konflikt, którego nawet nie "czuje" oglądając reality-show. I jeszcze Ambrose musi ustępowac im miejsca...

 

...Co do US Champa, to Big Show nie zdążył na czas (walkę z The Shield). Może być po kontuzji, ale za późno by promować jego ewentualną walkę. Tauntowy plan zapasowy mnie nie grzeje, ale to i tak tylko Pre-Show (... o niebo lepszy od Natalii z Brie)

 

MizTV, to wreszcie jakaś promocja słabiutkiego programu. Umówmy się, że gdyby nie to, że tam jest Bryan, to wszyscy wydrapaliby sobie dziure w głowie, myślac czemu WWE serwuje na koniec SummerSlam coś takiego. Tu nie działo się nic, zapamiętamy jeszcze mniej. Sama idea walki jest fajna i na nią czekam, ale odstępująć od nazwisk, patrząc na samą historyjke, nędza - stąd też Triple H rzucony jako koło ratunkowe przez WWE.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

RAW było przyjemne. Walki mnie nie oczarowały ale segmenty i promowanie walk na SS było całkiem OK. Wkładanie div zamiast walki o US to zła decyzja. Promują The Shield od dłuższego czasu, robią 20 osobowe battle royal a potem dają to jako pre-show. Głupota. Segment Jasia i Daniela bardzo mi przypadł do gustu. Cena na micu był lepszy ale fakt, że Daniel z braku szacunku nie spoliczkował go (wiem, głupio to brzmi :P ) stawia Bryana w nie najgorszej pozycji. HHH został dodany bo pewnie chcieli ładnie połączyć story McMahonów z walką o pas WWE. Nie sądzę by był on konieczny ale jak już jest to niech przynajmniej będzie w cieniu pozostałej dwójki. Zniszczenie Brocka i Paula raczej zwiastuje porażkę Punka. Lubię go ale nie miałbym nic przeciwko temu by podłożyć go bestii. Na następny run trochę poczeka a ewentualna porażka po kancie dużo mu nie ujmie.
"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Genialne Miz TV. Fajnie podkręcona atmosfera do waznej walki. Panowie bardzo fajnie sprzedali emocje. Tryplak jako sędzia będzie prawdopodobnie trochę hamował zapały Bryana w ringu, natomiast trzeba wziąc pod uwagę że teraz program jest zdecydowanie najważniejszy w fedzie. Mimo wszystko że motywy są powielane, to jednak na dobrą sprawę nie można inaczej sprzedać ulubieńca internetu niż podkreślanie backgroundu wrestlingowego. Ja to generalnie kupuje.

 

Muszę się natomiast zgodzić, że to Ambrose powinien być w głównej karcie, a nie druga walka z udziałem div (przede wszystkim przez nędzne podłoże). Z drugiej strony .... czego się spodziewać po pasie US (rok temu było podobnie, choć może tym razem nie zmieni właściciela). Sam Ambrose oczywiście nie zawiódł ma majku (szkoda że nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość).

 

Coś wartego odnotowania? Dabju zrobiło promo o Christianie - okazuje się że jak na zapchanie czasu to ładnie umilili mi postać Christianem tym promem.

 

Besides - Wyatt Family dostali swoją koszulkę, szału nie ma aczkolwiek nie jest też najgorsza.


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Ostrzegałem, że Total Divas zawirusuje programy wrestlingowe, ale takiego potwierdzenia się nie spodziewałem i wciąż staram się je skutecznie wypierać ze świadomości. Natalya vs Brie Bella, to żadna walka na największą galę lata. Natalya vs Brie Bella, to konflikt, którego nawet nie "czuje" oglądając reality-show. I jeszcze Ambrose musi ustępowac im miejsca...

 

Nie zgadzam się. Ta walka będzie na 99% przerywnikiem między dwoma main eventami (czyt. Brock vs Punk i Cena vs Bryan). Nie chciałbym w tej roli zobaczyć walki RVD vs Dean, która swoją drogą w pre-shole może dostać dużo czasu, i być bardzo dobrym pojedynkiem. Na WM nie było takiego przerywnika, a teraz WWE w ten sposób daje fanom możliwość pójścia do toalety czy po hamburgera na stoisko :-) Wiadomo, że taką rolę mógłby przyjąć mixed tag team, ale z kolei nie chciałbym oglądać dwu minutowej walki Zigglera, która swoją drogą była promowana od MITB.

 

Ja się obawiam, że możemy dostać na SS jeszcze starcie niedźwiedzi z dwójką tarczowników. Oby nie, a jeśli, to mam nadzieję, że to starcie zostanie połączone z walką Van Dama i Deana w pre-shole.

 

Czyli jednak dostaniemy singlowe starcie Christiana i Alberta? Jeśli RVD jest już zajęty, to zostaje nam tylko starcie 1 vs 1. Nie wierzę, żeby Orton został jeszcze tam dodany, bo ten będzie raczej czaił się koło ME gali. Wiem, że ta walka CC z Del Rio'em wyjdzie dobrze, jednak widzieliśmy to już dwa razy na tygodniówkach.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Kilka uwag co do RAW.

