Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nie zapominajcie że przed atakiem Alberto, Punk próbował wykonać GTS na Jaśku.

 

Właśnie nie wiedziałem, czy o tym wspomniec, a przede wszystkim, przez to, że zaraz po tym Punk szykował sie do GTS na Cenie ;)

 

Macie rację. Całkowicie o tym zapomniałem. Rzeczywiście Brooks olał w pewnym momencie Ricardo i wziął się za Jaśka a dopiero po tym reaktywował się Del Rio. Zatem luz.

 

Tak czy siak obawiam się, że kreatywni wpadną pewnego złego dnia na pomysł, żeby zrobić z Punkiem i Jaśkiem tak jak kiedyś zrobili z RKO. Dopóki Orton rywalizował z Januszem i odnosił się do niego z niechęcią było ciekawie. A później obaj celebrowali swoje zwycięstwa tag-teamowe unosząc w górę dwa najważniejsze pasy federacji co było ciężkostrawne. Ale na razie te moje obawy (odnośnie zmiany stosunku Punka do Janusza) to takie daleko idące gdybania. Chociaż... o ile dobrze pamiętam wcześniej też było tak, że Janusz niejako podlizywał się Ortonowi, a ten się boczył, boczył aż w końcu nastąpiła sielanka.

 

W innym wypadku już pojechałbym tu Punka :P

 

Ja broń Boże nie jadę Punka. Jeszcze... ;)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Mi się osobiście Del Rio niestety powoli przejada i, jeżeli miałbym wybrać grupę do której miano by mnie na tym forum zakwalifikować, to bez wahania obrałbym jednak stronę ludzi narzekających na jego obecną postać. Sorry, Alberto na majku jedzie już od paru miechów na tych samych, oklepanych już do bólu tekstach. Nie twierdzę, że nie potrafi być śmieszny, a stricte w konfrontacjach z innymi - na pewno też nie jest zły. Jednak kiedy solowo staje na środku ringu z micem, to ostatnimi czasy już się spodziewam, że niczego nowego albo ciekawego z jego ust nie usłyszę. Jego postać stoi w miejscu, tak jak jakiś rok temu było z Mizem (w większości speechy nie mówił generalnie nic poza tym swoim jebanym "I'm awesome", którym już rzygać można było).

 

Często spotykam się z argumentem, że "Del Rio może jest gorszy niż na SmackDown!, ale nie jest nudny na majku - nudny to może być Randy Orton" (sparafrazowałem teraz troszkę Ghosta). Tyle, że dla mnie jest on mało trafiony, skoro Randal prawie nigdy nie dostaje majka do łapy (a jak już, to udziela 30-sekundowego wywiadu, albo się z kimś kłóci), za to arystokrata go trzyma w swojej co najmniej co drugą tygodniówkę. Wydaje mi się, że w samym WWE ciągle panuje przekonanie, że jest on zajebisty w przemowach i chyba dlatego organizacja, nawet niekiedy na siłę, każe mu wygłaszać różne proma. I znowu wracam do niejakiego Mike'a Mizanina - z nim było dokładnie tak samo, jak się tak dobrze zastanowić (czyli najczęściej nie miał za dużo do powiedzenia, ale gadał).

 

Del Rio od czasu swojego debiutu jedzie ciągle na tym samym schemacie i, jak napisał maly, jego gimmick się praktycznie nie zmienił od tamtego czasu. A każda postać, która nie zostaje nawet troszkę odświeżona, zaczyna być już po prostu wnerwiająca (przykład Kofiego z takim samym, bezbarwnym - pomijając jeden feud z Ortonem - i niezmienianym nawet ODROBINĘ gimmickiem już w chuj czasu).

Btw. wiarygodność naszego meksykańskiego arystokraty jako mistrza W TEJ CHWILI też jest naprawdę minimalna. Nie porównam go co prawda do Miza, który żeby z Lawlerem wygrać i zachować pas WWE to musiał mu pomagać i Riley, i Cole, ale... Albercik się do niego w tej kwestii zbliża. Na ostatnim RAW dostał czysty wpierdol od Punka, a to mu również nie pomoże w jego rozwoju. Chociaż na tę chwilę wydaje mi się mało prawdopodobnym, by Vince go zakładał (chyba się na niego obraził po ostatniej aferze na backstage'u).

