WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ronnie]

Kolejne nudne RAW za nami... RyBack nie nadaje się na Main Eventera, słaba pierwsza walka, słaby segment. Właściciwie to z tym Rybackiem to dziwna sprawa, Vickie rozkazuje Cenie, AJ pomiata nimi na prawo i lewo a przed Rybackiem jest potulna i zgadza się na wszystko czego on tylko zapragnie. Ryback vs. Punk w TLC matchu, nie zdziwie się jak niedlugo zabronią interweniować The Shield w tą walkę. Wtedy mamy kolejny najazd kolesi z NXT lub Marka Henrego. Co do Shield - wiele się nie wyjaśniło, ciekawe czemu nie zrobili tej interwencji bezpośrednio na RAW. Co do oceniania tej grupy jestem na razie ostrożny. Jeśli faktycznie są grupą która ma utrzymywać sprawiedliwość do dla równowagi jakiś heel powinien przelecieć przez stół. Jeśli jednak Shield nie zostanie zbanowane z TLC matchu to chyba będzie najbardziej przewidywalna walka Punka jako mistrza WWE.

Co jeszcze na RAW ? Ziggler przegrał z Johnem... Super. Modlę się żeby na TLC nie było Mixed tag team matchu, nigdy więcej nie chce oglądac Vickie w ringu.

Cesaro nieźle rozpisany w walce z Sheamusem. Póki co nie ma na niego chyba większych pomysłów, szkoda, bo jego postać zaczęła mi się podobać. Oprócz tego na RAW nic ciekawego, Vince i spółka już chyba sami nie wiedzą czym zapchać te 3 godziny...

[szef]

Ten Amborse w swojej wypowiedzi bardzo mi przypominał Heatha Ledgera w postaci Jokera. Nawet jego twarz jest podobna. Spora swoboda wypowiedzi, dobre pierwsze wrażenie. Rollins też dobrze, ale ten trzeci, nie będę gadał, to nie. Dostało mu się najgorzej

 

Cesaro dostał przeciwnika z najwyższej półki w WWE i nieźle mu poszło. Zastosował parę ciekawszych akcji i w końcu publiczność na niego zareagowała.

 

Punk vs Ryback x3, Big Show vs. Sheamus x3, Sheamus vs. Alberto del Rio x3 albo więcej. Naprawdę inni zawodnicy nie zasługują na walkę o pas, ręce opadają.

Poza tym narobili tych tygodniówek tyle, że jak z jakąś parą zrobią pojedynek, to po tygodniu ma się dość, ponieważ potrafią zaserwować ich w tym czasie trzy razy.

[B-Side]

- Ryback za mikrofonem wypadł kiepsko. Sposób wypowiedzi, brak płynności i emocji sprawiły, że ciężko się tego słuchało. Kolejny shot na TLC tylko po to by przeczekać do walki z Rockiem? Ciekawe jak teraz Punk obroni pas (bo zakładam, że tak będzie).

 

- Kłoda i Del Rio ;/ Postać Alberto od dłuższego czasu stoi w miejscu. Story z Ortonem zbytnio nie pomogło Latynosowi, może epizod z Rosą coś zmieni (choć i tak wielkich szans im nie daję)

 

- Dżizas co Tamina ma na sobie? Zawsze uważałem ją za mało urodziwą ale ten strój to porażka...

 

- Kolejny raz w story z AJ jest nudno do czasu przyjścia Zigglera

 

- Szkoda trochę przegranej Bryana. Z resztą co to zwycięstwo da Rey'owi, który wielkimi krokami zbliża sie do emerytury?

 

- Nawet kontuzjowany John Cena jest nie do pokonania Parafrazując słowa Punka z pamiętnego promo z czerwca 2011: "Nie podoba mnie się idea, że John Cena jest najlepszy" Mecz był ciekawy, ale wynik nie cieszy. Chociaż po co łudziłem się, że ktoś taki jak Ziggler może pokonać terminatora Może chociaż na PPV sobie to Dolph odbije.

 

- Prezentacja siły poprzez rozwalenie krzesełka? HAHa głupszej rzeczy nie mogli wymyślić. Idiotyzm kompletny.

 

- Shield wypadło fajnie. Wywiad interesujący i odgrywanie 3 sprawiedliwych wyszło im dobrze. Kolejny raz poobijany Ryback Zamyka tygodniówkę, mogli by bardziej zaskakujące zakończenie rozpisać...

