WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[OzzyZig]

Tak...i pas przybędzie "odebrać co jego", no i wiadomo, że he's coming tyczy się nowego wyglądu pasa WWE...Ehhh^^ Czego to ludzie nie wymyślą.

[Kargy]

WWE może ostatnio nie zaskakuje ale Vince'a stać nawet na najbardziej ekstremalne pomysły..jest 2012 jest pierwsze Monday Night Raw poczekamy zobaczymy

[trs123]

moge prosić o jakis dobry link do transmisji. Bo jakos nie mam szczescia w szukaniu.

[Kargy]

Trzy słowa.....RAW IS JERICHO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Lewap]

OzzyZig to z pasem to był żart ^^

 

Jericho Wrócił , publikę rozruszał , nic nie powiedział , zobaczymy co dalej

[Dezet_]

Przesiedziałem pół nocy w oczekiwaniu i co dostałem?

 

Ja pier***, kur*a mać... - tak mogę podsumować to 'show'.

 

Najbardziej żałosne RAW wg mnie w ostatnich miesiącach !!!! Jeśli to jest zapowiedź tego co nas czeka w 2012, to kończę oglądac WWE.

 

- cieszenie się Bryana po wygranej walce z Codym - CO TO MIAŁO BYĆ?

- Dolph latający z pasem? - CO TO MIAŁO BYĆ?

- powrót Y2J - co on odpierdolił? Kariera rockmana za bardzo walnęła mu do głowy i dostał 'zajebisty gimmnick'. Nawet komentatorzy nie wiedzieli co na to wszystko powiedzieć - CO TO MIAŁO BYĆ?

 

Faktycznie, to będzie THE END OF THE WORLD jesli tak dalej WWE będzie wyglądać.

Edytowane 3 Stycznia 2012 przez Dezet_

[Elitar]

Jak to powiedzial chyba Lawler "I'm not sure what we just seen". Fajnie, ze Y2J wrocil, ale chyba Vince mu powiedzial "improwizuj", bo z mojego ogromnego zaciechu zostala mina "WTF?". Jak ktos czyta spoilery, ale nie ogladal to polecam wejscie Jericho i pozniej przewiniecie na koniec, bo Chris nie mowi ani slowa, tylko zagrzewa publike, z (wg mnie) srednim skutkiem. Moglem isc spac, zmarnowalem 2 godziny snu.

[Chris Shelley]

Tak to jest jak się powraca 3 dni po sylwestrze...kanadyjskie piwo długo trzyma..

 

A tak na poważnie to z tego musi wyniknąć coś grubszego, nie po to były te wszystkie proma, żeby Jericho powrocił jako mega face i rozgrzewał fanów, nic by nie pasowało, trzeba poczekać kolejny tydzień..

[Kargy]

Publiczność w Memphis chyba spodziewała się powrotu Elwisa bo na widok Chrisa zareagowała bez entuzjazmu . Jednak w tym roku raczej nie spodziewałbym się przełomu. w 2011 roku Powrócili między innymi Foley i Rock i co i była Kupa.

Dziwne wejście Chrisa bez przywitania się z publicznością choć widok cieszy nie powiem.

Co do reszty Raw standart w kiepskim wydaniu jak co tydzień.

W oczekiwaniu na heel turn Ceny będą nam upływać kolejne poniedziałkowe noce...

[chudinho]

THIS IS FUCKING BULLSHIT - to moje podsumowanie RAW.

Wraca Y2J - Jezu jaka to jest lama. Proma w ogóle pod niego nie pasowały. Wytłumaczcie mi że są takie mroczne proma w wraca jakiś no nawet nie wiem jak go nazwać. Jakieś gówniane świecidełka miał na sobie trochę pobiegał ale nic do mikrofonu nie powiedział. Najbardziej gówniany powrót jaki kiedykolwiek widziałem.

 

Dolph wygra ale przez wyliczenie i CM Punk nadal jest mistrzem.

 

Ocena RAW: Mogłem iść spać i tak mnie nic by nie ominęło.

[Dawid1122]

A wiec tak:

 

Cm Punk - wydaje mi sie, czy cos z nim nie tak, w tym tygodniu i w poprzednim, w ogole mnie nie "porwal". W poprzednich tygodniach wystarczył mi jego Theme, jego glos i Raw zaliczalem do udanych, a teraz Cm tak jakos szarawo wypadl

 

Dolph Ziggler - On jest świetny, jak biega z tym pasem jakby go juz zdobyl, cieszy sie z kazdej szansy trzymania tego pasa. Podoba mi sie to!

 

John Cena, Zack Ryder, Kane - swietny segment na zakonczenie. John ratujacy Zacka, strasznie mi sie to podobalo, moze dlatego, ze ogolnie lubie takie momenty. To zaniepokojenie ten strach na twarzy Johna, swietna mimika i ogolnie takie zachowanie.

 

Y2J!! - Jak zobaczylem jego "koszulke" to zaczynaly sie u mnie pewne obawy, gdy zobaczylem jego usmiech, juz serio sie balem. "Uhahany" Jericho wchodzi do ringu i zachowuje sie jakby pierwszy raz w nim byl, cieszy sie, skacze, biega dookola.. Kompletnie "nie kupilem" jego zachowania. Jedyne co mi sie w tym podobalo, to jak Chris zagrzewal i bawil sie publika.