Powiem tak - jeżeli Del Rio będzie teraz podkładany, to osobiście nie będę jakoś bardzo zmartwiony (a już na pewno nie bardziej niż podkładaniem JoMo). Jasne, gdyby był postacią wyróżniającą się (czyli taką, którą jednym tchem postawilibyśmy obok Punka, Nasha, Henry'ego, i, dajmy na to, Sheamusa - chodzi mi o ludzi, dzięki którym w głównej mierze WWE jest jeszcze odrobinkę ciekawe) to ok, ale tak teraz po prostu nie jest.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Trudno jest bronić dzisiaj właściwie Alberto.

 

- Obniżył loty na majku od czasu swojej bytności w SD. Prawda. Kiedyś elektryzował. A później poszedł w ślady Miza, który z tygodnia na tydzień coraz bardziej nudził i irytował. Z tą tylko różnicą, że nawet ssający Miz potrafił między nudnymi promami odwalić coś ciekawego (np. akcja z tym jak zrobił się na łyso przy okazji pyskówki z The Rockiem), a w przypadku Alberto - nadal na takie (chociażby chwilowe) przebudzenie czekamy…

 

- Na ringu nie rozwinął skrzydeł. Dos Carsas jest zapaśnikiem z prawdziwgo zdarznia, obił kilku kolesi w MMA, czasami sam został obity, wydawać się mogło, że w WWE Alberto z miesiąca na miesiąc będzie wzbogacał swój repertuar ciosów i pod względem ring-skilli będzie nie tylko bez zastrzeżeń, ale i będzie zaskakiwał. Tymczasem na ringu daje solidne walki (osobiście oglądam go z przyjemnością) ale prawda jest też taka, że ani Shawnem Michaelsem ani nawet CM Punkiem to on nie jest. Potrafi zaprezentować z dwie efektowne akcje na walkę, technicznie jest solidny, potrafi wypierdolić z ringu na glebę (ale to od czasu do czasu zaciskając zęby potrafią zrobić także zawodnicy powszechnie uważani za ringowych paralityków - więc nie ma się co osrywać), słowem - na ringu jest ok. Ale też wydawało się, że będzie lepiej, że rozwinie skrzydła, że będzie zawodnikiem kompletnym. Niestety dzisiaj powiedzieć coś takiego byłoby dużym ryzykiem. Dodam, ze jestem laikiem jeżeli chodzi o te sprawy więc może ktoś wyprowadzi mnie z błędu.

 

- Stał się mało przekonujący. No niestety… Już kiedyś na ten temat biadoliłem, ale sytuacja wymaga, żeby znowu o tym napisał. Wszystko na początku szło jak z płatka i wpisywało się w jego gimmick. Alberto z szelmowskim uśmiechem zapewnił, że wygra z Reyem Mysterio. I wygrał. Alberto zapowiadał, że wygra Royal Rumble. I wygrał. Alberto zapowiadał, że wygra z Edgem na WM-ce… i ch. z tego wyszło. Później miał o WHC powalczyć z Christianem. I też zonk. I tak Alberto-farciarz stał się Alberto-frajerem. Pas WWE z dupy mu wyciągnęli (w międzyczasie kilka razy zeszmacili), gdy oczy zwrócone były na Punka. Dzisiaj nikt nie kupuje już tego co mówi Alberto. Jak mówi o przeznaczeniu to ludzie myślą – stara śpiewka, cały czas o tym gada a później robi za pizdę. Problem w tym, że to wszystko nie tyle wina Alberto co jakiejś niezrozumiałej polityki federacji. Najbardziej żałuję, że Alberto nie jest tym, który „skończył Edge’a”. Zmarnowali szansę na znakomita podbudówkę. Zamiast gadać o przeznaczeniu (co w jego ustach może brzmieć śmiesznie) mógłby gadać, że skończył bohatera publiczności i do żywego wkurwiać marków.

 

A co działa na jego korzyść dzisiaj? W moim przekonaniu nadal jest dobrym wrestlerem, ale niestety źle prowadzonym. Nadal wspominam świetne początki i to jak cieszyłem się z jego wygranej na Royal Rumble. Może dla wielu będzie to niezrozumiałe, ale z jego wygranej wtedy miałem większą radochę niż z wygranej Punka nad Januszem na MitB (dzisiaj, na spokojnie - do takiego wniosku dochodzę). Ten zawodnik ma potencjał. Ale na RAW jest dla niego za ciasno. I muszą coś zmienić z jego postacią, nawet lekko. On ma papiery na bycie gwiazdą co już udowodnił.

 

A hadaszyszka to muszę zripostować…

 

Tyle, że dla mnie jest on mało trafiony, skoro Randal prawie nigdy nie dostaje majka do łapy (a jak już, to udziela 30-sekundowego wywiadu, albo się z kimś kłóci), za to arystokrata go trzyma w swojej co najmniej co drugą tygodniówkę.