 

Raw nie było ciekawe. Tylko 1 fajna walka i Shield na plus. Dobrze również, że Ziggler dostaje dużo czasu antenowego i często jest za mikrofonem. Z pojedynków Punk vs Cena o WWE Title przerzucili się na Punk vs Ryback co też jest głupotą.

Od 3 odcinków mam wrażenie, że każde Raw jest o tym samym i jest bardzo podobnie.

[Ronnie]

d 3 odcinków mam wrażenie, że każde Raw jest o tym samym i jest bardzo podobnie.

Mam identyczne wrażenie, zmieniło się tylko to, że Vickie skonczyły się "dowody" Trzeba teraz uzbroić się w cierpliowość i czekać do RR. Niestety w WWE faktycznie jest taka sytuacja o której było mówione chyba w AM. Kreatywni nie mają pomysłów na Listopad/Grudzień więc przedłużają wszystkie feudy do granic możliwości .

[Pavlos]

Pierwsza walka - Ryback vs Tytus O'Neil

Tytus chce się zrewanżować za Smack'a i oczywiście ta sztuka mu się nie udaje. Na koniec wystraszył ochronę i zjechał Vickie. Przy mic'u wygląda to jakby się wręcz męczył wypowiadając kwestie.

 

Co raz bliżej związku między Alberto i Rosa'ą.

 

Druga walka - Alberto Del Rio vs The Great Kali

Meksykanin wygrywa, ale czy ktoś w to wątpił? Tym bardziej, że walkę obserwowała pewna czarująca osóbka... .

 

What's wrong with her?

Again.

 

wywiad z The Shields

A, więc poznaliśmy nazwę stajni. Podobali mi się jej członkowie, zwłaszcza Ambrose, który wyszedł na całkowitego twardziela. Dobry motyw z kupnem DVD. Rollins już taki bardziej miły aczkolwiek też "zły". Reigns - rola typowego, małomównego mięśniaka? Ogólny powód, dla którego są tutaj, trochę dziwny, ale zobaczymy.

 

Trzecia walka - Alicia Fox vs Tamina

Tamina wraca do ringu po kontuzji i odnosi pierwsze zwycięstwo jako Heel.

 

Przemowa John'a Cena'y

Vickie coś nadzwyczaj spokojna. Nikogo nie wyśmiewa, żadnej walki po za ringiem? Ciekawe.

Co jeszcze? Dostajemy znów pojedynek Cena'y i Ziggler'a.

 

Czwarta walka - Kofi Kingston vs Tensai

Tensai dominuje, ale ostatecznie wygrana Kofi'ego. Wade wyraźnie daje do zrozumienia, że wyzywa Kingston'a na PPV. Boże niech wygra.

 

A, więc Kane rywalem Punk'a.

 

Piąta walka - Daniel Bryan vs Rey Mysterio

Dosyć długi pojedynek, wygrany przez Rey'a i naprawdę ciekawy.

 

Szósta walka - Dolph Ziggler vs John Cena

Dobra, szybka walka i chyba mamy związek AJ i Jaśka.

 

Siódma walka - Sheamus vs Antonio Cesaro

Również trochę trwał ten pojedynek. Zwyciężony przez wyliczenie, a więc tak bardzo mistrz USA nie ucierpiał. Pod koniec zjawia się Big Show i mamy kolejną konfrontację. Zniszczenie krzesełka gołymi rękoma rzeczywiście nie jest łatwe, ale jakoś do mnie nie przemawia.

 

Ósma walka - Damien Sandow vs Zack Ryder

Sandow wygrywa. I tyle.

 

Dziewiąta walka - Kane vs CM Punk

Nawet fajnie się oglądało. Ryback znów dostaje od "tarcz". Zobaczymy, co dalej z tą stajnią.

 

Nie porwało za specjalnie to RAW, ale było parę momentów godnych uwagi.

[Killaz]

Walka Nr.1:

Singles Match

RyBack vs Titus O Neil

Winner: RyBack via Pinfall

 

(Taka typowa walka dla RyBacka, nic szczegolnego. Titus mogl przejac kontrole na chwile ale i tak bylo pewne kto wygra. Slabo to wygladalo i wole by RyBack mial normalne walki)

 

Walka Nr.2:

Singles Match

The Great Khali vs Alberto Del Rio

Winner: Alberto Del Rio via Submission

 

(Naprawde straszna walka ale byla to dobra wygrana dla Del Rio ktory sie moze troche odswiezy od kiedy jest z nim Rosa.)

