WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[E_9]

Dawno o RAW nic nie pisałem, czas to zmienić...

 

 

Cholera, fajny początek! Dawno nie dostaliśmy nikogo w takim segmencie na drabinie i bardzo się cieszę, że osobą, która dostała tą szansę był Dolph. Wszystko wyglądało świetnie i musieli to zepsuć Sheamusem, który niszczy wszystko i wszystkich. Dobre podsumowanie Big Showa... "Bla, bla, bla, bla, boring".

 

Jasiek "wstydzący" się miłości przed ziomeczkami... oj!

 

Fajnie mi się ogląda akcję drużynową w WWE jak wykorzystują The Usos i Primo&Epico. Szkoda, że nie mają więcej takich prawdziwych ekip złożonych z młodszych chłopaków, bo byłoby wręcz bdb.

 

Ciekawe czy te wyszczególnione słowo "DOC" w speachu Punka było zamierzonym pozdrowieniem dla przyjaciela z Asów i Ósemek? Promocja pod RR powolutku rusza, czeka z niecierpliwością na to, jak to poprowadzą po TLC. Mamy materiał na feud roku pod WM, a bardzo łatwo mogą to zepsuć.

 

Co padło na głowę Rhodesowi z tymi wąsami?

 

Poza tym nic ciekawego nie otrzymaliśmy, a The Shield nudzi powoli tak, jak nudzi powoli A&8... biednie wyglądają te stajnie w Main Streamie, cholernie biednie.

 

 

RAW nie było tragiczne, ale nic nowego i ciekawego nie ujrzeliśmy... jak wcześniej wspomniałem, bieda.

[Karpin]

- Brogue Kick chyba już nie jest tak potężny jak to miało miejsce w przeszłości skoro Dolph zaraz po nim uciekł a nie musiał leżeć nieprzytomny.

 

Nietrafiony finisher Sheamusa nigdy nie był potężny. Tylko krzesełko miało prawo zwijać się z bólu.

[aRo]

-Dolph wcale nie wypadł źle na tej drabinie. Fajnie, ze dali mu rozpocząć show.

 

-Truth vs Barrett i Cesaro vs Kofi jako sposób na promocję walk na PPV - Genius.

 

-4-way Elimination Tag - mogli to zrobić lepiej. Cieszy spora rola braci Uso, choć finalnie musieli jobbnąć. Wąsy Rhodesa - highlight odcinka!

Byłem pewien, że zwycięzcy będą mieli shota na pas, a tu walka z Zamaskowanymi na PPV. Czemu 4 tagi musiały walczyć o to miejsce, a Mysterio i Cara wskoczyli ot tak?

 

-O promie Punka niby wypada wspomnieć, ale gdyby nie poprzednie posty, to bym o nim zapomniał...

 

-Maddox w walce Vickie i AJ był spoilerem wyniku. Zestawienie tych pań przeciwko sobie to w teorii dobry pomysł, ale jak takie coś może wyjść w ringu - każdy wie.

 

-MizTV OK, choć nie wiem czemu nie byli w ringu - taki szczegół. Rhodes Scholars już się rozpadają?

 

-Słaby brawl na koniec...

The Shield się dzisiaj zbytnio nie pokazali, ale wynagrodzi mi to TLC. Pal licho wynik starcia, zobaczymy Danielsona, Blacka i Moxleya w jednym starciu na PPV WWE. Byłem pewien, że to będzie ME[co odnośnie tej trójki byłoby piękne], bo wskoczyli na miejsce Punka i walki o WWEC. Ale po chwili zastanowienia sensowniej postawić na Cenę i Zigglera...

[Alert]

Nietrafiony finisher Sheamusa nigdy nie był potężny. Tylko krzesełko miało prawo zwijać się z bólu.

 

Najpierw Show rozwalił krzesło a teraz Rudy kopie krzesło. Coś czuje, że na SD dojdzie do kolejnej zmiany jeżeli chodzi o kartę TLC PPV. Pojedynek o pas WHC będzie Triple Threat, Show vs Rudy vs Krzesło.