 

No co ty gadasz? Randy ostatnio sporo nawijał. Nie wiem, czy Alberto czy RKO dostawali więcej czasu – ale ten drugi dostawał go na tyle dużo, że można było spokojnie ocenić jego przemowy i stwierdzić „Orton - przestań pierdolić, bo zanudzasz”. Nawet jeżeli dostawał czasu za mało (chociaż ja uważam, że wcale mało go nie miał) to można tylko podziękować bookerom za to, że akurat w tym wykazali się czujnością i nie fundowali nam kolejnych minut z RKO - nową face’ową „nadzieją” SD…

 

Jasne, gdyby był postacią wyróżniającą się (czyli taką, którą jednym tchem postawilibyśmy obok Punka, Nasha, Henry'ego, i, dajmy na to, Sheamusa - chodzi mi o ludzi, dzięki którym w głównej mierze WWE jest jeszcze odrobinkę ciekawe) to ok, ale tak teraz po prostu nie jest.

 

Czy pół roku temu nie pisałbyś, że Henry jest postacią wyróżniającą się? To przykład zawodnika, na którego znaleziono dobry pomysł. Z Alberto - przeciwnie, zafundowano mu bookerskiego kopa w mordę. Dos Carsas nie jest gorszy od Henry’ego ani pod względem ring-skilli, ani mic-skilli ani charyzmy. Podobnie sprawa ma się z Sheamusem. Co do Diesla to mam do tego zawodnika sentyment i swojego czasu był (jak dla mnie) jedną z najciekawszych postaci w WWF. A CM Punk wygrywa dzisiaj w moim odczuciu konkurencję ze wszystkimi wrestlerami w ogóle - przynajmniej pod względem charyzmy i mic-skilli.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Alberto zapowiadał, że wygra z Edgem na WM-ce…

...I by wygrał tylko że niedługo przed WM się dowiedziano o sytuacji Edga i nie wypadało go podłożyć w jego ostatnim meczu.Kto wie jakby dalej toczyły się jego(ADR) losy gdyby nie ten splot zdarzeń.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  3 360
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cytat:

Alberto zapowiadał, że wygra z Edgem na WM-ce…

 

...I by wygrał tylko że niedługo przed WM się dowiedziano o sytuacji Edga i nie wypadało go podłożyć w jego ostatnim meczu.Kto wie jakby dalej toczyły się jego(ADR) losy gdyby nie ten splot zdarzeń.

 

Ponoć ta sytuacja wyciekła dopiero dzień po WM, a przed RAW, także wątpię żeby to miało znaczenie. Sam jako jeden z nielicznych obstawiałem wygraną Edge'a. Po prostu WMka ma zaskakiwać wynikami i tak też było. Pozdro ;)

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Alberto zapowiadał, że wygra z Edgem na WM-ce…

...I by wygrał tylko że niedługo przed WM się dowiedziano o sytuacji Edga i nie wypadało go podłożyć w jego ostatnim meczu.Kto wie jakby dalej toczyły się jego(ADR) losy gdyby nie ten splot zdarzeń.

 

Nie wypadało podłożyć? Pierwsze słyszę. Bo ja pamiętam, że to było tak, że na WM-ce Edge miał jeszcze wygrać a na kolejnym ppv del Rio miał go w końcu pokonać. Ale w międzyczasie pojawiła się decyzja lekarzy, ze Copeland nie powinien już walczyć i było po zabawie. HBK podłożyli Takerowi na do widzenia, to Edge'a nie mogli?

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

No co ty gadasz? Randy ostatnio sporo nawijał. Nie wiem, czy Alberto czy RKO dostawali więcej czasu – ale ten drugi dostawał go na tyle dużo, że można było spokojnie ocenić jego przemowy i stwierdzić „Orton - przestań pierdolić, bo zanudzasz”. Nawet jeżeli dostawał czasu za mało (chociaż ja uważam, że wcale mało go nie miał) to można tylko podziękować bookerom za to, że akurat w tym wykazali się czujnością i nie fundowali nam kolejnych minut z RKO - nową face’ową „nadzieją” SD…