 

Martwi mnie trochę wsadzenie Trypla jako specjalnego sędziego walki wieczoru SS. Boję się, że HHH będzie chciał skraść spotlight i jego udział w wyniku walki będzie całkiem spory. Nie zdziwiłbym się, gdyby nawet przeszedł heel turn.

 

Podobało mi się MizTV. Obaj zawodnicy dostali dużo czasu i każdy dał radę. Nawet bardziej podobał mi się Cena, który był mocno heelowy w tym segmencie. Teksty wyraźnie świadczące o braku respektu wobec Bryana, następnie slap. Taki Cena mi się podoba. Na pewno segment na plus, bo obawialiśmy się, że dwóch face'ów będzie zwiastować słodko pierdzące segmenty, a jest inaczej.

Warto też pamiętać o Ortonie, który pojawił się na końcu segmentu. Nadal nie wykluczam jego pojawienia się, albo chociaż próby wykorzystania walizki.

 

Co do potencjalnego scenariusza, no nadal trzymam się zdania, że Orton wykorzysta walizkę, ale przegra. Teraz nawet wiem, kto to spowoduje. Będzie to Cena, który zyska respekt do Bryana po ich walce i w ten sposób rozpocznie się jego feud z Ortonem.

 

RVD jako pretendent do pasa US? Gdzieś w karcie musiał być. Szczerze wolałbym go w walce o pas WH, ale na aktualny wybór nie będę narzekać. Mam tylko nadzieję, że RVD nie wygra tego pasa ;P

 

No i ostatni segment. Fajnie, że Punk stawia się Lesnarowi i cała rywalizacja nie jest jednostronna. Ogólnie zaraz po walce o pas WWE, jest to druga najciekawsza walka. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia na kogo postawić. W moich oczach szanse są 50 na 50.


  • Posty:  3 418
  • Reputacja:   848
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pojedynek o WWE Title w niedzielę został podpromowany już do granic możliwości. Triple H jako sędzia, do tego nareszcie coś się dzieje pomiędzy Ceną, a Bryanem. Gdzieś w tle do tego jest jeszcze Vince i co ważniejsze Orton z walizką. Opcji jest mnóstwo i to jest największy atut tej walki. Co do Miz TV to trzeba przyznać, że mimo tego, że Jasiek mówi to samo to był o klasę lepszy od Daniela. Cena znakomicie potrafi sprzedać emocje i tu czuł się jak ryba w wodzie. Po co tylko to było Miz TV, a nie normalny segment to niewiadomo. Miz kolejny raz stoi gdzieś w tle i nic jego obecność nie zmienia. Chyba tylko jego głównym atutem jest tutaj fakt, że będzie na Summerslam w innej roli niż zazwyczaj. Wynik o pas WWE w niedzielę ciężko przewidzieć, bo szanse obstawiałbym 50 na 50. Jeśli Bryan teraz jednak nie sięgnie po złoto to chyba lepszej okazji nie będzie.

 

Drugą najlepiej promowaną walką na tym RAW było stracie the best vs. the beast i tym razem to Punk postraszył bestię. Logika więc wskazuje na Lesnara w walce na ppv, ale nie można być niczego pewnym po tym jak Brock obijał Punka przez długi czas. Axel posłużył tylko za mięso armatnie, ale wiadomo, że Heyman wtrąci swoje 5 groszy w walkę na Summerslam. Inne walki pozostały gdzieś w tle, ale to zrozumiałe, bo star power dwóch wyżej wymienionych jest ogromny.

 

Z ważniejszych rzeczy doszły dwie walki na ppv: RVD vs. Ambrose i pojedynek pań. Raczej mało interesujące starcia, które będą tłem. Pre-show i tak pewnie obejrzy tylko jakiś procent ludzi. Swoją drogą ten botch w mixed tag matchu z końcówką był bardzo dziwny, sam nie wiedziałem czy się smiać czy płakać. :D

 

 

 


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Muszę się natomiast zgodzić, że to Ambrose powinien być w głównej karcie, a nie druga walka z udziałem div (przede wszystkim przez nędzne podłoże). Z drugiej strony .... czego się spodziewać po pasie US (rok temu było podobnie, choć może tym razem nie zmieni właściciela). Sam Ambrose oczywiście nie zawiódł ma majku (szkoda że nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość).

 

Ja myśle, że umieszczanie tej wali w KickOff nie mozna postrzegać przez pryzmat pozycji tego pasa w federacji. Od dłuższego czasu widać, że WWE stara się promować coraz bardziej czy to pre-show czy to właśnie teraz KickOff. Walka div taką promocją nie będzie, idealnie nada się jako przerywnik pomiędzy głównymi walkami. Pojedynek RVD z Ambrose powinien trwać ponad 10 minut a więc będzie szansa na fajny pojedynek.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Braun Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej, oficjalnej ceremonii otwarcia fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable. Skrót gali
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...