[PiTeRo]

Moim zdaniem to początek nowego heelowskiego Jericho. Wbiegł tak sobie najarany rozgrzewał publikę, która była do czarnej niepodtartej murzyńskiej dupy! W sumie chyba wycisnął z niej 200%. Pod koniec publika skapnęła się, że on nimi "mainipuluje", bo na serio zamiast dawać promo to spieprza z areny.

 

Moim zdaniem Jericho storylineowo podpieprzył komuś return.

 

 

http://boards.420chan.org/wooo/src/1325564803476.gif

 

 

Jeżeli Jericho ma wracać na 1 storyline (np. z Punkiem) to dziś było o wiele za wcześnie, gdyż tak właściwie jego return powinien być na Royal Rumble. Zakładając, że by je wygrał to od razu ma start do feudu. Teraz może się dużo zdarzyć, ale Vince zrobił to co potrafi. Stworzył międzynarodową dyskusję co dalej będzie z Chrisem.

[N!KO]

* - Niezle promo Jasia na poczatek show, choc to wspominka z poprzedniego RAW robila najwieksze wrazenie. Moze gdyby w takiej formie zostalo to przedstawione, to hamburgerozercy ogarneliby slowa Kane'a.

 

* - Pogoń Trutha za Mizem zostala dobrze sprzedana. Pewnie bedzie to nedzny storyline, i az szkoda, ze takie podchody Killigsa zostaly na to wykorzystane. Mam tylko jeden problem z jego przejsciem na dobra strone mocy. Miejmy nadzieje, ze Little Jimmy go zacznie denerwowac, bo na razie sa kumplami...

 

* - Nie danie Zigglerowi glownego tytulu w 2012, to bylaby wielka porazka federacji. Koles z czasem by dolaczyl do nazwisk, ktore powinny, a nie zdobyly zlota. Jego wywiad przesluchalem dwukrotnie, i wiecej takich prosze.

 

* - Jednak Y2J? OK. Sa dwie strony medalu. Z jednej strony sie ciesze, ze Chris wrocil, bo i ciezko narzekac na powrot takiej gwiazdy. Jednak z drugiej, nie kupuje, ze to on stal za tymi promami. Zreszta WWE zostalo skutecznie zmarszczone, gdy swiatla zgasly, a publika juz skandowala Y2J. Ladny mi element zaskoczenia. Ja bym to rozegral inaczej. Wpuscilbym Jericho na RAW, zeby uspic czujnosc publiki. Wszyscy byliby przekonani, ze to on jest odpowiedzialny za "It Begins", po czym znow pojawiloby sie promo, i kolejny powrot lub po prostu debiut. Na debiut by nikt sie nie krzywil (mimo wielkosci tych winiet), bo dostali i tak Chrisa. Nie byloby czasu i miejsca na narzekania.

 

* Jaś ratuje Zacka... Nie no kur* slodko... Nawet nie staram sie tego komentowac

[plkd]

Podobnie jak W4F myślę, że Y2J zaliczył face turn i heel turn jednego wieczoru. Na początku pokazuje, jak to lubi publikę, wita się z nimi, potem zaczął już się nią bawić (gdy wywoływał pop na prawo i lewo co sekundę), potem odszedł bez słowa. Myślę, że chciał pokazać, że są tacy głupi, że można nimi tak łatwo manipulować, ale to tylko moja wersja. Reszty przekonamy się za tydzień, zobaczymy, co się wydarzy.

 

Końcowy segment to była jakaś porażka... Cały motyw z wyjściem Kane spod ringu ok, ale ratowanie Rydera przez Cenę... http://forums.irowiki.org/images/smilies/facepalm.gif

Edytowane 3 Stycznia 2012 przez plkd

[N!KO]

Podobnie jak W4F myślę, że Y2J zaliczył face turn i heel turn jednego wieczoru. Na początku pokazuje, jak to lubi publikę, wita się z nimi, potem zaczął już się nią bawić (gdy wywoływał pop na prawo i lewo co sekundę), potem odszedł bez słowa. Myślę, że chciał pokazać, że są tacy głupi, że można nimi tak łatwo manipulować, ale to tylko moja wersja. Reszty przekonamy się za tydzień, zobaczymy, co się wydarzy.

 

Takie bylo zalozenie. Byc tak slodkim, ze az nienawidzonym. John Cena jest czyms takim z przypadku, ale wez za przyklad chociazby Spirit Squad, ktorzy byli tak radosni, jako cheerleaderzy, ze nie mogli byc lubiani. Tutaj jest taki manewr. Zreszta mina przed speechem - do ktorego nie doszlo - mowi wszystko. Rzucil mikrofon i z niczego znow sie zaczal usmiechac. Publika dala sie nabrac, bo jak schodzil, to juz pojawialy sie gwizdy. Nie mowie, ze to bylo zle rozegrane, ale sam fakt jego powrotu mozna bylo lepiej poskladac. Koniec swiata jest taki, ze jeden z bardziej rozgadanych nie powiedzial nic