 

Walka Nr.3:

Singles Match

Alicia Fox vs Tamina Snuka

Winner: Tamina Snuka via Pinfall

 

(Nudna walka ktora miala tylko dac wygrana Taminie.)

 

Walka Nr.4:

Singles Match

Tensai vs Kofi Kingston

Winner: Kofi Kingston via Pinfall

 

(Walka byla nawet ciekawa ale za krotka. Nie rozumiem czemu bo po co Raw przeszlo na 3 godziny skoro walki sa krotkie.)

 

Walka Nr.5:

Singles Match

Rey Mysterio vs Daniel Bryan

Winner: Rey Mysterio via Pinfall

 

(Bardzo oczekiwalem tego starcia po tym jak o nim uslyszalem. Walka trwala 9 minut, liczylem jednak raczej na te 12. Starcie bylo prowadzone jak to sa walki ktore trwaja z pol godziny czyli powolnie. Bylo jednak sporo dobrej akcji i dobrych momentow jak np 619 ktore zaszokowalo ale bylo jednak nie wiarygodnie zrobione. Wygrana dla Reya oznacza walke o pasy TT.)

 

Walka Nr.6:

Singles Match

Dolph Ziggler vs John Cena

Winner: John Cena via Pinfall

 

(Niezle starcie. Bylo sporo dobrej akcji a tempo walki bylo solidne. Przebieg byl jednak slaby bo byl typowy dla starc Ceny. Koncowka wyszla jak dla mnie przecietnie, Cena jest zraniony ale i tak moze pokonac Dolpha ktory nie odkopal po AA a Cena po Zig Zag tak.)

 

Walka Nr.7:

Singles Match

Antonio Cesaro vs Sheamus

Winner: Sheamus via Count Out

 

(Dobre starcie. Byl to dobry brawl z naprawde dobrym przebiegiem walki w ktorej Cesaro dobrze wygladal na tle Sheamusa. Panowie dostali 9 minut i dobrze je wykorzystali. Wygrana Sheamusa raczej sie nalezy, Antonio na niczym nie stracil.)

 

Walka Nr.8:

Singles Match

Damien Sandow vs Zack Ryder

Winner: Damien Sandow via Pinfall

 

(Nawet niezle krotkie starcie ktore mialo zapchac czas antenowy. Bylo pare dobrych akcji a tempo nie zwialnialo. Zwyciestwo Sandowa bylo pewne by byl wiarygodnym przeciwnikiem dla Ceny na ME.)

 

Walka Nr.9:

Main Event

Raw Active Match

Champion vs Champion Match

Singles Match

CM Punk vs Kane

Winner: CM Punk via Pinfall

 

(Bardzo slaby Main Event. Walka byla prowadzona w wolnym tempie, panowie nie pokazali sporo akcji jak na ten czas a do tego jak dla mnie glupi booking ze Punk tak szybko dostal Chokeslama i Heyman go tam troche podciagnol, przecierz Kane dalej mogl zrobic Pina. Wazne jednak ze najlepszy na swiecie wygrywa!)

[kr3cik-bmc]

Hmmmm... Czy ktoś czasem nie pomyślał sobie, ze The Shield zaatakowało Kane'a dlatego, że wyniki wyborów przez Twittera zostały sfałszowane i zrobili to dla Bryan'a? Niedługo się okaże, że to face'owa stajnia jest

 

No ale to WWE i pewnie wyjdzie, że atak miał podłoże pomocy dla Punka.

[N!KO]

* - The Shield (po polsku Liga Sprawiedliwych Dzentelmenów), zebrało przyzwoitą reakcje. Szkoda, ze WWE Universe szybko przypomniało sens ich istnienia, skandując "Feed Me More". Byc pozartym, to chyba ten wielki storyline dla Ambrose'a, bo przeciez nie moze chodzic o stajnie, na ktorą nie ma pomyslu 2tyg po debiucie...

* - Wykrywacz kłamstw w MizTV? Naprawdę brakuje im tam pomysłów. Wieje tandetą, ale przynajmniej na RAW miło się słuchało Punka z Panem Awesome - daję sobie rękę uciąć, że mistrz nie przepada za gwiazda RealityTV

* - SmackDown ostatnio błysnął segmentem Sandowa. Powtórka na RAW - choć jeszcze lepsza - dała nam do zrozumienia, żeby nie ruszać niebieskiego brandu, bo i tak tam nie mają nic ciekawego do zaoferowania. Jesli jednak cos by się pojawiło, to przeniosą to do czerwonych. You're Welcome!