[kr3cik-bmc]

Nietrafiony finisher Sheamusa nigdy nie był potężny. Tylko krzesełko miało prawo zwijać się z bólu.

 

Najpierw Show rozwalił krzesło a teraz Rudy kopie krzesło. Coś czuje, że na SD dojdzie do kolejnej zmiany jeżeli chodzi o kartę TLC PPV. Pojedynek o pas WHC będzie Triple Threat, Show vs Rudy vs Krzesło.

I krzesło czysto przypnie Rudego po Moonsaulcie

[przemo1674304333]

Czy tylko mi Cody z wąsikiem przypomina nieco Rica Rude?

Nawet coś takiego znalazłem:http://http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/68680_656968967444_827857860_n.jpg

[8693]

A może Rhodes po prostu chciał się jeszcze bardziej upodobnić do Sandowa, z którym to przecież tworzy Tag Team. Sandow ma gimmick człowieka tak jakby geniusza (ma brodę i również wąsy), a więc Cody pomyślał, że skoro zapuści wąsy to również i on dzięki temu będzie miał +5 do wyglądu na trzeciego Einsteina... Ale jednak poszło to w drugą stronę

[PiTeRo]

http://croobal.com/wp-content/uploads/2012/07/Dan-Severn-images.jpg

 

Wszystko jasne. Cody chce być badassem jak Bestia.

[Pavlos]

Przemowa Dolph'a Ziggler'a

Fajnie, że Dolph rozpoczął galę. Niestety gadka o tym, że zdobędzie tytuł zapowiedziała pojawienie się kogoś i zrzucenie Ziggler'a z tej drabiny. Naturalnie tym kimś był Sheamus.

 

Vince znów gości na czerwonej gali i troluje Vickie.

 

Pierwsza walka - Wade Barrett vs R - Truth

Typowałem Barrett'a i wygrana Truth'a dosyć mnie zaskoczyła.

 

AJ zabujana po uszy. Ktoś wie, co Cena powiedział kiedy ją wyprowadził z szatni, że publika zareagowała lekkim cheer'em?

 

Druga walka - Prime Time Players vs Primo & Epico vs The Usos vs Team Rhodes Scollars

Elimination match, do tego drużynowy. Ogromna szansa na świetną walkę. Zwycięzcami mogli zostać raczej tylko PTP albo Rhodes Scollars, ale mimo to liczyłem na szybką walkę z paroma fajnymi akcjami. Nie było niestety fajerwerków, ale nie najgorzej to wyszło. Szybko odpadli zarówno Latynosi, jak i PTP. Usos wyeliminowali obie te ekipy, co cieszy, bo po długiej nieobecności i jobbowaniu, chociaż zrobili najwięcej ze wszystkich drużyn podczas tej walki.

 

Trzecia walka - Alicia Fox vs Eve Torres

Alicia jest chyba największą jobberką w historii WWE... .

 

Przemowa CM Punk'a i Paul'a Heyman'a

Kolejne dobre promo mistrza. Mimo kontuzji wciąż jest posiadaczem pasa i nie ma zamiaru go stracić. Paul również wypadł dobrze.

 

Czwarta walka - Sheamus vs Dolph Ziggler

Wygrana Dolph'a przez DQ. Niestety Sheamus nie może w takim pojedynku polec czysto.

 

Vinnie myślał, że to jest rodzinne show? No niestety już nie ma, jak kiedyś.

Pamiętasz Vince?

 

Piąta walka - Alberto Del Rio vs Zack Ryder

Wynik też z góry przesądzony.

 

Szósta walka - AJ vs Vickie Guerrero

Znów pojawia się Maddox. Wiedziałem, że pomoże Vickie żeby jednak dodstać kontrakt.

 

AJ, gdy jest zdenerwowana zachowuje się jakby była niezłą wariatką i rzeczywiście od jej krzyku krwawią uszy. Przynajmniej jest wiarygodna. Może skoro Jasiu już ją uspokoił to powinien także zaspokoić?

 

Siódma walka - Kofi Kingston vs Antonio Cesaro

Tutaj akurat trudniej było wskazać faworyta. Troszkę trwała ta walka. Wygrał Cesaro i wciąż umacnia się jako mistrz USA.