W ostatnich kilku miechach w porównaniu do Alberto dostawał go bardzo mało. Nie chodzi mi o segmenty, ale o solowe proma (na które właśnie od jakiegoś czasu tutaj narzekam w stronę Del Rio). Btw. ja się nie chcę kłócić, że Orton jest lepszy od arystokraty na majku, broń Boże (mam nadzieję, że tak tego nie zrozumiałeś). Sam się cieszę, ze nie dostawał go zbyt często. Oczywiście można polemizować, czy jego bezbarwne wypowiedzi nie są przypadkiem podyktowane gimmickiem "zimnego" Vipera (bo wątpię, by w kilka lat stracił te zajebiste umiejętności jakie pokazywał, gdy był Legend Killerem), ale to już temat na inną dyskusję. Chodzi o to, że moim zdaniem jak się broni Del Rio to nie warto wskazywać na innych wrestlerów i mówić "ale on jest gorszy", skoro nawet federacja to widzi. Nie warto dlaczego? A właśnie dlatego, że Randy nie ma aż tyle czasu, by irytować swoją osobą za mikrofonem (w porównaniu do Carasa) - Del Rio niestety go jeszcze dostaje. I dopóki coś naszego meksykanina nie odświeży, to ja osobiście będę po tej stronie narzekających na to.

Czy pół roku temu nie pisałbyś, że Henry jest postacią wyróżniającą się? To przykład zawodnika, na którego znaleziono dobry pomysł. Z Alberto - przeciwnie, zafundowano mu bookerskiego kopa w mordę.

Ok, być może to, że Del Rio ostatnio ogólnie dość przynudza nie jest do końca jego winą. Co nie zmienia faktu, że przynudza.

Dos Carsas nie jest gorszy od Henry’ego ani pod względem ring-skilli, ani mic-skilli ani charyzmy.

Akurat tutaj to od Henry'ego lepszych w tych trzech aspektach jest co najmniej 3/4 rosteru WWE (w tym znienawidzony przez wszystkich Viper). Jedyne, co go ostatnio wyróżnia, to właśnie jego gimmick (który również nie jest do końca... w tym wypadku jego "zasługą" - sytuacja odwrotna do tej Dos Carasa). I oczywiście tutaj nie przeczę.

Podobnie sprawa ma się z Sheamusem. Co do Diesla to mam do tego zawodnika sentyment i swojego czasu był (jak dla mnie) jedną z najciekawszych postaci w WWF. A CM Punk wygrywa dzisiaj w moim odczuciu konkurencję ze wszystkimi wrestlerami w ogóle - przynajmniej pod względem charyzmy i mic-skilli.

Ok, też oczywiście się zgadzam. Ale nie zmienia to po prostu prostych faktów. Henry jest ciekawy, Del Rio nie. Żeby nie było - nie narzekam na samego Alberto jako wrestlera (który ma duże umiejętności), ale na jego postać. To dwie różne sprawy. Czy powinienem co zdanie zaznaczać, że może pośrednio również chodzić o bookerów i ich "kreatywność"?

Nie neguję, że Del Rio nie ma umiejętności. Po prostu teraz ich nie wykorzystuje. A czy to jest jego wina czy nie, to już się raczej tego do końca nie dowiemy. Wydaje mi się jednak, że może się w niektórych momentach wykazać większą kreatywnością, po prostu (okej, skrypty i w ogóle, ale wątpię, by dostał zapisaną kartkę z tekstem i by musiał się jej uczyć na pamięć :wink: ).

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Dlaczego nikt nie wspomniał o tekście Cole'a o "krwawieniu z odbytu" u Jerrego Lawlera - ten gość go chyba naprawdę nienawidzi :lol:

 

Największe "innowacje" ringowe wprowadza w TNA Austin Aries a w WWE Natalia Neidhart :?

 

łOtunga jest beznadziejny - cokolwiek i kiedykolwiek robi w WWE :x CZy naprawdę ten tłuk musi dostawać segmenty i cenny czas w TV tylko dlatego, że ma znaną babę?!

 

Nie było Ortona i jobbera do obicia dla niego - to wielki plus tego Raw. Oczywiście mimo to, kolega hadaszyszek nie omieszkał dać upustu swojemu markowaniu... :roll:

 

Alberto nie ma farta w WWE - ciągle jest ktoś "ciekawszy" zamiast niego. Na micu go wytrzymam, choć jak zaczynał, to wplatał po hiszpańsku więcej obraźliwych słów...

Gorzej na ringu, nie wymiata, nie ma finishera tylko ten submission - cienko. Może niech zostanie facem (moveset się poszerzy) - np. niech odda fortunę na dom starości dla zielonych karłów, czy coś... :lol:

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Oczywiście mimo to, kolega hadaszyszek nie omieszkał dać upustu swojemu markowaniu...

