Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Prawdy z Bryan'em czy Ceny z Miz'em w I Quit Match'u.

No akurat to są już bzdury. Walka Ceny z Mizem w I Quit Matchu ograniczała się do chodzenia po całej hali i nawalania Jasia czym się dało, po czym nasz bohaterski supermocarz za każdym razem, myśląc cały czas pewno o swoich lil jimmych, odpowiadał "No". To ta sama walka, w której Cena cierpiał katusze niczym Jezus na drodze krzyżowej. Jeżeli to było lepsze od walki Christiana z Ortonem na tej samej gali to musisz mieć naprawdę dziwny gust.

 

Walka Prawdy z Bryanem? Była taka? O ile dobrze pamiętam, Truth walczył na OtL z Mysterio i wygrał po czystym pojedynku (i o nim samym nic wielkiego nie można było przecież powiedzieć, a już na pewno nie to, że był lepszy od walki o WHC, która w tamtym okresie - pomijając jedynie pojedynek Trypla z Takerem na WM'ce - była najlepsza w roku).

 

A tak w ogóle to trochę dziecinne to wykłócanie się. Wyobrażam sobie, że niektórzy jako marki kłócili się czy Cena jest lepszy od Jeffa, a ich fascynacja dyskusjami na takim poziomie przeniosła się jedynie na Attitude pod trochę zmienionymi "zasadami", że tak to ujmę. Orton miał swego czasu najciekawszy gimmick w WWE. Ten czas minął, teraz jest nudny i na tę chwilę Sheamus jest ciekawszy. Za pół roku może być inaczej i ktoś rzuci hasło, że to przecież Randal wciąga nosem Rudego i znowu zaczną się takie rozmowy.

 

Tak w ogóle to pamiętam jeszcze narzekania na kompletnie nieuzasadniony monster push dla Sheamusa kiedy ten debiutował :twisted: .

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.07.2011
  • Status:  Offline

Taker jesteś wręcz śmieszny czy na prawdę podobała ci się walka Mizy z Ceną???? Really? przez 25minut Cena był niszczony by w 2 minuty wykonać STF i wygrać xd śmieszne,, i na OTL nie było żadnej walki Bryana z Prawdą

 

[ Dodano: 2011-08-17, 00:18 ]

Nie mówię, że Orton jest najlepszy bo nie jest, ale jest dobry i na pewno nie jest łamagą

15893577334e3090e51e3d2.jpg


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.07.2011
  • Status:  Offline

Hadaszyszek ja nie mówię, że Orton jest ciekawszy niż Sheamus tylko, że ma lepszy ring skill i mic skill

15893577334e3090e51e3d2.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Czepiacie się tego co już dawno jest poprawione. /wygaśnie

W czasie tego poprawiania niektórzy pisali posta.

Hadaszyszek ja nie mówię, że Orton jest ciekawszy niż Sheamus tylko, że ma lepszy ring skill i mic skill

I właśnie takie dyskusje "kto lepszy" są moim zdaniem głupie. Ja osobiście wrestlera oceniam na podstawie tego czy w danym momencie mnie ciekawi. Oczywiście na to składa się również mic i ring skill, ale wg mnie PRZEDE WSZYSTKIM gimmick. Np. taki Kofi Kingston albo Yoshi Tatsu mają przecież bardzo dobrego ring skilla, a życzę im jak najszybszego wyjebania z federacji.

 

W tej chwili, postronnie patrząc, Sheamusa ogląda się lepiej niż Ortona, bo jest ciekawszy (na to nałożył się też czynnik jego niedawnego face turnu czyli automatycznego odświeżenia jego postaci). Problem w tym, że jeszcze pół roku-rok temu sytuacja taka całkowicie jasna w tej kwestii nie była, a powiedziałbym nawet, że może i odwrotna do tej dzisiejszej.