* - Walizka na szali w walce Jasia z Dolphem? Moze niedlugo nie bedziemy musieli sie zastanawiac nad tym, kiedy Ziggler wykorzysta kontrakt... Faktycznie trzeba by bylo z nim czekac do okresu PO WrestleManii - teraz zbyt wiele sie dzieje i by mógł tylko na tym stracić, tudzież szybko stracić pas (wciąż trzymam się wersji, że nie wpuszczą go jako mistrza do Main Eventu WMki). Przekazanie walizki Jasiowi, to spokojna inkasacja na najwiekszym show w roku - vs. The Rock - więc problem z głowy, a co za tym idzie, zwiększaja się szanse Rybacka na wygranie Royal Rumble i ruszenie za pasem na SmackDown - gdzie Reeves dostanie swoj "WrestleMania Moment", prawdopodobnie składając dominującego u niebieskich BigShowa (czyli wszystko zgodnie z moimi wczesniejszymi przewidywaniami). Pomyślicie pewnie, że ShowOff na tym tylko straci, ale we wszystkich kartach marzen WrestleManii 29, nikt nie zastanawia się, gdzie jego wcisną. W końcu znowu to może być beznadziejne zestawienie, w które wmieszany będzie jakiś celebryta, lub co gorsza, celebrytka. Tego przy obecnym star-powerze - jaki sobie buduje - robić nie wypada. Jeśli więc prawdą okaże się pomysł na Money in the Bank Ladder Match, podczas najwiekszego show w roku, to mamy swojego zwyciezce, ktory triumfalnie odzyskuje co jego, i moze jeszcze ponarzekać, że poprzednim razem mu to ukradli.

To nie jest tak, że chcę takiej wersji wydarzeń, ale jeśli Cena wygra na TLC - choć za dużo triumfuje na tygodniowkach - to nie narzekajcie, bo nie wszystko stracone

* - Skoro ostatnio popularna jest kłótnia między federacjami - WWE ściągnęło od nas to, TNA zabrało nam tamto - to już czekam na twitterowe wpisy, mówiące że, Brad Maddox znowu nie przeszedł swojego GutChecka

[Bonkol]

RAW było lepsze niż te z ostatnich dwóch tygodni, ale też jakoś średnio mi się podoba promocja TLC. Szkoda, bo co by nie mówić to jest to PPV z potencjałem i mam wrażenie, że umiejscowienie tego w grudniu to bardzo duży błąd. Zamieniłbym to miejscami z Hell In A Cell, to przynajmniej klatka na zakończenie roku mogłaby zostać wykorzystana lepiej niż ostatnio. Punk miał kilka fajnych tekstów, które zgasiły Miza, a chyba najbardziej zabolał ten w którym Brooks nawiązał do umiejętności Mizanina w ringu. Shield ciągle robią wszystko i nic i niestety bardziej przypomina to stajnie NXT niż coś nowego.

 

Jeżeli chodzi o Ladder Match z udziałem Ziggy'ego i Ceny to jestem jakoś dziwnie spokojny i mam nadzieje, że Dolph tą walizkę uratuje, bo byłoby to dla niego idealne zakończenie roku. Tym bardziej, że po tych wszystkich tekstach Punkera na temat tego, że Johnny dostaje za dużo walk o tytuł mimo ciągłych porażek to mam wrażenie, że Cena spokojnie może poczekać i zakręcić się koło pasa w okolicach Elimination Chamber(kto wie czy czerwona wersja nie będzie o shota, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że Rocky będzie bronił pasa). Oby nie sprawdziły się wizje N!KO, który ciągle nie wierzy, że Ziggy może podczas kilka miesięcy naprawdę zabłysnąć i sprawić, że ludzie nie będą czekać tylko na Dwayne'a.

 

PS: Bardzo solidna walka o US Title w której po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Cesaro. Oby częściej wykorzystywali jego ring skille w taki sposób to swoim movesetem może spokojnie kupić publikę.

[Alert]

Przekazanie walizki Jasiowi, to spokojna inkasacja na najwiekszym show w roku - vs. The Rock - więc problem z głowy, a co za tym idzie, zwiększaja się szanse Rybacka na wygranie Royal Rumble i ruszenie za pasem na SmackDown

 

Idąc tym tokiem myślenia można zapytać, czemu Ziggler nie zainkasował walizki na Punku który na przykład został poskładany przez Rybacka na RAW w walce z drwalami zamiast uganiać się za Rudym czy teraz Showem ??!!