 

MizTV

Pod koniec, gdy Rhodes rzekł, że nikt nie będzie obrażał jego partnera, po czym objął Damien'a, jak schodzili...

 

 

http://images.wikia.com/degrassi/images/8/8d/Gay-seal_large.jpg

 

 

Ósma walka - John Cena vs Big Show

Walka nudna. Brawl już ciekawszy. Szkoda, że nie dokończyli na antenie.

 

Znów przeciętnie.

[Tatanka]

Gala rzeczywiście słabsza niż ta z zeszłego tygodnia. Jednak promują TLC i mam nadzieję, że ta promocja zwiąże się z dobrym PPV

[MSMic]

Zwykłe wąsy, a tyle szumu w tym temacie...

W wąsach Cody wygląda poważniej, choć trochę dziwnie wygląda, ale to przez to że teraz mało kto je nosi.

 

Nad tygodniówką nie ma co się rozpisywać.

Jak zwykle w ostatnich tygodniach wiało nudą.

Mam nadzieję że informacja z newsa o zaostrzeniu programów WWE okaże się prawdą, bo obecnie jest zbyt cukierkowo, a dodanie chociaż troszeczkę mocniejszego słownictwa + wyrzucenie karła itp. na sobotnią gale dla dzieci, będzie bardzo dobrym posunięciem.

[Ronnie]

Całkiem fajny początek RAW, zawsze cieszą mnie jakieś nowe pomysły - Dolph na drabinie jest jednym z nich. Samo jego promo było przeciętne, miewał lepsze. Oczywiście ktoś musiał mu przerwać. Wbija Sheamus i już wtedy byłem pewien 2 rzeczy - Dolph vs. Rudy oraz to, że Ziggi z hukiem poleci z drabiny. Potem dostaliśmy jeszcze Showa, który fajnie małpuje rudzielca

Mamy pierwszą walkę czyli Truth vs. Barret - nie spodziewałem się świetnej walki, napewno jednak dłuższej. Mam nadzieję, że takie zeszmacenie Wade'a na tygodniówce da mu pas w niedzielę( Ach to WWE )

Kolejna walka podobała mi się przez pierwsze pare minut. Na początek ucieszyłem się z powrotu Cody'ego, jednak tego wąsa to mógłby sobie darować. PTP wyeliminowani w trakcie reklam ? Niezła lipa. Końcówkę łatwo przewidzieć, Cody i Damien musieli wygrać, przecież na PPV nie można dać walki face vs. face !

Całkiem fajne promo Punka, lekko znosiło go jednak na face'a. Dopiero Paul sprowadził to wszystko na ziemię. Później mamy Sheamusa i Dolpha. Przyznaję, że czekałem na rezultat, bo ani jeden ani drugi nie może zostać czysto pojechany przed PPV. Kończy się nudno i oklepanie - DQ. Sheamus niszczy krzesło... Krucjaty przeciw meblom ciąg dalszy. Vickie vs. AJ - tak właściwie to mogli to sobie darować, nie interesuje mnie to kompletnie. Maddox znowu sędziuje, znowu na korzyśc heela. Lubię gościa Kofi i Cesaro dali niezłą walkę, podoba mi się Antionio jako mistrz US. Dobrze, że Kofi przegrał. Nie trawię go kompletnie, życzę mu z całego serca straty pasa. Zawsze lepiej żeby miał go heel MizTV robi się już masakrycznie nudne. Miz kompletnie nie przemawia do mnie jako face, o wiele fajniej się go słuchało jako heela-cwaniaka. Boję się wejść w raport z SD! bo jeszcze zobaczę tam MizTV na otwarcie po raz kolejny. Głupia sprawa też z tym Mizem, bo zbytnio pomysłów na niego nie ma. Na koniec mamy nudną walkę Ceny z Showem. Koniec.

[Ceglak]

kto im te glupoty rozpisuje?

Flair pojawia się i Cena mu odstępuje slammy award, bo ten zasłużył? Czym, k***a, czym? No ja się pytam?