 

Powiem tak. Dla mnie Orton ogólnie jest niezły w ringu i potrafi zrobić dosyć dużo widowiskowych akcji. Problem w tym, że pokazuje ich zwykle bardzo mało (na moje oko nawet nie połowę tego czego by mógł). Sheamus? Walki wykręca w podobnym tempie co Randal, więc na razie stawiam go mniej-więcej na równi z nim. Obaj nie potrafią "pociągnąć" w ringu swoich rywali i to zazwyczaj ta druga strona musi się trudzić, by coś z nich wykrzesać.

I teraz pytanie: jakie to ma znaczenie? Odpowiedź: w WWE żadne. U Vince'a chodzi właśnie PRZEDE WSZYSTKIM o to, jak dana osoba odgrywa swój gimmick, czy robi to dobrze, czy ma charyzmę i czy ma ten właśnie gimmick ciekawy. Na tę chwilę ciekawszy jest od niedawna face'owy już Rudy, ale Orton również nie tak dawno go wręcz zjadał (Chociażby dokładnie rok temu, gala MitB 2010). Chodzi mi o to, że to się wszystko zmienia i akurat w przypadku tych dwóch wrestlerów nie można jednoznacznie stwierdzić, który "jest lepszy i już". Gdybyś zaczął porównywać Ortona/Sheamusa na przykład do Punka to już akurat wątpliwości by nie było, ale w tej sytuacji takie dyskusje wydają mi się co najmniej bezsensowne.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 409
  • Reputacja:   845
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pierwszy segment nie specjalnie mi przypadł do gustu, ponieważ może niepotrzebnie spodziewałem się nie wiadomo czego. Triple H w zasadzie nie powiedział nic nowego, a Alberto wypadł tylko troszkę lepiej. Segment Punka z Kevinem, bardzo dobry. Obaj pokazali klasę za mikrofonem i aż chciało się oglądać ich konfrontację. Mam nadzieję, że story między nimi się rozwinie, ale do walki w ringu nie dojdzie. WWE mogłoby ograniczyć postać Kevina tylko do segmentów, wtedy byłoby wspaniale. SMS Punka pozamiatał. Końcówka ME pozytywnie mnie zaskoczyła, Alberto czysto pojechał Reya, jednak od razu został zgaszony przez Cene. Szykuje nam się ciekawy feud, ponieważ Alberto ( tak jak Punk ) może w ringu z Ceną stworzyć bardzo dobre pojedynki. Oby tak było. Reszta na RAW bez rewelacji. Walki raczej niczym specjalnym się nie wyróżniły, były po prostu na standardowym poziomie. Liczę, że za tydzień RAW będzie lepsze.

 

 

 


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Jak to moda na Atti szybko się zmienia... Ktoś coś pierdolnie i długo nie trzeba czekać aż znajdą się osoby, które z chęcią przyklasną.

 

Siła słowa pisanego. Skoro ktoś coś pisze - to musi tak być. Charakterystyczne dla portali nie tylko wrestlingowych.

 

Kiedyś Del Rio był nadzieją WWE, wszyscy się nad nim spuszczali, że świetne mic skillsy i ringowo zajebisty, a co teraz czytam? Że przynudza na majku, ogólnie jakiś taki bezbarwny a i heel z niego kiepskawy - poza tym pewnie będzie słabym Champem, bo się uwstecznił... No luuudzie, trochę powagi! To, że Alberto ostatnio pozostawał w cieniu najważniejszych feudów prowadzonych na RAW (a co za tym idzie - dostawał mniej czasu, mniej ciekawe segmenty i mniej znaczące walki), nie oznacza że facet się uwstecznił i nie jest nadal tym niezłym prospektem, którym był na początku. Dajcie facetowi szanse, choć obawiam się, że przy obecnym, nadrzędnym feudzie na RAW (Punk vs. Hunter vs. Nash vs. Stefka vs. Vince itp.), Mistrz będzie odgrywał na gali i tak drugie skrzypce.