Walizka jest na kontrakt WHC i nie wyobrażam sobie, żeby WWE próbowało sprzedać to, że ktoś sobie wybiera inny pas. Co innego jak by zrobili walizki w taki sposób(na przykład od MitB w 2013), że kto wygra walizkę może bić się o jeden z dwóch pasów do wyboru. Ale nie tak jak jest teraz.

Dalej idąc w tym temacie nie wyobrażam sobie teraz Ceny jako WHC. Dodając do tego, że Cena musiał by w tedy przejść na SD(tak wiem i tak pokazywał by się na RAW ale "formalnie" dalej jest podział i Cena musiał by przejść na SD).

Ziggler już tak długo trzyma tą walizkę, że było by to totalną głupotą odbieranie mu jej teraz. Ten rok miał być rokiem Zigglera i jak na razie udało się tylko zdobyć walizkę a jeżeli by ją stracił to 2013 zaczynał by jako przegrany "ten który stracił walizkę".

Jeżeli WWE chce być kreatywne(hehehe) to jedyne rozwiązanie dla mnie jest takie, że Ziggler zainkasuje walizkę przed swoim pojedynkiem z Ceną i wejdzie jako mistrz. Zawsze mogą się tłumaczyć, że pojedynek był o walizkę której już niema więc pas nie jest na szali albo po prostu Ziggler by bronił pasa przeciwko Cenie i wygrał by, gdy Jaś zajęty był by AJ/Vicki bo na pewno się pojawią w tym pojedynku w końcu to jest ten storyline.

 

Fajnie, że Vince wie, że jego firma robi "crap" i sam to ogłasza publicznie w TV. Szkoda tylko, że kilka minut później ten "crap" jest przypominany kiedy Cena jest na zapleczu z Vicki. I jak dla mnie Vince powinien skończyć z tymi "bez skryptu" segmentami z Vicki bo to wygląda tragicznie.

[N!KO]

Akurat fakt, ze Ziggler ma walizke na pas WHC, jest łatwy do przeskoczenia dla WWE. Jeśli Cena powie, że inkasuje na WrestleManii, gdzie zmierzy się z The Rockiem, to szał na hali bedzie tak wielki, ze nikomu przez mysl nie przejdzie, "...zaraz, zaraz". To oni decyduja o produkcie. My tylko łykamy, co zaserwują. Dla czepialskich i szukajacych logiki, wystarczylby jeden segment, gdzie Jaś dostaje pozwolenie, by zainkasowac na RAW.

 

Ziggler już tak długo trzyma tą walizkę, że było by to totalną głupotą odbieranie mu jej teraz. Ten rok miał być rokiem Zigglera i jak na razie udało się tylko zdobyć walizkę a jeżeli by ją stracił to 2013 zaczynał by jako przegrany "ten który stracił walizkę".

 

Ambrose tez mial swoj wielki storyline dostac Wszystko zalezy od timingu. Jesli Ziggler bylby im potrzebny jako mistrz, lub ktos nowy, bylby im potrzebny jako mistrz - a teraz takiego zapotrzebowania nie ma - to wtedy walizka juz by zostala wykorzystana. Przy nadchodzacym "Road to WrestleMania", wykorzystywanie kontraktu jest zbedne. To jest polisa ubezpieczeniowa, ktora wypada wykorzystac w okresie stagnacji.

 

Oby nie sprawdziły się wizje N!KO, który ciągle nie wierzy, że Ziggy może podczas kilka miesięcy naprawdę zabłysnąć i sprawić, że ludzie nie będą czekać tylko na Dwayne'a.

 

Tu nie chodzi o to, że ja nie wierze w Dolpha - jest w końcu w mojej czołówce dzisiejszych wrestlerow - ale wiem, że pchanie się ze swoim argumentem (walizka) przed WM, to byłby strzał w stope.

 

PS: Bardzo solidna walka o US Title w której po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Cesaro. Oby częściej wykorzystywali jego ring skille w taki sposób to swoim movesetem może spokojnie kupić publikę.

 

Tu sie zgadzam. Zaluje tylko, że nie zostawili sobie takiej perełki na PPV. Material z dwoma mistrzami i dwoma wiarygodnymi - no moze R-Truth troche mniej - pretendentami, to na pewno ciekawsze, nizeli podział na dwa starcia. Wade'a z Kofim juz mamy. Teraz nawet nie chce Cesaro vs Truth na karcie TLC.