Jak chcesz się do mnie odnieść to może łaskaw byś coś konkretnie zacytować? Markowaniu? Ortonowi nie markuję już dobre kilka miechów (bo się nie da), staram się po prostu spojrzeć na niektóre sprawy bardziej obiektywnie niż wszyscy hejterzy (do których sam siebie zaliczasz) i z drugiej strony - fanboye.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

A co tu cytować - wystarczy że wyciągasz Ortona, mimo że go nie było. Twój "Złoty środek" to wspominanie dobrych gimmicków Żmijki.

 

No ale dobra już, jako hater będę starał się wyciszać dyskusje o Ortonku... Hmm... :razz:

 

Co tam u CM punka słychać? Z jednej strony nie było przemowy, ale z drugiej wrócił na chwilkę do komentowania, co było świetne za czasów NXT...

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

wystarczy że wyciągasz Ortona, mimo że go nie było. Twój "Złoty środek" to wspominanie dobrych gimmicków Żmijki.

Wyciągam Ortona, bo obecnie jest on najbardziej "znienawidzonym" zawodnikiem na forum. Poprzez porównania chcę tylko pokazać, że "nie taki diabeł straszny... nie taka żmija chujowa na jaką ją malują". A o samym Randalu to w kontekście bronienia Del Rio sam Ghost wspomniał kiedyś, bodaj w Raporcie Miesiąca. Jako, że wtedy mu nie odpowiedziałem, a dyskusja powróciła na forum - pomyślałem, że mogę o tym wspomnieć.

 

A co do "złotego środka" - skoro działa... :wink: .

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  134
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.07.2011
  • Status:  Offline

Raw obejrzane, będzie krótko i to co najważniejsze:

 

Rhodes i Ziggler przy micu, do tego CC- fajnie wyszło.

 

Podbudowanie prestiżu pasa, Rhodes broni przeciwko 10(?) wrestlerom.

 

TT:

Ryan, kupa mięsa pokroju Dave'a :lol:. Kompletnie nie pasuje do niego rola face'a.

 

Co tam robił Otunga?

 

ME

Najpierw Jasiek na CC, Punk z płaszczem od debila :lol:, Del Rio się wpierda*a i ucieka. Ogólnie na +.

Del Rio vs Punk- mecz na niezłym poziomie, pin bez GTS, później nie ogarniam kto tę klatkę zaczął spuszczać, sama od siebie spadła... Ogólnie koniec RAW był fajny, ale trochę niejasny.

Co do Punka- cieszy mnie to że ma wyjebane na Janusza, chciał mu GTS sprzedać, widać, że dalej spełnia swoją rolę wyśmienicie.

RAW średnie, bez błysku i bez tragedii.

I hate this idea, that you are the best.

Because you not.

I'm the best.

Best in the world.

I'm CM Punk and you're not.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - Moze pierdola, ale mnie cieszyla. Rzut Henryego Morrisonem robil wrazenie, mimo ogromnego wkladu JoMo

* - Santino poliglota? Wyszlo calkiem zabawnie, i w sumie dobrze, ze Wloch wrocil. Szkoda tylko, ze kosztem Mahala, w ktorego wierzylem.

* - Vote of Confidence. Musze przyznac, ze coraz wiecej sie dzieje w WWE i wkrecilem sie w te wszystkie sytuacje. Kto by sie spodziewal, ze to akurat Barrett przemowi. Wszyscy wylozyli jaja na federacje? Tego jeszcze nie grali. Dla mnie bomba, bo jestem ciekaw kolejnego RAW. Najlepsze wyjscie mial kamerzysta!

 

Minusy:

* - Dobra informacja dla fanow ze Szkocji! Drew McIntyre zyje! Ale i tak nie rozumiem, co miala na celu jego walka z Ortonem na poczatek show

 

Inne:

* - Gdy HHH przerwal niezly segment Otungi i spolki, to wymieniajac sklad ich przeciwnikow nie wspomnial o Ryanie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  42
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.09.2011
  • Status:  Offline

1. Gdy zobaczyłem z kim Ortonowi przyjdzie stoczyć pojedynek myślałem że będzie to szybki squash. Ktoś musiał zostać rzucony na pożarcie i padło akurat na Drewa w końcu go ujrzeliśmy w głównym rosterze a nie tylko na SuperStar. W mojej opini nie pokazali nic ciekawego Orton dużo lepiej prezentował się w walce na ostatnim Smackdown z Christianem.Pierwsze segmenty Raw z udziałem Randego jak i Henrego trochę senne.