 

Bardzo lubię del Rio i obok CM Punka jest moim ulubionym (z obecnego rosteru) wrestlerem w WWE. Faktem jest jednak, że trochę schrzanili sprawę z Dos Carsasem (co oczywiście nie zmienia faktu, że to bardzo dobry wrestler). Najogólniej mówiąc - nie poszli za ciosem po początkowym pierdolnięciu związanym z tym zawodnikiem. Dali mu poturbować Reya, wygrać Royal Rumble tylko po to, żeby na WM-ce przegrał walkę o pas WHC w zaledwie 11-minutowym pojedynku z Edgem (nie mogę tego przeboleć - zwłaszcza w kontekście późniejszej emerytury Copelanda), później doszli do wniosku, że należy uhonorować pasem Christiana (bo to kumpel Edge’a) a Alberto czekał, czekał i czekał… W międzyczasie z fartownego pyszałka-okrutnika stał się takim trochę tchórzliwym heelem pechowcem. Czy to wina del Rio? Oczywiście, że nie. Nie wiem natomiast jak to jest ze speechami, na ile Alberto ma wpływ na swoje mowy (a gdyby miał wpływ - czy w ogóle byłby w stanie coś fajnego wymyślić)… I tutaj cholera wie, czy średniej jakości speeche to wina jego czy bookerów. Del Rio jest za miciem świetny ale nawet to nie ratuje go jeżeli wciąż powtarza oklepane teksty z miną jakby powiedział właśnie coś genialnego. Zamiast złośliwego bystrzyka dostajemy w tym momencie monotematycznego nudziarza. Wrażenie to pogłębia się w momencie, gdy chwilę wcześniej znowu błysnął czymś CM Punk wmieszany w jakiś zajebisty storyline. Siłą rzeczy Alberto z zajebistego staje się TYLKO solidnym mówcą. Przestaje elektryzować. I tak jak pierdolnięciem było wygranie przez niego Royal Rumble tak teraz wywalczenie przez niego pasa WWE - nie robi jakiegoś spektakularnego wrażenia. Ludzie emocjonują się tym co będzie dalej z CM Punkiem, McMahonami i Dieslem.

 

Chciałem napisać, że del Rio znowu ma pecha. Ma pas WWE a oczy fanów i tak są zwrócone w stronę Brooksa. Po zastanowieniu stwierdzam jednak, że jest małe światełko w tunelu. A tym światełkiem jest John Cena, del Rio dostaje w końcu jakiś konkretny stroyline, a nie na szybko sklecony feud na zasadzie "Alberto pozostaje w obwodzie". Tym razem kreatywni nie powinni pozwolić, żeby był to nudny feud. Jasiu przy micu potrafi pierdolnąć wspaniałą mowę więc można mieć nadzieję, że Alberto odpłaci mu się równie dobrą a może i lepszą ripostą. I feud się rozkręci. Nawet jeżeli wszystkich i tak najbardziej będzie interesował CM Punk - to będziemy mieli obok drugi ciekawy feud. A takowych nigdy za mało. Jeżeli o mnie chodzi to nawet nie rozwinie się to jakoś ciekawiej to przy del Rio nie będę ziewał, bo po prostu lubię tego zawodnika.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Chciałem napisać, że del Rio znowu ma pecha. Ma pas WWE a oczy fanów i tak są zwrócone w stronę Brooksa. Po zastanowieniu stwierdzam jednak, że jest małe światełko w tunelu. A tym światełkiem jest John Cena. Kreatywni nie powinni pozwolić, żeby był to nudny feud. Jasiu przy micu potrafi pierdolnąć wspaniałą mowę więc można mieć nadzieję, że Alberto odpłaci mu się równie dobrą a może i lepszą ripostą. I feud się rozkręci. Nawet jeżeli wszystkich i tak najbardziej będzie interesował CM Punk - to będziemy mieli obok drugi ciekawy feud. A takowych nigdy za mało. Jeżeli o mnie chodzi to nawet nie rozwinie się to jakoś ciekawiej to przy del Rio nie będę ziewał, bo po prostu lubię tego zawodnika.