[B-Side]

- Walka otwierająca gale była mocno średnia. Bryan i Kane zaprezentowali dokładnie to samo co widzieliśmy w ich wcześniejszych walkach. Dodatkowo denerwowały mnie starsznie faceowe komentarze Kinga. Wiem, że taka jego rola ale mógłby przystopować (ciągle w pamięci mam Let's go Ziggler i jego tłumaczenie )

 

- AJ wygrywa. Super... A gdzie jest Eve - mistrzyni kobiet?

 

- Heymana i Punka znów świetnie się słuchało. Czasami mam wrażenie, że gdyby nie Brook's, jego postawa i pewnie też umiejętność przeforsowania swoich pomysłów to w WWE nie było by prawie nic wartego oglądania. Gdyby nie było kogoś takiego jak on to czy kreatywni daliby w jego miejsce kogoś na podobnym poziomie? Mocno wątpie.

Miz też wypadł dobrze w tym segmencie i co ważniejsze nie irytował jako face.

 

- 4 osoby w ringu a tylko 1 z nich naprawdę lubię. Sam mecz o dziwo zły nie był biorąc pod uwagę umiejętności ringowe Ceny Showa i Sheamusa. Końcówka efektowna ale Ziggler po raz 2gi wtapia z Ceną. Oby to prowadziło do wygrania na TLC (chociaż wygrać z Ceną nawet kantem na PPV to rzecz trudna)

 

- Dostaliśmy to samo co na SD ale ciągle mnie to bawiło. Sandow jak mało kto potrafi wczuć się w postać, którą odrywa i robi to świetnie. Szkoda, że przypomnieli sobie o Santino ale dobrze że Sandow go zniszczył. Ubolewam również na faktem, iż nie widziałem go jeszcze od czasu debiutu w dosyć długiej naprawdę porządnej walce singlowej.

 

- Pisałem wcześniej w temacie: "Sin Cara-Jaką widzicie przyszłość u tego zawodnika?" o tym że powinien wrócić do Meksyku bo w WWE się nie sprawdza. Zdania nie zmieniłem po tym meczu, który jak na ostatnie wyczyny Del Rio nudny nie był. W tagu z Rey'em może być ale solo to już inna bajka.

 

- Vince w krótkim okresie często pojawia się w TV by ponieść ratingi. Ogłosił to o czym się mówiło wcześniej. Ziggler nie powinien przegrać ale świta mi w głowie taka czarna wizja. Mianowicie będą chcieli odbudować Cenę, który jako pierwszy w historii wtopił walizkę.

 

- Madox wrócił i przegrał. Mam jednak wrażenie, że to nie koniec jego przygody w WWE w najbliższym czasie.

 

- Damn. Znów Teddy Long. Zdziwiło mnie, że zrezygnował z tag team meczu, rzecz niespotykana u niego Mecz był bardzo dobry dobry na tygodniówkę i co najważniejsze nie było dużo sytuacji, gdzie tylko 2 wrestlerów walczy ze sobą w ringu a reszta zbiera siły wokół ringu. Każdy z czwórki zaprezentował się dobrze i fajnie się to oglądało. Spokojnie mogliby to dać na PPV.

 

- Miz TV było ciekawe, panowie rzucili kilka fajnych tekstów (choćby ten o szkółce wrestlingowej). Zakończenie sztampowe trochę a tryumfujący Ryback na 2 tyg przed PPV to chyba zapowiedź jego porażki.

 

Zdecydowanie najciekawsze Raw od 3 tygodni. Dostaliśmy 1 bardzo dobrą walkę, świetne segmenty mówione z Punkiem w roli głównej i także ten z Sandowem a story z Ceną i Dolphem poszło do przodu w stronę TLC. The Shield wrażenia na mnie nie zrobili atakując kilka osób przez całe Raw ale na pewno złego wrażenia też nie wywołali u mnie. Pojedyncze rzeczy trochę irytowały ale ogólnie całkiem ciekawie się oglądało produkt WWE.

[demku]

Coraz mniej podoba mi się droga, jaką obrało The Shield. To nie jest grupa, która ma stać na straży porządku w WWE. Określiłbym ich po tej tygodniówce jako ogórki, typowa stajnia w pro wrestlingu (przynajmniej tym mainstreamowym), która atakuje 3 na 1, 3 na 2, a kiedy siły są wyrównane, chybcikiem uciekają. Jest to głupie. Marnują to, jak mogli ich wykorzystać, bo aż się prosiło, by czasem ruszyli też na tych złych, by zasiać ziarenko niepewności. A tak tylko czekam na kogoś, kto się pojawi i rozwali towarzystwo.