 

2. Oj ciężka pokuta dla JoMo ciekawe ile to jeszcze potrwa. Z walki o pas gdzie mógł się troszkę pokazać wrzucają go w szybciutki squash czyli co się odwlecze to nie uciecze...

 

3.Pierwszy raz Divy mnie rozśmieszyły. Segment z Kelly komiczny niczym dziecko któremu zabrano zabawkę...

 

4. Naprawdę przyjemna walka tag teamowa. Każdy w jakimś stopniu się pokazał szybkie tempo, mogło się podobać.

 

5. Bezprawie wolna amerykanka chaos. Raw zapowiada się interesująco.

 

****

- Według mnie Mark powinien być bardziej agresywny przy micu tak samo jak i w ringu. W moich oczach ta betonowa seksualna czekolada zaczyna się kruszyć. O ile wcześniej był nie do ruszenia to teraz Orton dwa razy pod rząd poważnie go nadkruszył. Chyba to jednak trochę za wcześnie no chyba że powrót Big Showa coś zmieni

- Santino is back!!!! Widział bym go w tagu z Zackiem Ryderem mogło by być ciekawie.

- Szkoda że Otunga nie został przy mówieniu ale na szczęście nie widzieliśmy go zbyt długo w ringu.Zigglera i Rhodesa widzę już w Main Evencie są świetni są na fali powiew świeżości zawsze się przyda.

 

Nie wiem czy jest sens tu porównywać ale Raw było lepsze niż niedzielne PPV w moim odczuciu.

Edytowane przez Bubba

18872976344e89e7745ccda.jpg


  • Posty:  108
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Raw średnie. Przede wszystkim były 4 walki z czego 3 do przewinięcia. Wiadomo było przecież, że Drew i Morrison jobbną. Swoją drogą czemu muszą podkładać ciągle Johna, strasznie mnie to wkurza. A divy? Zazwyczaj ich nie oglądam, ale co mnie może zachęcić do obejrzenia jakiejś walki, skoro od dosłownie 3 miesięcy na Raw zawsze są te same divy. Pamięta ktoś, kiedy na czerwonej tygodniówce pojawiły się inen divy niż Kelly, Torres, Beth i Natalya? Walka tagowa średnia. Tradycyjnie według schematu, facowie przetrzymywani w deffensywie i jak zwykle wygrana dobrych... Szkoda, bo mogli po jakimś kancie wygrać heelowie, co umocniło by całą sytuację. Ostatni segment był w miarę ok., aczkolwiek dopiero końcówka zrobiła dobre wrażenie, bo początek był drętwy. Ciekawe jak to się skończy, no i kto "psuje robotę" HHH. Czy to Laurinatis, czy to Vince przez Laurinatisa. Ale najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby to był ktoś zupełnie inny, np. Foley. Zapewne skończy to się na SS jakąś walką Team HHH vs Team kogoś o władzę.

 

Jako ciekawostkę dodam, że przy pierwszym entrancie HHH(kiedy przerwał heelom), Cole powiedział: "Here is the COO of World Wrestling Enterteiment