To dopiero pierwsze RAW po zdobyciu przez Del Rio pasa. Musiał na nim stawić czoła Mysterio (bo tak chciał 619), więc wykazać się najzwyczajniej w świecie nie mógł (nie wiem czy tylko ja tak mam, ale moim zdaniem mistrz WWE powinień walczyć dopiero na PPV, chyba że musi bronić tytułu jak w tym przypadku). To, że Punk na tym RAW zajął się pogadanką z Nashem (dziwne byłoby, gdyby to olał), wcale nie oznacza, że nadal nie jest pretendentem (u Vincenta raczej wykorzystują rewanże :twisted: ). A że ostatnio gdzie jest Punk (i Cena, go nigdy nie może zabraknąć...) jest ciekawie - ADR dostanie swój czas, duuuuuużo czasu.

 

Przypominam - zbliża się Night of Champions. Tylko raz w historii tej gali odbyła się na niej walka o pietruszkę (nie chce mi się już wyjaśniać dlaczego, robiłem to setki razy). Punk, Mysterio, Cena, Del Rio - oni muszą zostać upchnięci w jedną walką, nie widzę innej opcji (chociaż oni pewno i tak wymyślą coś innego).


  • Posty:  281
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.06.2010
  • Status:  Offline

Jak to moda na Atti szybko się zmienia... Ktoś coś pierdolnie i długo nie trzeba czekać aż znajdą się osoby, które z chęcią przyklasną.

 

Siła słowa pisanego. Skoro ktoś coś pisze - to musi tak być. Charakterystyczne dla portali nie tylko wrestlingowych.

 

 

Dla mnie to raczej brak swojego poglądu na daną sprawę. Wiele osób przytakuje, powiela wypowiedzi innych, bo sami nie mają swojego zdania.

 

Jest to czasami niestety przykre czytać od pięciu stron te same wypowiedzi i te same plusy, tylko autor się zmienia. Może to taki wiek u niektórych ...

Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arke Noego zbudowali amatorzy, a Titanica profesjonaliści...

188684967255ca7184a53c5.gif


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Musiał na nim stawić czoła Mysterio (bo tak chciał 619),

 

Rey nie chciał, ale miał pełne prawo do rewanżu, o którym później piszesz w kontekście Punka i Ceny ;)


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline

RAW obejrzane.

 

Plusy:

 

+ niezły speech ADR, choć trochę przynudzał.

+ fajny Falls Count Anywhere Match, John Morrison jest stworzony do tej stypulacji. Żałuję, że ta walka nie była na PPV

+ segment z Nashem i Punkiem był świetny, SMS wymiatał. Moim zdaniem smsa do Nasha wysłał Vince, który będzie chciał "odbić" federację.

+ Rey vs ADR niezła walka, Rey mimo kontuzji kolana daje radę. Zapowiada się ciekawy feud Ceny z Alberto, mogą wyjść z tego niezłe walki, a za mikrofonem feud będzie na bardzo dobrym poziomie.

+ speech Miza

+ połączenie w tag Kofiego i Evana wzmocni to dywizję TT, plus Kofi może nie będzie już zanudzał

+ zapowiada się rozłączenie Dolpha i Vickie

 

Minusy:

 

- HHH zaczyna każde Raw i SD od miesiąca, niedługo pewnie będzie jak na IW gdzie każdą tygodniówkę zaczyna Immortal

- Alex Riley vs. Jack Swagger nudna walka a za końcówkę ktoś oberwie, oby to nie był Alex, który ma potencjał

- bardzo słaba walka div

 

Średnie RAW 3/6

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.07.2011
  • Status:  Offline

Boże, skąd się tacy ludzie biorą. Undertaker ciągnął młodego Ortona w ringu - kpiny w czystej postaci. Fakt jestem fanem Ortona, markuje mu, ale Undertakera tworzy tylko jego legendarny streak, jego speeche nigdy mnie nie porywały a w ringu się sypie od ładnych paru lat. Jedynie Shawn Michaels dał radę stworzyć z nim niezapomniane widowisko.

15893577334e3090e51e3d2.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Boże, skąd się tacy ludzie biorą. Undertaker ciągnął młodego Ortona w ringu - kpiny w czystej postaci. Fakt jestem fanem Ortona, markuje mu, ale Undertakera tworzy tylko jego legendarny streak, jego speeche nigdy mnie nie porywały a w ringu się sypie od ładnych paru lat. Jedynie Shawn Michaels dał radę stworzyć z nim niezapomniane widowisko.