 

Druga sprawa - totalnie skopali karierę Maddoxa w WWE. Bardzo podoba mi się jego styl, wyróżnia się, ma fajny ring attire, budowę, a ci podłożyli go w minutowym (?) squasu Ortonowi. Sorry, ale nie uwierzę, że mają wobec niego jakieś plany - w innym przypadku mogliby zrobić multum rzeczy, by zapobiec takiej końcówce. Szkoda, bo polubiłem gościa, ale wiele z niego w moich oczach niestety już nie będzie.

 

Strasznie żałuję, że nie poszli mocniej z promocją Mike'a, bo dla mnie byłby to idealny kandydat do walki z Punkiem na TLC. Proma to byłaby poezja, w ringu wcale nie musiałoby być tak kiepsko, moim zdaniem dużo ciekawsza byłaby to konfiguracja od wałkowania Rybacka. Żeby nie było - jestem fanem głodomora, ale nie chcę oglądać kolejnego meczu, w którym to Sheffield będzie miotał Punkiem na lewo i prawo, pojawi się The Shield i uratują mistrza. Jest to przewidywalne i bardziej niż prawdopodobne, bo czysto przecież heel nie wygra (jeśli można mówić o "czystości" w TLC Matchu).

 

Ziggler vs. Cena spływa po mnie prawdę powiedziawszy. Dolph musi to wygrać, ale mam też na uwadze, że jest to jednak Cena. Niesamowitą głupotą byłoby jednak, gdyby po tej promocji znowu wrócili do punktu wyjścia z Dolphem i dlatego wierzę, że zgarnie zwycięstwo na TLC.

[Killaz]

PTP vs Hell No - cala ta sytuacja z The Shield i ta walka wyszla naprawde dobrze. Ciekawie to wygladalo jak Shield powoli zblizalo sie do ringu. Walka byla srednia, byla prowadzona w srednim tempie, akcja byla solidna ale spodziewalem sie wygranej PTP aby na TLC byl Triple Threat. Te obijanie reki Kanea przez schodki bylo jednak marne.

 

AJ vs Tamina - walka byla slaba, nie widzielismy sporo, czesc walki to obijanie AJ a do tego koncowka jak dla mnie bardzo slaba. Tamina powinna przestac sie gapic podczas walki w publicznosc tak bez sensu aby otrzymac reakcje.

 

Punk, Heyman i Miz - segment byl po prostu wspanialy. Punk dal nam na poczatku piekny speech ktory sie naprawde milo sluchalo. Wygladal on po prostu tak realistycznie a nie np jak to jest u Sheamusa. Potem jeszcze przyszedl Miz czyli koles ktory tez jako bron ma mikrofon. Moze ich konserwacja nie byla swietna ale byla ok. Ciekawy jestem tego testu

 

Cena/Sheamus vs Show/Ziggler - dobra walka na ktora poswiecono sporo czasu. Widzielismy sporo akcji ale jak na ten czas panowie mogliby pokazac wiecej. Przebieg walki byl nawet dobry gdyby nie te obijanie przeciwnika. Kiedy w ringu byl Cena i Show to bylo tak nudno jak na ich walce z NWO. Koncowka byla slaba i dominujaca dla Faceow.^

 

Sandow, fan i Santino + walka - segment z zadawaniem pytan do fana byl naprawde dobry oraz mily dla oka, lubie takie cos. Sandow podkreslij tym samym swoj gimmick. Potem przyszedl Santino i mielismy jakies pytanie ktore niezrozumialem... Co do ich walki to nie bylo az tak zle bo cos tam w ringu zobaczylismy. Nie potrzebne bylo to uciekanie przed najpotezniejszym Finisherem w WWE.

 

Ciesze sie ze Maddox dostanie nowa szanse i oby dzisiaj wygral. Przeciwnikiem jednak chyba bedzie RyBack...

 

Del Rio vs Cara - kolejna juz walka tych panow na ktorej znowu wygrywa Del Rio. Moim zdaniem bylo to ich najlepsze starcie do tej pory. Bylo bardzo duzo swietnej akcji, szczegolnie od Sin Cary ktory w tej walce sie spisal bardzo dobrze. Tempo bylo stabilne ktore momentami zwalnialo.