[B-Side]

- opener to powtórka ze wczoraj, tylko że bez stołów i 1 na 1. Walka nudna, widać było że Rey cały czas się oszczędza. Za cholerę nie rozumiem po co podkładają Sandowa w 3 minutowym squashu Coraz lepiej się prezentuje po to by na tygodniówce zabić jego momentum taką przegraną

 

- Chodzenie na rękach momentem roku w kategorii: "tell me i did not just see that"? Co niektóre dzieci z gimnazjum to potrafią... 3 zdania od Kofiego i już zdążył wypaść sztucznie. Boogeyman wpadł znikąd i zniknął podczas reklam Szkoda, że nie pokazali jak te robaki wsuwa

 

- Eve jest bardzo ładna i świetnie odgrywa swoją rolę ale w ringu nie ma za wiele do zaoferowania. Kaytlin dostanie pewnie jeszcze 1 title shota ale co z tego, skoro mało kogo to obchodzi? Jej theme brzmi jakby go wyciągnęli z potańcówki disco z początku lat 90tych.

 

- Powrót Lawrera jako powrót roku? Bardzo naciągane i sztuczne. Ludzie łyknęli to jak młode pelikany ale dla mnie powrotem roku powinien zostać powrót Lesnara. Nagły, niespodziewany i dużo namieszał w tym roku w WWE.

 

- Tensai wraca na wizję? To nie może być dobre. 1 minutowy squash? Walki dziś mocno rozczarowują. Barrett mści się po meczu ale jeżeli nie zrobi czegoś więcej to mnie nie przekona do tego, że zasłużył na tytuł.

 

- Kiss of the year pokazał, że ten rok w kategorii div należał do AJ. Tyle. Zmiania Vicki na AJ to chyba dobry pomysł bo z panią Guerrero nic wiecej by nie ugrał niż ma teraz.

 

- Khali i Otunga? Nie, dziękuję.

 

- RIC FLAIR? FUCK YEAH! Tyle się mówiło o jego powrocie, aż w końcu nastąpił. Mam nadzieję, że trochę namiesza swoją obecnością. Raz jeszcze muszę się nie zgodzić z wyborem. Cena przegrał na WM, nie miał pasa w tym roku, Punk bardziej zasłużył na to. I w sumie potem usłyszałem to od niego samego. John znów włazi między pośladki... Flair od razu w ringu z Brooksem i Heymanem? Ciekawie

 

- Shield dobrze zaczęli a skończyli jako pokarm Rybacka. Flair nie mógł dostać batów za raz po tym jak wrócił to było wiadome.

 

- Clay i JTG? Nie, dziękuję.

 

- Santino próbował mnie rozśmieszyć. Nie udało mu się. Rock miał fajne momenty podczas programu z Ceną ale Hell No również mnie bawili. Cóż, wola ludu.

 

- Wracają dziwne światełka ze SD Wtopił Damien to Cody musiał wygrać. Walka bez historii i emocji.

 

- Feed me more hashtagiem roku? Moim zdaniem Boots 2 Asses bardziej na to zasłużyło a tego nie było nawet w nominacjach.

 

- Teraz Big Show będzie paradował z tym krzesłem? Dajcie spokój... Nawet nie chciało mnie się tej dwójki słuchać. To co działo się po tym miało większe znaczenie. Cena przeszkadza w zainkasowaniu walizki? Mszczenie się nie jest w jego stylu. Czyżby schodził na ścieżkę zła? A wszystkiemu winna kobieta

 

- Miz i Del Rio są po to by dobierać sobie 3ciego do walki? Tommy Dreamer to kolejne zaskoczenie. Alberto jakoś niespecjalnie się zmienił od turnu - tylko mniej groźne miny przybiera i suicide dive dodał do move set'u chociaż tu nie jestem pewien czy wcześniej już tego nie wykonywał. Oczywiście powracająca gwiazda musiała zgarnąć pin.