 

Undertakera tworzy jego legendarny streak, legendardy gimmick (trochę nierealny nawet jak na wrestling, a mimo to przetrwał próbę czasu i przyjmuje się świetnie nawet teraz :shock: ), legendarne walki (a tak dokładniej to trzy z Michaelsem). Undertaker potrawi poprowadzić przeciwnika, Randy Orton nie i polecam się z tym pogodzić. Orton potrzebuje świetnego rywala (w tym roku akurat dopisuje mu szczęście), w innym wypadku w większości są to sleepery. Taker spędził na ringu połowę swojego zycia, to dziwne, że się "sypie"?


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Najlepszym przykładem tego ,że Taker nie potrafi poprowadzić przeciwnika jest jego walka z Batistą na WMce ;P

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Trzeba umieć spojrzeć na pewne sprawy obiektywnie. Ja markuje Jaśkowi, ale wiem, że jego gimmick jest mocno przesłodzony i ubolewam nad tym. W ringu też mistrzem nie jest, ale od Ortona według mnie radzi sobie lepiej. Jestem zdania, że od Ortona gorsze walki robi tylko Miz i Otunga. A, że obecnie Miz ma ciekawsze gimmick, lepiej sie prezentuje przy majku, to Orton ogólnie wypada gorzej od niego. Ortona w tej chwili nie broni nic. Słabe ring skille(chyba, że ma dobrego przeciwnika lub wykorzysta w pełni stypulacje jak na SS ostatnim), słabe mic skille(Orton nie porywa przy mikrofonie, gada banały) do tego jest kompletnie nie ciekawy. Stał się nudny i mocno przesłodzony co w ogóle do niego nie pasuje. Cena mimo podobnych problemów z gimmickiem potrafi stworzyć 5 Star Match albo zaciekawić swoim speechem. Orton niestety nie. W mojej opinii jest to obecnie najmniej ciekawy wrestler z Otungą w całym WWE. Sorry bardzo, ale nie kupuje go kompletnie. Już wole Kofiego.

 

PS. Czy Taker umie prowadzić przeciwnika? Może kiedyś tak. Obecnie potrzebuje dobrego wrestlera żeby coś dobrego stworzyć. Ale zobaczymy jak w jego wieku będzie poruszał się Orton. Taker to legenda tego biznesu i trzeba go docenić czy sie tego chce czy nie.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline

I tutaj się zgodzę z wami, w obecnej formie Taker nie pociągnie swojego rywala chyba, że da mu się zawodnika pokroju HBK'a to albo razem pociągną walkę albo jego przeciwnik. Taker obecnie bez jakiejś stypulacji gdzie można zakryć jego wiek i to, że już nawet w połowie nie da rady pokazać tego co kiedyś. Mimo tego taki Undertaker stara się być perfekcyjny w każdym calu w swoich walkach, jego walki rzadko kiedy są sleeper'ami, za majkiem Taker może nie należy do wirtuozów jednak jak dla mnie nie należy też do tej grupy gdzie znajduje się Kozlov czy Kofi. Też troche gimmick Takera jest właśnie taki, że mało gada jednak mimo tego Taker ma tą charyzmę a raczej zawdzięcza to, że publika go kupuje dzięki swojemu gimmick'owi i po części finisherowi. Po prostu według mnie na majku to Orton w wersji heel'owej jest lepszy od Takera (nie ważne czy Taker czy face to jest praktycznie taki sam a Orton? Jako face się w ogóle nie sprawdza, dużo lepiej grał wariata takiego zdeka) jednak w ringu to takiemu Ortonowi jeszcze lata świetlne do Takera. Być może teraz Taker jak się pojawia to na jedną walkę, jednak walkę i to jaką? W 3 lata zrobić prawie 3 ***** star'y w tym chyba jeden z HBK'em uzyskał więc w porównaniu z Orton'em który chyba nawet w ostatnich kilku latach nie był blisko 5 star'a to jednak jest coś.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...