 

Vickie i Vincus - niezly segment. Podobalo mi sie jak Vickie praktycznie nie miala co do powiedzenia jezeli sie to nie podobalo Vincusiowi. Byla pokazana prawdziwa wladza McMahana w WWE. Na TLC Dolph moze stracic walizke ale nie ma co sie martwic bo WWE jest z niego zadowolone no chyba ze zrobia nam niespodzianke i dadza walizke Cenie ktory potem zostanie "kontuzjowany" a potem by byl Battle Royal czy cos o te walizke i Dolph wygrywa. To byloby dla mnie niezle

 

Orton vs Maddox - i jak tu niby ludzie maja brac Maddoxa na powaznie jak przegrywa on w tak latwy sposob z Ortonem. Mam nadzieje ze to nie jego koniec. Atak po walce od Shield naprawde niespodziewany, mam nadzieje ze dolaczy do nich Maddox

 

Fatal 4 Way o pas US - naprawde bardzo dobra decyzja z zabookowaniem takiego pojedynku. Bylo naprawde bardzo duzo swietniej akcji od kazdego z zawodnikow w szybkim tempie. Jedyne minusy tej walki to jeden Botch oraz przebieg walki, przez ponad pol walki moglismy widziec tylko dwoch zawonikow w ringu. Koncowka jak dla mnie na medal bo byla bardzo szybka i szokujaca. Wygrana Cesaro byla pewna.

 

MizTv - kolejny dobry segment od tej dwojki. Bardzo dobrze sie ich sluchalo bo bylo oryginalnie. Fajne tez bylo takie pogrzebanie w przeszlosci z OTL i WM lubie takie cos Potem znowu przyszlo The Shield dobrze ze tak czesto sie pojawiaja. Tym razem jednak musial byc gora RyBack bo ten kto wygrywa na tygodniowkach czesto przegrywa na PPV a Punk musi obronic pas. I tak o to konczy sie te dobre Raw

Edytowane 4 Grudnia 2012 przez Killaz

[Kejrol]

* Nie da się spieprzyć danego segmentu, jeśli uczestniczy w nim dwóch najlepszych obecnie mówców (no w sumie trzech, bo jeszcze jest Heyman) w federacji - CM Punk i The Miz. Podobało mi się, że nie było tutaj sztampowych speechy jak np. face, który i tak finalnie skompromituje złego heela. Chłopaki płynęli z flow i widać było, że te wszystkie riposty i punchline'y były spontaniczne. Obydwaj czują się naturalnie za majkiem. Pierwszy segment z ich słownymi potyczkami był dobry, ale zabawa z wykrywaczem kłamstw jeszcze lepsza. Mam nadzieję, że obaj dostaną jakiś konkretny feud. Mikrofonowo wyjdzie zajebiście, a w ringu Punker jakoś podciągnie Mizanina.

 

* AJ i Tamina to dość utalentowane ringowo divy, ale ta walka była zabookowana bardzo słabo. Poza tym skoro młoda Snuka jest następczynią Beth to powinna być bardziej dominująca (i wygrywająca pojedynki), a przegrana z mała AJ na pewno w tym nie pomoże.

 

* Myślałem, że Ziggler z Ceną będą walczyć za pomocą stołów, a drabiny zostawią dla tag teamów. Niby walizka na szali jak i zwycięstwa Johna na tygodniówkach zwiastują tylko jedno - wygraną Zigglera (a dla nas pewny punkt w typerze). Aczkolwiek drabiny wolałbym zobaczyć w walce o pasy drużynowe. Jak na ironię to zarówno Jasiek jak i Adolf wygrali w tym roku walizki, a teraz będą o nią walczyć po raz kolejny. Ciekawi mnie tylko dla kogo przeznaczą Tables Match.

 

* Maddox coraz bardziej odgrywa swoją postać z FCW. Jest w niej na tyle irytujący - że mając świadomość, że to tylko odgrywana rola - i tak mam ochotę mu strzelić z liścia. Niech sobie będzie w głównym rosterze, ale powyżej midcardu to ja go nie widzę.

 

* Nie wierzę, ale Teddy Long pierwszy raz pozytywnie zaskoczył mnie swoimi bookerskimi zdolnościami. Odwołał tag team match (!) i zrobił z niego fatal four way, co było znacznie mniej sztampowym rozwiązaniem. Zawsze to jakiś powiem świeżość. Podbudował coraz silniejszą pozycję US Title i bardziej wypromował Cesaro. W ogóle zauważyłem, że on i Barrett mają jakiś wspólny mianownik. Chciałbym by Wade skroił Kofiego ze złota na TLC, po czym wdał się w feud z Antoniem. Dwóch mistrzów, dwóch europejczyków, dwóch twardych brawlerów uwikłanych w jeden feud. Widzę w tym duży potencjał.