 

- Zwycięstwo Rybacka nie dziwi. Powiedział 2 zdania w bardzo sztuczny sposób. Cesaro dorzucił swoje 3 grosze a potem zrezygnował z dalszej walki. W sumie to nieźle mu idzie: wygrał z Sheamusem i nie przegrał z Rybackiem

 

- Mecz z Hell in the Cell nominowany a nie ma pojedynku z wczoraj? Przynajmniej wygrał mój faworyt.

 

- Big E Langston? Damn, po raz kolejny mnie zaskoczyli. Dobra rzecz to to, że Ziggler definitywnie pożegnał się z Vickie.

 

Walki na RAW kiepściutkie ale liczba powrotów, zwrotów akcji i nieoczekiwanych momentów to wynagrodziła. Show postawiło kilka nowych pytań i to trzeba zapisać na plus. Pewnie część z tych powracających osób weźmie udział w Royal Rumble. Ogólnie było ciekawie dzisiaj. Niesmak pozostawiają mi tylko zwycięzcy w większości kategorii. Jeżeli naprawdę tak ludzie głosowali to chyba bym wolał by WWE wybrało za nich...

[N!KO]

Flair pojawia się i Cena mu odstępuje slammy award, bo ten zasłużył? Czym, k***a, czym? No ja się pytam?

 

Jasiu musi być słodko-pierdzący. Przykro się na to patrzy. Takie momenty to gwodz do trumny Slammy Awards, bo wyniki i tak sa ustawiane przez federacje. Mało tego, są tak ustawiane, że średnio cokolwiek z nich udało się wyciągnąć! Skazali się na gwizdy, gdy The Rock wygrywał LOL, a to Twitterowe co wygral Ryback, to czemu niby odebrac nie mogl? Jadł na zapleczu? Do czego ten segment prowadzil ?!

Milo widziec Flaira, ale niech sie trzyma z dala od ringu, i przede wszystkim, niech ma jakis powod do bycia na antenie. Zabral mnostwo czasu, a sens miala tylko gadka z Punkiem. Poza Nature Boyem, powroty nie nalezaly do wyjatkowych, a kolejna porazka, to przerwy reklamowe, ktore wchodzily w nieprzemyslanych momentach. Boogeymanowi uciąć wejsciowke ?! Typ, który to wymyślił, musi teraz spać z otwartym okiem

Wyciagnelismy pare małych plusów, jak rozpad zwiazku Dolpha i Vickie, czy proba ratowania Tensaia, wpychajac go w komediowy gimmick. Nawiazania do Alberta wskazane - ba, nawet powrot do poprzedniej postaci, moglby sie udac w tym momencie.

Debiut mnie ni ziębi, ni grzeje, jednak czuje obywatelski obowiazek, zeby sie podzielić z tymi, którzy nie słuchali AM, albo nie czytali tematów rozwojówkowych. Znam Big E Langstona, i prawda jest taka, że swoje "pięc minut", to on mial dopiero, gdy ruszylo NXT - wczesniej, mimo gabarytow, czesto jobbowal. W federacji nie siedzi długo - od 2009 roku - a jego głównym, a dokladniej jedynym, atutem, jest siła. Facet nie tylko wygląda jak dzikus, ale ma czym się chwalić w podnoszeniu ciężarów. W przysiadzie, 322.5 kg, na klate 240 kg, a w martwym ciągu wyrywa 362.5 kg. Jest młody (26lat) więc jeszcze uda się go ukształtować, a szczególnie trzeba dopieścić gadke, bo ssie okrutnie - nie ma na to innych słów. Ci co narzekali na Rybacka, muszą się nastawic na kolejną petardę za mikrofonem. By być dokładnym, Skip jest lepszy, o ile nie gra terminatora z mechaniczna mową - wszystko wskazuje, ze z tego zrezygnowali (Thank God!). Nie dziwie się, że zaatakował właśnie Jasia. Rzucony od razu na głęboką wodę, ale to Cena mógł być za takim pomysłem. Nie tak dawno, mieliśmy segment Jasia z żółtodziobami, gdzie najwiecej czasu dostal wlasnie Langston, ze swoją demonstracją siły. Innymi słowy, jest pewnie ulubiencem z rozwojowki, "Wrestlera roku" (wg WWE ), i ten mu pomoze zrobić odpowiednie wejście.