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejna odsłona WWE Saturday Night’s Main Event na NBC. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie Seth Rollins i Bron Breakker pokonali CM Punka i Samiego Zayna. Nie odbyło się jednak bez pomocy… a dokładniej ingerencji Bronsona Reeda, który powrócił i dołączył do grupy Rollinsa. Po walce jeszcze atakowali CM Punka. Zelina Vega obroniła Women’s United States Championship w starciu z Chelsea Green, mimo prób ingerencji The Secret Hervice. WWE potwierdziło walkę El Hijo Del Vikingo z Chadem Gable na Worlds Collide. Dostaliśmy także ogłoszenie gal na lipiec. W jeden weekend odbędą się Great American Bash, Saturday Night’s Main Event… i powracające show z udziałem wyłącznie kobiet – Evolution. John Cena pokonał R-Trutha, a po walce jeszcze go zaatakował. Co ciekawe, tuż po Cena skonfrontował się na zapleczu… z World Heavyweight Championem Jeyem Uso. John zasugerował, że Uso ma na sobie sporo presji, bo dla WWE fatalnym scenariuszem byłoby, gdyby mistrzami byli… Cena i YouTuber – Logan Paul. Damian Priest pokonał Drew McIntyre’a w Steel Cage Matchu. W main evencie Jey Uso pokonał Logana Paula i obronił World Heavyweight Championship. Jeya zaatakował… mistrz WWE – John Cena, próbując pomóc Loganowi. Z odsieczą jednak przybył powracający Cody Rhodes. Co więcej, po walce Cody ogłosił, że na Money in the Bank dojdzie do tag team matchu: John Cena&Logan Paul vs Cody Rhodes&Jey Uso. Cały epizod Skrót
    • MattDevitto
      Miałem nie oglądać, bo dzisiaj nie mam za bardzo czasu, ale wygląda obiecująco
    • Kaczy316
      Nie zrobiłem żadnych predykcji ani nic, ale brak czasu zrobił swoje i zwyczajnie zapomniałem też przez większość dnia xD, ale no zobaczmy jak wyszło to Saturday Night's Main Event!   1.Seth Rollins & Bron Breakker vs CM Punk & Sami Zayn, Tag Team Match Kurde no zaczynamy mocno z grubej rury, chyba walka na którą najbardziej czekam i jest ona w openerze, mówiąc wprost ciężko tutaj mi przewidzieć kto to wygra, bo może trochę rzeczy się wydarzyć, Seth i Bron raczej nie powinni przegrywać swojego pojedynku, a z drugiej strony Punk też nie powinien teraz przegrywać, ale no jest tutaj Sami Zayn do przypięcia, a może Sami tutaj turnie? Nie chciałbym, ale też słyszałem takie spekulacje, niemniej jednak liczę na bardzo dobry pojedynek, tacy zawodnicy powinni mi to zapewnić, przed walką oficjalną jeszcze mamy lekki brawl. Lekko ponad 13 minut pięknego pojedynku i świetnego openeru, dodać pół minuty brawlu z przed oficjalnego rozpoczęcia to ponad 13,5 minuty świetnego pojedynku i na sam koniec dostajemy powrót Bronsona Reeda, który pomaga Sethowi i Breakkerowi! Dzięki czemu stajnia Rollinsa odnosi pierwsze zwycięstwo! Oj tak tego to się nie spodziewałem mówiąc wprost, kompletnie zapomniałem o nim, ale też nie myślałem, że po tym co zrobił Sethowi przed kontuzją to nagle do niego dołączy, niemniej jednak stajnia się buduję i wygląda mocno! Mega dobry pojedynek, nie było żadnej przerwy w walce, cały czas akcja, to mi się podoba!   2.Zelina Vega vs Chelsea Green, Women's United States Championship Singles Match Meh walka, która nigdy już nie powinna się odbyć, ale niech będzie, zobaczmy co Panie wykręcą. Zelina botch 619 xDDD. No i walka dostała dokładnie tyle ile powinna lekko ponad 5 minut, nie widziałem sensu umieszczania tutaj tej walki, nawet nie ma co się rozpisywać można spokojnie skipnąć, nie była to bardzo zła walka czy coś, ale totalnie zbędna.   Ulala zapowiedź walki na Worlds Collide Gigachad vs El Hijo Del Vikingo to będzie świetna walka, trzeba obejrzeć. Ulala zapowiedź kolejnego Saturday Night's Main Event oraz Evolution! Kolejno 12 i 13 Lipca, będzie co oglądać!   3.John Cena vs R-Truth, Singles Match Oj tak kolejny pojedynek, który może być ciekawy, to comedy match raczej będzie, chętnie go zobaczę! Truth wchodzi przy Theme Songu Ceny i w jego koszulce, ogólnie w jego gearze xDDD, no tak jak myślałem, leci pod komedie i o to chodzi, tak to miało od początku wyglądać, to mi się podoba, Cena wkurzony atakuję Trutha jeszcze przed walką! Ale tak jak się spodziewałem kiedy ujawnili plakat tej gali to będzie starcie dwóch twarzy Johna i faktycznie nam to dali xDDD. Prawie 4,5 minuty pojedynku comedy matchu no co tu dużo mówić, spodziewałem się takiej walki i nie jest to wielki minus, chociaż można było z tego więcej śmiechu wycisnąć, fajna końcówka, spodziewałem się, że Cena po oddaniu pasa zarąbie Low Blowa xD, a po walce cyk jeszcze to uderzenie tytułem czyli jego nowy finisher, ja się dobrze bawiłem na tej walce i wiedziałem, że tak to może wyglądać.   Cena i Jey na backu no nieee, Oni naprawdę idą w to, oni idą w ten Six Man Tag Team Match na Money In The Bank xDDD Cena, Travis i Logan vs Cody i The Usos ewidentnie xDDDD.   4.Drew McIntyre vs Damian Priest, Steel Cage Match Dobra została nam niecała godzina gali i dwie walki, a to może być showstealer, zobaczmy jak wyjdzie, ale liczę, że dobrze i ciekawi mnie czy to ostatnia walka czy dostaniemy jeszcze starcie tej dwójki na np. Money In The Bank lub Night Of Champions, w sumie ja bym już zakończył ten feud i posłał Drew na główny tytuł, chociaż nie zdziwię się jak czekają z tym dopiero do SummerSlam i tak może być, ale walka powinna oddać. Tutaj też jeszcze przed walką mamy atak i to Drew na Priesta. Prawie 12,5 minuty walki no z tym atakiem przed walką to prawie 13 minut walki i to bardzo dobrej walki kurde, aż nie wiem, który pojedynek mi bardziej pasował, zarówno opener jak i ten Steel Cage to były bardzo dobre pojedynki, ale mówiąc wprost chyba opener u mnie lekko wygrał, ogólnie Street Fight z WM mi się bardziej podobał, ale ten Steel Cage też był super, Priest wygrywa po Con Chair To po którym Drew leżał jakby był martwy, pięknie to wyglądało, a Priest spokojnie sobie wyszedł z klatki, dobra czyli to raczej jeszcze nie koniec tej rywalizacji raczej, czuję Priesta w Ladder Matchu o walizkę i powracającego Drew, który zrzuca go z drabiny oj tak, ale zobaczymy, pojedynek bardzo dobry.   5.Jey Uso vs Logan Paul, World Heavyweight Championship Singles Match No i pora na ostatni pojedynek dzisiejszego wieczoru! Walka o tytuł Wagi Ciężkiej pomiędzy Jeyem i Loganem, to powinna być naprawdę dobra walka, więc lecimy z tym! Jey raczej na spokojnie tutaj obroni. No oficjalnie walka trwała prawie 10 minut i była też bardzo dobra, ale jak dla mnie za krótka, w sensie main event i walka o główny tytuł powinna trwać raczej dłużej, a tutaj no dostaliśmy jak dla mnie dość krótki pojedynek, ale no jest jak jest pojedynek też był bardzo fajny i przyjemny, ale dalej chyba zostaję przy tym, że opener był najlepszym pojedynkiem, chociaż zarówno opener jak i Steel Cage i main event były na bardzo zbliżonym poziomie, ale coś wybrać trzeba, pod koniec walki Cena wyciągnął sędziego z ringu i zaatakował Jeya, ale CODY RHODES IS BACK! Oj tak Cody uratuj nas przed rujnowaniem wrestlingu! No i po cały zamieszaniu Jey wygrywa pojedynek, ciekawy zamysł, myślałem, że nie zdecydują się tutaj na powrót Kodeusza, ale jednak i dobrze to wyszło, czy po walce Cody zapowiedział Tag Team Match na Money In The Bank? Czyli jednak zwykły Tag Team i nie Six Man? No to już lepiej brzmi, ale przez te 2 tygodnie może się jeszcze trochę zmienić, chociaż liczę, że jednak zostaną przy zwykłym Tag Team Matchu.   Match Of The Night: 1.Seth Rollins & Bron Breakker vs CM Punk & Sami Zayn, Tag Team Match   Plusy: Opener i powrót Bronsona Reeda John Cena vs R-Truth Steel Cage Match Main event i powrót Cody'ego Rhodesa!   Neutral: Women's United States Championship Match   Podsumowanie: Mówiąc wprost to większych minusów tej gali nie widziałem, chyba, że walkę o tytuł Women's United States zaliczy do minusów co by mnie nie zdziwiło, dla mnie to zła walka nie była, jednak po prostu zbędna na takim evencie, dodana na szybko i widać, że rozpisana też na szybko, aby coś było, na reszcie pojedynków bawiłem się bardzo dobrze, poziom typowy dla Saturday Night's Main Event, nawet trochę wyżej, bo dostaliśmy powroty Bronsona i Rhodesa, ja jestem zadowolony z gali i jak ktoś chcę obejrzeć samą akcję ringową to może ograniczyć się do openera, Steel Cage Matchu i main eventu, ale ja jestem zadowolony z całego eventu, spoko wyszedł.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #75 Data: 23.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Savannah, Georgia, USA Arena: Enmarket Arena Publiczność: 6.792 Format: Taped Data emisji: 28.05.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Shine Forever ~A Glorious Celebration~ Data: 24.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Yoyogi National Gymnasium #2 Publiczność: 2.450 Format: Live Platforma: Wrestle Universe Komentarz: Haruo Murata, Miki Motoi, Michiko Omukai, NOSAWA Rongai, Chigusa Nagayo & Rossy Ogawa Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...